| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - wyniki badań w ciąży
kasienka - 2007-06-15, 08:06 Temat postu: wyniki badań w ciąży Właśnie odebrałam swoje wyniki i lekko się zdziwiłam...Bo czuję się bardzo dobrze(poza alergią...) a...
hgb spadła mi z 13,2(2 miesiące temu) do 11,2 g/dl:shock:
erytrocyty 3,79 (norma 4-5) mln/ul
hematokryt 33,9 (norma 37-47) %
średnio...Ale tam myślę, że może po prosu tej krwi mam więcej, bo wiadomo, że w ciąży przybywa i ona się bardziej rozrzedziła? Czy to możliwe?
A w moczu mam znowu jakieś bakterie
DagaM - 2007-06-15, 08:33
Lekarzem nie jestem, ale tak sobie myślę, że skoro męczy Cię alergia, to jest to dowod na to, że masz obnizoną odporność, a co za tym idzie, słabsze wyniki krwi, ale nie są takie złe, bez przesady.
Kasienka, najważniejsze, że dobrze sie czujesz. Mi natomiast wyszły dzisiaj super wyniki, najlepsze w calej historii ciąży i tez nie widzę różnicy w tym jak się czuje.
Humbak - 2007-06-15, 09:12
Kasienko, hb masz jeszcze w normie, a co do wyników potwierdzam to, co powiedziała DagaM - alergia czyni swoje... ja mam dodatkowo przy niej podwyższone leukocyty i teraz lekarz u którego byłam ostatnio, czyli w miarę normalny, powiedział że tak się zdarza przy mieszance ciąża+alergia...
Ja miałam do niedawna hb-9,5 Teraz mi wzrosła do 10,01, mam nadzieję że zdążę ją podnieść do 11 przed porodem, choć sama nie wiem, bo cały czas nad nią pracuję, może faktycznie ta alergia tak dobija
| kasienka napisał/a: | | A w moczu mam znowu jakieś bakterie |
Ja miałam bardzo dużo i długo, teraz tylko trochę, a zbiłam sobie Urinalem - takie (żelowe, niewegańskie) kapsułki z czystą żurawiną... choć moja wredna ginka przepisała mi antybiotyk to na tych tabletkach +dżemie +soku z żurawin liczba bakterii mi znacząco spadła
kasienka - 2007-06-15, 10:41
Humbak, dzięks, ale nie mam w normie, bo norma jest od 12...leukocyty mam za to w normie, co mnie trochę dziwi właśnie ze względu na tą alergie...no ale w poniedziałek idę do gina, zobaczymy co powie..Pewnie znowu coś na te siuśki będę musiała brać
Humbak - 2007-06-15, 11:06
| kasienka napisał/a: | | bo norma jest od 12... |
A to widocznie co miejsce to i norma... mi położna mówiła, że dla kobiet w ciąży 11 uznaje się za dolną granicę normy...
taniulka - 2007-06-15, 12:07
Podczas pobytu ostatnio we Wrocku lekarz mówił,że na wyniki badań krwi trzeba też patrzeć z przymróżeniem oka, gdyz są one tylko przyblizone. Bada się przecież mały wicinek krwi. Żeby mieć potwierdzenie nalezy badania powtórzyć. Powiedział, że wyniki byłyby miarodajne tylko jeżeli człowiekowi przetoczyłoby sie całą krew.
arete - 2007-06-15, 16:08
| Humbak napisał/a: | mi położna mówiła, że dla kobiet w ciąży 11 uznaje się za dolną granicę normy... |
Tak samo uważa mój lekarz.
agaw-d - 2007-06-15, 19:26
kasienka ja przez całą ciążę męczyłam się z zapaleniami pęcherza. Mnie lekarz zlecił posiew moczu, żeby dokładniej wiedzieć co to jest. Ja brałam tabletki Urosept. Jak ma się bakterie w moczu to powinno się też dużo pić (wtedy się je wypłukuje)!
alcia - 2007-06-24, 10:42
| Humbak napisał/a: | kasienka napisał/a:
bo norma jest od 12...
A to widocznie co miejsce to i norma... mi położna mówiła, że dla kobiet w ciąży 11 uznaje się za dolną granicę normy... |
Mi to ostatnio wyjaśniała pani z laboratorium; normy mogą się nieco różnić w zależności od metody wykonywania badań, dlatego zawsze laboratorium podaje swoje normy i to nimi trzeba się kierować.
Lily - 2007-06-24, 10:43
Są takie laboratoria, które po prostu źle wykonują badania (np. krakowska Diagnostyka) i tylko niepotrzebnie ludzi straszą.
siwa - 2007-07-18, 17:05
Kasienka mam podobną sytuację do Twojej, wcześniej miałam hb 14,8 teraz mam 12,8 mimo, ze w zasadzie jeszcze bardziej na siebie uważam i naprawdę szczególnie zwracam uwagę na to co jem. Hematokryt spadł mi do 34,5 % co mnie bardzo przeraziło na początku bo przecież to jest nośnik hb. Poza tym mała infekcja ukł. moczowego. Niby nic wielkiego ale jednak i do tego odczyn zasadowy moczu. Ehhhhhhh teraz nie pozostaje mi nic innego jak go zakwaszać + herbatka z pokrzywy na odkażenie.
Christa - 2007-07-19, 01:00
W Australii norma to tez 11, a ja mam 11,4 i nikt nie powiedzial mi, ze powinnam sie tym martwic. A jesli wezmie sie pod uwage fakt, ze poziom Hb zwykle spada pod koniec ciazy i nie powinno sie go porownywac do poziomu sprzed paru miesiecy, to wydaje mi sie, ze wszystko jest z nami ok.
DagaM - 2007-07-19, 01:46
| Christa napisał/a: | | W Australii norma to tez 11, a ja mam 11,4 i nikt nie powiedzial mi, ze powinnam sie tym martwic. A jesli wezmie sie pod uwage fakt, ze poziom Hb zwykle spada pod koniec ciazy i nie powinno sie go porownywac do poziomu sprzed paru miesiecy, to wydaje mi sie, ze wszystko jest z nami ok. |
Taki wynik mialam na jakies 2 miesiace przed porodem i dostalam od pani dr pochwale
Humbak - 2007-07-19, 08:33
| DagaM napisał/a: | | Taki wynik mialam na jakies 2 miesiace przed porodem i dostalam od pani dr pochwale |
a ja też dostałam - bo w ciągu miesiąca podwyższyłam hb z 9,5 do 11,8...
ale dopiero pod koniec ciąży... u mnie to tak wyglądało, jakby organizm najwięcej potrzebował w tych środkowych miesiącach... ciekawe...
arete - 2007-07-19, 11:14
| Humbak napisał/a: | bo w ciągu miesiąca podwyższyłam hb z 9,5 do 11,8... |
Brawo! Zdradzisz nam jak tego dokonałaś?
Humbak - 2007-07-19, 12:28
Czytając wegedzieciaka
a tak na serio to zarzucając niemal całkowicie nabiał i całkowicie kofeinę (wszystkie herbaty nawet te dobrodziejskie) + pokrzywa litr + sok z buraków i jabłek litr + obiad wyłącznie zielony np. talerz szpinaku z dodatkami (nie odwrotnie) + tylko ciemne rzeczy (chleb, ryż, makaron itd) + opijanie wszystkiego (dosłownie) wyciskanym sokiem z pomarańczy na wzór: pół pomarańczy-kanapka-pół pomarańczy / pół cytryny-talerzyk ryżu-pół cytryny itd.
No ale niestety też suplementacja - nie pomogła wcześniej przy diecie standardowej, a przy zastosowaniu tych powyżej zadziałało... co i na ile nie wiem, ale jako kompakt super
arete - 2007-07-19, 13:10
Widzę Humbaku, że zafundowałaś sobie żelazowe turbo doładowanie. Też się muszę zmobilizować, bo kolejna morfologia niedługo. Najtrudniej jest mi się przekonać do soku z buraków.
Lily - 2007-07-19, 13:29
A ja się trochę przyczepię do tej diety, korzystając z dostępnej mi wiedzy (mogę się mylić). Otóż szpinak nie jest dobrym źródłem żelaza, ponieważ szczawiany w nim zawarte hamują jego wchłanianie. Podobnie ciemne pieczywo itp. - błonnik w dużej ilości również utrudnia wchłanianie. Sok z buraków jest dobry, podobnie zielenina (ale nie szpinak czy szczaw), suszone morele bez siarki, rodzynki itd.
hxxp://www.serwisy.net/dusiolek/szpinak/szpinak/nudne_dane.html
Tu też o innych źródłach.
alcia - 2007-07-19, 13:51
| Lily napisał/a: | | szpinak nie jest dobrym źródłem żelaza, ponieważ szczawiany w nim zawarte hamują jego wchłanianie |
z tego co ja się orientuję, blokują wchłanianie wapnia, nie żelaza. (ale też mogę się mylić)
| Lily napisał/a: | | Podobnie ciemne pieczywo |
na drożdżach, na zakwasie jest OK
Lily - 2007-07-19, 13:57
Chodzi o błonnik alcia. Duża ilość błonnika przeszkadza we wchłanianiu wszelkich witamin i minerałów.
hxxp://www.erodzina.com/index.php?id=36,439,0,0,1,0]TU coś o tym, choć nie wege.
alcia - 2007-07-19, 14:04
mi z kolei chodziło o jakieś fityniany, czy tym podobne... zakwaszenie neutralizuje ich działanie (utrudniające wchłanianie żelaza)
Ewa - 2007-07-19, 21:06
| arete napisał/a: | | Najtrudniej jest mi się przekonać do soku z buraków |
Ja też nigdy nie umiałam się przekonać, ale bardzo mi posmakował sok marchwi i buraczków (proporcja 3:1). Może Tobie by też zasmakował.
Humbak - 2007-07-19, 22:59
| Ewa napisał/a: | | sok marchwi i buraczków (proporcja 3:1). |
u mnie jabłko-burak 1:1 wyłącznie swoje. Kupne wypiłam raz i nigdy więcej
DagaM - 2007-07-20, 02:11
| Lily napisał/a: | | Otóż szpinak nie jest dobrym źródłem żelaza, ponieważ szczawiany w nim zawarte hamują jego wchłanianie. | zgadza sie, pisalam o tym na poprzednim forum
| alcia napisał/a: | | mi z kolei chodziło o jakieś fityniany, czy tym podobne... zakwaszenie neutralizuje ich działanie (utrudniające wchłanianie żelaza) |
A tu alcia ma racje, wypieki na zakwasie to zupelnie inna "bajka" niz te na drozdzach, zakwas neutralizuje fityniany, wiec nie ma trudnosci dla organizmu z wchlanianiem zelaza.
Humbak, brawo, bardzo ladne wyniki
pao - 2007-07-20, 18:26
| Cytat: | | Cytat: | Lily napisał/a:
Otóż szpinak nie jest dobrym źródłem żelaza, ponieważ szczawiany w nim zawarte hamują jego wchłanianie. |
zgadza sie, pisalam o tym na poprzednim forum |
to stereotyp ciężki do przezwyciężenia. też nie raz o tym pisałam ale i tak wraca z uporem maniaka...
ale cóż, co jak co, ale wegusy wiedzą jak długo zmieniają sie z góry ustalone poglądy, niekoniecznie prawdziwe
Lily - 2007-07-20, 18:43
To chyba działa tak - kwas szczawiowy wiąże wapń w nieprzyswajalny związek (szczawian wapnia bodajże), a ten szczawian utrudnia wchłanianie żelaza.
Momo - 2007-07-29, 10:31
To ja jeszcze o wynikach, bo też właśnie dostałam i w sumie wszystko mam w normach (co mnie cieszy, bo przed ciążą zawsze oscylowałam na poziomie minimum albo delikatnie poniżej) i tylko RDW 1% powyżej, czyli przemawia za niedokrwistością. Jak się to ma do ładnej hb (13,2) i całej reszty? Lekarz nie miał nic do zarzucenia i mam trzymać tak dalej. Ale mnie to ciutku ciekawi
siwa - 2007-07-30, 17:29
Moja doktór jak zobaczyła moje wyniki krwi i usłyszała moje obawy odnośnie hematokrytu i hemo - ht - 34,5 - hb 12,8 to mnie zjechała z góry na dół, że czego ja się po ciąży spodziewałam? Jak na 10 tydz. to wyniki mam piękne. Tylko z tym moczem są dalej jazdy a biorąc pod uwagę moje poważne problemy z dzieciństwa dot. nerek to mogę mieć teraz problemy przez całą ciążę. Nic to, zobaczymy co z tego wyjdzie;) Ja tam jestem dobrej myśli, zakwaszam sobie trochę mocz może to też pomoże;)
Martuś - 2007-08-09, 19:57
No ja właśnie dzisiaj odebrałam moja pierwszą ciążową morfologię, ogólnie jest nieźle, tylko mam obniżony hematokryt (33,6), ale z tego, co widzę, to powszechne w ciąży, przeczytałam też, że jego poziom jest podwyższony przy nawodnieniu organizmu i rozrzedzeniu osocza, a ja ciągle pije. Oprócz tego mam minimalnie podwyższony MCHC (35,1; norma do 35.) i podwyższone stężenie procentowe NEU (72,3; norma - 40-70), no i jeszcze obniżoną procentową zawartość limfocytów (w tys/ul wynik prawidłowy, procentowo - 21,4; norma - 25-45). Tym ostatnim się zmartwiłam trochę, ale przeczytałam, że wynik może być obniżony po infekcjach wirusowych, a ja się miesiąc z takową zmagałam.. Dziwi mnie tylko, dlaczego wynik w tys/ul jest prawidłowy, a w % nie Fajnie by było, żeby Bajka do tego tematu zajrzała, bo ja do lekarza dopiero gdzieś za tydzień-dwa idę..
pao - 2007-08-09, 22:24
no ja jeszcze dostałam skierowanie na kolejną morfologię... po co? nie mam pojęcia... teoretycznie lada chwila rodzę
kasienka - 2007-08-14, 10:41
Hmm, minęły dwa miesiące i odebrałam kolejne wyniki. Mocz o dziwo tym razem ok, ale za to
hgb 10,7 g/dl
erytrocyty 3,85 mln/ul
hematokryt 32,8 %
i najdziwniejsze: żelazo : 32 !!!
na początku ciąży miałam ok 115...Niezły spadek...
