wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - opryszczka

Lenka - 2008-09-25, 21:13
Temat postu: opryszczka
Nie widze takiego tematu, wiec go zakladam :) Dzisiaj w szkole zauwazyłam ze pod warga wyskoczyła mi opryszczka :/
Jem zdrowo, ostatnio mnóstwo natki pietruszki,koperku i kiełków, warzywa i owoce oczywiscie w sporych ilosciach... Fakt ze byłam chora tydzien, osłabiona i moze sie cos przyplatało. Jakie macie na to sposoby? Ja siedze z polowka czosnku przylozona do pecherzyka,piecze jak cholera...Przedtem ratowawałam sie kostka lodu.
Nie chce masci, tylko domowe sposoby, jak macie cos szczegolnego to prosze o rade ;)
Z gory dziekuje :lol:

Lily - 2008-09-25, 21:21

Ja to spalam spirytusem salicylowym, w braku laku jakimś wyciągiem ziołowym na alkoholu. Drastyczna metoda, ale zapobiega rozwojowi wielkiego pęcherza na wardze...
zina - 2008-09-25, 21:26

Na poczatkowe swedzenie kropla soku cytryny badz olejku drzewa herbacianego.
Tyle ze u mnie czasem samo swedzenie nie poprzedza opryszczki, ale jak jest, zawsze pomaga.

milka - 2008-09-25, 21:28

Pamietam, ze mialam opryszczke, praktycznie co miesiac jak zblizal mi sie okres,no i jak bylam przeziebiona..doszlo do tego, ze mialam ja nawet w srodku nosa. Pamietam, ze okladalam ja cebula, smierdzialo nie przyjemnie ale dzialalo ;-)

Od 2,5 roku nie mialam ani razu..och nie raz mialam na wypadzie w gory, ale to tylko raz na te 2,5 roku. Tak sobie teraz przypomnialam..Co to byly za czasy, ta opryszczka na nosie to byla masakra :-/ A pani doktor tylko zovirax (czy jakos tak) dawala i rozkladala rece :-/

Od tych 2,5 roku pije taka mieszanke wyciagu ziol i wreszcie jest ok :mrgreen:

Zycze powodzenia w zwalczaniu :->

Lily - 2008-09-25, 21:30

Ja raz na święta miałam po obu stronach w kącikach warg - gigantyczne, wyglądałam jak królik i nie mogłam, o zgrozo!, jeść :)
Lenka - 2008-09-25, 21:31

Dziekuje :) Jakies jeszcze pomysly?
Lily - 2008-09-25, 21:33

Hmm, to ciekawe hxxp://www.e-lama.pl/artykul.php5?id=1665 - zwłaszcza to o argininie...
zina - 2008-09-25, 21:34

W UK dostepna naturalna hxxp://www.bioforceshop.co.uk/products/silicea_lip_herpes_gel]Silica, ktora pomaga w zwaleczeniu obajawow opryszczki.

Warto zadbac w zywnosc bogata w hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Lizyna]lizyne.

bajka - 2008-09-25, 21:36

Moja biedna Gaba ma opryszczkę- pod nosem i w nosie...Kurcze, nie widziałam u dziecka chyba wcześniej tego na żywo. Biduś mały... :-/
zina - 2008-09-25, 21:41

Klara ostatnio tez miala ale bardzo malutka. Posmarowalam silica, nie bylo charakterystycznych pecherzykow.
dżo - 2008-09-26, 09:02

Lenka, spróbuj zewnętrzne ziół:

1.Zmiażdż kilka kwiatów nagietka i w otrzymanym soku nasącz wacik. Przykładaj do chorego miejsca. Mo żna do tego celu wykorzystać nalewkę z nagietka.

