| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - Szczepienie na rozyczke (lub nie?) i planowanie ciazy
Lavinia - 2009-03-25, 12:43 Temat postu: Szczepienie na rozyczke (lub nie?) i planowanie ciazy Jestem przeciwko szczepieniom generalnie, ale zastanawialam sie nad tym: jesli nigdy nie chorowalam na rozyczke wiec istnieje prawdopodobienstwo ze moge ja "zlapac"...bedac w ciazy (jeszcze nie jestem). Jakie to moze miec skutki wszystkim wiadomo. Lekarz zaproponowal mi szczepienie. Nie wiem co zrobic w tej sytuacji..Prosze o rade.
kofi - 2009-03-25, 13:00
A czy robiłaś badanie na przeciwciała?
Wiele osób przechodzi różyczkę wcale o tym nie wiedząc, potem ma już odporność, więc nie ma ryzyka zachorowania.
Ja robiłam takie badanie na różyczkę i toksoplazmozę i okazało się, że mam przeciwciała obu. Proste badanie krwi, wynik na drugi dzień z tego, co pamiętam.
Lavinia - 2009-03-25, 13:03
kofi- dziekuje! nie wiedzialam ze tak mozna, lekarz mi tego nie powiedzial. W takim razie zrobie badania. Ale gdyby wyszlo na to, ze nie mam przeciwcial, co robic? szczepic sie czy nie?
Mala_Mi - 2009-03-25, 13:28
Ja przed drugą ciążą, kiedy okazało się, że nie mam przeciwciał, zaszczepiłam się.
Myślę, że ryzyko powikłań po różyczce jest dużo gorsze niż szczepienie. Poza tym dotyczy nie samej kobiety, tylko dziecka.
Trudno mi było tylko znaleźć w przychodniach szczepionkę na samą różyczkę, wszędzie mieli skojarzone. Ale udało się.
No i jest jeszcze pewna "niedogodność", trzeba poczekać z próbami poczęcia dziecka trzy miesiące.
adriane - 2009-03-25, 13:30
A sprawdzilaś po zaszczepieniu czy przeciwciała powstały?
Aś - 2009-03-26, 23:16
| adriane napisał/a: | | A sprawdzilaś po zaszczepieniu czy przeciwciała powstały? | No właśnie nie spotkałam się z zaleceniami,żeby kobiety szczepione wcześniej (np.w okresie dojrzewania) sprawdzały miano przeciwciał. A przecież: | Cytat: | | Szacuje się, że mimo szczepienia, około 10-15% młodych kobiet nie posiada należytej odporności przeciwko różyczce. | hxxp://www.forumzdrowia.pl/index.php?id=325&art=607]ŹRÓDŁO
| Lavinia napisał/a: | | Ale gdyby wyszlo na to, ze nie mam przeciwcial, co robic? szczepic sie czy nie? |
Ja bym radziła się zaszczepić. Sama szczepiona nie byłam,ale z badania krwi wyszło,że jestem odporna - pewnie bezobjawowo przeszłam i życzę Ci,żeby w Twoim przypadku było podobnie
I jeszcze coś z artykułu cytowanego wcześniej: | Cytat: | | Dlatego w przypadku wykrycia braku odporności na różyczkę u przyszłej mamy, należy przeprowadzić szczepienie. Oczywiście najpierw należy się upewnić, czy w momencie szczepienia nie jest już ona w ciąży. Kobieta nie powinna również zachodzić w ciążę w ciągu 3 miesięcy po szczepieniu. Jeśli pacjentka ma wątpliwości co do przeszłości chorobowej – mając na uwadze, jak dramatyczne dla przyszłej matki mogą być konsekwencje w przypadku poronienia lub choroby dziecka – warto wykonać badania serologiczne. |
Mala_Mi - 2009-03-27, 07:56
| adriane napisał/a: | | A sprawdzilaś po zaszczepieniu czy przeciwciała powstały? | Tak, i przed Kalińcią, i przed tą ciążą sprawdzałam przeciwciała. Były na właściwym poziomie.
A wcześniej w ogóle ich nie było. Dobrze, że nie wiedziałam o tym, jak byłam w ciąży z Jagódką, bo pewnie bałabym się wszelkich kontaktów z dziećmi. Ale wtedy na szczęście przytomny lekarz stwierdził, że skoro już jestem w ciąży, to nie ma sensu sprawdzanie, bo gdyby okazało się, że nie mam, byłoby to dla mnie ogromne obciążenie psychiczne, a nic by się nie dało zrobić.
poughkeepsie - 2009-03-27, 13:59
koniecznie sprawdź przeciwciała!U mnie mama była przekonana całe życie, że nie byłam chora na różyczkę, ale w sumie chyba przeszłam ją bezobjawowo i mam odpowiednią liczbę przeciwciał także się nie szczepiłam. Ale myślę, że nie ma co się zastanawiać, zaszczep się koniecznie jakby co. Gdybyś złapała różyczkę w ciąży to jest medyczne wskazanie do aborcji, dziecko w najlepszym razie może być niewidome, nie mieć kończyn, być opóźnione umysłowo. Nie ma co ryzykować. Moja ciocia złapała różyczkę w ciąży i niestety dziecko nie przeżyło.
poughkeepsie - 2009-03-27, 16:34
no ale ja nigdzie nie napisałam, że samo ewentualne ryzyko upośledzenia umysłowego jest podstawą medyczną do aborcji tylko fakt zachorowania na różyczkę w ciąży Moja koleżanka tak złapała różyczkę jeżdżąc autobusem do pracy. Miała skierowaie na zabieg od 3 ginekologów. W sumie się nie zdecydowała i na szczęście urodziła zdrową córeczkę. Ale ryzyko wad rozwojowych jest naprawdę duże, ja bym się nie zastanawiała nad ewentualnym szczepieniem, bo nie bardzo rozumiem nad czym?Co innego szczepienie obecnie małych dzieci, a co innego narażenia siebie i ewentualnego dziecka na takie ryzyko. Imho nie warto.