Ale czuję się dobrze, nie wiem już sama, czy powinnam brać jakieś tabsy, czy dać sobie spokój...W czwartek idę do lekarza, zobaczymy, co powie, choć tak niskiej hemoglobiny i żelaza to nie miałam chyba nigdy...
Lily - 2007-08-14, 12:01
Z tymi tabletkami to też nie jest tak fajnie... powodują problemy żołądkowe, zaparcia, biegunki...
Jakbyś coś brała, to z tego co wiem, najlepiej przyswajalny jest fumaran żelazawy, rzadko występujący w preparatach żelaza (jest np. W Polferynie).
kasienka - 2007-08-14, 12:10
Zobaczę jeszcze co lekarz powie, bo wprawdzie jak na mnie to to żelazo jest niskie, ale jest lekko poniżej normy tylko, normę mam obok wypisaną 37-145, a ja mam 32...Może po prostu się rozrzedziła krew, w końcu mam jakieś nadprogramowe litry, nie?
Spróbuję jeszcze żelazowych posiłków...Bo na razie poprzestałam na pokrzywie, nie piję kawy ani herbat z teiną, tylko roiboos i pokrzywkę i inkę. Raczej wydaje mi się, ze odżywiam się prawidłowo ostatnimi czasy szczególnie...
Lily - 2007-08-14, 12:12
No to wcinaj, buraczki są dobre Zielona pietruszka, suszone morele, rodzynki itp.
kasienka - 2007-08-14, 12:17
Buraczki...hmm, muszę zakupić...szkoda, że nie mam sokowirówki
Lily - 2007-08-14, 12:23
można zetrzeć i wycisnąć sok, mi z sokowirówki wychodzą strasznie zamulone
kasienka - 2007-08-14, 12:26
A gotowane, albo pieczone? Sok z buraków to coś, co mi nieszczególnie wchodzi
Lily - 2007-08-14, 12:29
Gotowane chyba też, trzeba je jakoś zakwasić sokiem z cytryny A sok trzeba zmieszać z innym sokiem, np. z marchewki i ogórka itp. Moja siostra też pod koniec ciąży miała problem z lekką anemią i nie bardzo jej "wchodziły" tabletki, dietą to jakoś tam wyprowadziła na prostą, tyle że ona dzień w dzień jadła czerwone mięcho. No i buraczki A morfologia poleciała jej momentalnie w ciągu kilku dni pobytu w szpitalu, gdzie dawali takie jedzenie, że szkoda gadać...
dynia - 2007-08-14, 18:22
Kasienka jescze strączki dużo,fasolka ,soczewica,brokuły ,szpinak i razowy chleb maja duzo żelaza.Ja tez od dziecka nie znosze soku z buraków brrr ,aaa ale pomyslałam o melasie buraczanej sama w sobie jest zródłem Fe a taka buraczana to juz w ogole.I jeszcze wit. C.niezbedna do wchłaniania Fe do organizmu
Lily - 2007-08-14, 18:24
Szpinak nie...
dynia - 2007-08-14, 18:42
Fakt,hamuje wchłanianie zelaza poza tym nadmiar w ciązy jest szkodiwy
kasienka - 2007-08-14, 18:47
| dynia napisał/a: | | Kasienka jescze strączki dużo,fasolka ,soczewica,brokuły ,szpinak i razowy chleb maja duzo żelaza. |
wcinam to wszystko, oprócz szpinaku ostatnio w spoorych ilościach...no i co? No zobaczę, co mi lekarz powie, a jutro kupię buraczki...Ktoś kiedyś dawał przepis na kwaszone buraki, czy sok z kwaszonych buraków, muszę poszukać...
Dziś zrobiłam znowu koktajl z natki pietruszki, ale nie dało sie go wypić
pao - 2007-08-14, 19:54
niesamowite, że temat szpinaku wciąż wypływa mimo że tyle razy było powtarzane jak to z nim jest naprawdę...
kasienka - 2007-08-14, 20:49
| Cytat: | niesamowite, że temat szpinaku wciąż wypływa mimo że tyle razy było powtarzane jak to z nim jest naprawdę...
_________________ |
przez te wszystkie lata opinia o szpinaku wżarła się w zbiorowa świadomość. Jakiś czas temu byłam u koleżanki i akurat odwiedziła ją położna(koleżanka parę dni wcześniej rodziła). Ponieważ owa koleżanka miała niby anemię-niedobór żelaza i brała jakiś preparat, położna polecała jej, by jadła też dużo szpinaku Zdementowałam, ale nie jestem pewna, czy dotarło
adriane - 2007-08-14, 21:21
Ja też nie lubię samego soku z buraków, ale jak do niego dolewam sok z kiszonej kapusty albo ogórków, to jest pycha.
pao - 2007-08-14, 21:59
wiesz, kasieńko: to że utarty stereotyp ciężko wykorzenić to chyba wszyscy doskonale wiemy
alcia - 2007-08-15, 11:04
| adriane napisał/a: | | Ja też nie lubię samego soku z buraków, ale jak do niego dolewam sok z kiszonej kapusty albo ogórków, to jest pycha. |
właśnie ja też nie lubię. Dlatego mieszam z jabłkami i marchewką - wtedy przejdzie...
dynia - 2007-08-15, 14:02
I jeszcze spirulina(nie moge powiedzić ,ze znam z autposji ale babka na takich wykładach zywieniowych mówiła,ze to jest bomba żelazowa)
dort - 2007-08-16, 07:40
| alcia napisał/a: | właśnie ja też nie lubię. Dlatego mieszam z jabłkami i marchewką - wtedy przejdzie... |
popieram, mi mama przynosiła takowy do szpitala zaraz po porodzie i jeszcze sok z aronii - pamietaj jak musiałam sie z tym chować przed personelem, bo zabraniali mi pic i jesc takich "wynalazków" wiadomo kubus i inne temu podobne niby soczki sa zdrowe, ale domowej roboty to juz podejrzany
pao - 2007-08-16, 07:58
| Cytat: | wiadomo kubus i inne temu podobne niby soczki sa zdrowe, ale domowej roboty to juz podejrzany |
jak rodziłam gabiśke to paradoksalnie największa wiedzę żywieniową miała jedna salowa
lekarzom nie przeszkadzały cytrusy w diecie karmiących czy inne zupy mleczne...
Lily - 2007-08-16, 08:19
W szpitalu, w którym rodziła moja koleżanka na śniadanie była zupa mleczna i herbata z cytryną W końcu matka karmiąca musi pić dużo mleka, jak wyczytała inna moja koleżanka - 1-1,5 litra dziennie... no więc piła.
kasienka - 2007-08-16, 08:24
Powinni podawać bawarkę, przecież wszyscy wiedzą, że działa na pobudzenie laktacji
Lily - 2007-08-16, 08:36
obowiązkowo
swoja drogą żywienie matek w szpitalach jest FATALNE
a tak a propos mleka, mojej mamie po operacji wmusili zupę mleczną, choć prosiła, mówiła, że mleka nie toleruje, ale oni wiedzieli lepiej
no więc skończyło się wymiotami, a wiadomo - z rozciętym brzuchem...
kasienka - 2007-08-16, 08:56
pao - 2007-08-16, 11:07
mnie nikt do niczego nie zmuszał, no ale wszelkie próby wymuszenia na mnie są dość wymowne w skutkach zaś dyskusje (które uwielbiam) albo sie wspaniale rozwijały, albo kończyły ucieczką oponenta
teraz na pytanie o dietę wege dostaliśmy odpowiedź, "we własnym zakresie" i mnie to satysfakcjonuje czepiać sie nie czepiają, problemów nie robią, ja tam jakoś dam radę (o ile w ogóle dotrę do szpitala )
dort - 2007-08-16, 11:15
| Cytat: | Powinni podawać bawarkę, przecież wszyscy wiedzą, że działa na pobudzenie laktacji |
i jeszcze koniecznie rosół (porada byłej już pani pediatry Oskarka)
pao - 2007-08-16, 11:20
stereotypy przekleństwem ludzkości...
kasienka - 2007-08-16, 15:55
A więc wróciliśmy od lekarza...Nie spodobały mu się moje wyniki i dostałam Sorbifer Durules-preparat żelaza i witaminy Oba leki cholernie drogie...no i zobaczymy co z tego wyjdzie...
Z Emilem wszystko OK, wiercił się bez przerwy, nie chciał nic na usg pokazać, nawet buźki...
Za to waży podobno 3200 5 tygodni przed terminem porodu...nie wiem, czy dam rade urodzić takie duże dziecko
Lily - 2007-08-16, 16:04
Kasieńka, to nie musi być prawda, moja siostrzenica miała ważyć 3200, a było 2600. USG daje wynik w dużym przybliżeniu, podobno położna lepiej to mierzy jakiś staroświeckim urządzeniem
Ewa - 2007-08-16, 16:31
Kasieńka nie przejmuj się. Nati ważył 4150, a Gabryś 3800 i stanowczo poród z Natanielem był łatwiejszy. To wcale nie jest tak, że większe dziecko musi od razu oznaczać cięższy poród.
kasienka - 2007-08-16, 16:35
Ewa, Lily, trochę mnie pocieszyłyście...Będzie co ma być, ale nie chciałabym ogromnego dziecka rodzić, bardzo chciałabym szybko dojść do siebie po porodzie i urodzić w terminie lub wcześniej, bo od października chcę zacząć studia...
pao - 2007-08-16, 19:21
wiesz, waga dziecka o niczym nie przesądza jak będziesz szybko chciała wrócić do życia to tak będzie kwestia nastawienia i przygotowania
kasienka - 2007-08-16, 19:39
pao, Zuzia ważyła 2980 przy porodzie, rodziłam w kucki, miałam pięknie zszyte krocze, bez infekcji i...mogłam usiąść na krześle po miesiącu...
No ale staram się nastawiać pozytywnie...
pao - 2007-08-16, 19:51
gabi ważyła 3760 rodziłam na leżąco i w dwie godziny po porodzie przeraziłam lekarza pozycją w jakiej mnie zastał
nastawiaj sie pozytywnie w końcu nie ty jedna rodzisz nie pierwsza i nie ostatnia
alcia - 2007-08-16, 20:11
kasienka, moja Kaja ważyła 3,6, poród był potwornie ciężki, kaleką byłam przez 2 tyg., usiąść na tyłku mogłam po miesiącu, o sexie nie myślałam przez pół roku..
A Lenka ważyła prawie 4 - poród marzenie, od razu po porodzie byłam w świetnej formie (z wyj. 4-ro dniowego kryzysu z raną), po 2 tygodniach byłam jak nowa!
Nie stresuj się bez potrzeby.
malina - 2007-08-16, 20:14
| kasienka napisał/a: | Za to waży podobno 3200 5 tygodni przed terminem porodu...nie wiem, czy dam rade urodzić takie duże dziecko |
Waga z usg jest tylko orientacyjna,nam lekarz mowił,ze to -/+ 500g.U nas było o 400g wiecej niz wskazywało ostatnie usg
Ewa - 2007-08-16, 20:19
Kasieńka, przy pierwszym porodzie często potrafi popękać kość ogonowa i/lub łonowa. Ja tak miałam u Gabryśka - porozchodziły się obie kości (nawiasem teraz wiem, że z winy położnej). Normalnie siadałam również dopiero po miesiącu, bo tyle goiła się kość ogonowa. Przy drugim porodzie co miało się rozejść, to się już rozeszło, więc było mniej bólu i w trakcie i po. Bardzo szybko doszłam do siebie, a siedziałam normalnie już na drugi dzień po porodzie.
Lily - 2007-08-16, 20:20
Kasieńka, za drugim razem może być łatwiej, tego się trzymaj
kasienka - 2007-08-16, 21:27
| pao napisał/a: | | gabi ważyła 3760 rodziłam na leżąco i w dwie godziny po porodzie przeraziłam lekarza pozycją w jakiej mnie zastał |
no właśnie, pewnie jesteś inaczej zbudowana
dzięki za wsparcie, może nie będzie tak strasznie...
pao - 2007-08-16, 21:37
| Cytat: | no właśnie, pewnie jesteś inaczej zbudowana |
taak, straszono mnie ze mam za wąskie biodra, jestem za chuda, za bardzo umięśniona i inne takie... ponoć poród miał być dla mnie koszmarem
kasienka - 2007-08-17, 09:28
| pao napisał/a: | | straszono mnie ze mam za wąskie biodra, jestem za chuda, za bardzo umięśniona i inne takie... |
lekarz Ci tak powiedział? Niektórzy bez sensu takie rzeczy wygadują, to tak jak z piersiami"masz za małe, masz za płaskie brodawki, nie dasz rady karmić" A karmią dziewczyny, dla których nawet miseczka A jest za wielka
pao - 2007-08-17, 09:35
tak, o tym, ze mam za małe piersi i nie wykarmię dziecka tez słyszałam
rzecz w tym, że u mnie laktacja w ogóle nie zanikła nawet jak przestałam karmić. nowa ciąża a mleko cały czas czekało
no i właśnie dlatego nie słucham tego typu teksów doświadczenie podpowiada mi inne rozwiązania intuicja też
dynia - 2007-08-17, 16:32
Kasienka bedzie dobrze ,trzymam kciuki I tak jak juz dziewczyny pisały ,ta waga na USG to nie ma sie co tak przejmować.mnie tez straszyli,ze Jaga bedzie monstrum -gigantem a wazyła 3480 g teraz tez strasza ehhhh co zrobić
Martuś - 2007-08-17, 17:24
A robiłyście sobie testy na toksoplazmozę i cytomegalię? czy jakikolwiek lekarz zaleca te badania?
pao - 2007-08-17, 17:26
mnie nikt nie zalecał, ja zaś potrzeby nie czułam.
kasienka - 2007-08-17, 18:40
Ja chyba robiłam w pierwszej ciąży. Na tokso.
kamma - 2007-08-17, 19:16
| kasienka napisał/a: | | pao napisał/a: | | straszono mnie ze mam za wąskie biodra, jestem za chuda, za bardzo umięśniona i inne takie... |
lekarz Ci tak powiedział? Niektórzy bez sensu takie rzeczy wygadują, to tak jak z piersiami"masz za małe, masz za płaskie brodawki, nie dasz rady karmić" A karmią dziewczyny, dla których nawet miseczka A jest za wielka |
Ech, takich bzdur krąży po społeczeństwie mnóstwo. Ja jestem prawie płaska, a karmiłam przez 20 miesięcy, nigdy mi pokarmu nie zabrakło, ba! mogłabym dwójkę lub trójkę wykarmić tą ilością, jaką wytwarzałam!