2. Okłady z dziurawca
Na pęcherzyki przyłóż zaparzoną torebkę ekspresową dziurawca.

A do picia na wzmocnienie odporności mieszanka ziół:
liść pokrzywy,
ziele fiołka trójbarwnego,
kwiat nagietka ,
kwiat lipy,
ziele krwawnika,
korzeń łopianu i mniszka
Wszystko to zmieszane w równych proporcjach. Należy łyżkę stołową tej mieszanki zalać pół litrem wrzącej wody , najlepiej zrobić to w termosie. Zaleca się picie takiego wywaru dwa razy dziennie po szklance.

kofi - 2008-09-26, 09:24

milka napisał/a:
Od tych 2,5 roku pije taka mieszanke wyciagu ziol i wreszcie jest ok :mrgreen:

Jakie to ziółka?
Dzisiaj coś mnie własnie szyja swędziała w nocy (bo ja mam na szyi często), więc posmarowałam tę resztką resztek preparatu Tołpy i nie wylazła na razie, ale już ten preparat (Anti-vir, albo No-vir) naprawdę mi się skończył więc muszę pilnie szukać nowego.

milka - 2008-09-26, 10:41

Cytat:
Jakie to ziółka?


Alveo, cala nasza rodzinka pije juz od 3 lat, same plusy :-)

eM - 2013-09-09, 15:31

Już miałam zakładać nowy temat, ale widzę, że jest to odświeżam ;)

Opryszczkę mam praktycznie non stop, zawsze przed okresem (osłabienie) mam opryszczkę. Czasami opryszka mi przypomina, że niedługo będzie okres ;) Kiedyś miałam na ustach, od jakiegoś czasu przeniosła się i mam w nosie (to nawet lepiej bo jest przynajmniej mniej widoczna).
Ale ostatnio w sierpniu dostałam w nosie, zagoiła się i w tym samym momencie wyszła nowa na ustach. Na ustach się goi, jeszcze do końca się nie zagoiła a już widzę, że chyba następna w tym samym miejscu się pojawia :evil:
Powiem szczerze to mam już dość, nie wiem jak ją na jakiś czas zastopować. Chociaż na kilka miesięcy, a będę szczęśliwa :-(
Macie jakieś pomysły? Poradziłyście sobie może ze swoimi? ;)
Do lekarza nie chce iść bo powie, żebym maścią smarowała i tyle. A na pozbycie się już wychodzącej mam wiele sposobów ;)
Kiedyś, wiele lat temu pamiętam, że brałam jakieś tabletki (nie wiem czy przypadkiem nie był to jakiś antybiotyk) nie pamiętam co to było i rzeczywiście na jakiś czas mi pomogło. Kilka miesięcy nie miałam, a potem znowu nawrót :-/ Ale powiem szczerze wolę naturalne sposoby i nie chcę się faszerować chemią.

Poradźcie, może macie jakieś pomysły, sposoby na pozbycie się opryszki na chociaż kilka miesięcy :?:

molooko - 2013-09-10, 20:54

Jędruś na forumveg

Cytat:
Generalnie są dwa źródła opryszczki:
Herpes simplex wirus oraz alergia atopowa (ja ma atopową alergie kiedy potrę usta zewnętrzną warstwą skórki od pomarańczy).
Na Herpes simplex wirus: jak zaczyna swędzić przykładać bardzo zimny okład np. mrożoną łyżkę, widelec,. Włożyć kilka sztućców do zamrażalki. Do tego nie nadaje się lód, powierzcznia chłodząca ma być sucha, to jest bardzo ważne. To skutecznie działa w fazie mrowienia wg. artykuły (link poniżej) lub zastosować preparat Herpex
hxxp://www.biomedical.pl/...szczki-a63.html

Schłodzenie powoduje zwężenie naczyń krwionośnych i zatrzymanie powstawania pechęrzyków (wylewy surowicy).
Jak się tego dopilnuje nie będzie pęczerzyków i opryszczki. Podobnie działnia robi się przy oparzeniach (schłodzenie zmniejsza wystąpienie pęcherzyków).

