wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zupy - Zupa irlandzka

strzeszynek - 2009-02-10, 15:16
Temat postu: Zupa irlandzka
Składniki:
3/4 szkl. soczewicy
4 1/2 szkl. wody
1 cebula
1 por
1 duża marchew
10 dag brukselki
1/3 szkl. płatków owsianych

A zatem:
Gotujemy soczewicę ok. 20 minut, po czym dodajemy pokrojone warzywa i gotujemy kolejne 20 minut. Na koniec wsypujemy płatki i gotujemy, aż zupa zgęstnieje. Gotowe! :-)

Przepis jest bardzo prosty, mnie zaintrygowało połączenie soczewicy, brukselki i płatków. Pozytywnie zaskoczona przyznaję, że całkiem ciekawy efekt. w przepisie nie ma mowy o żadnych przyprawach, ja dodałam soli ziołowej (nawet 2 rodzajów), pieprzu (białego i ciut czarnego), słodkiej papryki w proszku. Jako że miałam mniej soczewicy, uzupełniłam zielonym grochem, a na koniec dolałam do całości resztę zupy jarzynowej z poprzedniego dnia, co zabiło mi poprzedni smak :-x Teraz staram się go odzyskac :mryellow:
Jednym zdaniem: fajna, pożywna zupa, do tego szybka i nie wymaga wiele pracy. Ideał :lol:

Shaera - 2009-02-10, 16:41

Ciekawa zupka ;-) Wypróbuję i dam znać ;-) Ah, na ile to jest osób? U mnie nie ma czegoś takiego, jak I danie, II danie, deser, etc. Za to jest śniadanie, obiad (jeden dzień zupa, drugi dzień coś bardziej 'spójnego' ;-) , potem znowu zupa, etc.) i kolacja. Sądząc po zużytej wodzie, to chyba na 2 porcje, czyli 2 talerze alias miseczki? ;-) Połączenie naprawdę interesujące :-P
strzeszynek - 2009-02-10, 17:21

Wiesz, ja ten przepis potraktowałam bardziej jako punkt wyjścia. Wiedziałam, ze dodam resztę mojej zupy jarzynowej (z ziemniakami), dałam raczej znacznie więcej wody niż w przepisie (ja robię zupy na garnki niż szklanki :mrgreen: ; no, pół garnka, 3/4, cały) i mimo tych płatków, większej ilości warzyw i ziemniaków, jedliśmy ją z chlebem, bo nie wyszła treściwa na maksa. Ba, po dwóch talerzach jestem jeszcze lekko głodna.
Zwiększ może ilośc warzyw, płatków i soczewicy, a jak chcesz, daj ziemniaki albo ryż/kaszę.

[ Dodano: 2009-02-10, 17:22 ]
P.S.Shaera, u mnie tez nie ma. Na obiad jest to, co akurat ugotuję :lol:

Shaera - 2009-02-10, 19:12

strzeszynek napisał/a:
Wiesz, ja ten przepis potraktowałam bardziej jako punkt wyjścia. Wiedziałam, ze dodam resztę mojej zupy jarzynowej (z ziemniakami), dałam raczej znacznie więcej wody niż w przepisie (ja robię zupy na garnki niż szklanki :mrgreen: ; no, pół garnka, 3/4, cały) i mimo tych płatków, większej ilości warzyw i ziemniaków, jedliśmy ją z chlebem, bo nie wyszła treściwa na maksa. Ba, po dwóch talerzach jestem jeszcze lekko głodna. Zwiększ może ilośc warzyw, płatków i soczewicy, a jak chcesz, daj ziemniaki albo ryż/kaszę.

