| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - Drugi poród
moTyl - 2009-03-21, 15:56 Temat postu: Drugi poród Zastanawiam się, z wiadomego powodu , jak to wygląda za drugim razem. Wie się więcej, ma się doświadczenie, ale czy jest tak samo? Czy zupełnie inaczej? Czy to zależy od osoby, jej dośwadczeń? Czy sprawdziło się u Was, że drugi poród trwa krócej? Chciałabym wiedzieć jakie było to dla Was uczucie rodzić po raz drugi i kolejny, a także po raz kolejny zostać mamą.
puszczyk - 2009-03-21, 16:24
moTyl, mój druki poród trwał krócej o 1/4 i myślę, że było łatwiej, wiedziałam czego się spodziewać i był bardziej świadomy, bo lepiej sie przygotowałam teoretycznie. A że trzeci trwał jeszcze krócej to już pewnie czytałaś (godzina od momentu przyjęcia do szpitala).
Według mnie nabiera się wprawy.
moTyl - 2009-03-21, 21:57
Dzięki puszczyku. Ja się generalnie tego porodu mniej boję, wiem czego się mniej więcej spodziewać, tylko zastanawiam się czy ta wiedza może się okazać nieprzydatna w przypadku kolejnego porodu Pewnie mam za dużo czasu na myślenie
| puszczyk napisał/a: | Według mnie nabiera się wprawy. |
renka - 2009-03-21, 22:02
Ja nie mam zbytnio porownania, bo moj pierwszy porod to cesarka, a drugi naturalnie. Ten drugi odbyl sie szybko i calkiem przyjemnie
neina - 2009-03-21, 22:09
moTyl, tez chcialam zalozyc taki temat, ale Ty widac mialas wiecej motywacji
moTyl - 2009-03-21, 22:25
| neina napisał/a: | ale Ty widac mialas wiecej motywacji |
Tak jakoś wyszło, że moja motywacja już za tydzień się może objawić
[ Dodano: 2009-03-21, 21:26 ]
| renka napisał/a: | Ten drugi odbyl sie szybko i calkiem przyjemnie |
Czyli po cesarce też można szybko i przyjemnie urodzić
Capricorn - 2009-03-21, 22:39
| moTyl napisał/a: |
Czyli po cesarce też można szybko i przyjemnie urodzić |
można można, potwierdzam
dynia - 2009-03-21, 22:39
U mnie drugi lotem błyskawicy ,bardzo świadomy i bez faszerowania chemią Całkiem przyjemny można by rzec
rosa - 2009-03-22, 16:37
u mnie też drugi poród o wiele szybszy (4,5h od pierwszego skurczu do pojawienia się F po drugiej stronie),
poza tym przy pierwszym razie pomimo przeczytania i wysłuchania tysiąca opisów tak na prawdę nie sposób sobie wyobrazić tego jak to będzie. za drugim razem człek bogatszy o tą wiedzę więc z tego chociaż powodu łatwiej
chociaż mogą się zdarzyć mniej miłe niespodzianki, po pierwszym porodzie zszywania praktycznie nie czułam, ale po drugim zszywał mnie stażysta i tak mnie qurde bolało że miałam ochotę mu tą igłę wyrwać i sama dokończyć dzieła
spoko, będzie ok
moTyl - 2009-03-22, 23:31
Brzmi całkiem nieźle, jeszcze nie wypowiedział się nikt, kto by narzekał na drugi poród...
Jeśli to rzeczywiście potrwa krócej to będę bardzo zadowolona Chyba też czuję się bardziej przygotowana do tego porodu, wiem więcej, ale zawsze pozostaje ta odrobina niepewności...
Karolina - 2009-03-24, 13:59
Mój pierwszy 5h, drugi godzinę. Mój drugi poród trwał o wiele krócej ale za to był bardziej bolesny, bardziej świadomy, nie byłam nacinana a przez okno świeciło czerwcowe upalne słońce. Oba porody bez bóli krzyżowych (ale na trzeci się już nie zdecyduję )
Ania D. - 2009-03-25, 23:51
Mój drugi był trudniejszy, co mnie bardzo zaskoczyło. Był bardzo świadomy, zwłaszcza w końcówce. Przy Pawełku nie wiedziałam, co się dzieje, kto przy mnie jest, po prostu odpłynęłam. Przy Madzi rejestrowałam wszystko i nie pozwoliłam lekarzowi na wypychanie córci z brzucha (wołając "Facet, co ty robisz" , co go bardzo zaskoczyło i odsunął się ode mnie) czy wołając do położnej, by nie dotykała, bo to boli. Przy pierwszym czułam skurcze, które wciągały mnie w wir, ale mogłam trochę tym sterować przez oddechy. Przy drugim pomagały na początku różne pozycje, oddychanie nie, a potem już nic mi nie pomagało. Bóle krzyzowe są okropnie dokuczliwe. Ale za to sama końcówka była bezbolesna. Poród był krótszy o ok. 30 min (pierwszy trwał 8 godzin).
ań - 2009-03-26, 08:16
| Cytat: | | U mnie drugi lotem błyskawicy ,bardzo świadomy i bez faszerowania chemią | dokładnie to samo u mnie, tyle, ze przy niecałych 10cm się okazało, ze tentno małemu leci i się poddusza pępowina, więc skończyło sie cc.
oczywiście nastawienie-bardzo wazna sprawa. Do obu porodów jechałam podekscytowana, ale fakt, że przy drugim czułam się pewniej.
