wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - grzybica w ciąży, czy groźna dla dziecka?

daria - 2008-12-02, 14:39
Temat postu: grzybica w ciąży, czy groźna dla dziecka?
zawsze miałam problem z grzybicą i oczwyiście w ciazy tez się przyplątała... niestety trzy tabletki od lekarza nie pomogły... a na wizytę idę dopiero w poniedziałek!
czy grzybica nie całkiem wyleczona może zaszkodzić dziecku? :roll:

Lily - 2008-12-02, 14:40

Nie martw się wiele kobiet przechodzi w ciąży grzybicę, mocz się w wywarze z kory dębu i nagietka :)
daria - 2008-12-02, 14:41

Lily napisał/a:
mocz się w wywarze z kory dębu i nagietka


staram się ;-)
słyszłam też o kuracji czosnkiem!!?? :roll:

Malati - 2008-12-02, 14:47

daria napisał/a:
czy grzybica nie całkiem wyleczona może zaszkodzić dziecku?


Moze wywołać przewczesny poród.ale myśle ze nie ma co nakręcac napewnol ekarz przy nastepnej wizycie poradzi co dalej

[ Dodano: 2008-12-02, 14:49 ]
aha nie powinno sie uzywac mydła do podmywania no i podobno płyny do higienny intymnej tez nie sa wskazane

mozna stosowac jogurt naturalny podobno usmierza objawy

maga - 2008-12-02, 18:56

czarna96 napisał/a:
podobno płyny do higienny intymnej tez nie sa wskazane

A niby dlaczego? W/g mnie one mają za zadanie przywracanie równowagi kwasowo - zasadowej i stabilizację flory. Uśmierzają też świąd.

Lily - 2008-12-02, 18:57

maga napisał/a:
A niby dlaczego? W/g mnie one mają za zadanie przywracanie równowagi kwasowo - zasadowej i stabilizację flory. Uśmierzają też świąd.
to zależy które - na pewno nie wszystkie są dobre, generalnie chyba najbardziej godny polecenia jest Laktacyd płyn - do nabycia w aptece (lepszy niż emulsja)
gemi - 2008-12-02, 20:36

Cytat:
mozna stosowac jogurt naturalny podobno usmierza objawy


polecam - przynosi niewiarygodną, gdy się nie da już wytrzymać. A jeszcze bardziej maslankę i kefir (podobno mają jeszcze lepsze właściwości zakwaszające). Tylko trzeba wybrać takie bez dodatków (szczególnie w postaci mleka w proszku).

Poza tym tylko bardzo ostra i "zapuszczona" :oops: grzybica może mieć jakies poważne komplikacje. Niektórzy lekarze nawet wstrzymują się z leczeniem do końca pierwszego trymestru, bo stosowanie leków jest bardziej ryzykowne od samej grzybicy. Więc naprawdę bez paniki.

Marcela - 2008-12-03, 07:39

Tak naprawdę, to jedynym zagrożeniem jest to, ze maluszek złapie tę candidę - nie tylko w czasie porodu. Kąpiele i "moczenie" - to na pewno pomoże, ale przydałoby się też wyrzucić z diety wszystko, co powoduje przerost candidy. Jeśli jest grzybica pochwy to na 100% jest też w jelitach.
dżo - 2008-12-03, 08:15

czarna96 napisał/a:
mydła do podmywania no i podobno płyny do higienny intymnej tez nie sa wskazane

to prawda, z reguły wszystkie płyny zaburzają pH skóry, nie warto ich stosować, wystarczy sama woda, ginekolog uczulał mnie bardzo aby w ciąży tym bardziej nie stosować płynów do higieny intymnej,
u mnie w przypadku grzybicy sprawdziły sie irygacje wodnym roztworem octu jabłkowego ale nie wiem czy możnaby było je stosowac w czasie ciąży, niemniej każde zakwaszenie środowiska pochwy daje dobre efekty a na pewno przynosi ulgę,

maga - 2008-12-03, 08:26

dżo napisał/a:
ginekolog uczulał mnie bardzo aby w ciąży tym bardziej nie stosować płynów do higieny intymnej

