| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - Nie pal na przystanku!
PiPpi - 2008-12-11, 22:38 Temat postu: Nie pal na przystanku! www.niepalnaprzystanku.pl
[ Dodano: 2008-12-11, 22:39 ]
może uda się zmniejszyć częstotliwość z jaką stajemy się biernymi palaczami, my i nasze dzieciaki ..
Jagula - 2008-12-11, 22:41
długoletnim palaczem byłam (będę na całe życie???) ale palenie na przystankach to prawdziwa WIOCHA! Więc akcja fajna i popieram (W Czechach za palenie na przystanku można zapłacić bardzooo spora pokutę)
Lily - 2008-12-11, 22:42
Niby w regulaminie na przystankach jest zakaz, ale wieśniaki palą i pod wiatą i obok wiaty! Jak mieszkałam w Krakowie to mnie permanentnie szlag trafiał, bo nie było się gdzie przed tym schować.
Że nie wspomnę o górach petów, które lądują na chodniku
PiPpi - 2008-12-11, 22:47
paliłam jakieś pięć lat ale takiego chamstwa nie zniesę poważnie to mnie tez trafia jak nie ma gdzie umknąć i mi Foczkę okadzają
renka - 2008-12-11, 22:54
Ja tez palilam (ponad 10 lat, bo zaczelam jako podstawowkowa smarkula), ale teraz od kilku lat nie pale (i mam nadzieje, ze nie wroce juz wiecej do palenia) i drazni mnie dym papierosowy... Ja sie dopisuje. W ogole bym zrobila kampanie:" Chcesz palic, to pal we wlasnym domu", a jak ktos posiada dzieci to dodatkowe inspekcje kontroli zdrowia tych dzieciaczkow (dobra, to zart, troche zagalopowalam, ale przydalaby sie jakas drastyczna akcja uswiadamiajaca niektorym o niebezpieczenstwach wywolanych biernym paleniem - szczegolnie w odniesieniu do dzieci...).
Najbardziej mnie drazni jak widze matke, ktora chucha fajka dziecku do wozka...
Lily - 2008-12-11, 22:56
Niedawno jakiś gość w tv mówił, że nie ma naukowych dowodów na szkodliwość biernego palenia Ba, są ludzie, którzy twierdzą, że ludzie nie chorują np. na serce czy raka od palenia tylko od innych czynników, spośród których palenie jest najmniej istotne... dziwne to wszystko
Jagula - 2008-12-11, 23:04
| Lily napisał/a: | Niedawno jakiś gość w tv mówił, że nie ma naukowych dowodów na szkodliwość biernego palenia Ba, są ludzie, którzy twierdzą, że ludzie nie chorują np. na serce czy raka od palenia tylko od innych czynników, spośród których palenie jest najmniej istotne... dziwne to wszystko | to mogę zacząć palić czy tylko zaciągać się biernie ???
Lily - 2008-12-11, 23:10
| Jagula napisał/a: | to mogę zacząć palić czy tylko zaciągać się biernie ??? | tak daleko bym się nie posuwała
YolaW - 2008-12-11, 23:12
Podpisałam. Też tego nie cierpię, drażni mnie to, że palacze nie zwracają uwagi na innych. I oczadzają nawet maleńkie dzieci
neina - 2008-12-11, 23:30
Magda Stępień, Ty i papierosy? Zaskoczylas mnie
Podpisalam.
Capricorn - 2008-12-11, 23:32
hm, uświadomiłyście mi, że ostatni raz korzystałam z autobusów (a więc i przystanków) jakieś 6 lat temu...
fizia - 2008-12-11, 23:43
Podpisałam. Wstrętna nikotyna!
bojster - 2008-12-11, 23:54
Cóż, gdyby nie wyświetlało na stronie wszystkich podpisów to dodałbym swój. Ale nie lubię jak moje nazwisko się gdzieś wala, więc nie podpiszę. Raz już ten błąd zrobiłem i teraz wisi w internecie na jakiejś stronie że popieram to i to (a sprawa dawno nieaktualna).
