| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - może uświadomimy Paulinę Holtz
dort - 2008-04-22, 15:10 Temat postu: może uświadomimy Paulinę Holtz w njanowszym numerze piatej alei jest rozmowa z Pauliną Holtz, ktora twierdzi, ze jest wegetarianką, a w przepisie ktory poleca glownymi skladnikami sa ryby i krewetki
tu link do calości hxxp://www.rp.pl/artykul/121770.html
na poczatku czytajac to pomyslalam, ale fajnie kolejny znany wegus, ale niestety wczytajac dalej artykul szybko mi przeszla radosc zamieniajac sie w cos takiego
wiec może skoro dziewczyna żyje od 11lat w takiej nieświadomości to najwyższa pora ją uświadomić
Alispo - 2008-04-22, 15:20
taa..ostatnio czytalam tez jakis wywiad z Agnieszką Rylik(bokserka),i tam padlo cos w tym stylu:"jak na wegetarianke przystalo,je duzo ryb i owocow morza"czy cos w tym stylu,urocze w kazdym razie..Pewnie,ze mozna napisac do Holtz,ale tez mnie wkurza to ze dziennikarze czesto tak pisza o rybojadach.
Lily - 2008-04-22, 15:42
no cóż, każdy ma prawo nazywać siebie tak jak chce
a ryba to nie zwierzę przecież...
Karolina - 2008-04-22, 16:21
żenada, przecież ona mieszka w warszawie, nikt jej jeszcze nie zwrócił uwagi...włókna jej przeszkadzają ale ości już nie...doprawdy dziwne
mizumo - 2008-04-22, 16:36
hxxp://www.twojadieta.info/dieta/pauliny_holtz
Od 8 lat jestem wegetarianką. Zwierząt, poza rybą [...] nie jem[...]
Dieta jarska, ale z rybami, tzw. pescowegetarianizm, to najbezpieczniejsza forma wegetarianizmu
takich głupot to chyba dawno nie czytałam...
Capricorn - 2008-04-22, 17:28
| Karolina napisał/a: | żenada, przecież ona mieszka w warszawie, nikt jej jeszcze nie zwrócił uwagi...włókna jej przeszkadzają ale ości już nie...doprawdy dziwne |
to, gdzie mieszka, o niczym nie świadczy. Warszawa niczym nie lepsza czy gorsza od Poznania czy wsi pod Olsztynem.
mossi - 2008-04-22, 17:37
napisze. | Alispo napisał/a: | | ale tez mnie wkurza to ze dziennikarze czesto tak pisza o rybojadach. | bo wegetarianizm jest modny, nie? Wiec ładnie by wyglądało jak sie tak
wookie - 2008-04-22, 18:43
większość osob które znam i uważają się za wegetarian nie mają nic przeciwko zjadaniu ryb. ostatnio dysjutowałam z kolegą na ten temat i dowiedziałam się że ryba to nie mięso, bo w piątki nie je się mięsa a ryby można....
Jadzia - 2008-04-22, 19:00
| wookie napisał/a: | | w piątki nie je się mięsa a ryby można... |
argument nie do pobicia. Ja gdy słyszę podobne brednie to pytam się "na którym drzewie rośnie ryba?"
Silverka - 2008-04-23, 11:55
moi rodzice tez tak uwazaja , to bardzo powszechne. Zwrocilam uwage na to rodzicom i rodzinie to nie chcieli sluchac tego nawet. Ryba nie ma miesą. To inne zwierzę i jest bardzo zdrowe (argument ktory zawsze dodaja)
kofi - 2008-04-23, 12:23
| Capricorn napisał/a: |
to, gdzie mieszka, o niczym nie świadczy. Warszawa niczym nie lepsza czy gorsza od Poznania czy wsi pod Olsztynem. |
majaja - 2008-04-23, 12:44
Oj, Karolinie chodziło o to, że żyjąc w dużym mieście spotyka się chcą nie chcąc więcej różnych ludzi niż mieszkając na wsi i w tym tłumie nie znalazł się nikt kto by jej uświadomił, że idiotkę z siebie robi.
Karolina - 2008-04-23, 14:16
| majaja napisał/a: | | idiotkę z siebie robi |
a niby taka inteligentna by się wydawało...
dort - 2008-04-23, 14:35
| wookie napisał/a: | | dowiedziałam się że ryba to nie mięso, bo w piątki nie je się mięsa a ryby można.... |
to ja dzisiaj w przedszkolu uslyszalam, ze dzieci dostaja mieso 4 dni w tygodniu, a piatego dnia ryba, a skoro maly ma "uczulenie na wszystkie rodzaje miesa" to mozna mu podac rybe i bedzie obiad bez miesa
Izzi - 2008-04-24, 12:21
..szkoda, że ludzie są tak głupi
Karolina - 2008-04-24, 17:19
Dort Oskarek chodzi do przedszkola?
Agnieszka - 2008-04-24, 21:04
no cóż zacytuje rozmowę z menagerem restauracji, gdzie podczas szkolenia mieliśmy posiłki (zup nie jadałam)
ja; czy mogę poprosić o wegetariański, bezmięsny posiłek
m: dziś jest ryba
ja: ryba to mięso
m: ryba to ryba, nie mięso
ja: ryba ma oczy
m: ziemniaki też
ja: ryba jest zwierzęciem a do tego kręgowcem, bezkręgowców też nie jadam
m: no to możemy tylko ser smażony zaproponować albo jajko sadzone
Lily - 2008-04-24, 21:13
| Agnieszka napisał/a: | | m: ziemniaki też |
Karolina - 2008-04-25, 08:47
Surówek i ryżu nie mieli?
Następnym azem trzeba powiedzieć "ryba to zwierzę"
bojster - 2008-04-25, 09:18
| Agnieszka napisał/a: | ja: ryba ma oczy
m: ziemniaki też |
Wykazałaś się dużą wyrozumiałością, ode mnie pewnie usłyszałby „za to ty zaraz nie będziesz miał”.
| Cytat: | | ryba to nie mięso, bo w piątki nie je się mięsa a ryby można |
Niegdyś popularne na wigilię były dania z bobra. Bo bóbr mieszka w wodzie, ma płaski ogon, więc to ryba. A rybę można, ryba to nie mięso... grr
Jagula - 2008-04-25, 09:37
[quote="bojster"] | Agnieszka napisał/a: | ja: ryba ma oczy
m: ziemniaki też |
Wykazałaś się dużą wyrozumiałością, ode mnie pewnie usłyszałby „za to ty zaraz nie będziesz miał”.
heheheh- nieładnie- taki agresywny wegus
bojster - 2008-04-25, 09:48
Dieta owocowo-warzywna daje mi dużo energii potrzebnej do bicia ignorantów.
Jagula - 2008-04-25, 10:06
i niech służy!
Jak Paulina Holtz zacznie narzekać na zdrowie to będzie trzeba do niej napisać ,ze te nieszczęsne ryby ją zmulają
Lily - 2008-04-25, 10:10
Ona w Klanie jest niby wegetarianką, ma tam dziecko, kiedyś słyszałam jak do tego dziecka ta niby nianio-sprzątaczka mówi "a może Zosieńka zjadłaby pulpecika z cielęcinki"... taki widać jest obraz wegetarianizmu w społeczeństwie i w mediach
Jadzia - 2008-04-25, 13:09
| Lily napisał/a: | Ona w Klanie jest niby wegetarianką, ma tam dziecko, kiedyś słyszałam jak do tego dziecka ta niby nianio-sprzątaczka mówi "a może Zosieńka zjadłaby pulpecika z cielęcinki"... taki widać jest obraz wegetarianizmu w społeczeństwie i w mediach |
Klanu nie oglądam, czasami raz na kilka miesięcy jak jestem w domu.
