wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - nowy spisek korporacji?

kiciakasia - 2009-06-26, 05:17
Temat postu: nowy spisek korporacji?
wczoraj widzialam sie ze znajoma,ktora ma dwie coreczki,jedna lat 5, druga 7 mcy. akurat wracaly z zakupow i wysluchalam wywod o cenach.no wlanie-cenach czego: danio,danonki,gerberki,biszkopty /te rzeczy to juz w ogole bez komentarza, mlodsza zasuwa danio i biszkopty/ oraz kaszke "zdrowy brzuszek",ktora budzi moje podejrzenia.
a mianowicie dodano do niej bakterie bifidus cosam.czy to kolejna akcja,majaca na celu zabic odpornosc i trawienie maluszkow,zeby potem zaleznic je na cale zycie od activii i actimelu? co sadzicie?

Martuś - 2009-06-26, 13:50

kiciakasia, a co to za spisek wg Ciebie, że gdzieś są probiotyki dodane, bo kompletnie rozumiem, na czym on ma wg Ciebie polegać? Co jest złego w probiotykach?
Czy jogurty i kapusta kiszona też są przedmiotem jakiegoś spisku? :P

cremebrule - 2009-06-26, 23:02

pewnie te w kapuscie to sa zdrowe mega dobre probiotyki :) i na dodatek delikatne, ale ja tez juz wiele razy czytalam, ze probiotykow powinno sie uzywac chwilowo dla poprawy sytuacji, uzywanie ciagle (naduzywanie) rozleniwia organizm i wtedy dostawy sa juz konieczne bo inaczej sie nie da, reki sobie uciac nie dam i dowodow teraz nie przytocze, ale czytalam ze taki actimel to wlasciwie powinien informowac o tym, ze nie powinno sie go spozywac codziennie przez dlugi okres czasu...
jak jestem w bledzie to chetnie zostane oswiecona...

padma - 2009-06-26, 23:37

Kiedyś dostałam maila z takimi informacjami, ale musiałam go wyrzucić ze skrzynki :-/
Teraz wpisałam w googlach i wśród różnych info są tam np. takie:
hxxp://www.resinet.pl/cms/_aplikacje/aktualnosci/drukuj.php?id=6551

Actimel szkodzi zdrowiu?
2008-08-12
Kultury żywych mikroorganizmów spożywane w odpowiednich ilościach wpływają korzystnie na organizm człowieka.

- Jeżeli chcesz, żeby twój maluch rozwijał się prawidłowo, żeby był zdrowy i pełen energii, codziennie dawaj mu Actimel. Takie hasła słyszałam każdego dnia w radiu i w telewizji, i kupowałam go dzieciom chcąc je zabezpieczyć i uodpornić, a teraz słyszę, że przez to mogłam im zaszkodzić, ba, że mogłam je uzależnić - mówi Anna B. z Rzeszowa.

Niepokój pani Anny wzbudził e- mail, w którym sugerowano, że Actimel dostarcza bakterię L. Casei (Lactobacillus Casei DN), naturalnie wytwarzaną przez organizm. A to spowoduje, iż organizm przestanie ją produkować, bo "zapomni", jak i co ma robić. I że szczególnie niebezpieczne jest podawanie Actimelu dzieciom do lat 14.

W e-mailu podana jest również informacja, że Actimel pojawił się na rynku jako lek dla 2 proc. populacji, której organizmy nie wytwarzały wspomnianej bakterii, a że był nieopłacalny, sprzedano go firmom żywnościowym. Ponadto czytamy, że resort zdrowia zobowiązał firmę produkującą preparat do zaznaczania w reklamach, iż nie należy go spożywać przez długi okres.

Lek truje i leczy

- Każdy lek jest trucizną, a największe trucizny mogą być lekiem, dlatego przede wszystkim należy zachować umiar - mówi Lidia Czyż, wiceprezes Okręgowej Podkarpackiej Izby Aptekarskiej w Rzeszowie. - Suplementacja diety, podawanie probiotyków jest potrzebne tylko w określonych warunkach. Wskazaniem są masywne biegunki, antybiotykoterapia (antybiotyki wymywają z organizmu probiotyki). Kiedyś w takich przypadkach podawało się naturalny jogurt ewentualnie lakcid. Teraz na rynku jest co najmniej kilkanaście produktów zawierających L. Casei.

Czy podając codziennie probiotyk (kultury żywych bakterii), możemy sprawić, że organizm nie będzie go wytwarzał?

- Jeżeli coś stymulujemy bez przerwy, może dojść do sytuacji, że organizm zleniwieje. Podobnie jest z pracą jelit (perystaltyka), które przyzwyczajone, że coś za nie pracuje (leki ułatwiające trawienie), wyłączają się - mówi Czyż.