Tak że niniejszym podpisuję się, ale tylko w tym wątku. Palenie obok przystanku jest wystarczająco chamskie (bo dum i tak dolatuje), ale pod wiatą (bo przecież gdzie palić jak pada?) to już szczyt. Na szczęście nie korzystam już praktycznie z komunikacji miejskiej.
Ale dużo bardziej wkurza mnie palenie przez pracowników (czy, tym bardziej, studentów) przy wejściu do instytucji (np. uczelni). Kompletne bezmyślność żeby stawiać popielniczki po obu stronach wejścia, efektem czego aby dostać się do budynku często trzeba przedrzeć się przez chmurę dymu. Przy tym informacja na drzwiach że na terenie instytucji/uczelni obowiązuje całkowity zakaz palenia brzmi jak pusty slogan i kojarzy się jedynie z wyrzucaniem śmieci przez płot własnego podwórka.
sylv - 2008-12-12, 11:49
| Lily napisał/a: | | Ba, są ludzie, którzy twierdzą, że ludzie nie chorują np. na serce czy raka od palenia tylko od innych czynników, spośród których palenie jest najmniej istotne... dziwne to wszystko |
właśnie zagłębiłam sięw lekturze książki mojej koleżanki. ta książka to podręcznik do medycyny o uroczym tytule "Patomorfologia". Dowiedziałam się z niego, że palenie jest przyczyną 40% przypadków nowotworu pęcherza. Przyczynia się również do powstania nowotworu nerek, jelit, i innych narządów.
A teraz przykłady z mojego podwórka:
ciotka mojego męża - rak pęcherza. efekt: pęcherz do amputacji
mój ojciec - rak nerki. efekt: nerka do amputacji.
mój dziadek - rak nerki. efekt: nerka do amputacji, przerzuty i zgon.
drugi dziadek - rak jelita. efekt: amputacja częsci jelita.
Wszyscy byli palaczmi, tylko mój ojciec przestał, kiedy się dowiedział o nowotworze.
biechna - 2008-12-12, 11:59
...
Malati - 2008-12-12, 12:01
Podpisane
Tez kieds paliłam i to dużo ale zawsze przeszkadzał mi dym na przystankach,w klubach,w pociągu,gdzie przedziały dla palących były zaraz obok tych dla niepalących i człowiek i tak wszystko czuł A jeszcze bardziej zaczeło mi to przeszkadzać jak urodził sie młody.Tak więc popieram akcje i przychylam siędo propozycji Renki,aby palacze truli sie w odrębie własnego domu
A jeszcze doprowadza mnie wręcz do furii jak widze jak ktoś jedzie autem,pali a z tyłu w foteliku siedzi dziecko. Co za bezmyślnośc ,po prostu brak słów
Amanii - 2008-12-12, 12:36
ja na przystanku nie palę i też mnie to wkurza. dym mi generalnie nie przeszkadza, z wyjątkiem 3 sytuacji których 'nie zniesę', a mianowicie:
- palenie pod wiatą
- palenie w windzie jeszcze z psem jak ktoś jedzie w tej windzie, to nie dosc ze wali od psa przez pol dnia to jeszcze fajką... juz nie mowiac o truciu psa..
- palenie w samochodzie, zwlaszcza gdy jade na tylnym siedzeniu
mimo, żem paląca to czasem mam ochotę pozabijać
Lily - 2008-12-12, 12:42
| biechna napisał/a: | Zdarzyło mi się kilku/kilkunastokrotnie zwrócić komuś uwagę, że nie wolno palić na przystanku. 2 (!!!) razy spotkałam się ze zrozumieniem i przeprosinami, wszelkie pozostałe 'razy' dostawałam solidny opieprz | Dlatego ja nie zwracam uwagi, bo po pierwsze jest duże prawdopodobieństwo, że mnie zje...ą, a po drugie musiałabym to robić za każdym razem - a i tak tych ludzi nie wychowam... Generalnie w Polsce jest dużo zakazów i nakazów, tyle tylko, że prawie nikt ich nie przestrzega i nie egzekwuje ("niska szkodliwość"). Poza paleniem np. jest przepis, który mówi, że przed przejściem dla pieszych należy zwolnić, a jeśli ktoś przechodzi lub tylko stoi i chce przejść, to należy się zatrzymać. Ja regularnie klnę na czym świat stoi za każdym razem, jak usiłuję zejść z osiedla, bo ze sznura samochodów nikt się nie zatrzyma. Czasem tylko jakiś Czech.
