| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - jaka butelka do karmienia?
vegAnka - 2009-02-12, 11:14 Temat postu: jaka butelka do karmienia? oto moj pierwszy temat w tym watku
mam pytanko. tesciowa juz zaczela kupowac dla nas pare rzeczy dla malego mimo ze mowilismy ze za wczesnie ale nie wytlumaczysz jej...
pytala czy wole butelke do karmienia plastikowa czy ze szkla..... a skad ja moge wiedziec ? wiec czekam na wasze komentarze.
olgasza - 2009-02-12, 11:26
Tesciowa obrotna widze Moze lzasugeruj, zeby zasponsorowala kilka pieluch wielorazowych albo otulaczy? Duzo bardziej przydatne moim zdaniem
Ale do rzeczy: ja buteleczki do karmienia nie uzywalam, bo zabraklo mi samozaparcia do odciagania pokarmu (pierwsza proba zakonczyla sie porazka). mialam od kolezanki pozyczony caly zestaw AVENTU - laktator reczny + dwie buteleczki ( plastikowe) + smoczki o roznym rozmiarze dziurek. Butelki przydaly sie do pojenia dziecka woda lub kompotem, ale to dopiero po pol roku i na dobra sprawe obeszloby sie bez tego.
A co do dylematu szklo, czy plastik, to chyba jednak ze wzgledow praktycznych wybralabym plastik - lzejsze toto, w podrozy nie trzeba sie bac, ze sie stlucze...
vegAnka - 2009-02-12, 11:35
| olgasza napisał/a: | | Tesciowa obrotna widze | haha nawet wyprzedzila moja mame!!!!!! haha
| olgasza napisał/a: | | Moze lzasugeruj, zeby zasponsorowala kilka pieluch wielorazowych albo otulaczy? Duzo bardziej przydatne moim zdaniem | zasugeruje, ale nie wiem ile chce na to dac kasy, bo buteleczki tak drogo nie kosztuja, a pieluszki eko wiecej.
| olgasza napisał/a: | | A co do dylematu szklo, czy plastik, to chyba jednak ze wzgledow praktycznych wybralabym plastik - lzejsze toto, w podrozy nie trzeba sie bac, ze sie stlucze... | fakt... ale czy szklo nie jest bardziej ekologiczne?
| euridice napisał/a: | | ty nie chcesz butelki,proste. Przecież nie będzie Ci potrzebna | euridice, wiem ale i tak bede musiala po 3 miesiacach oddac malego do zlobka bo trzeba bedzie isc do pracy wiec butelki sie jednak przydadza na sciaganie mleka...
ajanna - 2009-02-12, 11:38
| euridice napisał/a: |
a na ewentualne wyjścia polecam Tommee Tippee - ze smoczkiem imitującym pierś mamy, u nas sprawdza się świetnie, nie zaburza odruchu ssania |
tak ma być teoretycznie - u jednego z moich synków nie zaburzyła, a drugi, kiedy jej spróbował, całkowicie zrezygnował ze ssania piersi
renka - 2009-02-12, 11:46
| vegAnka napisał/a: |
| euridice napisał/a: | | ty nie chcesz butelki,proste. Przecież nie będzie Ci potrzebna | euridice, wiem ale i tak bede musiala po 3 miesiacach oddac malego do zlobka bo trzeba bedzie isc do pracy wiec butelki sie jednak przydadza na sciaganie mleka... |
Jezeli tak, to powiedz swojej tesciowej, zeby kupila zarowno szklana jak i plastikowa, bo jezeli zamierzasz uzywac butelki to na pewno kilka sie przyda, a kazde dziecko ma indywidualne upodobania, jezeli chodzi np. o ksztalt czy strukture smoczka, tak wiec to wyjdzie w "praniu"
Ja przy obu dziewczynach nie mialam w ogole zadnej butelki (ani razu tez nie odciagalam mleka - do dzis nie wiem jak to sie robi ), ale siedzac na wychowawczym mialy one ciagle (i Fiona ma nadal) cyca do dyspozycji
vegAnka - 2009-02-12, 11:46
| euridice napisał/a: | | hxxp://www.tommeetippee.com/ - (musisz sobie jakiś język wybrać, nie wiem jaki wolisz, multilingwistyczna vegAnko | dzieki euridice, zaraz tam zagladne.
euridice, ty wogole nie uzywasz butelek?
gosia_w - 2009-02-12, 11:55
Co prawda pytanie nie do mnie, ale napiszę, jak u mnie było. Butelki nie miałam żadnej. Jak była potrzeba, to ściągałam mleko ręcznie do kubka Aventu, a mąż podawał takim małym kubeczkiem Medeli.