Kiedyś była też taka scena: Ona gdzieś wyjeżdżała i zostawiał swoją Zosię u Dziadków i dawała im różne rady, rzeczy dla małej m.in jakiś "syrop" którego używała dla małej zamiast cukru, pomyślałam wtedy "a może jednak..dziecko też w filmie jest wege" . Ciekawe jak jej prawdziwe dziecko
ań - 2008-04-25, 13:50
no, pani z przedszkola do którego składałam podanie Jagi też skwitowała, ze ryba to nie mięso. Ja chyba nie mam siły już uświadamiać takiej ignorancji...
margot - 2008-04-25, 15:11
A mi sie raz ,,oberwało" na przyjęciu z okazji komunii ,bo to ,,jakieś fanaberie a nie wegetarianizm ,żeby ryb nie jeść "To siedziałam sobie głodna
bojster - 2008-04-25, 16:03
| ań napisał/a: | | no, pani z przedszkola do którego składałam podanie Jagi też skwitowała, ze ryba to nie mięso. Ja chyba nie mam siły już uświadamiać takiej ignorancji... |
Może podpytaj jak takie bezmięśniowe ryby pływają. A nuż jakieś nowe teorie motoryczne powstaną.
Malinetshka - 2008-04-25, 18:18
Ja też jakiś czas temu na pytanie o kanapki wegetariańskie usłyszałam od dziewczyny za ladą w kawiarence: "mamy z łososiem", na co moja mama mnie uprzedziła i powiedziała "ryba to mięso", a dziewczyna "niee.. wegeterianie jedzą ryby"...
bojster, obśmiałam się z Twojego tekstu o oczach
Amanii - 2008-04-25, 21:22
| Malinetshka napisał/a: | | "niee.. wegeterianie jedzą ryby"... |
taaa... u mnie non stop ktoś ma jakiś problem z nazewnictwem. Ja już przestałam nawet mówić "jestem wegetarianką", mówię po prostu "nie jem mięsa" bo nie chcę mi się spierać o nazwy, a pytania "a ryby jesz?" uszlysze tak czy tak
Ostatnio kumpel z pracy:
- wegetarianka? o a jesz jajka?
- tak
- a mleko?
- tak
- a to nie jesteś wegetarianka tylko jaroszką
- mhm (dla świetego spokoju.. co mi da tlumaczenie )
Malinetshka - 2008-04-25, 21:33
Jak zwał tak zwał, prawda?
Ja myślę, że to taki rodzaj ataku. Ktoś niewiele wie, co dla konkretnego wegusa w ogóle znaczy niejedzenie mięsa, nie mówiąc o zdrowotnych aspektach takiego żywienia, więc chwyta się encyklopedycznych definicji, co by zabłysnąć... i odbić piłeczkę.
Mnie też wkurza czepianie się o nazwy... Ale jak to powiedział mój przyjaciel niedawno: żyjemy w świecie etykiet....
Lily - 2008-04-25, 21:52
| Malinetshka napisał/a: | | Ja myślę, że to taki rodzaj ataku. | Pewnie, niektórzy doszukują się dowodów, że jesteśmy nie w 100% nieskazitelni, bo może jemy np. jajka albo nosimy skórzane buty, uwadze niektórych to nie umknie. Tak jakby chcieli powiedzieć "uważasz, że jesteś doskonała, ale ja ci zaraz udowodnię, że nie, i że nie jesteś lepsza ode mnie, choć tak ci się wydaje". Z góry takie osoby opierają się na błędnym założeniu.
Malinetshka - 2008-04-25, 22:03
| Lily napisał/a: | | bo może jemy np. jajka albo nosimy skórzane buty |
Albo zjedliśmy muszkę jadąc na rowerze... ech..
biechna - 2008-04-25, 22:38
...
Jagula - 2008-04-26, 08:37
| Lily napisał/a: | | Tak jakby chcieli powiedzieć "uważasz, że jesteś doskonała, ale ja ci zaraz udowodnię, że nie, i że nie jesteś lepsza ode mnie, choć tak ci się wydaje". Z góry takie osoby opierają się na błędnym założeniu. |
Czyli podświadomie dopuszczają założenie,że wegetarianie są lepsi dzięki temu ,że nie jedzą mięsa
Malinetshka - 2008-04-26, 09:39
Czy zdarza Wam się odpowiadać "nie jem zwierząt" zamiast "nie jem mięsa"? Czy wg Was to jest zbyt wyniosłe/niestosowne/złe? Mam wrażenie, że na takie coś ludzie reagują oburzeniem... jakby to była nieprawda, że oni jedzą.. Ja tak raczej nie mówię, właśnie, żeby nie zostać posądzoną o atak, ale gdy o tym myślę to przecież to prawda.... już nie jem zwierząt. No i to rozwiązuje kwestię ryb chyba... Mówi się "mięso i ryby", ale raczej nie "zwierzęta i ryby", jeśli już to słyszałam "zwierzęta i ptaki"...
bojster - 2008-04-26, 10:00
| Malinetshka napisał/a: | | Czy zdarza Wam się odpowiadać "nie jem zwierząt" zamiast "nie jem mięsa"? Czy wg Was to jest zbyt wyniosłe/niestosowne/złe? |
Moim zdaniem to nawet czytelniejszy komunikat, bo wyraźnie mówi: „Nie zjadam ssaków, ptaków, gadów, płazów, ryb, mięczaków, owadów, skorupiaków, pajęczaków (itp. itd.). Odżywiam się jedynie roślinami, grzybami, glonami oraz chemią spożywczą. Fakultatywnie dopuszczam bakterie, a niechętnie porosty i pierwotniaki.”
„Nie jem mięsa” mówi jedynie „nie spożywam zespołów tkanek, z których główną jest tkanka mięśniowa”, więc słuchacz może (z całą słusznością!) poczęstować nas słoniną albo zaproponować kość i słomkę do wyssania szpiku.
martka - 2008-04-26, 10:02
| bojster napisał/a: | | i słomkę do wyssania szpiku. |
jesteś obrzydliwy bojster
Malinetshka - 2008-04-26, 10:13
| martka napisał/a: | | bojster napisał/a: | | i słomkę do wyssania szpiku. |
jesteś obrzydliwy bojster |
E tam, po prostu dosadny
Dla mnie bombowy opis
martka - 2008-04-26, 10:30
| Cytat: | Dla mnie bombowy opis |
no dla mnie też, obrzydliwie bombowy
Capricorn - 2008-04-26, 12:44
| bojster napisał/a: | „Nie zjadam ssaków, ptaków, gadów, płazów, ryb, mięczaków, owadów, skorupiaków, pajęczaków (itp. itd.). Odżywiam się jedynie roślinami, grzybami, glonami oraz chemią spożywczą. Fakultatywnie dopuszczam bakterie, a niechętnie porosty i pierwotniaki.”
|
cudne
o oczach też mnie rozwaliło
Capricorn - 2008-04-26, 12:47
hm, ale, z drugiej strony, w tym przecudnej urody opisie nie ma mowy o mleku, jajkach, itp. I co teraz?
Ewa - 2008-04-26, 13:06
| bojster napisał/a: | | oraz chemią spożywczą |
bojster - 2008-04-26, 13:07
| Capricorn napisał/a: | hm, ale, z drugiej strony, w tym przecudnej urody opisie nie ma mowy o mleku, jajkach, itp. I co teraz? |
To była wersja wegetariańska, weganie rozszerzają „nie jadam zwierząt” o „ani produktów pochodzenia zwierzęcego”. W ten sposób rozszerzamy listę o takie specjały jak kawior, jajecznicę, ptasie mleczko, spadź, kozie bobki, sproszkowany róg renifera, odchody roztoczy, koszenilę, zsiadłe mleko, jaja przepiórcze, sierść, gips, piżmo i inne produkty powszechnie spotykane w kuchni i sklepach spożywczych.
