| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - Poród kleszczowy, poród próżnociągowy
nitka - 2009-03-03, 08:23 Temat postu: Poród kleszczowy, poród próżnociągowy Może ktoś mi naświetli sprawę z kleszczami i próżnociągiem. W GB kleszcze są stosowane standardowo przy prawie co drugim porodzie. Tak unika się cesarki, po której organizm dłużej do siebie dochodzi. Moim zdaniem, skoro lekarze brytyjscy (położnicy) zakładają kleszcze przynajmniej raz dziennie, a cesarkę robią raz w tygodniu, to sprawniej i bezpieczniej użyć kleszczy. Czy powikłania pokleszczowe zależą od nieumiejętności/braku doświadczenia w ich użyciu?
Próżnociąg mnie bardziej przeraża, choć naocznie znam dzieciaczki wyciągane w ten sposób - nic im nie jest.
Wydaje mi się, że demonizowanie kleszczy występuje w krajach, gdzie przy braku postępu porodu, od razu robi się cesarskie cięcie. W GB na cesarkę nie ma co liczyć tak naprawdę. To ostateczna ostateczność - przynajmniej u mnie na IOM
kasienka - 2009-03-03, 09:32
Słonko,Ty już byś mogła urodzić,bo za dużo analizujesz na koniec
Odent pisze,ze zdecydowanie lepsze jest vacuum,czyli próżno,mniej inwazyjne,mniejsza możliwość uszkodzenia dziecka i krocza. Wspomaga proces porodu,a kleszcze raczej go zastępują.
Poza tym,jestem pewna ze urodzisz jak błyskawica i żadne pomoce naukowe nie będą ci potrzebne :* :* :*
biechna - 2009-03-03, 09:47
nitka, u nas też kleszcze bardzo powszechne (właśnie dlatego, że nie chcą robić cesarek, bo zależy im, żeby dziecko przeszło przez kanał rodny - jak dla mnie to jest ok), nie ma się co ich bać - w Polsce wiele dziewczyn się boi, bo też i lekarze mało w tym doświadczeni, wtedy łatwo spartaczyć sprawę. Ale jeśli ktoś robi tych kleszczowych dużo, a i u mnie i u Was tak jest, to luz.
Nie wiem, jak to zazwyczaj wygląda, u mnie nie było tak, że złapali Stasia i go wyciągnęli za mnie - złapali go, ale ja dalej miałam przeć (mówili mi, kiedy jest skurcz) i po prostu nie pozwalali mu się cofać i tak chyba 4-5 skurczy i już był.
Powikłania?
Pękłam w 1 miejscu, wg lekarzy od kleszczy właśnie, to moje jedyne pęknięcie porodowe, zagoiło się szybciutko. Staś ma na prawym policzku mały ślad, który ma zniknąć, pozostałe wygoiły się w tydzień/dwa tygodnie po porodzie.
Jak na moje oko nie masz co się martwić kleszczami czy próżnociągiem. Pamiętaj tylko błagam Cię ZA lekarzy, żeby opróżniać pęcherz (o ile będziesz znieczulona), historię z moim chyba znasz, ciągle mam kłopoty.
vegAnka - 2009-03-03, 11:23
nitko, mimo iz wcale sie na tym nie znam i nawet nie wiem co to jest próżnociąg mysle ze nie ma co sie bac bo jezeli u was lekarze stosuja te kleszcze bardzo czesto, to napewno maja cholerna wprawe! A po drugie jestem pewna ze ci nie beda potrzebne i urodzisz szybciutko i sprytnie!
