wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o weg*anizmie i ekologii - Ekoszaleństwo- artykuł

kociakocia - 2009-05-25, 08:26
Temat postu: Ekoszaleństwo- artykuł
Ekoszaleństwo

Jeśli chcesz jeść zdrowo i ekologicznie, sam rób mleko i piecz chleb (wyłącznie na zakwasie!). Chcesz być ekologiczną mamą? Kupuj przez internet pieluchy z bambusa, a najlepiej sama naucz się szyć. Niektóre kobiety już nawet same wytwarzają kosmetyki, a wszystko po to, by było eko. Czy to znaczy, że za kilka lat Louis Vuitton będzie robił torby wyłącznie z płótna lub wikliny? Nie dajmy się zwariować!

Kubeczek menstruacyjny

Można zrezygnować z foliowych toreb, używać energooszczędnych żarówek i segregować śmieci. Niestety, z tymi ostatnimi co miesiąc jest problem, bo produkujemy ich dużo za dużo. Fanatycy ekologii znaleźli jednak rozwiązanie. Jakie? Ekologiczne rzecz jasna. Przedstawiamy kubek menstruacyjny. Co to jest? Już wyjaśniamy.

Jest to niewielki pojemnik, który zastępuje tampony oraz podpaski. Jeden podobno może wystarczyć nawet na 10 lat. Wykonany jest ze specjalnego medycznego silikonu na bazie krzemionki. Umieszcza się go podczas okresu w pochwie. Dzięki swojej elastyczności kubeczek dopasowuje się do jej ścianek i zbiera krew. Co kilka godzin należy go wyjmować, opróżnić i dokładnie umyć. Jest higieniczny, nie powoduje alergii ponieważ nie zawiera żadnych wybielaczy, środków zapachowych ani absorbujących. Producenci kubeczka menstruacyjnego zgodnie twierdzą, że ten wynalazek jest wygodny, nie dotyka szyjki macicy ani nie wysusza pochwy.

- Jestem bardzo zadowolona. Od pierwszego stosowania przekonałam się do tej metody. Zawsze najbardziej męczyło mnie kupowanie tamponów. Musiałam o tym ciągle pamiętać, na każdym kroku. Teraz kubeczek mam w specjalnym worku, który zawsze trzymam w torbie. Nie muszę się martwić czy coś mi się przesunęło czy nie. Czy pobrudzę spodnie. Nie ukrywam jednak, że dla mnie najważniejszy był czynnik ekologiczny. Każdy okres to kilkanaście podpasek czy tamponów. A takie rzeczy nie rozkładają się szybko – mówi 27-letnia Magda Zalewska. Na takie rozwiązanie namówiły ją starsze koleżanki, które przetestowały na sobie wiele różnych rozwiązań. To uznały za najlepsze. Nie one jedne - kubeczki cieszą się bowiem sporym powodzeniem. Jeden kosztuje ok. 70-100 złotych. Można je kupić w sklepach internetowych i na różnego rodzaju aukcjach. Najpopularniejsze to MoonCup i LunaCup. – Oprócz tego, że dbam o środowisko, to także o swój portfel. Po kilku miesiącach kubeczek się zwraca – dodaje Magda. I mimo tego, że producenci prześcigają się w kolorystyce i chwytliwym nazewnictwie, niektórym trudno przekonać się do kubeczka...

Pieluchy jednorazowe idą w odstawkę?

Tak jak każda kobieta w ciągu roku „produkuje“ ok. 144 odpadów w postaci zużytych tamponów czy podpasek, tak dzieci zostawiają wielkie góry pieluch. Ekomamy z przerażeniem kalkulują, że każda pieluszka jednorazowego użytku złożona z przepuszczalnej folii, wkładu chłonnego, folii nieprzepuszczalnej, pasków lepiących, gumek i rzepów, będzie się rozkładała na wysypisku ok. 400 lat! A ile pieluch zużywa przeciętny maluch? Jeżeli przyjmiemy, że ok 5. dziennie, to przez całe swoje niemowlęce życie blisko tony. Dlatego powstały pieluchy bambusowe. Są w pełni degradowalne, a do tego dochodzi kwestia uprawy.

