wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wydarzenia - Nowa sieć barów wegetariańskich

martika - 2008-10-14, 21:28
Temat postu: Nowa sieć barów wegetariańskich
Nowa sieć barów wegetariańskich!



Stali bywalcy barów wegetariańskich długo czekali na urozmaicenie dotychczasowej oferty. Tego lata w Sopocie przy ul. Kościuszki 12 zobacz na mapie Sopotu, tuż przy dworcu SKM został otwarty nowy bar BioWay. Miejsce to jest odpowiedzią na coraz większą potrzebę gastronomii proekologicznej i zdrowej. Po fazie "zauroczenia" produktami międzynarodowych koncernów typu Fast-Food, konsumenci są coraz bardziej świadomi, co do ich negatywnego wpływu na nasze zdrowie. Ci z nas, którzy przez dłuższy czas stołowali się w tego typu miejscach, zapewne zauważyli, że "kochanego ciałka" jest nieco więcej a samopoczucie nie zawsze dobre.

W menu BioWay jest kilkadziesiąt pozycji, w tym prawie 20 dań głównych. Od klasycznych naleśników z twarożkiem czy placuszków cynamonowych aż do włoskich przysmaków, czyli lazanii szpinakowej z sosem pomidorowym i pysznej zupy serowej.

Filozofia BioWay to sprostanie oczekiwaniom klientów, którzy dbają o to, co jedzą, lecz uwzględniają także przystępność cen. Dzięki takiemu podejściu BioWay ma już grono swoich stałych klientów stołujących się tam każdego dnia! Są wśród niech zapracowane mamy z dziećmi, biznesmeni oraz seniorzy, którzy najlepiej znają się na jakości żywności i pamiętają smak posiłków sprzed lat, kiedy żywności była lepszej jakości.

Często klientami tego typu miejsc są typowi mięsożercy, którzy szukają odmiany w dotychczasowej diecie. Do odwiedzania BioWay zachęcają również ceny. Obiad można zjeść już za 7-8zł.


Co odróżnia BioWay od innych barów i restauracji?

- receptury budowane są w oparciu o zasady zdrowego i niskokalorycznego jedzenia
- duży wybór posiłków z uwzględnieniem sezonowych warzyw i owoców
- potrawy nie są smażone na głębokim oleju,
- potrawy przygotowywane są ze świeżych warzyw i owoców –bez użycia mrożonek i półproduktów
- w menu unika się wysokokalorycznych sosów
- przystępna cena
- szeroki wybór ekologicznych napoi i słodyczy uzupełniający ofertę dań głównych
- sprawdzeni dostawcy żywności ekologicznej, co gwarantuje wysoką jakość posiłków
- posiłki są przyrządzane z warzyw, owoców, produktów zbożowych i nabiałowych bez użycia mięsa i ryb

Sopocki Bio Way jest pierwszym lokalem nowo powstałej sieci. Wkrótce poza Sopotem uruchomione zostaną lokale w Gdańsku i Warszawie. Właścicielem takiego baru, może zostać każdy, kto jest zainteresowany prowadzeniem własnej gastronomii i chciałby przy okazji wspierać ideę zdrowego żywienia.





hxxp://rozrywka.trojmiasto.pl/news.phtml?id_news=29988

hxxp://www.bioway.com.pl/

Lily - 2008-10-14, 21:29

Fakt, widziałam ten bar, tyle że akurat byłam w tym miejscu rano i przelotnie - w każdym razie zapowiadał się obiecująco :)
milka - 2008-10-14, 21:32

O super :-)

Naprawdę można zjeść tanio coś Bio w barze...tak się zastanawiam..

Capricorn - 2008-10-14, 21:35

o, jak fajnie!

chociaż - to ja miałam otworzyć sieć barów i restauracji stanowiących konkurencje dla GW...

bojster - 2008-10-14, 22:04

Oby to rzeczywiście była sieć barów, bo na razie ledwo co otworzyli jeden i zapowiadają dwa kolejne, to w najlepszym razie trójkącik będzie. :-P

Oby było tam smaczniej niż w GW, ale skoro to franczyza, to pewnie będzie tylko kopia GW (zresztą - start w Sopocie, dalej Gdańsk i Warszawa - jak na razie na taką właśnie kopię wygląda).

