|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Muszę Wam opowiedzieć... - rozmowy z kilkulatkami :)
Ania D. - 2007-06-13, 21:04
A ja dziś rozmawiałam z chłopcem 3 letnim. Pawełek jadł arbuza i zapytałam chłopca, czy chce. Powiedział, że nie lubi.
Ja: A jakie owoce lubisz?
Chłopiec: Gluski.
Ja: Kluski?
Chłopiec: Nie, gluski.
Ja: Nie wiem, co to jest.
Chłopiec: Gluski, no takie owoce, gluski.
Ja: Aaa.
kasienka - 2007-06-13, 21:06
Ania D. napisał/a: | Gluski. |
gruszki?
Ewa - 2007-06-13, 21:11
No, jak dla mnie to też gruszki, ale dialog super
Capricorn - 2007-06-13, 21:17
Ania D. napisał/a: | A ja dziś rozmawiałam z chłopcem 3 letnim. Pawełek jadł arbuza i zapytałam chłopca, czy chce. Powiedział, że nie lubi.
Ja: A jakie owoce lubisz?
Chłopiec: Gluski.
Ja: Kluski?
Chłopiec: Nie, gluski.
Ja: Nie wiem, co to jest.
Chłopiec: Gluski, no takie owoce, gluski.
Ja: Aaa. |
Rozmowa mojej koleżanki - pedagoga z trojką rodzeństwa, chłopiec, lat 5, i dziewczynki, lat 4.
Pedagog: A macie w domu jakieś zwierzątka?
Dzieci: Nieeeeeeee. Mamy tylko Puszka, i żółwia.
P: A czy Puszek to piesek, czy kotek?
D: Puszek, to Puszek
P: Hmm, a żółw? Jak się nazywa?
D, mocno już poirytowane: ŻÓŁW SIE NAZYWA ŻÓŁW!
oliviolina - 2007-06-13, 21:27
Capricorn napisał/a: | D: Puszek, to Puszek
P: Hmm, a żółw? Jak się nazywa?
D, mocno już poirytowane: ŻÓŁW SIE NAZYWA ŻÓŁW! |
no bo toż niedorzeczne pytania...
kasienka - 2007-06-13, 21:33
No to a'propos:
Zuzia: Ciocia Ewunia zawsze sprząta po obiedzie pimpusiem.
My:???
Z:no, PIMPUSIEM!
My:ale co to jest "pimpuś"
Z:no PIMPUŚ!!!(już lekko bliska płaczu)...taki wózek!!!
Z:...a dywan sprząta reksem...odkurzaczem
kamma - 2007-06-14, 10:06
3-letni Wojtek (mój siostrzeniec) rozmawia z przedstawicielem medycznym, siedząc przy komputerze, w którym jako wygaszacz były rybki w oceanie:
W: Jaka to rybka?
PM (skonsternowany): Nie wiem.
W: No, jaka? NIEBIESKA!
Lenka - 2007-06-14, 11:57
Oj ja uwielbiam rozmawiac z malymi dziecmi... Zaraz kolo mnie mieszka malutka Oliwka. Nie ma nawet 2 lat, ale jest bardzo madra. Moja siostra ma na imie ANKA. Oliwka jak tylko ja widzi krzyczy ANIA. Na mojego tate : tata ANI, na moja mama :mama ANI. Niestety nie umiała powiedzieć MADZIA. Poniewaz kocha obserwoać mojego kotka (mówi do niego kicia, na mojego psa Puszka - Pupa...), powiedziala do mnie "KICIA" (no tak, kicia,madzia). Ale potem jak juz sie meczyła jezykiem, bo nie mogła tego Madzia wykrzytusic, krzyknela MANIAAAAA
I tak zostalam Manią... Potem cały dzien mnie wołała Ciekawe jest to, ze jak duzo osob nas nie rozroznia, tak ona - BEZBŁEDNIE!
Mam tez taka fajna sasiadke Maje. Ma juz okolo 6 lat. Znam dobrze jej strasza siostre, jest ode mnie o rok mlodsza. Ta Maja jest udana, madra, fajna Kiedys rozmawia z moją siostra i Anka pyta, gdzie Jagoda (czyli siostra)
- W szkole.
-A rodzice?
- Moi rodzice sa w pracy, oboje ciezko pracuja, zebysmy mieli piniadze na jedzenie. Ale ja sobie potrafie poradzic sama, ucze sie samodzielnosci...
Anke zatkało
Pamietam jak moja siostra chodziła na kołko taneczne. Chodziła tam tez moja dawna sasiadka (przeprowadziłam sie). Wioletka miala wtedy moze 3 latka... Jej mama sie pyta:
- Wioletko, co robiłas dzisiaj na "Pierrocie"(kołko)
- Pani nas uczyła robic wdech i wydech
-I jak to sie robi
- Wdech i wydech, wdech i wydech (mowiła te slowa, a nie oddychala, hehe)
taniulka - 2007-06-14, 12:07
Rozbrajające sa dzieciaki juz tylko czekam jak nas Nadia będzie zaskakiwać
|
|