wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - wyniki badań

agaw-d - 2008-05-31, 21:47
Temat postu: wyniki badań
Byliśmy na badaniach z Marcelką i mamy wyniki a do lekarza możemy iść dopiero we wtorek, a ja oczywiście się strasznie stresuje tymi wynikami. Otóż rozmaz krwi jest inny niż powinien

LYM % 62.3 (17-48) LYM 2.5 (1.2-3.2)
MON % 8.6 (2-10) MON 0.3 (0.1-0.8)
GRA % 29.1 (43-76) GRA 1.3 (1.2-6.8)

Znalazłam informację, że zwiększona liczba limfocytów u dzieci do 4 roku życia jest normalna i nie świadczy o niczym, czy wiecie czy tak jest. No i co z tymi granulocytami? Co prawda tylko procentowo nie są w normie, no ale...?
Poza tym wyczułam u Marcelki węzły chłonne na szyi powiększone, ale lekarz stwierdził, że są proporcjonalnie do wieku powiększone.
Bardzo proszę o informacje.

kamma - 2008-06-01, 08:08

agaw-d, ja bym się nie martwiła. Pozostałe wyniki ma w normie?
agaw-d - 2008-06-01, 08:15

Tak, reszta w normie.
loika - 2008-06-01, 08:19

Aga moim zdaniem te wyniki nie są niepokojące. Normy przyjmowane dla dzieci są bardzo elastyczne. Mój synek miał kilkakrotnie robiony rozmaz zawsze jakiś element krwi procentowo się nie zgadzał z normą, choć liczebnie mieścił się w normie. Nigdy nie stanowiło, to problemu. Także głowa do góry.
A dlaczego Marcelka miała robione badanie?

kamma - 2008-06-01, 08:22

No właśnie, zresztą te odchyły od normy wcale nie są duże. No i tylko jeden z dwóch wskaźników się odchyla, naprawdę głowa do góry :)
adriane - 2009-05-21, 09:18

Karola ma jakąs niezydentyfikowaną infekcję, prawdopodobnie przewodu pokarmowego, wyrostek to może być, coś w jelitach lub nawet angina, lekarze nie wiedza co to. Boli ja brzuch, ale nie mocno i miała goraczke az do 40 stopi, teraz juz jej spadła. Ma zle wyniki rozmazu:
pałeczkowate 16 (1- 5), limfocyty 11 (20-45), monocyty 2 (3-8), podzielone 69 (40-70), kwasochłonne 2 (1-5), straszą mnie tu choroba nowotworową, czy ktoś z was mial taki zły rozmaz w czasie infekcji bakteryjnej, bo inna lekarka znowu mowi, ze Karola te zle wyniki ma od tych bakterii, ktore nie wiadomo gdzie siedzą. USG jamy brzusznej ma prawidłowe.
Pomocy, bo nerwy mnie zjadają!

Lily - 2009-05-21, 09:22

adriane, a mononukleoza?
adriane - 2009-05-21, 09:24

Lily napisał/a:
adriane, a mononukleoza?


Karolka podobno ma bakterie, CRP ma dodatnie, a mononukleoza jest wirusowa.

puszczyk - 2009-05-21, 09:28

Kwasochłonne sa podwyższone przy pasożytach, a tu sa w normie... Kurczę, adriane, szybkiej diagnozy życzę i wyjścia z problemu.
adriane - 2009-05-21, 09:36

puszczyk napisał/a:
Kwasochłonne sa podwyższone przy pasożytach, a tu sa w normie... Kurczę, adriane, szybkiej diagnozy życzę i wyjścia z problemu.


Ale jednocześnie Karolka w nocy zgrzyta zębami. Brała ostatnio leki na lamblie.

Lily - 2009-05-21, 09:40

adriane, czyli nie miała żadnych wymazów itp.? to może zróbcie wymaz z nosa i gardła oraz posiew moczu - bo może to tam gdzieś siedzą bakterie i da się je ta droga wykryć
adriane - 2009-05-21, 09:46

Wymazów nie miała. Ogólne wyniki badania moczu ma w normie i na USG też nic nie wyszło w ukladzie moczowym.
Zlamałam swoje zasady i podałam jest Zinnat, antybiotyk i od razu jej się poprawiło, jednak chyba jakoś to podzialało na te bakterie, poza tym miała reakcję alergiczną na ten antybiotyk: spuchła pod oczkiem i miała wybroczyny na stopach, ale podałam wapno i to zeszło. Jednocześnie podaję jej leki Sanum: Fortakhel, Sanprobi i Notakehl. Nie wiecie czy one mogły te reakcję wywoalać w postaci obrzęku pod oczkiem?
Boje się żeby gorączka nie wrociła.