Ok, pomarudziłem, więc pozostaje już tylko życzyć inicjatorom sukcesu w biznesie. ;-)

k.leee - 2008-10-14, 22:40

hxxp://pcmanagment.com/
Wszystko nieźle tylko, że we Wrzeszczu w miejsce świetnego sklepu ze zdrową żywnością otworzyli "światową franczyznę Subway. Niestety ale: "Posiłki Subway są propozycją zarówno dla osób preferujących mięso jak i wegetarian. Kanapki i sałatki są bowiem robione z dodatkiem mięsa, wędlin lub w wersji wegetariańskie" Dodam, że we Wrzeszczu GreenWay i Subway nie są oddzielone nawet ścianką więc można siedząc w barze wegetariańskim wąchać mięsne zapachy. Tak więc GreenWay, SubWay, BioWay a za chwilę ChickenWay - jeśli tylko będzie się dobrze sprzedawać.
Przy pierwszym rzucie okiem na menu BioWaya, jak dla mnie brakuje oznaczeń co jest wegańskie.
A tak w ogóle to przemawia przeze mnie zazdrość, że ja nic nie otwieram swojego :mryellow:
bojster napisał/a:
ale skoro to franczyza
Skąd masz tą informacje? Mi się wydaje, że p. Przemysław Ciernioch (PC Managment) zapragnął stworzyć własną markę, kreuje i chce sprzedawać franczyznę innym.
bojster - 2008-10-14, 23:02

k.leee napisał/a:
bojster napisał/a:
ale skoro to franczyza
Skąd masz tą informacje? Mi się wydaje, że p. Przemysław Ciernioch (PC Managment) zapragnął stworzyć własną markę, kreuje i chce sprzedawać franczyznę innym.


To właśnie miałem na myśli. Był sobie GreenWay - otworzyli parę barów, potem zaczęli udzielać franczyzy każdemu kto chciał się podpiąć (w efekcie chyba tylko w Trójmieście da się smacznie zjeść w GW, a reszta to tylko odgrzewańce z mocno ograniczonego menu). Tą samą droga wydaje się teraz iść BioWay. No ale skoro obie te 'sieci' to tylko marki jakiegoś PCM, który 'ma' również SubWay (czy może coś źle rozumiem?), to chyba już wiem o co chodzi. Typowe sprzedawanie jednego produktu pod kilkoma nazwami. :roll:

kofi - 2008-10-15, 07:21

Szkoda, ze jesteśmy finansowo raczej pod kreską i żadne kredyty już raczej nie wchodzą w rachubę. :-|
bojster w Ol. Green Way całkiem w porządku (chociaż ostatnio obsługiwała jakaś dzidzia, która nie rozumiała co się do nie mówi), no ale menu - jak wszędzie.
Za to najgorszy GW w jakim byłam - w Gdańsku - plastikowe talerze i brak kibla (był, ale zamknięty).

nitka - 2008-10-15, 08:09

W Poznaniu na 23 lutego do wegańskiego krokieta dodają surówkę z majonezem i śmietaną.
"...no to trzeba prosić o wegańskie surówki..." usłyszałam raz i więcej nie poszłam

Alispo - 2008-10-15, 08:44

nitka napisał/a:
W Poznaniu na 23 lutego do wegańskiego krokieta dodają surówkę z majonezem i śmietaną.
"...no to trzeba prosić o wegańskie surówki..." usłyszałam raz i więcej nie poszłam

identycznie jest we Wrocku na Kuźniczej z samosami.Byłam tam raz wiec wiele powiedziec nie moge,ale R.codziennie wyskakuje na lunch i zadowolony,ze smacznie.Jednak;)

Malinetshka - 2008-10-15, 10:37

Cytat:
Za to najgorszy GW w jakim byłam - w Gdańsku - plastikowe talerze i brak kibla (był, ale zamknięty).

W Gdańsku jest kilka GW. Który to ten z plastikami? :P
Na Długiej jadłam i było pysznie... talerze i sztućce "normalne". Kibel zamknięty, ale można wziąć kluczyk ;) Tylko miejsca okropnie mało...

magdusia - 2008-10-15, 10:44

no właśnie ten na długiej Mali :)
tam są plastiki
i toaleta bywa niedostępna czasami

to jest chyba najgorszy gw w całym gdańsku ;)
ale jest najlepiej usytuowany ;)

[ Dodano: 2008-10-15, 11:46 ]
właśnie przez to że miejsca mało i tak barowo tam jest :)

ja do wrzeszcza zachodzę najczęściej a że subway tam od niedawna ,no cóż
jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;)

