wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - hatha joga

mossi - 2009-02-23, 21:20
Temat postu: hatha joga
Mam pytanie czy hatha joga to jest taka zwykła joga czy z czymś powiązana? Kompletnie nie mam pojęcia o jodze :oops: a mamy hatha joge jako propozycję na wf na studiach i rozmyślam...
renka - 2009-02-23, 22:09

A kto prowadzi? Burzynski moze?

Ja na studiach mialam semestr hatha yogi wlasnie z owym panem. Wg mnie to ta "zwykla joga", o ktora Tobie chodzi (czyli glownie asany) :-) Ogolnie zadowolona bylam (poza pewnymi incydentami, o ktorych publicznie nie bede pisac, co by pana B. nie kompromitowac). Ale to bylo kilka lat temu, wiec byc moze duzo sie juz pozmienialo.
My cwiczylismy z paskami (trzeba bylo miec wlasny na zajeciach) i kostkami, wiec pewnie to byla szkola Iyengara.

Ojciec moich dzieci by Tobie wyluszczyl dokladnie czym jest HY, bo przez jakis czas byl nauczycielem, ale nie polecam.

Tak wiec mam nadzieje, ze inni Tobie pomoga w naswiletleniu tego tematu :-)

ag - 2009-02-23, 22:10

Zerknij na stronę Akademii Hatha Jogi Sławomira Bubicza, tam są podstawowe informacje:
hxxp://www.ahj.pl/czym_jest/

Ja ćwiczyłam i bardzo polecam, bardzo dobrze się wtedy czułam.

mossi - 2009-02-23, 22:16

renka napisał/a:
A kto prowadzi? Burzynski moze?
tak, ten koles to prowadzi.

to może uda mi się na to zapisać i odkryję w sobie coś czego mi brakuje...
Dzięki dziewczyny! ;-)

renka - 2009-02-23, 22:19

mossi napisał/a:
renka napisał/a:
A kto prowadzi? Burzynski moze?
tak, ten koles to prowadzi.



Ooo, to koles moze byc przykladem, jak praktyka jogi wplywa na zywotonosc, bo na samym Uniwerku juz dobrych kilkanascie lat prowadzi zajecia jogi :-) Sam jest buddysta, ale na pierwszych zajeciach wyraznie zaznaczyl, ze nie bedzie przekazywal strony duchowej, tylko skupi sie na technicznej stronie, zeby uszanowac przekonania religijne innych i nie zmuszac nikogo do niczego.

Dzieki niemu przelamalam swoj wewnatrzny opor i udalo mnie sie stanac na rekach i na glowie ;-)

mossi - 2009-02-23, 22:23

renka napisał/a:
zieki niemu przelamalam swoj wewnatrzny opor i udalo mnie sie stanac na rekach i na glowie ;-)
wow to nieźle! :D może i dla mnie jest cien nadziei, bo ja to oporna byłam jeżeli o to chodzi.
Lily - 2009-02-23, 22:24

renka napisał/a:
Dzieki niemu przelamalam swoj wewnatrzny opor i udalo mnie sie stanac na rekach i na glowie ;-)
u mnie na wuefie trzeba było nauczyć się tego mniej więcej w 10 minut, potem była ocena, w moim przypadku oczywiście dwója ;)
renka - 2009-02-23, 22:39

mossi napisał/a:
renka napisał/a:
zieki niemu przelamalam swoj wewnatrzny opor i udalo mnie sie stanac na rekach i na glowie ;-)
wow to nieźle! :D może i dla mnie jest cien nadziei, bo ja to oporna byłam jeżeli o to chodzi.


Oj, ja oporna na maxa. Ale jakos mnie ten pan lekko przymusil ;-)

[ Dodano: 2009-02-23, 22:41 ]
Lily napisał/a:
renka napisał/a:
Dzieki niemu przelamalam swoj wewnatrzny opor i udalo mnie sie stanac na rekach i na glowie ;-)
u mnie na wuefie trzeba było nauczyć się tego mniej więcej w 10 minut, potem była ocena, w moim przypadku oczywiście dwója ;)


Na szczescie na studiach byla wylacznie jedna ocena - koncowa - i wynikala wlacznie z frekwencji :-)

kłaft - 2009-02-23, 23:28

chociaż jestem z poznania to ja też polecam hatha joge:) niestety u nas na uczelni miejsca na jogę są zajęte w minutę, trzeba mieć ogromne szczęście, żeby się dostać. ja tego szczęścia oczywiście nie mam :mrgreen: , ale chodzilam z 4 miesiące do szkoły jogi i czułam się świetnie. niestety jakoś teraz ciężko z czasem...=/
kasienka - 2009-02-24, 01:20

Ja chodzę od jakiegoś czasu (a nawet chodzimy z M. razem :) ) i jestem bardzo zadowolona. Podoba mi się, że nie ma wciskania ideologii, nie miałam na to ochoty...Chcę sie wyciszyć, rozciągnąć, ale niekoniecznie mantrować ;)
olgasza - 2009-02-24, 08:45

ja tez polecam! Na studiach chodzilam 2 semestry, poza studiami tez, bo lubie. I to wlasnie porozciagac sie, a te zajecia na studiach to glownie na fizycznej stronie jogi sie opieraja. Jesli tylko prowadzacy jest ok, to na pewno warto.
bodi - 2009-02-24, 09:56

podpisze się pod tym co napisały dziewczyny, hatha joga to właśnie asany bez otoczki duchowej. A szkoła Iyengara, najbardziej rozpowszechniona, wykorzystuje pomoce które bardzo się przydają początkującym (paski, klocki, kiedy nie można gdzieś dosięgnąć bo człowiek nierozciągnięty)
kofi - 2009-02-24, 10:10

