| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zdrowie - Bimbałam i się doigrałam
Cytrynka - 2008-11-02, 08:20 Temat postu: Bimbałam i się doigrałam Kiedy byłam młodsza, myślałam, że jestem silna i odporna, że nic się mnie nie czepia. Ignorowałam fakt, że moje zęby i dziąsła prosiły o pomoc. Ignorowałam fakt, że sen jest potrzebny. Na wypadzie żeglarskim zamieniałam jabłka na snickersy, nie miałam pojęcia o żywieniu, nie słuchałam swojego ciała, piłam 7 kaw dziennie. Do tego stres, bo zawsze byłam bardzo nerwowa, lata pigułek anty. No i teraz mam za swoje. Niewiarygodne, jak można się posypać w ciągu kilku miesięcy (nie licząc paradontozy, bo to już lata, choć nikt wcześniej mi nie mówił, że ją mam). Na szczęście nadczynność i basedow nie dają o sobie znać (na prochach hormony w normie), za to zęby mi dokuczają, codziennie bolą mnie kości i stawy (podejrzenia początku tocznia), wypadło mi sporo włosów i czuję się jakbym miała z 40 lat więcej. Jestem na siebie zła, na swoją głupotę i nieodpowiedzialność.
Tak na marginesie, w sierpniu miałam szczepienie TDP czy jakoś tak, mam wrażenie, że wcześniej mnie stawy i kości aż tak nie dokuczały, a teraz codziennie. Candidę też mam na bank. No i boli mnie ząb, który jest do wyrwania. Musiałam się wyżalić (choć mam znacznie mniej problemów niż niektóre osoby na forum).
nitka - 2008-11-02, 09:10
Cytrynka, życzę Tobie dużo zdrowia. przecież Ty młoda babka jesteś. Wizualizuję brak tocznia. To choroba do opanowania, rzadka i na pewno jej nie masz
wysyłam ciepłe myśli
Kashmiri - 2008-11-02, 09:12
Cytrynka, czasem czuję się podobnie...
Przez pierwszych dwadzieścia chyba siedem czy osiem lat życia myślałam, że jestem niezniszczalna, nic się mnie nie imało, czułam się ciągle na 17 lat l
A bimbałam nieźle
I teraz mam - od dwóch czy trzech lat wszystko się sypie. pojawiają się jakieś dziwne choroby, ciągle coś... Jednego dnia zamiast 17 nagle poczułam na karku co najmniej 47 lat.
To się zaczęło kiedy przestałam mieszkać w Azji, przeprowadziłam się do Anglii i podjęłam pierwszą w życiu pracę zawodową. Wniosek nasuwa się sam - rzucam pracę, wracam na Wschód, bimbam dalej i od razu mi lepiej
adriane - 2008-11-02, 09:25
Cytrynko, moim zdaniem, to z wszystkiego masz szanse wyjść na prostą. Jesteś młoda kobietą, silną, wiesz już, że snikersy są be, znasz zdrową dietę itd. Będzie dobrze
Ania D. - 2008-11-02, 17:20
Cytrynko, ludzki organizm jest bardzo silny. To fakt, że trzeba lat, by zacząć chorować i by widać było zaniedbania, ale zawsze można z tego wyjść i poprawić wiele rzeczy. Tak, jak pisze Adriane, Ty jesteś młoda i spokojnie sobie z tym poradzisz. Nie twierdzę, że będzie to lekkie, ale na początku wszystko jest cięzko, bo nowe i inne. Podstawa to to, że wiesz, co jest wazne i tą drogą będziesz się starała iść. Robisz coraz więcej dla swojego zdrowia, masz coraz większą świadomość tego, co jest wazne i zdrowe dla organizmu, więc będzie dobrze. Powtórzę, że niesamowite jest, jak organizm, któremu da się szansę (czyli przestanie go zaśmiecać i zacznie wspomagać w leczeniu) potrafi dużo zdziałać. I u Ciebie tak właśnie będzie.
Izzi - 2008-11-02, 19:15
Cytrynka trzymaj się.. mam nadzieję, że uda Ci sie opanować to co złe!! Jesteś silna (pamiętam jaka byłaś silna przed urodzeniem Adasia, gdy tyle zwaliło Ci się na głowę i nie odpuściłaś!) ..nie ma innej opcji jak tylko, że bedzie O.K!!
Jagula - 2008-11-02, 19:46
Cytrynko nie wzbudzaj w sobie poczucia winy, będzie dobrze- pisze do Ciebie na priv.
honey - 2008-11-03, 12:50
pamietaj o tym ,ze teraz ty jestes mama i twoje dzieci przejma nawyki, ktore wyniosa z domu..ogromne pole popisu wiec..dla ciebie. by nie popelnic tego samego bledu zywieniowego.. jestes teraz juz doswiadczona kobieta w tym temacie..
