wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - Kciuki za Emilka

kasienka - 2009-08-22, 20:56
Temat postu: Kciuki za Emilka
Wyladowalismy dziś w szpitalu z mega pokrzywka...zostajemy na pewno do poniedziałku...trzymajcie kciuki za Emilka,żeby szybko ten czas minął no i może się coś okaże... Ech. Za ściana Zuzi oddział...czasem mi się wydaje,ze mamy jakiegoś pecha...
zina - 2009-08-22, 21:10

kasienka, mocno trzymamy kciuki!
Na pewno bedzie dobrze! :-)

Capricorn - 2009-08-22, 21:13

kciuki w akcji.
Lily - 2009-08-22, 21:28

Trzymam.
szo - 2009-08-22, 21:39


mandy_bu - 2009-08-22, 21:48

dużo zdrówka dla E. i spokoju ducha dla jago mamy :-)
neina - 2009-08-22, 22:18

kasienka, dzieciaczkom sie zdarzaja takie rzeczy czasem, to na pewno nic powaznego. Zaciskam kciuki zebyscie jutro juz spokojni siedzieli w domku :-)
mossi - 2009-08-22, 22:25

oj :-( przytulam...
Wszystko będzie dobrze!

kamma - 2009-08-22, 22:31

neina napisał/a:
kasienka, dzieciaczkom sie zdarzaja takie rzeczy czasem, to na pewno nic powaznego

jestem tej samej myśli. Trzymam kciuki!

puszczyk - 2009-08-23, 07:30

Emilku, niech szybko minie. Trzymam.
- 2009-08-23, 07:33

trzymamy!!
biechna - 2009-08-23, 08:19

kasienka, będzie wszystko dobrze :)
Malati - 2009-08-23, 08:21

Trzymam kciuki za szybkie opuszczenie szpitala,na pewno wszystko będzie w porządku.Trzymajcie się
daria - 2009-08-23, 08:22

kasienka, trzymam mocno :*
alcia - 2009-08-23, 10:26

Kasiu, kurcze rzeczywiście życie Was nie oszczędza. Mam nadzieję, że szybciutko się uporacie z tym wszystkim i Emil dobrze będzie znosił szpital..
dort - 2009-08-23, 10:36

również trzymam kciuki i ściskam, wiem, że już za chwile będzie dobrze :-)
ifinoe - 2009-08-23, 10:42

Kciuki w akcji...buziaczki dla Was
Zuzu - 2009-08-23, 11:04

Ja też mocno trzymam kciuki za Emilka. Trzymajcie się :-)
pidzama - 2009-08-23, 11:09

Kciuki zaciśnięte! Pozdrawiam
maga - 2009-08-23, 12:00

kasieńka,nie martw się! Na pewno wszystko będzie dobrze! Dużo zdrówka dla Emilka i siły dla Was. Kciuki i pozytywne wibracje w akcji!!
frjals - 2009-08-23, 12:12

Trzymam kciuki, szybkiego powrotu do domu :-) .
taniulka - 2009-08-23, 13:28

Kciuki tzymane mocno!
Karolina - 2009-08-23, 13:40

Ja także! Kurcze ale to alergiczna? Mia na wakacje dostała strasznej - jak się okazało na glutaminian sodu :-> (babcia na początku ugotowała, nie przeczytała składu przyprawy).
Amanii - 2009-08-23, 13:41

:( trzymam kciuki!
Jagula - 2009-08-23, 13:50

pechom mówimy - precz no i trzymamy kciuki! Bédzie dobrze
kasienka - 2009-08-23, 13:58

Dzięki...
alergia - typowa pokrzywka, tylko cholera wie na co. Nic nowego nie jadł. Może jakiś kwiat, może go coś ugryzło, nie mam pojęcia :/

Nie wiem do kiedy nas potrzymają, mam nadzieję, że jutro wyjdziemy, bo Emo tam dostaje na głowę. Upał, zamknięta sala, już nie wiemy, co z im tam robić. Ciągle ryczy, że chce do domu. Wczoraj całą noc leżałam na podłodze, bo ciężko to nazwać spaniem, no ale przynajmniej mogę z nim być.