Manu - 2009-02-12, 12:11
moze znajdziesz w polsce odpowiednik, ja bym to polecila gdybym miala na dluzsza mete karmic butelka: hxxp://www.bio4baby.de/index.php?cat=c12_--Oeko-Flaschen-und-Sauger.html
ja mam dwie aventu ale tylko okazjonalnie uzywamy na wyjazdach, w samochodzie. bez smoczka, z takim dziubkiem plaskim tylko.
mialam wrazenie, ze przy zwyklym smoczku Polka zaczela mnie podgryzac.
daria - 2009-02-12, 12:23
vegAnka, fanie, że założyłaś ten temat, mi się także przyda.. bo chociaż zamierzam dawać cyca, to nie zamierzam z tego rezygnować po macierzyńskim i przyda się na mleczko
fajną masz teściową! ja do mojej już jakieś 3 lata się nie odzywam, ale za to mama obiecała kupić chustę
Manu - 2009-02-12, 12:31
| daria napisał/a: | mama obiecała kupić chustę | to dopiero MAMA
daria - 2009-02-12, 12:46
| Manu napisał/a: | | daria napisał/a: | mama obiecała kupić chustę | to dopiero MAMA |
hmm, sama byłam w szoku ale skoro sama zaproponowała
vegAnka - 2009-02-12, 12:59
dzieki dziewczyny!
| euridice napisał/a: | No ale Twoja sytuacja jest inna, nietypowa jak na wd, gdzie większość mam może zostać z dzieckiem w domu do czasu pójścia pociechy do przedszkola. Dlatego myślałam, że nie będziesz potrzebować butli
I uważam, że bardzo dobrze robisz chcąc podawać dziecku swój odciągnięty pokarm (pewnie 90% mam na Twoim miejscu myśli o mieszance), bardzo słusznie! |
uwiez mi ja bym bardzo chciala zostac w domu z malym, ale niestety niemozliwe. G nie zarabia na tyle zebysmy z tego wyzyli. wiem ze istnieje jeszcze mozliwosc (oprocz macierzynskiego) na dodatkowe 3 miesiace wolnego... no placa 80% z zarobku ale to spoko. postaram sie o te dodatkowe wolne, bo na sama mysl o oddaniu 3 miesiecznego dziecka do zlobka to mnie sciska
| daria napisał/a: | | vegAnka, fanie, że założyłaś ten temat, mi się także przyda |
| daria napisał/a: | | fajną masz teściową! | no jak na razie... nie chce chwalic na zapas
| daria napisał/a: | | hmm, sama byłam w szoku ale skoro sama zaproponowała | nidgy sie nie odmawia prezentu nie?
Manu - 2009-02-12, 13:30
| daria napisał/a: |
hmm, sama byłam w szoku ale skoro sama zaproponowała |
a juz wiadomo jaka?? pytam, bo tu niektorzy uzależnieni
daria - 2009-02-12, 13:33
| Manu napisał/a: | | a juz wiadomo jaka?? pytam, bo tu niektorzy uzależnieni | \
na pewno taka do motania... jak miała martka ale z jakiej firmy to sama jeszcze nie wiem.. właśnie jestem na etapie zapoznawania się z tematem jakieś propozycje??
aa i na pewno będzie czerwona - bo to mój ulubiony kolor...