R. ćwiczy HY od bardzo dawna, wg szkoły Yengara, uczył go i Sławek Bubicz i taka Gabriela z Włoch. Rzeczywiście bez "otoczki duchowej", chociaż przypuszczam, ze ma to związek z jego wegetarianizmem :mrgreen: .
No w każdym razie joga ma bardzo duży wpływ na jego zdrowie i zdecydowanie wolę okresy, kiedy ćwiczy, niż te, kiedy nie ćwiczy.
Od co najmniej 10 lat jestem zdecydowana, żeby zacząć, nawet kupiłam sobie matę i :oops:

Izzi - 2009-02-24, 10:11

mossi ale Ci fajnie!! Szkoda, że u mnie na studiach nie było takiej opcji. Ja w razie co mam kilka książek o HY to mogę Ci je podesłać;)
ag - 2009-02-24, 10:39

Aisha napisał/a:
Mało jest na zajęciach medytacji, pranajamy (czyli nauki panowania i używania oddechu).

W większości szkół jogi na pranajamę można się zapisać dopiero po kilku (co najmniej 6) miesiącach praktyki, nie jest zalecana początkującym.

renka - 2009-02-24, 11:17

kofi napisał/a:

Od co najmniej 10 lat jestem zdecydowana, żeby zacząć, nawet kupiłam sobie matę i :oops:


Kofi, ja tylko na studiach cwiczylam przez jeden semestr. Jak poznalam Wojtka to obiecalam sobie, ze zaczne cwiczyc, do czego on mnie usilnie namawial. Ale szybka ciaza jakos nie zmotywowala mnie do swiczen, potem zmeczenie, kolejna ciaza. Ale mate sobie tez kupilam, chyba raz byla uzywana i to raczej nie przeze mnie, a pozniej ja sprzedalam Pomaranczce ;-)

Ja na razie po nieudanym zwiazku z joginem mam przesyt tematu ogolnie i trzymam dystans od wszystkiego co "duchowe", bo musze na nowo uwierzyc w szerosc intencji ludzi, ktorzy sie tym zajmuja. Jeden hipokryta mi w zupelnosci wystarczy i jego pseudoduchowi znajomi.

ag - 2009-02-24, 11:38

renka naprawdę szkoda, że się uprzedziłaś do jogi. Ja nie ćwiczę z powodu braku czasu ale brakuje mi tego, pamiętam że bardzo dobrze się po ćwiczeniach czułam. Hatha joga to głównie ćwiczenia fizyczne (asany). Ja najbardziej lubiłam sesje relaksacyjne, gdzie było dużo pozycji odwróconych, naprawdę można się wtedy wyciszyć, odstresować, zwolnić tempo.
mossi - 2009-02-24, 13:13

Aisha napisał/a:
Nie każda Joga, na której używa się pasków i klocków jest Jogą Iyengara.
to u mnie na UWr jest ta metodą prowadzona.

Izzi napisał/a:
mossi ale Ci fajnie!! Szkoda, że u mnie na studiach nie było takiej opcji. Ja w razie co mam kilka książek o HY to mogę Ci je podesłać;)
jeszcze się nie zapisałam więc spokojnie, ale jakby coś to się odezwę! Można z tych książek samemu się uczyć jogi?
Humbak - 2009-02-24, 13:19

Aisha napisał/a:
wycofanie komórek mózgu do tyłu mózgu
dla biologa brzmi to iście szelmowsko... ]:-> :-P skąd taka przenośnia? że myślimy przodem a z tyłu nic się nie dzieje?
Izzi - 2009-02-24, 15:03

mossi napisał/a:
Można z tych książek samemu się uczyć jogi?
nie jestem specjalistką ale wydaje mi się, że samodzielna nauka jogi tylko na bazie książek może być niebezpieczna..
..mimo to książki mam ciekawe ;-)

Kitten - 2009-02-24, 17:34

Ja chodziłam od września na jogę iyengara i było rewelacyjnie... Niestety, musiałam w końcu nadrobić zaległości na uczelniach i od stycznia nie chodzę :-( . Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało wrócić na matę w poniedziałek ;-)
pomarańczka - 2009-02-24, 18:41

Mossi, oczywiście,że powinnaś skorzystać i chodzić na zajęcia hatha yogi, jeśli masz tylko taką możliwość i chęci. Yoga jest wspaniała!!! Ile osób chciałoby być na Twoim miejscu, tylko pomyśl... Tyle kasy kosztują zajęcia, a rezultaty same mówią za siebie. Wszystko w swoim czasie.Zresztą sama doświadczysz, poczujesz, docenisz... Życzę Ci wielu sukcesów na nowej ścieżce Twojego życia i obyś czuła,że to co robisz sprawia Ci przyjemność. Yogę ćwiczy się tak długo,dopóki sprawia nam to przyjemność, radość, zadowolenie.
PiPpi - 2009-02-24, 20:46

ja również polecam hatha joge, wspaniale działa na ciało i umysł :-> zwłaszcza, ze znam Twego przyszłego nauczyciela, spoko gość, mój pierwszy nauczyciel od zazenów, własnoręcznie zbierał mnie z podłogi, gdy padłam na twarz po dwóch rundach, czekaj czekaj...po 35 min +35min +10min=80minutach siedzenia bez przerwy :shock: ( nie wiedziałam że wstaje się w przewie i chodzi, przyszłam pierwszy raz zielona jak nie wiem co ;-) ) człowiek ten jogę ćwiczy już wiele, wiel lat, choć w tej chwili często na zajęciach ma asystenta lub pokazuje asanę na kimś z uczestników, ciało ma już , chmmmm troszkę jak deska. czasem na zastępstwo przyjdzie mój znajomy, o wieele młodszy od Zdzicha , może e wtedy wątpliwości Twe co, co do praktyki Jogi znikną;-)
Jagienka - 2009-02-24, 20:52