Capricorn - 2008-04-26, 13:16
ale gips?
Karolina - 2008-04-26, 13:28
Gips naturalny to szczątki skorupiaków.
bojster - 2008-04-26, 13:33
| Capricorn napisał/a: | :mrgreen:
ale gips? |
Ponoć dodają do chleba w niektórych supermarketach, żeby się szybciutko zrobiła chrupka skórka i długo taka została. Ale jak nie chcesz gipsu, to niech będzie kreda, dzieci lubią.
Malinetshka - 2008-04-26, 13:49
bojster, trudnisz się kabareciarstwem zawodowo?
[ Dodano: 2008-04-26, 14:50 ]
| bojster napisał/a: | | odchody roztoczy |
Obawiam się, że to może być spożywane chcąc nie chcąc
bojster - 2008-04-26, 13:55
| Malinetshka napisał/a: | bojster, trudnisz się kabareciarstwem zawodowo? |
Nie, ale brałem raz udział w skeczu. Prawie go położyłem. Na szczęście sufler był w pogotowiu. Zawodowo to raczej sam się śmieję, tyle że najczęściej to tylko mniejsze zło z alternatywy „czy się śmiać, czy płakać”.
A dlaczego pytasz?
PiPpi - 2008-04-26, 14:31
jak to dlaczego, takie przednie żarciki tu bojster serwujesz, nie dziwota że Minetshka pyta
Alispo - 2008-04-26, 18:14
| Aisha napisał/a: |
ostatnio ktoś zarzucił mi na uczelni, że podczas zajęc w pracowni druku wklęsłego używałam werniksu, w którego skład wchodzi.. łój barani.. ... no tak, racja używałam, ale tym samym można zarzucić Alispo, że ma praktyki w rzeźni.. |
dobra dobra,ja z rzezni niczego nie wynosilam;) poza zatyczkami do uszu wiec o zadnym wspieraniu nie moglo byc mowy;)
Aisha-coz,ludzie zawsze cos wytkna,pociesz sie ze moze sumienie ich rusza albo co
.A gdyby nie Ty to na twoim miejscu bylby ktos inny kto na pewno by nie zwracalby uwagi na CF;)
ludzie zawsze beda gadac.wszyscy to wiemy a i tak od lat nas to wkurza,co?
kofi - 2008-04-26, 21:08
Jak już tak trochę zeszło z tematu, to chciałam zapytać, czy zdarza się Wam usłyszeć: "A rośliny też czują", jak mówicie komuś, że nie jecie mięsa. Są tacy ludzie, którzy lubią tak lekko złośliwie to skomentować.
Capricorn - 2008-04-26, 21:26
| kofi napisał/a: | | Jak już tak trochę zeszło z tematu, to chciałam zapytać, czy zdarza się Wam usłyszeć: "A rośliny też czują", jak mówicie komuś, że nie jecie mięsa. Są tacy ludzie, którzy lubią tak lekko złośliwie to skomentować. |
nagminnie.
Amanii - 2008-04-26, 21:27
tego jeszcze szczerze mówiąc nie słyszałam, ale zlośliwości a nawet jeszcze gorzej - litościwe pobłazanie - to norma. Coś w stylu "aa bo ty tylko tą zieleninę jesz/trawe wpierdalasz", "lubie wegetarian, chociaz zjadają żarcie mojemu żarciu he he he" itp.. w liceum kolega przyniosł mi na dużej przerwie kwiatka w doniczce, z tekstem "zapomniałaś drugiego śniadania" a to podobno wegetarianie sa agresywni i probuja wszystkich przekabacić na "swoje"
PiPpi - 2008-04-27, 02:40
ło Matko! Alispo jak Ty przezyłas wycieczki do rzeźni?
widziałam na wsi w wielki czwartek zabijanie świni, to się w głowie nie mieści
Kasia B. - 2008-04-27, 08:38
| kofi napisał/a: | | Jak już tak trochę zeszło z tematu, to chciałam zapytać, czy zdarza się Wam usłyszeć: "A rośliny też czują", jak mówicie komuś, że nie jecie mięsa. Są tacy ludzie, którzy lubią tak lekko złośliwie to skomentować. |
Ja miałam taką rozmowę w pracy. Koleś siedzi obok wcina kurczaka i filozofuje:"Nie rozumiem czemu takie zamieszanie z tym niejedzeniem mięsa, przecież wszystko i rośliny i zwierzęta jest stworzone z komórek, więc jaka róznica co się je..." A ja mówię :"Różnica jest taka, że rośliny nie mają układu nerwowego i nie czują bólu i strachu..." Koleś zbaraniał, bo nigdy nie pomyślał w ten sposób o zwierzętach I od tej pory nie przysiada się do mnie jak jem obiad Zresztą nie on jeden
Martuś - 2008-04-27, 08:54
| Kasia B. napisał/a: | A ja mówię :"Różnica jest taka, że rośliny nie mają układu nerwowego i nie czują bólu i strachu..." Koleś zbaraniał, bo nigdy nie pomyślał w ten sposób o zwierzętach I od tej pory nie przysiada się do mnie jak jem obiad Zresztą nie on jeden |
Ja tego nie tłumaczę w ten sposób (sobie, bo nikt mnie w ten sposób nie zaczepiał, jedynie z kolegą weganinem o tym dyskutowaliśmy), bo dalej jest to stawianie jakiejś umownej granicy, tylko w innym miejscu, a nikt nie umie stwierdzić, które organizmy żywe i czy w ogóle jakieś rzeczywiście nie cierpią i nie czują. Moim zdaniem to jest o prostu tak, że nikt nie jest w 100% etycznie poprawny, nawet najbardziej ortodoksyjny weganin, bo po prostu świat jest tak urządzony, że nie da się osiągnąć ideału, ale w życiu powinniśmy się kierować zasadą minimalizowania zła - i kiedy zjadamy rośliny, to jest to mniejsze zło niż zjadanie zwierząt, nie dlatego, że mają one mniej skomplikowany układ nerwowy (bo każdy żywy organizm takowy posiada), ale dlatego, że jedząc zwierzęta, zjadalibyśmy w praktyce je same plus ich pożywienie, którym są rośliny, i to w dużo większych ilościach, niż człowiek jest w stanie zjeść. Odżywiając się bezmięsne w praktyce czynimy również mniej zła roślinom.