biechna - 2009-02-12, 13:39
vegAnka, ja używam do odciągniętego mleka tommee tippee, producent pisze, że imituje ona pierś i nie powinna zaburzać odruchu ssania, u nas akurat zaburza, po każdym podaniu (choc zdarza się to b. rzadko, gdy NAPRAWDĘ muszę gdzieś wyjść) jest potem 1-2 dni "uczenia" piersi od nowa. Ale słyszałam, że nie wszystkie dzieci mają po niej kłopot, więc jeśli już, to polecam tą. Kiedyś podawaliśmy Stasiowi mleko z butli Aventu, to dopiero był potem probem z ssaniem
A najlepiej niech teściowa kupi Ci pieluchy
Martuś - 2009-02-12, 13:55
Ja co prawda nigdy mleka nie miałam potrzeby odciągać i podawać butelką, ale, że czytam czasem dzieciowe gazety, to potwierdzam, że możliwie najbardziej 'naturalna' jest Tommee Tippee. Jeśli chodzi o samą butelkę, nie tylko smoczek, to TT reklamują się jako te, które nie zawierają Bisfenolu A (a ponoć wiele butelek ma to w składzie). Nie wiem, czy szkło jest bardziej eko szczerze mówiąc - jeśli chodzi o produkcję to ona chyba mocno nadwyręża środowisko. Jakbym musiała kupić butelkę, to wolałabym plastikową zdecydowanie - bałabym się, że przy moich zdolnościach bym takie szklane nagminnie tłukła
A co do opieki - VegAnka, a może warto rozejrzeć się już wcześniej i zamiast żłobka szukać opiekunki? Nie wiem, jak to wszystko wygląda od strony finansowej, ale może np jakaś au pair z Polski? Dzidzia miałaby przy okazji kontakt z Twoim językiem
Manu - 2009-02-12, 13:58
| daria napisał/a: | jakieś propozycje??
aa i na pewno będzie czerwona - bo to mój ulubiony kolor... |
no to cudownie, bedziemy radzic
zapraszam wiec:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1230
vegAnka - 2009-02-12, 14:30
Tommee Tippee mowicie? ok zapisze to sobie gdzies dzieki za porady.
daria, ja tez bede nosic w chuscie...tzn chcialabym
| Martuś napisał/a: | | Nie wiem, czy szkło jest bardziej eko szczerze mówiąc - jeśli chodzi o produkcję to ona chyba mocno nadwyręża środowisko. | no wlasnie tez nie wiem dokladnie... ale moze wychodzic na to samo. teraz szklo czy plastik i tak wszystko jest przetwazane.
| Martuś napisał/a: | | Jakbym musiała kupić butelkę, to wolałabym plastikową zdecydowanie - bałabym się, że przy moich zdolnościach bym takie szklane nagminnie tłukła | no to bedzie plastik!
| Martuś napisał/a: | | A co do opieki - VegAnka, a może warto rozejrzeć się już wcześniej i zamiast żłobka szukać opiekunki? Nie wiem, jak to wszystko wygląda od strony finansowej, ale może np jakaś au pair z Polski? Dzidzia miałaby przy okazji kontakt z Twoim językiem | poczekam jeszcze do najtepnego USG i jak bedzie OK to zaczne sie rozgladac za zlobkami i opiekunka bo nawet nie wiem ile bierze opiekunka.
z drugiej strony w zlobku dzieci (tutaj) sa do 2 roku zycia, i uwazam ze chyba dla nich fajnie przebywac z innymi dziecmi niz tylko z jedna dorosla osoba (opiekunka).
au pair? hmmm nie wiem dosyc sceptycznie to tego podchodze... jakos nie wyobrazam sobie zeby ktos obcy u mnie mieszkal na dluzsza mete...
a co do jezyka polskiego to i tak bedzie mialo z nim kontakt bo moi rodzice sa tutaj no i ja z moja biedna polszczyzna
ale Martuś, dzieki za pomysl bo kto wie?
aha jak juz o obcych jezykach mowa, to czy jest tutaj jakis temat o tym? bo nie wiem czy lepiej do malego bedzie mowic odrazu w dwoch jezykach (ja po polsku a G po francusku) czy jepiej zeby mialo podstawe tz jezyk ojczysty i potem go uczyc polskiego?
Manu - 2009-02-12, 14:40
| vegAnka napisał/a: | | odrazu w dwoch jezykach | gdzies ktos o tym pisal ale nie znajde juz. w kazdym razie w Twojej wypowiedzi jest odpowiedz.
a swoja droga, nie ma to jak dobry plan a rzeczywistos i tak zweryfikuje
Martuś - 2009-02-12, 14:41
| vegAnka napisał/a: | | z drugiej strony w zlobku dzieci (tutaj) sa do 2 roku zycia, i uwazam ze chyba dla nich fajnie przebywac z innymi dziecmi niz tylko z jedna dorosla osoba (opiekunka). |
Tak maleńkie dzieci nie mają dużej potrzeby przebywania z innymi dziećmi, myślę, że dużo bardziej potrzebują jednej zaufanej osoby, która możliwie najlepiej zastąpi im mamę. Wydaje mi się, że dla większości dzieci inne dzieci mogą być raczej konkurencją do względów opiekunki.
