wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zwierzaki - Co piją koty?

Capricorn - 2008-11-09, 15:37
Temat postu: Co piją koty?
Może się tak zdarzyć, że zamieszka z nami kot. No i mam głupie pytanie: czy kot na pewno ma pić mleko? Czy może lepiej nie? A jeśli tak, to czy z kartonu moze być?
Tobayashi - 2008-11-09, 15:44

Koty na pewno smak mleka lubią, ale absolutnie nie muszą go pić. Ja swojej kicy daję malutki spodeczek raz na miesiac, na zasadzie "maszkietki". Niektórym, a nawet powiedziałabym wielu kotom mleko zupełnie nie służy i powoduje u nich biegunki.
Widać to było wyraźnie w schronisku, gdzie było około 30 kotów. Gdy podaliśmy im mleko, na drugi dzień kuwety wyglądały tak, że nikt ich nie chciał wymieniać - totalnie zas....ne.

A swoją drogą, co to za kot? :-D

Malinetshka - 2008-11-09, 16:15

Mój kot (nie)stety jest przyzwyczajony do mleka, ale zawsze rozcieńczamy mu je wodą.. Ale z takich rzeczy "ze stołu" to w zasadzie tylko to spożywa. Żadnych jogurtów, śmietany itp. Tylko "kocie" żarełko. Zdecydowanie woli "suche", czasem daje się skusić na "mokre".. ;) Co pija poza domem to nie wiem :mrgreen: :P
Capri, jeśli będziecie mieli jakiś wpływ na owego kota to spróbujcie nie przyzwyczaić go do mleka, bo to jednak nie jest najzdrowsza opcja...

Alispo - 2008-11-09, 16:18

Jak wyzej-lepiej nie dawac,jesli juz to specjalne przeznaczone dla kotow,bez laktozy.Chyba ze to maluch,ktory jeszcze potrzebuje mleka zastepczego-dla kociąt.Woda musi byc zawsze dostepna.
kocham_tramwaje - 2008-11-09, 16:19

wode :mryellow:
Capricorn, duzo ludzi mysli, ze kotkom to rzeka mleka :mryellow: , a wzielo sie to pewnie stad, ze w tych wszystkich opowiastkach o zwierzetach Grabowskiego czy Kownackiej, przy dojonej krowie zawsze paletal sie jakis kicius, a jak sie zblakal gdzies i szlajal sie po wsi, to potem ta miseczka mleka nan czekala :mryellow:
kiedys mialam koteczke i chcialam ja karmic wege :oops: , za rada znajomego dawalam jej twarog, jajka, mleko.. skutek byl oplakany. a raczej os*any :mryellow: darowalam sobie.
moj obecny pan i wladca pije wode, ale nie wzgardzi "woda" spod parowek sojowych, badz kukurydzy czy groszku z puchy.
off top-> szaleje za brokulem i rzodkiewka. za zielone oliwki dalby sie wykapac :lol:

kamma - 2008-11-09, 16:25

walaija, to niezłego masz Terminatora :) My kiedyś mieliśmy takiego jednego, który uwielbiał wcinać surowe pierogi ruskie i włoszczyznę z rosołu :)

W temacie nic nowego nie dodam, oczywiście wodę, ale przy okazji powiem, że przyzwyczajenia trudno zmienić. Ludziom znaczy ;) Regularnie truję mojej babci, że koty nie powinny pić mleka, ale trafiam grochem o ścianę.

Alispo - 2008-11-09, 16:28

walaija napisał/a:
za zielone oliwki dalby sie wykapac :lol:

co ciekawe to nie on jeden,chyba jest cos interesujacego w wyrazistych smakach ;-)

Amanii - 2008-11-09, 16:43

coś jest w tych oliwkach. oliwę z oliwek też wylizują namiętnie...

a co do tematu to jak wyżej. Mira ma wodę zawsze w misce, wymienianą codziennie ofkors. Mleko daję jej czasem na zasadzie smakołyku, ale jest to specjalne mleko dla kociąt, bez laktozy, za to wzbogacone witaminami i tauryną. Do kupienia w zoologu (albo w rossmanie też jest)

