wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - problemy z karmieniem noworodka

Martuś - 2008-08-01, 11:09
Temat postu: problemy z karmieniem noworodka
Dziewczyny, pomóżcie, siostra Tomka ma problem, wczoraj urodziła synka, a chłopak nie chce ssać piersi, nie umie tego robić :| Ono ma lekko płaskie brodawki, a on trochę cofniętą szczękę. Mały przy próbach przystawiania bardzo płakał i kilka razy zwymiotował. Ja wiem, że to jest wszystko kwestia wypracowania, brodawki można wyciągnąć, a małego nauczyć ssać. Ale niestety w szpitalu jedyną pomocą, jaką oferują jest podanie mu butelki, co przecież tylko zniekształca odruch ssania piersi :evil:
Chce jej bardzo pomóc, bo dziewczyna już jest tak znerwicowana, że jest gotowa karmić butelką, mimo, że miała zamiar piersią. Szukam w tym momencie dobrego doradcy laktacyjnego w Gdańsku, co jeszcze mogę zrobić, jak ją pocieszyć, co powiedzieć?? Ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem (głównym problemem jest budowa szczęki Malucha)?? Czy radzić jej, żeby starała się pobudzać laktację laktatorem??

majaja - 2008-08-01, 11:15

Kapturki na brodawki też nie pomagają?
Martuś - 2008-08-01, 11:17

majaja, a one mogą jakoś pomóc? W jaki sposób?? Tam nikt jej nic takiego nie proponował, w ogóle nic jej nie proponują poza butlą :evil: Mogliby chociaż dokarmiać kubeczkiem czy w jakiś inny sposób :-x
majaja - 2008-08-01, 11:25

Kapturki stosuje się przy płaskich brodawkach, powinny być w aptece ułatwiają dziecku ssanie. Jak tu na forum nikt nie stosowała osobiście to zadzwonię do kumpeli, która używała, tylko chwilę poczekam bo na na wakacjach.
Martuś - 2008-08-01, 11:27

Ja myślałam, że to ma zastosowanie osłonowe wtedy, kiedy piersi są poranione i obolałe.
majaja - 2008-08-01, 11:33

No i przy płaskich brodawkach, kumpela mówi, że żądnej gwarancji, że to pomoże nie ma, ale u niej był dodatkowo problem z nieprawidłowym napięciem mięsniowym.
W każdym razie mnie nic wiecej do głowy nie przychodzi.

adriane - 2008-08-01, 11:35

Moim zdaniem kapturki są niepotrzebne, też mogą zaburzyć ssanie. W tej sytuacji chyba najlepszy byłby doradca laktacyjny, który jest na miejscu żeby nauczył mamę przystawiać. Jeśli ta dziewczyna ma laktator, to może nim by chwilę popracowała i próbowała dziecko przystawić do tym sposobem wyciągnietych brodawek? No i Martuś może poradź jej żeby popróbowała rożnych pozycji, może ta jak dziecko będzie leżało jej na brzuchu będzie dobra? A wymiotować dziecko może jeszcze wodami płodowymi. Do tego to dopiero 2 doba i mały może nie być zainteresowany jeszcze bardzo ssaniem, a bardziej spaniem więc i tu za chwile zainteresowanie piersią może sie zmienic lada moment i dzieciak zaskoczy.
Martuś - 2008-08-01, 11:43

Ada, dzięki :) Tak mniej więcej ją pocieszam, a ona się bardzo zdenerwowała tym jego płaczem, zaciskaniem szczęki i wymiotami. Powiem jej, żeby popracowała z laktatorem.
adriane - 2008-08-01, 11:58

Poza tym dobrze by było jej powiedzieć, że jej piersi są w porządku do karmienia dziecka, wiele mam z płaskimi czy nawet wklęsłymi brodawkami wykarmiło swoje dzieci, np. ja ;) Może nie ma nawet jakoś szczególnie płaskich tych brodawek, ale być może wystarczyła np. jakaś uwaga kogoś z personelu szpitala i już dziewczyna myśli, że nie może karmić. Naucz ją przede wszystkim dobrej techniki przystawiania czyli że jednym szybkim ruchem nakłada dziecko na pierś ( mamy często się tego boją, a to przecież jest miękkie lądowanie ;) ), nie jest dobrze jak pierś próbuje włożyć do ust dziecka ( ma być odwrotnie), no i żeby było brzuszkiem do jej brzucha. Przy cofniętej szczęce faktycznie może być cięzej dziecku złapać, ale to nie jest niemożliwe, są specjalne techniki pomagające dziecku ssać, dlatego dobrze jakby umówiła sie na jakąs wizyte do doradcy. Może ta szczęka też nie jest jakoś mocno cofnieta, domyślam się, ze ten szpital nie zbyt po prostu zachęca mamy do karmienia...
nitka - 2008-08-01, 12:09

Martuś, ja się czoraj za dużo naczytałam przy okazji tych chwytów łokciowych. w co drugim artykule było napisane, że dzieci wyciągnięte tą metodą nie potrafiły ssać. Czy to może mieć związek, nie wiem.