Izzi napisał/a:
nie jestem specjalistką ale wydaje mi się, że samodzielna nauka jogi tylko na bazie książek może być niebezpieczna..

dlaczego niebezpieczna?

Kitten - 2009-02-24, 20:55

A moj nauczyciel praktykuje joge rok dluzej niz ja jestem na swiecie ;-) . Czasem prowadzi sam, czasem wyrecza sie mlodziakami, ale to na jego zajeciach grupa dostaje najwiekszy wycisk ;-) .

Sorry za brak polskich znakow, klawiatura mi siada :roll:

[ Dodano: 2009-02-24, 21:05 ]
-Jagienka- napisał/a:
dlaczego niebezpieczna?

Bo asany tylko z pozoru sa latwe...Zle wykonywane, groza szeregiem kontuzji a w najlepszym razie nie dadza spodziewanego efektu. Poza tym kazdy ma inny stopien sprawnosci fizycznej, przebyte urazy etc i dobry nauczyciel bierze to pod uwage.

Nie wyobrazam sobie pierwszego stania na glowie bez indywidualnego instruktazu i asekuracji :roll:

Jagienka - 2009-02-24, 22:04

dzięki Kitten ;-)
nie sądziłam, że ktos mógłby próbować samodzielnie stania na glowie itp. dlatego zastanowiło mnie, na czym moze polegać niebezpieczeństwo ;-)

Kitten - 2009-02-24, 22:19

-Jagienka-, joga w duzym stopniu sklada sie ze stania na glowie, rekach i temu podobnych atrakcji ;-)



Nawet trikonasana nie jest tak banalna, jak na to wyglada ;-)

Lily - 2009-02-24, 22:21

Kitten napisał/a:
-Jagienka-, joga w duzym stopniu sklada sie ze stania na glowie, rekach
hmm, mam książkę o jodze i tam stanie na głowie jest na samiutkim końcu jako chyba najtrudniejsza asana... ja się wprawdzie nie znam, ale chyba nie jest tak, że wszyscy muszą na głowie i rękach stawać, żeby ćwiczyć jogę...
Kitten - 2009-02-24, 22:30

Lily, moj nauczyciel wprowadzil stanie na rekach niemal od poczatku, tyle ze przy scianie. Stanie na glowie jest faktycznie bardziej zaawansowane i nie dla kazdego, np odpada przy problemach z zatokami. Ale i bez tych asan radosny samouk ma wszelkie szanse uszkodzic sobie kregoslup :roll:
Jagienka - 2009-02-25, 06:59

ja nie mam zbyt dużego doświadczenia (o ile tak to można nazwać). byłam zaledwie na kilku zajęciach jogi... na początku faktycznie dużo staliśmy na głowie i rękach (głównie w parach - z asekuracją) przy ścianie.
później chodzilam trochę na zajecia w inne miejsce (prowadziła też inna osoba) i tam nie było ww ani jeden raz.
a powitanie słońca faktycznie wygląda pięknie, ale wykonac prawidłowo, to raczej sztuka ;-)

ag - 2009-02-25, 07:33

Dlaczego joga może być niebezpieczna - moja znajoma, pod okiem instruktora, złamała sobie nogę, podczas stania na rękach właśnie :shock: Z reguły tak jest, że instruktor pomaga dojść do tej pozycji, a następnie jak już się stabilnie stoi zostawia daną osobę, żeby pomóc kolejnej. Ale moja znajoma miała słabe ręce, więc się nie utrzymała i podczas upadku złamała nogę. Więc warto o wszelkich urazach, niesprawnościach z góry uprzedzać instruktora, wtedy będzie miał to na uwadze.
mossi - 2009-02-25, 08:00

Magda Stępień, dzięki za posta ;-)
trochę tym staniem na głowie się przeraziłam... a z drugiej strony jak mówicie, że to takie fajne...
dziś są zapisy na wf więc zobaczę czy uda mi sie zapisać. (jeszcze planu zajęc na semestr letni nie mamy :-? )

Kitten - 2009-02-25, 08:48

Mossi, nie przerażaj się :-) . Tak, jak powiedziała, Ag, podstawą jest dialog z instruktorem ;-) . Ja mam właśnie słabe ręce, nie daję rady stanąć na nich bez asekuracji, więc pozwolono mi robić w tym czasie inną asanę, do momentu gdy poczuję się na siłach ;-) . A uczucie stania na głowie jest nieziemskie :mrgreen: .
rosa - 2009-02-25, 10:28

mossi polecam, żałuje że tak późno zaczęłam ćwiczyć, zawsze mi się wydawało, ze joga to nie dla osób z moim temperamentem, że umrę z nudów itd
byłam w błędzie.

my z szymkiem chodzimy na ashtanga jogę - dynamiczną
nigdy nie byłam rozciągnięta, totalne, maksymalne drewno, i po 4 m-cach ćwiczeń widzę różnicę, kiedyś na pewno w skłonie położę ręce na ziemi

mossi - 2009-02-25, 10:31

Cytat:
nigdy nie byłam rozciągnięta, totalne, maksymalne drewno, i po 4 m-cach ćwiczeń widzę różnicę, kiedyś na pewno w skłonie położę ręce na ziemi
jest cień nadziei dla mnie ;-)
kurde jak patrzę na godziny jogi i ilość miejsc to nie wiem czy się dostanę...