Zrobili mu morfologię wczoraj i dostałam zawału, jak usłyszałam, że ma 17 tys leukocytów. Ale ponoć to od tej alergii, nie biorę innej opcji pod uwagę, ale i tak się przestraszyłam.

maga - 2009-08-23, 14:05

kasienka, przytulam!
Nie martw się, to na pewno od tej pokrzywki i jutro pewnie będziecie już w domu! Prze@#%#ne z tymi szpitalami w Polsce... Żeby rodzice musieli spędzać noc na podłodze? :shock:

babaaga - 2009-08-23, 14:34

biedaczek:( trzymamy kciuki...
adriane - 2009-08-23, 14:45

Ciepłe myśli ślę dla Was.
priya - 2009-08-23, 15:38

I ja myślę ciepło i pozytywnie o Was. Kciuki w akcji.
padma - 2009-08-23, 16:51

I od nas duuuuużo zdrówka dla Emilka i siły dla mamusi!
Izzi - 2009-08-23, 17:22

trzymam mocno :!:
Malinetshka - 2009-08-23, 18:13

Kciukasy i dobre myśli dla Was!
olgasza - 2009-08-23, 18:23

kciuki są. Emil zdrowiej!
Judyt - 2009-08-23, 19:26

Dużo zdrówka i szybkiego powrotu do domu z diagnozą. Trzymam kciuki.
lilias - 2009-08-23, 19:49

kciuki w akcji, całe morze dobrych myśli przesyłam
renka - 2009-08-23, 22:11

Trzymam mocno :-)
pomarańczka - 2009-08-23, 22:26

My też trzymamy kciuki :-)
nika - 2009-08-24, 00:14

I ja się przyłączam. Mam nadzieję, że szybko, wszystko się wyjaśni i będzie ok.
I spokoju Wam życzę.

elenka - 2009-08-24, 11:42

I my też całą rodzinką trzymamy kciuki mocno :-)
kasienka - 2009-08-24, 14:04

Chyba jutro wyjdziemy,ostawili mu dozylnw leki i obserwują.
Nalatalam się dziś po szpitalu żeby odszukac wyniki które miał robione w zeszłym roku.wtedy pani dr powiedziała mu tylko ze ogólne ig coś tam ma podwyższone,a reszta nie wyszła.pamietalam ze tam były ryż marchewka roztocza i jajka...teraz się okazało ze na jajka ma alergie...a jadalnych w ciescie itd.pisze z komórki wiec tyle,bo zbankrutuje ;)
dzięki za wsparcie :*

bodi - 2009-08-24, 20:59

trzymam kciuki za jutrzejsze wyjście ze szpitala :)
moTyl - 2009-08-24, 21:40

kasienko, trzymam kciuki za Emilka, mam nadzieję, że jutro już będziecie w domu :*
vegAnka - 2009-08-25, 10:29

ja tez trzymam kciuki. napewno wszystko bedzie OK.

p.s. i co jestescie juz w domu?

kasienka - 2009-08-25, 13:16

Jesteśmy. Uff :) trzy nocki zarwałam, ale nie było tak strasznie. Oddział fajny, sympatyczni lekarze i pielęgniarki. No i na szczęście niedługo :)

Diagnoza jest taka, że to była pokrzywka alergiczna. Poza tym stwierdzono azs, nie widząc jednak zmian, bo akurat nic nie miał. Zlecono powtórzeni badań na IgE i specyficznych na roztocza. W zaleceniach mam zyrtec non stop, clemastinę teraz przez trzy dni jeszcze, potem, gdyby było pogorszenie na skórze, to dodatkowo clemastinę właśnie i miejscowo maść, albo encorton doustnie/dożylnie. :/ Więc w sumie średnio jestem z tego zadowolona. Najbardziej się ciesze, że wiem o tych jajkach i w sumie mam nadzieję, że może będzie lepiej, jak odstawię je całkowicie.