Izzi - 2008-11-09, 16:44

mój Vładek pija wodę :mrgreen:
..też słyszałam, że mleko nie-kocie raczej kotewom nie służy ;-)

Capricorn - 2008-11-09, 16:48

dzięki. Czyli - jest tak, jak podejrzewałam ;-)

Nie zakładałam posiadania kota, ale dzieciaki dostały korby ostatnio, i najprawdopodobniej, w ramach spełniania kaprysów - nie przeze mnie - kot się jednak pojawi. Jest jakaś opcja z kotkiem kulturalnym i grzecznym, do adopcji - z tym, ze on pije kartonowe mleko. zdziwiona byłam lekko.

Alispo - 2008-11-09, 16:57

Amanii napisał/a:

a co do tematu to jak wyżej. Mira ma wodę zawsze w misce, wymienianą codziennie ofkors. Mleko daję jej czasem na zasadzie smakołyku, ale jest to specjalne mleko dla kociąt, bez laktozy, za to wzbogacone witaminami i tauryną. Do kupienia w zoologu (albo w rossmanie też jest)

pewnie piszesz o takim typowo dla kotow(wszystkich),dla kociąt to inna bajka-sa preparaty mlekozastępcze.
Capricorn-widocznie mu nie szkodzi,nie musi.Tak czy siak lepiej zeby pil tylko wode,ewentualnie kocie mleko,ale moim zdaniem to zbedny przysmak jest,niekoniecznie pozyteczny.

Capricorn - 2008-11-09, 17:23

ten "mój" ma być raczej nie kociątkiem maleńkim, tylko dorastajacym kotem, poszukiwanie rodziny dla niego trwa już dosć długo, przypuszczam, ze będzie miał z pół roku.
Karolina - 2008-11-09, 17:41

Zastanawiam się jak mleko wpływa na nerki? Niemowlęce mocno nadwyręża. Moja kota dostaje tylko wodę. Capri, kota możesz przecież odzwyczaic, stopniowo dolewając codziennie troszkę więcej wody :-)
kocham_tramwaje - 2008-11-09, 17:50

a mam takie offtopowe pytanie. czy Wasze koty jedza worki, folijki, "sreberka" i inne temu podobne?
bo folie z parowek sojowych jestem w stanie zrozumiec(zapach)-jak sie dorwie to moglby zabic za probe odebrania. ale zdarza mu sie wtranzalac np worek na smieci. raz nawet sobie po prostu rozwinal rolke..myslalam, ze to w ramach protestu kiedy jest glodny. ale jak jest najedzony, to tez tak robi..

Izzi - 2008-11-09, 18:05

walaija napisał/a:
czy Wasze koty jedza worki, folijki, "sreberka" i inne temu podobne?
e.ee mój nie ..ale za to uwielbia oblizywać szczotkę do mycia kibelka :-x :lol:
Alispo - 2008-11-09, 18:08

moje sie dobieraja do workow jesli bylo/jest w nich jakies zarcie.w ogole to trzeba uwazac,kot i foliowka to niebezpieczny zestaw.Jeszcze jeden argument przeciw foliowkom;)
kocham_tramwaje - 2008-11-09, 18:14

Izzi napisał/a:
uwielbia oblizywać szczotkę do mycia kibelka
:shock: :-P
Alispo napisał/a:
kot i foliowka to niebezpieczny zestaw
no tak. ale on uwielbia rowniez: sznurki, wlosie od szczotki, smoczki, klapki(te najbardziej).
wszystkie koty tak maja, czy tylko moj jest debilem? :-/

Karolina - 2008-11-09, 18:14

Walaija...masz szczęście, że kot jeszcze żyje :roll:
Na moje oko to potrzebuje przeszorowac ścianki układu pokarmowego - lepiej zasadź mu kocią trawkę, albo papirus :-)

kocham_tramwaje - 2008-11-09, 18:16

Alispo napisał/a:
chyba jest cos interesujacego w wyrazistych smakach

tak. jak kiedys wrabal ogorka kiszonego-nie mialam pytan.

