| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - Sczepienie przeciw polio
sebusel - 2007-06-11, 19:55 Temat postu: Sczepienie przeciw polio Byliśmy dzisiaj z małą u naszej homeopatki i powiedziała nam, że od dwóch lat są przymiarki, żeby zaprzestać szczepienia na polio, ale że nadal istnieje ryzyko, że dziecko może zarazić się od innego malucha, który dostał doustną szczepionkę. W przewodzie pokarmowym wirus może stać się zjadliwy i wtedy dziecko rozsiewa go drogą kropelkową. Zdaje się, że jest to obecnie jedyne źródło tego wirusa w Europie. Lekarka zasugerowała, że można by podać tę szczepionkę pod osłoną leków homeopatycznych.
Trochę mnie to zdziwiło, po trzy miesiące temu nic nie wspominała o polio, za to mówiła, że bezpieczniej jest nie szczepić wogóle przed ukończeniem pierwszego roku, niestety nie dopytałem się o to.
Drugim argument za szczepieniem, to częściowe zadowolenie personelu przychodni.
Mam pytanie do rodziców którzy nie poddali swoich dzieciaczków temu szczepieniu, czy zachowywaliście szczególną ostrożność ze względu na ryzyko zarażenia przez zaszczepione dziecko?
bodi - 2007-06-11, 20:33
sebusel, ponieważ Jagoda cały czas nie jest zaszczepiona p. polio, bo mam rozliczne wątpliwości, rozmawiałam ostatnio a nasza lekarką na ten temat. Powiedziała mi że od 20 lat nie było w Polsce przypadku zakażenia polio, jeden jedyny to było przywiezione skądś. Natomiast zakażenie przez dziecko po szczepieniu szczepionką żywą może nastąpić tylko przez drogę pokarmową (nieumyte ręce po wizycie w toalecie), więc "rażenie" o wiele mniejsze niż przy kropelkowej. Mi też spędzała sen z oczu wizja że jakieś dziecko o którym nawet nie będzie wiedziało, że własnie wypiło koktajl z polio, nakicha na moją Jagodę i ją zarazi jednak z tego co powiedziała mi lekarka, to niemożliwe.
natomiast to ciekawe bardzo, co piszesz o przymiarkach do zaprzestania szczepienia. Pierwszy raz o tym słyszę. Nie wiesz, a może ktoś inny wie jak jest w innych krajach UE? Zawsze mi się wydawalo że polio jest wszędzie w obowiązkowych/zalecanych...
aha, jeszcze kolejna opinia z którą się zetknęłam: znajoma której mama ma kontakt z wieloma lekarzami nieszczepiącymi swoich dzieci mówiła, że robią to (nie szczepią na polio), ponieważ zakładają że zapewnią dziecku szczególnie higieniczne warunki. Prawdę mowiąc nie wiem co to oznacza w praktyce - chociażby czy takie dziecko chodzi na normalne place zabaw, korzysta ze zwykłych piaskownic w których piasek nie jest nigdy wymieniany a o ich zakrywaniu na noc nikt nie słyszał...
to tyle moich trzech groszy, mam nadzieję że odezwą się nieszczepiący i odpowiedzą na Twoje pytanie. Też chętnie przeczytam.
adriane - 2007-06-12, 09:40
Lekarka mówiła mi, że na polio i tężec warto szczepić.
sebusel - 2007-06-12, 09:54
| adriane napisał/a: | | i tężec warto |
no właśnie, na to też poleciła. Spytałem się czy zgada się z teorią, że dzieci bawiąc się w ziemi, przez drobne zranienia uodporniają się naturalnie, zaprzeczyła, tłumaczyła, że pałeczki tężca występują tylko w warunkach beztlenowych, a do tego potrzebna jest głęboka rana i że są jedynie głęboko w glebie i przy drobnych zranieniach ni ma z tężcem żadnego kontaktu. Ale jakoś to tłumaczenie wydaje mi się mętne. Zdaje się, że ta bakteria występuje powszechnie, w jakieś formie przetrwalnikowej, a dopiero w warunkach beztlenowych zaczyna się namnażać.
Drugi jej argument za szczepieniem, to w razie wypadku lekarz i tak poda szczepionkę, jeżeli nie będzie szczepiona.
Co do polio to WHO już parę lat temu ogłosiło Europę wolną od od wirusa, chyba był ogólnoświatowy program eradykacji do 2005. Może z tego info od lekarki, że szczepienie ma być wkrótce zaprzestane. A jeżeli zarazić się można przez "brudne ręce" to niemowlakowi to nie powinno grozić.
tylko czy jest dostępna szczepionka T pojedyncza, a nie DiPerTe, nam powiedziała, że nie ma i trzeba by zaszczepić tą potrójną
Humbak - 2007-06-12, 10:09
| sebusel napisał/a: | | zaprzeczyła, tłumaczyła, że pałeczki tężca występują tylko w warunkach beztlenowych |
tzn że nie uodparniają się 'naturalnie', bo naturalnie nie mają dzieci z tą pałeczką kontaktu, a jeśli już to nie są uodpornione bo nie miały jak tą odporność nabyć? Czyli musi ta pałeczka wejść do krwi, bo drogą wziewną lub pokarmową się nie zarażą? tak zrozumiałam...
a zatem można czy nie można szczepić selektywnie? ktoś tu na forum wspominał (nie pamiętam kto ) że w przychodni mówią że albo wszystko albo wcale...
kasienka - 2007-06-12, 10:11
| Humbak napisał/a: | | ktoś tu na forum wspominał |
domi...razem z "gońcie się"
sebusel - 2007-06-12, 10:29
| Humbak napisał/a: | sebusel napisał/a:
zaprzeczyła, tłumaczyła, że pałeczki tężca występują tylko w warunkach beztlenowych
tzn że nie uodparniają się 'naturalnie', bo naturalnie nie mają dzieci z tą pałeczką kontaktu, a jeśli już to nie są uodpornione bo nie miały jak tą odporność nabyć? Czyli musi ta pałeczka wejść do krwi, bo drogą wziewną lub pokarmową się nie zarażą? tak zrozumiałam... |
ja zrozumiałem, że przez drobne zranienia nie ma kontaktu bo nie rozwinie się pałeczka w takiej rance i że płytko w ziemi nie ma tych bakterii bo potrzebują one warunki beztlenowe
taniulka - 2007-06-12, 10:55
Z tym,że jak dziecko się "zatnie" to dadzą surowicę czy nam sie to podoba czy nie i czy dziecko jest chore czy nie i w tym jest problem.
bodi - 2007-06-12, 13:14
| sebusel napisał/a: | | w razie wypadku lekarz i tak poda szczepionkę, jeżeli nie będzie szczepiona. |
no właściwie, to jest argument za nieszczepieniem, skoro postępowanie przy głębokim zranieniu u dziecka szczepionego i nieszczepionego będzie takie samo - podanie surowicy.
taniulka - 2007-06-12, 14:18
W przypadku zaszczepienia okres ochronny trwa 3 lata i wtedy lekarz nie poda surowicy.
bodi - 2007-06-13, 06:40
dzięki dziewczyny
Marcela - 2007-06-13, 07:00
Co do polio, to mam pewne wątpliwości. Czy rzeczywiście polio juz zniknęło? Osobiście znam faceta w wieku ok. 30 lat, który zachorował na polio (nie był szczepiony). Ostatnio rozmawiałam też z mamą potwornie zniekształconej dziewczynki po polio. Jej mama twierdzi, że dziecko nie było szczepione i stąd to nieszczęście.