- W moim domu podstawową sprawą jest ekologia. To od niej zależy, na jaki produkt się zdecyduję. Mam trójkę dzieci. Przy dwóch pierwszych sama szyłam pieluchy. Są na to proste metody, niestety dość czasochłonne. Teraz jest Piotruś. Ma niecały roczek i załapał się na pieluchy z bambusa. Oprócz tego, że są biodegradowalne ważna jest także inna kwestia. Konwencjonalna uprawa bawelny oprócz tego, że niekorzystnie wpływa na środowisko, to jeszcze silnie obciąża pracowników. Z bambusem jest inaczej, a cena pieluch niewiele różni się od Pampersów – mówi Basia Wierzbicka, mama Agnieszki, Marty i Piotrusia.

Woda w kartonie

Póki co, jest to luksus dla wybranych, ale być może już za kilka lat stanie się normą. Pod koniec lutego tego roku w paryskim sklepie La Grande Epicierie, który wprowadza na rynek nowe trendy pojawiła się woda mineralna w... kartonie. Ten nowatorski produkt to Aquapax. Opakowanie wody zostało zrobione w 75% z kartonu, w 20% z polietylenu oraz w 5% z aluminium. Opakowanie w całości nadaje się do recyklingu, a papier pochodzi z drzew hodowanych w skandynawskich szkółkach. Pół litra takiej wody to koszt ponad 5 złotych. Młode paryżanki mogą sobie zaszaleć... My możemy kupić zgrzewkę wody na zagranicznych aukcjach. Koszt 24 butelek to 25 funtów.

Papier toaletowy wieloktrotnego użytku

Brzmi strasznie? To prawda. A jednak nie jest to żart tylko wymysł firmy Wallypop, która wymyśliła coś, co ma zastąpić tradycyjny papier toaletowy. Po co? Ze względów ekologicznych oczywiście. Takie rozwiązanie pomoże ocalić blisko 400 tysięcy drzew. Na pewno zastanawiacie się jak to działa... Otóż ów „papier“ zrobiony jest z tkaniny. Podobna została wykorzystana do produkcji pieluch tetrowych. Po zużyciu trzeba taki specjalny „papier“ namoczyć, wyprać i można używać ponownie. – Segreguję śmieci, jestem wegetarianką. Jedzenie kupuję w wybranych sklepach. Ale papier toaletowy wielokrotnego użytku to przesada. Prawdziwie ekologiczne myślenie dalekie jest od takich spartańskich pomysłów. Najlepiej od razu wróćmy do jaskini! – oburza się 25-letnia Agata Cywińska, studentka architektury w Mediolanie. Póki co małe są szanse na to, że ludzie dadzą się przekonać do ekopapieru. Może to znak, że pora nieco oprzytomnieć?

Kilka wcieleń ekologa

Ekologia to nauka o strukturze i funkcjonowaniu przyrody. Bada zależności między organizmami a ich środowiskiem oraz między samymi organizmami. Dziś słowo to nabrało szerszego znaczenia. Ale nie zawsze jest prawidłowo rozumiane. A z ekologami historia jeszcze bardziej się skomplikowała. Mamy takich, którzy aktywnie biorą udział w kształtowaniu krajobrazu. Jeśli planowane są budowy, które znacznie zaszkodzą naturalnemu środowisku, zaczynają się protesty. Często takie akcje kończą się powodzeniem, czego najlepszym przykładem może być sytuacja związana z Doliną Rospudy. Ale dziś pod pojęciem „ekolog“ rozumie się także kogoś, kto podpaski wymienia na kubeczki menstruacyjne. To jeszcze nic. „Prawdziwy ekolog“ zamiast szamponu używa szarego mydła, które z włosów spłukuje octem. – To jeszcze nic! Są ludzie, którzy w ogóle się nie myją, żeby było „eko“ – mówi Anna Krawcewicz, z poradni dietetycznej ŻiP. – Ale to nie jest mądre rozwiązanie. W tej chwili na rynku jest dużo ekologicznych produktów: nie tylko szampony, ale też mydła, a nawet płyny do mycia naczyń. Wiele osób rezygnuje również z pasty do zębów z fluorem - dodaje Krawcewicz.