Dzięki wszystkim za wsparcie. Mimo, że jestem starą wyjadaczka oddziałową, to było mi potrzebne :*

maga - 2009-08-25, 13:30

super, że jesteście już w domku! Mam nadzieję, że powtórne badania będą pozytywne. Zdrówka dla Emilka i duuużo odpoczynku dla dzielnej mamy! :-)
biechna - 2009-08-25, 15:36

kasienka, super; jak byłam dzieciakiem to brałam długo bardzo podobny zestaw leków, tylko zamiast zyrtecu coś tam było innego, ale o zbliżonym działaniu; u mnie najgorzej było po pomidorach z tego co mi świta i wystarczyło odstawić je z diety. Teraz już spoko mogę jeść wszystko :-) Także będzie z Emiliano ok. Na pewno najlepiej będzie zupełnie odstawić jajka, pilnować też składów, czy nie ma masy jajecznej, wyizolowanych białek jaj itp, no ale to wiesz na bank ;-) Zdrówka.
rosa - 2009-08-25, 15:47

kasieńka, super że już w domu. będzie ok
excelencja - 2009-08-25, 23:23

kasienka, super, że jesteście!
zina - 2009-08-26, 10:44

kasienka, cieszymy sie ze sytuacja opanowana :-)
Zdrowka!

dynia - 2009-08-26, 12:16

zina napisał/a:
kasienka, cieszymy sie ze sytuacja opanowana :-)
Zdrowka!

Dokładnie tak wielkie ufff :-D

devil_doll - 2009-08-26, 13:02

super, ze juz w domu :-) :!:
kamma - 2009-08-26, 16:41

Witajcie w domu :)
Super, że coś dał ten szpital :)

- 2009-08-26, 17:25

kasieńka, cieszę się, że już jesteście w domku!
daria - 2009-08-26, 19:31

:mrgreen:
poughkeepsie - 2009-08-26, 20:10

super, że już w domu. Może mały wyrośnie po prostu z alergii, czasem dzieci tak mają. Jak się dostanie alergii po okresie dojrzewania to już umarł w butach, także jest nadzieja :D
kasienka - 2009-08-26, 20:56

Wczoraj zrobił kupę 12 razy,wiec trochę cykaliamy,ale dziś już ok...
Usciski dla wszystkich trzymających kciuki :*