Tu jeszcze o skutkach różyczki w ciąży:
Zakażenie kobiety ciężarnej prowadzi do uszkodzenia płodu, ponieważ wirus różyczki przenika przez łożysko i wywołuje infekcję wewnątrzmaciczną, może spowodować poronienie. Powoduje on u płodu ciężkie wady wrodzone serca - zwężenie tętnicy płucnej czy tetralogię Fallota, a także wady wrodzone ucha lub oka. Największe ryzyko powstania wad wrodzonych istnieje wówczas, kiedy ciężarna zachoruje w okresie do 6. tygodnia ciąży. Zakażenie po 12. tygodniu prowadzi głównie do uszkodzenia narządu słuchu. Noworodki, które przebyły wewnątrzmaciczną różyczkę, są bardziej wrażliwe na zakażenia.
źródło:hxxp://www.resmedica.pl/zdart12981.html
Lavinia - 2009-03-28, 15:48
no i sama nie wiem co zrobic....
poughkeepsie - 2009-03-30, 11:57
no, ale ja naprawdę nie bardzo rozumiem nad czym sie zastanawiasz???Zrób przede wszystkim badania na pzreciwciała - być może przeszłaś różyczkę i problem rozwiązany. A jak nie to już sama zdecydujesz czy się zaczepisz, ja bym się sekundy nie zastanawiaa, bo różyczka w ciąży jakieś ryzyko zawsze daje, a po co narażać dziecko nawet na jakieś małe uszkodzenia jak może być zdrowe? Na serio nie rouzmiem Twojego dylematu
kofi - 2009-03-30, 12:03
| poughkeepsie napisał/a: | | ryzyko wad rozwojowych jest naprawdę duże, ja bym się nie zastanawiała nad ewentualnym szczepieniem |
Ja też bym sie nie zastanawiała, bo moja przyjaciółka ma w rodzinie dziewczynkę, której matka przechodziła w ciąży różyczkę i ta dziewczynka jest bardzo mocno upośledzona - nie wiem, czy umysłowo, ale na pewno fizycznie, nikt nie myślał o przerwaniu tej ciąży, dziewczynka ma już z 10 lat, albo więcej.
Lavinia - 2009-03-30, 12:42
dziekuje wsyztkie wypowiedzi! dylemat zniknal. Pojde zrobic badania na przeciwciala, i jesli ich nie mam to zaszczepie sie.
zina - 2011-03-04, 09:43
Mam pytanie.
Badania na przeciwciala rozyczki robilam w 2006 roku.
Wynik 104.70 IU/ml.
Czy mozliwe jest ze od tego czasu spadly? Powinnam powtorzyc?
sunny - 2011-03-07, 11:51
| zina napisał/a: | Mam pytanie.
Badania na przeciwciala rozyczki robilam w 2006 roku.
Wynik 104.70 IU/ml.
Czy mozliwe jest ze od tego czasu spadly? Powinnam powtorzyc? |
Ja myślę, że wszystko jest możliwe po tym, jak mi dwa razy w życiu zdiagnozowano różyczkę mój znajomy ostatnio się zaraził ospą od dziecka, a też niby miał przechorowaną.
Lavinia nie ma się co zastanawiać, sprawdzenie przeciwciał jest bezproblemowe i możesz to zlecić przy okazji każdego pobrania krwi. Ja ostatnio robiłam takie badania i jestem odporna, ale moja koleżanka (w tym samym wieku, też szczepiona), nie była.
Lily - 2011-03-07, 12:12
| sunny napisał/a: | | mój znajomy ostatnio się zaraził ospą od dziecka, a też niby miał przechorowaną. | Hmm, może nie miał, ale wirus ospy o ile wiem zostaje w organizmie na resztę życia w postaci utajonej.
sunny - 2011-03-07, 12:15
| Lily napisał/a: | | sunny napisał/a: | | mój znajomy ostatnio się zaraził ospą od dziecka, a też niby miał przechorowaną. | Hmm, może nie miał, ale wirus ospy o ile wiem zostaje w organizmie na resztę życia w postaci utajonej. |
Rodzice twierdzą, że miał zdiagnozowaną, ale pytanie, czy to była dobra diagnoza
matity - 2011-03-07, 13:28
| Lily napisał/a: | | wirus ospy o ile wiem zostaje w organizmie na resztę życia w postaci utajonej. |
To prawda, w stanach obniżonej odporności organizmu może dojść do jego reaktywacji i zwykle rozwija się wtedy półpasiec (obie choroby wywołuje ten sam wirus). Czy można dwa razy zachorować na ospę, nie wiem, chociaż ja też słyszałam o takim przypadku wśród znajomych...
Jeśli chodzi o różyczkę, to ja bym badania powtórzyła, różnie może być.
koralina1987 - 2013-10-09, 06:01
Wczoraj byłam u gin, zbadała mnie dogłębnie i przy wywiadzie, gdy powiedziałam jej że pracuję w szkole zaleciała zrobić badania na przeciwciała różyczki, bo ponoć właśnie w szkole/przedszkolu najłatwiej się zarazić, powiedziała też że jeśli nie chcę wykonać badań to zalecałaby rezygnację z pracy po zajściu w ciążę bo różnie bywa i jednak lepiej unikać dziciorów przenoszących mnóstwo chorób. Wykonam badania, jak trzeba będzie to się doszczepię. We wtorek pójdę do lekarza ogólnego niech mi od razu na morfologie i mocz wypisze to będę miała jedno kłucie a tak poza tym, możemy działać
|
|