I co teraz robić? Zrezygnować ze światła, wszędzie chodzić na piechotę w uszytych przez siebie butach i zrezygnować z pracy, żeby mieć czas na wypiekanie chleba i szycie pieluch? Przyda nam się zdrowy rozsądek, którego nam zabrakło, skoro nabroiliśmy zaśmiecając planetę.

hxxp://zdrowie.onet.pl/1558002,2040,,,, ... zycia.html

olgasza - 2009-05-25, 08:40

ech, nie podoba mi się wydźwięk tego artykułu... Niby informowanie o eko-alternatywach, ale z takim puszczeniem oczka do czytelników " owszem,są tacy szaleńcy, którzy szyją pieluchy, ale nam wystarczy segregowanie śmieci"... Eee :-?
Jagula - 2009-05-25, 08:41

olgasza napisał/a:
ech, nie podoba mi się wydźwięk tego artykułu... Niby informowanie o eko-alternatywach, ale z takim puszczeniem oczka do czytelników " owszem,są tacy szaleńcy, którzy szyją pieluchy, ale nam wystarczy segregowanie śmieci"... Eee :-?
i zamiast eko-oszaleć stuknijmy się w głowę :-|
maga - 2009-05-25, 09:05

olgasza napisał/a:
ech, nie podoba mi się wydźwięk tego artykułu... Niby informowanie o eko-alternatywach, ale z takim puszczeniem oczka do czytelników " owszem,są tacy szaleńcy, którzy szyją pieluchy, ale nam wystarczy segregowanie śmieci"... Eee :-?

Dokładnie tak samo odebrałam ten artykuł. Smutne to, bo przecież możnaby inaczej napisać Przeciez nie trzeba np.szyć pieluch, żeby ekologicznie pieluchować dzieci. Wystarczy takowe zakupić - o tym autorzy nie wspominają.

zina - 2009-05-25, 09:06

No to teraz ekologia bedzie sie kojarzyla z papierem do pupy wielokrotnego uzytku, a fe! :-?
Amanii - 2009-05-25, 09:07

O no to już widzę szydere mojego ojca ze mnie, mam nadzieje ze tego nie przeczyta. Usilnie próbuję wysępić od niego kasę na mooncup :P Nie chce mi dać bo "nie wie czy to takie zdrowe" itp. A teraz to sobie pomyśli że wpadłam w sidła szurniętych ekologów i chcę sobie zniszczyć zdrowie mooncupem żeby nie produkować śmieci :P
A ja naprawdę go chcę ze względu na funkcjonalność wyłącznie :(

kociakocia - 2009-05-25, 09:08

zastanawiam się nad tymi pieluchami szytymi, nie rozkładają się, wiadomo, ale do uprania trzeba zużyć wodę, prąd, proszek do prania, szczerze, może się mylę, ale dla mnie to mało eko jest
Amanii - 2009-05-25, 09:12

do wytworzenia nowych jednorazówek też trzeba pewnie zużyć wodę, prąd i mnóstwo chemikaliów.
Alispo - 2009-05-25, 09:12

kocia-ale pomysl o produkcji wielorazowych,tez wiele trzeba energii i srodkow zuzyc najpierw.

no to sobie napisalam :lol:

Jagula - 2009-05-25, 09:15

kociakocia napisał/a:
zastanawiam się nad tymi pieluchami szytymi, nie rozkładają się, wiadomo, ale do uprania trzeba zużyć wodę, prąd, proszek do prania, szczerze, może się mylę, ale dla mnie to mało eko jest
zawsze możesz je wygotować w kociołku nad ogniem :mryellow: :mryellow: oczywiście dorzucając chrustu :mryellow: albo iść nad rzekę i wytłuc kijami ;-)
kociakocia - 2009-05-25, 09:16

czyli te bambusowe są najlepszą alternatywą? no nie znam sie na tym akurat :-/
zastanawiałam się nad tymi wielorazowymi, ale jak pomyslałam, ze musiałabym zużywac dziennie 8 wkładów, bo moja mała ma niezły przerób, i prać to ciągle, to jakoś mi się to nie widzi :-|

mandy_bu - 2009-05-25, 09:20

hm, idąc tym tropem, ;-) to najbardziej eko będzie wykopanie dołka w ziemi i udawanie się tam na stronę......wraz z przyuczaniem malucha od pierwszych chwil, zalety to:
0 energii (jedynie własnych mięśni do wykopania dołu)
0 prądu (nocą przy świetle księżyca)
0 chemii
:lol:

kociakocia - 2009-05-25, 09:23

mandy_bu, no to tez źle, bo wykonując taką pracę produkujesz dużo energii, czyli przyczyniasz się także do ogrzania klimatu :mrgreen:
maga - 2009-05-25, 09:24

kociakocia, serio, nie jest to uciążliwe. Ja pranie robię 2-3 razy w tygodniu i pieluchy piorę razem z wszystkimi innymi rzeczami (po kupie jedynie zapieram ręcznie i wrzucam do pralki). Dziewczyny z forum chustowego robiły wyliczenia nt. oszczędności i ekologiczności pieluch wielorazowych i wyszło na plus. Do prania pieluch można używać środków naturalnych, które są w 100% biodegradowalne (my pierzemy w płynie Ulrich Natuerlich).