kocham_tramwaje - 2008-12-12, 12:54
podpisane.
10 lat palenia za mna.no-11..
poki co-od 20 godzin* nie pale. daje rade, wiem, ze kryzys przede mna, ale mam nadzieje sie nie zlamac.
a palenia na przystankach nigdy nie tolerowalam.
*ci co palili/ pala/ rzucali/ rzucaja itede-wiedza o co chodzi..
bojster - 2008-12-12, 13:08
| Lily napisał/a: | | Poza paleniem np. jest przepis, który mówi, że przed przejściem dla pieszych należy zwolnić, a jeśli ktoś przechodzi lub tylko stoi i chce przejść, to należy się zatrzymać. Ja regularnie klnę na czym świat stoi za każdym razem, jak usiłuję zejść z osiedla, bo ze sznura samochodów nikt się nie zatrzyma. Czasem tylko jakiś Czech. |
Mnie z kolei wnerwiają ludzie którzy stoją przed przejściem, a jak się zatrzymam (a robię to prawie zawsze) to udają że mnie nie widzą, patrzą w drugą stronę albo oglądają paznokcie i ani się ruszą żeby przejść póki nie odjadę. Chyba przestanę się zatrzymywać...
Lily - 2008-12-12, 13:09
bojster, ja tak nie robię, usiłuję przejść, a stoję pół godziny i żaden mnie nie przepuści - a przecież pieszy nie ma szans w zderzeniu z samochodem - zresztą hxxp://www.gazetacodzienna.pl/index.php?p=wwiad&id=2013 ... a propos, przed chwilą przeczytałam...
Kashmiri - 2008-12-12, 14:03
Dym mnie mierzi. Jak paliłam też. Dlatego musiałam przestać, bo nie mogłam sama ze sobą wytrzymać
OT:
| bojster napisał/a: | Mnie z kolei wnerwiają ludzie którzy stoją przed przejściem, a jak się zatrzymam (a robię to prawie zawsze) to udają że mnie nie widzą, patrzą w drugą stronę albo oglądają paznokcie i ani się ruszą żeby przejść póki nie odjadę. Chyba przestanę się zatrzymywać... |
trochę tak jest. to chyba siła nawyku, żeby przepuścić wszystkie samochody, zanim się zaryzykuje wejcie na jezdnię.
| Lily napisał/a: | | Poza paleniem np. jest przepis, który mówi, że przed przejściem dla pieszych należy zwolnić, a jeśli ktoś przechodzi lub tylko stoi i chce przejść, to należy się zatrzymać. Ja regularnie klnę na czym świat stoi za każdym razem, jak usiłuję zejść z osiedla, bo ze sznura samochodów nikt się nie zatrzyma. Czasem tylko jakiś Czech. |
To i tak nieżle - w Gruzji nie ma takiego przepisu, przejcie przez ulicę to bieg o życie...
