| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - kleik czy marchewka?
Manu - 2008-08-09, 14:45 Temat postu: kleik czy marchewka? z ksiazek wyczytalam dwie wersje poczatkowe: kleik ryzowy 4 godziny gotowany i podawany stopniowo,po lyzeczce, mieszany z wlasnym mleczkiem
albo :
marchewka gortowana.
zaczynal ktos z Was tak wlasnie? mam lekkie obiekcje, bo przeciez i marchewka gotowana i ryz powoduja zatwrdzenie, a Pola robi raz na kilka dni kupke.
zina - 2008-08-09, 14:50
My zaczelismy od marchewki, wedlug tutejszego schematu.
Kleiku sprobuje dodac jak Klara pozna smak paru warzyw, wymieszany do zupki.
U nas po tygodniu warzywnym (marchew, ziemniak zwykly i slodki, burak) plus gotowane jablko zadnych zatwardzen nie zaobserwowalam
Karolina - 2008-08-09, 17:28
Manu ja bym jednak czegoś innego spróbowała. Może jabłko uparowane? Nie rozumiem czemu tak namiętnie się zaleca wprowadzanie zbóż na początek...? Dziecko powinno się rozsmakować a nie zapychać na początku.
neina - 2008-08-09, 19:30
Ja dałam marchewkę na początek przetartą przez sitko z wywarem w którym się gotowała plus odrobina oleju tłoczonego na zimno. Jak mieliśmy problem z rozwolnieniem dodawałam kleiku ryżowego z pełnego przemiału, żeby zagęścić kupki. Teraz gotujemy marchewkę z innymi warzywkami, np. z ziemniakiem i cukinią i odrobinką zielonej pietruszki. Czasem (raz na kilka dni) daję kleik z świeżymi przetartymi owocami, dziś akurat był z suszoną śliwką. Niektórzy zalecają, żeby podawać warzywka osobno, żeby w razie alergii wiedzieć od czego. Ja intuicyjnie wierzyłam, że alergii nie będzie i podaję razem. Daję też mniej więcej co drugi, trzeci dzień odrobinkę (kilka łyżeczek) świeżego soku marchewkowego, raz był z melona. Franek jest zachwycony takimi smakami
ajanna - 2008-08-09, 22:32
Manu, ja zaczynałam od marchewki, ale najpierw sam wywar, a potem stopniowe zagęszczanie aż do puree. potem kleik b rzadki stopniowo do tego dodawałam. kupami bym się nie przejmowała, bo przecież i marchewka i pełny ryż zawierają dużo błonnika, więc właśnie mogą to trawienie "ustawić".
Nimrodel - 2008-08-10, 09:59
ja zaczęłam od marchewki gotowanej, potem jabłko surowe tarte - zaparć nie było
Manu - 2008-08-10, 14:00
neina -<jak dla mnie za szybko i za wiele - chociaz to wszystko zalezy od dzieciaczka, ale jakos mam opory przed surowymi. surowe tarte jablko wykluczam na poczatek.
Nimrodel: wg tutejszych reguł grzeszysz z tym jablkiem!
chcialabym Pole jakos przed zima "rozgrzac", myslalam wiec, ze ten ryz dluuugo gotowany. No fakt, jak pelnoziarnisty to ma blonnik.
Ale Marchewka tez wzmacnia "srodek", taka slodzutka... no nie wiem sama.
a janna, a nie mieszalas tego wywaru z wlasnym mleczkiem? jakie proporcje wody do marchewki stosowalas?
magcha - 2008-08-10, 14:20
Ja dałam na początek marchewkę wraz z wywarem w którym sie gotowała, oliwę z oliwek i brązowy ryż, nie było zaparć. Nie mieszałam nowych pokarmów ze swoim mlekiem.
zina - 2008-08-10, 14:43
Ja tez nie mieszam jedzonka Klary z mlekiem. Daje jej pic przed i po karmieniu jesli chce.
Kashmiri - 2008-08-10, 14:49
| Manu napisał/a: | wg tutejszych reguł grzeszysz z tym jablkiem! |
A ja właśnie na sam początek dałam Jass surowe jabłko, a właściwie sama się poczęstowała i już nie chciała oddać Posłużyło jej bardzo dobrze, tym bardziej, że akurat była jesień i jabłka prosto z drzewa, wspaniale dojrzałe Ale ona była na nutramigenie, to pewnie inaczej, niż na własnym mleczku ( wszystko smakuje lepiej niż nutramigen )
wybierając między kleikami zbożowymi a marchewką wybrałabym dobrze uparowaną marchewkę.
ajanna - 2008-08-10, 20:18
Manu, nic z własnym mlekiem nie mieszałam. co do tego rozgrzewania, to się z Tobą zgadzam. marchewkę gotowałam w małej ilości wody, ew. odparowywałam, żeby wychodziło na początek tego wywaru tak na jeden posiłek, no i żeby miał smak. potem podobnie - do tej pory nie gotuję chłopcom warzyw na parze, tylko w małej ilości wody - tak na dnie garnka - i traktuję ten wywar jako sos
Manu - 2008-08-10, 20:37
ryz jest sycacy i moglby zastapic posilek jeden, a jak sie wczytac w opisy ksiazek 5 Elementow to tam sie dosyc szybko dziecko odstawia od piersi - zwrocila mi uwage kolezanka. A marchewka to taki deserek, nie ma tyle kalorii co ryz. jak Polcia skonczy 6 miechow to ugotuje marchewe.
