| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek przedszkolny - plan wychowawczo-rozwojowy dla nieprzedszkolaka
kamma - 2008-05-22, 00:42 Temat postu: plan wychowawczo-rozwojowy dla nieprzedszkolaka Ponieważ moje dziecko nie dostało się do przedszkola, a ma wielką potrzebę stymulacji, postanowiłam zrobić Irmie przedszkole w domu. Jeśli się uda, to wciągnę w to inne dzieci. Wiem o co najmniej jednym na dzielnicy, które jest w takiej samej sytuacji. Na razie jest to luźny plan, bowiem powstał dzisiaj i cały czas coś dodaję.
Plan będzie obejmował:
1. zajęcia artystyczne, w tym malowanie, wyklejanie, masa solna, kalki z listków, wydzieranki, modelina, teatrzyk, wariacje na temat i zobaczymy, co jeszcze wymyślę.
2. prace przydomowe: wspólne przygotowywanie posiłków, segregacja odpadów (akurat Irma ma to opanowane, ale dla innych dzieci to może być nowość), własne grządki na wiosnę.
3. przygotowanie do szkoły: nauka literek (w tym literkowe grzybobranie - grzybki z literkami, w danym dniu zbieramy tylko grzybki z jakąś określoną literą), poszerzanie wiedzy z różnych dziedzin, w formie opowieści o świecie, być może język angielski, bo wszystkie przedszkolaki to przechodzą i nie chciałabym, żeby Irma miała jakieś duże tyły.
4. zajęcia ruchowe: z muzyką, na dworze, spacery (tu zazębiamy się z punktem 3 - wycieczki krajoznawcze), plac zabaw (powoli powstaje)
5. czytanie wierszy, bajek, książek.
6. edukacja proekologiczna, tu znów nie tyle dla Irmy, co dla innych dzieci.
Będę Wam wdzięczna za wszelkie pomysły, sama też będę dorzucać nowości, więcej konkretów. Chciałabym, aby w tym temacie znajdowało się mnóstwo KONKRETNYCH pomysłów na pracę i zabawę z nieprzedszkolakami.
Nie będzie religii, bo to nie dla dzieci
[ Dodano: 2008-05-22, 01:49 ]
aha, zapomniałam dodać, że jeżeli stworzy się grupa, to powstanie problem z jedzeniem. Wstępnie postanowiłam, że jeden posiłek będziemy szykować wspólnie - sałatki owocowe, kolorowe kanapki, surowe warzywka pokrojone i maczane w sosach - to wszystko wegan, natomiast drugi posiłek będą donosić rodzice. Naonczas poinformuję o wegetarianizmie i naszych preferencjach, ale nie będę naciskać.
k.leee - 2008-05-22, 01:01
Będę śledził wątek z zainteresowaniem, bo póki co jesteśmy w domu z Mileną i potrzebuję inspiracji, żeby się nie nudzić robiąc to samo codziennie.
Malati - 2008-05-22, 09:01
Swietne pomysły kamma sama chętnie z nich skorzystam
kamma - 2008-05-22, 10:29
napiszę obszerniejszy artykuł offline, a potem tu wrzucę, bo zajmie mi to sporo czasu. Tych pomysłów już się trochę nazbierało. Jeśli znacie jakieś fajne, rozwijające zabawy dla 3-5latków, to wrzucajcie!
Capricorn - 2008-05-22, 10:34
na deszczowe, ponure dni - ORIGAMI. Mnóstwo literatury poglądowej jest na temat, między innymi pozycje: origami dla przedszkolaków.
Mala_Mi - 2008-05-22, 12:05
kamma, będę kibicować Twoim poczynaniom.
Poza zajęciami zorganizowanymi nie zapomnij o swobodnej zabawie dzieci.
Bo, jak mi się wydaje, w przedszkolu najważniejsze są właśnie te swobodne kontakty, własna twórczość, wymyślanie zabaw w grupie innych dzieci. Dużo ważniejsze od wszelkich zajęć zorganizowanych ukierunkowanych na rozwój intelektualny czy manualny.
No, ale do tego potrzebna jest grupa dzieci, więc życzę Ci, żeby szybko znalazło się dużo maluchów do Twojego mini przedszkola.
kamma - 2008-05-22, 12:34
Mala_Mi, ja nie jestem jakimś cyborgiem, żeby fizycznie dać radę cały czas organizować dzieciom zabawę
Wiem, że mój plan wygląda na mocno nabity, ale szczerze mówiąc, ja jestem leniuszek, więc chwile swobodnej zabawy nie będą krótkie. Będzie plac zabaw, będzie cały wielki pokój pełen zabawek...
Dziś zastanawiam się nad głównymi i szczegółowymi celami działań. Myślę, że to będzie najważniejsze na początek.
kofi - 2008-05-22, 13:41
| Capricorn napisał/a: | | na deszczowe, ponure dni - ORIGAMI. Mnóstwo literatury poglądowej jest na temat, między innymi pozycje: origami dla przedszkolaków. |
To ja chyba muszę się do CIebie (albo Kacpra) na nauki zgłosić.
Bo nijak mi nie wychodzi. Utykam na punkcie 14 pierwszego zwierzątka z książki i koniec. Drugie składamy do 13 (na 22 punkty gdzieś). (Punkt to jakby etap kolejny.)
Kamma fajne będzie to nieprzedszkole.
Capricorn - 2008-05-22, 13:52
| kofi napisał/a: | | Capricorn napisał/a: | | na deszczowe, ponure dni - ORIGAMI. Mnóstwo literatury poglądowej jest na temat, między innymi pozycje: origami dla przedszkolaków. |
To ja chyba muszę się do CIebie (albo Kacpra) na nauki zgłosić.