[ Dodano: 2008-11-09, 18:17 ]
Karolina napisał/a:
lepiej zasadzi mu kocią trawkę, albo papirusa

kiedys tak zrobilam. zainteresowal sie nia jak wyschla na wior :-/

kofi - 2008-11-09, 18:22

Albo te Wasze koty są dziwne, albo moja.
Ona nie chce jeść absolutnie nic oprócz kociej karmy (no dobra zechciałaby surową wątróbkę, gdybym zechciała jej dać). Mleko piła :oops: , bo strrrasznie lubiła (w tym - bitą śmietanę i masło), teraz pije to dla kotów. Wiem, że nie musi, ale bardzo lubi, a taka jest kochana, że brzydko byłoby jej nie kupić.
Ja bym się tak nie wzbraniała przed kotem, fajnie mieć kota, chociaż w przypadku zbyt entuzjastycznego okazywania uczuć (przez dzieci) może okazać się nieuprzejmy, uważaj.
karolina, wala u mnie rośnie ogromna kocimiętka w ogrodzie, kocica też interesuje się nią tylko jak jest sucha.

Karolina - 2008-11-09, 18:27

kofi napisał/a:
kocica też interesuje się nią tylko jak jest sucha

no i ok! Widac taką bardziej lubi:)
Moja też uwielbia kiszone ogórki, brokuły, warzywa z zupy. Ale mają w pamięci śmierc kota z miau.pl, ktory nażarł się nitek u mnie w domu nie ma opcji, żeby kot zjadał coś tak niebezpiecznego. Nie mówiąc już o tym, że worki to sama chemia.

rosa - 2008-11-09, 18:29

moje mleka nie piją, ale
potrafią ukraść plasterek żółtego sera z kanapki zanim dziecko zajęte czytaniem komiksu doniesie kanapkę do ust (Milo),
zaatakować masło gdy czujne oko pani jest skierowane w inną stronę (Milo, Rosa, Jaga),
oraz same obsłużyć się twarożkiem zostawionym na chwilę na stole (pan oddalił się dokonać porannych ablucji a pani była z psem w lesie)(zgrany team Milo+Jaga)

Capri, nie wahaj się, taki półroczny kociak to nawet lepszy niż dwumiesięczny maluch. a ile radości w domu :-)

kocham_tramwaje - 2008-11-09, 18:33

Karolina napisał/a:
u mnie w domu nie ma opcji, żeby kot zjadał coś tak niebezpiecznego
wierz mi robilam wszystko, zeby nie mial dostepu do takich rzeczy, ale jest cwanszy niz ja..portafi np otwierac szafki. czesto siedzi miedzy garami. albo w.
kofi - 2008-11-09, 18:38

Moja babcia z rorzewnieniem wspominała swoją kotkę która wyciągała mięso z wrzącej zupy.
No to moja Mantra wychodzi na dziwaczkę wypasioną na suchej karmie ;-) .
Zresztą nawet gdyby chciała wyciągać jakieś mięso z zupy to nie ma szans :mrgreen:

rosa - 2008-11-09, 18:39

walaija napisał/a:
portafi np otwierac szafki. czesto siedzi miedzy garami. albo w.

ja mam wrażenie że mój Milo to nawet przez drzwi potrafi przenikać ;-)

u nas koty mają jedzenie na blacie kuchennym, bo pies by im zeżarł, więc siłą rzeczy uczestniczą w gotowaniu. bardzo to sterylne i higieniczne, ale mi nie przeszkadza

moja siostra zamknęła swoją Kitkę w lodówce (na chwilkę ofkors), ale ta kicia potrafiła być w 5 miejscach na raz.