Znam też kilka przypadków starszych osób, które zachorowały - w czasach ich dzieciństwa nie było szczepień. Czy to możliwe, że przez te 20 - 30 lat polio przestało istnieć? Mam pewne wątpliwości. Co o tym myślicie?
taniulka - 2007-06-13, 08:02
| neoaferatu napisał/a: | | Natomiast poda wtedy dodatkową dawkę szczepionki na tężca zamiast surowicy. |
Kurcze teraz to wymiekłam lekarka nam powiedziała ,żę nie mają prawa cokolwiek podawać w takiej sytuacji.
sebusel - 2007-06-13, 08:12
| Marcela napisał/a: | | Co do polio, to mam pewne wątpliwości. Czy rzeczywiście polio juz zniknęło? |
W 2002 roku WHO ogłosiło region europejski wolnym od polio: hxxp://www.euro.who.int/mediacentre/PR/2002/20020620_1]Europe achieves historic milestone as Region is declared polio-free
Ameryka, Chiny, Australia otrzymały ten status parę lat wcześniej.
Obecnie cztery kraje Nigeria, Afganistan Pakistan i Indie są uznawane jako endemiczne.
Marcela, może ten facet zaraził się w jednym z tych krajów, a może od dziecka które dostał szczepionkę doustną?
| Marcela napisał/a: | | Czy to możliwe, że przez te 20 - 30 lat polio przestało istnieć? Mam pewne wątpliwości. Co o tym myślicie? |
WHO od 1998 prowadzi światowy plan eradykacji polio, chyba wyłącznie poprzez szczepienia. Ale możliwe, że do przerwania, jak to nazywają transmisji wirusa, przyczynia się też wzrost świadomości higieny, dostęp do czystej wody i ogólne polepszanie się materialnego poziomu życia.
sylv - 2007-06-13, 08:22
| sebusel napisał/a: | | Marcela napisał/a: | | Co do polio, to mam pewne wątpliwości. Czy rzeczywiście polio juz zniknęło? |
W 2002 roku WHO ogłosiło region europejski wolnym od polio: hxxp://www.euro.who.int/mediacentre/PR/2002/20020620_1]Europe achieves historic milestone as Region is declared polio-free
Ameryka, Chiny, Australia otrzymały ten status parę lat wcześniej.
Obecnie cztery kraje Nigeria, Afganistan Pakistan i Indie są uznawane jako endemiczne.
|
Wiecie co, ja sie osobiscie boje tej choroby - kurcze, naogladalam sie takich obrazkow, tego, co polio robi z cialem, ze masakra. teraz ludzie podrozuja na potege, wiec ryzyko przywleczenia skads jest wieksze chyba niz jeszcze jakies 10-20 lat temu.
Sama tez odnawialam szczepionke (doustna) 3 lata temu, bo jest wazna 10 lat.
moja kolezanka z klasy chorowala na polio, wiec taka "wolna" Polska chyba nie jest...
sebusel - 2007-06-13, 08:35
| sylv napisał/a: | | wiec taka "wolna" Polska chyba nie jest... |
Wolna od tzw. dzikiego wirusa, ale właśnie z powodu stosowania szczepionki doustnej nadal jest ryzyko zarażenia, ponieważ w jelicie cienkim wirus, który podany w szczepionce jest atenuowany (osłabiony), może przejść w formę zjadliwą. Podawanie szczepionki z atenuowanym wirusem miało doprowadzić do wyparcia formy dzikiej, jednak zawsze jest ryzyko, że nastąpi rewersja wirusa szczepionkowego do formy zjadliwej.
pao - 2007-06-13, 09:03
| Cytat: | | może przejść w formę zjadliwą. |
to właśnie taki urok ludzkiego bawienia sie w boga... naukowcy wymyślają coraz to nowsze szczepionki a wirusy i tak mutują i uodparniają się z czasem... cóż, uroki cywilizacji...
pao - 2007-06-13, 09:44
"uwielbiam" słowo teoria... nie odnosicie wrażenia że jest nadużywane i to szczególnie tam, gdzie chodzi o nasze zdrowie i bezpieczeństwo?
sebusel - 2007-06-13, 09:44
| neoaferatu napisał/a: | | co w teorii ma chronić przed zainfekowaniem jego dziką odmianą |
a jak jest w praktyce?
sylv - 2007-06-13, 10:11
| sebusel napisał/a: | | neoaferatu napisał/a: | | co w teorii ma chronić przed zainfekowaniem jego dziką odmianą |
a jak jest w praktyce? |
w praktyce chyba raczej dziala, jako ze mialam 1000 okazji, zeby zarazic sie polio, i jakos tak sie nie stalo.
adriane - 2007-06-13, 10:12
| neoaferatu napisał/a: | | Osoby zaszczepione doustnie polio są dożywotnimi nosicielami szczepionkowej wersji wirusa polio, co w teorii ma chronić przed zainfekowaniem jego dziką odmianą. |
Czyli w zasadzie dzieci nieszczepione nie są bezpieczne nawet w swoim domu, bo rodzicie byli szczepieni.
pao - 2007-06-13, 10:13
zatem argument za szczepieniem polio i tężca jest. ale reszta...?
adriane - 2007-06-13, 10:19
| pao napisał/a: | | zatem argument za szczepieniem polio i tężca jest. ale reszta...? |
Chyba wciąż jednak najważniejsza jest siła własnego organizmu.
pao - 2007-06-13, 10:25
| Cytat: | | Chyba wciąż jednak najważniejsza jest siła własnego organizmu. |
to zawsze jest najważniejsze. żadne szczepienie nie jest w stanie nic zdziałać jeśli organizm nie jest dość silny a człowiek nie ma dość chęci.
paradoksalnie: dzieci, które dobrze znoszą szczepienia mają najwyraźniej na tyle silny organizm, że z chorobą tez by sie uporały... a reszta? wypadało by zmienić sporo nawyków żywieniowych i styl życia a nie szczepić... no ale tu trzeba by wymyśleć szczepionkę przeciw lenistwu i przeciw naiwności
adriane - 2007-06-13, 10:35
Racja pao.