Bo nijak mi nie wychodzi. Utykam na punkcie 14 pierwszego zwierzątka z książki i koniec. Drugie składamy do 13 (na 22 punkty gdzieś). (Punkt to jakby etap kolejny.)
Kamma fajne będzie to nieprzedszkole. |
i tak jesteś dobra, ja się gubię w origami dla przedszkolaków, co było kiedyś przyczyną wybuchów agresji u Kacpra, bo sądził, że złośliwie nie chcę mu pomóc. teraz młody składa modele ze stron angiielsko- i japońskojęzycznych.
Humbak - 2008-05-22, 15:03
kamma, ja tez kibicuje
skoro nie ma religii dobrze by było by schemat rozwoju wyznaczało coś innego - pory roku to podstawa
[ Dodano: 2008-05-22, 16:09 ]
jeśli mogę coś poradzić - zajęcia artystyczne dobrze jest wydzielić o tej samej porze dnia, i odnieść właśnie do pory roku/dnia/miesiąca/wydarzenia
teatrzyk do nich raczej nie należy więc dobrze ten element oddzielić na inną część np. z savoir vivre albo innymi scenograficznymi motywami, omawianie sytuacji z jakimi się spotykają dzieci, nauka powitania, pożegnania, gniewania się, kłótni itp scenki
prace przydomowe - dzieci lubią mieć konkretne tylko im przydzielone zadanie np podlewanie kwiatków w poniedziałki
przygotowanie do szkoły to również ćwiczenia koordynacyjno-manualne, rozwój mowy, zabawy z głoskami, mową, ćwiczenia rączek itp
język dobrze jest oddzielić o tej samej porze dnia, codziennie 5min, 10min to dużo
ojeeeej dla mnie temat super ja strasznie chciałabym mieć swoje przedszkole
kamma - 2008-05-22, 18:37
Są już CELE:
- Kształtowanie postawy koleżeńskiej i otwartej oraz empatii;
- Nauka samodzielności i odpowiedzialności za siebie;
- Poszerzanie wiedzy o sobie, ludziach i świecie;
- Trening pamięci i spostrzegawczości;
- Kształtowanie/wzmacnianie pasji, zainteresowań;
- Trening zręczności i koordynacji, dbałość o kondycję fizyczną;
- Rozwijanie wyobraźni.
Za wszystkie komentarze będę niezmiernie wdzięczna!
Humbak - 2008-05-22, 18:56
| kamma napisał/a: | - Nauka samodzielności i odpowiedzialności za siebie;
- Poszerzanie wiedzy o sobie, ludziach i świecie; | to bardzo fajnie ujęte cele, wydaje mi się że jedną z rzeczy która dla 3-5 letnich dzieci jest najistotniejsza są interakcje międzyludzkie (i nie tylko ) oraz budowanie relacji z otoczeniem
wow, tak w ogóle to jestem w szoku, szacuneczek
[ Dodano: 2008-05-22, 19:58 ]
tak się zastanawiam... wychowanie muzyczne i rozwój zmysłów w jaką kategorię celów by podchodziły?
ewatara - 2008-05-22, 20:06
Widzę, że zakładanie przedszkoli zaczyna być zaraźliwe
Napiszę Ci kilka pomysłów w skrócie, bo sama zajmuję się zakładaniem swojego przedszkola (nieprzedszkola ) i nie ma za dużo czasu, a pracuję nad tym już z pół roku, a i tak ciągle jeszcze wszystko nie skończone ....
... ale to co z mojej strony radzę, tak na szybko:
- nie zapomnij o zabawach ruchowych i piosenkach - co możesz śmiało łączyć, dużo pomysłów do odgapienia możesz znaleźć na Polsacie Cyfrowym w programie CeBebes (o ile nie przekręciłam nazwy) Smyki, Booggi Bebies (czy jakoś tak) itp.
- wychodzi bardzo dobrze wykonane czasopismo pt "Nauczycielka Przedszkola" - tam są i zabawy i wiele rzeczy do kserowania, które możesz też wykorzystać, wiele pierdułek zroboinych już wielokrotnie też do wykorzystania dla iluś dzieci od razu ...są naprawdę ładne i ciekawe,
- wprowadzanie dzieci w świat wartości uniwersalnych: prawda, dobro, miłość itd - pogadanki,
- jeśli znasz angielski to i tu coś możesz podziałać,
- czytanie bajek terapeutycznych i omawianie ich,
- szukaj forum dla przedszkolanek tam jest dużo pomysłów na współne zabawy z dziećmi ,
- książka pod tyt. "360 zabaw z dziećmi w wieku 2 lata i więcej" i jeszcze z tej serii (nie pamiętam tytułu, ale coś w rodzaju: "jak wychować dziecko na wspaniałego człowieka - zabawy"
- seria książeczek: "ciekawe dlaczego?" są tanie około 7 zł sztuka
Capricorn - 2008-05-22, 20:18
| ewatara napisał/a: |
- jeśli znasz angielski to i tu coś możesz podziałać,
|
że sie wtrącę, oprócz języka należałoby również znać metodologie jego nauczania.
ewatara - 2008-05-22, 20:25
oczywiście, ja akurat będę mieć zartudnionych ludzi po studiach, ale jeśli kamma będzie mieć 3 dzieci, a sama tegom kierunku nie skończyła, to myślę, że rodzice dzieci by się raczej nie obrazili, jesli pouczyłaby je sama swoimi metodami liczyć do 10 czy inne tym podobne podstawy, są też ang. programy na dvd itp, co też można wykorzystać ...