Najlepiej zaufać intuicji, a "dobre rady" wysłuchać, a następnie jak najszybciej zapomnieć, bo wielu ludzi po prostu lubi innych straszyć.
Lily - 2007-08-17, 19:58
Podobno gruczoły mamy podobne, tylko ilość tkanki tłuszczowej w piersiach różna A przy porodzie ważna jest miednica, a nie biodra... bo biodra to można mieć szerokie, ale od tłuszczu...
pao - 2007-08-17, 20:14
a ja dziś odebrałam kolejne wyniki i wszystko jest w normie
elenka - 2007-08-17, 20:56
| Martuś napisał/a: | | A robiłyście sobie testy na toksoplazmozę i cytomegalię? czy jakikolwiek lekarz zaleca te badania? |
Martuś ja robiłam na toxo już dwa razy, za pierwszym razem i IGm i IGg mi wyszły wysokie ponad normę, po dwóch tygodniach powtórzyłam badanie i się okazało, że IGm rośnie, a IGg spada, co niby świadczy o tym, że mam przeciwciała po dawnej infekcji i to ponoć dobrze, ale IGg spadło mi tylko delikatnie poniżej normy i mój lekarz stwierdził, że profilaktycznie przez 3 tygodnie mam brać Rovamecynę.
Antybiotyk, którym się leczy toxoplazmozę ciążową. I go biorę jeszcze mi tydzień został i mam powtórzyć potem badanie znowu i zobaczy co będzie.
Szkoda tylko, że te badania takie drogie są, bo ja za każde płacę po 60 zł i jeszcze ten antybiotyk też tani nie jest
Czasami myśłę, że wszystko dla kobiet w ciąży, to specjalnie jest droższe kurza twarz.
Aha mi lekarz sam tych badań nie zlecał, ja wyszłam z tą propozycją, bo ogólnie warto to sprwadzić, bo toxo w ciąży może zaszkodzić dziecku. Jeśli infekcję się złapię w ciąży właśnie, a nie ma się odporności
malina - 2007-08-17, 21:30
| Martuś napisał/a: | | A robiłyście sobie testy na toksoplazmozę i cytomegalię? czy jakikolwiek lekarz zaleca te badania? |
Mi zlecił.Wynik cytomegalii był niepokojacy i miałam robione badania w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni,na szczescie okazało sie,ze wszystko jest ok.
pao - 2007-08-17, 21:45
| Cytat: | | bo ogólnie warto to sprwadzić, bo toxo w ciąży może zaszkodzić dziecku |
o rozsiewanie toxo posądzane są przede wszystkim koty. zatem jeśli nie macie sierciucha i kontaktu z takowym to ryzyko mniejsze.
po drugie częściej od kurczaka sie baby zarażają niż od kotów (a precyzyjniej od kociej kuwety)
po trzecie, jeśli macie kota to najpewniej i przeciwciała też i nie ma sie czym stresować, jedynie kuwetę niech mężowie sprzątają
toxo bardzo często jest przyczyna poronień i to jest najniebezpieczniejsze.
arete - 2007-08-17, 22:15
Miałam badania na toxo, nie chorowałam i nie mam przeciwciał, pomimo tego, że przez większość życia miałam sporo do czynienia z kotami. Żeby się zarazić od kota trzeba mieć kontakt z jego odchodami podczas gdy ten przechodzi czynną infekcję czyli trzeba mieć wyjątkowego pecha. Dużo bardziej niebezpieczne jest jedzenie niedomytych warzyw.
Lily - 2007-08-17, 22:18
Warzyw? Najbardziej niebezpieczne jest surowe lub niedogotowane/niedosmażone mięso...
arete - 2007-08-18, 07:53
| Lily napisał/a: | | Warzyw? Najbardziej niebezpieczne jest surowe lub niedogotowane/niedosmażone mięso... |
Owszem, ale o tym nie pisałam, bo nas to na szczęście nie dotyczy.
"Człowiek zaraża się bezpośrednio od chorego kota (wyłącznie od kota, nigdy od innych zwierząt), drogą pokarmową (zanieczyszczone pokarmy, jarzyny, owoce) lub przez zjedzenie świeżego mięsa zwierząt rzeźnych, również mięsa marynowanego, grilowanego lub wędzonego. Możliwe jest również zarażenie się przez uszkodzoną skórę (weterynarze, pracownicy laboratorium) lub błonę śluzową odbytu (homoseksualiści)."hxxp://www.maluchy.pl/artykul/157](stąd)
Trzeba też uważać na wszelki kontakt z ziemią, prace w ogródku itp.
pao - 2007-08-18, 10:00
| Cytat: | | Żeby się zarazić od kota trzeba mieć kontakt z jego odchodami podczas gdy ten przechodzi czynną infekcję czyli trzeba mieć wyjątkowego pecha. |
nie dość ze odchodami to jeszcze przez usta, a chyba każdy myje ręce po czyszczeniu kuwety
najczęstszą drogą jest jednak droga mięsna a ona nas nie dotyczy.
a panika około kotów to nic innego jak wymówka by sie pozbyć kota z domu
dynia - 2007-08-18, 16:54
Ja robiłam na obydwa.Okazało sie ,ze toxo przechodziałam już przed pierwsza ciążą.Można zarazić sie zjadajac nawet niedomyta pietruszka czy rzodkiewka ze swojego ogródka.Wg mnie mają te badania jakis sens.W odróznieniu do CMV na ,która i tak nie ma metody leczenia w ciązy Własciwie po odebraniu wyników cieszyłam sie ,ze juz przechodziałm to dziadostwo,a zdraz mi sie zjesc czasem marchewkę jedynie otrzepanaz ziemi po wyjeciu jej z grządki
dort - 2007-08-19, 07:36
ja mam kociaka, ale lekarz nie robił mi badań na toxo ponieważ stwierdził że nie ma sensu, przeciwciała najprawdopodobniej mam, a jest wrecz minimalne prawdopodobieństwo, że choruje, doradził spokój i nie popadanie w panikę a sprzątanie kuwety na czas ciąży i karmienia zlecił mężowi
ań - 2007-08-19, 09:12
| dort napisał/a: | | a sprzątanie kuwety na czas ciąży i karmienia zlecił mężowi |
Martuś - 2007-08-19, 09:20
Ja sobie chyba zrobię to badanie na toxo, lepiej wiedzieć niż póżniej ponosić jakieś straszne konsekwencje..
pao - 2007-08-19, 09:47
generalnie osoby które mają kota od lat najpewniej już mają przeciwciała i nie ma stresu a właśnie mężowi najlepiej dbanie o kuwetę na czas ciąży zlecić
gorzej z osobami które kota nie mają, a jednak w czasie ciąży z jakiś powodów mogą mieć z nim kontakt (opieka nad kotem siostry podczas wakacji na przykład).
ale najczęstszą przyczyna zakażenia nas nie dotyczy, w końcu kurczaków nie oporządzamy
Alispo - 2007-08-20, 20:01
| pao napisał/a: | generalnie osoby które mają kota od lat najpewniej już mają przeciwciała i nie ma stresu a właśnie mężowi najlepiej dbanie o kuwetę na czas ciąży zlecić
gorzej z osobami które kota nie mają, a jednak w czasie ciąży z jakiś powodów mogą mieć z nim kontakt (opieka nad kotem siostry podczas wakacji na przykład).
|
oj gdyby to takie proste bylo...od kota nie tak latwo sie zarazic,wiec sporo jest kobitek kociar ktore nie maja przeciwcial,sama znam nawet weterynarki,ktore nie przechodzily toxo mimo grzebania w kocih tyleczkach
Lily - 2007-08-20, 20:27
Tak? A ja słyszałam, że jeśli choć raz człowieka kotek zarażony zadrapał, to na pewno już to przechorował. Te oocyty?) ponoć potrzebują kilkadziesiąt minut przebywania poza ciałem kota w cieple, żeby dojrzeć i stać się źródłem zakażenia.
Alispo - 2007-08-21, 07:27
Kot,nawet jesli jest zarazony toxo,tylko czasem sieje oocysty.Koty tez sie uodparniaja przy pierwszym kontakcie z pasozytem -ok.90% kotow przy kolejnym kontakcie z toxo juz nie sieje oocyst,a wsrod zarazonych kotow siewstwo wystepuje u 0,8-1% czworonogow;)Zarazonych jest wiecej oczywiscie,ale rzadko sa zagrozeniem.Zarazenie w ciazy tez jeszcze nie przesadza o zachorowaniu,latwiej zarazic sie w pozniejszej ciazy-w trzecim trymestrze 65%,w drugim 30,w pierwszym najmniejsze ryzyko.O wiele latwiej zarazic sie przez wode,glebe niz od kota,byly robione badania na Wielkopolsce w ostatnich latach i 81% kobiet z dodatniki wynikami nie mialo kota w domu Ale ostroznosc jest wskazana,kuwetkowanie lepiej komus zlecic albo pracowac w rekawiczkach,to samo dotyczy prac w ogrodzie-latwe zrodlo zakazenia.A kociakowi dac odpoczac od surowego miesa;)Co do kotow wychodzacych i domowych-w Polsce nie widac w badaniach zwiekszego prawdopodobienstwa u kotow wychodzacych,prawdopodobnie dlatego,ze u nas dosc czesto dokarmia sie miesem,w innych krajach czesto niewychodzace sa bezpieczniejsze,prawdopodobnie wynika to z tego,ze czesciej zywi sie gotowa karma,u nas czesto koty jedza mieszane jedzenie.Generalnie zarazic sie od kota mozna jak nie zachowuje sie podstaw higieny..trzeba przeniesc sobie koci kał do ust,jak sie myje raczki po kontakcie z odchodami to raczej sie tego uniknie..
Martuś - 2007-08-21, 09:56
Alispo, a z innych źródeł jak się można zarazić? Jak się włoży sobie brudna rękę do buzi? Czy to znaczy, że dokładne mycie rąk mydłem i wodą chroni przed toxo??
pao - 2007-08-21, 10:10
dla mnie ta cała przerażająca otoczka na temat kotów o toxo to nic innego jak wymówka dla tych, co to mieli kota bo nie mieli dziecka a teraz chcą odwrotnie
Alispo - 2007-08-21, 10:18
Stad te mity.Wystarczy umycie rak,po prostu ze tak powiem mechanicznie trzeba sie pozbyc oocyst.Inne zrodla to surowe mieso,ziemia-stad mozliwosc zarazenia sie przez niedomyte warzywa,brudna woda itp.Ze zwierzat tylko kot sieje oocysty,chociaz wiele innych gatunkow sie zaraza.
siwa - 2007-09-02, 19:45
Jak już wcześniej wspominałam robiłam wynik na tokso bo z kotami mam do czynienia na co dzień - w domq 4 kociaki poza tym jeszcze parę innych, którymi się zajmuję. Wynik całkowicie w porządku, żadnych przeciwciał;)
Problem po raz kolejny z moczem-nie pomogła żurawina ani picie soku z żurawiny i herbaty z pokrzywy.Mocz udało mi się zakwasić ale rozwinęła się bardzo ostra infekcja - luźno zalegające limfocyty+ liczne bakterie i całe mnóstwo nabłonków, którą niestety trzeba było zwalczyć antybiotykiem:( Ciężko było bardzo- po tym świństwie czułam się do niczego-byłam bardzo osłabiona, ale na szczęście póki co wyniki są już ok. Mam nadzieję, że tak już zostanie do końca.
Martuś - 2007-09-20, 19:53
Zrobiłam sobie badania na toksoplazmozę i cytomegalię, na tokso wyniku jeszcze nie ma, chociaż miał być dwa dni temu (mam nadzieje, że mi go nie zgubili, chyba bym się pochlastała, że tyle kasy w plecy poszło), za to wynik cytomegalii mam następujący: CMV igG 27,00 AU/ml (napisane jest, że norma 0-6, chociaż czytałam w necie, że do 15, ale i tak jest za wysoki ten wynik), a CMV igM ujemny. Z tego, co wyczytałam znaczy to, że nie jestem chora, ale kiedyś ta chorobę przechorowałam, i jestem bardzo zaniepokojona, bo nie wiem, czy taki wynik świadczy o tym, że mogłam chorować już będąc w ciąży
pao - 2007-09-20, 20:12
Martus najczęściej świadczy, ze kiedyś ją przechodziłaś i tyle
spokojnie
malina - 2007-09-26, 20:44
| Martuś napisał/a: | | Z tego, co wyczytałam znaczy to, że nie jestem chora, ale kiedyś ta chorobę przechorowałam, i jestem bardzo zaniepokojona, bo nie wiem, czy taki wynik świadczy o tym, że mogłam chorować już będąc w ciąży |
Ja miałam to samo - dostałam skierowanie do Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej,robili mi tam badania aby stwierdzic czy nie przechodziłam w ciąży.
feminka - 2007-10-11, 11:06
Moja HGB spadła z 12,8 do 11,4 buuuu to co będzie później?? Cholercia trza się bardziej za odżywianie wziać
Lily - 2007-10-11, 13:38
No tak feminka, trzeba... buraczki wcinaj, natkę pietruszki, pestki z dyni. Herbatkę z pokrzywy, rooibos.