Kitten - 2009-02-25, 10:50

Mossi, 3mam kciuki :-)

Jak nie na uczelni, to może komercyjnie? ;-) . Ja, dzięki zniżce dla studentów, płacę 100zł/miesiąc, w tym są 3 sesje tygodniowo po 1,5h. Może też by Ci się udało znaleźć coś w przystępnej cenie. Ale oczywiście lepiej za darmo ;-) .

mossi - 2009-02-25, 10:53

eee już nie ma miejsc!!! więc się nie zapiszę na joge :(
Kitten napisał/a:
Jak nie na uczelni, to może komercyjnie? ;-) . Ja, dzięki zniżce dla studentów, płacę 100zł/miesiąc, w tym są 3 sesje tygodniowo po 1,5h. Może też by Ci się udało znaleźć coś w przystępnej cenie. Ale oczywiście lepiej za darmo ;-) .
100 złoty miesięcznie to za dużo jak dla mnie... poza tym nie mam czasu w tygodniu... mam zajęcia od rana do wieczora, jedynie weekendy ale kiedyś trzeba się uczyć :roll:
Izzi - 2009-02-25, 10:57

..szkoda nie?

kurcze, że tez w moim wiosko-miasteczku nie ma takich bajerów jak joga :-?

p.s.
..więc zaczęłam biegać :-P

Kitten - 2009-02-25, 11:00

Akurat 100 zł dostaję od uczelni za moją zajebistą średnią (kiedyś dostawałam 250 za niższą :evil: ), więc wydaję je bez żalu ;-) . A chodzę właśnie wieczorami, zwykle prosto z zajęć ;-)

Mossi, głowa do góry! Jak bardzo chcesz uprawiać jogę, to w końcu na nią trafisz ;-) . Tymczasem może znajdziesz coś innego, też ciekawego? Mnie okropnie ciągnie na tańce irlandzkie (50zł/miesiąc), ale przydałoby się rozciągnąć trochę dobę... :roll:

[ Dodano: 2009-02-25, 11:01 ]
Cytat:
..więc zaczęłam biegać :-P

A ja nie mam gdzie biegać, bo wszędzie asfalt :-/ . Każda sytuacja ma swoje zady i walety :-D

pomarańczka - 2009-02-25, 11:11

Widzisz Mossi taka okazja przeszła Ci koło nosa, ale co tam głowa do góry dziewczyno! Przecież świat się nie kończy, jeszcze wszystko przed Tobą...Przyjdzie jeszcze taki czas,że yoga Cię ''nawiedzi" Izzi Ty też masz szansę tego doświadczyć, życzę Wam tego z całego serca ;-) No i miłego biegania, ja to już nie miałabym na to czasu bo i Tai Chi ćwiczę. A może Tai Chi spróbujecie? Gorąco polecam...
Kitten - 2009-02-25, 11:17

pomarańczka napisał/a:
A może Tai Chi spróbujecie? Gorąco polecam...

Ja również :-D . Tai Chi jest wspaniałe, niestety w moim mieście jest tylko jedna grupa, w kompletnie nieodpowiednich dla mnie godzinach :-/ . Może w przyszłym roku uda mi się załapać... W każdym razie kiedyś na pewno :-D

kasienka - 2009-02-25, 16:34

Cytat:
Utthita Trikonasana banalna??

kitten napisała, że z pozoru banalna wcale taką nie jest ;)

ja się chyba nigdy nie rozciagnę :( Jestem z lekka załamana swoją sztywnością po wczorajszej sesji....
rosa, tylko Ty mnie nieco pocieszyłaś, ja tez wierze, że kiedyś położę dłonie na podłodze (na razie nawet nie dotykam :oops: ) :->

arahja - 2009-02-25, 17:40

Mossi, zapisz się następnym razem. Chodziłam w zeszłym roku przez semestr na jogę u pana B., nie stawaliśmy na głowach ani rękach :mrgreen: Uczył "praktycznych" asan, wyjaśniając, przy czym mogą pomóc. Wazne było przy wykonywaniu tyle elementów, że naprawdę poczułam, dlaczego nie wolno samemu zaczynać praktyki. Ja po tych zajęciach byłam maksymalnie rozciagnięta i zrelaksowana. Na samej jodze raz w tygodniu z drewna, co do kostek rękami nie sięga, dotykałam głową kolan. ;) Baaardzo polecam - i nie radzę dawać się plotkom o tym panu. Na moich zajęciach nie zdarzyła się ani jedna niemiła sytuacja, a że musiał czasem podejść i poprawić pozycję.. niektórym to bardzo przeszkadzało.
Lily - 2009-02-25, 17:51

arahja napisał/a:
Na samej jodze raz w tygodniu z drewna, co do kostek rękami nie sięga, dotykałam głową kolan. ;)
do tego nie trzeba jogi, wystarczy kilka dni poćwiczyć ;)
mossi - 2009-02-25, 19:42

i takim oto sposobem zostanę mistrzem pingla-pongla :P (zwanego tenisem stołowym ;-) )
Izzi - 2009-02-25, 19:48

mossi napisał/a:
zostanę mistrzem pingla-pongla :P
...a może właśnie odnajdziesz sens życia w pinglowaniu :?: :lol:

Trzym się ;-)

mossi - 2009-02-25, 21:20

Cytat:
...a może właśnie odnajdziesz sens życia w pinglowaniu :?: :lol:
hi hi może :lol: :mrgreen:
Izzi napisał/a:

Trzym się ;-)
bendem ;-)
Lily - 2009-02-25, 21:21

mossi napisał/a:
i takim oto sposobem zostanę mistrzem pingla-pongla :P
o, to coś dla mnie, bardziej niż joga ;) gratulacje :P
Amanii - 2009-02-25, 22:03

mossi jest jeszcze mnóstwo pływania wolnego :D 6:45 na biskupinie, super godzina nie?
w ogóle dzięki że mi przypomniałaś bo bym sie nie zapisala na nic.. brawo dla mnie.. no nic, bede pływać.. chociaż chcialam znowu do Moniki Jędrych na body styling bo to najwiekszy wycisk jaki miałam w życiu :D czułam się świetnie po tych zajęciach, naprawdę polecam jak się coś zwolni na korektach :)

mossi - 2009-02-25, 22:26

Amanii napisał/a:
chociaż chcialam znowu do Moniki Jędrych na body styling bo to najwiekszy wycisk jaki miałam w życiu :D czułam się świetnie po tych zajęciach, naprawdę polecam jak się coś zwolni na korektach :)
haha tym mnie nie zachęciłaś :-P ja jestem leniuszek troszeczkę i patałach. Ogólnie boję się wf, bo kiedyś miałam taka wredną babę co nas zmuszała do wielu rzeczy i wf to był wielki pogrom :roll:
Amanii napisał/a:
6:45 na biskupinie, super godzina nie?
nigdy w życiu!!! Po 1. nie cierpię pływać 2. nie cierpię wody 3. suszenie włosów mnie wykańcza 4. o tej godzinie to ja jeszcze śpie nawet jak mam na 8 :-P 5. gdzie tam krzyki gdzie biskupin :shock: o tej porze tramwaje nie jeżdżą :-P :-P :-P współczuję!!! Już nawet tą jogę przebolałam jak zobaczyłam pływanie o 6.45 ;-)
Amanii napisał/a:
w ogóle dzięki że mi przypomniałaś bo bym sie nie zapisala na nic.. brawo dla mnie..
brawo brawo :mryellow: nawet na wege forum można sobie o wielku rzeczach przypomnieć :-P
arahja - 2009-02-25, 22:30

Lily napisał/a:
do tego nie trzeba jogi, wystarczy kilka dni poćwiczyć ;)


Nigdy mi się to nie udało... Dopiero na studiach pierwszy raz ;) Jestem bardzo nieelastyczna i widział to też prowadzący zajęcia, nie brał mnie to pokazywania asan :mrgreen:

justii - 2009-02-25, 22:32

Czyli u Pana Z. Burzyńskiego nie jest tak strasznie?? Bo ja się zapisałam i teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam jak czytam o tym staniu na rękach i głowie... :-( (to trzeba w końcu stawać na głowie czy nie bo jedni piszą że trzeba było a inni że nie).
Mam jeszcze pytanie o atmosferę na zajęciach i czy prowadzący pan Burzyński jest miły a jeśli ktoś nie da rady zrobić jakiejś pozycji lub coś takiego to czy krzyczy i czy trzeba koniecznie wszystko robić??
proszę o odpowiedź
pozdrawiam

Lily - 2009-02-25, 22:34

Hmm, ćwiczenie jogi pod przymusem to chyba mijałoby się z celem... czy nie chodzi o to, żeby samodzielnie dojść do granic własnych możliwości? Tzn. wykonywać konkretne asany gdy się jest na to gotowym?
Kitten - 2009-02-25, 22:40

Oczywiście. Ale znam też przypadek, gdy 'nauczyciel' skakał dziewczynie po plecach, bo nie mogła się rozciągnąć :roll: . Cud, że jej niczego nie złamał... Ale i tak jej się dziwię, że zdecydowała się na szkołę, gdzie na wejście każą podpisywać papier, że szkoła nie odpowiada za ewentualne urazy :roll: . Ja bym od razu podziękowała ]:->

Ale myślę, że na uczelni joga powinna być OK :-) Prędzej za mało ambitna, niż odwrotnie ;-)

Kitten - 2009-02-25, 22:57

euridice, hardkor :mrgreen:

Cóż, w mojej obecnej szkole jest przekrój wiekowy 12-60 i ludzie po różnych urazach, każdy ma program ćwiczeń dostosowany do swoich możliwości. Ogólne wrażenie pełnego bezpieczeństwa. Nie wygląda, żeby taki papier był im do czegoś potrzebny ;-)

pomarańczka - 2009-02-25, 23:13

:-D Ale brzydko o sobie myślicie no i mówicie '' nie mogę, jestem sztywna , drewno'' A wielcy mistrzowie to może od razu wszystko umieli? Ha, ha koń by się uśmiał. Do wszystkiego dochodzi się z czasem, stopniowo, każdy przypadek jest sprawą indywidualną. Trzeba dać sobie czas, dużo czasu. Yoga to nie są wyścigi. Jesteśmy doskonali tacy,jacy jesteśmy na obecną chwilę. A cała reszta to kwestia dyskusyjna. Opisy asan są na początku praktyki czasem bardzo niezrozumiałe i dlatego też mogą wydawać się nieziemsko trudne,a nawet mogą zniechęcić. Ale jak pisałam wyżej każdy dochodzi do swojego maximum w swoim czasie, nie wszyscy muszą być bardzo rozciągnięci, nie wszyscy muszą być instruktorami,należy o tym pamiętać. Każdy z nas jest odrębną indywidualnością. Zamiast mówić nie mogę, nie umiem lepiej powiedzieć spróbuję,a w koncu mi wyjdzie. :-D Można po ćwiczeniach brać letni prysznic wtedy rozluzni się całe ciało, polecam też karite do smarowania rozluznia mięśnie. Serdeczności. :-D
Kitten - 2009-02-25, 23:16

pomarańczka, mądrze prawisz, polać Ci soczku 8-)

pomarańczka napisał/a:
polecam też karite do smarowania rozluznia mięśnie.

O! Cenna rada :-D . a może być rafinowane?

[ Dodano: 2009-02-25, 23:18 ]
Offtopując, miałam kiedyś sen, w którym miałam cudownie sprawne, giętkie ciało... Czułam każdy mięsień, jego pracę... Niesamowite to było 8-)

Ale w tym życiu tego raczej nie doświadczę, zaliczam się bowiem do kłód & połamańców ;-) :mrgreen:

pomarańczka - 2009-02-25, 23:21

Kitten nie wiem czy jest takowe ( rafinowane),ale z pewnością masaż z karite rozgrzewa i odpręża mięśnie. Testowałam osobiście wiele razy. No i nie myśl tak o sobie ...
Kitten - 2009-02-25, 23:25

hxxp://esentia.pl/Fancor_Maslo_Karite_100_naturalne_BIO_p33057.htm]Jest - takie mam w pobliskim zielarskim - jest białe, a podobno nierafinowane jest zielonkawe i ma dziwny zapaszek ;-)
pomarańczka - 2009-02-25, 23:33

Ja kupowałam firmowe chyba z Argiletzu to było białe, a innym razem na wagę w jakiejś mydlarni rzeczywiście zielonkawe. Nie podejrzewam iż coś z tym pierwszym nie tak, chyba ,że się mylę...
Kitten - 2009-02-25, 23:36

Grunt, żeby działało ;-)
arahja - 2009-02-26, 08:29

To od razu się usprawiedliwiam, że nie jest mi źle z byciem drewienkiem ;) Ja tylko stwierdziłam głośno fakt ;)
DagaM - 2009-03-20, 09:34

euri, będę oglądać, a właściwie już oglądam, joga w ogóle mnie "nie rusza", ale warto popatrzeć, dowiedzieć się czegoś nowego.

[ Dodano: 2009-03-20, 09:53 ]
Jacykow pokazał rewelacyjne ciuchy, jak do tej pory pierwszy raz jestem pod takim wrażeniem. Taki mały OT :mryellow:

Lily - 2009-03-20, 11:15

DagaM napisał/a:
Jacykow pokazał rewelacyjne ciuchy,
niemożliwe :mryellow:
ag - 2009-03-20, 14:07

ooo, nie wiedziałam że tak blisko nas można ćwiczyć jogę... dzięki za namiary! Fajny pomysł, że można ćwiczyć z dziećmi, czyli już za 4 lata możemy zacząć :-)
Jagienka - 2009-03-20, 14:37

Kitten napisał/a:


Ale w tym życiu tego raczej nie doświadczę, zaliczam się bowiem do kłód & połamańców ;-) :mrgreen:


nie myśl tak o sobie... pewnie jesteś w stanie osiągnąć więcej, niż się Tobie wydaje.
ostatnio na zajęciach baletu (taka moja miłość od dziecięcych lat), podczas ćwiczeń rozciągających, prowadząca powiedziała nam, że każdy człowiek jest w stanie tak się rozciągnąć, żeby zrobić szpagat. ja kiedyś robiłam go bez problemu, później przerwa w regularnych ćwiczeniach i już nie jestem tak porozciągana, ale widzę, że to kwestia systematyczności. jednemu uda się szybciej, innemu trochę później, ale warto próbować i nie tracić wiary, ze kiedyś ten cel zostanie osiągnięty ;-)

PiPpi - 2009-03-20, 14:49

pomarańczko, pisałaś, ze ćwiczysz Yoge i tai chi jednocześnie. tez miałam te przyjemność , przez rok.
jakie widzisz różnice ?

pomarańczka - 2009-03-25, 11:59

Tai Chi i joga to dwie różne ścieżki,ale obie cudowne! Wiem, że nie wszystko jest do pogodzenia, nie zawsze można, nie zawsze się chce. Joga jest bardziej wymagająca,ale uczy samodyscypliny, uwrażliwia,czasem staje się obsesją, a to już nie jest takie dobre. A tai chi, spokojne , powolne płynięcie, oczywiście jeśli się pamięta cały ciąg 108 ruchów. Tak, tak jeśli się zapomni to idzie troszkę gorzej. To taoistyczne tai chi. Kiedyś ćwiczyłam inne i szło mi super,ale co tam ...Ćwiczenia stały się już bardziej zaawansowane 2 stopień tylko czasem trudno to wszystko pogodzić . Ostatnio nic mi się nie chce, mam taki zastój. Tylko joga sprawia mi radość...
PiPpi - 2009-03-26, 21:15