Humbak - 2008-05-22, 21:21
to ja wtrącę tylko co do celów - kammo, kształcenie tożsamości religijnej i narodowej odpada, rozumiem, ale co z kształtowaniem tożsamości kulturowej? ostatecznie nie żyjemy w zawieszeniu ale konkretnych uwarunkowaniach i to właśnie kulturowych - dzieci lubią zajęcia odnoszące się do zwyczajów, tradycji
Capricorn - 2008-05-22, 21:23
| ewatara napisał/a: | | oczywiście, ja akurat będę mieć zartudnionych ludzi po studiach, ale jeśli kamma będzie mieć 3 dzieci, a sama tegom kierunku nie skończyła, to myślę, że rodzice dzieci by się raczej nie obrazili, jesli pouczyłaby je sama swoimi metodami liczyć do 10 czy inne tym podobne podstawy, są też ang. programy na dvd itp, co też można wykorzystać ... |
tu chodzi nie tylko o metody, ale również o poprawną wymowę, poprawne konstrukcje gramatyczne, itp.
kamma - 2008-05-22, 21:41
Humbak, hmmm... pomyślę nad tym, ale boję się, że nie mam kompetencji... Nie czuję się w tym mocna...
bodi - 2008-05-23, 08:37
kamma, może tu coś Cię zainspiruje:
hxxp://www.kinderart.com/
muszę powiedziec że jestem pod wrażeniem Twojego zorganizowania i determinacji Będę na pewno częstym gościem na tym wątku.
co do kształcenia tożsamości kulturowej... Humbak, mogłabyś powiedziec dokładniej jak to widzisz? Temat mnie również interesuje bardzo mocno.
Agnieszka - 2008-05-23, 10:48
fajnie się zapowiada
co do zajęć plastycznych można jeszcze robić:
- wyklejanki np z ziaren zbóż albo z kulek zwiniętych z krepiny
- stemplowanie (stempelki z ziemniaka lub np własne wykonanie ich z masy solnej)
poczytaj o kinezjologii (wiele ćwiczeń takich prostych jak leniwe ósemki można włączyć w zabawy ruchowe)
bajaderka - 2008-05-23, 20:28
Moja Jagoda miała kilka miesięcy temu fazę na miganie, obie szukałyśmy w internecie znaków i obie się uczyłyśmy...było dużo śmiechu....po pewnym czasie jej się to znudziło, jednakże jak jej pokazuję, że ją kocham, chcę wodę, jeść rozumie i odmiguje to samo ....teraz chciałabym znowu to wprowadzić z myślą, że mogłaby zacząć migać ze swoją koleżanką z podwórka, którą bardzo polubiła ( zapowiada się na przyjażń )
może taka forma zajęć? podstawowe znaki...a dzieci mogłyby mieć fajną zabawę...jednocześnie można wspomnieć o ludziach niesłyszących...
super temat kamma
kamma - 2008-05-23, 21:44
rodzaje zajęć (na razie nieuporządkowane):
- zabawa dowolna,
- zabawy i gry ruchowe,
- zajęcia plastyczne,
- zajęcia językowe,
- czytanie,
- wspólne przygotowanie posiłku,
-segregacja odpadów,
- nauka liter,
- nauka wierszyków, ról w teatrzyku,
- spacery,
- opieka nad roślinami,
- eksperymenty naukowe.
A propos ostatniego, k.leee, Wy macie taką książeczkę z eksperymentami, Ania z dziewczynami robiły eksp. z ciemnieniem jabłka, ale nie wyszedł, bo Irma i Milka wszamały jabłko zanim pociemniało . Podaj mi, proszę tytuł tej książki.
Humbak - 2008-05-23, 22:08
| bodi napisał/a: | | jak to widzisz? | wcale nie widzę jak do tej pory nie musiałam się tym aż tak fachowo zajmować - ale w świetle ostatnio poznanych znajomych (a zwłaszcza sąsiadki koreanki) natalia coraz częściej rozumie, że nie wszyscy rozumieją rzeczy tak jak ona - jest zaskoczona zdejmowaniem butów, rodzajem jedzenia i innymi.
Wychowanie kulturowe to jak dla mnie to jak jemy, i czym się to różni od innych, to czym jemy i co w jedzeniu jest dla nas ważne. To gdzie śpimy i jak postrzegamy sen. To jak podchodzimy do babć, ciotek i innych krewnych - spotykamy się czy nie, obchodzimy wspólnie święta czy nie. Aż po takie standardowe rzeczy typu święta i skąd one wynikły, nawet gdy są nie obchodzone - wiedza jest niezbędna do zrozumienia tego co się dzieje wokół. Taki m.in. international look jest ciekawy i dzieci też w ten sposób lokują się jakoś w otoczeniu - identyfikują się z tym co noszą, jak chodzą, jak śpią, jedzą, mówią, co mówią.
Konkretne ćwiczenia - jak znajdę chwilę pomyślę, nie musiałam dotąd więc nie wiem. Mimo to to o czym piszę wydaje mi się istotne
co do samych ino obrzędów i tradycji regionalnej, wydano jakiś czas temu książeczkę dla dzieci - jak będę w empiku i znajdę napiszę
kamma - 2008-05-23, 23:25
Humbak, zaczynam to widzieć
ewatara - 2008-05-24, 19:26
Kamma zobacz sobie co ja wymyśliłam
hxxp://www.kraina-zabawy.pl.tl/ to jeszcze jest niedopracowane, ale już coś ...
może coś Ci się z tego przyda.