Alispo - 2007-10-11, 14:18
A rooibos taki żelazowy jest?
Lily - 2007-10-11, 14:20
Troszkę ma i sporo innych minerałów.
feminka - 2007-10-11, 14:38
Ale wiecie co, mam poziom żelaza 109 czyli wysoki. Dziwne przy niskiej HGB nie??? Ciekawe co dziś powie mój doktorek
Lily - 2007-10-11, 14:40
Kwas foliowy jeszcze. No i B12, ale wtedy zazwyczaj hemoglobina jest w normie, tylko MVC podwyższone. Jak u Ciebie z tym?
feminka - 2007-10-12, 08:43
No więc doktorek powiedział, że HGB 11,4 w ciazy jest ok a badanie samego żelaza nie jest za bardzo miarodajne.
Lily MVC mam ok.
Mam pić pkrzywę, jak najbardziej i jeść różne zdrowe rzeczy a piguł żelazowych brać nie muszę.
elenka - 2007-10-12, 08:48
Ja wczoraj się pytałam lekarza, bo spadło mi HGB z 13,3 miesiąc temu do 12,8 teraz.
Powiedział mi żeby się nie martwić, bo 12,8 to dobry wynik i dopiero jak poniżej 10 spadnie to trzeba działać
Lily - 2007-10-12, 09:09
No to dobre wieści feminka
YolaW - 2007-10-16, 21:34
A co jeśli żelazo i hemoglobina w normie (85 i 13,0), ale MCV za niskie trochę (80 - a norma to 87 +/-5)? Następna wizyta u gina dopiero 5 listopada więc może Wy wiecie czy powinnam się martwić...
Lily - 2007-10-16, 21:39
Yola, dopiero poniżej 80 można się martwić, z tego co czytam, norma jest 81-99. No i jest to zazwyczaj niedokrwistość z niedoboru żelaza, ale Ty masz żelazo w normie. Ja nie jestem specjalistą, piszę tylko, co wyczytałam :)hxxp://www.resmedica.pl/zdart8984.html]TUTAJ szczegóły
YolaW - 2007-10-16, 21:46
Dzięki za linka Lily. Trochę mnie przeraziła ta niedokrwistość mikrocytowa (przebiegająca ze zmniejszeniem rozmiaru krwinki czerwonej). Na szczęście nie mam MCV poniżej 80 no ale to juz na granicy... Może to żelazo 85 mnie jakoś ratuje... Mam nadzieję, że to nie zagrozi Maleństwu...
Lily - 2007-10-16, 21:47
Yola, lekka niedokrwistość jest częsta w ciąży, pewnie lekarz będzie Cię chciał żelazem poczęstować (oczywiście nie z dubeltówki )
YolaW - 2007-10-16, 21:51
Lily uspokoiłaś mnie. Dzięki Na wszelki wypadek zacznę pić wreszcie tą pokrzywę bo ostatnio to zaniedbałam
ań - 2007-10-24, 11:01
ja właśnie odebrałam pierwsze badania ciążowe
hemo-13,2 czyli moja norma (trochę się o to bałam po tych tygodniach rzyga i mdłości)
hematokryt troszkę poniżej bo 36,1 ale to raczej ok (37 zaczyna się norma)
erytrocytów trochę mniej bo 4,13 przy normie 4,2 (to chyba tez w sumie ok?)
i teraz MCHC mam też delikatnie wyżej bo 36,5 przy normie do 36, co to właściwie oznacza?
ale RDW w normie- 13,1% więc nie ma niedokrwistości. Więc o co chodzi z tym MCHC?
Lily - 2007-10-24, 11:27
hxxp://badaniamedyczne.fm.interia.pl/morfologia.html tu jest do 37
ań - 2007-10-24, 11:54
Lily, jesteś niezastąpiona!
YolaW - 2007-11-20, 16:38
Dziewczyny mam pytanie o glkukozę. Otóż wyszła mi 97 i lekarz tylko powiedział, że na granicy. Nie niepokoiłabym się, ale moja sąsiadka też jest w ciąży (tydzień wyżej ode mnie) i u niej przy glukozie 91 jej lekarz wysłał ją do poradni diabetycznej... Już sama nie wiem co mam myśleć... Czy mój olał sprawę czy to ten jej panikuje?
Może Wy macie jakieś doświadczenia?
Martuś - 2007-11-20, 16:50
A to była glukoza na czczo, czy po obciążeniu?
Lily - 2007-11-20, 16:50
| Cytat: | Komitet Ekspertów Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego zaleca następujący schemat postępowania, który stosowany jest powszechnie w Polsce od kilkunastu lat:
* po rozpoznaniu ciąży przez ginekologa należy oznaczyć w surowicy krwi stężenie glukozy na czczo. W przypadku wartości wyższej 105 mg% należy wykonać test obciążenia glukozą (75 g). Ciężarne z rozpoznaną cukrzycą należy skierować do Regionalnego Ośrodka Diabetologiczno – Położniczego.
* u wszystkich ciężarnych między 24 a 28 tygodniem ciąży należy wykonać test doustnego obciążenia glukozą (50 g) i oznaczyć stężenie glukozy we krwi w 60. minucie – przy wykonywaniu tego testu bez znaczenia jest pora dnia i czas jaki upłynął od ostatniego posiłku (tzn. że ciężarna nie musi być na czczo i wykonuje się oznaczenie poziomu cukru tylko w 60. minucie po doustnym zażyciu 50 g rozpuszczonej w wodzie glukozy – dla celów tego testu nie ma potrzeby wykonania oznaczenia poziomu cukru na czczo, do czego często nakłaniają laboratoria). |
hxxp://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=3948&alt=54]STĄD
YolaW - 2007-11-20, 17:53
Martuś to była zwykła glukoza na czczo (poranne badanbie krwi).
Lily z Twojej odpowiedzi wnioskuję, że dopiero 105 byłoby powodem do niepokoju...czy dobrze myślę?
Lily - 2007-11-20, 17:58
Na to wygląda normy są różne w zależności od źródła, ale moja babcia chorowała na cukrzycę - norma była do 100 wg lekarzy, w Internecie norma jest od 70-100, a nawet do 115
Martuś - 2007-11-20, 17:59
No rzeczywiście jest to górna granica normy, ale mieści się w normie. Ja na początku ciąży miałam 90 na czczo, a 2 tygodnie temu miałam robiony test przesiewowy po obciążeniu i wszystko ok. Ja dla pewności bym pewnie jeszcze raz sobie zbadała poziom, ale jestem pewna, że nie masz powodu do niepokoju.
ań - 2007-11-20, 19:06
YolaW, też uważam, ze nie masz się co przejmować, jest w normie. Jak będziesz miała robione test na glukozę po obciążeniu to wtedy wyjdzie czy wszystko działa u Ciebie sprawnie
martka - 2007-11-20, 19:11
jak się martwisz mocno YolaW to poszukaj, czy ktoś ze znajomych nie jest posiadaczem glukometru. sama w domowych warunkach byś sprawdziła poziom cukru. miałam tak jakiś czas temu, wynik wyszedł pod górną granicą, później za namową lekarki skontrolowałam to glukometrem w zalecanych odstępach czasu i wszystko było jednak jak najbardziej w normie. zastanów się, czy przed badaniem nie jadłaś czegoś smażonego - też mogło to mieć wpływ na wynik.
i nie martw się
elenka - 2007-11-20, 20:25
| YolaW napisał/a: | Dziewczyny mam pytanie o glkukozę. Otóż wyszła mi 97 i lekarz tylko powiedział, że na granicy. Nie niepokoiłabym się, ale moja sąsiadka też jest w ciąży (tydzień wyżej ode mnie) i u niej przy glukozie 91 jej lekarz wysłał ją do poradni diabetycznej... Już sama nie wiem co mam myśleć... Czy mój olał sprawę czy to ten jej panikuje?
Może Wy macie jakieś doświadczenia? |
Dziwne, że tak lekarze różnie różnie interpretują i bądź tu mądry
U mnie na czczo wyszedł poziom 68mg/dL a po obciążeniu glukozą miałam 93 mg/dL.
Lekarz mi powiedział, że jest w porządku. Na wyniku mam normę do 105.
Trzymam kciuki YolaW aby się wyjaśniło pozytywnie wszystko.
Lily - 2007-11-20, 21:07
| elenka napisał/a: | | U mnie na czczo wyszedł poziom 68mg/dL | to znowu trochę mało...
YolaW - 2007-11-20, 22:09
Dziewczyny jesteście niezawodne Uspokoiłam się... Na razie nie będę się zamartwiać i zobaczymy co wyjdzie w następnych badaniach.
elenka - 2007-11-21, 10:40
Lily a to źle, że tak mało?
Zbyt mało?
Norma jest od 60 - 105 więc się mieszczę.
siwa - 2007-11-21, 10:59
moja glukoza cały czas wychodzi 85 a po obciążeniu glukozą wyszło mi 100
ań - 2007-11-21, 23:27
spoko, jak się trzyma w normie to nie macie się dziewczyny czym przejmować, naprawdę
Martuś - 2008-01-04, 20:15
Czy ktoś może wie, co może oznaczać podwyższone MPV (norma 8-11, wynik - 11,4), bo przeszukałam kupę stron i praktycznie nic nie znalazłam, i jeszcze podwyższony poziom monocytów (norma do 0,8 a ja mam 1,01), czy to drugie ma związek z ciążą bądź infekcją (jestem strasznie zasmarkana)?
Lily - 2008-01-04, 20:38
Martuś, na różnych stronach piszą normę MPV od 8 do 11, a nawet 13, natomiast te monocyty mogą świadczyć o jakiejś infekcji - bo to są komórki żerne, czyli odpowiadają na zakażenia. Może przeziębienie albo coś z drogami moczowymi?
Martuś - 2008-01-04, 21:32
No wiem, że piszą właśnie różne normy, ale niby każde lab ma swoje, a moje podało takie, i praktycznie nic nie mogę znaleźć o tym, od czego poziom jest uzależniony.. A co do monocytów, to na szczęście z drogami moczowymi nic nie mam, bo te wyniki też odebrałam, natomiast rzeczywiście jestem przeziębiona, a wczoraj, kiedy robiłam badania, to była kulminacja mojego smarka, dziś już jest lepiej.
Lily - 2008-01-04, 21:35
zajrzy: hxxp://64.233.183.104/search?q=cache:hJC07jvRNsYJ:commed.pl/kosmiczne-ob-vt2875.htm%3Fview%3Dprevious+podwy%C5%BCszone+MPV&hl=pl&ct=clnk&cd=9&gl=pl&client=firefox-a
Martuś - 2008-01-04, 21:39
Dzięki, jak zwykle można na Ciebie liczyć Tego samej nie udało mi się znaleźć.
Lily - 2008-01-04, 21:42
Wiesz, trzeba patrzeć chyba na całość, jedna wartość nie świadczy jeszcze o nieprawidłowości, zwłaszcza jeśli w najgorszym wypadku jest na granicy normy.
Martuś - 2008-01-04, 21:56
No właśnie przeskanowałam dokładnie całe wyniki porównując je z różnymi opracowaniami, i jak na 3. trymestr ciąży wydają się być prawidłowe.
Lily - 2008-01-05, 23:34
Martuś, spytałam osoby bardziej kompetentnej i ona mówi, że to spoko wynik (te monocyty).
Martuś - 2008-01-05, 23:41
Dzięki wielkie Też bym chciała znać jakąś kompetentną osobę, z którą mogłabym takie rzeczy konsultować i nie musieć 2h netu przekopywać, żeby wiedzieć, co mam odpowiedzieć mojej głupiej lekarce, jak się do mnie zacznie czepiać
agata - 2008-02-12, 12:04
Czy to normalne ze HB mi spadla przez miesiac z 11.5 do 10.9 i w dodatku przez ten miesiac bralam jakies tabletki z zelazem. Wydaje mi sie ze to za duzy spadek biorac pod uwage sztuczne wspomagacze ktore mialy mi podniesc wyniki.
