| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zwierzaki - adopcje królików - zapraszamy
ais - 2008-08-25, 20:10 Temat postu: adopcje królików - zapraszamy Witam,
Jestem przedstawicielka stowarzyszenia dzialajacego na rzecz królików, byc może ktos z panstwa chcialby adoptowac jedno z tych uroczych stworzeń?
Szczegoly na www.adopcje.kroliki.net
Ogolnie o krolikach i ich pielegnacji: www.kroliki.net oraz www.uszata.com
Karolina - 2008-08-26, 10:01
renka - 2008-10-12, 23:11
Podlacze sie do pierwszego z brzegu tematu o krolikach z zapytaniem:
ile przecietnie zyje krolik miniaturowy?
Alispo - 2008-10-12, 23:34
ok.8 lat,twardziele do 10;)
Karolina - 2008-10-13, 13:15
Na forum króliczym często odchodzą 6-latki. Osiem to juz sukces Nasz znajomy miał królika, co żył 12 lat
Agnieszka - 2008-10-13, 13:29
królica ex była z nami około 10 lat
królik mojego brata w naszej rodzinie był 7 lat
obydwa były adoptowane jako dorosłe więc trudno było stwierdzić ich wiek faktyczny
Karolina - 2008-10-13, 13:43
Łał!
Agnieszka - 2008-10-13, 14:43
dodam tyle, że z królicą raz byliśmy u wet (podcięła sobie gardło i trzeba było zszywać)
z królikiem brata (Felkiem) załapał prawdopodobnie ospę (w tym czasie Ada miała ospę po raz drugi i Felek też stał się krościasty), leczyliśmy ale niestety nie udało się.
Królica po wcześniejszych doświadczeniach nie lubiła dzieci, atakowała (trzeba było uważać na obecność dzieci i kicającego futrzaka a nawet w klatce ale potem z Adą pełna komitywa i miłość), wypuszczana z klatki sama podchodziła, dawała się Adzie głaskać i dotykać, kładła u stóp gdy była w bujaku/foteliku.
Alispo - 2008-10-13, 20:16
| Karolina napisał/a: | Nasz znajomy miał królika, co żył 12 lat |
niezly:)ja mam stalego pacjenta 10-latka(i w sumie nic mu wielkiego nie jest,pani chyba lubi nas odwiedzac;),tesciowie tez maja krolika ktory chyba juz 10 przekroczyl:)
renka - 2008-10-16, 23:05
Pytalam o wiek, bo moj Szarak ma wlasnie ponad 9 lat i ogolnie to zupelnie nie widac po nim tego wieku (majac szare umaszczenie ewentualna siwizna sie nie odznacza u niego )
W ogole to jestem pelna podziwu, ze zyje on glownie na suchej karmie (zawsze byl dosyc wybredny jesli chodzi o inne jedzenie), a z powodu, ze jest alergikiem to zamiast trocin i sciana wyscielam mu... szarym, niebarwionym papierem toaletowym.
I chyba uodpornil sie na moje dzieci, ktore mu ciagle nie chca dac spokoju - szczegolnie Fiona upodobala sobie przesuwanie klatki z nim po calym pokoju i dzielenie sie z nim wszystkim co ma pod reka (czyli rozne nieodpowiednie do gryzienia przez niego przedmioty...).
Ale najwyrazniej takie warunki mu jednak sluza...
P.S. szatanski nr mojego posta stuknal, wiec mam nadzieje, ze to nie jakas ukryta wiadomosc od mojego krolika, ze np. wcale mu az tak dobrze u nas nie jest...