Gdańsk 80-401
Poradnia Laktacyjna przy Medycznym Studium Zawodowym nr 2
Al. Gen. J. Hallera 17
(58) 303 06 28 (g.9-20)
i 342 63 71,
0501 965 533

Gdańsk 80-292
Prywatna Poradnia Laktacyjna"Kropla MiłościI"Izabela Suchecka
ul.Góralska 61/13
513278171,

magdusia - 2008-08-01, 12:27

Nadia przez pierwsze dni wcale nie była zainteresowana piersią ,ja co chwila przystawiałam w różnych pozycjach i byłam tym mocno zaniepokojona,nie wiedziałam o co chodzi.Bałam się wyjść do domu ,no bo jak tu wyjść z dzieckiem które nie jest zainteresowane w ogóle jedzeniem,kubeczkiem też nie była zainteresowana,a jak udało jej się coś podać to zwymiotowała to po czasie.
do tej pory nie wiem czemu tak było ,jedna położna powiedziała że niektóre dzieci tak mają
na początku.
Było ciężko,ale w końcu załapała.

Martuś - 2008-08-01, 12:34

Dziewczyny, dzięki!!
Karolina - 2008-08-01, 12:53

Może też kilka kropelek wycisnąć do bużki dziecka aby poczuło smak - tak robiłam z Tymkiem, gdy uczył się ssać. Uspokajające jest też liczenie pociagnięć sutka - za każdym razem ich liczba się zwiększa, choć możemy tego nie zaobserwować.
Tak jak pisały dziewczyny, niektóre dzieciaczki mają dużo zapasów i sa srednio zainteresowane ssaniem, ważne by się nie poddawać, w pierwszej dobie wystaczy pojemność łyżeczki w drugiej niewiele więcej. Jesli nawet pociągnie ze trzy razy podas karmienia to jest dobrze:)
Jeśli dziecko nie potrafi wogóle zassać i "nie wie" że w piersiach jest coś pysznego to warto z tymi kropelkami, u mnie podziałało. Pomerdać też mozna bo buzi sutkiem, połaskotać po nosku czy podbródku - wszystko to wzmacnia odruch ssania. Dziecko tez może nie lubić pozycji gdy mama siedzi, lepiej wtedy karmić na leżąco.

Ania D. - 2008-08-01, 18:09

Ja karmiłam z kapturkami i nie zaburzyło mi to laktacji. Przy mojej budowie (wciągnięte brodawki) nie było mowy, żeby karmić dziecko zwyczajnie. Byłam już tak zestresowana, bo połozne odradzały kapturki jako samo zło, laktacja nie ruszała w ogóle (a połóżne cichcem dokarmiły Pawełka mlekiem w nocy :evil: ), ale w końcu trafiła się położna, która sama wykarmiła swoje dzieci na kapturkach. Olałam dobre rady i zaczęłam stosować kapturki. Laktacji mi to nie zaburzyło, bo wykarmiłam Pawełka bez problemu. Po 3 miesiącach brodawki się wysunęły i kapturki nie były już potrzebne. Dalej karmiłam bez nich.
adriane - 2008-08-01, 18:17

Ania D. napisał/a:
Ja karmiłam z kapturkami i nie zaburzyło mi to laktacji. Przy mojej budowie (wciągnięte brodawki) nie było mowy, żeby karmić dziecko zwyczajnie. Byłam już tak zestresowana, bo połozne odradzały kapturki jako samo zło, laktacja nie ruszała w ogóle (a połóżne cichcem dokarmiły Pawełka mlekiem w nocy :evil: ), ale w końcu trafiła się położna, która sama wykarmiła swoje dzieci na kapturkach. Olałam dobre rady i zaczęłam stosować kapturki. Laktacji mi to nie zaburzyło, bo wykarmiłam Pawełka bez problemu. Po 3 miesiącach brodawki się wysunęły i kapturki nie były już potrzebne. Dalej karmiłam bez nich.


Ja nie przeczę tak się tez zdarza, ale przy płaskich brodawkach naprawdę kapturków nie trzeba...nie jest to regułą w każdym razie. Przynajmniej warto popróbować bez, bo kapturki mają wpływ na produkcję mleka, mniejsza może byc.