W drugim przypadku t.j. alergia atopowa schłodzenie nie pomaga, nie robią się pecherzyli lecz od razu wżerki (może jakiś lek antyalergiczny!? pomaga nie wiem).Osobiśce przez długi czas nie odróżniałem tych dwóch rodzajów opryszczki. Przyczyną alergii atopowej mogą być różne owoce (zwłaszcza skórki, to nie musi być skórka pomarańczowa ale inny owoc).

Opryszczka w nosie: dobrze wysuszyć nos do tego nadaje się puder dziecinny (wacik) ale w oparciu o mąka kukurydzianą lub fosforan wapnia, magnezu, nie polecam talku t.j. mieszaniny tlenku magnezu z krzemionką.


Cytat:
Chciałbym któryś raz z kolei przypomnieć, że olej kokosowy rozpuszcza wirusowe otoczki białkowo-lipidowe. Do wirusów mających otoczki białkowo-lipidowe należą m. in. wirusy herpes t.j. wirusy wywołujące opryszczkę, wirus grypy i wiele innych.
Olej kokosowy zawiera trójgliceryd laurylowy. Po strawieniu powstają 2 cząsteczki kwasu laurylowego i monogliceryd laurylowy. To właśnie monogliceryd laurylowy jest tą substancją rozpuszczającą otoczki.
Wystarczy 3-5 razy dziennie po jednej łyżce stołowej oleju kokosowego, żeby nie dopuścić do opryszczki.
Takie informacje można znaleźć w internecie, najwięcej jest o tym po angielsku.


Kup dobry olej kokosowy i go sobie nie żałuj! ;-)

molooko - 2013-09-10, 21:10

mo...nika napisał/a:

Opryszczkę mam praktycznie non stop, zawsze przed okresem (osłabienie) mam opryszczkę.

Jak już raz nas zaatakuje to szajstwo, to już się nie odczepi, niestety.
mo...nika napisał/a:
Ale ostatnio w sierpniu dostałam w nosie, zagoiła się i w tym samym momencie wyszła nowa na ustach.

Ważna sprawa, nie można tego dotykać! Nawet przemywając wodą jest szansa, że się przeniesie. Najlepiej przykleić na to plasterek z antybiotykiem czy czymś tam, nie wiem, ale na pewno skuteczne. Zapytaj w aptece, trochę kosztuje, ale serio pomocne. Po pierwsze skraca okres gojenia, po drugie wygląda o niebo lepiej, po trzecie nie roznosi się.
mo...nika napisał/a:

Kiedyś, wiele lat temu pamiętam, że brałam jakieś tabletki (nie wiem czy przypadkiem nie był to jakiś antybiotyk)

Faktycznie jest coś takiego, ja brałem Heviran, najważniejsza była systematyczność i po jednej kuracji trzeba odczekać i zacząć kolejną. Ale racja, lepsze naturalne sposoby.

Aha, i pamiętam, że kiedyś czytałem, że taka opryszczka może się nieciekawie skończyć, jakimiś komplikacjami, bezpłodnością. Ale już nie pamiętam o co chodziło, ale nie było to źródło naukowe, a ja nie zgłębiałem na tyle tematu. Nie straszę. Jak chcesz, to wyguglaj.
I może to po części sprawka obniżonej odporności?
Bierz duże dawki witaminy C (kup se na kilo), cynk.[/quote]

eM - 2013-09-11, 09:01

Hmmm, ten olej kokosowy mnie zaciekawił. Chyba będę musiała zagłębić się w ten temat i zakupić olej :) Raczej nie zaszkodzi :)

A co do reszty.

Cytat:
Jak już raz nas zaatakuje to szajstwo, to już się nie odczepi, niestety.

To akurat wiem, dlatego chciałabym pozbyć się jej chociaż na kilka miesięcy i mieć spokój. Bo praktycznie mam co miesiąc, a w tym miesiącu rekord 3 w ciągu miesiąca :shock:

Cytat:
Ważna sprawa, nie można tego dotykać! Nawet przemywając wodą jest szansa, że się przeniesie.