Zrób ulotki w swojej miejscowości, jakiś plakat (ja akurat nad tym pracuję) , a nóż widelec znajdzie się więcej chętnych i będziesz mogła fajnie zarobić... Ja niestety nie mam domku, więc muszę wynajmować- a to są koszta kilku tysięcy zł, Wy jesteście w komfortowej sytuacji, że to Wasz dom (tak to rozumiem przynajmniej) więc możesz tu naprawdę nieźle podziałać.
I jeszcze raz zachęcam do tego czasopisma "Nauczycielka przedszkola" - będziesz mieć od razu wiele ciekawych materiałów, plakatów itp właśnie wyszedł czerwcowy numer.
Tu coś znajdziesz na temat czasopisma i jego zawartości:
hxxp://www.ediba.com/ediba/Pol/revistas/Przedszkola_010.asp
Humbak - 2008-05-24, 23:01
| ewatara napisał/a: | | zachęcam do tego czasopisma "Nauczycielka przedszkola" | drogie ale fajne
ewatara - 2008-05-25, 22:06
| Capricorn napisał/a: | ewatara napisał/a:
oczywiście, ja akurat będę mieć zatrudnionych ludzi po studiach, ale jeśli kamma będzie mieć 3 dzieci, a sama tego kierunku nie skończyła, to myślę, że rodzice dzieci by się raczej nie obrazili, jesli pouczyłaby je sama swoimi metodami liczyć do 10 czy inne tym podobne podstawy, są też ang. programy na dvd itp, co też można wykorzystać ...
tu chodzi nie tylko o metody, ale również o poprawną wymowę, poprawne konstrukcje gramatyczne, itp. |
teoretycznie masz rację, ale to małe dzieci, które raczej zbyt wiele się i tak nie nauczą (bo angielski to i tak jedno z wielu zajęć dla nich)(znam dzieci, które od 2 lat chodzą na angielski metodą Helen Doron - tam są specjalne metody, pomoce, słuchanie po 2 razy na dzień płyt, ludzie wyszkoleni w tym kierunku, a dzieci i tak znają same podstawy jak kolory, liczby czy podstawowe zwroty (zresztą wcale mnie to nie dziwi- to w końcu maluszki). Sądzę też, że tego typu podstawy mogą nauczyć dzieci osoby, które miały już angielski kilka lat - a w dzisiejszych czasach to chyba już każdy koło 30-tki je ma i nie był "totalną nogą" z angla, a jeśli był bardzo słaby to chyba by też w tym kierunku (nauki dzieci) nie robił żadnych podejść...
A po drugie człowiek patrząc pod tym kontem niczego by dzieci nie uczył - bo 2+ 1 to matematyka, a mało kto z nas ją studiował, a tu też są specjalne metody, literki - to j. polski - tu podobnie z filologią polską by było, przyroda itd itd, więc nawet własnych dzieci niczego byśmy nie uczyli.
Jasne najlepiej jeśli do każdego tematu, działu byłby oddzielny nauczyciel, ale to raczej mało realne, a jeśli ktoś ma dobre chęci, solidnie się przygotuje i zrobi z dziećmi dużo dużo więcej niż niania, która będzie pół dnia siedzieć przed tv, bo jej nikt nie widzi, to myślę, że to 100 razy lepsze.
Ja mam tego typu zastrzeżenia, kiedy u nas w ośrodku dzieci autystyczne lub upośledzone maja indywidualny tok nauki z osobą po filologii angielskiej, które chyba niczego o autystykach się nie uczyła, a ja np tak (i za pewne nie jestem jedyna, która szukała po tych studiach tam pracy)i wykształcenie też mam odpowiednie, ale oni muszą godziny nauczycielom pouzupełniać, bo mają braki (i dlatego, żeby komuś dać dodatkowe 4 godziny dziecko nie będzie kompletnie niczego nauczone- jak dla mnie to jest krzywda. Ale nie jest ważne dobro dziecka tylko znajomości.
Wkurza mnie też kiedy ja tracę pracę (bo to praca na zastępstwie), a przychodzą do mnie pochwały od uczniów, nauczycieli, rodzice chcą, żeby ich dzieci miały ze mną więcej zajęć, nawet z innych szkół do mnie to dochodzi, chociaż bardzo mnie dziwiło, bo przecież moi uczniowie to nie ich uczniowie, ale jednak świat nie jest taki duży..., jak uczniowie mi mówią, że kiedy wróci poprzednia osoba to nie będą do niej chodzić ze swoimi problemami, a wiem też i wszyscy wiedzą, że mało co ta osoba robiła z nimi, ale tu też się nie liczy dobro ucznia tylko znajomości ... mnie denerwują takie rzeczy.
Tusia - 2008-05-25, 22:25
ewatara, dzieci w wieku przedszkolnym przy dobrym nauczycielu i ciekawych lekcjach są w stanie nauczyć się wielu słów i podstawowych zwrotów (4 i 5 latki nawet do 300 słów rocznie). A to przecież bardzo wiele, nikt nie myśli chyba, że zaczną od razu mówić pełnymi złożonymi zdaniami. Jeśli tak myśleć to przecież w pierwszych klasach podstawówki dzieci tez niewiele się uczą... U mnie na 100 dzieci kilka uczyło się już od maleńkości metodą Helen Doron i teraz różnica między nimi a resztą jest bardzo widoczna, znają nazwy wszystkich zwierząt, kolorów, członków rodziny, zabawek, potrafią liczyć do 20 itp. Właściwie program przedszkolny nie ma im wielu nowych rzeczy do zaoferowania.