trzymaj sie cieplutko i korzystaj z ostatnich dni ciazowych... bo potem koniec leniuchowania
kasienka - 2009-03-03, 11:39
Jakby co, Michel Odent jest Francuzem
hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Michel_Odent
maryczary - 2009-03-03, 11:57
nitka nie bój się nic a nic. Ja rodziłam w Edinburgh i jestem przezadowolona. Adka nie chciała wyskoczyć ze mnie mimo licznych próśb i nieustannego parcia więc musieli jej a PRZEDE WSZYSTKIM MI pomóc. Ja już krzyczałam, że nie mogę i jestem wykończona więc zdecydowaliśmy się na epidiural i nacieli mi krocze i wyjęli Adulkę kleszczami. Od przewiezienia mnie na sale, przez epidural do narodzin minęło może pół godziny i git. Rana krocza mimo że dobrze teraz zagojona to goiła mi się bardzo długo, a przez 2 tygodnie nie mogłam normalnie siedzieć. Wydaje mi się że wszystko dobrze poszło. Adusia miała widocznie "ranki" czy jak to nazwać po kleszczach ale szybko i bezpowrotnie zniknęły.
Na koniec powiem tak, gdyby nie kleszcze to bym nie urodziła
Jestem przeciwna nacięciu krocza ale przy zastosowaniu kleszczy było niezbędne.
Tak w ogóle kombinuje jakby tu drogie i trzecie dziecię też urodzić w Edi bo w Polsce mam obawy, niestety... Poznałam już luksusy i teraz ciezko wrócić do normalności
vegAnka - 2009-03-03, 12:05
| kasienka napisał/a: | | Jakby co, Michel Odent jest Francuzem | goscia wogole nie znam, a pamietam jego nazwisko i widze ze byl w brukseli juz kilka razy na konferencjach.... moze sie zalapie na nastepna
biechna - 2009-03-03, 12:25
| maryczary napisał/a: | | Jestem przeciwna nacięciu krocza ale przy zastosowaniu kleszczy było niezbędne. | Nie zawsze jest niezbędne, mnie nie cięli
| maryczary napisał/a: | | Tak w ogóle kombinuje jakby tu drogie i trzecie dziecię też urodzić w Edi |
Heh, mam dokładnie tak samo
maryczary - 2009-03-03, 12:30
| biechna napisał/a: | maryczary napisał/a:
Tak w ogóle kombinuje jakby tu drogie i trzecie dziecię też urodzić w Edi
Heh, mam dokładnie tak samo |
biechna
nitka - 2009-03-03, 15:57
ja się nie boję kleszczy. Chciałam poznać opinię osób, które kleszcze demonizują. Neo napisała w wątku o wyciskaniu dziecka z brzucha, że wolała mieć wyciśnięte, niż założone kleszcze.
| kasienka napisał/a: | Słonko,Ty już byś mogła urodzić,bo za dużo analizujesz na koniec | to jeszcze nic. Niestety, najprawdopodobniej nici z rodzenia i odchodzenia wód, bo Antoni postanowił sobie mój brzuch zaskłotować na wieki chyba, i na 17/03 mam już termin wywoływania
kasienka - 2009-03-03, 16:03
co za złośliwe te dzieci ostatnio, nie? Najpierw straszą wyjściem przedwczesnym, a potem nie chcą wyłazić, jak się na nie czeka, nie?
Ale ja tam nie myślę, żebyś miała wywoływane. Wszystko w swoim czasie, a do 17.03 to jeszcze hohoho...
:*
M.Odent to znany propagator naturalnych porodów
maryczary - 2009-03-03, 23:14
nitka ja urodziłam 11 dni po terminie a zaczęłam rodzić w dniu kiedy miałam iść na wywołanie
Ja nie uważam, ze kleszcze to coś złego - mi pomogły w porodzie, bo Ada sama by nie wyszła
puszczyk - 2009-03-04, 10:24
| nitka napisał/a: | | bo Antoni postanowił sobie mój brzuch zaskłotować na wieki chyba |
Daj mu szansę, poczekaj chociaż to 7 dni.
kasienka - 2009-03-04, 10:37
Nitka, ja wiem, że cięzko, ale Ty masz 7 dni do terminu, a właściwie to nawet dwa tygodnie po jest jeszcze w normie...Więc nie popędzaj chłopaka i nie stresuj się, plisss....