Malinetshka - 2008-10-15, 10:55

hmmmmm.. ja naprawdę nie przypominam sobie plastików :shock: zapytam współtowarzyszy ;)
dort - 2008-10-15, 11:08

ja ostatnio jadłam w GW w Lublinie i po raz kolejny się rozczarowałam, mam podobne zdanie jak bojster - liczy sie tylko kasa, jak dla mnie to jest fast food i nic więcej


dostałam samosy z "nieświeżym" nadzieniem, po prostu zepsutym (tzn. jedna samosa była dobra, druga juz nie), pani powiedziała, że to juz się kilka raz im zdażyło - dostają od GW partie samos z długa datą ważności, a tam w jednej partii kilka sztuk ze starym farszem - dziękuje więcej nie zaryzykuje czy tym razem oszukali swojego partnera czy nie (a tym samym klientów) :-/

magdusia - 2008-10-15, 11:20

euridice napisał/a:
nalezy wziać pod uwagę jak wiele dobrego robi dla promocji wegetarianizmu w naszym kraju.

święta prawda :)

milka - 2008-10-15, 11:46

euridice napisał/a:
Założę się, że wielu "innożerców", zanim nie poszło do GW, wegetariański posiłek wyobrażali sobie jako ziemniaki i surówkę lub też glowę kapusty/ kępę trawy.


Zakład wygrywasz, mam takich "innożerców" jako znajomych :-) (Pewnie każdy z nas ma takie doświadczenia ;-) ) Jacy oni są zdziwieni, że to nasze jedzenie może ładnie wyglądać, smakować i do tego można się tym najeść :lol:

Greenwaya też uważam za jedzenie typu fast food ale tort warzywny uwielbiam :-P )

bojster - 2008-10-15, 12:09

A mnie się marzy sieć restauracji takich jak hxxp://www.countrylife.cz/index.php?id=120#restaurants]Country Life w Pradze albo hxxp://www.silvoplee.com/menu.html]Silvoplee w Helsinkach – przepyszne jedzenie, wszystko wegańskie, wybierane i nabierane do woli ze szwedzkiego stołu, potem talerz ważony i stała cena za 100g. Wprawdzie drożej tam jest niż w GW czy innej Vedze, ale takie żarcie warte jest swojej ceny. :roll:
milka - 2008-10-15, 12:13

euridice, przepis! Plizz :-D
bojster - 2008-10-15, 12:41

euridice napisał/a:
bojster, brzmi kusząco... moze zajmiesz się franczyzą? 8-)


Jak już odłożę pierwszy milion, to może o tym pomyślę. :-P

kofi - 2008-10-15, 12:46

bojster napisał/a:
A mnie się marzy sieć restauracji takich jak hxxp://www.countrylife.cz/index.php?id=120#restaurants]Country Life w Pradze albo hxxp://www.silvoplee.com/menu.html]Silvoplee w Helsinkach – przepyszne jedzenie, wszystko wegańskie, wybierane i nabierane do woli ze szwedzkiego stołu, potem talerz ważony i stała cena za 100g. Wprawdzie drożej tam jest niż w GW czy innej Vedze, ale takie żarcie warte jest swojej ceny. :roll:

Oj, długo tego nie zobaczę w moim Olsztynie.
Dokładnie jak euridice myślę, GW jednak troche dobrego zrobił - to pierwsza (i jedyna) wege-knajpa w Ol. i jedyna w mieście, w której mogę jadac dania główne, a nie przystawki ;-) (nawet moje dziecko ostatnio to zauważyło) :mrgreen:
Tort warzywny by GW też podrabiamy..

zina - 2008-10-15, 14:58

Taaak potwierdzam, ten bar w czeskiej Pradze jest wspanialy i baaardzo smaczny!! :-D
milka - 2008-10-15, 15:29

euridice, dzięki :-D jak wrócę zrobię :-)
A bar w Sopocie sprawdzam w sobotę 8-)

Jagula - 2008-10-15, 15:47

no niby wszystko pięknie i świetnie bioway na swojej stronie również edukuje i tak oto podsumowanie wątku mięso zabija mamy piękne podsumowanie
Cytat:
Dla ludzi współczesnych najzdrowsza jest dieta śródziemnomorska. Opublikowane przez "British Medical Journal" badania wykazały, że wystarczy się przestawić na nią po 60. roku życia, by przedłużyć sobie życie co najmniej o rok! Dieta śródziemnomorska polega głównie na spożywaniu dużej ilości warzyw i owoców oraz niewielkiej ilości mięsa, najlepiej ryb lub drobiu. Z krwistego befsztyka lepiej całkowicie zrezygnować.
:-> no to może niedługo dowalą jeszcze potrawy z drobiu i rybki ]:-> hxxp://bioway.com.pl/6.htm]!!!
biechna - 2008-10-15, 18:39

