| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - Bóle nóżek
Cytrynka - 2008-08-30, 01:00 Temat postu: Bóle nóżek Hej Ludki
Może nie będę pisać składnie, ale czuję się jakby mi ktoś przywalił. Julcie od 3 lat bolą co jakiś czas nogi. Lekarka do tej pory twierdziła, że to bóle wzrostowe, bo bolały ją w nocy (ale tak, że płakała z bólu). Od jakiegoś czasu Julcia odczuwa ból w dzień. Ponieważ przechodziła infekcje, lekarka powiedziała, że to może być od tego i kazała się zgłosić jeśli bólowi nie będzie towarzyszyć infekcja. Od kilku dni Julcia uskarża się na ból w lewym kolanie, ale chyba nie jest mocny, bo nie przeszkadza w chodzeniu, skakaniu czy bieganiu. Dzisiaj jednak poszliśmy do pediatry, potem na rtg i badanie pokazało, że coś jest na kolanie albo na kości udowej (nie jestem pewna). Powiedziano mi, że nie muszę się śpieszyć, mogę poczekać kilka dni, żeby zrobić badanie, ale jeśli Julcia dostanie gorączki, mamy szybko jechać do szpitala. Ponieważ u nas będzie długi weekend, poprosiłam jednak o skierowanie na MRI (rezonans magnetyczny) i w środę będzie badanie. Jeśli znajdziecie trochę czasu, poproszę o ciepłe myśli, żeby wynik badania był OK i żeby nie dali jej narkozy (niby nie jest konieczna, ale badanie ma trwać 45 minut, a Julcia ma 5 lat i nie wpuszczą mnie do niej).
Proszę i modlitwę i wizualizację, już wiem, jak to pomaga.
puszczyk - 2008-08-30, 06:37
Czyli środa 3.09.? A u Ciebie ta środa zaczyna się wcześniej czy później w stosunku do naszego czasu?
Kamil też narzeka na bóle wzrostowe, ale są w nocy w dolnej części nóg.
No to trzymamy kciuki za zdrowie Julci.
Kamm - 2008-08-30, 06:47
Cytrynko, Bedę cieplo o was myslala ! Trzymam kciuki !
Mialam rezonans magnetyczny w tamtym roku i nie za bardzo rozumiem w jakim celu mialaby byc podawana narkoza .. Badanie jest bezbolesne , tzn fakt odczuwa sie rozne dziwne rzeczy poniewaz maszyna wydaje rozne dzwieki w roznych rytmach zmieniajacych sie ( tyle ze ja mialam kierowany na glowe ) ale nie boli zupelnie .. no i ciezko wylezec w tej kapsule , ja lezalam moze z 30 min . Najlepiej byc na czczo , nie wiadomo czy nie bedzie potrzebny kontrast .
Naprawde nie ma sie czego bac , badanie nie bolesne , duzo nowych wrazen do opowiadania
kasienka - 2008-08-30, 07:16
Cytryna, my też będziemy trzymać kciuki, Zuzia ma znajomości u Potwora Rezonatora, poproszę, żeby z nim pogadała w sprawie Twojej Julki Szkoda, że nie możesz z nią wejść, ja byłam z Zuzia przy rezonansie bez żadnego gadania. Wszystko trwało około 25 minut, Zuzia miała rezonans głowy. Możesz poćwiczyć z Julką w domu spokojne leżenie, zacznij od kilku minut, a skończ na dłuższym okresie, w czasie badania nie można się ruszać, dlatego dają czasem narkozę. Zuzia wyobrażała sobie magiczną krainę, w której miała zrobić zakupy, trochę pomogło.
Możesz też przygotować małą, że maszyna będzie hałasować, bo chyba wszystkie hałasują, jakby ktoś walił w coś...
i koniecznie jej powiedz, że to badanie w ogóle nie boli. Jedyne co, to może dostać kontrast dozylnie, ale nie wiem, czy przy nogach to się też daje, Zuzia przy głowie dostawała, po połowie czasu badania.
Trzymajcie się.