Karolina - 2008-11-09, 18:41

walaija napisał/a:
wierz mi robilam wszystko, zeby nie mial dostepu do takich rzeczy

acha, myślałam, że mu pozwalasz a nawet podkarmiasz :-P

kofi - 2008-11-09, 18:49

rosa napisał/a:

u nas koty mają jedzenie na blacie kuchennym, bo pies by im zeżarł, więc siłą rzeczy uczestniczą w gotowaniu. bardzo to sterylne i higieniczne, ale mi nie przeszkadza

Dzięki Ci za to wyznanie rosa, u mnie też. ;-)

Alispo - 2008-11-09, 19:00

kofi napisał/a:
Moja babcia z rorzewnieniem wspominała swoją kotkę która wyciągała mięso z wrzącej zupy


O matko.Moj Budrys za to chyba po mnie ma uwielbienie do herbaty i tez nie patrzy czy goraca,wypic musi :mryellow:

Malinetshka - 2008-11-09, 19:02

Cytat:
Albo te Wasze koty są dziwne, albo moja.
Ona nie chce jeść absolutnie nic oprócz kociej karmy

kofi napisał/a:
No to moja Mantra wychodzi na dziwaczkę wypasioną na suchej karmie ;-) .

kofi, nasze koty mogą sobie łapy podać ;)
Mój Józek też wtranżala tylko kocią karmę + to, co upoluje... Nie ma żadnego zagrożenia, że zje coś z naszego jedzenia (czaaasem połasi się na wędlinę od rodziców, ale zazwyczaj beczy, żeby mu kawałek odstąpić, nie pamiętam, żeby sam coś ukradł :-> ) Od większości zapachów z naszego gotowania go odrzuca - a jak poczuje cebulę to ucieka ;) (Lily, mielibyście wspólny język :mryellow: )
Podgryza trawkę lub papirusa, no i pije to nielegalne mleko ;) i to właściwie tyle...
Ale pamiętam mojego dawnego kota, Gacka, który zlizał/zgryzł polewę z połowy murzynka i trzeba było tę połowę wywalić :P
Natomiast nie znałam osobiście kota, który jadłby jakieś całkowicie niejadalne rzeczy, jak Wy tu opisujecie... :shock:

Capricorn - 2008-11-09, 19:25

rosa napisał/a:

Capri, nie wahaj się, taki półroczny kociak to nawet lepszy niż dwumiesięczny maluch. a ile radości w domu :-)


no właśnie - nie jestem tego taka pewna. z psem też miało być mnóóóóóóóstwo radości, zwłaszcza, ze po tak wspaniale ułożonych rodzicach. Tymczasem, to jest WARJOT w każdym ze swoich 50 kilogramów. Angażuję się w jego socjalizację jak mogę - ale w sytuacji, gdy mam do wyboru zaniedbać psa (=nie isć na spacer z nim) lub zaniedbać dzieci (=zostawić bez opieki na czas spaceru) - to oczywiste jest, co wybieram. No i sobie obiecałam, że pies pozostaje nienaruszalny u nas, ale więcej zwierząt już tu nie będzie. A tu - proszę, niespodzianka.

Alispo - 2008-11-09, 19:29

"Łatwej" rasy to nie masz ;-) .
Capricorn-najlepiej wez doroslego kota,o ktorym wiadomo,ze jest spokojnym pieszczochem,z mlodziakiem to sie ma przerabane;)juz chyba na forum pisalismy o zaletach doroslych:)

Capricorn - 2008-11-09, 19:42

Alispo napisał/a:
"Łatwej" rasy to nie masz ;-) .
Capricorn-najlepiej wez doroslego kota,o ktorym wiadomo,ze jest spokojnym pieszczochem,z mlodziakiem to sie ma przerabane;)juz chyba na forum pisalismy o zaletach doroslych:)


ano, ze mną to zawsze tak wychodzi, ze trafiają mi się opcje z założenia niełatwe. Dotyczy wszystkich aspektów życia, niestety.

rosa - 2008-11-09, 23:23

capri, przy psie jest niestety o wieeeeele więcej obowiązków, ale ja jestem kociara więc może mało obiektywna
koty są tak samodzielne i niezależne że w dużym domu ich nawet nie widać :-)
a pies krok w krok za mną, rano budzi mnie swoim jaszczurczym oddechem że czas na spacer :-/ bo Piotrek po operacji niestety nie może z nim wyjść, a piesek się na ogrodzie nie załatwi (blokers)