bodi - 2009-05-21, 09:52

adriane, nie poradzę Ci nic bo nie wiem co znaczą takie wyniki, ale przesyłam ciepłe myśli dla Karoli i dla Ciebie :* Dużo zdrowia!
Karolina - 2009-05-21, 10:13

Adriane zgrzytanie jest od glist a nie od lamblii. Jeśli leczycie cokolwiek to całą rodzinką ;-) ( wyrostek jest często spowodowany robakami). Także więcej nie napiszę, bo się nie znam. Ale myślę o Karo cieplutko!
ajanna - 2009-05-21, 10:48

Adriane homeopatia prawie nigdy nie daje skutków ubocznych, ale o tym sama wiesz :-> . A widział Karolinkę jakiś mądry lekarz?
adriane - 2009-05-21, 10:48

Karolina napisał/a:
Adriane zgrzytanie jest od glist a nie od lamblii.


A nie tylko od owsików?

[ Dodano: 2009-05-21, 11:50 ]
ajanna napisał/a:
A widział Karolinkę jakiś mądry lekarz?


Widziało ją 3 lekarzy, a z 5 w sumie się konsultowałam, w tym z Romanowską telefonicznie. kto jest najmądrzejszy, już sama nie wiem ;)

ajanna - 2009-05-21, 10:55

kurcze, nie zazdroszczę sytuacji, bo rozumiem, że każdy mówi co innego? ja teraz to jednak najbardziej dr Pietkiewicz-Rok wierzę, ale też nie bezkrytycznie :-/ . i co ci lekarze proponują?
adriane - 2009-05-21, 11:25

Lekarze proponują powtórzyć badania w przyszłym tygodniu. Dzięki za pomoc.
malva - 2009-05-21, 11:30

ajanna napisał/a:
Adriane homeopatia prawie nigdy nie daje skutków ubocznych, ale o tym sama wiesz :-> . A widział Karolinkę jakiś mądry lekarz?


homeopatia nie daje skubków ubocznych ale na początku nastepuje/moze nastąpić pogorszenie stanu/pogorszenie choroby/pogorszenie samopoczucia

będe sledzic temat ,na razie nic mądrego nie przychodzi mi do głowy

trzymajcie się ciepło

kamma - 2009-05-21, 11:34

adriane napisał/a:
podałam jest Zinnat, antybiotyk i od razu jej się poprawiło,

myślę, że to dobra wiadomość. Dolecz infekcję, a potem powtórz badania. Myślę, że w tej chwili nic innego się nie da zrobić. Oprócz trzymania kciuków oczywiście.

Lecę do ogrodu zerwać dla Karolinki czterolistną koniczynę.

ajanna - 2009-05-21, 11:51

adriane 3majcie się! dużo zdrówka dla Karolinki :* i pisz, co się dzieje
renka - 2009-05-21, 12:13

Tez nie pomoge, bo sie nie znam, ale moc usciskow i buziakow Wam posylam - szczegolnie dla Karolinki :*
adriane - 2009-05-21, 14:20

malva napisał/a:
homeopatia nie daje skubków ubocznych ale na początku nastepuje/moze nastąpić pogorszenie stanu/pogorszenie choroby/pogorszenie samopoczucia


W sumie jest poprawa. Dziś Karolka odrabiała lekcje z matematyki. Czuje się dobrze, pomału wraca jej energia.

Dziękujemy za ciepłe słowa :-D

malva - 2009-05-21, 19:29

o jak dobrze :)
Agnieszka - 2009-05-21, 21:39

Ada brała Sankombi i Albicansan nie miała takich objawów

trzymamy mocne kciuki, zdrowiej Karolinko

adriane - 2009-05-22, 07:15

Dzięki :)

Następna noc i dzień zaczął się też bez gorączki. Oby to już nie wróciło, czekam kiedy bedę mogła powtórzyć jej ten wymaz i modle sie aby był prawidlowy.

kofi - 2009-05-22, 07:52

Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Zdrówka dla Karolinki.

lilias - 2009-05-22, 08:53

adriane napisał/a:
Dzięki :)

Następna noc i dzień zaczął się też bez gorączki. Oby to już nie wróciło, czekam kiedy bedę mogła powtórzyć jej ten wymaz i modle sie aby był prawidlowy.