Kto jak kto, Cytrynka, ale Ty masz doświadczenie w wizualizacji nawet rzeczy, które wydawać się mogły stracone Będzie dobrze, po prostu, lepiej sprawdzić
[ Dodano: 2008-08-30, 08:20 ]
zuziny rezonator dla Julki:
krótki opis made by Zu:
Rezonator
Jest to taki potwór, który pojawia się, jak musisz mieć zrobiony rezonans magnetyczny. Rezonator ma brzuch pełen siusków, bo boi się, że będzie mu się chciało siusiu, ma pełno swędzących krostek, bo boi się, że całe ciało będzie go swędzieć i będzie miał ochotę się drapać a z nosa leci mu krew. Ma duże usta, którymi krzyczy ”już? Juuuż?”, bo to badanie trwa bardzo długo i nie można się wtedy poruszać . Tak przynajmniej mi się wydawało. Ale jak przyszło co do czego i potwór był już zniszczony, okazało się, że to leżenie nie jest takie straszne. Bardzo miła pani założyła mi na uszy słuchawki ,z których słychać było muzykę i pokazała mi, jak patrzeć w lusterko, żebym mogła widzieć moja mamę, która siedziała przy moich nogach. Okazało się też, że wbrew moim obawom można jednak w czasie tego badania oddychać i przełykać ślinę
Agnieszka - 2008-08-30, 09:07
trzymamy kciuki
Ada też miała takie badanie i podobnie jak u Kasieńki ja mogłam z nią być. Trwało ok pół godziny, dotyczyło przysadki i również dostała kontrast (u nas było zalecenie zostania dzień dłużej w szpitalu na obserwacji bo czasem dzieci nie czują się dobrze po podaniu kontrastu).
Urządzenie nieprzyjemnie hałasuje ale Ada dostała słuchawki i słuchała bajek. Ja tłumaczyłam, że to badanie nie jest bolesne i będzie prawie jak kosmonautka (wielka maszyna, wjazd do tuby ale przynajmniej nie będzie w niewygodnym kombinezonie.......) w domu trenowałyśmy leżenie bez ruchu.
kasienka - 2008-08-30, 09:23
Nam też jeden lekarz od tomografu wprawdzie fajnie tłumaczył, że to wygląda jak taki wielki obiektyw, i że Zuzia jakby wjedzie do aparatu Zuzce się to porównanie podobało
Sama nie wiem, o co chodzi z tym kontrastem, Zuzia po tomografie miała nagle krwawienie z nosa(dlatego jej potworowi krew leci), nie wiem, czy to mogło być od kontrastu? Tylko że wtedy miała podany kontrast prosto do portu (co ma wszyty pod skórą) a na rezonansie podawali do wenflonu i do portu w ogóle nie podają, nie wiem, czy to może mieć znaczenie. Ale z tego co obserwuję, a u nas co chwila jakies dzieciaki jeżdżą na rezonans albo na kt, żadne nie miało jakiś nieprzyjemnych skutków ubocznych po kontraście.
Karolina - 2008-08-30, 12:29
"Bóle wzrostowe" męczyły mnie jako dziecko, kiedys doszukałam się, że to zamieczyszczenie organizmu ołowiem. Bardzo możliwe, bo jako dziecko żułam kawałek ołowiu w ustach. Jeśli bolą ją bardziej stawy niż kości to może być autoimmunologia - pierwszy krok to pozbycie się przetworów mlecznych.
Cytrynka - 2008-08-30, 14:02
Dziewczyny, dzięki, wiedziałam, że mogę na Was liczyć. Dziękuję Kasienko za podzielenie się Zuzinym rezonatorem. Popłakałam się ze wzruszenia. Wczoraj miałam dzień załamania i bólu głowy i kiepsko przespaną noc (chyba tylko Julcia i mąż śpią spokojnie, ja i chłopcy ciągle się budziliśmy), ale dzisiaj się podniosę. Mam nadzieję, że mi opuchlizna z oczu zejdzie. Jak patrzę na moją zadowoloną i ruchliwą Julcię, to nie wierzę, że coś jest nie tak.
kasienka - 2008-08-31, 19:14
Cytrynka, wierz, że wszystko jest dobrze Na pewno...Pamiętam, jak byłaś w ciązy z Adasiem, mało się odzywałam, modliłam się, ale tak trudno było mi wtedy uwierzyć, że wszystko jest ok. Bałam się. A Ty wierzyłaś i zobacz...Teraz, kiedy Zuzia jest taka chora i w ogóle moje zycie się posypało kompletnie, mąż mnie zdradzał parę lat, wszystko dupa, Ty i Twoja wiara jesteś dla mnie ogromną inspiracją Wierzę, że i u mnie wszystko się ułoży! A Julka jest zdrowa, lepiej po prostu sprawdzić
Trzymam kciuki.
dynia - 2008-08-31, 20:11
Cytrynko trzymamn kciuki za Was!!!!
ewatara - 2008-08-31, 22:05
mnie też bolały baardzo długo nogi w dzieciństwie, brałam sporo leków przeciwbólowych, chyba nie byłam na żadnych badaniach.