PiPpi - 2008-12-12, 15:55
| neina napisał/a: | Magda Stępień, Ty i papierosy? Zaskoczylas mnie
|
no coś Ty? mało o życiu wiesz, skoro moje zainteresowania z fajkami Ci się nie łączą
[ Dodano: 2008-12-12, 15:57 ]
a bojster, a raczej Przemek odkąd zupełnym przypadkiem zalogowałam się na tym forum jako magda stępień jest mi wsjo adno, w końcu Magda Stępień to nie ja
szo - 2008-12-12, 16:04
Nigdy nie paliłam i już nie zamierzam
podpisałam
Malinetshka - 2008-12-12, 23:20
| euridice napisał/a: | | Mnie palenie skrajnie obrzydza, naprawdę, aż mi się w środku wszystko przeflancowuje jak czuję tytoń. |
Mam podobnie Siłę tegoż obrzydzenia, które czuję, mogę nawet porównać do innych smrodów powszechnie nielubianych... Wymieniać nie będę
| euridice napisał/a: | Papierosa miałam w ustach dosłownie kilka razy w życiu i to nigdy w stanie, hmmm, pełnej przytomności umysłu To było za dawnych, szalono-imprezowo-młodzieńczych czasów
Kiedyś nawet, w przypływie buntowniczej głupoty, chciałam zacząć palić, ale nie mogłam, tak mnie obrzydzało palenie na trzeźwo I bardzo dobrze |
I tu też bardzo podobnie..
| Lily napisał/a: | biechna napisał/a:
Zdarzyło mi się kilku/kilkunastokrotnie zwrócić komuś uwagę, że nie wolno palić na przystanku. 2 (!!!) razy spotkałam się ze zrozumieniem i przeprosinami, wszelkie pozostałe 'razy' dostawałam solidny opieprz
Dlatego ja nie zwracam uwagi, bo po pierwsze jest duże prawdopodobieństwo, że mnie zje...ą, a po drugie musiałabym to robić za każdym razem - a i tak tych ludzi nie wychowam... |
No właśnie ja też nie zwracam uwagi innym, bo nie mam ochoty wysłuchiwać reakcji ludzkich Jeśli ktoś naprawdę nie widzi w tym nic złego, że truje innych wokół siebie... to jest wielce prawdopodobne, że z podobnym brakiem szacunku odezwie się na moją uwagę.. To nie na moje nerwy...
Ubiegłej zimy miałam sytuację, że weszłam do budynku, w którym mieści się kilka firm, m-dzy innymi ta, w której pracuję. Jak zwykle jest w owym budynku smród fajowy.. No więc wchodzę, syf.., więc otwieram okna na klatce, żeby się przewietrzyło. A 2 młode kobitki, które akurat schodziły w dół, takie oczy na to i z tekstem "przecież jest k***a zimno!!" a ja na to, że śmierdzi, ale już miałam taki puls w żyłach, że nie byłam w stanie dalej tego ciągnąć...
Podpisałam.
zojka3 - 2008-12-13, 07:53
| bojster napisał/a: | | Mnie z kolei wnerwiają ludzie którzy stoją przed przejściem, a jak się zatrzymam (a robię to prawie zawsze) to udają że mnie nie widzą, patrzą w drugą stronę albo oglądają paznokcie i ani się ruszą żeby przejść póki nie odjadę. Chyba przestanę się zatrzymywać... |
Ja przez ulicę przechodzę prawie biegiem, paranoja jakaś ale mam zawsze takie uczucie,że cżłowiek w samochodzie, który się zatrzymał robi mi tym niesamowitą łaskę. Paranoja jakaś, bo to przecież miejsce dla mnie...
Co do palenia to wkurza mnie mój sąsiad, który odpala faję zaraz po wyjsciu ze swojego mieszkania i tak pomyka po klatce schodowej z papierochem w gębie. Tak jakby nie mógł odpalić na dworzu
kocham_tramwaje - 2008-12-18, 13:20
| renka napisał/a: | | Najbardziej mnie drazni jak widze matke, ktora chucha fajka dziecku do wozka... |
mnie kiedys zdumiala wypowiedz mojej "znajomej", ktora twierdzi, ze dym z papierosa nie szkodzi dzieciom bardziej niz zanieczyszczone powietrze w miescie. i ona przy dzieciach (nie swoich, bo bezdzietna ) pali. a ma na tyle silna osobowosc (??), ze znajome matki nie protestuja. chyba no comments.