Hmm... chyba wiem, jak sobie poradzić ;-) Na jedną porcję będzie tak - mała marchewka, mała cebula, z 5 cm pora, z 5-7 brukselek (zależy jakie duże będą ;-) ), ze 3 łyżki płatków owsianych i jeszcze z 3 łyżki soczewicy (mam zieloną); wody ze 2,5-3 szkl. - pewnie z tego jedna wyparuje w trakcie gotowania soczewicy :-P Ewentualnie dołożę sobie potem jakiś gotowany ziemniak już na talerz i zaleję zupą :-P Dzięki za obiadek na czwartek ;-)

strzeszynek napisał/a:
P.S.Shaera, u mnie tez nie ma. Na obiad jest to, co akurat ugotuję :lol:

A ja z reguły wieczorem już wiem, co będzie następnego dnia na obiad, hehe ;-)

strzeszynek - 2009-02-10, 22:19

U mnie różnie z tymi obiadami, czasem mam popłoch o poranku: "co tu dziś zrobic???" :lol: Ale muszę przyznac, że ostatnio mam sporo inwencji twórczej, tzn. kiedy ja mam ochotę na coś mniej zdrowego, potrafię wymyślec przy tym coś fajnego dla dziecka. Ostatnio wymyśliłam mu np. makaron orkiszowy z fasolką szparagową i sosem z tej fasolki, minipizze (tosty) na chlebku razowym, a z resztek makaronu orkiszowego i jarzyn zrobiłam super zapiekankę w sosie własnym (czyli z tych warzyw). Aż normalnie jestem z sebie dumna, tym bardziej, że to wszystko bardzo smaczne wyszło :mrgreen:

[ Dodano: 2009-02-10, 22:21 ]
Kalafior się świetnie komponuje z całą resztą, jeśli chodzi o zupę :)

mandy_bu - 2009-02-10, 22:26

Fajna zupa, jutro zrobię, tylko bez brukselki (bo nie mam w domu), ale nie żałuję ;-)
Shaera - 2009-02-10, 23:29

strzeszynek napisał/a:
U mnie różnie z tymi obiadami, czasem mam popłoch o poranku: "co tu dziś zrobic???" :lol: Ale muszę przyznac, że ostatnio mam sporo inwencji twórczej, tzn. kiedy ja mam ochotę na coś mniej zdrowego, potrafię wymyślec przy tym coś fajnego dla dziecka. Ostatnio wymyśliłam mu np. makaron orkiszowy z fasolką szparagową i sosem z tej fasolki, minipizze (tosty) na chlebku razowym, a z resztek makaronu orkiszowego i jarzyn zrobiłam super zapiekankę w sosie własnym (czyli z tych warzyw). Aż normalnie jestem z sebie dumna, tym bardziej, że to wszystko bardzo smaczne wyszło :mrgreen: (...)

Łał, hehe ;-) Ja ostatnio mam monotonię, nawet jeśli o obiady chodzi (ostatnio pizza warzywna z patelni, a na drugi dzień zupa warzywna 'sprzątanie-lodówy'), ale mam nadzieję to zmienić, jak mnie leń opuści :lol: Na śniadanie mam codziennie to samo (też ostatnio przez lenia :-P ), czyli owsiankę (przepis jest na wegedzieciaku ;-) ) A kolacje to grysik czekoladowy z jabłkiem i fistaszkami :-) i mandarynki z promocji z pobliskiego bazarku :-P
A Twoja zupka we czwartek ;-) ;-) ;-) ;-)

strzeszynek - 2009-02-10, 23:37

No, jednak jest jakaś zmiana ;-)
isadora - 2009-02-11, 07:39

strzeszynek napisał/a:
U mnie różnie z tymi obiadami, czasem mam popłoch o poranku: "co tu dziś zrobic???" :lol: Ale muszę przyznac, że ostatnio mam sporo inwencji twórczej, tzn. kiedy ja mam ochotę na coś mniej zdrowego, potrafię wymyślec przy tym coś fajnego dla dziecka. Ostatnio wymyśliłam mu np. makaron orkiszowy z fasolką szparagową i sosem z tej fasolki, minipizze (tosty) na chlebku razowym, a z resztek makaronu orkiszowego i jarzyn zrobiłam super zapiekankę w sosie własnym (czyli z tych warzyw). Aż normalnie jestem z sebie dumna, tym bardziej, że to wszystko bardzo smaczne wyszło :mrgreen:

[ Dodano: 2009-02-10, 22:21 ]
Kalafior się świetnie komponuje z całą resztą, jeśli chodzi o zupę :)


Ja staram się planować obiady na tydzień z góry (albo przynajmniej na kilka dni) i zawsze wykorzystywać resztę składników do innego dania. Np. jak robię gołąbki to z reszty kapusty jest surówka. Jak zostaje surówka z kapusty to na następny dzień gotuję ją na parze.