Ja też trzymam mocno za Was kciuki, żeby wszystko poszło i było ok
Lily - 2008-08-31, 22:07
Może to zwyczajnie jakieś niedobory wapnia, magnezu? Wierzę, że będzie dobrze
Cytrynka - 2008-09-01, 05:07
Kasienka, Dziewczyny, dziękuję.
Mnie bolą ręce czy nogi ciągle, nie wiem, czy to mięśnie czy stawy. Mojego męża bolą ze stresu kolana. Niby coś znaleźli, ale to tylko rtg - mam na myśli jakoś zdjęć, poza tym, przez długi czas Julcia uwielbiała skakać na kolanach (moim zdaniem to boli). Tak sobie pomyślałam, czy to nie jest na tle emocjonalnym np. Ostatnio czuję, że moje dzieci są przeze mnie zaniedbane, darłam się, nie dawałam sobie rady w domu, do tego dochodzi nowość, czyli zerówka. Julcia nigdy nie uczęszczała do żadnej placówki. Bardzo się cieszy, że zaczyna szkołę, ale jak jej powiedziałam, że w klasie mnie nie będzie, że ja pojadę do domu, a ona zostanie z panią i dziećmi, to miała łzy w oczach. Inna sprawa, mieliśmy jechać do Polski, miała zobaczyć się z braćmi ciotecznymi, babciami, ciocią. Była z tego powodu bardzo szczęśliwa, ale niestety okazało się, że w tym roku nie możemy pojechać. Bardzo nad sobą pracuję, staram się nie wrzeszczeć (dzisiaj podniosłam głos 3 razy, w tym raz moim zdaniem po prostu mówiłam głośno), co jeśli chodzi o mnie, jest dużym sukcesem . Staram się nie unosić i nie denerwować, tylko tłumaczyć, staram się, by moja Julcia (i nie tylko ona -inne dzieci też), czuła się szczęśliwa i jeśli nie mogę jej czegoś dać, staram się rozwiązać ten problem w inny sposób (np. dużo tłumacząc). Wczoraj Julcia była u koleżanki, potem na spacerze i jarmarku a po południu na spotkaniu z naszym znajomym (była tam inna jej koleżanka). Noga bolała ją ostatnio wczoraj rano (kiedy powiedzieliśmy że powinna iść rano na drzemkę, skoro płacze, że jest niewyspana - drzemka została darowana, Julcia poszła do koleżanki kilka domów dalej - znaczy zaprowadziłam ją). Dzisiaj też starałam się rozładowywać wszelkie napięcia, Julci nie bolała noga. Może ten ból nogi, to rozpaczliwa próba zwrócenia na siebie uwagi? Nie chcę tu powiedzieć, że nie czuła bólu, bo ja jej wierzę, że ją bolało, ale jeden chłopiec (wówczas chyba jedenastoletni) z mojej rodziny przez długi czas miał okropne bóle głowy. Jego mama starała się z nim spędzać możliwie dużo czasu, tłumaczyć mu, otaczała go opieką i miłością i bóle mu przeszły. Moja córeczka jest zdrowa - tego się trzymam.
[ Dodano: 2008-09-01, 06:18 ]
Kasienko, Ty mi dużo uświadomiłaś pewnym swoim wpisem chyba na blogu. Żałuję, że do tej pory nie umiałam się bawić z dzieciaczkami, wolałam siedzieć przy kompie, czy odwalić domowe obowiązki. Teraz się to zmienia.
Pozdrawiam i myślę ciepło o Twojej dzielnej Dziewczynce.
Malinetshka - 2008-09-01, 23:37
Cytrynko, ślę dużo dobrych myśli.
Cytrynka - 2008-09-02, 16:32
Melduję, że Julci nic nie boli za wyjątkiem zęba, który został uderzony widelcem. A badanie już jutro, ale wiem, że wynik będzie dobry.
[ Dodano: 2008-09-03, 08:11 ]
Dziewczyny, boję się tego kontrastu. Doczytałam, że w niektórych przypadkach jest bardzo niebezpieczny. Czy jeśli odmówię podania kontrastu, badanie wyjdzie?