A ja się wypowiem nie w polskim duchu ;-) Otóż po prostu cieszę się, że powstają nowe miejsca z wege żarłem, Polska jest biedna pod tym względem okrutnie. Poza tym GreenWay jest przecież tani, nie ma co oczekiwać jakichś restauracyjnych ideałów po takim "szybkim barze" ;-) Ja w Greenie jadałam i zamierzam się w Poznaniu z sentymentu wybrać :-P Mi może o tyle łatwiej, że ja ani super-zdrowo nie jem, a i wegetarianką jestem, więc majonezy zjadam i o skład nie muszę się tam martwić, wierzę, że nie ma mięsa i tyle mi wystarcza. Dla takich ludzi jak ja GreenWay jest w sam raz i może BioWay też by był... o ile nie wprowadzi, wedle swoich porad, diety śródziemnomorskiej ;-)
Lily - 2008-10-15, 20:04

biechna napisał/a:
Otóż po prostu cieszę się, że powstają nowe miejsca z wege żarłem, Polska jest biedna pod tym względem okrutnie.
no właśnie :) ja też się cieszę :)
huanita - 2008-10-15, 22:34

Ja również uważam że w Olsztynie GW jest całkiem spoko...
Jest tanio smacznie i dużo. Co zauważyłam że strasznie dużo ludzi tam przychodzi i to nie koniecznie wegetarian...

kofi - 2008-10-16, 07:35

Hej imienniczko i z Ol. na dodatek, musimy sie kiedyś w tym Green Wayu spotkać :-)
huanita - 2008-10-16, 07:40

Pojęcia nie miałam że jest ktoś z moich okolic :-)
frjals - 2008-10-16, 14:27

bojster napisał/a:
A mnie się marzy sieć restauracji takich jak Country Life

och tak, tak, TAK! Ach Praga, ach countrylife!!! ;-) :mrgreen:
Nie podoba mi się kolejna podobna nazwa do greenwaya, ale żeby ocenić trzeba się samemu wybrać.
Tosiek napisał/a:
Dodatkowo może być jakieś tłumaczenie dla innojęzykowych, w pierwszej kolejności po esperancku, w drugiej po słowacku, w trzeciej kolejności po czesku, następnie po litewsku, rusku, ukraińsku, niemiecku, szwedzku, estońsku, łotewsku, białorusku, gruzińsku(?), węgiersku, bułgarsku, rumuńsku, austriacku, francusku, holendersku i ewentualnie dopiero po angielsku

:shock: Zwariowałeś?

biechna - 2008-10-16, 15:07

frjals napisał/a:
Tosiek napisał/a:
Dodatkowo może być jakieś tłumaczenie dla innojęzykowych, w pierwszej kolejności po esperancku, w drugiej po słowacku, w trzeciej kolejności po czesku, następnie po litewsku, rusku, ukraińsku, niemiecku, szwedzku, estońsku, łotewsku, białorusku, gruzińsku(?), węgiersku, bułgarsku, rumuńsku, austriacku, francusku, holendersku i ewentualnie dopiero po angielsku

:lol: :lol: :lol:
OMG zaraz porodzę ze śmiechu :mryellow:

martina29 - 2008-10-21, 15:25
Temat postu: Green way wegańsi ???
Nie wiem czy to odpowiedni topic na takie pytanie, wiec z gory przepraszam gdyby nie i prosze o przeniesienie w odpowiednie miejsce :)

Otóz w tym tygodniu wybieram sie pierwszy raz do Green Waya i zastanawiam się co wegańskiego mogę tam znaleźć. Nie chce robic scen i zameczac babeczek pytaniem czy aby na pewno w tym i w tym nie ma dodatku zadnej smietany czy masla...

prosze poradzcie mi ktore dania sa weganskie w 100%, najlepiej dla mnie byloby tez zeby nie byly smazone, bo mam klopoty z woreczkiem zolciowym ( interesuje mnie smaczne w miare proste danie, delikatne), a po obiedzie wybieramy sie do kina i chcialabym moc cieszyc sie filmem, a nie stekac i narzekac ze cos tam mnie pobolewa.
Ide w czwartek, mam nadzieje ze jakas dobra duszyczka do tego czasu podpowie mi co nieco :) hehe w cenach tez sie zupelnie nie orientuje :(