Kashmiri - 2008-11-10, 08:08

kofi napisał/a:
rosa napisał/a:

u nas koty mają jedzenie na blacie kuchennym, bo pies by im zeżarł, więc siłą rzeczy uczestniczą w gotowaniu. bardzo to sterylne i higieniczne, ale mi nie przeszkadza

Dzięki Ci za to wyznanie rosa, u mnie też. ;-)

U moich rodziców kocica też je z tyłu na blacie (psy), ale sprytna bestia wie, że na stół jej nie wolno. Mleko słodkie pija czasem, chyba przez grzeczność, bo babcia ją częstuje. Za to pasjami wyżera kożuchy ze zsiadłego.

Karolina - 2008-11-10, 09:32

rosa napisał/a:
a pies krok w krok za mną

moja Fado też za mną ciągle łazi - najbardziej lubi towarzyszyc mi w toalecie :lol:
Co do wchodzenia na blaty i stół - to wchodzi gdzie tylko chce, nie zostawia kłaków, mimo, że jest długowłosa :-)

kocham_tramwaje - 2008-11-10, 13:15

Karolina napisał/a:
acha, myślałam, że mu pozwalasz a nawet podkarmiasz

tia, kici kici , pora na twoj woreczek :lol:

Malinetshka napisał/a:
Natomiast nie znałam osobiście kota, który jadłby jakieś całkowicie niejadalne rzeczy, jak Wy tu opisujecie...
moj jest pierwszym, jakiego znam, ktory zjada takie swinstwa.. on chyba po prostu ma w sobie cos z psa-wszystkie, z ktorymi zdarzalo mi sie mieszkac, podgryzaly buty, szczotki itede.

Karolina napisał/a:
Fado

swietne :mryellow: . a to dlatego, ze smetna, czy podspiewuje do dwoch gitar? :lol:

Malinetshka - 2008-11-10, 13:38

walaija, a może Twojemu kotu czegoś brakuje? (poza piątą klepką :mryellow: <żart>)
Amanii - 2008-11-10, 14:18

ej a czy wasze koty mają też taką fazę na zdjęcia? chodzi o takie tradycyjnie wywołane - nie cyfrowe i wydrukowane :)
dawniej trzeba bylo chowac wszystkie zdjęcia, bo jak jakieś zostało na wierzchu to Stefan po prostu je wylizywał do czysta :) i różne koty znajomych też przejawiały takie zachcianki..

Lily - 2008-11-10, 14:26

Jeden kot mojej koleżanki jada zielony groszek z puszki. Drugi ananasy. Same tak zdecydowały :)
A kotka złapana na naszym osiedlu, która jest na tymczasie pije tam wyłącznie śmietankę. Wody nie chce, ale za śmietanką 18% przepada...

kocham_tramwaje - 2008-11-10, 14:27

Malinetshka napisał/a:
walaija, a może Twojemu kotu czegoś brakuje? (poza piątą klepką <żart>)
no piatej klepki to on na pewno nie ma :lol:
no nic-za tydzien nam sie powiekszy rodzina o koteczke (chyba mnie pogielo..), wiec tak czy siak czeka nas rodzinna wizyta u weta. moze faktycznie cos z nim nie teges..

Amanii napisał/a:
ej a czy wasze koty mają też taką fazę na zdjęcia? chodzi o takie tradycyjnie wywołane - nie cyfrowe i wydrukowane
dawniej trzeba bylo chowac wszystkie zdjęcia, bo jak jakieś zostało na wierzchu to Stefan po prostu je wylizywał do czysta i różne koty znajomych też przejawiały takie zachcianki..
kiedys- nie wiem jak teraz - w fotografii uzywalo sie zelatyny

hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Szlachetne_techniki_fotograficzne

moze dlatego?