Marcela - 2007-06-13, 14:31
Właściwie to jakie znaczenie ma to, że "dziki" wirus przestał istnieć jeśli ten - nazwijmy go: "ujarzmiony" ciągle żyje i zagraża nieszczepionym dzieciom? Cóż to za różnica?
Czy w dalszym ciągu polio szczepi się szczepionką doustną?
kasienka - 2007-06-13, 14:34
| Marcela napisał/a: | | Czy w dalszym ciągu polio szczepi się szczepionką doustną? |
Tak, malutkie dzieci zdaje się od niedawna szczepią zabitą, ale np. Zuzia teraz (5-6 lat) miała mieć doustną, na którą się nie zgodziłam.
sebusel - 2007-06-13, 14:47
Tak jak kasienka pisze, szczepionka OPV (doustna) wg kalendarza przypada w 6 roku życia, wcześniej jest kilka dawek tzw. IPV wirusem zabitym(?) przez iniekcję.
Szczepionka OPV ma mieć tę "zaletę", że wirus osłabiony powinien wypierać "dziką" odmianę, a osłabiony nie powinien już być tak groźny. Jednak jak to zwykle bywa gdy człowiek próbuje poprawiać boga/naturę, zdarza się, że po podaniu wirus staje się zjadliwy i zaszczepiony nosiciel zaraża innych tą odmianą zjadliwą i zdaje się, że jest to również groźne dla tego zaszczepionego dziecka.
jamajka - 2007-06-27, 21:44
hmm... w pewnej dlugawej historii nt. m.in.szczepien (hxxp://articlesofhealth.blogspot.com/2007/04/history-of-virology-bacteriology.html)
autor podaje m.in...:
1992 Centers for Disease Control (CDC- Am.centrum kontroli chorob) donosi, ze 87% wszystkich przypadkow chorych na polio w usa miedzy 1973 and 1983 byly spowodowane przez szczepionke. CDC takze donosi, ze KAZDY przypadek z lat 1980 do 1989 byl spowodowany przez szczepionke.
1993 Seattle Times donosi, ze wszystkie przypadki zachorowan na polio w US jest spowodowane przez szczepionki. (6/10/93).
(jest tam cala historia m.im szczepien p/polio- przypadkow zachorowan spowodowanych przez szczepionke Salka- i nastepujacego po tym paralizu, ukrywania tych faktow i doniesien o zwiekszonej zachorowalnosci + nieskutecznosci szczepionki przez wladze i instytucje powolane do kontroli chorob, szczepien itp)
hmmm, ciekawe, conie?
igga - 2007-06-28, 04:35
A propos danych z 1993: z tego co wiem, w USA juz sie nie szczepi inaczej niz tylko IPV, czyli Inactivated Polio Virus, zabity gosc i niespecjalnie moze zaszkodzic.
Jakis czas temu owszem byla taka afera, ze zamiast tego wprowadzona szczepionke Salka, ktora miala zywy wirus - no i po zlych wynikach na "poligonie doswiadczalnym" przywrocono IPV.
Dlatego ja z zasady nie szczepie Sambora zadna szczepionka wprowadzona pozniej niz jakies 15 lat temu...
(o szczepionkach sporo pisalismy na starym wegedzieciaku, duzo tam swojej, wtedy jeszcze swiezszej wiedzy przelalam... czy ktos moze podsunac, jak znalezc archiwa? czy przepadly?)
alcia - 2007-07-19, 15:56
Dziś była u mnie położna środowiskowa. Pytała, jak tam szczepienia, czy już zaszczepiłam.
Ja nie mogłam sobie przypomnieć co jej mówiłam o naszym nieszczepieniu, poza tym nie chciało mi się ściemniać, powiedziałam że nie zaszczepiłam i nie zaszczepię.
Zaczęła się rozmowa na temat powodów, jak się zorientowała co o tym wszystkim myślę, sama zaczęła ostro krytykować szczepionki, obecny kalendarz, ten cały przemysł farmaceutyczny trzymający na tym łapę... W szoku byłam - pani dosyć mocno zorientowana w temacie, oburzona tym, jak to w czasach obecnych wygląda. Zorientowana w skutkach ubocznych, m. in. autyźmie... w forach dyskusyjnych nt. szczepień...
Mówiła, że lekarzom nie wolno krytykować szczepień, a sami nie szczepią. Że ma znajomego lekarza, który za bardzo krytykował szczepienia, a potem był zastraszany przez firmy produkujące je.
Kolejna osoba, która po zorientowaniu się co myślę na ten temat, zaczyna wypowiadać się całkowicie krytycznie na ten temat (wcześniej nasza pediatra, potem pani z sanepidu zajmująca się szcziepeniami..)
dort - 2007-07-26, 11:38
ja wczoraj byłam u swojego ginekologa i tak jakoś zeszła nam rozmowa na szczepienia - powiedział, że on się nie odważy polecić zadnej ze swoich pacjentek tej nowej szczepionki na raka szyjki macicy, bo to jest ogromna dawka toksyn i nik nie jest w stanie obenie przwidzieć jak zareaguje na to organizm za kilka lat (a teraz tak bardzo ta szczepionke reklamuja)
powiedzial ze on tez nie widzial sensu szczepienia swoich dzieci na te pospolite, jak on to ujal choroby - rożyczka, swinka itp., ale na koklusz nie mial odwagi nie zaszczepic
- kolejny lekarz sie przynal do nieszczepienia
Humbak - 2007-07-26, 11:41
U mojego te plakaty wiszą, ale szczepionek nie reklamują, wogóle o nich cisza... może muszą je rozwieszać, a że porządni to ignorują?
Lily - 2007-08-04, 09:54
Hmm, hxxp://www.rodzice.kobieta.pl/rodzice2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=94&news_id=1689&layout=1&forum_id=748&page=text]ciekawe skąd powikłania po odrze, skoro szczepionka przed nią chroni?