Ania D. - 2008-08-01, 19:00

Adriane, próbowałam przez 3 dni, bez rezultatu. Dziecko było przystawiane przez kolejne położne i nic. Przy mojej budowie było to konieczne - miałam nie płaskie, ale wciągnięte brodawki, które dopiero wyciągnął mi Pawełek przez kapturki. Nie było tak szans na karmienie, miałam wybór albo kapturki albo sztuczne mleko - a akurat tego ostatniego chciałam uniknąć. Piłam od początku herbatki Herbapolu na laktację i rozkęcałam ją laktatorem. Ani razu nie dokarmiałam Pawełka sztucznym mlekiem.
adriane - 2008-08-01, 19:36

Ania D. napisał/a:
Przy mojej budowie było to konieczne - miałam nie płaskie, ale wciągnięte brodawki, które dopiero wyciągnął mi Pawełek przez kapturki.


Jak trzeba, to trzeba i już ;) Ale tu nie wiemy czy jest taka konieczność i jak można jej uniknąć, to lepiej żeby tak było...

Martuś - 2008-08-01, 19:43

U Aśki na pewno nie ma takiej konieczności, moim zdaniem jej piersi to żaden problem. Mały po prostu kompletnie nie chciał ssać, zaciskał wargi, nie mógł chwycić brodawki i miał odruch wymiotny.
Manu - 2008-08-01, 21:03

mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos na miejscu, kto pomoze. mialam male brodawki i polozna mowila, ze mozna tuz przed karmieniem na chwile kostka lodu przylozyc, wtedy brodawka jest latwiejsza do uchwycenia. Ja ie stosowalam, ale przed przystawianiem doslownie krecilam brodawka i wyluskiwalam ja by nabrala formy. A wogole to malo widzialam bo tylko na lezaco (cesarka)... Ja bym zabronila podawanie butelki dziecku w takim wypadku - tu by zresztą czekali...
neina - 2008-08-02, 13:11

Martuś, my też mieliśmy podobny problem, Franek po porodzie był bardzo śpiący i opity wodami płodowymi, więc w ogóle nie był zainteresowany ssaniem. Odciągałam wtedy pokarm, ręcznie lub laktatorem i podawałam strzykawką. Przez pierwsze 3 dni na jedną porcję wystarczy 1-2 ml, czyli naprawdę niewiele, bo siara jest bardzo wartościowa i kaloryczna. Jeśli już zdarzy się, że piguły dokarmią malucha, to trudno, nie warto robić sobie z tego dodatkowego stresu, ważne tylko, żeby ciągle próbować przystawiać dzidzię do piersi i dawać odciągany pokarm. Na pewno się uda, trzeba tylko trochę powalczyć. Ja po trzech dniach byłam załamana i już myślałam, że nie uda się karmić piersią, a byłaby to dla mnie tragedia, ale młody w końcu załapał.
Martuś - 2008-08-02, 19:03

Dzisiaj byłam zobaczyć w czym problem i moim zdaniem to tylko kwestia odrobiny cierpliwości ze strony mamy i malucha, chwilę popracowałam i dostawiłam do swojej piersi, mały potrafi ładnie ssać :) Myślę, że dzięki temu Aśka zobaczyła, że to jest możliwe i będzie próbować z większym spokojem, a dzięki temu na pewno się uda :)
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie!

neina - 2008-08-02, 19:50

No to super :-) Na pewno się uda. A tak w ogóle, to gratulacje dla Asi :-)
adriane - 2008-08-02, 22:12

Martuś napisał/a:
chwilę popracowałam i dostawiłam do swojej piersi, mały potrafi ładnie ssać :) Myślę, że dzięki temu Aśka zobaczyła, że to jest możliwe i będzie próbować z większym spokojem, a dzięki temu na pewno się uda :)


Super pomysł miałaś z tym dostawieniem :) Wierzę, że teraz będzie juz z górki.

magdusia - 2008-08-04, 10:32

adriane napisał/a:
Super pomysł miałaś z tym dostawieniem

też tak uważam :) :)

dynia - 2008-08-04, 16:44

Martuś brawo za taki pomysł!
Martuś - 2008-08-04, 17:18

Hehe dzięki, wydawało mi się to takie naturalne i oczywiste :) A że mama dzidziusia nie miała nic przeciwko, to jak pomyślałam, tak zrobiłam :)
Maluch nadal jest niecierpliwy i nie chce się ładnie przyssać do piersi (bo nie leci od razu, jak u mnie, no i brodawki nie wyrobione, płaskie), więc A. przed karmieniem trochę pracuje laktatorem i zastosowała te nakładki na brodawki - i u niej się na razie super sprawdza, w ten sposób Miłoszek nie ma problemu z przyssaniem się i oboje są spokojniejsi :)
Dziękuję Wam raz jeszcze :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group