Trzymajcie się dziewczyny :-D , a co do uporczywej wysokiej gorączki to wiem od zaufanego lekarza, że należy (jak nie działa nic innego) w zależności od wielkości dziecka podać kawałek pyralginy rozpuszczonej w łyżeczce płynu-wody (albo do połknięcia jak potrafi), sporo picia i koniecznie schłodzić wątrobę okładami w temp. pokojowej. Mój syn jest odporny od maleńkości na wszystkie syropy przeciwgorączkowe i sporo nerwów straciłam w swoim czasie. U mnie pomagało. A co do powiększonych węzłów chłonnych to jeżeli coś nie mieszam oznacza, że w organizmie jest stan zapalny i nie zawsze bez antybiotyku się obejdzie. Trzeba te guzki trzymać w cieple (bez przeciągów). Sama miałam wyhodowane do wielkości piłek pingpongowych jak zaraziłam się ospą od dzieci i przypałętało się "coś jeszcze". Po serii antybiotyków węzły zaczęły wracać do normalnych rozmiarów.

Karolina - 2009-05-22, 08:59

Lilias, gorączki nie powinno się zbijać wogóle, kilka dni dziecu nie zaszkodzi. Jest ona naturalnym procesem, podczas którego wytwarzane sa przeciwciała a patogeny gina. Lepiej zadbać o dobre pojenie elektrolitami ;-)
kasienka - 2009-05-22, 09:04

Karolina, jestem ciekawa, czy byś nie zbijała gorączki, jakby któreś z Twoich dzieci miało trzeci dzień np.39,8 :/ Jasne że gorączka jest naturalna i pomaga walczyć z chorobą, ale powyżej pewnego poziomu zagraża układowi nerwowemu i straszliwie męczy...
Nie gniewaj się, ale mam alergię na takie radykalne rady :->

Ada, wymaz mozna powtórzyć chyba dopiero po kilku tygodniach od skończonego antybiotyku. Chyba, że chodzi o rozmaz ;) Na pewno już będzie dobrze, pewnie po prostu dopadła ją jedna z tych niezidentyfikowanych infekcji, które ostatnio są takie popularne...

lilias - 2009-05-22, 09:08

no tak, ale 39-40 stopni i jak dziecko leje sie przez ręce to chyba nie bardzo jest na co czekać, tenże lekarz sprawdził sprawę rzetelnie , a doszedł do takich wniosków po tym jak jego własne dziecko przez 4 dni leżało na OIOM-ie z gorączką której źródła nikt nie znalazł, a dzisiaj jest poważnie niepełnosprawne umysłowo. Nie dało się tej cholernej gorączki niczym zbić :shock: . Ale do 39 stopni uważam, że masz rację Karolina
adriane - 2009-05-22, 09:14

lilias napisał/a:
Mój syn jest odporny od maleńkości na wszystkie syropy przeciwgorączkowe i sporo nerwów straciłam w swoim czasie.


Ja nie obniżałam jej gorączki, nawet nie próbowałam. Miała gorączkę przez 3 dni, potem 2 dni przerwy i znów przez 3 dni. Gorączka spadła jej po antybiotyku.

Cytat:
Lilias, gorączki nie powinno się zbijać wogóle


No ja też taką szkołę wyznaję. Zresztą Karolinka zawsze w czasie wysokiej gorączki spała.

kasienka napisał/a:
Chyba, że chodzi o rozmaz ;)


Tak, tak o rozmaz mi chodziło ;) Nie wiesz czy w poniedziałek można już powtórzyć, albo nawet jutro, bo ja tu z nerw wychodzę :-> We wtorek miała robiony ten pierwszy, od wczoraj nie ma w ogole gorączki.