Co ginekolog to opinia - mój twierdził, że pomagają.
Tak jak pisała Lily-to zależy jaki płyn. Ja stosuję takie apteczne i powiem szczerze, że mi pomagały. Przede wszystkim bardzo łagodzą świąd, co jest od razu zauważalnym czynnikiem, ale moim zdaniem są też pomocne w walce z intuzem. Przy niezbyt silnych nawrotach udawało mi się pokonać wroga bez innych środków farmaceutycznych

puszczyk - 2008-12-03, 08:35

Jak jest grzybica pochwy to noworodek może mieć afty w biuźce, ale tak jak pisze Marcela, warto się skupić na przyczynie.
Nie raz słyszałam od dr Zieowskiego, że dzieci dziedziczą ten problem po matce, ale tak na prawdę nie ma osoby która nie ma drożdżaków w swoim organizmie i najlepsze co można zrobić to pilnować diety. Mówił też, że stąd się biorą problemy z zajściem w ciążę.
W poprzedniej ciąży stosowałam dietę przeciwgrzybiczną razem z Kamilkiem i nie miałam żadnych problemów, a teraz niestety tak, bo nie odmawiałam sobie słodyczy. :-( Pomogły mi polecane przez orendę czopki propolisowe, a dzisiaj lekarka stwierdzi czy skutecznie. 8-)

daria - 2008-12-03, 09:24

odkąd jestem w ciąży właściwie nie jem słodyczy, ale czasem zdarza mi się posłodzić herbatę z cytryną...
szukałam pomocy juz u różnych lekarzy i nikt nie próbował znaleźć przyczyny, zwłaszcza, że grzybica zaczęła mnie męczyć dopiero jak zaczęłam brać tabletki, myślałam, że jak przestanę to się skończa problemy!
kupiłam sobie w aptece ten płyn ginekologiczny lactacyd, może pomoże! :)
dziękuję wszystkim za rady! :)
postaram się zastosować dietę grzybiczą :)

NiokoTyx - 2008-12-04, 11:18

ja miałam tez ten sam problem w obu ciążach, tylko że w pierwszej leczyłam sie tak jak mi radził ginekolog , czyli 4 razy pod rząd brałam tabletki anty grzybiczne ....i dupa :D
a w drógiej leczyłam się piciem drożdzy i podmywaniem jogurtem naturalnym ( moim zdaniem najlepiej normuje ph) i robiłam irygacje żeby wypłukac troche ze środka żeby mniej piekło
miałam ją "cyklowo" tzn nasilała się miejwiecej wtedy kiedy powinnam mieć okres a potem znikała i tak do końca

można też kupić w aptece clotrimazol bez recepty na swędzenie na zewnątrz,

ale jak mi powiedział mój aktualny gine to "tabletki antygrzybiczne stosowane w ciąży tylko głaszczą i że jak ktoś ma poważne skłonności to musi przeczekać, po porodzie wszystko wróci do normy"

frjals - 2008-12-04, 11:59

Ja stosowałam coś takiego: hxxp://www.tantumrosa.pl/info-index.html , nie w ciąży co prawda, musisz przeczytać czy się nadaje.
Kupowałam jedna saszetkę i nie robiłam irygacji tylko płukania. Nie zużywałam na raz całej saszetki, tylko dzieliłam ją na kilka części, np żeby uzyskać szklankę roztworu.

maga - 2008-12-04, 12:15

tantum rosa polecała nam połozna na szkole rodzenia do podmywanie po porodzie. Wszystko się ponoć szybko goi. Ale polecała kupić spryskiwacz do kwiatków i rozrobić saszetke w pół litra przegotowanej wody i co jakiś czas spryskiwać i nie wycierać. I saszetka ma starczyć na cały dzień
daria - 2008-12-04, 12:57

tantum rossa można stosować po uzgodnieniu z lekarzem, póki co smaruję się maścią przez niego zapisaną i myję lactacytem.... trochę pomaga :)
Martini - 2008-12-04, 13:12

NiokoTyx napisał/a:
leczyłam się piciem drożdzy


A czemu piciem drożdży? Zdziwiło mnie to bo w diecie antygrzybiczej drożdże są zakazane, chleb można tylko na zakwasie...
Daria - o grzybicy w ciaży można też poczytać w watku o candidzie w temacie o zdrowiu dzieci.