Produkty typu Actimel nie ochronią nas (jak zapewnia reklama) przed katarem, grypą, nie ochronią przed tężcem i toksoplazmozą, gdy dziecko zje jabłko ubrudzone w piaskownicy, w której załatwia się połowa kotów z blokowiska.

ANNA MORANIEC


źródło: Super Nowości

Lily - 2009-06-26, 23:40

Co do tego łańcuszka Actimelowo-redbullowo-jakiegoś tam to potem czytałam gdzieś sprostowanie, ale w tej chwili to nie pamiętam gdzie... ale np. tu hxxp://atrapa.net/chains/actimeliredbull.htm ;)
(co nie znaczy, że spożywam actimel lub red bulla)

Martuś - 2009-06-26, 23:54

No dobra, ale jak nawet spożywanie probiotyków w nadmiernej ilości miałoby szkodzić (w co osobiście średnio wierzę, tak samo jak w to, że bakterie w kapuście są 'jakieś inne', bo jakaś określona pałeczka to pałeczka i tyle, wszystko jedno gdzie :P ), to co ma piernik do wiatraka że tak powiem i gdzie tu jakiś spisek? ;) Chyba nikt nie każe tych kaszek podawać dzieciom 5 razy dziennie, a probiotyków tam zapewne niewiele ;)
cremebrule - 2009-06-27, 08:37

No moze i racja Martus, co do tego jednak ze wszedzie sa takie same bakterie to sie nie zgodze, w zwyklych jogurtach sa inne niz w actimelach a i jedne i drugie pomagaja przy antybiotykoterapii...
Martuś - 2009-06-27, 10:49

cremebrule napisał/a:
ze wszedzie sa takie same bakterie to sie nie zgodze,

A może jakieś konkrety, odwołanie się do wiarygodnych źródeł by się przydało? Bo to raczej nie jest kwestia zgadzania się czy nie tylko faktów. Nie napisałam, że wszędzie są TE SAME bakterie, tylko, że konkretny szczep to konkretny szczep i i wszystko jedno, gdzie on się znajduje, bo skoro się jakoś nazywa, to jakaś tam dana bakteria jest TAKA SAMA czy tu czy tam. Więc nie ma czegoś takiego, że tutaj ta pałeczka jest dobra, a tam jest szkodliwa (czy cała reszta jakiegoś produktu jest dobra to możnaby dyskutować, ale to zupełnie inna sprawa). Nie jestem specem i nie wiem, gdzie konkretnie występują które szczepy, ale chcę zilustrować swoją myśl na przykładzie - więc jeśli np bakterie bifidobacterium lactis występują naturalnie w kiszonkach i są też dodawane do jakiejś kaszki, to są one tymi samymi bakteriami.

No i dalej nie rozumiem, co to wszystko może mieć wspólnego z jakimś spiskiem korporacji :lol:

Lily - 2009-06-27, 10:54

Martuś napisał/a:
No i dalej nie rozumiem, co to wszystko może mieć wspólnego z jakimś spiskiem korporacji :lol:
chodzi o to rzekome uzależnianie od dostaw z zewnątrz, ale to nie dotyczy bakterii, co jest wyjaśnione w linku, który wyżej podałam; chyba w skrócie - jeśli bakteria ma warunki, by się namnażać, to się będzie namnażać, bez względu na dostawy; co do Actimeli to słyszałam, że jest tam za mało tych bakterii, by mogły przetrwać działanie soków żołądkowych, dlatego w celach leczniczych bierze się naprawdę duże dawki probiotyku, nieporównywalne z tym, co można znaleźć w pożywienieu
Martuś - 2009-06-27, 11:10

No Lily, ja oczywiwiście wiem to wszystko ;) Tylko jeśli nawet korporacje miałyby zamiar uzależnić od czegoś konsumentów ;) to musiałoby być to uzależnienie psychiczne, a ta teoria spiskowa mówi, że od bakterii się uzależniają jelita, a nie mózg ;) Więc ten tępy konsument mógłby równie dobrze kupować przez dłuższy czas dany produkt i nagle przestać, nawet, gdyby jego jelita były uzależnione :P to głowa mogłaby zachcieć żreć np. Nesquicka zamiast kaszki Zdrowy Brzuszek :P I nawet jakby miał mieć po tym zaprzestaniu problemy trawienne to jako że jest tępym konsumentem to by ich nie związał z odstawieniem kaszki :P
Lily - 2009-06-27, 11:12

Martuś napisał/a:
to głowa mogłaby zachcieć żreć np. Nesquicka zamiast kaszki Zdrowy Brzuszek :P
to akurat bardzo prawdopodobne :lol:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group