Dzięki dziewczyny :)

[ Dodano: 2009-05-22, 10:18 ]
Cytat:
no tak, ale 39-40 stopni i jak dziecko leje sie przez ręce


Ja nie mówię, ze nigdy bym nie obniżyła, ale póki dziecko śpi i jest w dobrym jak na okres chorobowy stanie, to nie obniżam, najwyżej okłady na czoło robię. Moje dzieci miewały już w życiu sporo wysokiej gorączki i zawsze było ok. Tym razem sie przestraszyłam po prostu tym rozmazem i tym, ze gorączka wróciła i dlatego podałam antybiotyk.

lilias - 2009-05-22, 09:31

Adriane oczywiście, że każde nasze zachowanie powinno wynikać z danej sytuacji ( proporcjonalnie do istniejącego zagrożenia). Mój syn dostawał gorączki bardzo rzadko, ale za to wysoką od pierwszego kopa i brak reakcji na leki ( i okłady) stosowane w takich sytuacjach mnie przerażał, bo gorączka rosła i rosła w zastraszającym tempie i nie chciała spadać. Córa już inaczej, a o tym sposobie na zbijanie temp. napisałam, bo chyba dobrze wiedzieć. A może sie przecież nigdy w życiu nie przydać :-)
Karolina - 2009-05-22, 09:32

kasienka napisał/a:
Karolina, jestem ciekawa, czy byś nie zbijała gorączki, jakby któreś z Twoich dzieci miało trzeci dzień np.39,8

Kasiu tak własnie było np. podczas rotawirusa i potem ospy u Mii. Za każdym razem kilka dni bardzo wysokiej gorączki, dochodziła do 40st. Do tego wiadomo jakie przykre objawy. Do tego przemówił do mnie argument, że przy dziecięcych chorobach nie powinno się zbijacaby uzyskać pełną odporność, np ospa, odra.
lilias napisał/a:
jego własne dziecko przez 4 dni leżało na OIOM-ie z gorączką której źródła nikt nie znalazł, a dzisiaj jest poważnie niepełnosprawne umysłowo.

to dla mnie nie jest żaden przykład, że niby jakby zbił to by dziecko nie było uposledzone? Może po prostu mózg został zaatakowany? Tego nie jestem w stanie ocenić.
Pamiętam po prostu taki artykuł, w którym analizowane były zalezności między chorowaniem z wysoką gorączką a odpornością na choroby nowotworowe. Było wykazane, że jeśli człowiek nie gorączkuje wysoko podczas infekcji to jest kilkakrotnie bardziej narażony na chorobę nowotworową w przyszłości. ( Kasiu to nie jest skierowane do Ciebie piszę o dobroczynności goraczki).
Gdy tylko u moich dzieci pojawi się gorączka i nie chcą jeść, pić zaczynam podawanie gastrolitu. Dzięki temu nie przelewają się przez ręce, jak to było kiedyś. Gorączkę znoszą dobrze, ewentualnie więcej śpią.

lilias - 2009-05-22, 09:39

Karolina przecież ja nie mam monopolu na rację, wiem tylko, że w życiu zdarzają się różne sytuacje, które weryfikują nasze postępowanie i myślenie. Ja tam nigdy nie mówię nigdy i z przyjemnością uczę się nowych rzeczy i magazynuję na tzw.potem.
Lily - 2009-05-22, 09:40

Niektóre szkoły mówią, żeby zbijać gorączkę jeśli jest powyżej 38-38,5.

[ Dodano: 2009-05-22, 10:41 ]
lilias napisał/a:
przez 4 dni leżało na OIOM-ie z gorączką której źródła nikt nie znalazł, a dzisiaj jest poważnie niepełnosprawne umysłowo
być może nie przez gorączkę, a przez wirusa/bakterię, która była tą niewykrytą przyczyną? no cóż, nie wiadomo... na pewno powyżej chyba 41 dochodzi do jakiejś denaturacji (?) białek w mózgu...
Karolina - 2009-05-22, 09:42

Lilias także kiedyś zbijałam dziecim goraczkę, po prostu samo życie nauczyło mnie, że choroby mozna przeżyć bez leków, zbijaczy itd. Także to co pisały dziewczyny tu na forum mnie utwierdziło. Są inne metody na wspomożenie dziecka podczas choroby, bardzo banalne ale nieszkodliwe.
bodi - 2009-05-22, 10:00

ja w czasie gorączki trzymam się rady która dostałam kiedyś od zaufanej lekarki: nie zbijać, dopóki ręce i stopy sa chłodniejsze niż reszta ciała. Jeśli gorączka dochodzi do punktu w którym całe ciało jest już równomiernie rozgrzane, to znaczy że naturalne mechanizmy chłodzenia zawodzą (cała powierzchania ciała jest zaangażowana w oddawanie ciepła), trzeba je wspomóc, najlepiej zawijaniem chlodnymi okładami lub chłodną kąpielą.