Ewa - 2008-02-12, 12:25
Sztuczne wspomagacze to raczej niewiele dają. U mnie w obu ciążach ok. 7-go miesiąca zawsze był mocny spadek hemoglobiny, a później się normowało. Przy pierwszej ciąży brałam witaminy, przy drugiej żadnych, a było jednakowo.
siwa - 2008-02-12, 13:04
Potwierdzam słowa Ewy, nie masz się czym przejmować, ja miałam wciskane żelazo przez moją dr na które 1. w ogóle nie szłam, 2. miałam takie bóle żołądka i wątroby, że po paru dniach od razu je odstawiałam, szkoda na to kasy według mnie. Polecam sok z surowego buraka z jabłkiem lub innym źródłem wit. C po takiej kuracji (zaznaczam, że nie piłam soku dzień w dzień tylko raz na 3 dni) z 10,3 podniosła się do 11,9 w przeciągu raptem 2 tygodni;) Poza tym w temacie o żelazie znajdziesz wiele wskazówek skąd czerpać żelazo:) Trzymam mocno kciuki i zmartwienia odstaw na bok:) Powodzenia!!
agata - 2008-02-12, 13:28
Pije pokrzywe, jem pietruszke, wydaje mi sie ze nie powinno byc tak zle. Sprobuje z burakiem, moze to zadziala.
siwa - 2008-02-12, 13:39
Agata czasem tak po prostu jest, maluszek na pewnym etapie ciąży zawsze wyciąga sporo od mamy i stąd być może te spadki. Ale naprawdę według mnie nie masz wielkich powodów do zmartwień, spróbuj pić ten sok z buraka i myśl jak najbardziej pozytywnie:) Trzymam mocno kciuki
agata - 2008-02-12, 13:43
Zaraz lece do sklepu po buraki ale wynikow juz pewnie nie sprawdze bo w anglii tylko 2 razy robia morfologie, chyba ze dla mnie zrobia wyjatek
siwa - 2008-02-12, 14:32
Wynikami się nie martw, rób po prostu swoje, pij soczek z buraków, pokrzywkę etc... A zobaczysz, ze wszystko wróci do normy, a przede wszystkim Ty bedziesz spokojna o to, że zrobiłaś dokładnie to co należy;) Powodzenia:)
excelencja - 2008-02-12, 22:28
JA też swoich jestem ciekawa, z miesiąca na miesiąc mam coraz niższą HGB, ale cały czas w normie dla normalnych kobiet (nie w ciaży:P )- szczególnie, że przed ostatnim kompletnie odpuściłam sobie zdrowe żarcie... No i teraz jak zobaczyłam spadające- wzięłam się trochę za siebie- głównie polega to na tym, że nie jem zapychaczy, nie piję gazowanego świństwa i przerzuciłam się na ciemne pieczywo. Śliwki suszone mają dużo, pożeram buraki w formie gotowanej i startej i brokuły ze szpinakiem w zapiekance z makaronem, której duże ilości zamroziłam + full owoców. Zobaczymy jak na początku marca wyniki...
A cała reszta ok- aż się dziwię, że takie dobre Lekarz też jest zszokowany hehehe. Jak mu powiedziałam na 1 wizycie, że jestem vege to ogromnymi drukowanymi literami na karcie ciąży napisał WEGETARIANKA hehehehehe ))
YolaW - 2008-02-12, 22:56
excelencja super!! Ja też niedługo robię kolejne wyniki i zobaczymy jak picie pokrzywy zadziałało na moje żelazo. Też miałam w normie nawet dla nieciężarnych, ale niżej niż przed ciążą. No a jutro krzywa cukrowa
excelencja - 2008-02-13, 00:02
mmmmm glukoza... YolaW- wciśnij pół cytryny- na początku nawet smaczne, ale jak pijesz i pijesz i pijesz to jest coraz bardziej bleeeee
Zobacz kurcze jakie my twarde jesteśmy ))) Mimo, że vege to wyniki ok- no szok, społeczeństwo się zbulwersuje
A, że niższe to normalne, byłoby dziwne gdyby były równie dobre, dopiero wtedy zaczęłabym się bać
YolaW - 2008-02-13, 20:47
| excelencja napisał/a: | | mmmmm glukoza... YolaW- wciśnij pół cytryny- na początku nawet smaczne, ale jak pijesz i pijesz i pijesz to jest coraz bardziej bleeeee |
potwierdzam fuuuj!! Jestem już szczęśliwie po wszystkim, choć ciężko bylo utrzymać wszystko przez pierwszą zwłaszcza godzinę w żołądku. Wynik chyba ok, bo na czczo glukoza 74, a potem po 120 minytach od wypicia tego ulepku 92. Także cukrzycy ciężarnych raczej nie mam
| excelencja napisał/a: | | Zobacz kurcze jakie my twarde jesteśmy ))) |
haha no jesteśmy a jakże
PS. Cytryna rzeczywiście pomaga bardzo, tylko dobrze jest mieć coś do mieszania no i połowa to jednak za mało
ań - 2008-02-13, 21:10
| YolaW napisał/a: | | glukoza 74 | ja mam identyczną, mam nadzieję, ze jutro wyjdzie po godzinie taki wynik jak u Ciebie. Trzymaj za mnie kciuki
YolaW - 2008-02-13, 21:34
| ań napisał/a: | | Trzymaj za mnie kciuki |
ań jutro myślami jestem z Tobą. Będzie dobrze
excelencja - 2008-02-13, 23:30
YolaW jak to po 120minutach?
Ja miałam po 60 i wynik 100... hmmm Norma jest do 140 jakby co
ań - 2008-02-13, 23:32
| excelencja napisał/a: | YolaW jak to po 120minutach?
Ja miałam po 60 i wynik 100... hmmm Norma jest do 140 jakby co | Yola, miała chyba odrazu obciążenie 75g, tak? bo wtedy robi się po godzinie i po dwóch
pao - 2008-02-14, 11:47
norma jest do 130 coś o tym wiem, bo sie kułam po palcach przez pół ciąży
YolaW - 2008-02-14, 20:09
| ań napisał/a: | | Yola, miała chyba odrazu obciążenie 75g, tak? bo wtedy robi się po godzinie i po dwóch |
tak, ja miałam 75g tego świństwa do wypicia Ale kłuli mnie tylko 2 razy: na czczo i po 120 minutach).
ań a jak Ty sobie dzisiaj poradziłaś? Poszło jakoś?
ań - 2008-02-16, 22:44
poszło poszło cytra spisała się na medal, dzięki niej odbijało mi sie świeżą cytryną a nie tym słodkim ulepkiem.
pao, ja wszędzie czytam, że norma jest do 140 i dop jak ktoś ma 140 i więcej to powtarza się test e 32 tyg z 75g glukozy
va - 2008-02-16, 23:18
czy jestem jedyna, która nie widzi nic okropnego w piciu tego ulepka?
PS
mam pierwsze wyniki w tej ciąży
poprzednio nie robiłam toxo, teraz owszem, okazało się, że mam przeciwciała, co mnie zaskoczyło, bo kota nie posiadam, jedyne co, to się chętnie bawię ze znajomymi, lecz tak wiele znajomych kotów również nie mam
HGB 13,8, RDW 12, sama nie wiem, odżywiam się ostatnio tragicznie, bo mam ochotę tylko na ziemniaki, za to w przeróżnych formach, na razie się temu poddaję, więc nie powinno trwać zbyt długo, mam nadzieję
jem folik, jutro sobie kupię ferrum metallicum i rexorubię, no i bez asparginu się nie obejdzie, bo skurcze mam i bez ciąży
jest coś antyskurczowegojeszcze?
Alispo - 2008-02-17, 09:18
kot to jedno z wielu zrodel toxo,i na pewno nie glowne,ststystyki mowia,ze 80% kobiet z przeciwcialami nie mialo kota w domu.
a ten twoj kot to wychodzacy?jedzacy surowe mieso?-albo macie takowe w domu czasem?albo jakis kontakt z miesem?to jest najglowniejsze zrodlo.Ale sa i inne.
excelencja - 2008-02-17, 11:43
Zżeram Aspargin 6tabletek dziennie a skurcze i tak mam Nie dość, że łydek to jeszcze macicy- można przywyknąć ))
Nie martw się- mi po żywieniu się przez 2tyogodnie zapychaczami i chińskimi zupkami wyniki wyszły dobre
A co do toxo- to mimo, że całe życie miałam koty, które wychodziły, włóczyły się i spały ze mną (mieszkałam na wsi), a ja bawiłam się w piasku, w którym one srały i teraz też mam kota, który zajmuje honorowe miejsce w moim łóżku- o dziwo- nie mam przeciwciał...
niestety...
Zrób test na cytomegalię, ja nie zrobiłam i zaczynam schizę łapać...
ań - 2008-02-17, 12:44
| excelencja napisał/a: | | Nie dość, że łydek to jeszcze macicy | excelencja, na tym etapie ciąży skurcze macicy to normalka nie brała bym nic na to, jak Cię bolą skonsultuj się z lekarzem. Macica ćwiczy do porodu, bez sensu to hamować. Co do łydek, w ciąży jest to niedobór fosforu oraz zmiana środka ciężkości ciała-mięśnie łydek mają nową pracę do której nie sa przyzwyczajone.
excelencja - 2008-02-17, 12:56
Nie no się skurczami nie przejmuję, mam je od 20tygodnia I pewnie zdychałabym ze strach, bo nawet na ktg wychodzą jak ja ich nie czuję. Ale przez 1,5miesiąca codziennych skurczy szyjka zamknięta i wydłużona, więc jest ok ))
Ań- też miałaś toto co i rusz i kilka razy dziennie? Moje nie są bolesne, ale wkurzające ... wcześniej były tylko przy wysiłku w sumie, a teraz nawet jak plackiem leżę Ale cóż... taki urok
ań - 2008-02-17, 13:02
excelencja, to są skurcze Braxtona-Hicksa, pojawiają się właśnie po 20 tyg. Przy Jagodowej ciąży pamiętam je zwłaszcza z 3 trymestru, teraz wcześniej je rozpoznałam i występują częściej. To jest zupełnie normalne i prawidłowe, one pomagają dziecku przyjąć właściwą pozycję przed porodem i generalnie ćwiczą mięśnie macicy.
co do łydek-przy Jagodzie maiłam praktycznie co noc w 3 trymestrze, teraz nie mam wcale
siwa - 2008-02-17, 13:52
Na skurcze łydek na szczęście nie narzekam, pojawiły się chyba ze dwa razy w trakcie całej ciąży A wracając do toxo też odkąd pamiętam otaczają mnie gromadki kotów, nie tylko moich ale także znajomych i na szczęście mimo stałego kontaktu z nimi i ich odchodami nie mam żadnych przeciwcial :)Zresztą nie potrafiłabym się obejść bez obeności moich pupilków
Alispo - 2008-02-17, 14:13
| siwa napisał/a: | i na szczęście mimo stałego kontaktu z nimi i ich odchodami nie mam żadnych przeciwcial |
nie wiem czy na szcescie,najfajniej to miec przechorowane juz wczesniej i wtedy luz w ciazy
siwa - 2008-02-17, 17:51
| Alispo napisał/a: | najfajniej to miec przechorowane juz wczesniej i wtedy luz w ciazy |
Pewnie i tak, ale z drugiej strony w tej chwili na szczęście nic nie grozi ani mi ani maleństwu, tym bardziej, ze - mam taką nadzieję-już na dniach będzie z nami
excelencja - 2008-02-17, 19:16
| ań napisał/a: | excelencja, to są skurcze Braxtona-Hicksa, pojawiają się właśnie po 20 tyg. Przy Jagodowej ciąży pamiętam je zwłaszcza z 3 trymestru, teraz wcześniej je rozpoznałam i występują częściej. To jest zupełnie normalne i prawidłowe, one pomagają dziecku przyjąć właściwą pozycję przed porodem i generalnie ćwiczą mięśnie macicy.
co do łydek-przy Jagodzie maiłam praktycznie co noc w 3 trymestrze, teraz nie mam wcale |
Tak Ań, też sądzę, że to są te skurcze, jednak nawet lekarz się przestraszył, że aż tak częste i intensywne, a jak mu powiedziałam, że one nic nie robią generalnie, to strzelił mi gadkę umoralniającą, że mam zbyt olewcze podejści... ehhhh gupi
[ Dodano: 2008-02-17, 19:18 ]
| siwa napisał/a: | | Alispo napisał/a: | najfajniej to miec przechorowane juz wczesniej i wtedy luz w ciazy |
Pewnie i tak, ale z drugiej strony w tej chwili na szczęście nic nie grozi ani mi ani maleństwu, tym bardziej, ze - mam taką nadzieję-już na dniach będzie z nami |
No właśnie chodzi o to, że na nieszczęście nie masz. Gdybyś je miała- nie musiałabyś się bać, bo jesteś odporna, a tak niestety nie- czyli jeżeli nie masz ich- możesz się zarazić w ciąży- a to bardzo niebezpieczne. Więc ja żałuję, że nie mam, bo przynajmniej miałabym jedno zmartwienie mniej.
ań - 2008-02-17, 22:40
| excelencja napisał/a: | | Tak Ań, też sądzę, że to są te skurcze, jednak nawet lekarz się przestraszył, że aż tak częste i intensywne, a jak mu powiedziałam, że one nic nie robią generalnie, to strzelił mi gadkę umoralniającą, że mam zbyt olewcze podejści... ehhhh gupi | nie kumam, jeśli szyjka Ci się nie skraca a skurcze nie bolą to nie widzę powodu do zmartwień, o co chodzi temu lekarzowi?
Lily - 2008-02-17, 22:53
| ań napisał/a: | | nie kumam, jeśli szyjka Ci się nie skraca a skurcze nie bolą to nie widzę powodu do zmartwień, o co chodzi temu lekarzowi? |
jakoś teraz ponoć jest coraz więcej dzieci mających problemy z napięciem mięśniowym, a wiąże się to z tym, że kobiety nagminnie są faszerowane Fenoterolem i no-spą... nie chcę tu tworzyć teorii spiskowej, ale mam wrażenie, że po prostu trzeba te leki upchnąć - dla odmiany na początek ciąży co druga dostaje Duphaston... który fantastycznie dodatkowo drenuje kieszeń
ań - 2008-02-17, 22:56
Lily, no właśnie zastanawiam się po kiego się tą no-spę przepisuje, ja nigdy tego nie brałam ale moje znajome wszystkie mówią, ze nie działa na macicę. Czy babki mają aż tak silne te skurcze na początku, ze muszą coś brać? Ja nie wiem, bo w obu ciążach w 1 trymestrze miałam tylko mdłości
Lily - 2008-02-17, 22:59
Nie wiem dlaczego tak, ale to strasznie popularne... jak są skurcze albo plamienia to no spa i leżenie... jak silne to Fenoterol... a Duphaston to już w ogóle nie wiem - moja siostra brała od początku, bo lekarz kazał, a potem musiała odstawić, bo miała amniopunkcję i ją nastawiał, że może poronić - oczywiście nic się nie działo... więc chyba niepotrzebnie to w ogóle brała - takie "dmuchanie na zimne"... ale fakt faktem, że ciągle od kogoś słyszę, że musi brać to wszystko - jakaś epidemia?
excelencja - 2008-02-18, 09:21
| ań napisał/a: | | excelencja napisał/a: | | Tak Ań, też sądzę, że to są te skurcze, jednak nawet lekarz się przestraszył, że aż tak częste i intensywne, a jak mu powiedziałam, że one nic nie robią generalnie, to strzelił mi gadkę umoralniającą, że mam zbyt olewcze podejści... ehhhh gupi | nie kumam, jeśli szyjka Ci się nie skraca a skurcze nie bolą to nie widzę powodu do zmartwień, o co chodzi temu lekarzowi? |
No właśnie gupi jest... generalnie nauczyłam się go olewać, co nie zmienia faktu, że po każdej jednej wizycie czuję się jak wyrodna matka i przeryczeć pół dnia... ale cóż, zawsze na kretynów trafiam... Tak samo za każdym razem straszy mnie cesarką... Grrrr nie lubię go...