YolaW - 2009-08-26, 22:52

kasienka, nie pisałam dokładnie o moich dolegliwościach na forum, choć to planowałam, ale może moje doświadczenie trochę Ci pomoże:
otóż ja już od kilku miesięcy zmagam się z okropną pokrzywką, jestem cała spuchnięta i w bąblach które strasznie swędzą, po zmniejszeniu dawki leków od razu paskudztwo wraca więc biorę sterydy (nie cały czas tylko kiedy nasilają się objawy ale jest to często niestety :( ), brałam też zyrtec ale po nim miałam mnóstwo skutków ubocznych, telfast, xyzal, aerius, singulair i jeszcze maści z kortykosterydami. Dużo tego no i codziennie łykam po kilka tabletek, łącznie z hydroksyzyną na uspokojenie (miało łagodzić świąd, ale byłam tylko senna przez pół dnia a przez drugie pół rzucałam krzesłami, więc na własną rękę odstawiłam). Efekt: pokrzywka jak była tak jest, przy zaostrzeniu choroby ciężko mi normalnie funkcjonować, codziennie garść leków, tyję w oczach (już jestem z 8 kilo do przodu :( ) i inne rzeczy...
Lekarz stwierdził, że to alergia. Zrobiłam testy: sierść kota, pyłki traw i niektórych zbóż, więc ona, że to alergia na to, że to się trudno leczy nawet latami i można się nie wyleczyć. Aha, pokrzywkę mam też przy ucisku (pasek, ciasne buty - Emilek tak ma?).
Poczytałam na temat pokrzywki i okazuje się, że najczęstszą jej przyczyną nie jest alergia ale pasożyty lub grzyby albo ukryte zakażenie w organiźnie np. zepsuty ząb, może też to być objaw zapowiadający choroby układowe albo rekcja na leki.
Byłam już w takiej desperacji, że zwróciłm się w kierunku medycyny i diagnostyki biorezonansem (bo ten najskuteczniej wykrywa robale).
No i okazało się, że to robale. Dostałam zentel (ale odrobaczę się po przyjeździe dopiero, bo jak robale zdychają to ponoć ciężko jest bo one wtedy mnóstwo toksyn wypuszczają). Ale zrobiłam sobie też kąpiel oczyszczającą (można ją robić dzieciom) no i powyłaziło ze mnie trochę tego... Lekarka od biorezonansu powiedziała, że robali jest dużo, rozmnożyły się kiedy byłam osłabiona po porodzie, ale jak zastosuję chemię to ponoć mogę odstawić leki i pokrzywka nie wróci. Jestem pełna nadziei, bo mam już zrujnowaną wątrobę i rozwaloną gospodarkę hormonalną.
Kończąc już te rozwlekłe opisy może mogłabym Ci zasugerować zbadanie Emilka w kierunku robaków? Tylko nie badania kału, bo to nic nie wykaże raczej. Albo może Go odrobaczyć profilaktycznie za pomocą jakichś ziół czy czegoś bez chemii?
Aha i uważaj jak pokrzywka wyjdzie na twarzy, bo może to być obrzęk kogoś tam (nie pamiętam fachowej nazwy) a to grozi spuchnięciem krtani i uduszeniem, Z pokrzywką trzeba uważać, bo może dojść do wstrząsu anafilaktycznego.
Przepraszam, żę tak rozwlekle i o sobie, ale może coś Ci się przyda z moich doświadczeń.
Przykro mi, że musicie się z tym borykać, zwłaszcza, że to okropnie swędzi, Emilkowi musi być trudno zanim dostanie leki...
Trzymam kciuki za Was. Niech się to już więcej nie powtórzy... Ja w wieku 16 lat miałam pokrzywkę jednorazowo - skończyło się na pogotowiu i jednym zastrzyku i nie wróciło przez 16 lat.

kasienka - 2009-08-27, 08:05

Lekarze go przejrzeli,żeby itd,sprawdzali crp. Mówili własnie,ze to może być wynik infekcji,stresu,na końcu usłyszałam tez o pasozytach. Także wiedzę jakaś tam maja jednak :) pani dr powiedziała,ze przy takim jednorazowym wypadku to raczej była jednak reakcja alergiczna. Ale myśle o tych robalach,tylko boje się na własna rękę coś robić. Jeśli chodzi o biorezonans,to nie bardzo rozumiem,jak to niby ma działać :/ dlatego chyba bym się sklanisla ku tradycyjnym metodom diagnostycznym. Naprawdę myślicie,ze w kupie nic nie wychodzi a za pomocą jakiegoś przesylu energii można je znaleźć?
Yola,robilas ta kąpiel z miodem i smarowanie,co glisty wylaza przez skórę? :mrgreen: jakie chemiczne leki ci zalecili na to? Myślisz ze można bez ryzyka zastosować coś odrobaczajacego u dziecka?

Tak jeszcze myślałam,skąd on by mógł mieć te pasożyty.mięsa właściwie nie je,warzywa gotowane,owoce myte,do przedszkola nie chodzi,cukru właściwie nie spozywa,mleka tez nie...

Yola,mam nadzieje,ze to Ci szybko minie.musisz się koszmarnie czuć,jeszcze te sterydy...zuzia po enkortonie ciagle jadła,ciagle,aż ryczala ze już nie chce a musi. Po dexa metazonie miała straszna depreche.ale ona tez brała ogromne dawki,do dwudziestu tabletek dziennie.i tak niewiele przytyla...ale buzke miała okraglutka...i brzuch...to wszystko schodzi jakiś czas po odstawieniu,nie martw się. Mam nadzieje,ze to wytrucie robali przyniesie efekt :) trzymaj się ciepło :* i dzięki za Twojego posta,dał mi do myślenia...