Co do au pair - wiadomo, w pewnym sensie wkracza ona w Waszą prywatną przestrzeń, dużo zależy od Waszego podejścia i warunków lokalowych, taka forma opieki pociąga za sobą na pewno niższe koszta, niż w przypadku opiekunki 'dochodzącej'.
A temat o wielojęzycznych dzieciach gdzieś jest, tylko teraz nie mogę go za nic znaleźć.
[ Dodano: 2009-02-12, 14:42 ]
| vegAnka napisał/a: | no i ja z moja biedna polszczyzna |
No bez przesady, z Twoja polszczyzną wszystko ok
Aha, jeśli chodzi o mówienie do dziecka to najlepiej, żeby każdy rodzic mówił w swoim rodzimym języku, wtedy dziecko od razu jest dwujęzyczne.
vegAnka - 2009-02-12, 14:51
| Manu napisał/a: | | a swoja droga, nie ma to jak dobry plan a rzeczywistos i tak zweryfikuje | haha dokladnie
| Martuś napisał/a: | | Tak maleńkie dzieci nie mają dużej potrzeby przebywania z innymi dziećmi, myślę, że dużo bardziej potrzebują jednej zaufanej osoby, która możliwie najlepiej zastąpi im mamę. Wydaje mi się, że dla większości dzieci inne dzieci mogą być raczej konkurencją do względów opiekunki. | widzisz nie wiedzialam o tym....
co do au pair to sie zobaczy, jednak mysle ze to bylaby (jak narazie) ostatnia deska ratunku
| Martuś napisał/a: | | No bez przesady, z Twoja polszczyzną wszystko ok | dzieki Martuś,
| Martuś napisał/a: | | Aha, jeśli chodzi o mówienie do dziecka to najlepiej, żeby każdy rodzic mówił w swoim rodzimym języku, wtedy dziecko od razu jest dwujęzyczne. | tez tak uwazam, ale nie wiedzialam czy to dobra metoda.
zaraz poszukam tamtego watku....
Martuś - 2009-02-12, 15:06
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=362 to chyba ten wątek miałam na myśli, sytuacja niektórych rodziców jest nieco inna, ale jest tu dużo informacji o dzieciach dwujęzycznych
vegAnka - 2009-02-12, 15:23
dzieki Martuś !!!!!
devil_doll - 2009-02-12, 15:29
veganka tt jest bez bisfenolu A a moze w be jest bornfree ? a jak nie na pewno jest medela
jesli chodzi o dwujezyczne wychowanie my tak chowamy i jak na razie problemu nie widze, dzieci mojej kuzynki sa 2 jezyczne jedyna roznica to ze troche pozniej zaczely mowic,
vegAnka - 2009-02-12, 15:42
devil_doll, dziekuje bardzo. zapisalam sobie i dam tesciowej wiec moze znajdzie ktoras z nich. mam nadzieje.
nie wiem czy bornfree jest bo nigdy nie zagladalam
| devil_doll napisał/a: | | jesli chodzi o dwujezyczne wychowanie my tak chowamy i jak na razie problemu nie widze, dzieci mojej kuzynki sa 2 jezyczne jedyna roznica to ze troche pozniej zaczely mowic, | o super!
Lily - 2009-02-12, 15:46
| vegAnka napisał/a: | | bo nie wiem czy lepiej do malego bedzie mowic odrazu w dwoch jezykach (ja po polsku a G po francusku) czy jepiej zeby mialo podstawe tz jezyk ojczysty i potem go uczyc polskiego? | lepiej każdy w swoim, ale dzieci preferują jakiś język - zazwyczaj ten, którym mówi osoba, która z nim częściej przebywa
mam "dwujęzyczną" siostrzenicę, ale ona w sumie głównie po polsku gada, tyle, że jest jeszcze mało - za to niektóre słowa mówi po tatusiowemu i ja nie wiem, o co chodzi
dla odmiany moja znajoma ma męża Szwajcara, mieszkają w Szwajcarii i ich córka przez jakieś 8 lat w ogóle nie chciała mówić po polsku ani przyznawać się do tych korzeni; teraz mówi, ale to już nie to, nie mówi czysto i raczej ma ubogie słownictwo
ajanna - 2009-02-12, 15:51
vegAnka, dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić statystycznie później niż ich rówieśnicy i początkowo przechodzą przez taką śmieszną fazę, kiedy w jednym zdaniu mieszają oba języki. ale na pewno, tak jak pisały dziewczyny, warto, żeby każdy z rodziców mówił do dziecka w swoim ojczystym języku - narządy mowy kształtują się do ok. 3 r. życia, więc teoretycznie - tylko takie małe dziecko może nauczyć się posługiwać danym językiem bez obcego akcentu/naleciałości.