Czasem robię taką sałatkę na kolację:
puszka kukurydzy
puszka groszku
puszka fasoli
czerwona papryka
natka
oliwa

Sałtka jest pyszna a reszta która zostaje jest wykorzystana do następnego obiadu, tzn. dodaję do tej sałatki pomidory (np. z puszki), makaron razowy i zapiekam no jest zapiekanka meksykańska :)

mandy_bu - 2009-02-11, 11:10

Isadora to się nazywa ekonomiczne podejście, mnie takiego brakuje :oops:
strzeszynek - 2009-02-11, 19:00

A we mnie się ostatnio takie budzi :-)
isadora - 2009-02-11, 20:54

Bardzo długo nie miałam takiego podejścia i dużo jedzenia się marnowało, ale z czasem nauczyłam się planować obiady i jest ok :)
strzeszynek - 2009-02-12, 00:44

To jest bardzo praktyczne, bo ma się mniej roboty następnego dnia. NA zapiekankę to tylko wrzucasz te warzywa, polewasz czymś (lub nie) i masz spokój. Uwielbiam takie obiady :mrgreen: Mało roboty, a efekt jest.
isadora - 2009-02-12, 12:21

Dokładnie i prawda jest tak, że to są najsmaczniejsze obiady :)
Shaera - 2009-02-12, 15:12

Już po obiedzie ;-) I powiem jedno - BARDZO SMACZNA zupka :-P Robiłam 2 porcje, bo jeszcze się mama dołączyła ;-) Naprawdę się zapchałam, heh :roll: Użyłam mniejszej ilości płatków owsianych, a zupę pokropiłam sosem sojowym ;-) Polecam ją wszystkim - chyba nawet tym na diecie, bo po takim obiadku nawet nie chce się jeść i czuje się lekko ;-) Za jakiś czas powtórka ;-) Dzięki za przepis! :roll:

P.S. Czy za przepisy też przyznaje się punkty? :-)
P.S.2. Dlaczego zupka nazywa się irlandzka? Bez powodu, czy jednak ma jakieś wyspiarskie korzenie? ;-)

strzeszynek - 2009-02-14, 02:09

Nie wiem. Tak jest w książce, bez wytłumaczenia.
Cieszę się, że smakowało. Nam toże, tyle że byłam głodna po 2 talerzach :roll: Głodomór :lol:

[ Dodano: 2009-02-14, 02:10 ]
Shaera, punkt możesz przyznać autorowi książki. Albo napisz mu list z podziękowaniami :mrgreen:

pepper - 2009-02-14, 04:20

Jutro mam pieczarkową, ale może też tej spróbuję, chociaż brukselki już tu nie ma, bo dawno po świętach, marchewki Młody nie lubi, a płatki owsiane są przecież dla dzieci, ujdą takie modyfikacje?
Shaera - 2009-02-14, 19:18

strzeszynek napisał/a:
Shaera, punkt możesz przyznać autorowi książki. Albo napisz mu list z podziękowaniami :mrgreen:

E tam, jak nie pokaże się na forum, to nie dostanie :lol:

pepper, znaczy jakie modyfikacje? Bez brukselki i marchewki? Pewno, że ujdą ;-) Do odważnych świat należy :-D Zamiast marchewki może być kawałeczek selera, a zamiast brukselki dałabym kawałek brokuła. A płatki owsiane możesz zastąpić, tak myślę, innymi płatkami, np. ryżowymi ;-)

strzeszynek - 2009-02-14, 22:21

Shaera napisał/a:
A płatki owsiane możesz zastąpić, tak myślę, innymi płatkami, np. ryżowymi ;-)