Malinetshka - 2008-10-21, 16:27

martina29, Green Way oznacza dania wegańskie literką V. Tym bardziej, nie będzie żadnego "robienia scen" jeśli upewnisz się u obsługi, czy to aby na pewno wegańskie danie.
Nie wiem z jakiego miasta jesteś. Pewne potrawy są w GW standardowe, inne są wybrane przez konkretnego franchiser'a danego baru. Poza tym ciężko coś polecić, gdyż czasem pewnych rzeczy nie mają po prostu na stanie, albo już "wyszło" ;) Po prostu idź i dowiedz się na miejscu, odnośnie smażonego również - taka moja rada. Jeśli chodzi o ceny to jednodaniowy obiad z napojem zmieści się zazwyczaj w 15zł.

k.leee - 2008-10-21, 18:41

Malinetshka napisał/a:
Green Way oznacza dania wegańskie literką V
w Gdańsku nie było takich oznaczeń. Kiedyś, zdarzyło mi się być i spytałem czy zupa jest wegańska, dostałem odpowiedź, że tak. Po rozpoczęciu spożywania, stwierdziłem, że smakuje niewegańsko. Udałem się do pani ale stwierdziła, że ona mówiła że jest niewegańska.
W sumie wegańska-niewegańska różnica 1 sylaby a ja mam swoje lata więc mogłem niedosłyszeć.

milka - 2008-10-21, 18:54

W Gdynii są te oznaczenia. Na tablicy, przy potrawie stoi (v) jak jest wegańska. martina29, spytać obsługi zawsze można, po to chyba tam są..?
A na przykładzie k.leee, już widzisz, że i dwa razy zapytać warto :->

Malinetshka - 2008-10-21, 19:25

milka napisał/a:
A na przykładzie k.leee, już widzisz, że i dwa razy zapytać warto :->

..albo i trzy, koniecznie DRUKOWANYMI LITERAMI... No cóż, zdaję sobie sprawę, że w GW pracują osoby, które wcale nie "siedzą" w temacie - w Łodzi tak jest.. w związku z czym mogą nawet nie wiedzieć co się w czym kryje. Czasem odnoszę wrażenie, że sprzedawca podchodzi do klienta tak, żeby załagodzić sprawę - czyli odpowiada to, co klient chce usłyszeć... ech.
Z resztą nie wątpię, że można się w takiej sytuacji wkurzyć będąc weganinem. Podobnie jak będąc wegetarianinem, wkurzyć się na obecność w daniu "odmięsnych" składników :/
k.leee napisał/a:
W sumie wegańska-niewegańska różnica 1 sylaby a ja mam swoje lata więc mogłem niedosłyszeć.

Taa... a pani asekuracyjnie kaszlnęła na sylabę "nie-"... ;) :-?

Capricorn - 2008-10-21, 19:30

w poznaniu na zeylanda pani sama informuje, czy danie jest wegan, czy nie. byłam świadkiem takiej sceny kiedyś:
Dwaj panowie zamawiają obiad, a po obiedzie deser. Pani do nich:
- uprzedzam, że to ciasto nie jest wegańskie.
Jeden pan szepcze do drugiego:
- co to znaczy - nie jest wegańskie???
Ekspert informuje:
- nooo, to znaczy, że... nie zostało przygotowane przez wegetarian! ;-)

Malinetshka - 2008-10-21, 19:33

Capri, :mrgreen:
Alispo - 2008-10-21, 20:51

warto powtarzac drukowanymi literami;) bo np.we wrocławiu sa piekne oznaczenia ze samosy sa weganskie,ale taki szczegol ze serwuja je razem z surówka nieweganską ]:-> wiec trzeba im tlumaczyc ze danie weganskie ma miec weganska surowke..a w Vedze "sala weganska"tonie w smietanie..
martina29 - 2008-10-21, 21:18

z tego co mnie rodzina poinformowała to idziemy do manufaktury do green waya - łódż, Malineshko :P dzieki za uprzedzenie, co do "podejscia" do klienta. Czasem sobie mysle, ze te wszystkie niby wege bary to wcale nie sa dla wege tylko dla padlinozercow, ktorzy chca przez chwile myslec, ze troszczą sie o swoje zdrowie. :D
Szkoda, ze obsługa w sumie sie w niczym nie orientuje i mowi to co człowiek chciałby usłyszeć, ja rozumiem, ze trzeba opchnąć towar... ale bez przesady :(
No ale dobrze, ze już wiem jak jest... Zobaczymy jak bedzie na miejscu...
Ide ze staruszkami, w koncu zaprosili mnie do kina za freeko :) , i to ze chca tam isc to taki uklon w moja strone, dlatego chcialam sie zachowac w miare "przyzwoicie"

bojster - 2008-10-21, 21:46

Alispo napisał/a:
.a w Vedze "sala weganska"tonie w smietanie..