Tak wyznaczona granica wydaje mi się rozsądniejsza niż różne normy wyznaczone w stopniach Celsjusza, zwłaszcza że różne termometry i rózne miejsca pomiaru dają odmienne wyniki.

Karolina - 2009-05-22, 10:08

Bodi cenna uwaga, ale co z dzieckiem śpiącym pod kołdrą? Jak się ma do tego "wypacanie choroby"?
adriane - 2009-05-22, 11:31

bodi napisał/a:
ja w czasie gorączki trzymam się rady która dostałam kiedyś od zaufanej lekarki: nie zbijać, dopóki ręce i stopy sa chłodniejsze niż reszta ciała.


Ja słyszałam też od kogoś mądrego, że póki ręce i stopy są zimne, to znaczy, że gorączka ciągle wzrasta, jak dojdzie do punktu krytycznego, to całe ciało będzie gorące i top znaczy, że temperatura już nie rośnie. I faktycznie można wtedy te okłady porobić, jak bardzo wysoka ta temperatura.

[ Dodano: 2009-05-22, 12:33 ]
Jeszcze pamiętam, że dr Romanowski mówił, że jak dziecko ma 40 stopni gorączki, to trzeba się cieszyć, że choroba się skutecznie leczy w tym momencie i oczywiście nie zbijać.

Karolina - 2009-05-22, 11:38

adriane napisał/a:
trzeba się cieszyć, że choroba się skutecznie leczy w tym momencie

faktycznie da się z tego cieszyć :mryellow: tylko trzeba sobie trochę przemeblować w głowie ;-) ( oj cieżko było ale się udało)

kasienka - 2009-05-22, 12:26

Cóż, każdy ma swoje poglądy. Ja po prostu nie lubię takich tekstów radykalnych, że gorączki nie powinno się zbijać, antybiotyków nie powinno się podawać i wszystko leczyć kasza jaglaną. Nie piję tu do nikogo bezpośrednio, po prostu mam inne zdanie. Oczywiście, tez uważam, że nie należy nadużywać farmaceutyków, jeśli tylko się da, unikać, tym bardziej, że niektórzy lekarze chcieliby leczyć każdy katar antybiotykiem, a jak wiadomo na wirusy nie działają. Gorączkę u swoich dzieci zbijam dopiero, jak podchodzi do 39, u Zuzi wcześniej, od kiedy choruje na białaczkę, bo wiem, że po tym progu nie można jej zbić gorączki inaczej niż kroplówką z ketonalem. Uważam, że świat się zmienia, zmienia się środowisko, nasze otoczenie, to co jemy i co wdychamy, zmieniają się leki i nie widzę powodu, żeby w krytycznych sytuacjach się nimi nie wspierać. Ale jak mówiłam, każdy ma swoje zdanie i jest odpowiedzialny za swoje dzieci, a ja nie każę nikomu zbijać gorączki. Utkwiło mi w głowie tylko, jak bajka mówiła po stazu na neurologii, że w okolicach 40 stopni zachodzą nieodwracalne zmiany w mózgu. No i nie które dzieci mają tendencje do drgawek.

peace ;)

bodi - 2009-05-22, 13:33

Cytat:
Bodi cenna uwaga, ale co z dzieckiem śpiącym pod kołdrą? Jak się ma do tego "wypacanie choroby"?

moje dziecko odkrywa się kiedy ma gorączkę, więc nie wiem jak to jest z dzieckiem śpiącym pod kołdrą. Na zdrowy rozum, skoro ogrzeje się dodatkowo przykryciem, to szybciej osiągnie ten punkt przegrzania.

Kasieńka, ja też pamietam skądś tę inofrmację o której piszesz, tooczywiste że nadmierna temperatura może zaszkodzić mózgowi, każdy chyba słyszał o udarze słonecznym ;)

Ja zresztą u Jagody widze wyraźną różnice miedzy zwykłą wysoką gorączką, kiedy po prostu jest zmęczona i śpi, a własnie tym punktem krytycznym, kiedy rozgrzane jest już całe ciało równomiernie - jest wtedy b. niespokojna, czesto budzi się jeśli wcześniej spała, zachowuje się tak jakby ja bolało. Wtedy interweniuję.