ajanna - 2008-12-04, 18:50

Martini napisał/a:
NiokoTyx napisał/a:
leczyłam się piciem drożdzy


A czemu piciem drożdży? Zdziwiło mnie to bo w diecie antygrzybiczej drożdże są zakazane, chleb można tylko na zakwasie...


też wydaje mi się to całkiem nielogiczne :roll: , a co do irygacji, z tego, co wiem wielu ginekologów w ogóle je odradza, więc w ciąży chyba też nie są wskazane :-?

są jeszcze globulki homeo z nagietkiem - Vagical - chyba można stosować je również w ciąży

Nova - 2008-12-05, 09:43

Ja miałam ten sam problem w ciąży. Dużą ulgę przynosiło podmywanie Borasolem (w aptece kupisz za parę złotych) a jak było naprawdę źle to zakładałam na noc tampon nasączony Borasolem, pomagały też globulki propolisowe (troche szczypało na początku). Lekarstwa apteczne niestety działają doraźnie i po odstawieniu grzybica wraca jeszcze większa. Acha, no świetny jest olejek z drzewka herbacianego, parę kropel do kąpieli, można krople ,dwie rozmieszać w łyżce oliwy i smarować, ja płukałam też bieliznę w wodzie z olejkiem. Tylko do zapachu trzeba przywyknąć bo trochę tak stęchlizną mi dawał :mrgreen: Ale wiadomo w ciąży to się miewa nadwrażliwości wiele ;-)
dżo - 2008-12-05, 09:48

ajanna napisał/a:
a co do irygacji, z tego, co wiem wielu ginekologów w ogóle je odradza

i takie opinie słyszałam , ale nikt nie potrafi mi wyjaścić dlaczego,

puszczyk - 2008-12-05, 10:06

Pewnie chodzi o zaburzenie ph.
dżo - 2008-12-05, 10:23

puszczyk, ale dla mnie pojawienie się grzybicy świadczy właśnie o zaburzonym pH i takie lekkie zakwaszenie poprzez irygację może prowadzić do równowagi odczynu,
sama nie wiem dokładnie, to jedynie moje przypuszceznia,

Lily - 2008-12-05, 10:27

Te irygacje to chyba dla zdrowych kobiet niewskazane, żeby nie zaburzać tego ph, nie wypłukiwać korzystnych bakterii. Ale jeśli i tak jest już złe to można je polepszyć właśnie irygacją z odpowiednim środkiem. Tak mi się wydaje przynajmniej.
Nova - 2008-12-05, 12:18

Cytat:
i takie opinie słyszałam , ale nikt nie potrafi mi wyjaścić dlaczego,

Chodzi o ochronę szyjki macicy. W ciąży jest ona obniżona no i ma czop śluzowy, który ją chroni i pewnie istnieje jakieś prawdopodobieństwo mechanicznego urażenia irygatorem zaprojektowanym dla kobiet nieciężarnych. Ja robiłam sobie irygacje gruszką gumową, ziołami, które chyba nie zmieniają ph? W każdym razie u mnie wszystko było ok.

daria - 2008-12-05, 12:24

widzę, że nie jestem sama w temacie!
w poniedziałek pogadam z moim ginem
a zarejestrowałam się też do przychodni do gina żeby mieć za darmo badania.... bo wystarczy, że płacę za wizyty!! :-> przynajmniej będę miała dwóch doradców :-P
chociaż ten prywatny to strasznie milczący! :-? ale ordynator szpitala w którym będę rodzić :-> więc lepiej wiedzieć, że się będzie miało "normalnie" w szpitalu w razie co! :roll:

ajanna - 2008-12-05, 12:36

dżo napisał/a:
ajanna napisał/a:
a co do irygacji, z tego, co wiem wielu ginekologów w ogóle je odradza

i takie opinie słyszałam , ale nikt nie potrafi mi wyjaścić dlaczego,


ja słyszałam od gin, wprawdzie nie będąc w ciąży, że irygacja może spowodować rozszerzenie zakażenia z pochwy również na macicę :shock:

kłapouchy - 2008-12-05, 14:57

ja w ciąży z Tomciem nie miałam ani razu (we wcześniejszych tak), pewnie dzięki globulkom kt brałam w ciąży na bakterię ( w szpitalu po drugim poronieniu zarazili mnie jakimś upartym paciorkowcem na którego nie działało nic - ani antybiotyki z antybiogramu, ani inne specyfiki, dopiero dzięki tym globulkom udało mi się go pozbyć) te globulki robione są na zamówienie i składają się z kwasu bornego i masła kakaowego (chyba kakaowego, zresztą to bez znaczenia, bo to tylko substancja pomocnicza, leczniczo działa ten kwas borny) te globulki działają na inne infekcje również. Z naturalnych metod można polecić jeszcze preparaty z kwasem mlekowym, kt. zawierają płyny do podmywania (np. polecany lactacyd femina), globulki (lactovaginal), tabletki doustne (lacibios - tego nie próbowałam sama). Słyszałam też o podmywaniu jogurtem, niektórzy sobie chwalą. Oczywiście jak pisały dziewczyny ważna dieta bezcukrowa, przy infekcjach dodatkowo można łykać tabletki z żurawiną - grzybki i bakterie tego nie lubią, natomiast cukier to świetna pożywka dla nich. Ważna jest też bielizna - najlepiej bawełniana i przewiewna, przy bakteriach i grzybkach warto ją wygotowywać lub przynajmniej prasować. Co do irygacji to też słyszałam różne opinie, lepiej chyba nie robić tego na własną rękę. Szybkiego powrotu do formy życzę!
Nova - 2008-12-05, 17:33

kłapouchy napisał/a:
te globulki robione są na zamówienie i składają się z kwasu bornego i masła kakaowego

Też je robiłam tzn w aptece je robili dla mnie, przepis na nie jest w książce dr Janusa "Nie daj się zjeść grzybom candida". Tańszą wersją tej kuracji są właśnie tampony z borasolem.

daria - 2008-12-09, 13:08
Temat postu: gynazol - co to za świństwo??
dostałam od lekarza gynazol... krem
czytam, a tam napisane, że nie przeprowadzono badań u kobiet ciężarnych i nie wiadomo, czy może ten lek jakoś zaszkodzić... trzeba stosować zgodnie z zaleceniem lekarza....
i w dodatku ten krem... aplikuje się prosto do środka za pomocą takiego aplikatora... trzeba uważać, żeby nie uszkodzić siebie mechanicznie :shock:

nie wiem czy sobie to aplikować?? boję się, ale z drugiej strony kosztowało mnie to 39 zeta więc szkoda wyrzucić... co myślicie?? :roll:

Lily - 2008-12-09, 13:11

daria, na kobietach ciężarnych nie przeprowadza się testów medycznych, ale wiele leków i tak się im podaje - lekarz pewnie ma już doświadczenie z tym lekiem i wie, że jest stosunkowo bezpieczny, więc moim zdaniem możesz go użyć, tylko się nie uszkodź :)
daria - 2008-12-09, 13:14

Lily napisał/a:
daria, na kobietach ciężarnych nie przeprowadza się testów medycznych


no wiem, ale myślałam, że może zrobić jakieś badania czy nie szkodzą podczas ciąży to chyba warto??

Lily napisał/a:
tylko się nie uszkodź


no właśnie... :-P

Lily - 2008-12-09, 13:17

daria napisał/a:
że może zrobić jakieś badania czy nie szkodzą podczas ciąży
no więc myślę, że ten lek został przetestowany nieoficjalnie na niejednej ciężarnej, skoro go dostałaś :)
daria - 2008-12-09, 13:19

Lily napisał/a:
no więc myślę, że ten lek został przetestowany nieoficjalnie na niejednej ciężarnej, skoro go dostałaś


hihihi

poczytałam trochę w necie i okazuje się, że działanie ma bardzo skuteczne i nie ma po nim nawrotów...
utrzymuje się w środku około 4 dni i cały czas leczy! :D
oby pomogło :)

w sumie to nie zapytałam lekarza a co z mężem?czy to znaczy, że do końca ciąży mam nie współżyć?? :roll:

Lily - 2008-12-09, 13:20

daria napisał/a:
w sumie to nie zapytałam lekarza a co z mężem?
męża potraktuj Clotrimazolem :)
daria - 2008-12-09, 13:22