Akurat z tym to się nie zgodzę, tzn. może niektórzy tak mają, ale ja już opryszczkę mam kilka a nawet kilkanaście lat i co nieco o niej wiem ;) (oprócz tego co zrobić, żeby nie wychodziła przez jakiś czas :-) ) i nigdy mi się nie przenosiła. Wychodzić zawsze wychodziła, gdy byłam osłabiona, ewentualnie przez przegrzanie, gdy zapomniałam zasłonić głowy a było duże słońce. Ale nigdy (teraz pierwszy raz mam taki przypadek, że 3 opryszczki, jedna po drugiej) gdy wyszła nie przeniosła się w inne miejsce. Po prostu tradycyjnie raz w miesiącu opryszka wychodziła i tyle :)
Teraz też nie może być mowy o przeniesieniu bo praktycznie się zagoiła, został tylko lekki ślad, a na następny dzień kolejna w tym samym miejscu. Więc w tym miesiącu muszę być mega osłabiona, że mnie tak atakują :)

Zaciekawiło mnie jeszcze "te dwa źródła opryszczki". Wychodziłoby na to, że u mnie to ten drugi przypadek alergia atopowa. Tylko teraz pytanie na co? :-/ Bo u mnie rzadko jest swędzenie, pieczenie. Swędzi jak już się goi, a przed mam czasami suche usta, wtedy wiem, że będzie opryszka.

Ale wracając jeszcze do zapobiegania, to w moim przypadku to się nie sprawdza. Tzn. czasami oczywiście gdy wiem, że zaatakuję mnie opryszka, próbuję różnych sposobów na zapobiegnięcie temu (u mnie sprawdza się czosnek) i czasem zadziała, a czasem nie. Tyle, że w przypadku gdy zadziała i opryszka nie wyjdzie, to za kilka dni, tydzień pojawi się nowa, w tym samym miejscu lub innych i już nawet nie próbuję jej zlikwidować bo wychodzę z założenia, że w moim przypadku i tak musi ona się pojawić. Gdy próbuję ją przed "zlikwidować" to niestety prędzej czy później pojawi się ze zdwojoną siłą :evil:

Molooko dzięki za odpowiedź i przydatne info. Poczytam o tym oleju, może coś pomoże :)

molooko - 2013-09-11, 10:44

3 razy w ciągu miesiąca? ;o
Nie chce Cie straszyć, ale Twój organizm raczej nie pracuje prawidłowo...

eM - 2013-09-11, 11:37

molooko napisał/a:
3 razy w ciągu miesiąca? ;o

Noo, niestety przełom sierpień/wrzesień jest pod tym względem rekordowy. Nigdy tak nie miałam, jedna opryszka maks.

Niedawno robiłam sobie badania i wszystko wyszło ok. Ogólnie nie mam do mojego organizmu zastrzeżeń, oprócz tej opryszczki, która w tym miesiącu mnie zszokowała. Wiem, że to nie jest normalne, ale też z drugiej strony badania wyszły dobrze :-/

molooko - 2013-09-11, 14:44

Jakie badania?
molooko - 2013-09-11, 15:06

Aha, i przypomniało mi się jeszcze o lizynie! Często powodem opryszczki jest właśnie niedobór tego aminokwasu. Natomiast powstawaniu opryszczki sprzyja arginina, wyguglaj co zawiera najwięcej argininy i staraj się tego unikać, zwłaszcza podczas brania lizyny.
Na allegro jest sporo preparatów z lizyną, najtaniej chyba wyjdzie w prochu na wagę. Potrzebne Ci tego sporo, bo
1) na początku, powiedzmy przez dwa tygodnie bierz 1g 3 razy dziennie.
Później schodzisz do dawki 1g/dzień.
2) trzeba brać dość długo, myślę, że 2 miesiące minimum w stałej suplementacji.
W badaniach zazwyczaj to okres kilku-kilkunastu miesięcy.