[OT]
z innych nielogicznych wypowiedzi-krowy nie zje, bo "jak ludzie moga jesc krowy??"- cala reszte owszem, nawet chetnie, smalec jest bardzo zdrowy, zwlaszcza zima, a niemowleta najlepiej karmic mlekiem wybeltanym z surowym zoltkiem i cukrem-ona tak byla karmiona i ma sie swietnie (pomijam jej alergiczna pizze na twarzy, ktorej nigdy sie nie pozbedzie-ona nie widzi zwiazku)
tak wiec to by tlumaczylo brak szkodliwosci dymu papierosowego.
ech-czasem sie zastanawiam co ze mna nie tak, ze sie nie odnajduje w spoleczenstwie
YolaW - 2008-12-18, 14:09
euridice, współczuję, mnie takie rzeczy bardzo stresują, na pewno bym klęła jak szefc
A co do fajek to jak pojechaliśmy do mojego chrzestnego prosić go na wesele to zostaliśmy u niego na jedną noc. On i jego syn palą w domu. Po wyjeździe od nich czułam dosłownie nikotynę w sobie i musiałam się odtruwać wdychając świeże powietrze. Ochydnie śmierdzi u niego w chacie, wszystko cuchnie bleee
rosa - 2008-12-18, 14:17
euridice ale okropieństwo!! jeden wielki stresor. mam nadzieję, że już się uspokoiłaś i opanowałaś sytuację
Izzi - 2008-12-18, 18:35
Fajkow nie palilam. Petycje podpisalam
va - 2008-12-18, 22:40
przydałaby się równoległa akcja "nie pal na placu zabaw"
w sierpniu br. byłam w 9. m-cu ciąży, na placu Wilsona wypuściłyśmy z koleżanką bobasy do piachu i sobie spokojnie stoimy i rozmawiamy, upał nieziemski, przyszła dwa metry obok pani niania i sobie jara. poprosiłam panią grzecznie, by zgasiła papierosa, to plac zabaw, tu są dzieci i kobiety w ciąży, przy czym to ostatnie dodałam z rozpędu, by wypowiedź była dłuższa, bo mi mózg się zlasował, bo...
w każdym razie pani odrzekła: "o, nie zauważyłam, że pani jest w ciąży". i zrobiła krok w bok.
mowę mi na chwilę odjęło, w końcu nadal byłyśmy otoczone około setką dzieci.
po chwili odwarknęłam: NALEGAM
i babka rzeczywiście rozstała się z fajką
do dziś nie rozumiem tej sytuacji i tej wymiany zdań
Kreestal - 2008-12-20, 03:33
hxxp://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=elektroniczny+papieros]A co myślicie o tym wynalazku? Ja popalałam do tej pory sporadycznie, tylko gdy wychodziłam do pubu i wokół mnie większość osób paliła, wtedy silna wola mnie zawodzi Ale odkąd na co dzień spotykam się z nałogowcem, czuję, że coraz bardziej pogrążam się w uzależnieniu dodatkowo, stres mi tu nie pomaga
kocham_tramwaje - 2008-12-20, 10:22
va, przeciez dym sie rozchodzi w powietrzu, wiec o co chodzi?
(mam nadzieje, ze wyczuwasz ironie )
tak na serio-no comments
Jagula - 2008-12-20, 11:18
| Kreestal napisał/a: | hxxp://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=elektroniczny+papieros]A co myślicie o tym wynalazku? Ja popalałam do tej pory sporadycznie, tylko gdy wychodziłam do pubu i wokół mnie większość osób paliła, wtedy silna wola mnie zawodzi Ale odkąd na co dzień spotykam się z nałogowcem, czuję, że coraz bardziej pogrążam się w uzależnieniu dodatkowo, stres mi tu nie pomaga | moim zdaniem - jeśli połowa para nie chce palić to druga też powinna przestać (tak samo jak z piciem ) mnie mój W. dobija ze swoim paleniem...
a ten elektroniczny wynalazek straszną ma cenę (ciekawe czy działa???)