[ Dodano: 2008-11-10, 14:33 ]
off top- guma arabska (a propos fotografii) jest slodka. moze koty lubia slodkie :mryellow: . co do smaku-wiem z doswiadczenia. jako dzieciak uwielbialam ja podjadac... :lol: moze moj kot ma po mnie jedzenie dziwnych rzeczy..
o zesz..

frjals - 2008-11-10, 15:47

Amanii napisał/a:
czy wasze koty mają też taką fazę na zdjęcia?

o rany, tak! Przynajmniej jeden :roll: , ale o nim to chyba osobny temat założę :roll:

kocham_tramwaje - 2008-11-10, 16:18

frjals napisał/a:
o nim to chyba osobny temat założę

zaloz, zaloz :mryellow: uwielbiam czytac o tych siersiuchach, co nami rzadza

Karolina - 2008-11-10, 18:54

Lily napisał/a:
pije tam wyłącznie śmietankę. Wody nie chce

jakby nie miała wyboru to i wodę by zaczęła pic :mrgreen:

Lily - 2008-11-10, 20:25

Karolina napisał/a:
jakby nie miała wyboru to i wodę by zaczęła pic :mrgreen:
pewnie tak, ale ona jest bidula straszna i wychudzona była, to ją chcieli dopieścić... normalnie u nich koty piją tylko wodę (nic , ze z psiej miski :P )
Karolina - 2008-11-10, 20:32

Moja była szkieletem -ważyła 1.6 a to pers więc powinna ważyc prawie dwa razy więcej. Wystarczyło porządnie odrobaczyc, 4 posiłki dziennie i doszła do normalnej wagi w ciągu 7 tygodni ;-) Oczywiście bez śmietanki :-P
Lily - 2008-11-10, 20:34

Karolina, Ci ludzie mają 25 kotów, znają się na rzeczy, na odrobaczaniu również :)
Karolina - 2008-11-10, 20:42

he he wiem, że się czepiam ]:-> ale śmietanka do kota - ja tego nie zdzierże! :mrgreen:
majaja - 2008-11-12, 18:20

A mi się wydawało, że to psy są takie nienormalne i chciałam mieć kiedyś kota...
kofi - 2008-11-13, 09:00

Karolina napisał/a:
he he wiem, że się czepiam ]:-> ale śmietanka do kota - ja tego nie zdzierże! :mrgreen:

He, he, a moja kocica - jak najbardziej - uwielbia. Gdyby tylko mogła nie piłaby nic innego. Ale już nie dostaje, pociesza się tym "kocim".

koko - 2009-08-18, 15:09

Alispo, chciałam się ciebie poradzić:
moje 4 dorosłe koty nie piją mleka (Zbych wprawdzie uwielbia lody, przyznaję się, częstuję go). Jednak od paru dni mam jeszcze jednego kota, na oko jakieś 4-5 miesięcy. On po prostu ma dziki pęd do mleka, cały czas czatuje w kuchni, kiedy będę podchodzić do lodówki.
No i w związku z tym mam pytania:
- czy skoro tak bardzo ciągnie go do mleka, to mogę mu je podawać?
- czy mleko krowie nie będzie mimo wszystko lepsze niż takie "kocie" mleko napchane konserwatntami i innym świństwem?
- czy jeśli nie powinien pić mleka, a ma do niego taki ciąg, to mogę dawać mu coś wzamian?

pomarańczka - 2009-08-18, 19:39

A kotom mleko szkodzi podobno( mam na myśli dorosłe )
koko - 2009-08-18, 20:02

pomarańczka, no to wiadomo, tylko co dalej z tym robić?
pomarańczka - 2009-08-18, 20:39

koko teraz widzę,że nieuważnie przeczytałam Twoją wypowiedz,sorry :mryellow: tak sobie myślę,że jeśli maluch potrzebuje tego mleka to niech piję,potem mu przejdzie,tak jak innym( może rozcieńczone z wodą) .A może Alispo jeszcze coś powie na ten temat...
nika - 2009-08-18, 20:59