co do opiekunki/żłobka - w 100% zgadzam się z Martuś dzieci zaczynają kształtować umiejętności społeczne ok. 3 r. życia (no, chyba, że życie zmusi je do tego wcześniej, obdarzając rodzeństwem )
Manu - 2009-02-12, 16:34
| Martuś napisał/a: | | żeby każdy rodzic mówił w swoim rodzimym języku, wtedy dziecko od razu jest dwujęzyczne. | szkoda, ze przy okazji ten drugi rodzic nie daje sie latwo przerobic na dwujezycznego
[ Dodano: 2009-02-12, 16:40 ]
| ajanna napisał/a: | | dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić statystycznie później niż ich rówieśnicy | gdzies czytalam, ze to zabobon. Lily, podobno dzieci potrzebuja motywacji jezykowych poza rodzicami, mowia chetniej w jezyku, ktorym rozmawiaja z innymi dziecmi - tak mi tlumaczono.
ajanna - 2009-02-12, 18:19
| Manu napisał/a: |
| ajanna napisał/a: | | dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić statystycznie później niż ich rówieśnicy | gdzies czytalam, ze to zabobon |
mnie tego uczono na UW, ale to już dawno było, więc może i zabobon
Lily - 2009-02-12, 18:22
| Manu napisał/a: | | gdzies czytalam, ze to zabobon | nie sadzę, żeby to był zabobon - to normalne, że jak jest więcej materiału do opanowania to wolniej wchodzi, oczywiście to zależy od dziecka, niektóre mówią wcześniej, niektóre później, to "oczywista oczywistość" | Cytat: | | Lily, podobno dzieci potrzebuja motywacji jezykowych poza rodzicami, mowia chetniej w jezyku, ktorym rozmawiaja z innymi dziecmi - tak mi tlumaczono. | tyle że to raczej nie dotyczy dzieci np. 2-letnich, prawda?
Coco - 2009-02-12, 18:59
| Manu napisał/a: | ajanna napisał/a:
dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić statystycznie później niż ich rówieśnicy
gdzies czytalam, ze to zabobon. Lily, podobno dzieci potrzebuja motywacji jezykowych poza rodzicami, mowia chetniej w jezyku, ktorym rozmawiaja z innymi dziecmi - tak mi tlumaczono. |
Tutaj musze sie zgodzic z Manu. Moje dzieci sa dwujezyczne a zaczely mowic wczesnie , w sumie w obu jezykach jednoczesnie. Teraz, pomimo ze to ja spedzalam z nimi najwiecej czasu i mowilam do nich po polsku , wola jednak mowic po angielsku. Maja po prostu wieksza stycznosc z angielskim , szkola, bajki, w domu tez jesli tata jest obecny. Wieksza sila przebicia niz ja sama Tez mialy taka faze ze mieszaly polski z angielskim lub spolszczaly angielskie slowa, np. daj mi plejta smiesznie to brzmialo.