Pozostaje oczywiście kwestia decyzji czy taka nauka jest dzieciom potrzebna już od najmłodszych lat, potem w szkole będą sie na bank nudziły, te dzieci o których pisałam już teraz nudzą się na lekcjach, bo wszytko umieją, a chodzą już do mojej grupy zaawansowanej (gdzei materiał jest rozszerzony o trudniejsze zwroty itp.).
ewatara - 2008-05-25, 22:42
| Tusia napisał/a: | | ewatara, dzieci w wieku przedszkolnym przy dobrym nauczycielu i ciekawych lekcjach są w stanie nauczyć się wielu słów i podstawowych zwrotów (4 i 5 latki nawet do 300 słów rocznie) | jasne, zgadzam się, chodzi mi jedynie o to, że jeśli nie ma innej możliwości - specjalnego nauczyciela to dobre jest chociaż to - czego często przy choć miłej starszej pani już np mieć nie będą.
Humbak - 2008-05-26, 21:31
| ewatara napisał/a: | | jeśli nie ma innej możliwości | to nie ma o czym mówić, ale trzeba pamiętać że dzieci czego się źle nauczą trudno wyplenić potem przez lata - z językiem to nie to samo co z nauką czym jest słoneczko i drzewko
| ewatara napisał/a: | | ludzie wyszkoleni w tym kierunku, a dzieci i tak znają same podstawy | ewatara chyba się nie spotkałaś z tą metodą? Moja natalia się nią uczyła przez 3 lata - nie ma o czym mówić, ja bym jej tak nie nauczyła, ona mówiła konkretnymi zwrotami, w konkretnym celu, słownictwo było bardzo bogate i wogóle dużo by tu opowiadać.
U nas było tak że na zebraniu rodzice zgodzili się dopłacać osobno na hd - efekt nieziemski, polecam choćby zapytać
kofi - 2008-05-27, 07:48
A ja jestem rozczarowana "grupą anglojęzyczną" do której chodzi Daniel. Może za dużo wymagam, ale chodzi tam 4 rok, wczoraj dali występ po angielsku, ale jak go zapytałam co znaczy ten fragment, który mówił. to powiedział, ze nie wiem, bo od tak dawna sie tego uczą, ze zapomniał. I w ogóle od 3 lat powtarza te same zwroty, tyle, że zamiast "Can I have any pić please" mówi "....drink...". Składa sie na to wiele czynników, m.in. to, że co roku mocno zmienia się skład grupy, ale mnie przeraża to, że np. nie potrafi powiedzieć skąd jest, stworzyć sam jakiejś konstrukcji.
Oni nie uczyli się metodą HD, chociaż zmierzają chyba w tym kierunku, bo słyszę tam ciągle angielskie piosenki i wiersze, szczególnie w tym mlodszych grupach. Oni byli pierwszą w tym przedszkolu i jakoś tak topornie to u nich ywszło.
ewatara - 2008-05-27, 08:04
| Humbak napisał/a: | ewatara napisał/a:
ludzie wyszkoleni w tym kierunku, a dzieci i tak znają same podstawy
ewatara chyba się nie spotkałaś z tą metodą? | dzieci od znajomych się tam uczą.
Może to kwestia nauczycieli, wprawy, doświadczenia?
Humbak - 2008-05-27, 16:17
| ewatara napisał/a: | | Może to kwestia nauczycieli, wprawy, doświadczenia? | to zawsze tak jest przykład dała kofi. U natalii w kwestii oszczędności pojawił się nauczyciel który też się starał ale on jest przykładem tego właśnie że na żywioł i z dobrymi chęciami niewiele da się zrobić bo po roku natalia nie umiała połowy tego co umiała a co gorsza to to o czym pisze kofi - mówiła bez wiedzy o czym mówi... masakra, w hd tak było tylko na poczatku poznawania czegoś a nie gdy już śpiewała czy mówiła to od miesiąca
Lilka - 2008-06-06, 15:48
Jeśli chodzi o uczenie maluchów angielskiego, to moim zdaniem powinny to robić jedynie osoby bardzo dobrze znające język (ew. w oparciu głównie o nagrane materiały). Dzieci w tym wieku nie uczą się języka, ale go przyswajają, tak jak język ojczysty i jeśli załapią błędną wymowę, złe struktury, to później bardzo ciężko jest to odkręcić. Często osoby znające średnio angielski nie zdają sobie sprawy z błędów, jakie robią (przykład 'pear' czyli gruszka, wymawiane jest bardzo często błędnie jako 'piiiir'). Wiem z własnego doświadczenia - od 10 lat uczę angielskiego na różnych poziomach.
Swiatelko - 2008-06-07, 04:25
No tak wymowa ..ale ja uważam , że rodzic znający angielski na poziomie średnio zaawansowanym..spokojnie może przy systematyczności z dzieckiem uczyć się tego języka. Czytając gazety , robiąc gry ...Ona to zapamiętuje ..te słówka ..Chodziłyśmy na Helen Doron ...kasa poszła, potem nie było czasu na to..Podstawa to własna praca z dzieckiem ...To kiełkuje ...Można też w internecie sprawdzić wymowę ...
Lilka - 2008-06-07, 10:53
Wszystko można, tylko trzeba chcieć i mieć na to czas
Z doświadczenia wiem, że osoby średnio znające język nie zdają sobie sprawy ze swoich błędów wymowy, uważają, że mówią ok, więc nie czują potrzeby szukania.