Alispo - 2008-04-27, 09:24
| Aisha napisał/a: | Alispo ja też niczego nie wynosiłam |
chodzilo mi o to,ze nie wynosilam w celach konsumpcyjnych ze nie korzystalam z nie-vege "produktow"
ciekawe to co piszesz o tych tluszczach,gdzie to moze siedziec w produktach z ktorych korzysta nie-plastyk?
magda-ja odporna jestem na widoki itp,nie powiem ze przyjemnosc mi sprawialy tego typu praktyki ale zawsze milam w tym jakis wyzszy cel;) powiem tak: rzeznia to jest pikus w porownaniu z przemyslowym chowem swin przy ktorym tez pracowalam miesiac,z wlasnej woli..to jest dopiero hardcore.kurcze,tak wiele tam zalezy od ludzi jednak..i troche nie wiem czy dobrze zrobilam ze sie nie zdecydowalam na stala prace tam..ale obawialam sie ze sfiksuje jednak..pogubie sie w tej rozdwojonej jazni;)
OT
a argument z roslinami-bardzo latwo odpierac mowiac wlasnie o ukladzie nerwowym,oczywiscie zaraz druga strona wyskoczy z tym,ze jeszcze wszystkiego nie wiemy,a moze itd..zawsze mozna powiedziec,ze taka krowa czy swinia to dopiero tony tych roslin zje,i i tak wyjdzie na nasze
a bylo o Paulinie Holtz
Malati - 2008-04-27, 10:37
W kwestii tego czy rośliny odczuwają ból czy nie ludzie rozpatruja to tylko z fizjologicznego punktu widzenia a tutaj teorii może być wiele.A co z kwestia duszy?Czy rośliny posiadaja duszę? Jeśli rozpatrywacich jedzenie z tego punktu widzenia sprawa sie komplikuje.Martuś ma racje że ważna jest minimalzacja zła.Człowiek musi coś jeść aby utrzymać ciało przy życiu,tak to jest już urządzone.Mniejszym złem jest spozywanie roślin ,ale np z punktu widzenia reinkarnacji nie pozostaje to bez konsekwencji
kofi - 2008-04-27, 18:38
Wiecie ja mam na myśli takie złośliwe zaczepki ludzi którzy koniecznie chcą pokazać jacy są strasznie mądry i każdego potrafią zagiąć. Zwykle nie wchodzę w takie dyskusje, bo nie kręcą mnie takie bezsensowne spory, nie widzę powodu, żeby tłumaczyć się komuś z tego, co robię.
Ale jakiś taki tekst, zeby zamknąć usta muszę sobie opracować.
Lily - 2008-04-27, 20:43
| Kasia B. napisał/a: | | "Nie rozumiem czemu takie zamieszanie z tym niejedzeniem mięsa, przecież wszystko i rośliny i zwierzęta jest stworzone z komórek, więc jaka róznica co się je..." | to może kolega dałby się zjeść?
wookie - 2008-05-09, 10:20
Jeżeli chodzi o rośliny to kolega mi zarzucał że rośliny też czują, i tak się zastanawiam jakim prawem oni, którzy idą po najmniejszej linii oporu, nie zastanawiają się nawet czy nie krzywdzą nikogo swoim stylem życia, roszczą sobie prawo do oceniania nas i wydawania wyroków. Nie rozumiem tego argumentu o roślinach, nawet jeżeli czują to zwierzęta również, więc wolę zjeść rośliny niż jedno i drugie...
Flippi - 2008-05-19, 11:49
Ja ostatnio poznałam pana, który twierdził, ze jest wegetarianinem... Potem okazało się, że bardzo gustuje w "daniach rybnych". Ale chyba nadal wydaje mu się, ze jest wege - choć próbowałam go delikatnie uświadomić.
"Pescowegetarianizm" mnie rozwalił...
Moze jeszcze "susowegetarianizm"? (Sus scrofa - świnia domowa) Dla amatorów szynki.
bojster - 2008-05-19, 13:17
| Flippi napisał/a: | Ja ostatnio poznałam pana, który twierdził, ze jest wegetarianinem... Potem okazało się, że bardzo gustuje w "daniach rybnych". Ale chyba nadal wydaje mu się, ze jest wege - choć próbowałam go delikatnie uświadomić.
"Pescowegetarianizm" mnie rozwalił...
Moze jeszcze "susowegetarianizm"? (Sus scrofa - świnia domowa) Dla amatorów szynki. |
Do tego celu jest „semiwegetarianizm” – jak mam ochotę, to jem mięso, a jak nie mam ochoty, to nie jem. Względnie – jem te zwierzęta które lubię, a innych nie.
Flippi - 2008-05-19, 15:05
Tak, być "semiwegetarianinem" to jak być "trochę w ciąży"
Capricorn - 2008-05-19, 15:23
| Flippi napisał/a: | Tak, być "semiwegetarianinem" to jak być "trochę w ciąży" |
albo - być "prawie-dziewicą"
Karolina - 2008-05-19, 17:18
k.leee - 2008-05-19, 20:18
| Flippi napisał/a: | | trochę w ciąży | To było ulubione powiedzenie najsłynniejszego na świecie elektryka
bojster - 2008-05-19, 20:27
| k.leee napisał/a: | | Flippi napisał/a: | | trochę w ciąży | To było ulubione powiedzenie najsłynniejszego na świecie elektryka |
Edisona?
Ewa - 2008-05-19, 20:39
| Cytat: | | To było ulubione powiedzenie najsłynniejszego na świecie elektryka |
rebTewje - 2008-05-19, 23:28
fajny wont, nie ma co. ale o co cho z oczami ziemniaka? to był żart, prawda? powiedzcie, że to był żart...
bojster - 2009-05-01, 09:18
Przed chwila w ddtvn, rozmowa o tym co wegetarianie jedza z grilla.
- Z nami Paulina Holtz, rasowa wegetarianka. Paulino, co jesz z grilla?
- No wiec ja przede wszystkim jem ryby (...)
Kreestal - 2009-05-01, 09:21
o matko ... co za ignorancja
Capricorn - 2009-05-01, 09:45
"rasowa", nie ma co...
Malinetshka - 2009-05-01, 09:47
Przykre to jest... Naprawdę kiedyś nie sądziłam, że MASA ludzi TAK postrzega wegetarianizm..
Jagula - 2009-05-01, 10:30
| Malinetshka napisał/a: | Przykre to jest... Naprawdę kiedyś nie sądziłam, że MASA ludzi TAK postrzega wegetarianizm.. | taaaa- a potem wpada się gdzieś na imprezę i obustronna konsternacja- gościnni gospodarze serwują rybę
bodajże na wegetarianie.pl Holtz jest wpisana w poczet słynnych wegetarian
kociakocia - 2009-05-01, 10:30
| bojster napisał/a: | Przed chwila w ddtvn, rozmowa o tym co wegetarianie jedza z grilla.
- Z nami Paulina Holtz, rasowa wegetarianka. Paulino, co jesz z grilla?
- No wiec ja przede wszystkim jem ryby (...)
|
w shoutboxie też napisałam o tym, co za komplementarny brak wiedzy!
ań - 2009-05-01, 10:38
kociakocia - 2009-05-01, 10:40
hxxp://dziendobrytvn.plejada.pl/kontakt.html tu napisać można do redakcji maila, jak ktoś ma potrzebę, ja napisałam
excelencja - 2009-05-01, 10:54
hahaha widzę, że nie tylko mi się mózg zagotował )))
Malati - 2009-05-01, 11:00
| Jagula napisał/a: | taaaa- a potem wpada się gdzieś na imprezę i obustronna konsternacja- gościnni gospodarze serwują rybę
|
Dokładnie
Jak byłam ostatni na weselu u kuzyna,to przy stoliku przy którym siedzieli sami wegetarianie specjalnie dla nas zaserwowano śledzia i grzybki
Dobrze ze kierowana doświadczeniem wziełam własną wałówkę bo byśmy tam z głodu padli
Izzi - 2009-05-01, 11:36
porażka
zojka3 - 2009-05-01, 11:38
| excelencja napisał/a: | | hahaha widzę, że nie tylko mi się mózg zagotował ))) |
oj tak, i ręce opadają. Zaraz też maila machnę.
kofi - 2009-05-01, 12:09
| bojster napisał/a: | Przed chwila w ddtvn, rozmowa o tym co wegetarianie jedza z grilla.
- Z nami Paulina Holtz, rasowa wegetarianka. Paulino, co jesz z grilla?