Lily napisał/a:
męża potraktuj Clotrimazolem


ale czy to konieczne? jemu nic nie dolega, tak zapobiegawczo??? :-P

Malati - 2008-12-09, 13:28

Cytat:
jemu nic nie dolega, tak zapobiegawczo??? :-P
_________________


W przypadku grzybicy partnerzy powinni byc we dwoje przeleczeni. W przypadku mezczyzn wystarczy chyba jednodniowe wziecie leków,przynajmniej u nas tak było. Ginekolodzy nie zawsze o tym mówia,ja sama zapytałam lekarki kiedy miałam grzybice o leczenie wojtka dopiero wtedy przepisala mu leki

daria - 2008-12-09, 13:31

czarna96 napisał/a:
W przypadku grzybicy partnerzy powinni byc we dwoje przeleczeni. W przypadku mezczyzn wystarczy chyba jednodniowe wziecie leków,przynajmniej u nas tak było. Ginekolodzy nie zawsze o tym mówia,ja sama zapytałam lekarki kiedy miałam grzybice o leczenie wojtka dopiero wtedy przepisala mu leki


moja wcześniejsza lekarka też tak zawsze dawała...
może On myśli, że my się juz nie kochamy skoro mamy dzidziusia?? :-P

puszczyk - 2008-12-09, 15:58

U mężczyzny może nie być objawów, a mogą "spowodować" nawrót problemów. :mrgreen:
vegan ciacho - 2008-12-09, 16:05

Mi lekarka przepisala nestatyne, maz nic nie dostal. Na szczescie pomoglo od razu i nawrotow nie ma:)
Lily - 2008-12-09, 17:34

daria napisał/a:
jemu nic nie dolega
może nie dolegać, ale grzybka na pewno nosi, u nich generalnie większość takich infekcji przebiega bezobjawowo
Malati - 2008-12-09, 17:50

Lily napisał/a:
u nich generalnie większość takich infekcji przebiega bezobjawowo


dokładnie,tylko my biedne kobitki sie męczymy z paskuctwem

Anja - 2008-12-21, 13:54

Polecam książkę "Pokonać grzybicę" dr Christine Lentz i Katrin Koelle. Jest tam dokładnie wytłumaczone, co jeść, a czego nie, jakimi rzeczami (pozajedzeniowymi) się wzmacniać itp.
Mam nadzieję, że jak te wszystkie rady wdrożę w życie, zwalczę paskudztwo na zawsze. :-) Jedna zaleta grzybicy (przynajmniej u mnie :-) ) - wreszcie nie jem cukru w żadnej postaci (a na początku ciąży zdarzało mi się to często...)! :-)
Mam pytanie - czy kiedyś lekarz przepisał Wam na grzybicę Macmirror? Bo mi tak (w 1 trymestrze) i jak to do mnie w domu dotarło, to mnie zatkało: grzybica bardzo lekka (i prawie w ogóle nieuciążliwa), a tu taka armata i to w dodatku antybiotyk... Głupio mi było kłócić się z lekarką, poszłam po prostu do innego medyka - dostałam Nystatynę - póki co jest ok. Czy mi się wydaje, czy lekarze czasem bez sensu zapisują leki zbyt mocne?

daria - 2009-02-08, 21:15

Anna córka Róży napisał/a:
Czy mi się wydaje, czy lekarze czasem bez sensu zapisują leki zbyt mocne?


chyba tak czasem jest, bo mi lekarz w I trymestrze przepisał gynazol a teraz gyno-femidazol

- 2009-02-16, 20:24

Anna córka Róży, mój gin twierdzi że w ciąży i w czasie karmienia macmirror jest najbezpieczniejszy
Manu - 2009-02-20, 10:09

Cytat:
Co ginekolog to opinia - mój twierdził, że pomagają.


zmien gina :-P
pewnie jego zona ma apteke :lol:

a serio to zasada najmniej chemii pomaga. proszki do prania bielizny, mydla :evil: .

jesc gotowane warzywa i duuuzo gotowanej cebuli. zero cukru przez okres leczenia.