Wina nie pomaga w nabieraniu dobrych nawykow zywieniowych...wrecz przeciwnie...wprowadza we frustracje,czasami nawet depresje w lzejszej formie , a ta w wielu wypadkach pociaga nas do jedzenia niewlasciwych rzeczy.... jako odruch czy poczucie komfortu...
wiec tylko pozytywne myslenie pomaga.. i zacznij od malenkich zmian i postanowiem,realistycznych..ktore mozesz wykonac i byc z nich dumna..
powodzenia... przestan panikowac.. dasz rade naprawic sie
Ania D. - 2008-11-03, 14:29
Cytrynko, ja myślę, że Ty i tak ogromnie duzo zmieniłaś w swojej diecie. Rozumiem też, że nie mając poparcia najbliższych, którzy jedząc inaczej uważają, że tak jest ok, jest bardzo trudno wprowadzić zdrowe nawyki zywieniowe. Ale myslę, że teraz z wiedzą i Twoimi chęciami na pewno jesteś w stanie zrobić bardzo duzo. Cieszyłam się bardzo jak wspomniałaś gdzieś, że pieczesz chleb. To bardzo, bardzo dużo.
Marcela - 2008-11-04, 14:21
Cytrynko, bardzo pomaga zrobienie kompleksowego oczyszczania organizmu. U mnie też był taki moment, ze poczułam, ze wszystko się sypie, zaczynałam chorować na różne dziwne choroby, miałam sporą nadwagę... itd. Oczyszczanie organizmu czyni cuda, wierz mi! Jelita i wątroba na początak a potem jest już coraz lepiej.
Cytrynka - 2008-11-04, 17:14
Dzięki Wege Kobietki.
Chciałabym się oczyścić, ale jeszcze karmię Adasia. Z tego co zrozumiałam, nie można się oczyszczać karmiąc, prawda?
biechna - 2008-11-04, 17:24
Cytrynka, właśnie chciałam Ci o oczyszczaniu napisać, sama nie robiłam, sama to ja sobie właśnie bimbam ale oczyszczanie to dość "popularna" praktyka w mojej rodzinie, pomagała w naprawdę trudnych sytuacjach i chorobach, niektóre to jakby wyleczyła. Myślę, że masz teraz czas na przygotowanie, poczytanie, wybranie odpowiedniej dla siebie metody i gdy przestaniesz karmić, to czyść!
Karolina - 2008-11-04, 18:52
Cytrynko, do wiosny jeszcze długi czas. Wiesz, nie chcę się wtrącac, ale jeśli teraz czujesz się tak żle jak bedziesz się czuła za te kilka miesięcy, jeśli to faktycznie toczeń, to jakieś leki chyba do tego dojdą. Nie lepeij zacząc powoli odstawiac Adasia, żeby zaczą od razu się leczyc? Nie chodzi mi o strasznie, ale jak Cię choroba nie daj Boże rozłoży?
Twój synek dostał już i tak rzekę mleka, zadbaj o siebie, bo wcześnie wykryta choroba i podjętę kroki to szansa na wyleczenie.
Marcela - 2008-11-04, 21:16
Cytrynko, możesz zrobić oczyszczanie jelit, to podstawa i wstęp do dalszych oczyszczań. Z karmieniem nie koliduje.
puszczyk - 2008-11-05, 07:30
| Marcela napisał/a: | | Cytrynko, możesz zrobić oczyszczanie jelit, to podstawa i wstęp do dalszych oczyszczań. Z karmieniem nie koliduje. |
Jesteś pewna? Czytałam, że nie wolno stosować diet oczyszczających 2 lata po zakończeniu karmienia. Niestety nie podam źródła. Będę wdzięczna za informację, bo temat mnie żywo interesuje.
Cytrynko, czy w tej sytuacji karminie nie jest dla Ciebie wyniszczające?
dżo - 2008-11-05, 11:37
| puszczyk napisał/a: | | Jesteś pewna? |
no właśnie,
Marcela, kto podaje , że mozna karmiąc dziecko prowadzić oczyszczanie jelit?
Karolina - 2008-11-05, 20:10
| puszczyk napisał/a: | | Czytałam, że nie wolno stosować diet oczyszczających 2 lata po zakończeniu karmienia. |
Puszczyku nie załamuj Ja jestem napalona na wszytskie kuracje świata
neina - 2008-11-05, 21:08
| Karolina napisał/a: | Puszczyku nie załamuj Ja jestem napalona na wszytskie kuracje świata |
No wlasnie, ja tez, a za 2 lata to ja chce robic nastepna dzidzie, a w ciazy tez sie przeciez nie mozna oczyszczac.
Marcela - 2008-11-06, 06:45
| dżo napisał/a: | | mozna karmiąc dziecko prowadzić oczyszczanie jelit? |
Dziewczyny, to tylko lewatywy , nie wiem jak mogłoby to zaszkodzić?
puszczyk - 2008-11-06, 08:05
Tak mi przemknęło przez myśl, że chodzi o lewatywy.
| Karolina napisał/a: | puszczyk napisał/a:
Czytałam, że nie wolno stosować diet oczyszczających 2 lata po zakończeniu karmienia.
Puszczyku nie załamuj Ja jestem napalona na wszytskie kuracje świata |
Ja też, ale los zadecydował inaczej. Jak skończę karmić nowego stworka to będzie już chyba następne stulecie.
Mirka, podpowiadała żeby zapytać o ten problem dr Dąbrowską.
|
|