Capricorn - 2008-06-07, 11:00
w pełni zgadzam się z Lilką.
Humbak - 2008-06-08, 22:40
| Capricorn napisał/a: | | w pełni zgadzam się z Lilką. | Ja też. Mimo 'chcenia' i mimo uczenia języka siebie i innych od lat kilku nadal mam kłopoty z wymową - to ogromna i poważna wada, czasem widzę to po rezultatach, w ćwiczeniach itd | Swiatelko napisał/a: | | rodzic znający angielski na poziomie średnio zaawansowanym..spokojnie może przy systematyczności z dzieckiem uczyć się tego języka. | no pewnie, kwestia tylko czy aby na pewno rodzic chce płacić cięzko zarobione pieniądze na to żeby ktoś się tego uczł z jego dzieckiem raczej będzie oczekiwał że kasa przełoży się na rezultaty - bo nie mówimy tu o nauce domowej tylko bardziej przedszkolnej prawda?
Swiatelko - 2008-06-10, 05:40
Miałam na myśli , że ja wraz z dzieckiem poznaje nowe słowa ( mam zdany FC ..)..Gramy w gry ...Pieniądze zarobione szły na Helen Doron teraz nam nie po drodze tam ...A wymowa jest czasami zagadką , ale można sprawdzić w necie ..hm
ulapal - 2008-06-18, 20:09
a wracając stricte do tematu to moją propozycją w dziale ćwiczeń i zabaw ruchowych mogą być ćwiczenia związane z platfusem, a raczej z jego uniknięciem. czyli- dzieci siedząc podnosza stopą kredki, albo inne przedmioty drobne i podlużne. 3 latek to może nie da rady- nie wiem, nie mam jeszcze doświadczenia, ale 5 latek to chyba da rade???
albo dziedząc przed rozłożoną chusteczką jak do nosa próbują ją zwinąć/ ściągnąc paluszkami pod stopę
albo chodzenie na zewnętrznej krawędzi stóp.
przy okazji teraz tak sobie myślę ze można nawiązać do niepełnosprawnych.
mama nam w domu urządzała czasem takie zabawy, fajne, zawsze to bardzo lubiłam
i propozycja druga do działu kształtowania wyobraźni- słyszałam o przedszkolach wniemczech , w których nie ma zabawek wcale, po to by dzieci nie walczyły między sobą kto się dziś bawi najlepszą zabawką w sali , tylko żeby raczej rozwijały własną wyobraźnie na zasadzie zabawy w wymyslone rzeczy.
czyli np, danego dnia czas na zabawy wolne byłby bez zabawek, z poleceniem, zeby dzieci wymyslily same i potem opowiedziały w co się bawiły.
kurcze, mam nadzieję ze to nie za trudne.
a co do rozwoju poczucia przynależności kulturowej to to zawsze może byc związane z zajęciami plastycznymi, robimy łancuch na choinkę, albo malujemy jajka. to dobry czas na opowiedzenie o tradycji, i jej pochodzeniu, a przy okazji zajęcie manualne
kamma - 2008-06-19, 12:19
ulapal, fajne pomysły
Na razie nie biorę się za to konkretnie, bo nie mam siły, ale pod koniec wakacji zacznę się organizować i wtedy zaproponuję kilka planów dziennych.
Humbak - 2008-06-19, 20:44
| kamma napisał/a: | | wtedy zaproponuję kilka planów dziennych. | a ja bardzo chętnie podejrzę, nie pracuję więc spokojnie mogę się zająć kubą, planuję wrócić do wiedzy montessoriańskiej której o mamo nic już nie pamiętam... strasznie mi tej wiedzy szkoda gdzieś przepadła... no nic to, niemniej jednak szkoda mi zużywać czas jaki mam z kubą teraz na spacerki/sprzątanie/jedzenie/spędzanie czasu (bo nie wiem jak to nazwać) i chciałabym jakoś bardziej edukacyjnie, zabawnie zużywać te godziny... a pomysły wyparowały... podgladać zatem będę z niecierpliwością
Capricorn - 2008-06-19, 21:08
baaaaardzo fajne są te ćwiczenia na paluszki u stóp, ja do dziś wiele dośc zadziwiających rzeczy stopami robię
Dzisiaj moje dzieci przyniosły do domu teczki z pracami plastycznymi z przedszkola, mnóstwo rzeczy typu: masz jabłko - doklej ogonek, masz drzewo - doklej listki (np. ulep z plasteliny), masz misia - dorysuj oko, rękę, nogę (w wykonaniu i Olki, i Wojtka - absolutnie psychodeliczne niedźwiedzie ). No, ale to trywialne. Z takich bardziej zaskakujących, to obrazki "wydmuchiwane" - dzieci nabierały słomką do napojów akwarele, i wydmuchiwały obrazek an kartkę. Nie pytajcie mnie, w jaki sposób nauczono ich wcześniej, jak nie połknąć farby. w każdym razie, mam nadzieję, że Wojtek się farby nie napił
Capricorn - 2008-06-22, 08:27
jeszcze dopiszę
jeśli chodzi o angielski, to bardzo fajny jest kurs LIPPY AND MESSY. Są to kilkuminutowe filmiki, ze świetnymi piosenkami (wszystkie na tej samej lub podobnej linii melodycznej). Liczby, kolory, itp. Dużo powtórzeń. pole do popisu dla lektora
Np. taka piosenka:
- What is in the basket?
- There is one tomato in the basket.
- What is in the basket?
- There are two apples in the basket.