Czy to prawda, że kontrast jest niebezpieczny w przypadku choroby nerek czy nadczynności tarczycy, ale jeśli pacjent nie ma stwierdzonych takich problemów, to nie ma się czym martwić?
Cytrynka - 2008-09-04, 19:27
Jesteśmy po badaniu. Julcia była bardzo dzielna, choć okropnie się bała. Dostała słuchawki na uszy, włączono jej muzykę. Ja byłam z nią cały czas i trzymałam jej rękę na głowie. Julcia nawet zdążyła zasnąć. Wcześniej pan technik bawił się z Julcią, pokazywał, jak długopis potrafi "wyskoczyć" z ręki i "przyczepić" się do maszyny i inne sztuczki z metalowymi łańcuchami i nawet jej lalą, którą mimo jakiś chyba metalowych elementów w oczach, pozwolił jej trzymać.
Aha, nie dostała kontrastu.
Teraz za to mam bóle żołądka ze stresu. Czekam na wynik, jest szansa, że jutro ich lekarz przefaksuje wyniki do pediatry moich dzieci i może jutro się czegoś dowiem. Na razie z nerwów chce mi się wymiotować. Ja wiem, że z mojej strony to panika, a muszę być spokojna, żeby tym razem mój stres nie udzielił się Julci.
Nadal proszę o ciepłe myśli, kciuki, wizualizacje i modlitwę.
[ Dodano: 2008-09-04, 20:28 ]
Chciałam jeszcze dodać, że wczoraj jakiś czas po badaniu zaczęła Julcię boleć noga, a dzisiaj chyba już nie boli. To chyba naprawde stres tak działa na Julcię.
stokrotki - 2008-09-04, 21:35
Cytrynko duuuuzo ciplutkich myśli przesyłam !!!!!!! Proszę nie stresuj się bo to nic dobrego , szkodzisz sobie i dzieciom , ( wiem coś o tym )
YolaW - 2008-09-04, 22:29
Cytrynko ślę ciepłe myśli, wszystko jest na pewno dobrze z Julcią...Dzielna z niej Dziewczynka
kasienka - 2008-09-05, 11:38
Cytrynko, :*
Cytrynka - 2008-09-05, 22:10
Ludki
Wszystko w porządku
Mój mąż rozmawiał z pielęgniarką pracującą w gabinecie naszego pediatry i ona powiedziała, że rezonans nie wykrył nieprawidłowości.
Kamień z serca, z radości czuję się lekka jak motyl.
[ Dodano: 2008-09-05, 23:11 ]
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie.
puszczyk - 2008-09-06, 11:42
zojka3 - 2008-09-06, 14:57
Super!!!
kasienka - 2008-09-06, 14:58
wiadomka
Bardzo sie cieszę, całujemy kasia i zuzia
Ania D. - 2008-09-06, 18:09
Super
Malinetshka - 2008-09-06, 21:32
Uf
Malati - 2008-09-07, 10:23
świetne wieści
Cytrynka - 2008-09-07, 17:20
Ja myślę, że Julcia jest zagrzybiona, ale nie mam kasy na razie na wizytę, a właściwie na leki (bo często sprzedaje je bezpośrednio lekarz). Na razie mam nadzieję, że uda mi się zrobić badanie na poziom przeciwciał (ospa, odra, świnka i różyczka), bo w razie zwiększonej ilości zachorowań nie pozwolą Julci chodzić do szkoły. Chciałabym zrobić jeszcze polio, tężec i dyfteryt (nie wiem, dlaczego na krztusiec nie dostałam skierowania), ale cena przekracza moje możliwości (nawiasem mówiąc cena powyższych też, bo mam duży minus na koncie). Dieta nam nie wychodzi, bo raz, że Julcia nie przyjmuje do wiadomości, że czegoś nie może (a mogła), dwa, że mąż uważa mnie za hipochondryczkę i nie daje nam wsparcia (wystarczy, że mąż je mięcho i córka się na nie rzuca, a ja nie mogę nic zrobić), trzy: w szkole co piątek dzieci mają przekąskę i jedzą to, co przygotują rodzice (każdy rodzić przygotuje posiłek dwa razy w roku szkolnym dla całej grupy) i ja nie mam wpływu na to, co zrobią rodzice (ostatnio na szczęście było jabłuszko). Na razie chyba brakuje mi siły przebicia, bo argumentów zdrowotnych nikt w moim domu nie słucha i jak nie chcę czegoś dać dziecku, to nie mam co liczyć na to, że mąż mnie poprze.