Karolina - 2008-10-17, 18:57
Renka to masz super-staruszka:)
Króliczkom nie wyścielam klatki, bo nie ma takiej potrzeby, no chyba, ze sobie sianko rozwalą
Dobrze zrozumiałam- Szarak ma alergię na sianko?
renka - 2008-10-23, 22:51
U mnie krolik ze wzgledu na dzieci siedzi wylacznie w klatce (zakupilam i tak wyjatkowo duza, ze moze sobie w niej swobodnie pobiegac), tak wiec ja mu wyscielam, zeby mu bylo miekko tam gdzie mam ochote sie polozyc. Mimo, ze ma ja otwarta bardzo czesto to i tak nie ma juz ochoty z niej wychodzic - zamykam ja tak naprawde dla jego bezpieczenstwa, bo jak tylko Fiona zauwazy klatke otwarta to zaraz sie czai, zeby go ciagnac za uszy... Weterynarz stwierdzila, ze ma on alergie albo na siano, albo na trociny. Ja przez dlugi czas testowalam rozne rodzaje siana czy tez trocin i zawsze po jakims czasie gryzl stopy az do krwi. Odkad wyscielam mu papierem (a to juz od jakichs 3ch lat) - to nic takiego wiecej nie mialo miejsca. Wiec moze faktycznie to jakas alergia na siano i trociny...
Karolina - 2008-10-24, 07:27
Trociny to wogóle są bardzo niedobre dla królików, opary uszkadzają wątrobę. Renka wiesz nie chcę się wtrącac ale smutne musi mieś życie w tej klatece cały dzień U mnie własnie pojawił sie problem braku czasu, bez pilnowania nie mogę ich wypuszczac bo sajgon robią.
renka - 2008-10-24, 23:22
Karolina, on tak naprawde to siedzi prawie nieprzerwanie w klatce dokad pojawila sie Ronka na swiecie. Dostalam wowczas do dyspozycji pokoj moich rodzicow (ze wzgledu na metraz) i oni sobie nie zyczyli, zeby "Szarak sikal im na mozaike"... Ja i tak staralam sie go puszczac, ale pozniej mialam coraz mniej czasu dla niego, rozne inne sprawy podochodzily, w koncu nastal moment, ze on po prostu sam przestal wychodzic z klatki, a jak go na sile wyjmowalam to od razu tam wskakiwal.
On juz ma tam swoj azyl - szczegolnie przed dziecmi, a ja teraz juz wiem, ze nigdy w zyciu bym sie nie zdecydowala na zwierzaka przy dwojce malych dzieci, bo najzwyczajniej na swiecie nie jestem w stanie sama poswiecic doglebnej uwagi trzem istotom. Ale czasu nie cofne, krolika mam jak pisalam juz 9 rok i mimo wszystko warunki mu raczej sluza, jak tyle czasu chce byc z nami, choc nie wiem jak dlugo zniesie zbytnie zainteresowanie Fiony jego osoba i klatki, ktora Fiona upodobala sobie do przesuwania po pokoju... A mi juz rece opadaja od odganiania jej od niego. Teraz przynajmniej w ciagu dnia ma towarzystwo, bo odwiedza go kotka, ktora juz 2 miesiac jest z nami. Ale kotka ta wcale nie ma za kolorowo przy moich dzieciach. Nie wiem, ale czasami mam wrazenie, ze urodzilam dwie sadystki. Najgorsze, ze do Ronki tez czesto nic nie trafia w tym zakresie...
Lily - 2008-10-25, 14:52
| renka napisał/a: | | Nie wiem, ale czasami mam wrazenie, ze urodzilam dwie sadystki. Najgorsze, ze do Ronki tez czesto nic nie trafia w tym zakresie... | chyba większość dzieci tak ma - męczą zwierzęta... im mniejsze tym bardziej, nawet jeśli rodzice takich zachowań nie przejawiają
Karolina - 2008-10-25, 16:08
To moje dzieciaki są chyba wyjątkiem Tymek owszem króliki na początku trochę ganiał, albo popychał. Mia na szczęście nie przejawia sadystaycznych skłonności, miała taki okres, że lubiła pokazywa, że królik ma oczka, ale bardzo delikatnie. Kot się oswoił, wie gdzie w razie czego może czmyhnąc. Nie ma jakiegoś ciągania za uszy, ogon itd. Nie wiem z czego to wynika.
|
|