A z tą grypą po szczepieniu to ja już od ludzi zaszczepionych słyszałam, rzeczywiście się zdarza i to taka porządna
adriane - 2007-08-04, 10:59
"Od czasu do czasu pojawiają się informacje, że szczepionki mogą być groźne dla dzieci, bo mogą wywołać autyzm lub inną ciężką chorobę. Takie sensacje tylko niepotrzebnie sieją wśród rodziców niepokój, bo przecież istnieją niezbite dowody naukowe na to, że szczepienia są wielkim dobrodziejstwem współczesnej medycyny."
yoga - 2008-10-31, 22:45
Trochę mnie martwi sprawa szczepionki przeciw polio. Chory ten nasz kraj - wyliczyłam w kalendarzu szczepień, że dzieci dostają 5 razy żywą szczepionkę. W Niemczech już dawno ją wycofali, bo były przypadki zachorowań po zaszczepieniu. Ale u nas, co tam, najważniejsza kasa dla przemysłu farmaceutycznego. Zastanawiam się czy naprawdę dziecko może sie zarazić od zaszczepionego. Znalazłam mądry artykuł, który mnie trochę pocieszył. Mój wniosek jest taki, że jeśli dziecko ma problem z układem odpornościowym to się zarazi czy to przez szczepionkę, czy przez kontakt. Jeśli jest odporne, nic mu nie grozi. Zresztą chyba już padł w tym wątku taki wniosek (sorry, dopiero dołączyłam do forum). A to ten fragment: "Moskowitz stwierdza, że wirus polio wymaga szczególnego stanu podatności gospodarza a nawet specyficznej, anatomicznej podatności i z tego powodu u osób z taką podatnością rozwijają się objawy porażenne zarówno po zakażeniu się wirusem polio z otoczenia jak i po wprowadzeniu wirusa w szczepionce.
Poglądy te były później potwierdzone przez badania wykazujące, że dzieci z niedoborami immunologicznymi są bardziej podatne do wystąpienia porażennego polio będącego następstwem podania doustnej szczepionki polio ( British Medical Journal 1975 ).
W dyskusji na temat faktu, iż u niektórych dzieci rozwijają się powikłania po szczepieniu polio Klenner w 1955 r stwierdził, że dzieci niewrażliwe na wirusa polio są zdolne do tolerancji szczepionki podczas gdy wrażliwe na niego, potrzebujące ochrony nie potrafią zwalczyć atenuowanego, aktywnego wirusa obecnego w dostępnych typach szczepionek i natychmiast zachorowują ." Co o tym myślicie? Znacie przypadki zachorowań po zarażeniu a nie po szczepionce?
a.nia - 2008-11-01, 09:15
ciekawe zdanie z hxxp://www.faceci.com.pl/subskrypcja40.html
"Dodatkowe podawanie antybiotyków po szczepieniach również może być powodem licznych powikłań, do zgonu włącznie. Podanie zastrzyku antybiotyku nawet w miesiąc po szczepieniu powoduje 8 krotny wzrost zachorowań na polio. Podanie 9 zastrzyków powoduje aż 20 krotny wzrost, a podanie powyżej 10 zastrzyków antybiotyku powoduje 182 krotny wzrost zachorowań."
Marcela - 2008-11-01, 14:19
| yoga napisał/a: | | Zastanawiam się czy naprawdę dziecko może sie zarazić od zaszczepionego. |
No więc też się nad tym głowiłam od dłuzszego czasu. Ostatnio jednak rozmawiałam z pediatrą (o nastawieniu antyszczepionkowym) i dowiedziałam się, ze przy kontakcie z dzieckiem które zażyło tzw" żywe polio" (to chyba 6-cio latki są) nasze nieszczepione dziecko może się co prawda w( pewnym sensie) zarazić tym polio, ale skutek bedzie taki, ze zarażone dziecko jakgdyby mimowolnie zostaje "zaszczepione" dokładnie tym zmodyfikowanym wirusem, który jest w szczepionce. Oznacza to, ze nie ma najmniejszych szans na "prawdziwe" polio z pełnym spectrum obawów chorobowych. Prawdopodobnie wszystkie nieszczepione dzieci zostają "zaszczepione" przez 6-cio latki, które dłuższy czas rozsiewają żywe polio.
topcia - 2008-11-01, 22:32
| Marcela napisał/a: | | Osobiście znam faceta w wieku ok. 30 lat, który zachorował na polio (nie był szczepiony). Ostatnio rozmawiałam też z mamą potwornie zniekształconej dziewczynki po polio. Jej mama twierdzi, że dziecko nie było szczepione i stąd to nieszczęście. |
Jasne. Martki wujek po tej szczepionce przestał chodzić. Zastanawiam się, co lepsze: bezwład kończyn dolnych (+ inne skutki uboczne) i powykręcane członki (bo jeżeli ma choróbsko dopaść to i tak dopadnie czy szczepiony czy nie-należy pamiętać, że szczepiony człowiek już ma w sobie wirusa, wiec zastanawiam sie, czy nie jest wieksze prawdopodobieństwo, że zachoruje) czy też sama choroba-w przypadku nieszczepienia (chociaż znów zastanawiam się, czy skoro człowiek nie nosi w sobie wirusa, to czy nie jest mniejsze prawdopodobienstwo, że zachoruje). Zgaduj zgadula: prawdopodobieństwo paraliżu poszczepiennego czy tego, że w życiu się nie spotka z chorobą (ew. ją zwalczy).
biechna - 2008-11-01, 22:54
Ja już nic nie wiem, nie wiem, na co go szczepić, na co nie, kiedy szczepić, jakimi szczepionkami, tyle informacji do przebrnięcia, a jak na razie żadna decyzja nie wydaje mi się zupełnie słuszna No to zaczynają się trudy macierzyństwa
topcia - 2008-11-02, 01:05
biechna, przeczytaj
hxxp://www.petlaczasu.pl/szczepienia/b59809
Kashmiri - 2008-11-02, 09:29
biechna, ja też jestem już kompletnie w kropce... Gdybym mieszkała spokojnie w jednym miejscu, w jakiejś cichej europejskiej enklawie, gdzie jest na miejscu dobra opieka medyczna pewnie bym nie szczepiła, ale ja ciągle gdzieś jeżdżę, i tam na pewno jest i polio i dużo jeszcze innych rzeczy, które w europie wymarły, a do pomocy medycznej czasem trzy dni wołami... Sama nie wiem, co lepsze/gorsze. Mam totalny zamęt. Zaraz zabiorę się za linka topci.
zina - 2008-11-02, 09:47
Jesli czytacie po angielsku bardziej polecam "The truth about vaccines", poradnik dla rodzicow, pisalam juz o nim w watku "opinia lekarza o szczepieniach".
ań - 2008-11-02, 18:28
ja osobiście zdecydowałam, że zaszczepię na wzw i na tężec. jak Lewko zacznie raczkować mamy się zgłosić do lekarza
topcia - 2008-11-02, 20:39
| Cytat: | | ja osobiście zdecydowałam, że zaszczepię na wzw i na tężec. jak Lewko zacznie raczkować mamy się zgłosić do lekarza |
mojej znajomej synek był szczepiony na tężec i zachorował
zina - 2008-11-02, 21:02
ań, bardzo ciekawa jestem co to za szczepionka i ile bedzie dawek (tezec).
Jesli bedziesz wiedziala cos wiecej napisz prosze.