Oj tak, poszedłem tam raz specjalnie na górę (wcześniej byłem parę razy, ale nawet nie zauważyłem że coś tam na górze jest), ale było tam mniej wegańsko niż na dole tak naprawdę... :-/

Malinetshka - 2008-10-21, 22:46

martina29 napisał/a:
idziemy do manufaktury do green waya - łódż, Malineshko :P

ahaa :mryellow:
No więc obsługa jest tam generalnie miła/neutralna :) ale to my-klienci musimy mieć oczy i uszy szeroko otwarte.., bo zazwyczaj to nie wegusy są w obsłudze.
Uważaj na surówki... marchewkowa jest zdaje się ze śmietaną :roll:
Wiele zup mają zabielanych śmietaną (ale np. soczewicową zabielają mąką). Z takich wegańskich to może być teraz kapuśniak, fasolowa lub z cukinii, ale do miseczki tej ostatniej wrzucają ser żółty, więc trzeba by zaznaczyć, żeby dali bez (a najlepiej stać i patrzeć im na ręce ;) ) Możesz też wziąć sałatkę grecką lub rzymską (skład podobny tylko do greckiej dają oliwki i ser feta - znów trzeba by prosić bez, a do rzymskiej dodają kukurydzę i ser żółty - to samo..)
Jeśli zdecydujesz się na jakieś drugie danie (np. wspomniane wegańskie samosy) to wtedy uważaj na surówki. Zwykle nakładają 3 różne na talerz. Możesz poprosić, żeby zamiast jakiejś podejrzanej nałożyli Ci więcej drugiej lub poprosić o sałatkę pekińską (baza do sałatki greckiej lub rzymskiej).

arahja - 2008-10-21, 22:54

Testuję na razie greenwaya na Kuźniczej we Wrocławiu (wiem, że Ali ma złe o nim zdanie), ale nie widzę w nim niczego strasznego. Nie mówiąc już o tym, że zupa ratowała mój tyłek przed wypłatą :D Za te 4 zł napycham się na maksa. ;) Dziś zamówiłam niewegańskiego krokieta z wegańskimi surówkami i dostałam bez problemu (nigdy nie lubiłam surówek ze śmietaną - wyjątek to pomidory z cebulą - inne to porażka ;]). Inna rzecz, ze surówki były niesamowicie słodkie (ostatnio nawet jabłka są dla mnie za słodkie :shock: ), mam nadzieję, że nie dosładzane sztucznie... W każdym razie na ciężkie wtorki i czwartki to miejsce jest idealne (godzinna przerwa w zajęciach aż się prosi o jakiś normalny obiad :) )
Malinetshka - 2008-10-22, 10:45

arahja napisał/a:
Inna rzecz, ze surówki były niesamowicie słodkie (ostatnio nawet jabłka są dla mnie za słodkie :shock: ), mam nadzieję, że nie dosładzane sztucznie...

No właśnie niestety dosładzane... :|
Wyjątkiem jest chyba tylko sałatka pekińska, to po prostu wymieszane warzywa bez dressingu jeszcze.. ale winegret już z cukrem..

Alispo - 2008-10-22, 11:58

arahja napisał/a:
Testuję na razie greenwaya na Kuźniczej we Wrocławiu (wiem, że Ali ma złe o nim zdanie)


nie mam zlego zdania:)z resztą byłam tam raz,wiem tylko,ze trzeba dbac o te surówki,i to nie z wlasnego doswiadczenia(bo ja tylko gulasz tam jadlam),a mój R.zadowolony,a codziennie tam bywa prawie,wiec chyba nie jest zle.W ogole fajnie,ze jest kolejna vege-knajpa.