kasienka - 2009-05-22, 13:56

Jak Zuzia gorączkowała bardzo w szpitalu, po wstrząsie anafilaktycznym (w reakcji na transfuzje krwi lub podana pyralginę) i niczym nie mozna było jej ochłodzić [tylko tu jest inna sytuacja, bo jak dziecko ma 100 leukocytów przy normie od 4500, to nie mowy o żadnej walce ze strony organizmu, po prostu odporności nie ma] musiałam okładac ją lodem i kazali ją odkrywać, choć Zu chciała przykrywać się kołdra, bo było jej zimno i się trzęsła. Lekarka twierdziła, że trzeba odkrywać, bo wtedy ciało wypuszcza to gorąco, a jak będzie pod kołdra to tylko się kisi i okłady z lodu byłyby nieskuteczne. :roll:
malva - 2009-05-22, 14:50

kasienka napisał/a:
Utkwiło mi w głowie tylko, jak bajka mówiła po stazu na neurologii, że w okolicach 40 stopni zachodzą nieodwracalne zmiany w mózgu. No i nie które dzieci mają tendencje do drgawek.
)


ja cyztałam ksiazke kolesia ktorzy zajmuje się terapią dzieci po uszkodzeniach mózgu ,również w wyniku bardzo wysokiej gorączki!

szkoda że nie mogę podeprzeć się faktami bo nie pamietam tytułu..

no cóż chyba się zrobił off top pt :gorączka -obniżać -czy nie ?

renka - 2009-05-22, 17:57

Ja zbijam dzieciom goraczke juz powyzej 38 stopni od czasu, gdy Ronka w zeszlym roku pod wplywem wysokiej temp. zaczela miec drgawki, zsiniala cala, tracila przytomnosc etc. Ciezko jest patrzec jak dziecko leci przez rece i jak sie o malo jego nie traci. Od tego czasu jestem moze nazbyt przewrazliwiona, ale juz nie ryzykuje zostawienia goraczki samej sobie.
Na poczatku roku jak byla chora jednej nocy miala wysoka temp. w okolicach 40 stopni, ktora bardzo ciezko bylo zbic, na szczescie obylo sie bez przykrych incydentow.

kamma - 2009-05-22, 21:17

Ja zbijam gorączkę od około 39 stopni. Zbyt wysoka gorączka (powyżej 41 st.) powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu, ale gorączka długotrwała , nawet nieco niższa, również może powodować poważne problemy, napatrzyłam się na turnusach rehabilitacyjnych osób po udarach i innych uszkodzeniach mózgu. M.in. dziewczyna, u której gorączka trwała chyba 6 dni (ok. 39 st.), a potem niedowład całej połowy ciała. Nie, dzięki.

Przy gorączce różnica temperatury między ciałem a otoczeniem jest wyższa, dlatego jest nam zimno.

Martuś - 2009-05-22, 21:54

kamma napisał/a:

Przy gorączce różnica temperatury między ciałem a otoczeniem jest wyższa, dlatego jest nam zimno.

Z mojego doświadczenia chorobowego wynika, że kiedy gorączka rośnie, to jest człowiekowi zimno, a jak spada, to robi się gorąco (z takim podziałem też się zawsze spotykałam w źródłach medycznych)

adriane - 2009-05-26, 18:45

Donoszę, że powtórzyliśmy Karolince badania i ma teraz całkiem inne, podobno dobre wyniki :-D Uffff...
Agnieszka - 2009-05-26, 18:57

super :-)
ajanna - 2009-05-26, 19:38

ufff :-D
Jagula - 2009-05-26, 20:24

adriane napisał/a:
Donoszę, że powtórzyliśmy Karolince badania i ma teraz całkiem inne, podobno dobre wyniki :-D Uffff...
:-D super!
renka - 2009-05-26, 20:30

Tez sie ciesze :-)
Usciski dla Was :*

kasienka - 2009-05-26, 20:58

super, cieszę się, że wreszcie odetchnęłaś :)
adriane - 2009-05-26, 21:00

kasienka napisał/a:
super, cieszę się, że wreszcie odetchnęłaś :)


Oj, odetchnęłam bardzo głęboko.
Jutro Karolina idzie do szkoły :)

lilias - 2009-05-26, 21:50

Fajnie, że wszystko już ok :-D
kamma - 2009-05-29, 21:34

adriane, ale się cieszę! Buziaki dla Karoli!
adriane - 2009-05-30, 09:52

Dzięki dziewczyny :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group