Tu możesz zerknąć na badania:
hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3115841
hxxp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6438572


Na Twoim miejscu zrobiłbym tak:
1) olej kokosowy, dużo i dobrej jakości i codziennie, na początku powiedzmy 5 razy dziennie po łyżce, później 3.
2) lizyna, dawkowanie tak jak wyżej
2) witamina C codziennie około 1-2g, a jak zacznie Ci się pojawiać opryszczka, ewentualnie jakieś przeziębienie, osłabienie (np. przed okresem) możesz zwiększyć do 5-15g. Kilogram lewoskrętnej witaminy C kosztuje ok. 40-50zł więc starczy na jakiś rok.
3) cynk (kup chelat 15mg, codziennie przez miesiąc, później co 2 dni powiedzmy)
4) zdrowa dieta! (najważniejsze!), nie zapominaj o omega3 w diecie (siemię lniane)
5) doraźnie te plasterki Compeed (serio pomagają!)

Ogarnij problem, bo to naprawdę nieładnie wygląda :D

koko - 2013-09-11, 16:44

mo...nika, mój ojciec co jakiś czas miał opryszczkę (jak masz w organizmie wirusa, to opryszczka będzie się odnawiać przy spadku odporności), zawsze leczył ją nalewką z propolisu (zewnętrznie - dla pewności dodam ;-) ). Wiem, że z tych znajomych ojcu był najskuteczniejszy.
Na twoim miejscu pobrałabym vilcacorę przez jakiś czas. Wiem, że ludziom, którzy ją biorą znikają nawet takie brodawki-kurzajki na rękach.

molooko - 2013-09-11, 18:05

Ogólnie pewnie chodzi o działanie bakteriobójcze i wysuszające. Ale tu czeba robić tak żeby się nie pojawiało ;d
koko - 2013-09-11, 18:06

No to vilcacora.
molooko - 2013-09-11, 18:19

Chodzi o koci pazur? Jeśli tak, to czytałem sporo pozytywnych opinii, ale żadnej odnośnie opryszczki. Jeśli pomoże, to nie załatwi źródła problemu. Ale na pewno można spróbować, tyle, że na końcu :)
Ja bym celował w lizynę (bo w wege/wegan diecie może być jej za mało), olej kokosowy i poprawienie odporności ;-)

koko - 2013-09-11, 18:54

molooko, tak, koci pazur. Osobiście nie znam żadnego innego lepszego poprawiacza odporności. Vilcacora jest niezastąpiona.
eM - 2013-09-12, 15:13

Tak czytam i rzeczywiście może to ten cynk :-/

A co do badań to takie prawie podstawowe, morfologia krwi, OB, mocz, dodatkowo żelazo, B12, tarczyca i chyba to wszystko. I właśnie miałam jeszcze ten cynk sobie zbadać, ale już mi kasy nie starczyło, za drogie to wszystko.

Kurcze czytam koci pazur i sobie myślę co oni chcą żebym brała :-D Nigdy o tym nie słyszałam i aż musiałam sprawdzić co to jest :-)

A co do odżywiania to wydaję mi się, że odżywiam się w miarę zdrowo. Wiadomo, że zawsze można jeszcze lepiej, ale już nie przesadzajmy :-P Warzywa staram się w miarę różnorodne jeść, surowe, gotowane, owoce, kasze, strączki też różnorodne. Makarony raczej pełnoziarniste, rzadko biały (już mi nie smakuję), mąki też pełnoziarniste, czasami biała też się zdarzy, owsiana, ryżowa, jęczmienna. Siemię lniane staram się jeść codziennie, czasem dzień przerwy się zdarzy. Pieczywo rzadko kupuję, najczęściej jem swojej własnej produkcji :)
Ogólnie wychodzę z założenia, że trzeba słuchać swojego ciała. I najczęściej jem to na co mam ochotę, czyli jak jednego dnia mam ochotę na kaszę jaglaną (którą praktycznie jem codziennie :) ) to jem jaglaną, jak mam ochotę codziennie przez kilka dni na makaron to jem makaron, jak na coś inne to jem coś innego. Wiadomo, że nie zawsze da się tak zrobić, ale jak można to korzystam ile się da. A czasami oczywiście jem coś tylko dlatego, że jest zdrowe i przydałoby się zjeść od czasu do czasu ;-)