bojster - 2008-10-22, 12:42

Czy ktoś mi może wytłumaczyć jaki sens ma słodzenie surówek? :shock:
Malinetshka - 2008-10-22, 12:59

bojster, wiele osób jedzących "tradycyjnie", słodzi surówki. Znam takie osoby.. więc to kolejne przyzwyczajenie i sposób na wzmocnienie smaku, którego - wg przeciętnego sprzedawcy jedzenia - klient oczekuje. Tylko tak umiem to wytłumaczyć.
Flippi - 2008-10-22, 13:19

k.leee napisał/a:

W sumie wegańska-niewegańska różnica 1 sylaby a ja mam swoje lata więc mogłem niedosłyszeć.

k.leee :mrgreen: przecież Ty młodziak jesteś 8-)

Bojster, ja też tego nie rozumiem... Największą porażką była dla mnie słodka fasolka szparagowa :shock: , koszmar... (To było na wakacjach w gospodarstwie agroturystycznym, pani gospodyni podjęła się gotowania wege. Wszystkie sałatki i surówki były na słodko i nie szło się dogadać. W niektórych domach widać jest tradycja słodzenia wszystkich warzyw poza ziemniakami...)

bojster - 2008-10-22, 14:51

Ja rozumiem buraki cukrowe ;-) ale słodzić kapustę? selera? fasolę? :shock:

Ale to pewnie rzeczywiście jakiś lokalny folklor, tak jak robienie ciasta pierogowego z jajkiem.

Aczkolwiek surówka z czerwonej kapusty z rodzynkami jest mniam. ;-)

magcha - 2008-10-22, 15:45

[quote="Flippi] W niektórych domach widać jest tradycja słodzenia wszystkich warzyw poza ziemniakami...)[/quote]
A placki ziemniaczane z cukrem? :mrgreen:

arahja - 2008-10-22, 16:14

Malinetshka napisał/a:
bojster, wiele osób jedzących "tradycyjnie", słodzi surówki


Szok - u mnie (rodziców tzn.) surówki są z surowych warzyw, jak sama nazwa wskazuje - a dom jak najbardziej tradycyjny... No nic, najwyżej za każdym razem będę dokładnie mowić, jakie mają być na talerzu ;)

Agnieszka - 2008-10-22, 20:14

niestety w wielu miejscach zbiorowego żywienia i w wielu domach słodzi się nie tylko surówki ale i gotowane warzywa jak brukselka, szaragi, kalafior, fasolka szparagowa, marchewka z groszkiem........(po co? nie wiem być może dla tzw smaku)
W moim domu mama dodawała cukru do surówki z kiszonej kapusty a mizeria też prócz śmietany miała cukier.

Oglądając jakiś program kulinarny, gdzie były hand-made frytki spotkałam się z tym, że ziemniaki przygotowane do frytowania będą bardziej chrupkie gdy na chwilę zostaną zamoczone w wodzie z cukrem.

milka - 2008-10-22, 21:52

Teraz też mi się przypomniało, że w moim domu rodzinnym do groszku z marchewką dodawało się cukru. To jest chyba takie przyzwyczajenie, przekazywane dalej. Przypomniało mi się też jak piliśmy całą rodziną herbatę z cukrem..jakie to słodkie było :-? Aż wreszcie, ktoś się wyłamie i stwierdzi, że nie trzeba słodzić. Tak na marginesie, to przecież wtedy dopiero czuć smak potrawy :->
martina29 - 2008-10-22, 23:43

jeśli chodzi o ten cukier w potrawach, to "podobno" dosypuje się go na "kolor", aby potrawa podczas gotowania go nie utraciła? hahaha, do mnie to nie przemawia jakos... no ale ja "się nie znam".
Moja mama dosypuje zawsze odrobine do buraków, fasolki szparagowej gotowanej ;( , no oczywisice do surowki z marchewki i jablka + śmietana... :(
Osobiście wolę samą startą marchewkę bez polepszaczy i ugotowane na parze buraczki, starte ;) są pyszne! Ale chyba tylko ja tak uważam, bo w domu przygotowują je "tradycyjnie" tj gotowane w wodzie ocukrzonej, i starte, a potem podgrzane z masłem lub margaryną :( wtedy to juz nie dla mnie, no ale co kto lubi...

sebusel - 2008-10-23, 00:43

martina29 napisał/a:
jeśli chodzi o ten cukier w potrawach, to "podobno" dosypuje się go na "kolor", aby potrawa podczas gotowania go nie utraciła?