[ Dodano: 2008-02-18, 09:24 ]
Ań - tak- tak bynajmniej też było z nospą w moim przypadku- owszem, miałam prikaz, żeby ją pożerać - a było to przy pierwszych skurczach- a na początku były one cholernie bolesne, jak jedne z gorszych okresów w moim życiu. Ale po 3dniach stwierdziłam, że czy biorę to czy nie biorę jest dokładnie ten sam efekt- więc odpuściłam sobie.
YolaW - 2008-02-18, 10:52
| va napisał/a: | | odżywiam się ostatnio tragicznie, bo mam ochotę tylko na ziemniaki, za to w przeróżnych formach, na razie się temu poddaję, więc nie powinno trwać zbyt długo, mam nadzieję |
nie przejmuj się przejdzie. ja też miałam fazę ziemniaczaną w I trymestrze i jadłam na zmianę frytki i placki zmiemniaczane, po dwóch tyg. przeszło choć ogólnie w ciąży jem dużo więcej ziemniaków niz normalnie Wyników mi te 2 pamiętne tygodnie nie pogorszyły...
A mnie za to martwi brak skurczy macicy...totalny spokój, moja macica nic nie ćwiczy...albo może ja tego nie czuję...
Za to mam okropne skurcze całych nóg wieczorami jak siedzę lub leżę...to idzie jakby od kręgoslupa i całą noga mi trzepie - cholernie nieprzyjemne...czy czegoś mi brakuje?
renka - 2008-02-18, 10:54
| YolaW napisał/a: |
Za to mam okropne skurcze całych nóg wieczorami jak siedzę lub leżę...to idzie jakby od kręgoslupa i całą noga mi trzepie - cholernie nieprzyjemne...czy czegoś mi brakuje? |
Ja na pewno w tym przypadku zadbalabym m.in. o magnez.
PiPpi - 2008-02-18, 11:03
Yola, jeśli wciągasz czasem jakieś suplementy to polecam Ci DOLOMIT, to jest wapno dolomitowe z magnezem, masz moja gwarancję, że skurcze przeminą dzięki nim
YolaW - 2008-02-18, 11:15
Dzięki Dziewczyny Czy ten Dolomit kupię w aptece?
[ Dodano: 2008-02-18, 11:55 ]
A wogóle to ma jakiś kryzys samopoczucia...serce mi wali, ciągle mi się chce spać, jestem nerwowa, te skurcze nóg...może powinnam brać jakieś suplementy... Sama już nie wiem....
[ Dodano: 2008-02-18, 11:56 ]
W tym tyg. robię badania to poproszę też o poziom magnezu i innych...Jak będzie źle to zacznę myśleć...
excelencja - 2008-02-18, 12:15
YolaW i jeszcze POtas- ja zjadam Aspargin - czyli magnez z potasem, ale przydałby się jeszcze wapń...
Też mam kryzys... a dziś od rana totalna masakra... zamorduję dziś kogoś, jestem o tym święcie przekonana.
YolaW - 2008-02-18, 12:20
| excelencja napisał/a: | | ja zjadam Aspargin - czyli magnez z potasem |
a to do kupienia w aptece?
excelencja łączę się z Tobą w kryzysie...wiem dobrze co czujesz.
PiPpi - 2008-02-18, 13:22
YolaW, tak Dolomit kupisz w aptece, mniejsze opakowanie Ci polecam, bo jest z olejkiem miętowym i beż żelatyny, w przeciwieństwie do dużego, bez olejku i z żelatyną:/
też mam dupowy nastrój, Wąż pociesza, że to pogoda, trzymajcie się dziewczyny..
YolaW - 2008-02-18, 13:27
Magda dzięki popytam w aptece
No i Ty też się trzymaj..mamy tego pecha, że czas kiedy nasze Dzieciaczki najwięcej z nas ściągają przypada na koniec zimy: nasze zapasy się kończą a tu wiosny jeszcze nie widać... Ja normalnie zawsze mam kryzys a co dopiero teraz... Ale wytrzymamy, nie?
va - 2008-02-18, 13:29
| YolaW napisał/a: |
A mnie za to martwi brak skurczy macicy...totalny spokój, moja macica nic nie ćwiczy...albo może ja tego nie czuję...
|
Pewnie ich nie czujesz, nic się nie martw.
Ja nie czułam nic przez 9 miechow, tylko po plywaniu, a jak wjechałam na porodówkę, miałam rozwarcie 5 cm i nadal nic nie czułam.
Takich przypadkow sie trzymaj
a Aspargin też w aptece, jest bardzo niewygodny w połykaniu, ale warto, skurcze łydek są okropne
PiPpi - 2008-02-18, 13:45
| YolaW napisał/a: | Magda dzięki popytam w aptece
No i Ty też się trzymaj..mamy tego pecha, że czas kiedy nasze Dzieciaczki najwięcej z nas ściągają przypada na koniec zimy: nasze zapasy się kończą a tu wiosny jeszcze nie widać... Ja normalnie zawsze mam kryzys a co dopiero teraz... Ale wytrzymamy, nie? |
no kochana, Ty masz na suwaczku 98 dni przed sobą, załapiesz sie na nowalijki
powiem Ci, ze mi się strasznie podoba umiejscowienie mojej ciąży w porach roku, zaczęło się w maju , wiosna w rozkwicie, dużo słońca i energii do działania, byłam bardzo aktive przed ciąża i na starcie, a teraz Dzidzia przyjdzie na świat na przedwiośniu, jak większość zwierzaków, potem wiosna i czas na spacery idealny:)
jedyne co , to takie osłabienie małe, wiosna, wątrobowy czas, ale ja dopiero teraz zaczęłam sie czuć jak w ciąży, powolne chodzenie itp. sprawy, super! na kilka dni przed porodem poczuć sie jak w ciąży!
[ Dodano: 2008-02-18, 13:47 ]
| va napisał/a: |
Pewnie ich nie czujesz, nic się nie martw.
Ja nie czułam nic przez 9 miechow, tylko po plywaniu, a jak wjechałam na porodówkę, miałam rozwarcie 5 cm i nadal nic nie czułam.
Takich przypadkow sie trzymaj
|
ja też się będę tego trzymać, nie licząc kilku mocnych skurczy, to te Braxtony mam słabiutkie, i bardzo sporadyczne
ań - 2008-02-18, 15:57
YolaW, nie martw sie brakiem skurczy, przy jagodowej ciąży zauważyłam te skurcze dopiero pod koniec 8 miesiąca, teraz druga ciąża i macica już wie co i jak więc szybko je zauważyłam.
YolaW - 2008-02-18, 17:31
| va napisał/a: | Pewnie ich nie czujesz, nic się nie martw.
Ja nie czułam nic przez 9 miechow, tylko po plywaniu, a jak wjechałam na porodówkę, miałam rozwarcie 5 cm i nadal nic nie czułam.
Takich przypadkow sie trzymaj |
i tego będę się trzymać
| Magda Stępień napisał/a: | | no kochana, Ty masz na suwaczku 98 dni przed sobą, załapiesz sie na nowalijki |
już się doczekać nie mogę No i masz rację Magda w sumie każda ciąża ma swoje wady i zalety jesli chodzi o jej czas U mnie co prawda większość w zimie, ale wiosna niedlugo...
Dzięki dziewczyny za slowa otuchy
| va napisał/a: | | skurcze łydek są okropne |
u mnie to raczej skurcze mięśni ud i okołokolanowych tak, że muszę z całej siły wyprostowywać nogę, bo mi nią trzepie. Łydki chyba mi się nie kurczą... sama juz nie wiem...
excelencja - 2008-02-18, 19:49
Taaaa Aspargin jest ogroooomny i staje w gardle Ale da radę
Wcinaj bananki do tego jeszcze i kakao np .
Yola, chyba dziś taki podły dzień po prostu... wszyscy się wściekają, ale mi przeszło
Wózek dla mojej córy przyszedł i serducha jej posłuchałam i kupiłam duuuuuuuże opakowanie lodów )))
Mi też się szalenie podoba mój termin porodu- maj- już cieplutko i całe dnie na wsi... w lasku no i pod koniec ciąży będę mogła się poszlajać jeszcze...
Kochane- miłego wieczorku!
YolaW - 2008-02-18, 23:20
| excelencja napisał/a: | | Wózek dla mojej córy przyszedł |
My też dzisiaj dostaliśmy już wózek pocztą
excelencja - 2008-02-19, 00:30
Yola - to może urodziny na 3-4 też )) Mój do mojej mamy przyszedł pocztą, więc go jeszcze nie widziałam, ale jutro chyba pobiegnę
Mój suwaczek nie przeskakuje jak trzeba o północy i teraz między naszymi dziećmi są 2dni różnicy a nie 1 ))
YolaW - 2008-02-19, 10:37
| excelencja napisał/a: | | Yola - to może urodziny na 3-4 też )) |
ha to by było jakbyśmy urodziły w tym samym czasie
nasz wózek już rozlożony - może być, choć to, że niedługo będzie tam leżał Olaf jeszcze wydaje mi się abstrakcją
A żeby nie było OT to dzisiaj do płatków dodałam kakao, a zaraz zrobię sobie koktail z banana i kakao i kefiru Może mi ten Magnez podskoczy, bo w nocy nie mogłam zasnąć tak mi nogą trzepało...
Lily - 2008-02-19, 10:45
| YolaW napisał/a: | a zaraz zrobię sobie koktail z banana i kakao i kefiru |
nie jestem pewna, czy jeśli chodzi o przyswajanie magnezu ten kefir się dobrze komponuje...
YolaW - 2008-02-19, 10:50
to może bez kefiru
[ Dodano: 2008-02-26, 19:24 ]
mam już wyniki: całkiem nieźle tzn. potas i magnez w górnych granicach normy więc mam wręcz sporo zapasu, Hemoglobina 11,6, więc też nieżle, hematokryt 35,5, więc i tutaj spoko...tylko żelazo 40, a więc poniżej normy. No i wiem już skąd mam te drgawki nóg (siostra też to miała) - to Zespół Niespokojnych Nóg - cholernie uciążliwe. Mam wszystkie objawy Na szczęście powinno przejść jak żelazo się podwyższy, tylko jak? Pokrzywa nie pomaga choć piję codziennie... Chyba będę musiała brać suplementy...ale chcę coś wege przyjaznego i nie powodującego mega zatwardzenia Macie jakieś pomysły?
Wiadomo jednak, że dużą rolę w wywoływaniu objawów RLS mają zaburzenia metabolizmu żelaza. RLS znacznie częściej występuje u osób cierpiących na choroby związane z obniżonym poziomem żelaza w organiźmie takie jak anemia z niedoboru żelaza, ciąża czy niewydolność nerek. W tych przypadkach mówimy o tzw. wtórnym RLS.
znalazłam tu: hxxp://www.niespokojnenogi.pl/
[ Dodano: 2008-02-26, 19:27 ]
aha i jeszcze jakby było mało mam liczne krwinki białe i liczne bakterie w moczu więc infekcja Ostatnio też miałam więc zastanawiam się dlaczego badania moczu każe mi robić tylko raz na 2 m-ce?
orenda - 2008-03-13, 14:21
Odebrałam dziś wyniki cytologii u gina, 2 grupa, więc tak jak zawsze, ale znów grzybki w pochwie... Leczyłyście lub leczycie grzybicę w ciąży? Miałam taką nadzieję, że mnie ominie tym razem, w pierwszej ciąży też się borykałam. Lekarka przepisała Nystatynę, ale ja wiem, że ona słaba i nie pomaga. Macie jakiś rady?
excelencja - 2008-03-13, 14:51
Też mam cytologię II + mega nadżerkę - pokochałam jak własną.
Orenda- dostałam nystatynę prewencyjnie, kiedyś brałam natamycynę - a może powiedz mu , żeby przepisał CI Clotrimazolum - czy jakoś tak- podobno skuteczniejsze.
No i do mycia używaj Lactacydu Płynu (nie emulsji) - 2-3razy dziennie.
Ja nie miałam jakiś problemów z grzybami, ale znajomym zagrzybionym bardzo pomógł
ań - 2008-03-13, 16:52
jeju orenda, ja w tej ciąży już chyba z 5 razy miałam! zdaje mi się że to przez mojego zaleczonego ale nie wyleczonego zęba z martwicą jak bym wiedziała wcześniej, ze to powiązane to bym go sobie kazała wyrwać
U mnie najlepiej sprawdza się clotrimazolinum ale raz miałam macmiror 500 i też było dobre, ale też trochę kosztowało.
YolaW - 2008-03-13, 17:45
orenda ja nie ma doświadczeń z grzybica więc Ci nie pomogę, ale mam nadzieję, że szybko się z tym uporasz...
| excelencja napisał/a: | | Też mam cytologię II + mega nadżerkę - pokochałam jak własną. |
excelencja a czy nadżerka nie jest żadnym zarożeniem w czasie porodu? Ja miałam nadżerkę dawno temu chyba z 11 lat temu. Gin mi ją wypalił (ponoć nie robi się tego u kobiet, które nie rodziły ), teraz mam bliznę. Mój gin powiedział, że blizna po nadżerce może być niebezpieczna podczas porodu, ale na szczęście u mnie minęło sporo czasu i ponoć mam sie nie martwić. Kiedy u Ciebie będą leczyć nadżerkę?
excelencja - 2008-03-13, 18:47
Po porodzie- o ile sama nie zniknie- często znika- no i ja ją wymrożę - jeśli nadal będzie.