Lily - 2008-11-02, 22:21
Kashmiri, to ja bym zaszczepiła na cięższe choroby (a nie na wiatrówkę czy różyczkę), tylko nie na raz, lecz powoli, z zachowaniem sporych odstępów... i raczej nie zaraz po urodzeniu... (tzn. myślę, że JA bym tak zrobiła, a nie, że Ty powinnaś)
Malati - 2008-11-02, 22:56
| Lily napisał/a: | | Kashmiri, to ja bym zaszczepiła na cięższe choroby (a nie na wiatrówkę czy różyczkę), tylko nie na raz, lecz powoli, z zachowaniem sporych odstępów... i raczej nie zaraz po urodzeniu... (tzn. myślę, że JA bym tak zrobiła, a nie, że Ty powinnaś) |
Też bym tak zrobiła jak pisze Lily
neina - 2008-11-02, 23:55
| topcia napisał/a: | mojej znajomej synek był szczepiony na tężec i zachorował |
I jak to sie skonczylo?
topcia - 2008-11-02, 23:58
| neina napisał/a: | | I jak to sie skonczylo? | nie wiem. Musiałabym mamy zapytać. Mogę zapytac, jeśli to istotne
czarna96, Lily,
naprawdę sądzicie, że szczepionki chronią przed chorobami?
Lily - 2008-11-03, 00:10
| topcia napisał/a: | | naprawdę sądzicie, że szczepionki chronią przed chorobami? | do pewnego stopnia na pewno, poza tym są sytuacje, gdzie zaszczepienie się jest uzasadnione, ze względu na złe warunki sanitarne, dużą zachorowalność na daną groźną chorobę itp.
topcia - 2008-11-03, 00:21
| Lily napisał/a: | | do pewnego stopnia na pewno, poza tym są sytuacje, |
tzn.?
[ Dodano: 2008-11-03, 00:51 ]
z tego co czytałam, szczpionka pacyfikuje odporność. Wstrzyknięte wirusy i bakterie nie znikają. Są w organizmie całe życie i mogą się zmutować itp. Ludzie chorują na te choroby przeciw którym są zaszczepieni. W naturze nie ma czegos takego, że choroba "wchodzi " pod skórę i organizm sie uodparnia. Następuje to drogą wziewną, kropelkową itp. Nie ma nic na zawołanie. Co z konserwantami, metalami ciężkimi i innymi cholerstwami dodatkowymi. No i co ze skutkami ubocznymi.
[ Dodano: 2008-11-03, 00:57 ]
Gdzieś na forum są wyszczególnione skutki uboczne podane przez ministra zdrowia (i to jedynie wybrane) od których włos się jeży na głowie
Kashmiri - 2008-11-03, 07:03
Lily, ja też się najbardziej skłaniam ku tej opcji. Jeszcze muszę przekopać się przez całe zagadnienie, chociaż jest tak naładowane emocjami i skrajnymi twierdzeniami, że trudno zobaczyć pełny obraz.
topcia, na pewno ze szczepieniami wiąże się wiele zagrożeń. ale czasem z nieszczepieniem również. Kiedy mieszkałam w Indiach na 'mojej' ulicy przesiadywało/żebrało sporo ludzi pogiętych polio. Jakiś czas temu wprowadzono bezpłatne szczepienia - ich dzieci już nie chorują. Prawda, może nie wszystkie i na pewno część miała jakieś fatalne skutki uboczne, i nikt tego nigdy nie badał... Generalnie stwierdzenie jest z poziomu populacji, a nie jednostkowego.
A ja jeżdżę często do miejsc, gdzie polio i inne ciężkie choroby są nadal obecne i ludzie na nie chorują i umierają. Nawet jeśli istnieje lekarstwo. Dlatego właśnie staram się rozważyć to i podjąć jak najsensowniejszą decyzję, tak, żeby nie wystawiać maleństwa na ryzyko związane czy to ze szczepieniem czy z jego brakiem. Nie mówię tu o sytuacji osób mieszkających na stałe w europie, gdzie zagrożenie jest minimalne, a pomoc medyczna dostępna niemal natychmiast, mówię o sobie, razem ze swoim trybem życia i zagrożeniami, na jakie będzie najprawdopodobniej narażone to konkretne dziecko. Nie mam jeszcze wyrobionej opinii, więc nie podejmuję się polemiki. Dopiero wczytuję się w zagadnienie, a jest ono bardzo szerokie i trudne (dla mnie).
Na razie wiem, że pierwsza doba to stanowczo za wcześnie, a szczepienie na wiatrówkę to sanowczo przesada
Na polio chyba zaszczepię, za dużo się napatrzyłam, ale tak do końca to jeszcze nie zdecydowałam - czytam dalej...
Lily - 2008-11-03, 10:19
| Kashmiri napisał/a: | Prawda, może nie wszystkie i na pewno część miała jakieś fatalne skutki uboczne, i nikt tego nigdy nie badał... | ale przy dużym, realnym zagrożeniu polio - na pewno mniej było skutków ubocznych szczepień niż zniszczeń wywołanych przez samą chorobę, prawda?
oczywiście, że lepiej mieć ogromną naturalną odporność na wszystko, żyć w super warunkach higienicznych i nie chorować - tylko nie zawsze się da; poza tym wydawało mi się, że tu na forum walczy się głównie o wolność wyboru, a nie o to, by w ogóle szczepień nie było
topcia - 2008-11-03, 15:52
| Kashmiri napisał/a: | | Jakiś czas temu wprowadzono bezpłatne szczepienia - ich dzieci już nie chorują. |
| Lily napisał/a: | | ale przy dużym, realnym zagrożeniu polio - na pewno mniej było skutków ubocznych szczepień niż zniszczeń wywołanych przez samą chorobę, prawda? |
Właśnie. Z tego co czytałam to raczej polepszenie warunków sanitarnych, higienicznych eliminuje choroby, a nie szczepienia
ań - 2008-11-03, 16:44
topcia, też tak uważam, aczkolwiek czasem jest tak jak u Kashmiri, że jeździsz po świecie i stykasz się z osobami chorymi i wtedy Twój tryb życia może nie wystarczyć, żeby uchronić się przed chorobą.
co do tężca- mój pediatra twierdzi, że jest realne zagrożenie dla dzieciaka który wszędzie wejdzie, zwłaszcza że moje dzieciaki nie są chowane strerylnie i wyznaję zasadę- brudne dziecko=szczęśliwe dziecko. Ufam Mu i dlatego postanowiłam Lwa zaszczepić. Byliśmy u neurologa i rozwija się prawidłowo, więc jestem spokojniejsza, choć nie powiem, że bez wątpliwości, ale czasem trzeba coś wybrać mimo iż obie opcje są do bani.
topcia - 2008-11-03, 18:01
| ań napisał/a: | | topcia, też tak uważam, aczkolwiek czasem jest tak jak u Kashmiri, że jeździsz po świecie i stykasz się z osobami chorymi i wtedy Twój tryb życia może nie wystarczyć, żeby uchronić się przed chorobą. |
rozumiem. Mamy dwa podejścia-szczepionka chroni, wtedy szczepimy. Ja skłaniam się przy drugim, że nie ma gwarancji, więc po co obciążać, dlatego baaardzo zastanawiamy się nad tą kwestią.