widziałam w sklepach specjalne mleko dla kotów, o takie hxxp://www.whiskas.pl/produkty2.aspx?id=52, ale nie wiem ile kosztuje. Znalazłam jescze taką stronkę hxxp://www.kuchniapupila.pl/kot/karmy_dla_kotow/mleko tu jest kilka rodzajów mleka. Czytałam też że od krowiego jest lepsze takie modyfykowane jak dla dzieci ludzkich robią, tylko trzeba go sypać więcej. Zwykłe mleko tez go nie wykończy bo Koty to mądre bestie i jak mu bedzie szkodzić to nie będzie pił.
Mój kot pije wodę, w zasadzie bez znaczenia jaką byleby tyklo była ukradziona a nie z własnej miski, może być nawet z wanny, z ubikacji, konieczne jest tylko jej ukradnięcie :-? .

frjals - 2009-08-18, 22:11

nika napisał/a:
konieczne jest tylko jej ukradnięcie

oooo tak. Kradzione kotu najlepiej smakuje ]:->

Pianka - 2009-08-19, 12:08

nika napisał/a:
Mój kot pije wodę, w zasadzie bez znaczenia jaką byleby tyklo była ukradziona a nie z własnej miski, może być nawet z wanny, z ubikacji, konieczne jest tylko jej ukradnięcie

czyżbyśmy miały tego samego kota?? :mryellow:
U mojego jeszcze w grę wchodzi kula-akwarium z rybką .... śmiejemy się, że w ten sposób Micia chce dostać się do "przekąski" :lol:
Poza tym, moja kocinka uwielbia jogurty, zawsze czeka aby wylizać opakowanie, potrafi tak siedzieć i patrzeć człowiekowi na ręce, żeby tylko jej dać pojemniczek do wylizania, co ciekawe, ten sam jogurcik wyłożony do posmakowania do miski nie wzbudza już takiego apetytu :shock:

Alispo - 2009-08-19, 18:26

Koko-najlepiej go odzwyczaic od jakiegokolwiek mleka,tak by bylo najzdrowiej.a jesli jednak chcesz go troche rozpuscic to lepiej dawac mleko dla kotow(doroslych,nie mlekozastepcze),mozna rozcienczac z woda,jak chcesz go odzwyczajac;) te mleka to taki przysmak,dla zdrowia to niepotrzebne.Krowiego nie dawaj,czesto szkodzi,chociaz jak byl przyzwyczajony to moze jemu akurat nie.ale na pewno lepiej kocie.Ale naprawde woda wystarczy,korona mu z glowy nie spadnie;)

OT
Pianka-odradzam kule dla rybek..nie powinno sie ich stosowac,w niektorych krajach sa nawet zabronione!szkodzom rybom,traca w nich orientacje i ogolnie nkie czuja sie dobrze,pomijajac kjuz kwestie ze to zwykle tez mala przestrzen zyciowa.

koko - 2009-08-19, 19:23

Alispo, dzięki za odpowiedź :) No i za sposób z wodą w mleku, spróbuję tego.
To znaczy kot spróbuje.

Alispo - 2009-08-19, 20:53

a z tymi lodami to ostroznie ]:-> ,zeby sie kot nie pochorowal;)
Pianka - 2009-08-20, 07:52

Alispo napisał/a:
OT
Pianka-odradzam kule dla rybek..nie powinno sie ich stosowac,w niektorych krajach sa nawet zabronione!szkodzom rybom,traca w nich orientacje i ogolnie nkie czuja sie dobrze,pomijajac kjuz kwestie ze to zwykle tez mala przestrzen zyciowa

Alispo, spox ;-) ta kula to tylko chwilowe lokum zastępcze, tzw izolatka dla podejrzanej rybki, musiałam ją odłowić z akwarium, bo zaczęła wyglądać podejrzanie, okazało się, ze akwarium, które do tej pory służyło za izolatkę się rozszczelniło i rybcia na kilka dni wylądowała w kuli (ale ogromiastej), myślę, ze w sobotę powróci do swoich towarzyszek w akwarium (na pewno kocurka nie będzie zadowolona w przeciwieństwie do rybki :lol: )


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group