Albo kilogramem mąki :lol:

Shaera - 2009-02-14, 23:45

strzeszynek napisał/a:
Albo kilogramem mąki :lol:

:lol: :lol:

adriane - 2009-02-15, 11:19

pepper napisał/a:
Jutro mam pieczarkową, ale może też tej spróbuję, chociaż brukselki już tu nie ma, bo dawno po świętach, marchewki Młody nie lubi, a płatki owsiane są przecież dla dzieci, ujdą takie modyfikacje?


Zrob z marchewką i płatkami, najwyżej całość potem zmiksujesz :mrgreen:

[ Dodano: 2009-02-15, 11:19 ]
A soczewica jaka ma być: zielona czy czerwona?

strzeszynek - 2009-02-15, 17:07

Nie podano. Ja dałam czerwoną.
Shaera - 2009-02-16, 11:03

strzeszynek napisał/a:
Nie podano. Ja dałam czerwoną.

A ja zieloną ;-)

strzeszynek - 2009-02-16, 21:27

W sumie to ja dałam jeszcze coś zielonego, ale nie wiem, czy groch, czy soczewicę. Na pewno nie fasolę, tyle się zorientowałam po kształcie :lol:
isadora - 2009-02-17, 08:32

a robił ktoś tą zupę bez brukseki? Bo nie lubię tego :)
strzeszynek - 2009-02-17, 12:44

To zrób bez :) Kalafior by się fajnie komponował.
isadora - 2009-02-17, 13:43

Ooo kalafior rzeczywiście mógłby być niezły ;) Dzięki za podpowidź :)
strzeszynek - 2009-02-17, 13:54

You welcome :)
arahja - 2009-02-25, 14:06

Shaera napisał/a:
P.S.2. Dlaczego zupka nazywa się irlandzka? Bez powodu, czy jednak ma jakieś wyspiarskie korzenie? ;-)


Jak zrobiłam - zrozumiałam. Jest po prostu zielona :D Fajna, ale sycąca zbyt nie jest. Za to stała się numerem jeden na syndrom dnia poprzedniego :lol:

strzeszynek - 2009-02-25, 18:42

arahja napisał/a:
Za to stała się numerem jeden na syndrom dnia poprzedniego :lol:

O takim zastosowaniu nie pomyślałam :lol:

[ Dodano: 2009-03-12, 19:58 ]
Chciałam tylko donieść z placu boju, że zupa bardzo dobrze przetrwała nawet większe modyfikacje :) A zaszalałam równo ;) Innowacje podkreśliłam, by było przejrzyście.
1. Miałam za mało zielonej soczewicy, dodałam więc kaszy jęczmiennej i gryczanej (razem tak szklankę, więcej jęczmiennej, bo gryczanej nie lubię za bardzo). Chciałam jeszcze groch łuskany dać, ale dziecko zasnęło, jak mieliśmy wyjść ;) trzeba było sobie radzić z tym, co już mam. Całość doprawiłam solą ziołową i ziołowym pieprzem, suszoną natką oraz dałam około pół ząbka czosnku.
2. żeby zupa była treściwsza, pokroiłam kilka sporych ziemniaków, do tego por, marchew, tak ćwiartkę selera, cebulę i trochę kapusty włoskiej (zamiast brukselki). Do tego dałam jeszcze mrożonej fasolki szparagowej.
3. Jako że w zupie jeszcze mi czegoś brakowało, zaczęłam kombinować i dodałam garść pestek dyni. Korciło mnie, by dac jeszcze mrożony szpinak, ale coś mi mówiło, by sobie darować. Mąż, jak zobaczył ten kociołek różności, namawiał mnie jeszcze, by nie dodawać już płatków, ale płatki mi tam pasują idealnie. Z braku owsianych dałam jęczmienne. A na koniec posypałam całość świeżą natką, no i dodałam oleju.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group