- No wiec ja przede wszystkim jem ryby (...)
|
Aaaaaaa, jak to dobrze być kundlem, jednak.
U nas dzisiaj na grillu ryb nie będzie, jeno tofu i warzywka
kociakocia - 2009-05-01, 12:32
to co się dziś wydarzyło w tv, to już nie jest nawet kwestia winnej P.Holtz.
problem w tym, że to ludzie układający program, przygotowujacy go, mają zareżyserowany i rozpisany cały scenariusz tego, co się w danym odcinku Dzieńdobry tvn wydarzy, więc o brak wiedzy można posądzić sztab ludzi, którzy go tworzą i wybierają określone 'właściwe' osoby do programu
jak dla mnie totalna kiszka i obciach dziś im wyszedł i tyle, wstyd!
Malinetshka - 2009-05-01, 13:46
kociakocia, a mi się wydaje, że nie do końca o to chodzi. W DDTVN już nie raz była poruszana kwestia wege - ich gościem była już parokrotnie Maja Ostaszewska, która ryb nie je, więc to nie jest kwestia wyreżyserowania jako takiego, tylko raczej ogólnie panującego (nadal) poglądu, że wegetarianie jedzą ryby.. W takich programach jak DDTVN raczej nie ma jednego stanowiska*, bo przyjdzie M. Ostaszewska, opowie jak żywi swoje dziecko bez mięsa i wszystko z nim ok, jest zdrowe itd. Redaktorzy "oo... wow... no to super... o, da się tak...", a następnym razem przyjdzie jakaś p. doktor, która będzie mówić o szkodliwości diety wege i "jeśli ktoś rezygnuje z mięsa, to niech CHOCIAŻ je ryby"... I ludzie wybierają z tych informacji to, co im personalnie podpasuje.. i tyle. Jeśli w kimś oglądającym program "zaskoczy" to info od M. Ostaszewskiej, że "kurczę, da się bez mięsa być zdrowym, mądrym i ładnym" To będzie drążył temat i np. trafi na wegedzieciaka Inna sprawa, że opinii pro-wege jest dużo mniej niż tych ZA jedzeniem mięsa... (lub CHOCIAŻ ryb).. i że raczej nie zaprasza się do TV lekarzy i innych osób bardziej kompetentnych w oczach widza, którzy poparli by wegetarianizm... DRUKOWANYMI LITERAMI
Mnie się wydaje, że w programach typu DDTVN wielokrotnie nie chodzi o jedną konkretną informację pt. "jak to właściwie jest?" tylko o zapełnienie ram programowych jakimiś tematami.... choć lubię ten program czasem obejrzeć ot tak
*albo raczej JEST jedno stanowisko, z tym, że przykładowa M. Ostaszewska będzie traktowana jako ciekawostka, którą warto pokazać w TV... "patrzcie, ona żyje"
kociakocia - 2009-05-01, 18:36
| Malinetshka napisał/a: | | np. trafi na wegedzieciaka | wysłałam im link do tego postu
i podsunęłam im nowy temat jaki mogą w ramach zrehabilitowania się i poszerzenia wiedzy sobie i innym widzom poruszyć w jakimś na przykład kolejnym programie
wszystko jest możliwe, a nurt ekopodobny jest teraz taki na czasie, więc nie zaszkodzi odrobina podedukowania się, wręcz bedzie to trendy
Malinetshka - 2009-05-01, 19:08
Pewnie, że wszystko możliwe.
A wracając do tych ryb. Myślę sobie, że dopóki w wielu miejscach (portalach internetowych, książkach) można znaleźć taki twór jak semi-wegetarianizm, tudzież pesco-wegetarianizm, to pro-rybni mają "wytłumaczenie", że to JEST jeden z rodzajów wegetarianizmu... "no bo przecież jest tak napisane..tu i ówdzie" Ktoś to musiał kiedyś tak skategoryzować, żeby się przyjęło..
A źródło tego poglądu jest najpewniej w katolickiej tradycji (piątek - dzień bez mięsa, ale ryba już ok, a co za tym idzie: ryba =/= mięso)
bodi - 2009-05-02, 10:31
wynalazek semiwegetarianizmu pokutuje również na wegetariańskich, a nawet wegańskich stronach, takich jak www.veganhealth.org :
| Cytat: | Staying Healthy on Plant-Based Diets
1. Plant-based diets include:
* Semi-Vegetarian - small amounts of animal flesh
* Vegetarian
o Lacto-Ovo - no animal flesh.
o Vegan - no animal flesh, eggs, or dairy products
|
frjals - 2009-05-02, 15:11
| kofi napisał/a: | | jak to dobrze być kundlem, jednak. |
ha ha, trafne
Co do samej wypowiedzi to ręce opadają, potem sie dziwię, że dostaję rybę na wegetariański obiad
Zuzu - 2009-05-02, 17:13
Proponuję jeszcze uświadomić Annę Bosak, która wypowiadała się na temat potraw wielkanocnych. Powiedziała,że jest półwegetarianką,bogrupa krwi nie pozwala jej przejść na pełny wegetarianizm. I że bardzo lubi wielkanocny żurek z kiełbasą
mizumo - 2009-05-02, 17:18
| Zuzu napisał/a: | Powiedziała,że jest półwegetarianką,bogrupa krwi nie pozwala jej przejść na pełny wegetarianizm. I że bardzo lubi wielkanocny żurek z kiełbasą |
No tak... półwegetarianka... czyli połowa jej posiłku składa się pewnie z mięsa a druga połowa z warzyw
excelencja - 2009-05-02, 17:40
nawet nie wiem kim jest ten bosak
Lily - 2009-05-02, 18:11
| Zuzu napisał/a: | | Powiedziała,że jest półwegetarianką | nieodmiennie mi się to kojarzy z byciem trochę w ciąży... żurek z kiełbasą...
też nie wiem, kto to jest
kociakocia - 2009-05-02, 18:56
Kayah też jest wegetarianką, ale w rozmowie na tvn style z panią Jolantą Kwaśniewską zarzuciła na plecy padlinę mówiąc, że to lumpex i tego sobie nie może odmówić tak lubi ten kubrak żałosne, pseudowegetarianki, fuj
Karolina - 2009-05-02, 19:24
Może i fuj, ja w skórzanych butach z lumpeksu też chodzę, to jedyna skórzana rzecz jaka noszę. Kociu - skąd to pejoratywne określenie "padlina", przecież kochasz zwierzęta
kociakocia - 2009-05-02, 19:32
nie pasuje mi to po prostu co ona mówiła w tym wywiadzie o wegetarianiźmie i za chwilkę pieje z zachwytu nad upolowanym skórzanym ubraniem, zapewne resztę ktoś kiedyś zjadł, została tylko skóra na wegetariańskich plecach, buty jeszcze zrozumiem, ale nie strój wierzchni, stąd moje oburzenie
Lily - 2009-05-02, 19:44
| kociakocia napisał/a: | buty jeszcze zrozumiem, ale nie strój wierzchni, stąd moje oburzenie | wg mnie bez różnicy, z lumpeksu zresztą też OK, choć ja bym nie nosiła
Zuzu - 2009-05-02, 20:19
| excelencja napisał/a: | nawet nie wiem kim jest ten bosak |
To uczestniczka "You can dance" i bodajże też "Tańca z Gwiazdami". Nie wiem dokładnie, TV poza informacjami nie oglądam. Ale jest dość znana i często pojawia się w mediach
kofi - 2009-05-02, 20:57
| Lily napisał/a: | | kociakocia napisał/a: | buty jeszcze zrozumiem, ale nie strój wierzchni, stąd moje oburzenie | wg mnie bez różnicy, z lumpeksu zresztą też OK, choć ja bym nie nosiła |
Ja też nie rozumiem, jak to się w ogóle może podobać.