Żabka - 2009-03-14, 16:59

Ja niestety przez całą ciążę co pewien czas mam nawrót. Przed ciążą też dosyć często tak miałam (podobno taka moja uroda). Gin przepisał mi natamycynę, od razu więcej, żebym mogła w razie czego zarzucić. Wczoraj u lekarza dowiedziałam się, że przyplątała mi się jeszcze infekcja, którą wykryli w moczu (więc przez 3 dni mam kurację jakimś norweskim specyfikiem).
wisior - 2010-10-06, 09:00
Temat postu: Grzybica
Dziewczyny,
jestem położną, więc jak macie jakieś pytania to chętnie odpowiem. ten temat już wałkowaliśmy na benc.pl
hxxp://www.benc.pl/grupy/forum/6/watek/31939/strona/1/grzybica_podczas_ciazy/

zapraszam :)

daria - 2010-10-06, 10:04

a jak można wyleczyć to to bez tabletek, oprócz diety oczywiście? i moczenia w wywarze z kory dębu i nagietka ?
:roll:

wisior, :mrgreen: witaj

[ Dodano: 2010-10-06, 11:12 ]
Anja napisał/a:
Polecam książkę "Pokonać grzybicę" dr Christine Lentz i Katrin Koelle


czy masz książkę jeszcze? pożyczysz?

gemi - 2010-10-06, 10:54

anja, a masz tą książkę w formie elektronicznej? na pdf lub na chomiku?

jestem już nie tylko chętna, ale też nieco zdesperowana :-/

MartaJS - 2010-10-06, 10:59

Z płynów do higieny intymnej lekarz polecił mi Plivia-Fem F. Podobno jest dobry właśnie dla kobiet w ciąży, bardzo delikatny i nie robi bałaganu z pożyteczną florą bakteryjną.
Bardzo tani nie jest :-?

Poza tym raz w tygodniu mam sobie wtykać globulkę Pimafucin, to jest natamycyna właśnie, profilaktycznie, bo mam pessar i to podobno może sprzyjać rozwojowi grzybków. Na razie szczęśliwie żaden się nie przyplątał (co mnie dziwi, bo problemy z grzybicą miewałam przed ciążą często).

daria - 2010-10-06, 11:13

gemi napisał/a:
jestem już nie tylko chętna, ale też nieco zdesperowana


ja też ;-)

Anja - 2010-10-06, 14:31

daria napisał/a:
a jak można wyleczyć to to bez tabletek, oprócz diety oczywiście?

Mi się samą dietą nie udało. :-(

daria, gemi, o mało nie przeoczyłam Waszych postów... Książkę mam, mogę wysłać, na pdf-ie ani na chomiku niestety nie. daria, Twój adres mam. 8-)

Tak na marginesie przyznam, że póki się stosowalam do zaleceń (ścisła dieta plus leki na poczatku) to było super, a jak tylko zaczynałam sobie odpuszczać i zjadać "coś slodkiego", to po jakimś czasie... :roll:

gemi - 2010-10-06, 15:38

Anju, wyślij może najpierw do darii (w końcu zgłosiła się pierwsza), a my się już dogadamy między sobą. Jestem chętna nawet na zakupy, jednak chyba nakłady się wyczerpały, bo w księgarniach wysyłkowych jest niedostępna.

Anja napisał/a:
jak tylko zaczynałam sobie odpuszczać i zjadać "coś slodkiego", to po jakimś czasie...
Anju, pamiętam, jak dziewczyny walczące z candidą miały podobny problem. To chyba domena grzybów, że tak bardzo lubią cukier :-|

Rzadko zdarza mi się odżywiać zdrowiej, niż teraz. W ciąży bardzo potrzebuję smaku słodkiego, lecz zaspokajam go poprzez suszone owoce, odrobinę miodu, lub słodu. Widocznie grzybkom taka ilość wystarcza, by przetrwać i się rozwinąć.

Co ciekawe, jak tylko poczułam, że atakują, zastosowałam Gyntimę (takie globulki dopochwowe wydawane bez recepty). Niby powinna hamować początki infekcji (tak napisano na ulotce), ale ja miałam efekt dokładnie odwrotny. Grzybki się na tym świetnie namnożyły i po 4 dniach musiałam używać podpasek lub przynajmniej 3-4 wkładek higienicznych dziennie. Pomogła dopiero nystatyna.