W moim przypadku ten drugi był prawie bezbolesny-mówię tu o fazie rozwierania- i o wiele krótszy (1 poród trwał 8h od wyczuwalnych skurczy-od 2 cm/ drugi trwał 3h od wyczuwalnych skurczy od 6cm)
[ Dodano: 2009-03-26, 08:17 ]
| Ania D. napisał/a: | | nie pozwoliłam lekarzowi na wypychanie córci z brzucha (wołając "Facet, co ty robisz" , co go bardzo zaskoczyło i odsunął się ode mnie) | genialne
DagaM - 2009-03-26, 08:22
| Ania D. napisał/a: | | wołając "Facet, co ty robisz" , co go bardzo zaskoczyło i odsunął się ode mnie) | Ha, ha, ha, Aniu, to do Ciebie nie podobne
Ania D. - 2009-03-26, 10:47
Daga, to prawda. Widać w tym momencie działał wyłącznie instynkt, bo normalnie tak się nie zachowuję - a czasami by się przydało
moTyl - 2009-04-01, 20:04
| Ania D. napisał/a: | | nie pozwoliłam lekarzowi na wypychanie córci z brzucha (wołając "Facet, co ty robisz" , co go bardzo zaskoczyło i odsunął się ode mnie) |
Matka walczyła jak lwica
Dziś mój brat stwierdził, że ja taka niezestresowana jestem, mogę urodzić w każdej chwili, a zachowuję się jakby nigdy nic Z Antkiem chyba się bardziej denerwowałam, a teraz jakoś się nie stresuję, szczególnie, że wiem, że mam obstawę w domu i jest komu się zająć Antosiem jakby co
martka - 2009-04-01, 20:12
moTyl, spojrzałam właśnie na Twoje suwaczki, specjalnie celowaliście mniej więcej w Antosiowe urodziny?
moTyl - 2009-04-01, 20:21
martka, nawet termin mam ten sam, tylko Antek się 3 dni przed terminem urodził
Chciałam 3 lata różnicy między dzieciaczkami, tak jak jest pomiędzy moim bratem i mną (a że się tego samego dnia urodziliśmy to raczej przypadek ), no i się mnie wszyscy pytają teraz czy jakiś specjalny dzień świętujemy Tak chyba było pisane, bo już w drugim cyklu starań złapaliśmy fasolkę
martka - 2009-04-01, 20:23
ale fajnie, ciekawa jestem jak to wyjdzie
przepraszam za OT
elenka - 2009-04-01, 21:36
moTyl temat w san raz dla mnie
Ja jakoś bardziej na luzie chodzę w tej ciąży z Rysiem i tak też podchodzę do mojego drugiego porodu.
A czy faktycznie będzie łatwiej, to się wypowiem w lipcu
Dzięki Wam dziewczyny, za pozytywne posty.
Mala_Mi - 2009-04-01, 22:18
Mój drugi poród był szybszy, bardziej świadomy, spokojniejszy. Myślę, że to, że wiedziałam, czego mogę się spodziewać bardzo pomogło. Podczas pierwszego porodu był taki moment, że intensywność skurczy mnie zaskoczyła. Podczas drugiego porodu bardziej ufałam sobie i swojemu ciału.
Mam nadzieję, że za trzecim razem, będzie jeszcze spokojniej
| Ania D. napisał/a: | | nie pozwoliłam lekarzowi na wypychanie córci z brzucha (wołając "Facet, co ty robisz" | Cudne
moTyl - 2009-04-07, 17:43
| Mala_Mi napisał/a: | | Podczas drugiego porodu bardziej ufałam sobie i swojemu ciału. |
Ja też marzę o czymś takim, że nie zostanę zupełnie wchłonięta przez nie znane mi emocje, tylko z większą świadomością będę współpracować z moim ciałem i dążyć do celu.
Pamiętam, że podczas porodu w pewnym momencie byłam jakby nieco oddalona od całego zajścia i było mi naprawdę wszystko jedno, żeby tylko ten ból już się skończył. Chciałabym obrać nieco inną strategię tym razem (zobaczymy jak ma się chcenie do rzeczywistości ).
| martka napisał/a: | ale fajnie, ciekawa jestem jak to wyjdzie
przepraszam za OT |
Ja też jestem ciekawa, miło, że pytasz
elenka - 2009-04-07, 18:15
| moTyl napisał/a: |
Pamiętam, że podczas porodu w pewnym momencie byłam jakby nieco oddalona od całego zajścia i było mi naprawdę wszystko jedno, żeby tylko ten ból już się skończył. Chciałabym obrać nieco inną strategię tym razem (zobaczymy jak ma się chcenie do rzeczywistości ).
|
Miałam dokładnie takie same momenty podczas porodu Krzysia i mam takie samo postanowienie co do drugiego porodu
Trzymam kciuki za nas obie.
Kashmiri - 2009-04-15, 08:22
U mnie to było wszystko inaczej, bo obie cesarki, ale drugą wspominam o niebo lepiej. Właściwie to totalne zaprzeczenie pierwszego razu, a dla mnie trochę chyba i odczarowanie traumy po pierwszym porodzie.
|
|