PiPpi - 2008-08-11, 20:41
manu, gonji post jest w temacie schemat żywienia niemowlat, jeśli Pięcioprzemianowo podchodzisz do tematu to pierwszy powinien być wywar z marchwi, potem stopniowo zagęszczany papką z marchwi, potem mleczka ze zbóż, ja toże surowego jabłka nie chcę podawac zbyt szybko, w jakiejś wirtualnej przyszłości to zrobię, bananów za to wcale nie będę małej podawać, to dopiero lodówka dla przemiany ziemi.., brr
Manu - 2008-08-11, 21:03
z tym bananami to wogole ostra jezda, dojrzale zawieraja serotonine i solsolinol, u dzieci mozna ponoc nawet stan rauszu zauwazyc po spozyciu bardzo dojrzałych bananow. ja sama takie uwielbiam Ale sie ograniczam bardzo, zaklocaja trawienie i wyziebiaja , tak jak piszesz. Polci nie bede dawac planowo, jedynie okazjonalnie. A znajoma mi nie wybaczy, ze ignoruje jej rady (ma 4 doroslych synow), i ze nawet biszkopcika dziecku nie dam - coz, stara szkola!
zina - 2008-08-11, 21:19
Dzieki za te informacje o bananach, pojecia nie mialam ze wychladzaja.
ajanna - 2008-08-12, 00:53
banany oprócz tego, że wychładzają, są b śluzotwórcze
zina - 2008-08-12, 08:47
| ajanna napisał/a: | banany oprócz tego, że wychładzają, są b śluzotwórcze |
To akurat wiedzialam.
Czyli banany raczej sobie darowac.
Karolina - 2008-08-12, 15:42
A frutarianie głównie żywią się bananami, w sumie to wg pięciu przemian już dawno nie powinni żyć, a na pewno nie w zdrowiu...Jedno mnie zastanawia jak się ma PP do witaminy C i flawonoidów?
Manu - 2008-08-12, 21:07
| Karolina napisał/a: | | A frutarianie głównie żywią się bananami, w sumie to wg pięciu przemian już dawno nie powinni żyć, a na pewno nie w zdrowiu...Jedno mnie zastanawia jak się ma PP do witaminy C i flawonoidów? |
uwazam, ze kazdy znajdzie wlasciwe rozwiazanie dla siebie. Akurat czuje, ze banany mi nie szkodza jak jem sporadycznie a szkodza, jak jem za czesto. i tyle. i przemawia do mnie idea, ze do trawienia potrzebna jest taka ilosc slonca jaka potrzebował owoc by dojrzeć.
PiPpi - 2008-08-13, 08:31
karolina, niestety nie znam żadnego frutarianina, ale podejrzewam, że w naszym klimacie to raczej często się przeziębia i ma taka zdrowa chorobę, bo przecież owoce są zdrowe. wit.C ochładzająco również działa
zojka3 - 2008-08-13, 10:35
chyba, że ten frutarianin jest mocno przegrzany i wysuszony to wtedy mu nawet banany posłużą
Karolina - 2008-08-13, 10:35
Wszystko chyba zalezy od wibracji organizmu...dopiero jak się najem porządnie owoców to czuję się ok. Dla mnie najważniejsza jest woda, która się w nich znajduje, komórkowa. Ale każdy może mieć inne potrzeby, najchętniej to bym jadła jak małpa - prosto z drzewa
Magda a skąd tę witaminę biorą piecioprzemianowcy no te flawonoidy?
zojka3 - 2008-08-13, 10:38
| Karolina napisał/a: | | Magda a skąd tę witaminę biorą piecioprzemianowcy no te flawonoidy? |
Karolina, z czerwonego wina
neina - 2008-08-13, 12:32
| Karolina napisał/a: | | Dla mnie najważniejsza jest woda, która się w nich znajduje, komórkowa. |
Trochę OT, sorki... Karolina, słyszałaś o wodzie strukturowanej?
Manu - 2008-08-13, 15:57
spotkalam kiedys w niemczech kolesia jedzacego tylko owoce, byl nawet przystojny
ale poruszal sie jak mucha w smole - ale pewnie to cecha osobnicza
sa tez tacy, ktorzy substancje do zycia czerpia z ziemi. trzeba byloby sie ich zapytac co sadza o wit c
Karolina - 2008-08-13, 20:01
Neina tak i własnie o to mi chodzi Ta z lodówki nie jest do końca taka dobra bo smog elektromagnetyczny tam przecież jest. Mozna jednak taką podkładke kupić (gdzie za ile nie wiem) która oczyszcza wodę (potwierdzone laborartoryjnie) i zmienia strukturę na heksagonalną. Na razie mamy u teściów żródlankę więc korzystam:)
magdusia - 2008-08-14, 11:13
| Karolina napisał/a: | | Mozna jednak taką podkładke kupić (gdzie za ile nie wiem) |
mialam,mialam ale spadła na podłogę i coś w środku pękło
no i teraz jest już bezużyteczna.
|
|