[ Dodano: 2009-05-25, 09:26 ]
Amanii napisał/a:
A teraz to sobie pomyśli że wpadłam w sidła szurniętych ekologów i chcę sobie zniszczyć zdrowie mooncupem żeby nie produkować śmieci

Dokładnie tak myślą o mnie moi rodzice :-(

kociakocia - 2009-05-25, 09:26

no własnie moja mała wali kupy mniej więcej 4 dziennie :roll: i to mnie od tego mocno odwodzi na dziś dzień :-?
Lily - 2009-05-25, 09:49

kociakocia napisał/a:
zrezygnować z pracy, żeby mieć czas na wypiekanie chleba i szycie pieluch?
a kto powiedział, że trzeba do tego zrezygnować z pracy? przecież tak naprawdę wiele czasu traci się na inny sposób, np. siedząc na forum albo oglądając tv ;)
kofi - 2009-05-25, 10:04

Amanii napisał/a:
O no to już widzę szydere mojego ojca ze mnie, mam nadzieje ze tego nie przeczyta. Usilnie próbuję wysępić od niego kasę na mooncup :P

Mój chyba umarłby ze wstydu, gdybym powiedziała w jego towarzystwie o miesiączce. :lol:

bodi - 2009-05-25, 10:46

beznadziejny, szyderczy artykuł.
poughkeepsie - 2009-05-25, 11:21

boże jaki beznadziejny artykuł :/ A już najlepsza ta odzywka na koniec tej baby, że niektórzy się dla ekologii nawet nie myją, no klasa sama w sobie. No ale taki nasz los, odmieńców, czego chcemy od społeczeństwa, które papierka do kosza nie umie wyrzucić, wywozi śmieci do lasu i ma świat dookoła w poważaniu. Już wolę być szurniętym ekologiem.
sylv - 2009-05-25, 11:36

poughkeepsie napisał/a:
No ale taki nasz los, odmieńców, czego chcemy od społeczeństwa, które papierka do kosza nie umie wyrzucić, wywozi śmieci do lasu i ma świat dookoła w poważaniu. Już wolę być szurniętym ekologiem.

amen...

neuro - 2009-05-25, 12:21

Smutne, że takie artykuły są publikowane... Szyderstwo idzie w parze z ignorancją. Kurcze, chyba rolą mediów publicznych jest szerzenie dobrych praktyk i edukowanie społeczeństwa, a nie przyklaskiwanie niskim instynktom wyśmiewania wszystkiego, co nowe i niepopularne :/
neina - 2009-05-25, 12:43

kociakocia napisał/a:
zrezygnować z pracy, żeby mieć czas na wypiekanie chleba i szycie pieluch?

Mi zrobienie chleba zajmuje 10 min, potem piecze sie sam przez godzine dwadziescia, raz w tygodniu. Moze zeczywiscie powinnam rozwazyc rezygnacje z pracy :roll: A szycie pieluch? Najlepiej dac sie dorobic koncernom typu pampers, kto wie, moze to oni zasponsorowali artykul.
My uzywamy jesdnorazowych pieluch eko, kosztuja dokladnie tyle samo co pampersy.

agazima - 2009-05-25, 15:04

kiedy jakos nie bylo pampersow mi mama dawala te prane i jakos sie zylo lepiej dla srodowiska i dla pupy niemowlaka bo podbono odparzenia sie robia w tych pampersach. Ja tez wole dbac o srodowisko a nie byc obojetna na to co sie dzieje wokol mnie.
Lily - 2009-05-25, 16:26

agazima napisał/a:
bo podbono odparzenia sie robia w tych pampersach
to chyba akurat na odwrót, ale zależy od wrażliwości; niewątpliwie jednorazówki są wygodne, zwłaszcza dla rodziców, ale też dla dzieci, bo jest w nich dłużej sucho, a w tetrówce od razu było mokro i był płacz ;) (no ale teraz są jeszcze inne wielorazówki niż tetra)
rosa - 2009-05-25, 20:05

bodi napisał/a:
beznadziejny, szyderczy artykuł.

dokładnie

Kat... - 2009-05-25, 21:38

Lily napisał/a:
agazima napisał/a:
bo podbono odparzenia sie robia w tych pampersach
to chyba akurat na odwrót, ale zależy od wrażliwości; niewątpliwie jednorazówki są wygodne, zwłaszcza dla rodziców, ale też dla dzieci, bo jest w nich dłużej sucho

to chyba zależy od dziecka. Moje się nigdy nie odparzyło w wielorazówkach a jednorazówkach kilka razy już. Może to dziwnie zabrzmi ale skórę ma ładniejszą po takim "kompresie z moczu".