Dzięki za pomoc. Już chyba wiem mniej więcej co robić :)

molooko - 2013-09-12, 22:06

mo...nika napisał/a:

A co do badań to takie prawie podstawowe, morfologia krwi, OB, mocz, dodatkowo żelazo, B12, tarczyca i chyba to wszystko. I właśnie miałam jeszcze ten cynk sobie zbadać, ale już mi kasy nie starczyło, za drogie to wszystko.

Morfologia, to spoko badanie, ale nic konkretnego nie mówi.
Płacenie za badanie żelaza, to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Bada się ferrytynę.
B12 dobrze, że kontrolujesz, ale jeśli jesteś weganką, to i tak nie uciekniesz od supli.

Co do cynku, to zrób test Bryce-Smitha
Więcej info: hxxp://www.akademiawitalnosci.pl/co-siedzi-w-miedzi-czyli-jak-sprawdzic-czy-masz-niedobor-cynku/

Z tego co widzę, to jesteś weganką, a weganie w swojej diecie nie mają prawie w ogóle lizyny, no chyba, że jedzą dużo soi.. więc sprawa jest dość jasna :P

eM - 2013-09-13, 15:46

molooko napisał/a:
Co do cynku, to zrób test Bryce-Smitha

aż tak dokładnej wagi nie mam, a na razie nie mam w planach kupować ;-)

akowal - 2013-11-22, 11:22
Temat postu: Profilaktyka to podstawa
Zdrowe odżywiane, niewychładzanie organizmu, dużo witamin, jak najmniej stresu, jak zaczęłam tego przestrzegać ro mam spokój :mryellow:
eM - 2014-06-05, 14:28

Minęło już trochę czasu odkąd zwracałam się z prośbą o pomoc, czas zrobić małe podsumowanie.
Tak jak radził molooko postanowiłam suplementować lizynę, cynk i witaminę C.
Na początku zażywałam tylko lizynę i cynk. Od jakiegoś czasu biorę tez witaminę C.
Musze powiedzieć, że pomogło. Od tego czasu co pisałam (minęło 9 miesięcy) miałam może ze dwie opryszczki.
Nie suplementowałam tego wszystkiego cały czas, bo to raz nie było jednego innym razem drugiego w aptece, no i nie tak duże dawki jak pisał molooko.
Był taki okres, że nie zażywałam lizyny, bo nie było potem stwierdziłam, ze zobaczę jak będzie gdy jej nie będę brała, no i pojawiła się opryszka wtedy :-/ Więc chyba jednak mój organizm jej potrzebuję.
Cynk pomógł mi też na paznokcie, bo już od dłuższego czasu miałam problem z jednym paznokciem który co chwila się rozdwajał i nie mogłam go doprowadzić do normalnego stanu. Po dłuższym zażywaniu cynku nareszcie wrócił do normalnego stanu.
Witaminę C tez staram się zażywać codziennie małe porcje, bo ostatnio właśnie jak sobie zrobiłam przerwę to pojawiła się opryszka.
Ogólnie rzecz mówiąc w moim przypadku na częste opryszki pomaga lizyna, cynk i witamina C. Spróbuję kiedyś odstawić i zobaczyć jak zareaguję mój organizm, szczególnie cynk (łatwiejszy do naturalnej suplementacji), ale na razie zużyje zapasy ;-)
Molooko, dziękuję za pomoc :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group