Joga jest bardziej wymagająca ale uczy samodyscypliny....
napisałaś pomarańczko, to ze jest bardziej wymagająca nie wyklucza, a wręcz wskazuje na to, ze uczy samodyscypliny. choć, fakt, że ruch w tai chi jest spokojny, takie płyniecie jak piszesz, nie znaczy dla mnie,że tu nie ma miejsca na samodyscyplinę, oj nie, wiele zależy od nauczyciela i motywacji podjęcia praktyki. Dzięki za posta!

to ważne, co napisałaś Aisha, nasze granice najczęściej leża dalej niż myślimy, zwłaszcza granice bólu :-> to tak na dobrą sprawę jedna z pierwszych lekcji Jogi:)

pomarańczka - 2009-03-26, 23:28

Ja nie mówię,że tai chi nie uczy samodyscypliny ależ oczywiście, tak napisałam bez głębszego przekonania. Może to kwestia chwili... wczoraj na zajęciach tai chi czułam,że energia krąży po ciele w postaci ciepła, wszystko stało się lekkie, takie przyjemne odczuwanie-super! A co do jogi to mnie nie męczą asany,a wręcz przeciwnie dodają mi siły, nawet te,które wydają się na pozór męczące.A zajęcia trwające po kilka godzin są namiastką tego,co jeszcze może przynieść nowy, kolejny dzień w swoim kolorycie.Nie ma potrzeby porównywać jogi i tai chi, trzeba spróbować, a wtedy z pewnością to się poczuje,tak bez słów- całkowicie zatopiwszy się w tym odczuwaniu. ;-)
PiPpi - 2009-03-26, 23:50

spoko, spoko:) bardzo bliskie jest mi to , co piszesz. :-D
pierwszy raz krążenie chi poczułam dzięki ruchowi poruszać dłońmi tak lekko, by przypominały płynące chmury. . :-> u Ciebie było to w czasie jakiegoś konkretnego ruchu?

pomarańczka - 2009-03-27, 00:06

Oczywiście, podczas każdego ruchu, zresztą na jej odczuwanie ma też wpływ cała grupa. Jej stan energetyczny w danej chwili. Zawsze jestem pod wielkim wrażeniem doznań, to magia...
notasin - 2009-03-27, 00:10

dzis wieczorem bylam na wyjatkowo "rzeznickiej" sesji jogi i czuje sie teraz tak lekko i zwinnie, jakbym mogla chodzic nie dotykajac ziemi :D a dzien byl meczacy.. polecam joge bardzo :)
pomarańczka - 2009-03-27, 10:34

''Rzeznicka'' to nazbyt ostre słowo dla zajęć yogi, ale rozumiem, co masz na myśli. Ja określiłabym to ostry wycisk. Tamto mi się dziwnie kojarzy, no cóż ... Może jestem zbyt wrażliwa, a może po prostu nie lubię tego słowa.W mojej praktyce jogicznej spotykałam się często z różnymi ludzmi, dla jednych yoga to coś niezwykłego, a dla innych zwykła gimnastyka, ale nie neguję ani jednego, ani drugiego bo każdy ma swój sposób odbierania rzeczywistości. Aby poczuć yogę nie wystarczy ją ćwiczyć, używać górnolotnych słów określających asany, yoga to coś więcej-ona jest ponad tym wszystkim.Doświadczanie siebie w sobie.Joga jest podróżą w poszukiwaniu energii. Naszej własnej energii oraz energii świata zewnętrznego...Poczucie regeneracji, jakie przynosi na początku praktyka , wynika z uwolnienia wew.energii, która to została ograniczona i zablokowana-jest to energia prawdziwej Jazni.Dzięki ćwiczeniom owe blokady, napięcia przechowywane głęboko w strukturze komórkowej ciała zostają stopniowo uwolnione.A wyzwolona ze stanu uśpienia energia tryska i płynie. Jak sok z rośliny. Przynosząc nowy rozwój.
notasin - 2009-03-27, 22:58

przepraszam za dosadne okreslenie :) cudzyslow nie byl przypadkowy ;) i nie byla to zwykla gimnastyka dla mnie, joga uwalnia energie, takze psychiczna, emocjonalna.. wiec "wycisk" jest nie tylko fizyczny :)
Kitten - 2009-05-06, 22:05

Odświeżam temat :-) . dziś pobiłam mój rekord - zaliczyłam dwie sesje pod rząd, w sumie 3h :mrgreen: . Już się ciesze na myśl o jutrzejszych zakwasach :mrgreen: :mrgreen:
I zmieniam powoli stanowisko w kwestii 'bo ja jestem kloc i nic się nie da z tym zrobić' ;-) . Oto po roku (akademickim) praktyki, choć nieregularnej i z przerwami, robię: stanie na głowie (w zasadzie wiszenie na linie, ale jednak), pług (z podparciem), stanie na rękach (przez 3 sekundy, gdy trzyma mnie nauczyciel). Ale robię! I pewnego dnia będę robiła samodzielnie :-P