Lily - 2009-02-12, 19:02
Coco, przynajmniej wiedziałaś o co chodzi, moja siostrzenica mówi w całkiem egzotycznym języku
Coco - 2009-02-12, 19:09
| Lily napisał/a: | | Coco, przynajmniej wiedziałaś o co chodzi, |
tak hihi, za to tatus mial gorzej bo nie mowi po polsku
ajanna - 2009-02-12, 19:34
dziewczyny, ale właśnie na tym statystyka polega, że są od niej głównie wyjątki . np. moi troglodyci nawet jednojęzyczni nie są, bo praktycznie nadal nie mówią
devil_doll - 2009-02-12, 21:10
| Cytat: | | mnie tego uczono na UW, ale to już dawno było, więc może i zabobon |
mnie tez tego uczono na UW lol pod koniec lat 90tych
notasin - 2009-02-12, 22:36
vegAnka, biechna, nasza polozna ze szkoly rodzenia (a jest ona zarazem konsultantem laktacyjnym) sugerowala, zeby jesli to mozliwe, wstrzymac sie z podawaniem smoczka, badz pokarmu z butelki przez smoczek przez ok. 2 miesiace (az sie laktacja unormuje i dzidzia stanie sie wytrawnym piersiossakiem), wowczas nie powinno byc problemu z zapominaniem jak sie ssie cycusia, zwlaszcza jesli ten smoczek bedzie taki jak TT (imitujacy efekt ssania piersi)
ajanna - 2009-02-12, 23:09
| devil_doll napisał/a: | | Cytat: | | mnie tego uczono na UW, ale to już dawno było, więc może i zabobon |
mnie tez tego uczono na UW lol pod koniec lat 90tych |
mnie na początku
zojka3 - 2009-02-13, 03:26
| notasin napisał/a: | | vegAnka, biechna, nasza polozna ze szkoly rodzenia (a jest ona zarazem konsultantem laktacyjnym) sugerowala, zeby jesli to mozliwe, wstrzymac sie z podawaniem smoczka, badz pokarmu z butelki przez smoczek przez ok. 2 miesiace (az sie laktacja unormuje i dzidzia stanie sie wytrawnym piersiossakiem), wowczas nie powinno byc problemu z zapominaniem jak sie ssie cycusia, zwlaszcza jesli ten smoczek bedzie taki jak TT (imitujacy efekt ssania piersi) |
Podpisuję się! U nas był problem piersi po podaniu butli właśnie gdzieś do drugiego miesiąca. Potem taka kombinacja nie robiła na Kalinie większego wrażenia i ssała i z butli i z piersi równie ochoczo. No ale nie zawsze można uniknąć pewnych rzeczy.
vegAnka - 2009-02-13, 08:50
| notasin napisał/a: | | nasza polozna ze szkoly rodzenia (a jest ona zarazem konsultantem laktacyjnym) sugerowala, zeby jesli to mozliwe, wstrzymac sie z podawaniem smoczka, badz pokarmu z butelki przez smoczek przez ok. 2 miesiace (az sie laktacja unormuje i dzidzia stanie sie wytrawnym piersiossakiem), | chyba z tym problemow nie bedzie bo bede miala 3 miesiace macierzynskiego i moze 3 dodatkowe... wiec spoko. mi chodzi o ten pozniejszy okres po macierzynskim.
ajanna - 2009-02-13, 11:28
| vegAnka napisał/a: | | chyba z tym problemow nie bedzie bo bede miala 3 miesiace macierzynskiego i moze 3 dodatkowe... wiec spoko. mi chodzi o ten pozniejszy okres po macierzynskim. |
jeśli będziesz z dzieckiem przez 6 msc-y to moim zdaniem w ogóle tej butelki można nie wprowadzać. jak wracałam do pracy, kiedy córka miała 5 msc-y, wprowadziłam jej jeden stały posiłek, a piersią udało mi się nadal karmić dokąd nie skończyła 3 lat
vegAnka - 2009-02-13, 11:37
| ajanna napisał/a: | | jeśli będziesz z dzieckiem przez 6 msc-y to moim zdaniem w ogóle tej butelki można nie wprowadzać | no jezeli wyjdzie mi z tym drugim urlopem to tak.
| ajanna napisał/a: | | jak wracałam do pracy, kiedy córka miała 5 msc-y, wprowadziłam jej jeden stały posiłek, a piersią udało mi się nadal karmić dokąd nie skończyła 3 lat | wow jestem pelna podziwu!!!!
Manu - 2009-02-13, 13:29
| vegAnka napisał/a: | ajanna napisał/a:
jak wracałam do pracy, kiedy córka miała 5 msc-y, wprowadziłam jej jeden stały posiłek, a piersią udało mi się nadal karmić dokąd nie skończyła 3 lat
wow jestem pelna podziwu!!!! | z podziwem to poczekaj az sie dowiesz jak bylo przy blizniakach ja sobie nawet nie umiem tego wyobrazic
vegAnka - 2009-02-13, 15:04
| Manu napisał/a: | | z podziwem to poczekaj az sie dowiesz jak bylo przy blizniakach | to juz nie bedzie podziw tylko "szacuneczek"
| Manu napisał/a: | | ja sobie nawet nie umiem tego wyobrazic | szczerze to ja tez nie umiem....
zorro - 2009-02-13, 23:20
Moja córka karmiona jest przez swojego tatę tommee tippee, gdy ja oddaję się bez reszty pracy. Nic jej się nie zaburzyło (ma 8 miesięcy). A pierwszego syna karmiliśmy tylko 'z palca' - nigdy nie przeżył butelki ze smoczkiem. Ale takie samozaparcie ma się tylko przy pierwszym dziecku...
|
|