honey - 2008-09-07, 23:53
Cytrynko nie masz ubezpieczenia dla dzieci...? dlaczego placisz za wszystko z wlasnej kieszeni...
nawet jezeli twoj maz pracuje a ty nie masz ubezpieczenia lub ubezpieczenie twojego meza nie jest najlepsze ...pewnie moglabys postarac sie o ubezpieczenie od govermentu...??? dla dzieci...
przy trojce dzieci i jednej pensji pewnie by cie ono objelo.... chyba ze twoj maz naprawde duzo zarabia..wtedy nie bardzo....
hxxp://fortress.wa.gov/dshs/maa/applehealth/am_i_eligible.shtml
zobacz tutaj majac nawet ok $62 k. prz pieciu ludziach w domu ciagle sie kawalifikujecie... z malym coopajmentem...
myslalas o tym kiedys ?? pewnie by to duzo pomoglo...
przy trojce malych dzieci mozna zbankrotowac wizytami u lekarzy..placac samemu
Cytrynka - 2008-09-08, 16:40
Hej Honey, mamy ubezpieczenie, ale mamy też deductible do zapłacenia (jeśli chodzi o laboratorium). Pediatra mi np. powiedziała, że zazwyczaj "titery" nie są pokrywane przez ubezpieczenie. Mam namiary na świetną homeopatkę i ubezpieczenie pokrywa takie wizyty chyba, ale nie pokrywa leków kupionych u lekarki bezpośrednio. W każdym razie koleżanka u niej była i płaciła z własnej kieszeni. Generalnie mimo, że ubezpieczenie jest raczej OK nie wszystko pokrywa, np. nie pokrywa okulisty
W ogóle leczenie jest drogie, ale to chyba wszędzie. Dodam, że czeka mnie operacja szczęki, którą pan dentysta (ten od dziąseł) wycenił na ponad 8 tysięcy dol.
[ Dodano: 2008-09-08, 17:45 ]
Chciałam jeszcze dodać, że mój mąż jest przeciwny leczeniu zdrowego dziecka (bo grzybica to mój wymysł) i nie szczepieniu ( a tym celu chcę jej zrobić badania na poziom przeciwciał), dlatego jeszcze nie zaczęłam leczenia. Zresztą nawet moja internistka (Polka należąca do paczki znajomych), uważa że grzybica to wymysł, a nawet jeśli coś jest to niekoniecznie trzeba to leczyć, a szczepienia to dobrodziejstwo. Mam małą siłę przebicia.
TomaszOzdowski - 2012-05-22, 23:29
Cytrynko, nie wiem czy ten temat jeszcze żyje i jak potoczyła się dalej sprawa badania na zagrzybienie, ale podam te informacje z nadzieją, że może kiedyś ktoś w potrzebie tutaj trafi i będzie to jemu pomocne. Najprostszym domowym testem (może nie jest to 100% pewny wynik ale jakiś obraz już daje) na zagrzybienie jest tak zwany test szklanki wody.
Rano, gdy tylko wstaniesz (osoba, którą poddajemy testowi) należy nalać pół szklanki wody (może być z kranu) do przeźroczystej szklanki a następnie należy do tej wody napluć. WAŻNE należy napluć zaraz po wstaniu zanim cokolwiek zrobimy (zjemy, umyjemy zęby czy się napijemy). Odstawiamy tą szklankę na około 30-40 minut. Następnie obserwujemy, co się stało ze śliną. Jeśli rozpuściła się w wodzie - jest OK. Ale jeśli rozeszła się ona po powierzchni wody w szklance a w dodatku od powierzchni idą w dół takie białawe lub lekko przeźroczyste "farfocle" to z dużym prawdopodobieństwem wskazuje to na zagrzybienie organizmu.
Magdalena - 2012-05-27, 20:07
Chcę tylko powiedzieć ze u nas takie bóle nóg okazały się borelioza....Gdyby nie moja dociekliwośc nikt by tego nie stwiedził a nawet nie zasugerował. A były tylko bóle nóg 2 razy ból głowy i bóle brzucha...Mam nadzieje ze u was to nie to.
U nas wyszło po 5 latach od ugryzienia kleszcza...rumienia nie było.
|
|