Natomiast co do Twoich rozterek, Kashmiri, też bym się obawiała. Co JA bym zrobiła? Hmmmm...... chyba bym zmieniła pracę.........
[ Dodano: 2008-11-03, 18:21 ]
| ań napisał/a: | | twierdzi, że jest realne zagrożenie |
zdaje sobie sprawę z tego. Natomiast tak jak pisałam, mam poważne wątpliwosci czy szczepionka jest lekiem na całe zło (ww przykład synka znajomej).
Zastanawiam się, czy jest cudowny "eliksir" który uchroni przed chorobami. Czy szczepionka nim jest? No, słonik Jumbo bardzo chciał latac, posmarował sobie nosek dźemem i rzeczywiscie poleciał
[ Dodano: 2008-11-03, 19:16 ]
hxxp://www.faceci.com.pl/subskrypcja40.html
z drugiego wątku
ań - 2008-11-03, 19:26
| topcia napisał/a: | ań napisał/a:
twierdzi, że jest realne zagrożenie
zdaje sobie sprawę z tego. Natomiast tak jak pisałam, mam poważne wątpliwosci czy szczepionka jest lekiem na całe zło (ww przykład synka znajomej). | tylko, że faktem jest iż jeśli jesteś zaszczepiony i zachorujesz mimo to, to lżej przechodzisz chorobę dzięki szczepionce.
złotego środka cza szukać, ot co.
neina - 2008-11-03, 19:32
| topcia napisał/a: | nie wiem. Musiałabym mamy zapytać. Mogę zapytac, jeśli to istotne |
Z tego, co wiem, tezec to smiertelna choroba. Jak juz ktos zachoruje, to nie ma na to leku.
zina - 2008-11-03, 19:42
To jest troche wybor mniejszego zla chyba...
Nie mozna wszystkiemu zapobiec a dzieci jakie sa kazdy wie...
Nie chce latac za Klara na spacerze z woda utleniona zeby odkazic rane, nie zawsze bedzie zreszta taka mozliwosc...np. kiedy rodzicow nie bedzie w poblizu.
My tez sklaniamy sie ku zaszczepieniu na tezec.
Nova - 2008-11-03, 20:00
| ań napisał/a: | | że faktem jest iż jeśli jesteś zaszczepiony i zachorujesz mimo to, to lżej przechodzisz chorobę dzięki szczepionce. |
Ja czytałam coś zupełnie odwrotnego, że właśnie przechorowywanie zaszczepionych chorób jest cięższe i często z dużymi powikłaniami. Dotyczyło to grypy, kokluszu,odry i różyczki. Nie mogę teraz sobie przypomnieć źródła, jak znajdę podam.
| neina napisał/a: | | tego, co wiem, tezec to smiertelna choroba. Jak juz ktos zachoruje, to nie ma na to leku. |
Zaniedbana grypa też jest śmiertelna Umieralność na tężec to ok 30%, objawy są dość łatwe do zdiagnozowania, oczyszcza się ranę i podaje surowicę. Raczej trudno umrzeć na tężec no chyba ,że jest się na odludziu.
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/T%C4%99%C5%BCec
Kashmiri - 2008-11-03, 20:00
| Lily napisał/a: | | ale przy dużym, realnym zagrożeniu polio - na pewno mniej było skutków ubocznych szczepień niż zniszczeń wywołanych przez samą chorobę, prawda? |
prawda.
| Lily napisał/a: | | na forum walczy się głównie o wolność wyboru, a nie o to, by w ogóle szczepień nie było |
dokładnie, Lily. I każdy powinien mieć możliwość by wybrać to, co w danym przypadku, zgodnie z własnym sumieniem i najlepszą wiedzą jest najwłaściwsze, bez strachu przez sanepidem, grzywną itp.
| Cytat: | | Natomiast co do Twoich rozterek, Kashmiri, też bym się obawiała. Co JA bym zrobiła? Hmmmm...... chyba bym zmieniła pracę......... |
to lepiej od razu zabij nie potrafię prowadzić spokojnego życia, od 9.00 do 5.00 Z resztą to K. pracuje najczęściej i odwala kawał dobrej roboty starając się poprawić nieco los tej mniej uprzywilejowanej części ludzkości.
| topcia napisał/a: | | mam poważne wątpliwosci czy szczepionka jest lekiem na całe zło |
topciu, oczywiście, że nie jest i byłoby naiwnością tak twierdzić! ale czasem ryzyko związane z danym szczepieniem może być mniejsze niż to związane z niezaszczepieniem. Każdy musi to sobie sam rozważyć i dla każdego odpowiedź może być inna, bo jesteśmy inni, inaczej żyjemy i tak dalej.
topcia - 2008-11-03, 20:33
| Nova napisał/a: | | oczyszcza się ranę i podaje surowicę. |
skąd się ją pozyskuje? ponoć też to nie jest za ciekawe leczenie....
| Nova napisał/a: | | zaszczepionych chorób jest cięższe i często z dużymi powikłaniami |
właśnie jakoś tak mi się widzi, że zarażasz się, i bakterie/ wirusy bratają się ze "zwiadowcami", które już są w organizmie
zina, Kashmiri,
skąd pewność, że szczepionka pomoże ?
Nova - 2008-11-03, 20:49
| Cytat: | | skąd się ją pozyskuje? ponoć też to nie jest za ciekawe leczenie. |
surowica to przeciwciała pobrane od "ozdrowieńców" czyli ludzi, którzy przeżyli chorobę. Podaje się ją w zastrzyku więc chyba takie standardowe leczenie
biechna - 2008-11-03, 20:56
| topcia napisał/a: | | ponoć też to nie jest za ciekawe leczenie.... |
O, mi podano coś takiego, miałam z 5 lat, strasznie sobie rozwaliłam rękę bawiąc się w górnika babcia nie wiedziała, czy byłam szczepiona i podano mi surowicę. Czemu nieciekawe? A, może lepiej nie wiedzieć
U nas szczepienia na choroby występujące w tych "co egzotyczniejszych" miejscach na pewno będą przed wyjazdami, tak zdecydowaliśmy, ale to już i dzidź będzie większy, i my się do tego czasu więcej dowiemy.