Też to widziałam, ale nie pamiętam, żeby mówiła coś o wegetarianizmie.
kociakocia - 2009-05-03, 11:20
kofi, mówiła, sama byłam zszokowana, bo ją cenię jako artystkę, a tu taka wtopa
Kitten - 2009-05-03, 12:29
Z butami sama mam problem, do od sztucznej skóry/plastiku robią mi się po prostu rany na stopach . Jako-tako sprawdzają się tylko wersje przewiewne, jak trampki czy koronkowe baleriny. Japonki na plastikowej podeszwie już nie . Nosiłam też przez parę lat płaszcz skórzany po mamie. Teraz już bym nie nosiła, bo zapach skóry zaczął mi przeszkadzać. Ale jakbym w lumpeksie znalazła ładną rzecz z naturalnego jedwabiu, to bym kupiła. Buty, tylko gdyby były nieużywane. Inaczej, z moim szczęściem, pewnie zaraz bym coś przygarnęła .
Zuzu - 2009-05-03, 14:27
Ja mam problem z obuwiem tanecznym...niestety nie produkują point na podeszwach innych, niż skórzana ...Czuję się jak ostatnia hipokrytka, bo nie noszę skórzanej odzieży i nie pochwalam noszenia jej,ale tańczę dłużej niż jestem (13 lat tańca i 10 lat wege) wegetarianką i nie zrezygnuję z tego...
tęczówka - 2009-05-03, 16:20
Zuzu, może tylko w Polszy takich nie-skórzanych nie robią,co?
nie znam się,ale może dałoby radę z zagranicy ściągnąć?
powodzenia jutro maturzystko
Alispo - 2009-05-03, 16:22
A na zamowienie nie da rady zrobic?
fasola - 2009-05-03, 17:28
| Zuzu napisał/a: | | Proponuję jeszcze uświadomić Annę Bosak, która wypowiadała się na temat potraw wielkanocnych. Powiedziała,że jest półwegetarianką, bo grupa krwi nie pozwala jej przejść na pełny wegetarianizm. |
Co to za pierdoły??
Ja tam nie widzę powiązania grupy krwi z dietą. Owszem, spotkałam się z pozycjami książkowymi na ten temat. Tylko że wg informacji tak zamieszczonych powinnam jeść mięcho 24/7 aż by mi się uszy trzęsły, bo mam grupę krwi "0"
mandy_bu - 2009-05-03, 19:41
pół wegetarianin, pół inteligent, ech te skojarzenia...............
Capricorn - 2009-05-03, 19:46
| mandy_bu napisał/a: | | pół wegetarianin, pół inteligent |
i prawie-dziewica
neina - 2009-05-03, 19:47
| mandy_bu napisał/a: | pół wegetarianin, pół inteligent, ech te skojarzenia............... |
Mnie sie najbardziej podoba pol dziewica
[ Dodano: 2009-05-03, 19:47 ]
Capri, uprzedzilas mnie
Zuzu - 2009-05-03, 20:22
Nie dziękuję bardzo . A w Polsze właśnie większość to te sprowadzane z zagranicy... No cóż, na razie i tak mi nowe nie są potrzebne... matuuura
frjals - 2009-05-04, 08:58
| Zuzu napisał/a: | | Ja mam problem z obuwiem tanecznym...niestety nie produkują point na podeszwach innych, niż skórzana ...Czuję się jak ostatnia hipokrytka, bo nie noszę skórzanej odzieży i nie pochwalam noszenia jej,ale tańczę dłużej niż jestem (13 lat tańca i 10 lat wege) wegetarianką i nie zrezygnuję z tego... |
no cóż, w takim przypadku nie masz wyboru, prawda? Myślę, że są dziedziny w których nie da się zastąpić produktów pochodzenia zwierzęcego, albo z wielkim trudem... Ja kupowałam i kupuję dziecku buty skórzane, bo mieliśmy problem ze stopami i nie robi się po prostu takich butów z innych materiałów. Sama zaczęłam kupować buty w szmateksie i kupuje je ze skóry, jeżeli takie znajdę.
Ostatnio zapisałam się na balet ( ) i zrobiłam sobie baletki na drutach, ale podeszwy wszyłam z resztek jakiejś skóry, którą chcieli wyrzucic moi rodzice. Czy to jest hipokryzja?
Nie sądzę, żeby można ci było coś zarzucić jezeli używasz specjalistycznego obuwia ze skóry bo nie masz innej mozliwości .
dynia - 2009-05-04, 09:07
| frjals napisał/a: | Czy to jest hipokryzja?
. |
Wg mnie absolutnie nie ,czysty recykling po prostu
gemi - 2009-05-04, 14:54
| Capricorn napisał/a: | mandy_bu napisał/a:
pół wegetarianin, pół inteligent
i prawie-dziewica |
to prawie tak jak być "trochę w ciąży"
Swoją drogą - przed nami dużo do zrobienia. Kilka osób pisało wcześniej o medialnym wizerunku "wegetarianina jedzącego tylko czasem ryby". No i dziś buszując po necie znalazłam coś takiego:
hxxp://www.polki.pl/dieta_dietyodchudzajace_artykul,10001867.html?cmc_id=
nie dość, że wegetarianizm nazwany jest tu długoterminową dietą odchudzającą, to jeszcze artykuł zawiera sporo błędów merytorycznych z "semiwegetarianizmem" na czele.
O zgrozo
bojster - 2009-05-04, 15:12
Sugerujecie że Paulina Holtz jest półciężarną prawiedziewicą?
Toż to niemalniepokalane poczęcie!
mandy_bu - 2009-05-04, 16:48
mnie chodziło o p. Bosak
an - 2009-05-04, 19:55
Moze napiszemy do niej (Pauliny Holtz) wspólnie zeby ptrzestala sié podawac za wegetarianké i wystépowac w roli wegetarianki w tego typu programach i innych mediach?
Mozna já poinformowac ze Vegetarian society (w W. B.) nie uznaje takiego wegetarianizmu gdzie spozywa sie ryby (czy "owoce" morza) i dlatego na rybach nie ma infa ze nadaje sie dla wegetarian suitable for vegetarians
A ktos jeszcze poza niá tak sie promuje?
Lily - 2009-05-04, 20:37
| gemi napisał/a: | | że wegetarianizm nazwany jest tu długoterminową dietą odchudzającą | to ja pie... taką dietę, na której z 8 kg chyba przytyłam, ściema jakaś!
Kitten - 2009-05-04, 21:07
A ja faktycznie schudłam, zwłaszcza na weganizmie
Lily - 2009-05-04, 21:27
| Kitten napisał/a: | A ja faktycznie schudłam, zwłaszcza na weganizmie | widocznie mało jesz, dużo się ruszasz albo masz inny metabolizm, ja nawet z gór wracam grubsza, jedząc połowę z tego co mój niemąż i chodząc tyle samo (on oczywiście chudnie )
Izzi - 2009-05-05, 17:47
ja też jestem przykładem NIE-chudnięcia spowodowanego wegetarianizmem mym a może raczej
maryczary - 2009-05-05, 20:12
ja utrzymałam swoja wagę raczej, a może nawet z kilo mi przybyło - ale na pewno nie schudłam, to jakiś mit, no chyba, że sie je tylko chlebek ryżowy z ugotowaną marchewką, to może i owszem waga poleci w dół tylko czy to jest odżywianie??