A ile teraz w ojczyźnie paczka tutek-trutek kosztuje???
va dym dymem- a ile dzieci 1 - 2 lata przechodzi przez dość intensywny etap zbierania niedopałków??? i dlaczego zabawa na placu zabaw ma polegać właśnie na ich zbieraniu???
kocham_tramwaje - 2008-12-20, 11:33
| Jagula napisał/a: | A ile teraz w ojczyźnie paczka tutek-trutek kosztuje???
| duzo i bedzie jeszce wiecej. poki co-nam sredno zchodzi 8-9 zet za paczke.
pomijajac wzgledy zdrowotne (ktore palacze zawsze maja tam gdzie najciemniej)
to chyba dobry argument, zeby rzucic
Kreestal - 2008-12-20, 11:33
Też jestem ciekawa skuteczności tej pałeczki
Ok. 8-10 zł, pamiętam czasy gdy papierosy z wyższych półek kosztowały 6zł, niezła przepaść ...
kocham_tramwaje - 2008-12-20, 11:35
| Kreestal napisał/a: | | pamiętam czasy gdy papierosy z wyższych półek kosztowały 6zł, niezła przepaść ... | no ja pamietam czasy kiedy chodzily za 4.
matko! jaka ja stara jestem
Jagula - 2008-12-20, 11:49
pamiętam krótkie czerwone caro za 8 000
kocham_tramwaje - 2008-12-20, 11:50
| Jagula napisał/a: | | pamiętam krótkie czerwone caro za 8 000 |
no to juz historia
Kreestal - 2008-12-20, 11:56
Opinie wygrzebane na temat E-papierosa w sieci:
| Cytat: | Około miesiąc temu kupiłem Janty classic, faktycznie zachowuje się jak prawdziwy papieros, ale nie ma po nim kaszlu i innych przypadłości jakie znamy przy wieloletnim paleniu. Czuję się podobnie jakbym nie palił, ale nie mam głodu nikotynowego. Nie wiem czy jest to zupełnie nieszkodliwe, raczej nie. Nieprawdą jest że jest to para wodna i nikotyna, płyn używany do wkładów do e-papierosów zawiera PROPYLENO GLIKOL - czyli to samo co używają wytworniki dymu np. w dyskotekach. Podobno propyleno glikol jest uznany jako bezpieczny środek, ale jako konserwant w art. spożywczych, czy jest nieszkodliwy przy wdychaniu jego oparów niewiadomo, na pewno nikt tego nie testował, przynajmniej ja nic takiego nie znalazłem. Nie wierzę żeby chińczycy robili jakieś badania zdrowotne. Poprostu wyczuli moment. To się świetnie przyjęło w Europie, bo nigdzie w knajpach na zachodzie nie wolno palić, więc "się inhalują".
Przypuszczam, że mimo wszystko jest to lepsze dla zdrowia niż dym papierosowy, ale jak się nie przesadza i przy założeniu że będziemy zmniejszać dawkę nikotyny, tak aby dojść do zerowej i ostatecnie rzucić palenie. Trzeba uważać, bo zwykłego papierosa się gasi po ok. 3minutach, a tego można palić nawet przez godzinę - można się tak "nakręcić" że nie będzie mowy o spaniu w nocy. Jest napewno jeden plus, nie ma mowy o biernym paleniu, ze zwykłymi ppierosami byłem wyganiany na taras, teraz palę w domu i nawet okna nie otwieram, nic nie czuć, ten dym znika po paru sekundach, to samo w samochodzie. I to jest kolejne zagrożenie, w pracy musiałem iść do palarni, teraz palę w swoim pokoju i nikt nic nie wie.
Moim zdaniem jest to niezłe, jako środek pośredni w rzucaniu palenia, wcześniej używałem plastrów, ale zawsze mnie ciągnęło żeby zapalić, teraz od miesiąca nie paliłem "analogowego" papierosa - mogą dla mnie nie istnieć. Gorzej jak się ten chiński twór popsuje, narazie działa. Tym co poważnie planują rzucić palenie radzę kupić 2 szt, albo taki z pisemną gwarancją, żeby w razie co wymienili na nowy.