- What is in the basket?
- There are three lemons in the basket.
itd. Całe przedstawienie można zrobić z takiej maleńkiej piosenki.
Dla pobudzenia ciekawości naukowej - polecam książkę pt. 200 doświadczeń dla dzieci. Np tu: hxxp://www.wysylkowo.pl/product_info.php?products_id=41764 Ja akurat wyrwałam na allegro za grosze. Kilka eksperymentów jest niewegetariańskich, ale większość demonstruje prawa fizyczne przy pomocy gumki, sznurka, kartki papieru, itp.
Agnieszka - 2008-06-22, 10:04
Ada w przedszkolu miała zajęcia plastyczne zarówno w grupie jak i dodatkowa plastykę i podobne jak u dzieciaków Capri odebrałam całą teczkę i reklamówkę prac a tam m.in:
- wyklejanki (sznurek jako gałązki i doklejane, dorysowywane listki/ kwiatki - takie wiosenne gałązki)
- pająki (forma przestrzenna) kulki z gazety większa tułów i mniejsza głowa owinięte krepiną sklejone ze sobą i naklejone na kartkę do tego z zagiętych pasków doklejane nogi i doklejone oczy
- zwierzaki i stwory robione z rolek tekturowych po papierze toaletowym (rolki owijane w papier kolorowy i doklejane także z papieru dzioby, skrzydła, ogony lub oczy, uszy, włosy, nosy)
- kwiatki z patyczków do szaszłyków: wariant prosty: doklejane gotowe elementy z papieru kolorowego płatki, środek, listki lub krepinowe: patyk owijany krepiną i krepinowy kwiat
- kartka zagruntowana świecą i pomalowana tuszem a potem wydrapywanie obrazka
- różne wycięte formy np motyl, jajko choinka, ozdabiany elementami z naklejanymi z papieru kolorowego (plamki, szlaczki, bombki itp)
- obrazki wyklejane ze zgniecionej foli aluminiowej
- prace malowane akwarela, plakatówki itp paluszkami, pędzelkiem lub tepowane
- anioły z takich ozdobnych ażurowych okrągłych serwetek (zawijana serwetka w formie stożka, doklejane skrzydełka, głowa i dorysowywane oczy/usta
- z gotowych elementów (koła, trójkąty itp ) wyklejane kwiatki, pieski (czasem zaginane jakieś elementy np psie uszy, ogon)
- na ozdobionej gałązce zaczepiane na nitce wycinane i ozdabiane rysunkami/wyklejankami bombki
- własnego pomysłu plansze do gry na dużych arkuszach
- malowane farbami witrażowymi buteleczki, słoiczki
a na twórczym myśleniu dzieci podzielone na zespoły (3 osobowe) robiły literki z siebie. Pan mówił literkę np "i" a zespół wymyślał jak ja przedstawić (grupa Ady dzieci warstwami kładły się na siebie), literka "o" dzieci np kładły się na podłodze i trzymając się wzajemnie za kończyny układały z siebie kształt o, "p" dwoje dzieci robiło z siebie patyczek a jedna wyginała się jako brzuszek itd
Cela - 2008-08-12, 13:24
Kammo, w kwestii zabaw polecam Ci "Zabawy FundaMentalne". Są to zabawy stymulujące różne rodzaje inteligencji (wg. tego klucza są także podzielone), możesz je więc kompilować dowolnie w zależności od potrzeb swoich oraz dzieci
Co do pozostałych rzeczy, to mam wrażenie, że większość podchodzi do tematu zbyt ambicjonalnie. Pamiętajmy, że to dzieci - a kiedy mają być dziećmi, jak nie w tym właśnie okresie. Czas na naukę i przeładowanie wymaganiami i tak przyjdzie, czy tego chcemy, czy nie. Póki co dzieci powinny uczyć się tylko i wyłącznie przez zabawę i obserwację otoczenia, a w szczególności rodziców i opiekunów (czyli przez dobry przykład).
Kammo, proponuję Ci zaglądnięcie (a najlepiej przeczytanie ) do kilku książek Rudolfa Steinera, które stanowią fundament pedagogiki waldorfskiej. Na początek proponuję "Zdrowy rozwój człowieka". Dowiesz się m.in. dlaczego dzieci poniżej 5-tego roku życia nie powinny bawić się klockami; jaki wpływ na rozwój narządów wewnętrznych dziecka mają stany emocjonalne jego rodziców i opiekunów (w tym również przedszkolanek); jak sposób, w jaki zwracają zwracają się do dziecka rodzice i opiekunowie ("no cio malutki Ksisiunio", "chcieś am, ci piciu") wpływa na zaburzenia układu trawiennego; i wiele innych rzeczy, z których na ogół nie zdajemy sobie sprawy, a które są niezwykle ważne W tym również i o szkodach, jakie może wyrządzić psychicznemu i fizycznemu rozwojowi dziecka (włączając choroby) zbyt wczesne rozpoczęcie "uczenia" dziecka i wymagania od niego ćwiczenia pamięci.
Bądź więc "artystką wychowania", jak określa to Steiner. Dzieciom trzeba dać możliwość prawidłowego rozwoju - na wszystko inne przyjdzie czas i wtedy takie dzieci dadzą sobie radę ze wszystkim.
kamma - 2008-08-12, 14:23
Cela, niezły wykład!