To, że nawroty mogą wystąpić po stosunku z partnerem - nosicielem, to się już przekonałam ze 3 razy (więc przy okazji piątkowej wizyty zapytam o przeleczenie mego męża), ale już 2 razy zdarzyl mi się nawrót po wizycie u ginekologa :shock: Czyżby również medyczna ingerencja mogła spowodować atak grzybków. Nie wiem - jakieś zaburzenia flory związane z badaniem, drobne otarcia... Bo o brak higieny to w wogóle mojej doktor nie podejrzewam- tutaj zauważyłam pełen profesjonalizm. A może to zbieg okoliczności... Sama nie wiem.

Manu - 2010-10-06, 16:05

mozna sie myc tylko woda, to najlepszy probiotyk, a jak jest zlej jakosci to mineralka z butelki (gazowana 8-) :mrgreen: )
a co do diety, slod, miod suszone owoce to wszystko cukier, przyzwyczajono nas do jego nadużywania :-/

a candida nas zapewne chroni przed czyms duzo gorszym, wiec chwała jej za to ze jest.

moony - 2010-10-06, 17:06

Mnie wyleczono skutecznie (tfu, tfu) w pierwszym trymestrze - lekami. Samą dietą udawało mi się tylko łagodzić i zmniejszać to dziadostwo. A mój były lekarz twierdził uparcie, że dieta nie wpływa na grzyba. Ale musze mu oddać, że mnie wyleczył - clotrimazolem: ja w globulkach, mąż w kremie.
MartaJS - 2010-10-06, 17:33

Manu napisał/a:
a candida nas zapewne chroni przed czyms duzo gorszym, wiec chwała jej za to ze jest.


Zgadzam się, candida być musi, byle w równowadze z bakteriami. Gorzej jak bakterie się wytłucze, a candida się rozrasta.

daria - 2010-10-06, 19:42

Anja, to ja poproszę o książkę :-) postaram się szybko przejrzeć, albo nawet sobie zeskanuję i wyślę do gemi ok?? :-)

gemi napisał/a:
Gyntimę


a co to takiego? to znaczy, mogę pójść do apteki i sobie kupić bez recepty?\

nie mam kasy na prywatnego gina teraz a na przychodnię trzeba czekać miesiąc...

do mycia się stosuje lactacyd, ale może coś zmienić? sama woda mi nie wystarcza niestety, nie czuję się "domyta" ;-)

Jadzia - 2010-10-07, 09:04

Dwukrotnie pomógł mi Clotrimazol w globułkach. A profilaktycznie kilka razy stosowałam Lactovaginal- np w czasie upałów, czy długiej podróży (nawet jak nie byłam w ciąży to w takich sytuacjach "coś" mnie łapało), takie wspieranie flory bakteryjnej od środka zapobiegło powstawaniu grzybków. Tylko niestety Lactovaginal ma w składzie żelatynę. Normalnie unikam jej jak ognia i gdyby chodziło tylko o mnie to nie kupiłabym tych globułek, ale ze względu na Małą złamałam zasady.

Może znacie inne globułki- z kwasem mlekowym, do stosowania profilaktycznie bez żelatyny?

Anja - 2010-10-07, 09:06

moony napisał/a:
A mój były lekarz twierdził uparcie, że dieta nie wpływa na grzyba.

Co lekarz, to opinia. :-) Lekarka do której chodziłam zdecydowanie odradzała słodycze. No i tak książka, o której pisałam, jest napisana przez lekarkę, a nie szamankę. ;-)
daria napisał/a:
do mycia się stosuje lactacyd

A to mam pytanie, dziewczyny. Ginekolog mi mówił, że jak jest stan zapalny, to nie powinno się stosować laktovaginalu, bo to go nasila. W takim razie, czy lactacyd (również zawierający pałeczki kwasu mlekowego) jest wtedy ok? W opisie jest, że właśnie można... :roll:

moony - 2010-10-07, 11:16

Jadzia napisał/a:
Może znacie inne globułki- z kwasem mlekowym, do stosowania profilaktycznie bez żelatyny?

Stosowałam Ecovag - ale też z żelatyną :S
Anja napisał/a:
No i tak książka, o której pisałam, jest napisana przez lekarkę, a nie szamankę. ;-)

Czasami wolę szamanów :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group