Pozdrawiam
tom |
| Cytat: | | gdyby e-fajki były szkodliwe koncerny tytoniowe nie przepuściły by okazji by sprawę nagłośnić, w końcu chodzi tutaj o ich "być albo nie być" |
:
| Cytat: | myślę, że te wszystkie e-papierosy to faktycznie beznadzieja totalna. Gdyby chodziło tylko i wyłącznie o zaspokojenie ruchów manualnych, to wystarczyłoby wziąć do ręki ołówek i go pociągać:D a prawdziwy nałogowy palacz potrzebuje właśnie tego dymu w płucach, a nie jakiegoś aromatu, pary wodnej itd. Jest tylko jeden sposób (poza silną wolą) na rzucenie papierosów:) chociaż nie polecam nikomu, bo nie wiem czy to zdrowe:)
Chodzi o to, żeby do normalnego papierosa włożyć kilka paznokci. Obcinamy paznokcie i te małe skrawki wkładamy (utykamy) do papierosa, w ten tytoń. Po zapaleniu czegoś takiego, natychmiast pojawią się wymioty, okropny smród i w ten sposób raz na zawsze odechce się nam sięgnięcia po papierosa, nawet najlepszego:) Mój znajomy to sprawdził i zadziałało, nie pali już 4 lata. Ale nikomu nie polecam tej metody, sam też jakoś nie mam ochoty na paznokcie:) obrzydliwe to musi być.
Żony alkoholików dosypują czegoś tam do kieliszka po czym mąż nabiera wstrętu do wódki. Podobnie jest z papierosami jak widać:)
Pozdrawiam:D |
hxxp://e-papierosy.phorum.pl/]A tu całe forum na ten temat
Mnie strasznie kusi takie rozwiązanie, tym bardziej, że palę tylko sporadycznie. Ale z drugiej strony boję się, że wiedząc, iż nie jest to tak szkodliwe jak tradycyjny papieros za dużo bym sobie pozwalała ...
kocham_tramwaje - 2008-12-20, 12:02
| Kreestal napisał/a: | | Chodzi o to, żeby do normalnego papierosa włożyć kilka paznokci. Obcinamy paznokcie i te małe skrawki wkładamy (utykamy) do papierosa, w ten tytoń. Po zapaleniu czegoś takiego, natychmiast pojawią się wymioty, okropny smród i w ten sposób raz na zawsze odechce się nam sięgnięcia po papierosa, nawet najlepszego |
o zesz k*****a m*c
ja z kolei slyszalam o pieprzu i wlosach (efekt pewnie zblizony do tego z paznokciami)
po trzykroc
[ Dodano: 2008-12-20, 12:03 ]
| Kreestal napisał/a: | | Mnie strasznie kusi takie rozwiązanie |
w sensie chcesz palic paznokcie?
odwazna babka z Ciebie
Kreestal - 2008-12-20, 12:07
walaija chodzi o ten sprzęt na tamto rozwiązanie chwilowo nie mam dostatecznej ilości wkładu
kocham_tramwaje - 2008-12-20, 12:17
| Kreestal napisał/a: | | na tamto rozwiązanie chwilowo nie mam dostatecznej ilości wkładu |
Kreestal - 2009-01-04, 16:05
Ulala jak fajnie jest "palić" i nie śmierdzieć, nie truć się. 01.01.2009 doszło do mnie wreszcie hxxp://www.allegro.pl/item511569268_elektroniczny_e_papieros_standard_kart_10_szt.html]to coś
Jestem szczerze zachwycona i chociaż nie ma to smaku i smrodu swego szkodliwego odpowiednika to jednak zdaje u mnie egzamin. W ogóle mnie nie ciągnie do fajek, co jest dla mnie dość zaskakujące biorąc pod uwagę fakt, że zamówiłam wersję z zerową zawartością nikotyny. Myślę, że nawet w towarzystwie osoby palącej nie pokusi mnie, aby sięgnąć po oryginał
Polecam z całego serca
|
|