Co nieco się znam na teorii i praktyce wychowania, jako psycholog i mama. Ale proszę, wyjaśnij mi to z klockami, bo nic mi nie przychodzi do głowy poza rozwijaniem wyobraźni przestrzennej, a ewentualne zagrożenia - połknięcie
Cela - 2008-08-12, 16:25
Ano, widzisz - nie chciałam Ci wchodzić w kompetencje Niestety, nie umiem mówić skrótowo
Wiesz, mnie na pedagogice nie przewinęło się wiele z tego, co w praktyce mogłoby rzeczywiście ułatwić przeprowadzenie w pełni zdrowego rozwoju dziecka. Mam wrażenie, że większość z tych wszystkich teorii (z naprawdę małymi wyjątkami) służy temu, żeby z dziecka zrobić automat - posłuszeństwo, pęd do zdobywania wiedzy (w sensie naukowym), zautomatyzowanie wszystkich czynności, ambicje bycia najlepszym we wszystkim ... itd. A gdzie w tym świecie miejsce na rozwój duchowy? Nie mam na myśli religii (jedno z drugim nie ma tu nic wspólnego). A gdzie miejsce na indywidualność - wolność myślenia i szeroko pojęty rozwój?
Nie chcę, żeby moje dziecko widziało jedynie aspekt materialny życia. Żeby, jak coraz więcej ludzi dzisiaj, pragnęło tylko zdobywać i mieć coraz więcej i żyć coraz wygodniej. Nie mam oczywiście gwarancji na to, że mi się uda, ale wiem, że muszę dać z siebie wszystko, by pomóc mojej małej wyrosnąć na mądrzejszego ode mnie człowieka - i nie mam tu na myśli zgromadzonych nauk.
Cóż, klocki:
"Jest to coś, co bardzo głęboko oddziałuje na dziecko, własnie na rozwój aktywności fantazji w tych latach, ponieważ rozwija zmysł atomistyczno-materialistyczny, rozwija zmysł składania całości z poszczególnych elementów. Natomiast praktyczne wychodzenie naprzeciw prawdziwemu życiu polega w tym czasie nie na wspomaganiu zdolności intelektualnych, zdolności składania czy zdolności budowania z atomów, lecz na wspomaganiu wewnętrznie żywej, pełnej ruchu fantazji dziecka, która właśnie odeszła od czegoś, co jest taką pełną ruchu, wewnętrznie żywą pracą; od plastycznego formowania mózgu. Dlatego trzeba się starać jak najmniej zamykać tę fantazję w sztywnych, gotowych konturach." - to tylko wycinek. Mogę Ci zeskanować parę takich wycinków Jest tu jeszcze wiele takich "zagadek", jak ta z klockami.
Znowu wykład - sorry
magdusia - 2008-08-14, 15:10
Cela prezentujesz podejście do tematu które i ja czuję intuicyjnie całkiem mocno .
Ciekawe z tymi klockami.
Chyba zabiorę się za lekturę Steinera
kamma - 2008-08-15, 08:32
A ja zaprotestuję, przynajmniej w kwestii klocków. Oczywiście klocki miewają konkretne kształty, ale większość to abstrakcyjne figury, nie występujące nawet w przyrodzie! Stworzyć coś z takich figur to nie lada sztuka, rozwijająca wyobraźnię przestrzenną oraz koordynację wzrokowo-ruchową. Uczy spostrzegawczości, wyszukiwania analogii, przez co również rozwija inteligencję. często najpierw powstaje forma, a dopiero potem otrzymuje nazwę - uczy pomysłowości. I tak dalej, i tak dalej...
k.leee - 2008-08-15, 22:33
Cela ciekawe rzeczy piszesz o tych klockach, choć trzy razy musiałem to czytać, żeby załapać o co chodzi, w tym ostatni raz na głos
Jednak jak zrozumiałem to uwierzyłem.
krop.pa - 2008-08-16, 07:07
Cela, jak najwięcej takich wykładów
Lily - 2008-08-20, 12:18
O co chodzi z tymi klockami? Klocki są po prostu fajne i tyle, ja zawsze żałowałam, że mam za mało
ewatara - 2008-08-26, 23:48
jesli kogoś zaciekawi to tu sa fragmenty książek zabawFundamentalnych:
hxxp://www.transferlearning.pl/images/stories/demo/chwytamsiedzeraczkujedemo.pdf
hxxp://www.transferlearning.pl/images/stories/demo/chodzemowierozumiemdemo.pdf
hxxp://www.transferlearning.pl/images/stories/demo/kochamlubieszanujedemo.pdf
hxxp://www.transferlearning.pl/images/stories/demo/ruszrekademo.pdf
hxxp://www.transferlearning.pl/images/stories/demo/coswtendesendemo.pdf
hxxp://www.transferlearning.pl/images/stories/demo/wielcymaliartyscidemo.pdf
chyba sobie kupię wyglądają całkiem ciekawie
Marcela - 2008-08-28, 13:11
ewatara,
Dzięki!
ewatara - 2008-08-29, 21:58
| Marcela napisał/a: | ewatara,
Dzięki! | NIE MA SPRAWY
Lily - 2008-09-14, 21:18
Trochę offtop, ale może kogoś zainteresują hxxp://www.odn.pila.pl/opracowanianauczycieli/podstawowe/schoen-kaminska/schoen-kaminska.htm ćwiczenia relaksacyjne dla dzieci (nie chcę nowego tematu tworzyć bez potrzeby)
olgasza - 2008-10-14, 21:45
moze tez troche OT, ale znalazlam naprawde fajne pomysly na plastyczne zabawy z dziecmi : hxxp://bkids.typepad.com/bookhoucraftprojects/
sama sie pale, zeby kilka pomyslw wykorzystac
|
|