Pokochałam wysiłek fizyczny :mrgreen: . I stopniowo chciałabym włączyć Tai Chi i jakiś taniec (irlandzki bądź salsę 8-) )

pomarańczka - 2009-05-25, 09:30

Dopiero teraz zobaczyłam to, co napisałaś Kitten, ale to nic. Bardzo się cieszę z Twoich postępów, pewnie,że kiedyś będziesz to wszystko robiła sama ;-) głowa do góry.Ćwiczenie czyni mistrza i nie chcę słyszeć,że jesteś jakiś tam ''kloc'' :-/ Dla mnie każdy jest doskonały. Wiadomo,że wszystko przychodzi z czasem i trzeba go sobie podarować, chodzby ot tak sobie :-D :-D :-D Ponoć w życiu trzeba popróbować różnych rzeczy... i tańca i tai chi też... Obyś doświadczyła wiele dobrego,bo jeszcze dużo jest do odkrycia przed nami.
Madź - 2013-02-10, 04:13

Ja mam pytanie - znalazlam wczoraj kilka filmów na yt Yoga Home Practice - zaczęlam coś działać i woow, super. Czuje się troche bardziej rozciągnięta, i endorfiny i taie tam 8-)

ALE mam pytanie - na ile takie samodzielne, zupełnie od zera działanie w temacie jogi jest wskazane ? Nigfy nie byłam na żadnym kursie, nigdy nie miałam instruktora, i raczej się nie zapowiada w najbliższym czasie ( kasaaa :evil: ) a te wszelkie edycje "Joga w parku" zaczną się dopiero latem :-/

Albo znacie jakieś taki instruktaże dla żółtodzioba ? ;-)

amanitka - 2013-02-10, 09:47

Madź napisał/a:
Albo znacie jakieś taki instruktaże dla żółtodzioba ?


Madź, na youtubie jest dużo fajnych filmików wprowadzających do jogi. czujesz się dobrze ćwicząc, więc ćwicz :-)
co bym doradziła, to rozejrzeć się za kimś, kto ćwiczy jogę lub pilates, ma świadomość ciała i mógłby choć jednorazowo popatrzyć , jak ćwiczysz i skorygować, aby ćwiczenia, które wykonujesz były efektywniejsze.
powodzenia :-)

sweet cherry - 2013-02-10, 09:58

Madź napisał/a:
Ja mam pytanie - znalazłam wczoraj kilka filmów na yt Yoga Home Practice - zaczęlam coś działać i woow, super.

Madź - a od którego konkretnie filmiku Ty zaczynałaś? bo jest kilka Yoga Home Practice - part 1, też bym chciała zacząć, ale na kurs dopiero za jakiś czas będę się mogła zapisać.

amanitka - skoro Ty jesteś bardziej w temacie, może jakieś szczególne filmiki dla początkujących z yt polecasz? Najlepiej pl.... mi się udało kilka wyszukać, ale nigdy nie wiem od którego filmiku najlepiej zacząć.

amanitka - 2013-02-10, 10:33

sweet cherry, ja zaczynałam przygodę z jogą 10 lat temu w izraelu. ćwiczyłam przez 2-3 miesiące w grupie. później wyjechałam, ale nabrałam podstaw, by ćwiczyć sama. z filmów nigdy nie korzystałam. ostatnio jednak przygotowywałam program ćwiczeń dla seniorów korzystając z pomocy youtuba, stąd wiem, że fajne rzeczy można tam znaleźć.
wieczorkiem poszukam czegoś sensownego ;-)

Madź - 2013-02-10, 11:05

sweet cherry, z tej serii jest kilka hxxp://www.youtube.com/watch?v=34QH6H5Tm6U, ja "przerobiłąm" 3 czy 4 ;-)

amanitka napisał/a:
jest dużo fajnych filmików wprowadzających do jogi. czujesz się dobrze ćwicząc, więc ćwicz
zamierzam kontynuować - dziś jak wychodziłam z nocki z pracy, to myślałam tylko o tym, że będę mogła poćwiczyć :lol: Nigdy wcześniej tak nie miałam :lol:

amanitka napisał/a:
co bym doradziła, to rozejrzeć się za kimś, kto ćwiczy jogę lub pilates, ma świadomość ciała i mógłby choć jednorazowo popatrzyć , jak ćwiczysz i skorygować, aby ćwiczenia, które wykonujesz były efektywniejsze.
z tym może być ciężko, bo nie znam nikogo takiego, niestety, ale... kombinować będę i każdą dobrą radę przyjmę z radością ;-)
amanitka - 2013-02-10, 11:09

Madź napisał/a:
zamierzam kontynuować - dziś jak wychodziłam z nocki z pracy, to myślałam tylko o tym, że będę mogła poćwiczyć Nigdy wcześniej tak nie miałam

:-D :-D

Madź, skąd jesteś? można zapytać?

Madź - 2013-02-10, 11:14

amanitka napisał/a:
skąd jesteś? można zapytać?
Krakau ;-)
amanitka - 2013-02-10, 11:16

wpadnij do nowego sącza, to chętnie pomogę :-)
Madź - 2013-02-10, 11:19

amanitka napisał/a:
wpadnij do nowego sącza, to chętnie pomogę
hehe, ogarnę sięz sesjąi się ciut cieplej zrobi na stopa, i na bank skorzystam ;-)

A tymczasem będę gapić się w yt i naśladować, czasem jak słoń w składzie porcelany, ale za to z jaką frajdą :lol: :lol: :mryellow:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group