Rzekomo brokuł zyskuje soczystą zieleń jak doda się odrobinę cukru do wody, w której się gotuje... i tak jest jak porównałem brokuł ugotowany na parze (czyli bez cukru) i od mojej mamy, metodą "tradycyjną" ;) .

U mnie w domu też mama dodawała cukier do surówek, muszę spytać się jak teraz.

Zrobił się OT, a ja wrócę do tematu wątku, czyli BioWay, ponieważ miałem okazję być tam, wracając z Harpagana. Od razu narzucia się skojarzenie, że to klon GW, ale chyba nowocześniejszy, przynajmniej jeśli chodzi o wystrój, widok za ladą, czyli cały aparatura do utrzymania ciepłych potraw przypomina, że to jednak bar.
Ponieważ nie dostrzegłem w menu oznaczeń co jest wegańskie, więc od razu poprosiłem miłą panią, żeby mi coś poleciła. Po chwilowej konsternacji, sięgnęła po notes gdzie miała zapisane nazwy potraw. Wziąłem krokiety z fasoli, a co do zupy z soczewicy konieczna była konsultacja z kuchnią :D - okazała też wegańska.
Muszę przyznać, że było smaczne, na pewno lepsze niż w poznańskich GW, może trochę sugeruję się tym co piszą na stronie, że nie stosują mrożonek itp.

xdanielekx - 2008-11-10, 18:17

sebusel napisał/a:
martina29 napisał/a:
jeśli chodzi o ten cukier w potrawach, to "podobno" dosypuje się go na "kolor", aby potrawa podczas gotowania go nie utraciła?

Rzekomo brokuł zyskuje soczystą zieleń jak doda się odrobinę cukru do wody, w której się gotuje... i tak jest jak porównałem brokuł ugotowany na parze (czyli bez cukru) i od mojej mamy, metodą "tradycyjną" ;) .

U mnie w domu też mama dodawała cukier do surówek, muszę spytać się jak teraz.

Zrobił się OT, a ja wrócę do tematu wątku, czyli BioWay, ponieważ miałem okazję być tam, wracając z Harpagana. Od razu narzucia się skojarzenie, że to klon GW, ale chyba nowocześniejszy, przynajmniej jeśli chodzi o wystrój, widok za ladą, czyli cały aparatura do utrzymania ciepłych potraw przypomina, że to jednak bar.
Ponieważ nie dostrzegłem w menu oznaczeń co jest wegańskie, więc od razu poprosiłem miłą panią, żeby mi coś poleciła. Po chwilowej konsternacji, sięgnęła po notes gdzie miała zapisane nazwy potraw. Wziąłem krokiety z fasoli, a co do zupy z soczewicy konieczna była konsultacja z kuchnią :D - okazała też wegańska.
Muszę przyznać, że było smaczne, na pewno lepsze niż w poznańskich GW, może trochę sugeruję się tym co piszą na stronie, że nie stosują mrożonek itp.


BW konkurencja dla GW :-) P. Ciernioch zwęszył interes odciął się od GW i robi swój biznes ale jest mało kreatywny i wszystko rżnie z GW ha ha :mrgreen:
Od kilku miesięcy zrezygnowałem z jadania w takich miejscach wolę sam przygotować sobie w domu smacznie i wiem co jest w potrawie:)
Poza tym te wszystkie bary maja tyle wspólnego z wegetarianizmem co ja z disco-polo czyli praktycznie żadne :lol: Kasa goni kasę i tylko im dolary w oczach :roll:

Alispo - 2010-02-27, 15:31

ad.Greenway:

hxxp://bojkotgreenway.blogspot.com/]hxxp://bojkotgreenway.blogspot.com/

biechna - 2010-02-27, 16:29

Alispo, ojej, mam nadzieję, że w Poznaniu ludziom normalnie płacą, wczoraj byłam na obiedzie :->
Alispo - 2010-02-27, 16:49

szkoda tylko ,ze zarzad GW nie robi poki co nic z ta sprawa,mimo docierajacych sygnalow..
biechna - 2010-02-27, 20:44

Ech, ciągle coś nie tak słyszę o GW, a to dla mnie takie wygodne miejsce na obiad tak raz w miesiącu, krzesełko jest dla Stasia, przestrzeń, nikt nie pali. Wygodne mam dojście z wózkiem. Alternatywy brak. No, czasem siadam na obiad w Ikei :lol:
W Poznaniu są jeszcze zdaje się 2 miejsca z krzesełkami, w całości dla niepalących, może obadam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group