nitka - 2009-03-04, 10:46
oj no dobra, już dobra...
szczególnie, że dzisiaj leżałam w łożku rano i wyobraziłam sobie, że on leży obok mnie w swojej nowej sliping-torbie, i poczułam się...uwaga...uwiązana także hormony dają o sobie znać.
moTyl - 2009-03-05, 00:19
nitka, ja jestem z tych co doświadczyły próżnociągu, chcieli mi robić cesarkę, ale do czasu jak mnie zainstalowali na sali operacyjnej, byłam już gotowa żeby przeć i stwierdzili, że tak będzie prędzej. I obeszło się bez znieczulenia, bo na nie też nie mieli czasu Nacięli mnie, Antek wylazł w ciągu może pięciu minut. Miał kilka siniaków na buźce, ale to raczej od szybkiego porodu, nawet nie miał jakiejś specjalnie zniekształconej główki - od próżnociągu mogą, w miejscu w którym jest stosowany, zbierać się płyny, co daje czasem efekt kosmity.
Na szkole rodzenia położne mówiły, że tutaj częściej używa się próżnociągu, niż kleszczy. Obydwa sposoby mają pomóc matce, kierując główką i nie pozwalając jej się cofać, ale mają współdziałać z parciem, a nie je zastąpić.
To napisawszy apeluję, żebyś się nie nastawiała negatywnie i wizualizowała dobry poród. Przecież masz jeszcze sporo czasu, więc dlaczego już Ci wyznaczają termin wywoływania porodu? Niepotrzebnie Cię stresują. A poza tym przecież nie muszą wywoływać przynajmniej te dwa tygodnie po terminie, a Ty się nie musisz na to godzić.
Trzymaj się cieplutko i sobie nie wkręcaj nic a nic (ciekawe kto będzie następny w kolejce do wkręcania sobie, poczekajcie tylko jak skończę pracę i nie będę miała nic lepszego do roboty )
[ Dodano: 2009-03-04, 23:27 ]
Jeszcze Ci Antosia zdjęcie zapodam, po próżnociągu.
[ Dodano: 2009-03-04, 23:28 ]
I na drugi dzień.
nitka - 2009-03-05, 08:34
moTyl, :* Antoś śliczny Z niego dopiero będzie hartbrejker
neina - 2009-03-06, 00:43
I mi pomogli proznociagiem. Parlam juz 2 godziny i byl niewielki postep, pomimo, ze polozna mowila, ze dobrze pre... Po tych dwoch godzinach przyszla pani doktor (przy porodach bed komplikacji jest tylko polozna) ze stolikiem na kolkach, a na stoliku pelno przerazajacych rzeczy - rozne noze i kleszcze, pamietam, ze bardzo sie przestraszylam. Ale nie bylo zle Pani dala znieczulenie, naciela, przyssala ssawke do glowki Franka, i przy drugim (chyba) skurczu byl juz z nami. Dzieki znieczuleniu nie czulam zadnego bolu, to tez jakis plus. Kleszcze miala przygotowane w razie gdyby nie wyszlo z proznociagiem. Ogolnie, jak pisza dziewczyny nie ma sie czego bac, to po prostu jest niewielka pomoc. U nas to chyba byla kwestia sporej glowki (po tatusiu) i nie do konca wlasciwie ulozonej - tak nam powiedziano. Franek mial przez kilka dni slad jak po bance i troche siniakow. Teraz po tej stronie jest na glowce mala nierownosc, niewidoczna, tylko wyczuwalna, ma sie wyrownac do ok. 2 lat, kiedy tez zarasta ciemiaczko.
5zprotka - 2011-03-10, 15:40
Kurczę, jak tak czytam to przewalona sprawa ten hxxp://www.megapedia.pl/porod-kleszczowy.html]poród kleszczowy Pewnie że inaczej nieraz się nie da, ale oby jak najrzadziej
|
|