A Paulina H. już nie pierwszy raz obnosi się ze swoim semi wege
bojster - 2009-05-05, 20:54
A mnie się wydaje że nie można całą winą obarczyć biednej semiciężarnej Paulinki, bo swoją cegłę dorzucili też:
– wszyscy którzy na odmowę zjedzenie mięsa szufladkują kogoś jako wegetarianina, choćby jedynie nie lubił wątróbki a drób jadł, o czym w danym momencie przecież nie wiedzą, a zanim się dowiedzą to już jest zaszufladkowany i potem wielkie zdziwienie, że przecież wegetarianin, a kurczaki zjada;
– realizatorzy programu, którzy zapraszają jako wegetarian osoby, które wegetarianami nie są, a jedynie zostali kiedyś przez kogoś (niech nawet i przez siebie) zaszufladkowani jako tacy; przecież nie robią tego w przypadku księży, czy ekonomistów, czy innych ekspertów (tzn. nie zapraszają kogoś tylko dlatego, że sam twierdzi, lub ktoś o nim twierdzi, że kimś tam jest), dlaczego więc od tej zasady odbiegają w tym przypadku?
Ot, takie wieczorne przemyślenia.
Kitten - 2009-05-05, 21:01
| Lily napisał/a: | Kitten napisał/a:
A ja faktycznie schudłam, zwłaszcza na weganizmie
widocznie mało jesz, dużo się ruszasz albo masz inny metabolizm |
Lily, jem dużo . G. nawet stwierdził, ze dobra musi ta moja dieta, bo jem tyle co on, a chudnę . Ruszam się, ale od niedawna, a spadek wagi był już parę lat temu. Chyba to geny mojej mamy, która w moim wieku, była szczupluteńka, jedząc 'wszystko' i wykonując pracę biurową
Ja zauważyłam, że poza białą mąka i cukrem, ewidentnie tuczy mnie nabiał.
maryczary - 2009-05-05, 21:04
| Kitten napisał/a: | | ewidentnie tuczy mnie nabiał | to fakt, szczególnie żółty ser, szczególnie na pizzy
Kitten - 2009-05-05, 21:06
maryczary, tak i nie . Zdarza mi się czasem na mieście napchać pizzą i piwem zapić . I jest ok, bo to sytuacje nieczęste. Przełomem dla mojej wagi było wywalenie nabiału z lodówki.
Lily - 2009-05-05, 21:07
Hmm, ja akurat nabiału jem mało. Dla mnie zgubą jest mąka, zwłaszcza biała (już nie jem).
Amanii - 2009-05-05, 21:42
a co do wegetarianek-celebrytek to za chwilę u Kuby Wojewódzkiego będzie Monika Mrozowska i z tego co w zwiastunach było to będzie coś o "wpieprzaniu trawy". Ciekawi mnie czy będzie mądrze, czy jak zwykle w takich programach...
kociakocia - 2009-05-05, 21:52
ja K.W. uwielbiam oglądam
Amanii - 2009-05-05, 22:02
ja tez uwielbiam Borys pozamiatał jak narazie cudny facet!
kociakocia - 2009-05-05, 22:03
czas na M M, ładne ciastko zrobiła
[ Dodano: 2009-05-05, 23:14 ]
no kocham tego czuba
[ Dodano: 2009-05-05, 23:27 ]
i jej książkę właśnie zamówiłam (jest juz w empiku ) , podobała mi się ta rozmowa
fasola - 2009-05-06, 05:55
Wojewódzki ma czasem nierówno pod kopułą, ale wczoraj śmiałam się sama do siebie oglądając jego program. M.M. też fajnie zaczęła, ale odpadłam podczas bloku reklamowego
Lily - 2009-05-08, 21:47
Już nie o Paulinie, ale o kimś, kto ma większe pojęcie o wegetarianizmie hxxp://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Pirog-pseudowegetarianie-robia-sobie-krzywde,wid,11107161,wiadomosc.html
Jagula - 2009-05-08, 23:11
dowiedziałam się,że na kolacje zjadłam ...wodę
Amanii - 2009-05-09, 07:26
ze 4 razy jest napisane że jesteśmy mniej agresywni... nie dość że bzdura to jeszcze powtórzona 4 razy - aż wzbudziło we mnie agresje
ale poza tym kocham Piróga, wiadomo tylko dla niego oglądam YCD
Kat... - 2009-05-09, 08:17
| euridice napisał/a: | | A ja i Luca miałyśmy być w programie "Pytanie na śniadanie" | kurczę szkoda. Ale dobrze, ze ma do Ciebie kontakt, może w przyszłości pokażesz w tv takie dziwo jak zdrowe dziecko, które urosło wielkie bez danonków
Flippi - 2009-05-09, 10:36
| euridice napisał/a: | a tu mi pani dziennikarka zadzwoniła, że przeprasza, ale jednak znalazła inną rodzinę, gdzie dzieci są dłużej wege No nie, to nie |
Euri, szkoda... Ale wszystko jeszcze przed Wami Ciekawe, czy ta inna rodzina to ktoś z WD? Niech się przyzna natentychmiast! (A może z W.D? )
gemi - 2009-05-09, 12:14
rozbawiła mnie odpowiedź na bardzo chamski najazd na vegan podczas dyskusji w opiniach:
- mam pyanie do vegańskich par: jezeli odrzucacie wszystko co zwierzece
jajka, mleko o miesie nie wspomne to czy panienka (veganka) ktora zrobila loda z
polykiem swojemu veganskiemu partnerowi bedzie czus sie dobrze (wkoncu to
tak jak mleko - bialko zwierzece!!)
- Jeżeli partner jest bydlakiem to zwierzęce, jeśli jednak głąbem to
roślinne
gratuluję takiej celnej riposty
Amanii - 2009-05-09, 12:16
| euridice napisał/a: | | Tytuł też bezsensowny "Nie jesz mięsa? Masz ciężkostrawne życie" |
Jak dla mnie właśnie tytuł fajny. Przecież nie chodzi o to że jak nie jesz mięsa to twoja dieta jest ciężkostrawna, tylko "masz ciężkostrawne życie" - musisz się użerać z rodziną, głupimi docinkami, wkurzać się na głupie artykuły jak ten i na debilne komentarze pod nim
Maid - 2009-05-09, 15:39
Ja zostalam zachecona do diety bezmiesnej wieloma argumentami kolezanki. Mnie najbardziej zalezy na zdrowej diecie i zrzuceniu wagi. Czy to ma znaczenie ktory rodzaj diety (weganska czy wegetarianska) abstrachujac od idei przetrwania dla milych zwiarzatek
Malati - 2009-05-09, 15:39
gemi,
frjals - 2009-05-09, 15:47
Podobał mi się przepis na zupę:
"Wystarczy kupić puszkę soczewicy i zielonego groszku w zalewie, marchewkę pokrojoną w talarki, przyprawy, wodę i koncentrat pomidorowy, lub kostkę warzywną. Potem wystarczy wszystko ugotować i zmiksować. Zupa jest pyszna – zachwala Piróg."
Jakiż przykład zdrowej kuchni!