Póki co to chyba zdecydujemy się na ten tężec, na polio chyba też, na żółtaczkę raczej duuużo później. Szczepienia na ospy czy grypy to jednak sprawa nie dla mnie Mam też ten komfort, że tu mi nikt dziecka do szczepienia nie wyrwie tuż po narodzeniu i spokojnie możemy czekać...
wookie - 2008-11-03, 21:33
a ja mam dylematy. Oli był szczepiony przez pierwszy rok, Gabryś tylko w szpitalu. Ostatnio mój brat ( 2,5 roku szczepiony) ostatnio przechodził odrę, i tak się zastanawiam czym się różni leczenie dziecka szczepionego i nie szczepionego? jak dziecko przechodzi chorobę?? co w razie powikłań?? w prawdzie u szczepionych też zdarzają sie powikłania ale nie wiem czy gdyby nam sie przytrafiły to nie wiem czy nie miałabym poczucia winy że gdybym zaszczepiła to uniknęlibyśmy tego... ostatnio czuję strach, zarówno przed szczepieniem jak i nie szczepieniem i nie wiem do końca co dalej...
Lily - 2008-11-03, 22:10
Anatoksyna tężcowa hxxp://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=158 - kiedyś dostawałam jak sobie nogę rozwaliłam, ale nazywano to szczepionką... choć to chyba o anatoksynę chodziło. Pamiętajcie, że my dorośli, o ile nie byliśmy szczepieni w ostatnich latach, też nie jesteśmy już na tężec odporni - maksymalna odporność to 10 lat od ostatniego szczepienia i teoretycznie powinniśmy co te 10 lat się szczepić. Tyle że chyba nikt tego nie robi.
topcia - 2008-11-04, 02:10
| Lily napisał/a: | | nie jesteśmy już na tężec odporni |
nikt chyba nie jest odporny
Kashmiri - 2008-11-04, 06:29
| Lily napisał/a: | | maksymalna odporność to 10 lat od ostatniego szczepienia i teoretycznie powinniśmy co te 10 lat się szczepić. Tyle że chyba nikt tego nie robi. |
mi się robi niejako mimowolnie zdecydowanie częściej niż raz na 10 lat zdarzają mi się zranienia, po których dostaję dodatkowy strzał, choć może to też anatoksyna. | topcia napisał/a: | zina, Kashmiri,
skąd pewność, że szczepionka pomoże ? |
takiej pewności nie ma. te rozważania oparte są na stopniach ryzyka, czyli na prawdopodobieństwie. zadanie dla rodzica jest: wybrać możliwie najbezpieczniejszą(czyli obarczoną możliwie najmniejszym ryzykiem zachorowania -od szczepionki, czy bez szczepionki) opcję dla jego dziecka. I nie ma tu jednej dobrej odpowiedzi dla wszystkich. W grę wchodzą zmienne indywidualne. Ta najlepsza opcja dla osób w różnych częściach świata, z różnym dostępem do opieki, z różnym natężeniem choroby w populacji itp. będzie inna. Z resztą topciu, studiowałaś psychologię - na pewno znasz się dobrze na statystyce i rozważeniu prawdopodobieństwa zdarzeń
yoga - 2008-11-04, 18:08
Syn lekarza z Niemiec, z którym ostatnio nawiązałam kontakt, jest upośledzony z powodu szczepionki na tężec. Od tego czasu doktor zainteresował sie tematem szczepień i jest ich ogromnym przeciwnikiem. Ja na pewno nie będę szczepić.
Marcela, pocieszyło mnie to, co napisłaś. A skąd ta Twoja pani doktor? Jeśli z Wwy lub okolic to chętnie wzięłabym namiar
zina - 2008-11-04, 20:45
Yoga, a wiesz cos dokladniej o tym przypadku z tezcem?
Jaka szczepionka, okolicznosci?
Marcela - 2008-11-04, 20:59
yoga, no niestety ja ze wschodu
Ale w Warszawie na pewno ktoś jest, kto pomoze . Zdaje się, że doktor Ewa Pietkiewicz Rok (?) ma podobne stanowisko.
topcia - 2008-11-05, 02:46
Kashmiri napisał/a:
akiej pewności nie ma. te rozważania oparte są na stopniach ryzyka, czyli na prawdopodobieństwie.
rozumiem. Pisałam własnie o tym wyzej . Rozumiem też Twoją nietypową sytuację.
Jednak zastanawiam się nad tym, co wyczytałam w alternatywnych źródłach (ogólnie o szczepieniach). Głównie chodzi o sam trzon naszych rozważań, czyli definicję szczepienia, która wg przeciwników jest zupełnie inna. Wg nich pokutuje w naszych umysłach zakorzeniona od małego, głównie przez służbe zdrowia-autorytety w białych fartuchach podające nam w dzieciństwie szczepionki, czyli taka, wg której szczepienie przynajmniej POMAGA ustrzec sie przed chorobą. Jest pozytywnym czynnikiem wspomagającym układ odpornościowy. Natomiast homeopaci, naturopaci twierdzą, że SZKODZI, nic nie ma w niej "dobrego", pozytywnego. To tak jakby diabła nazwać aniołem. TO jest stanowisko odszczepieńców.
Sprawą wielce dyskusyjną jest, jak mogłaby szkodzić/pomagać. Tak się zastanawiam: czym różni się w takim razie zarażenie sie chorobą od wstrzyknięcia jej poprzez strzykawkę? Czy tak czy siak organizm, żeby się uodpornic (jeśli w ogóle to potrafi) musi ją zwalczyć. Nabytą drogą naturalną jest może łatwiej, ponieważ w szczepionce mamy dodatkowo inne brzydkie rzeczy jak wiemy.
Jeśłi taka szczepionka sobie siedzi w ustroju, organizm musi cały czas byc w pogotowiu, ew. zwalczać ją, poprzez co energia jest tam kierowana ,a nie np. do utrzymywania odpornosci itp.
Natomiast jeśli chodzi o "zapamiętywanie chorób" poprzez szczepienie i tym samym uodparnianie-też oponenci mają wątpliwości, gdzie niby te informacje miałyby być zapisywane? Skoro człowiek sie już rodzi z całą "wiedzą", która jest zawarta w mózgu pierwotnym (z tego co pamiętam ze studiów-ale to już dawno było, więc mogę sie mylić ).
I weź tu człowieku bądź mądry.....
TO tyle moich rozważań o godz. 3 nad ranem prawie....
yoga - 2008-11-05, 09:58
Zina, niestety nie wiem nic dokładniej na ten temat. Ten lekarz jest autorem artykułu jaki znalazłam w necie; zadałam mu pytanie dotyczące polio i i przy okazji dowiedziałam się o jego synu. Wiem tylko tyle, że natychmiast po szczepionce nastąpiły poważne powikłania, które doprowadziły do upośledzenia.