Nie jest nijak niebezpieczna przy porodzie- na szczęście- aczkolwiek mój gin usiłował mnie straszyć - natomiast jak powiedziałam o tym położnej to tylko zrobiła wieeeelkie oczy. BArdzo dużo kobiet ma nadżerki i jeśli nie są w III grupie to z tego, co wiem nie ma żadnych problemów.
badba - 2008-03-13, 18:50
a ja dziewczyny mam niedokrwistość- tfu... znowu czeka mnie leczenie. a tak uważałam. ale jestem prawdopodobnie bardziej na to narażona...
YolaW - 2008-03-13, 18:58
| badba napisał/a: | | ale jestem prawdopodobnie bardziej na to narażona... |
dlaczego? jeśli to nie tajemnica...
[ Dodano: 2008-03-13, 18:58 ]
| badba napisał/a: | | a ja dziewczyny mam niedokrwistość |
jak Ci to kazali leczyć?
excelencja - 2008-03-13, 19:10
Badba kurcze... tabletki? dieta? co? Trzymaj się dasz radę!
Lily - 2008-03-13, 19:30
orenda, może Lacibios Femina + coś dopochwowo, Clotrimazolum lub Gyno-pevaryl? Ten Lacibios podobno bardzo dobry na grzybki.
orenda - 2008-03-13, 21:09
Dzięki dziewczyny! | excelencja napisał/a: | | używaj Lactacydu Płynu | Dostanę w aptece czy w jakimś innym zielarskim? | Lily napisał/a: | | może Lacibios Femina | też zakupię, chcę się z tym jak najszybciej uporać.
A Clotrimazol w kremie? Bo mi ginka powiedziała, żeby kupić, rozumiem, że tylko do smarowania na zew.?
Ta lekarka jest dobra jak się nic nie dzieje, tzn zwykła kontrola, bo kiedy trzeba informacji to trzeba z niej wyciskać - dosłownie. Tak rutynowo się obchodzi z pacjentkami, że aż boli, ale plus taki, że blisko domu i za darmo...
Lily - 2008-03-13, 21:21
| orenda napisał/a: | | Bo mi ginka powiedziała, żeby kupić | jak nie masz recepty to tylko taki kupisz - krem, za ok. 3-4 złote
Lactacyd płyn dostaniesz w aptece, ok. 17 zł (emulsja w drogerii, ale płyn przy grzybicy lepszy)
ań - 2008-03-13, 22:07
| orenda napisał/a: | | rozumiem, że tylko do smarowania na zew.? | dokładnie, głębiej to tego raczej nie ma jak wprowadzić
excelencja - 2008-03-13, 22:37
ten Clotri prochy używałam i to one chyba mają sens... ehh ci lekarze
A lactacyd pojawił się też w drogeriach
a ceny to proszę:
emulsja - czyli deliktaniejsze prewencyjne
hxxp://www.tanie-leczenie.pl/product_info.php/products_id/848
a to płyn - czyli coś dla Ciebie
hxxp://eapteka.krakow.pl/os/catalog/product_info.php/products_id/453
I do tego warto zadbać o wzrost odporności- bo w ciaży na łeb spada- ja przez moją miałam połowę problemów- w sumie wszystkie- polecam homeopatyczny Engystol -albo Citrosept- ja ten pierwszy zjadam i jest zdecydowana poprawa- no ale oprócz tego zaczęłam się wysypiać i znalazłam więcej czasu na właściwe jedzenie.
ań - 2008-03-14, 00:04
ah no i ważne by bielizna była sucha
ina - 2008-05-08, 12:55
Wczoraj zrobiłam pierwsze badania w tej ciąży - wszystko w normie szczególnie cieszę się z hemoglobiny - 13,70 - mam nadzieję ją utrzymać. Ostatnio odkryłam smaczne połączenie pokrzywy z żurawiną - pycha
agata - 2008-05-08, 13:13
| ina napisał/a: | | szczególnie cieszę się z hemoglobiny - 13,70 | Gratuluje wynikow-oby tak dalej
YolaW - 2008-05-08, 21:47
wow, ina super!
I wogóle ogromnie się cieszę, że jesteś w ciąży, gratuluję Ci i zapraszam do brzuszkowych Coś tam cicho ostatnio...(nie miałam okazji Ci jeszcze pogratulować bo ostatnio pomijam większość nowych wątków...)
kłapouchy - 2008-05-08, 22:02
Świetna hemoglobina Ina, a ta pokrzywa to rewelacja - dzięki niej całą ciążę utrzymywałam hemoglobinę na wysokim poziomie, ba, lepszym niż przed ciążą, bo startowałam z 11,8 a przed porodem miałam blisko 13. przynajmniej sztucznych witamin udało mi się w ciąży uniknąć przy tych wszystkich lekach które musiałam brać
ina - 2008-05-09, 05:54
| YolaW napisał/a: | I wogóle ogromnie się cieszę, że jesteś w ciąży, gratuluję Ci i zapraszam do brzuszkowych |
Dzięki YolaW. Chyba na razie przyłączę się do Brzuszkowych 2008, bo nie znam dokładnego terminu - albo koniec grudnia, albo początek stycznia. Czekam jeszcze na nowe Brzuszkowe 2009, bo nie mam jakoś śmiałości sama wątek zakładać .
Kasumi - 2008-05-09, 14:20
| kłapouchy napisał/a: | a ta pokrzywa to rewelacja - dzięki niej całą ciążę utrzymywałam hemoglobinę na wysokim poziomie, ba, lepszym niż przed ciążą, bo startowałam z 11,8 a przed porodem miałam blisko 13. przynajmniej sztucznych witamin udało mi się w ciąży uniknąć przy tych wszystkich lekach które musiałam brać |
Kłapouchy, a w jakiej formie przyjmowałaś pokrzywę? Jako herbatkę ziołową czy wcinałaś jako zieleninę? Pytam, bo też startowałam z niskiego poziomu (ale w normie), ginka zaleciła od razu sztuczne witaminy, ale nie chcę ich brać
Ina, gratuluję brzuszka. Jeśli będziesz miała termin na 2008, to już nie będę zamykać listy Wszystkiego dobrego
Malati - 2008-05-09, 14:25
| ina napisał/a: | Czekam jeszcze na nowe Brzuszkowe 2009, bo nie mam jakoś śmiałości sama wątek zakładać . |
Zakładaj ina zakładaj ja za jakieś 5 miesięcy się dołącze
ina - 2008-05-09, 14:26
dzięki Kasumi,
pokrzywę możesz zarówno w formie herbatki jak i np. dodatek do sałatek. Warto codziennie jeść zieloną pietruszkę - też świetnie poprawia wyniki
[ Dodano: 2008-05-09, 15:28 ]
| czarna96 napisał/a: | Zakładaj ina zakładaj ja za jakieś 5 miesięcy się dołącze |
dopiero? a nie dało by się jakoś przyspieszyć? Zawsze to raźniej
Kasumi - 2008-05-09, 14:32
| ina napisał/a: |
pokrzywę możesz zarówno w formie herbatki jak i np. dodatek do sałatek. Warto codziennie jeść zieloną pietruszkę - też świetnie poprawia wyniki |
Dzięki, zabieram się zatem za podnoszenie wyników
Zacznę od pokrzywy herbatkowej i pietruszki.
A jak przyrządzacie świeżą pokrzywę? No i - skąd ją mieszczuch może wziąć
kłapouchy - 2008-05-09, 22:37
Kasumi ja piłam herbatkę, jeden kubeczek dziennie, prawie codziennie. Teraz sezon to możesz nazbierać i zasuszyć na zapas, ja kupowałam z herbapolu. Poza pokrzywą i zieloną pietruszką warte polecenia są suszone morele. Kasza jaglana z suszonymi morelami, jabłuszkiem, orzechami i pestkami to pyszne i bogate w żelazo śniadanko
i jeszcze o pokrzywie hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=102394&sid=87813c9fb598acf8477d325b35e40b4a#102394
YolaW - 2008-05-12, 12:23
No to widzę, że przybędzie Dzieciaczków w 2009 Super!!
A ja się pochwalę, że moje ostatnie badanie do porodu domowego wyszły super tzn. wyszło, że pochwa i szyjka bakterioligicznie czyste, nic nie wyhodowali i mogę rodzic w domu !! Tylko ten tydzień jeszcze musimy przeczekać, bo położna w warszawie organizuje zjazd i Tomek na szkoleniu, aha no i w sobotę urodziny mojej fajnej koleżanki
elenka - 2008-05-13, 07:10
ina moje gratulacje, dopiero się dopatrzyłam Twojego suwaczka
2008 bardzo urodzajny w wegedzieciaczki, to 2009 nie może być gorszy
ina - 2008-05-13, 08:28
elenka, dziękuję, tylko co to daty to nie mam pewności, wydaje mi sie, że jednak końcówka 2008, zobaczę po usg jeszcze
orenda - 2008-06-03, 10:32
Odebrałam ostatnie wyniki. Przeżyłam wypicie tej okropnej glukozy... fuj, po obciążeniu mam 83 mg/dl.
Mam dwa wyniki poza normą (poniżej), powiedzcie mi co to takiego:
HCT 35,9% (norma 37-47)
RDW 10,8 % (norma 11,5 - 14,5)
Reszta wyników dobrze, hgb mi trochę spadła do 12, trochę pokrzywki muszę popić.
Lily - 2008-06-03, 10:39
HCT to hematokryt - obniżony może świadczyć o niedokrwistości, ale na to się patrzy całościowo, podejrzewam, że nie masz się czym przejmować
RDW to rozkład objętości krwinek czerwonych - tu z kolei podwyższony świadczy o niedokrwistości (gdzieś pisali, że obniżony nie ma większego znaczenia)
zresztą - jeśli to pojedyncze odchylenia to trzeba brać poprawkę i na ciążę, i na błąd laboratorium
orenda - 2008-06-03, 10:44
Lily, dzięki!
Lily - 2008-06-03, 10:46
orenda, ja to tak na podstawie tego, co wyczytałam, ja nie lekarz
neuro - 2008-06-03, 12:58
W temacie ciąży, to brałyście kwas foliowy? Koleżanka jest ciężarna i tak się zastanawiamy, czy nie można sobie dostarczyć go w diecie?
arete - 2008-06-03, 13:03
orenda, hematokryt często jest ciąży obniżony, bo krew jest bardzie rozrzedzona, o ile dobrze pamiętam.
[ Dodano: 2008-06-03, 14:04 ]
| Cytat: | | W temacie ciąży, to brałyście kwas foliowy? Koleżanka jest ciężarna i tak się zastanawiamy, czy nie można sobie dostarczyć go w diecie? |
Na pewno brokuły i inne zielone warzywa mają go sporo.
dżo - 2008-06-03, 13:24
neuro, jeśli je dużo warzyw i owoców to suplementacja jest zbędna, z reguły na niedobór kwasu foliowego cierpia "tradycyjnie" jedzący, wegetarianie nie mają z nim problemu,
Lily - 2008-06-03, 17:43
| neuro napisał/a: | | W temacie ciąży, to brałyście kwas foliowy? Koleżanka jest ciężarna i tak się zastanawiamy, czy nie można sobie dostarczyć go w diecie? |
| Cytat: | | Źródła w pożywieniu - liściaste warzywa, szczególnie zielonolistne (sałata, szpinak, kapusta, brokuły, szparagi, kalafiory, brukselka) a także pomidory, groch, fasola, soczewica, soja, buraki, orzechy, słonecznik, drożdże piwne, wątroba, żółtko jajka, pszenica, pomarańcze, banany, awokado. |
oraz hxxp://www.zdrowie.med.pl/witaminy/witkf_2.html
neuro - 2008-06-03, 20:55
O, to super Na razie bierze feminatal z metafoliną, bo lepiej przyswajalny w ten sposób. Przekażę jej, co ma jeść
Powiem wam, że po czytaniu tego forum to ma się ochotę od razu zachodzić w ciążę...
zojka3 - 2008-07-23, 11:23
Nie wiem czy ten temat był poruszany ale nie chce mi się czytać całego wątku
Zrobiłam badania na żelazo i transferynę. To jest jakiś transporter żelaza właśnie. Żelazo mam w normie ale ta transferyna jest sporo podwyższona. Czy orientujecie się o co w tym wszystkim chodzi, czy to nie za dobrze czy ok? Dziwnie tak jakoś, że żelazo jest ok a tu za dużo
YolaW - 2008-07-23, 16:27
zojka3 poczytaj tutaj:
hxxp://www.eioba.pl/a71151/normy_laboratoryjne
zojka3 - 2008-07-25, 12:16
Dzięki Jolu!
Ta transferyna to jakiś postrach lekarzy Mój prowadzący jest na urlopie zaczepiłam więc dwóch innych przy okazji o to badanie i ni w ząb nie wiedzeli co to. To znaczy nie powiedzieli, że nie wiedzą tylko odsyłali do lekarza, który zlecił to badanie
ina - 2008-09-08, 14:20
Mi niestety poleciała bardzo morfologia
hemoglobina 11 (norma 12-16)
erytrocyty 3,46 (norma 4-5,2)
hematokryt 31,3(norma 36-46)
odsetek limfocytów 15,6% (norma 25-40)
odsetek neutrofilów 77,5 % (norma 50-70)
Na dodatek test z obciążeniem glukozą też nie wyszedł za dobrze. Po godzinie od wypicia 50 g glukozy mam wynik 159 mg/dl Czy to świadczy o cukrzycy?