kejzi - 2010-05-24, 13:53

Nic w tym dziwnego skoro mocznik ma właściwości nawilżające i zmiękczające :)
alken87 - 2010-05-25, 20:28

Cytat:
I co teraz robić? Zrezygnować ze światła, wszędzie chodzić na piechotę w uszytych przez siebie butach i zrezygnować z pracy, żeby mieć czas na wypiekanie chleba i szycie pieluch? Przyda nam się zdrowy rozsądek, którego nam zabrakło, skoro nabroiliśmy zaśmiecając planetę.


tak sobie pomyślałam, a cóż w tym złego :-P dla autora artykułu to chyba jednoznaczne z szaleństwem, a dla mnie całkiem logiczne, o ile komuś ma to dać szczęście.

moony - 2010-05-26, 18:44

Lily napisał/a:
[ niewątpliwie jednorazówki są wygodne, zwłaszcza dla rodziców, ale też dla dzieci, bo jest w nich dłużej sucho, a w tetrówce od razu było mokro i był płacz ;)


No niby tak, ale dzięki temu dzieci szybciej uczą się korzystać z nocnika. Opiekowałam się dwójką małych i moja mama, która korzystała przy mnie z pieluch tetrowych, była szczerze zdziwiona, że trzyletnie dziecko sika w pampersa.

Ale, niewątpliwie, ten artykuł pokazuje ludzi po prostu dbających o środowisko w sposób do bólu przerysowany. Skoro ekologia - to do granic absurdu. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie siebie na miejscu osób opisanych w artykule. Owszem, uważam, że robię wiele, ale.. No nie dajmy się zwariować.
A potem zewsząd słychać głosy o "eko-terrorystach" :roll:

rathri - 2010-06-08, 13:50

Co za bzdury To ze szyję pieluchy, nie oznacza że jestem alienem i wariatką! A chleba może nie,ale ciasteczka owsiane piekę i to całkiem smaczne :D
cynamon - 2010-06-11, 22:34

żenada ten artykuł... ręce opadają.
gos - 2011-04-22, 11:30

Hej!
Pozwoliłam sobie napisać tą wiadomość ,bo być może jako entuzjaści ekologicznego stylu życia udzielicie mi jakiejś cennej informacji , namiarów do ciekawych ludzi albo sami okażecie się osobami których szukam. Już wyjaśniam .

Pracuję w krakowskim oddziale TVN,
Chciałabym przygotować program mocno zahaczający o ekologię.
Program bazuje na dość wyrazistych historiach, jego celem jest rozrywka widzów ale chciałabym, żeby poprzez nawet przerysowane historie coś dotarło do „zwykłego szarego człowieka”.

Szukam więc” Eko-świrów” i „Eko-świrusek”. Chcę pokazać ich w pozytywnym świetle, jednak przerysowanie jest mile widziane. Tacy „odjechani” na punkcie ekologii ludzie mogą swoją osobą w programie zwrócić uwagę na problem .
Happeningi itp., kampanie społeczne są potrzebne, ale pomyślcie, że tu oglądną, wysłuchają was ludzie często nie mający pojęcia o tym jak ważne jest świadome życie, tacy , którzy widząc grupke ekologów z hasłami nawet by się nie zatrzymali. Może kogoś zarazicie Eko stylem i nawet jeśli nie zostanie „Eko-świrem” to chociaż wprowadzi drobne, pozytywne zmiany?
Będę wdzięczna za każdy kontakt, który powoli mi niezobowiązująco porozmawiać z ciekawymi osobami.
(Mogą to być nawet ekstremy-osoby mieszkający w lesie, w jaskini ,ale i tacy którzy są np.zakręceni na punkcie Eko żywności, albo promują eko-macierzyństwo itp..ważne ,żeby ktoś naprawdę to czuł i umiał fajnie się pokazać)
Dzięki,
Pozdrawiam
Gośka

piszcie m.zieba@tvn.pl
lub dzwońcie 126528260

an - 2011-04-22, 17:58

Hej,
może lepiej byłoby napisać w osobnym temacie :->
W każdym razie podbijam ;)

Irokezik91 - 2011-04-22, 18:01

I napisać najpierw w dziale powitań. ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group