Dzięki Marcela za panią doktor. Poszukam jakichś namiarów na nią. Robię sobie listę mądrych pediatrów, bo u mnie w mieście niestety posucha. Dla wszystkich bez wyjątku istnieją tylko antybiotyki i sterydy. I szczepienia oczywiście to sprawa bezdyskusyjna
[ Dodano: 2008-11-05, 11:29 ]
Topcia, mądre to co piszesz. Mi otworzyła oczy ksiażka, o której na pewno już tu pisałyście "Szczepienia - niebezpieczne, ukrywane fakty" Sinclaira. Po jej przeczytaniu zaczynasz jasno rozumieć, że szczepionki w niczym nie pomagają, mogą jedynie poważnie zaszkodzić. Jeśli zaistnieją sprzyjające zarażeniu warunki (niesprawny układ immunologiczny, organizm zanieczyszczony toksynami itp) to człowiek mający kontakt z wirusem złapie go niezależnie od tego, czy jest zaszczepiony czy nie. Jest mnóstwo przypadków zachorowań na gruźlicę i inne choroby wśród ludzi szczepionych. Więc tak naprawdę chodzi o siłę organizmu.
topcia - 2008-11-05, 20:01
| yoga napisał/a: | | Topcia, mądre to co piszesz |
dzięki
Kitten - 2008-11-05, 21:31
| topcia napisał/a: | Natomiast jeśli chodzi o "zapamiętywanie chorób" poprzez szczepienie i tym samym uodparnianie-też oponenci mają wątpliwości, gdzie niby te informacje miałyby być zapisywane? Skoro człowiek sie już rodzi z całą "wiedzą", która jest zawarta w mózgu pierwotnym (z tego co pamiętam ze studiów-ale to już dawno było, więc mogę sie mylić ). |
Naturalne 'zapamiętywanie chorób' jest faktem - weźmy typowe choroby wieku dziecięcego, jak świnka czy ospa wietrzna. Zapamiętuje nie żaden 'mózg', tylko układ immunologiczny, który po przechorowaniu, zachowuje 'w pogotowiu' odpowiednie przeciwciała. Czasami (rzadko) te przeciwciała zanikają, i wtedy można zachorować drugi raz (nie znam takiego przypadku, ale dziewczyny pisały, ze znają). Szczepienia bazują na tym samym mechanizmie... Tyle, ze to przecież wprowadzanie zarazka do organizmu z pominięciem naturalnych barier odpornościowych (bezpośrednio do krwi), i w dużej ilości... Takiego zarazka, z którym organizm może nigdy by się inaczej nie zetknął. Że te zarazki są teoretycznie zdechłe, to marna pociecha... I jeszcze cały ten czysto chemiczny syf, który się dostaje gratis...
Nie odsądzam szczepień od czci i wiary - w swoim czasie pozwoliły się uporać z wieloma paskudnymi chorobami. Ale dziś, w Polsce, można by pewnie odchudzić kalendarz szczepień o jakieś 80%, bez szkody dla zdrowia społeczeństwa. Ale wiadomo - kasa
bodi - 2008-11-06, 22:28
| topcia napisał/a: | | człowiek sie już rodzi z całą "wiedzą", która jest zawarta w mózgu pierwotnym |
mogłabyś rozwinąc, jaką dokładnie wiedzę masz na myśli?
topcia - 2008-11-07, 01:48
| Kitten napisał/a: | | swoim czasie pozwoliły się uporać z wieloma paskudnymi chorobami. |
niektórzy twierdzą, że to zasługa bardziej higienicznego trybu życia i że tam, gdzie wprowadzano szczepionki, systematycznie wybuchały epidemie danych chorób. CIekawe są np. opisy, jak w ogóle zaczęły wchodzic w życie szczepionki, z jakiś powodów, jak z badaniami na temat ich skutecznosci- homeopaci twierdzą, ze takich nie ma (temat bardzo ciekawy).
| bodi napisał/a: | topcia napisał/a:
człowiek sie już rodzi z całą "wiedzą", która jest zawarta w mózgu pierwotnym
mogłabyś rozwinąc, jaką dokładnie wiedzę masz na myśli? |
nasze pierwotne zachowania, instynkty-przetrwania, zabijania, seksualny. Mózg pierwotny nas prowadzi, np. przy przybieraniu odpowiednich pozycji przy porodzie, kaze nam uciekac przed niebezpieczeństwem itp.
Wicia - 2011-12-22, 00:57
Wrócę do głównego wątku i tak z ciekawości zapytam kto zdecydował się podać szczepionkę na polio? Mam mega wątpliowści zwłaszcza, że Karolinka w gronie 6-7 latków się obraca...
Meluzyna - 2011-12-29, 11:26
cieszę się, Wicia,że wracasz do wątku moja córka ma 7 skończone , chodzi do 1 klasy po 2 latach bicia się z myślami - szczepić czy nie?- zamierzam jednak to zrobić. Nie bez obaw
Wicia - 2011-12-29, 12:37
No właśnie, ja przez pierwszy rok życia Karolinki bałam się nie szczepić, teraz kiedy niedługo skończy 7 boję się szczepić ... Daj znać jak się zaszczepicie, czy nie było odczynów itp.
dżo - 2014-05-16, 20:35
Ciekawostka dotycząca polio i wysokiej temperatury:
| Cytat: | I tak np. szybkość namnażania się tak groźnego wirusa jak polio, który powoduje kalectwo na całe życie, zmniejsza się o 99%, gdy temperatura ciała podnosi się z 38,5°C do 39°C!1
Warto wiedzieć, że przed latami sześćdziesiątymi każdy w którymś momencie swojego życia zaraził się wirusem polio. 90 do 95% tych osób nawet nie zdawało sobie z tego sprawy, ponieważ wirus eliminowany był przez ich naturalny system obronny, zanim nawet zdążył wywołać objawy choroby. Mniejszość zakażonych chorowała, jednak u większej części z nich uderzenie gorączki niszczyło wirusa zgodnie z opisanym powyżej mechanizmem.
Jednak, gdy ktoś nieszczęśnikowi zaoferował tabletkę aspiryny dla zbicia gorączki, kończyło się to katastrofalnie: wirus atakował rdzeń kręgowy, powodując paraliż nóg. |
stąd:
hxxps://www.pocztazdrowia.pl/pozwol-goraczce-rosnac/
Poli - 2014-05-22, 14:15
Dobre info , i jak to sie ma do rozglaszanych informcji przez lekarzy ze temperature 38 st. nalezy juz zbijac
anyanka - 2014-09-15, 22:14
Mój synek miał nop po kazdej szczepionce którą dostał, więc od 2 lat go nie szczepie i nie zamierzam szczepic. Co do polio to lepiej jeśli juz ktos chce szczepić to lepiej domięśniowo niz doustnie. Wirusa dziecko wydala w kale przez parę tyg i wtedy mozna sie zarazić. Mojej znajomej córka zaszczepiona na polio została spralizowana
|
|