Kasumi - 2008-09-08, 15:09
Ina, a dobrze się czujesz? Nie jesteś szczególnie zmęczona, nie robi Ci się słabo, kiedy wstajesz, nie masz "mroczków" przed oczami? Jeśli nie, to Twoja morfologia - mówię o pierwszych trzech wskaźnikach - nie jest zła. W drugim trymestrze, kiedy gwałtownie rozrzedza się krew, a organizm jeszcze nie nauczył się produkować większej liczby czerwonych krwinek, to normalne. Tak przynajmniej twierdzi moja położna. Moje wyniki wyglądały podobnie do Twoich, a Hgb 11 to niezły wynik w drugiej połowie ciąży
Oczywiście nie namawiam do lekceważenia, ale raczej nie powinnaś się martwić tymi trzema pierwszymi wynikami
na temat obciążenia glukozą i interpretacji wyników nic nie wiem
kamma - 2008-09-08, 15:46
ina, nie jest źle Właściwie norma dla ciężarnych w przypadku Hgb zaczyna się od 11,5 Zresztą czuję, że za 3 tygodnie będę miała podobne wyniki A dużo robisz, żeby mieć dobrą morfologię? Pokrzywy, pietruszki, buraczki i inne cuda? Bo może wystarczy trochę bardziej się tym zainteresować... A co do hematokrytu, to może pijesz za mało?
Twoje wyniki nie są jakoś mocno obniżone. I też myślę, że dużo zależy od tego, jak się czujesz.
dżo - 2008-09-08, 17:59
ina, chciałabym mieć taką morfologię , u mnie wciąż poniżej 11 (10, 1) mimo, że suplementuję żelazo (dla spokojnego snu mojego męża ),
erytrocytów rzeczywiście masz poniżej normy ale to jeszcze nie powód do zmartwienia, nic się nie denerwuj,
biechna - 2008-09-08, 18:16
droga ino w "moim" kraju takiej dokładnej morfologii wcale się nie robi, jako że fizjologicznie naturalną rzeczą jest rozrzedzenie krwi; z Twoich sprawdzanych wskaźników, u nas sprawdza się tylko hemoglobinę, a gdy wyjdzie poniżej 11, zaleca się dbanie o dietę. i to wszystko. nie martw się niepotrzebnie, te nienormalne wyniki to w ciąży normalna sprawa, nasze normy są nieco inne. można oczywiście starać się dorównywać wynikom nieciężarnych, ale nasza "uroda" jest teraz inna i wg mnie możesz spać spokojnie, a dla głębszego spokoju zadbać właśnie o buraki czy pietruchę
YolaW - 2008-09-09, 06:32
| biechna napisał/a: | | nasza "uroda" jest teraz inna i wg mnie możesz spać spokojnie |
ina też tak myślę Nic się nie martw. Hgb i hematokryt są w ciąży obniżone i to normalne. Ja też się martwiłam 11 a gin mi powiedział, że nawet 10 to jeszcze nie jest dowód do paniki
I powiedział jeszcze, że wykniki badań wogóle nie powinny być oglądane przez ciężarne bo niepotrzebnie panikują i porównują je z normami dla nieciężarnych i tu myślę, że miał rację
Co do testu glukozowego to nie wiem nic na temat Twojego wyniku...Ale nie martw się, na pewno wszystko jest ok
ina - 2008-09-09, 11:53
Dzięki za pocieszenie rzeczywiście morfologia w ciąży leci
Niepokoi mnie bardziej obniżona wartość limfocytów i podwyższona neutrofilów - o czym to może świadczyć? I jeszcze ta wysoka glukoza
biechna - 2008-09-09, 14:36
ina
| YolaW napisał/a: | | wykniki badań wogóle nie powinny być oglądane przez ciężarne bo niepotrzebnie panikują i porównują je z normami dla nieciężarnych |
ina - 2008-09-09, 14:48
| biechna napisał/a: | ina
YolaW napisał/a:
wykniki badań wogóle nie powinny być oglądane przez ciężarne bo niepotrzebnie panikują i porównują je z normami dla nieciężarnych
|
biechna, ale ja nie panikuje Chce wiedzieć po prostu co znaczą te wyniki i jakie mogą być przyczyny ich odchyleń.
kamma - 2008-09-09, 16:11
| ina napisał/a: | | jakie mogą być przyczyny ich odchyleń. |
takie, że jesteś w ciąży
Sama jedna pracuJESZ na dwoje
zojka3 - 2008-09-10, 10:45
Ina, idę dzisiaj do lekarza to się podpytam o te wyniki.
ina - 2008-09-10, 10:46
zojka3, dzięki bardzo
zojka3 - 2008-09-10, 18:09
Ina pytałam o Twoje badania tzn o hemoglobine, erytrocyty hematokryt nie bo miałam takie wcześniej i nie robił z tego problemu.
Co do limfocytów i neutrocytów to również powiedział, że nie ma się czym przejmować, że wyniki są dobre a jak się bardzo będziesz upierać to można powtórzyć ale już nie udało mi się dowiedzieć co jeżeli wyszły by takie same. Jako ciekawostka to mi również teraz wyszły te wartości bardzo podobne do Twoich i nie kazał mi powtarzać
Zapytałam więc o glukozę i powiedział, że podwyższona. Spytałam czy to znaczy, że dieta przeciw cukrzycowa czy co a on stwierdził, że trzeba zrobić drugą próbę z obciążeniem ale tym razem 75g. glukozy. No i też nie mogłam wołami wyciągnąć co jeśli by wynik ponad normę
Wydaje mi się, że spokojnie poczekaj na wizytę u swojego lekarza i on Cię poprowadzi. Te wyniki napewno nie wymagają natychmiastowej interwencji, dietę przeciwcukrzycową pewnie i tak prowadzisz
Ale muszę się pochwalić swoją hemoglobinką, króra z 11,6 skoczyła do 12,2 (norma od 12). Taka mała chwalipięta będę
ina - 2008-09-10, 19:09
zojka3, dziękuję Ci bardzo
| zojka3 napisał/a: | Zapytałam więc o glukozę i powiedział, że podwyższona. Spytałam czy to znaczy, że dieta przeciw cukrzycowa czy co a on stwierdził, że trzeba zrobić drugą próbę z obciążeniem ale tym razem 75g. glukozy. No i też nie mogłam wołami wyciągnąć co jeśli by wynik ponad normę |
| zojka3 napisał/a: | Te wyniki napewno nie wymagają natychmiastowej interwencji, dietę przeciwcukrzycową pewnie i tak prowadzisz |
No właśnie,też mnie trochę zaskoczyła ta podwyższona glukoza. Bez obciążenia miałam 89 -czyli w normie. W sumie to staram się zdrowo odżywiać nie jem słodyczy, ale jem dużo owoców.Czy powinnam z nich rezygnować?
| zojka3 napisał/a: | Ale muszę się pochwalić swoją hemoglobinką, króra z 11,6 skoczyła do 12,2 (norma od 12). Taka mała chwalipięta będę |
Ale super. Napisz jak tego dokonałaś?
Lily - 2008-09-10, 20:56
ina, a wielkość dziecka w normie, czy duże jest? ponoć przy 50 gramach norma jest do 140, na pewno trzeba to powtórzyć, bo jeśli się utrzymuje to czeka Cię dieta i być może glukometr; owoce też wpływają na poziom cukru, więc pewnie musiałabyś ograniczyć
zojka3 - 2008-09-11, 10:09
| ina napisał/a: | | Ale super. Napisz jak tego dokonałaś? |
Oczywiście pokrzywka z cytryną Tony pietruszki nie dawały takich rezultatów.
Ina spróbuj się obyć bez owoców do następego badania, zobaczysz czy coś to zmieni.
ina - 2008-09-11, 11:48
| Lily napisał/a: | | ina, a wielkość dziecka w normie, czy duże jest? |
Właśnie nie jest duże - w sam raz odpowiada wiekowi ciąży
| zojka3 napisał/a: | | Ina spróbuj się obyć bez owoców do następego badania, zobaczysz czy coś to zmieni. |
| Lily napisał/a: | | bo jeśli się utrzymuje to czeka Cię dieta i być może glukometr; owoce też wpływają na poziom cukru, więc pewnie musiałabyś ograniczyć |
to co ja będę jeść? Ja się głownie owocami żywię Nic mi tak nie smakuje w ciąży jak właśnie owoce.
Kasumi - 2008-09-11, 11:59
| ina napisał/a: | to co ja będę jeść? Ja się głownie owocami żywię Nic mi tak nie smakuje w ciąży jak właśnie owoce. |
Mi też wchodzą owoce w hurtowych ilościach, sama nie wiem, gdzie to się mieści, a test obciążenia glukozą wyszedł mi ok, więc być może nie owoce tutaj winne...
Trzymaj się, będzie dobrze!
Kashmiri - 2008-09-11, 14:30
ina, ja też mam podwyższone neutrofile - 75,8 i obniżone limfocyty - 15.3
A do tego hemoglobina poleciałam mi do 9.6 (no, nigdy nie była rewelacyjna, anemię miałam od dzieciństwa niezależnie od diety...) I jeszcze jakieś HDW (haemoglobin distribution width, cokolwiek to oznacza) mam podwyższone do 3.51, a max powinno być 3.2 Zaczynam wzmożoną akcję 'Pokrzywa'
magcha - 2008-09-11, 14:38
| ina napisał/a: | Mi niestety poleciała bardzo morfologia
hemoglobina 11 (norma 12-16)
erytrocyty 3,46 (norma 4-5,2)
hematokryt 31,3(norma 36-46)
odsetek limfocytów 15,6% (norma 25-40)
odsetek neutrofilów 77,5 % (norma 50-70)
Na dodatek test z obciążeniem glukozą też nie wyszedł za dobrze. Po godzinie od wypicia 50 g glukozy mam wynik 159 mg/dl Czy to świadczy o cukrzycy? |
Ina - przecztałam to dopiero teraz. Ja miałam cukrzyce w ciąży. Po 50 glukozy cukier 136 (norma do 140) i mój gin zapobiegawczo zrobił test obciązenia 75 glukozy i tu było 149 (zemdlałam po teście ale łaziłam i pewnie troche obnizyłam wynik ).
Byłam pod opieką diabetologa, dostałam glukometr i trzymałam dietę (jedzenie o określonych godzinach itp.). Po porodzie po 3 miesiącach robiłam test 75 glukozy i wszystko było ok. Więc koniecznie zrób test z 75 glukozy i nie martw się - będzie dobrze !
Karolina - 2008-09-16, 18:26
Ina nie przejmuj się, anemia nie szkodzi dziecku! Zresztą Ty nawet nie masz jeszcze anemii W 8-9 miesiącu wyniki same z siebie się poprawiają, bo krwi już się tak dużo nie towrzy. Bez żadnych praparatów po porodzie się samo wyreguluje
dżo - 2008-09-17, 06:50
Karolina, Ty mi zawsze dajesz do myslenia
| Karolina napisał/a: | | anemia nie szkodzi dziecku! | dlaczego?
lekarze bardzo duzy nacisk kładą na dobre wyniki morfologii aby dziecko było dobrze dotlenione,
ina - 2008-09-25, 17:37
| magcha napisał/a: | Więc koniecznie zrób test z 75 glukozy i nie martw się - będzie dobrze ! |
Mam już wyniki obciążenia 75 g glukozy. Nie jestem pewna czy są ok?
na czczo: 80 mg/dl
po 1h: 149 mg/dl
po 2h: 134 mg/dl
HbA1c 0,35 g/dl
HGb 11,8 g/dl
HbA1c% 4,9%
[ Dodano: 2008-09-25, 18:39 ]
Chciałam jeszcze zwrócić uwagę, jak ładnie sobie podwyższyłam hgb z 11 do 11,8 w tak krótkim czasie pokrzywa rulez
kamma - 2008-09-25, 17:41
| ina napisał/a: | | pokrzywa rulez |
a uchyl rąbka tajemnicy, ile tej pokrzywy dziennie wypijasz? Bo ja mam badania za tydzień i też chciałabym błysnąć
ina - 2008-09-25, 17:43
| kamma napisał/a: | a uchyl rąbka tajemnicy, ile tej pokrzywy dziennie wypijasz? Bo ja mam badania za tydzień i też chciałabym błysnąć |
średnio dwie szklaneczki dziennie
Od ostatniego badania też nie jadłam nabiału, za to więcej strączków, pewno też miało to jakiś wpływ
zojka3 - 2008-09-26, 17:19
| ina napisał/a: | | średnio dwie szklaneczki dziennie |
ja tak samo...prawie, bo dwie torebki na raz
kamma - 2008-09-26, 19:30
aha, to ja połowę z tego. Nie powinno być problemów z nadrobieniem. Trzymajcie kciuki
O, ja pijam pokrzywę zbieraną tymi rencami i odmierzam łyżeczką, nie torebkami. Mam nadzieję, że wystarczy.
ina - 2008-09-27, 12:26
Byłam wczoraj u diabetologa z wynikami i nie mam cukrzycy
Czasem hormony ciążowe powodują takie zawirowania z insuliną. Ale u mnie wszystko ok. Pogadaliśmy o diecie. Lekarz zalecał jak najmniej przetworzona, niskotłuszczową. Pochwalił mnie, że nie pije mleka i jem dużo warzyw i owoców
maga - 2008-09-27, 12:42
| ina napisał/a: | | Pochwalił mnie, że nie pije mleka |
ina - skonsultuj moją mamę z tym lekarzem
kamma - 2008-09-27, 14:47
mój lekarz trochę kręcił nosem, że nie piję mleka, bo podobno ma dobry wpływ na skurcze. Znaczy, że skurcze mogą też występować przy niedoborach wapnia. Ale u mnie nic się nie dzieje w tym temacie.
magcha - 2008-09-30, 07:04
| ina napisał/a: | | Byłam wczoraj u diabetologa z wynikami i nie mam cukrzycy |
Świetnie!
|
|