Lily - 2009-05-09, 17:11
| Maid napisał/a: | | i zrzuceniu wagi. | do tego wegetarianizm ma się nijak
Jagula - 2009-05-09, 19:46
| Lily napisał/a: | | Maid napisał/a: | | i zrzuceniu wagi. | do tego wegetarianizm ma się nijak | weganizm niestety także ale próbuj- zapewne zależy to od tego jak bardzo lubisz jeść
Maid - 2009-05-09, 20:42
Tak domyslam sie ze pizza i piwo, lub super slodkie torty czekoladowe to tez mozna uznac za diete wege ale chodzi mi o to czy takie zdrowe odzywianie typu wege ma wplyw na poziom apetytu i energii do uprawiania sportu, bo skadinad wiadomo ze rozne rodzaje odzywiania moga miec na to duzy wplyw.... Mnie na przyklad ostatnio jest troche slabo i dlatego pytam.
poughkeepsie - 2009-05-09, 22:20
w ostatnim numerze wege jest wywiad z maratończykiem wegetarianinem albo weganinem, nie pamiętam teraz także taka dieta nie ma wpływu negatywnego. Oczywiście pod warunkiem, że jest odpowiednio zbilansowana, gdy ktoś wyczynowo uprawia sport to na pewno musi odżywiać się inaczej niż przeciętna biurwa, która kilka razy w tygodniu machnie rączką albo nóżką jak nie przymierzając ja
Lily - 2009-05-09, 22:25
Maid, no to może tu coś znajdziesz hxxp://www.wegesport.pl/
zojka3 - 2009-05-10, 05:53
| Maid napisał/a: | | takie zdrowe odzywianie typu wege ma wplyw na poziom apetytu i energii do uprawiania sportu |
moim zdaniem jak najbardziej ma. Mnie ciężkostrawne jedzenie "uziemia" i nic mi się nie chce a do tego zdrowe jedzenie ma wiele mikroelementów, witamin co przecież dobrze wpływa na organizm, energię, żywotność i takie tam.
kociakocia - 2009-05-10, 07:22
| zojka3 napisał/a: | | moim zdaniem jak najbardziej ma. Mnie ciężkostrawne jedzenie "uziemia" i nic mi się nie chce | też jestem tego zdania, przykładem jest mój mąż chociażby, nie wspominajac o mnie , opowiadał mi nie raz, że w pracy po lunch,u koledzy z pracy nażarci mięsem czują się senni, brakuje im sił, a mój kochany zawsze jak fryga
renka - 2009-05-10, 09:18
| frjals napisał/a: | Podobał mi się przepis na zupę:
"Wystarczy kupić puszkę soczewicy i zielonego groszku w zalewie, marchewkę pokrojoną w talarki, przyprawy, wodę i koncentrat pomidorowy, lub kostkę warzywną. Potem wystarczy wszystko ugotować i zmiksować. Zupa jest pyszna – zachwala Piróg."
Jakiż przykład zdrowej kuchni! |
Ten przepis moze faktycznie srednio trafiony, ale mnie Pirog i tak milo zaskoczyl, ze sam jest wege, bo go lubie, wiec polubilam jeszcze bardziej
Ten artykul wg mnie nienajgorszy, dobrze, ze wrazliwosc tez byla poruszona i tytul dla mnie jak najbardziej trafiony.
Co do Holtz to tak abstrahujac od jej "wegetarianizmu" to jest on m.in. Ambasadorka Kampanii Szczepisz=Chronisz. Stop Pneumokokom i jak sama mowi o sobie: "Jestem wielka zwolenniczka szczepien".
zojka3 - 2009-05-10, 15:12
| renka napisał/a: | | Ten przepis moze faktycznie srednio trafiony, ale mnie Pirog i tak milo zaskoczyl, ze sam jest wege, bo go lubie, wiec polubilam jeszcze bardziej |
może chłopak nie chciał wyskakiwać z jakimś tofu czy tempehem żeby nie przerazić miesożerców A Piróga też bardzo lubię
PiPpi - 2009-05-11, 11:14
a może to taka kuchnia "kawalerska" choć nie orientuję jakiego stanu Piróg jest, dołączam do jego fanek
wypadałoby Paulinie uświadomić, ze szczepionki wcale takie cacy nie są i ciemne strony również posiadają.
Martuś - 2009-05-13, 21:38
Wydzieliłam temat tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=214800#214800
(tytuł zgodnie z sugestią Capri )
bojster - 2009-05-13, 22:03
| Martuś napisał/a: | Wydzieliłam temat tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=214800#214800
(tytuł zgodnie z sugestią Capri ) |
O, fajnie. Czekam na temat "Znane wegetarianki nago", mogą być i homo.
Capricorn - 2009-05-13, 22:05
| bojster napisał/a: | | Martuś napisał/a: | Wydzieliłam temat tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=214800#214800
(tytuł zgodnie z sugestią Capri ) |
O, fajnie. Czekam na temat "Znane wegetarianki nago", mogą być i homo. |
ha! zapraszam do mnie na nagie sesje wegetarianki homo i niehomo, po sesji wrzuconej tutaj wszystkie będziecie znane
Kat... - 2009-05-13, 22:07
| Capricorn napisał/a: | | ha! zapraszam do mnie na nagie sesje wegetarianki homo i niehomo | ja chcę nago! Ja! I po trawie!
Capricorn - 2009-05-13, 22:11
| Kat... napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | ha! zapraszam do mnie na nagie sesje wegetarianki homo i niehomo | ja chcę nago! Ja! I po trawie! |
przybywaj, pogonimy Cię po chaszczach
bojster - 2009-05-13, 22:11
| Capricorn napisał/a: | | bojster napisał/a: | | Martuś napisał/a: | Wydzieliłam temat tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=214800#214800
(tytuł zgodnie z sugestią Capri ) |
O, fajnie. Czekam na temat "Znane wegetarianki nago", mogą być i homo. |
ha! zapraszam do mnie na nagie sesje wegetarianki homo i niehomo, po sesji wrzuconej tutaj wszystkie będziecie znane |
O, i o to chodzi! Nawet się mogę poświęcić i przeglądać zdjęcia pod kątem wyboru najlepszych do publikacji.
Lily - 2009-05-13, 22:11
| Capricorn napisał/a: | przybywaj, pogonimy Cię po chaszczach | pewnie, najlepiej po pokrzywach
Capricorn - 2009-05-13, 22:12
| bojster napisał/a: | Nawet się mogę poświęcić i przeglądać zdjęcia pod kątem wyboru najlepszych do publikacji. |
To będę sumiennie podsyłać
Martuś - 2009-05-13, 22:16
No i wydziel tu temat, to po pięciu minutach znowu zaspamują offtopiciem
(a kto zaczął - Admin!)
Capri, ja bym się chętnie na taką sesję do Ciebie wybrała, ale za daleko trochę
Capricorn - 2009-05-13, 22:19
| Martuś napisał/a: |
Capri, ja bym się chętnie na taką sesję do Ciebie wybrała, ale za daleko trochę |
no nie zmuszam przecież ale zapewniam nocleg
Martuś - 2009-05-13, 22:22
No no, taka propozycja jak nocleg u Capri, to jest coś! Kto wie, jak skończę studia i będę wolnym człowiekiem, może może
bojster - 2009-05-13, 22:27
| Martuś napisał/a: | | (a kto zaczął - Admin!) |
Taki mam dziś nastrój do pisania jakiś.
renka - 2009-05-14, 09:21
| Capricorn napisał/a: | | bojster napisał/a: | | Martuś napisał/a: | Wydzieliłam temat tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=214800#214800
(tytuł zgodnie z sugestią Capri ) |
O, fajnie. Czekam na temat "Znane wegetarianki nago", mogą być i homo. |
ha! zapraszam do mnie na nagie sesje wegetarianki homo i niehomo, po sesji wrzuconej tutaj wszystkie będziecie znane |
Myslisz, ze kasa z tego bedzie?
Bo moze tego typu zajecia zapewnia mi niezaleznosc finansowa?
Jakos zarabiac w koncu trzeba
(dobrze, ze moja mama nie czyta forum, bo juz w ogole na mnie krzyzyk by postawila)
Izzi - 2009-05-14, 21:24
|
|