[ Dodano: 2009-08-27, 09:10 ]
Jeszcze tylko chciałam spytać,czy lekarze Ci mówili,co robić,gdyby doszło do wstrzasu?masz adrenaline w domu?ja się czasem boje co by było,gdyby moje dziecko ugryzl obrzezek...ostatnio ich nie widuje,ale one są zdradliwe :/

Aha,emo nie ma nic przy ucisku.ta pokrzywka była jednorazowa i ostra,normalnie ma sucha skórę i czasem jakieś zmiany,ale zupełnie nie pokrzywkowe.

Yola,jakie mialas skutki uboczne po zyrteku?

Karolina - 2009-08-27, 08:29

Kasiu, pediatrzy mają ustalone procedury postępowania - jeśli rodzic zgłasza, ze dziecko ma objawy robaków, to bez badań i na życzenie mogą zapisac Zentel. Że jest to środek bezpieczny i skuteczny. Tak powiedziała pedi u której byliśmy na wakacjach. Że niektórzy rodzice się upierają, wożą te próbki i tak nic nie wychodzi.
Tymek brał Zyrtek i nie miał żadnych skutków ubocznych.

kasienka - 2009-08-27, 08:34

Karo,dzięki,przejde się do pedi i powiem o tym :)
usciski :*

maga - 2009-08-27, 09:38

kasienka, Ja przez długie lata brałam Zyrtec bo mam alerię na wszelakie sierści a i w testach tez mi nawychodziło mnóstwo innych rzeczy. Skutków ubocznych nie miałam żadnych po nim.
poughkeepsie - 2009-08-27, 11:58

Kasieńko, robale wychodzą na biorezonansie bo emitują pole elektromagnetyczne. W kale niekoniecznie wyjdą, tak naprawdę mało w nich wychodzi. Mnie ciągle dziwi, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze zapisuje zyrtec i to dzieciom :/ To stare lekarstwo mające masę nieprzyjemnych skutków ubocznych. Bardzo dobra jest claritina, ale ta oryginalna, nie żadna inna. Tylko nie wiem czy dzieci mogą ją brać. A co do pasożytów to 95% ludzi je ma, owoce warzywa, myjesz, ale zawsze może się coś prześlizgnąć, poza tym ze światem w końcu mały też ma kontakt, nie siedzi pod kloszem, a w naszych domach też masę tego żyje.
A z tym odrobaczaniem nas samych to święta racja, psy i koty odrobaczamy, a ludzi uważamy za jakiś wybrańców, których problem nie dotyczy a w końcu tacy z nas nosiciele jak każde inne zwierzę. Profilaktycznie dobre są pestki z dyni i nalewka z młodych, zielonych orzechów włoskich.

kasienka - 2009-08-27, 12:56

Emil brał claritine przez rok...

no nic, spróbuję jutro może dostać się do lekarza rodzinnego i pogadam o tych robalach.

poughkeepsie napisał/a:
robale wychodzą na biorezonansie bo emitują pole elektromagnetyczne.

a to pole to można zobaczyć? na jakimś aparacie? :roll:

Nova - 2009-08-27, 18:03

claritine nie jest lekiem przeciwrobaczym hxxp://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=535
kasienka - 2009-08-27, 18:40

Nova napisał/a:
claritine nie jest lekiem przeciwrobaczym

nie no, claritine brał na uczulenie, nie na robaki ;)

YolaW - 2009-08-28, 07:57

kasienka napisał/a:
Jeśli chodzi o biorezonans,to nie bardzo rozumiem,jak to niby ma działać :/ dlatego chyba bym się sklanisla ku tradycyjnym metodom diagnostycznym. Naprawdę myślicie,ze w kupie nic nie wychodzi a za pomocą jakiegoś przesylu energii można je znaleźć?

kasienka, robale wysyłają charakterystyczne dla siebie fale i one są po prostu odczytywane. Badania kału dają tylko od 12 do 20% pewności, że coś się znajdzie poza tym glisty czy owsiki to gołym okiem widać. A biorezonans wychwyci np. przywry, czy inne pasożyty jednokomórkowe żyjące np. we krwi.
kasienka napisał/a:
Yola,robilas ta kąpiel z miodem i smarowanie,co glisty wylaza przez skórę? :mrgreen: jakie chemiczne leki ci zalecili na to? Myślisz ze można bez ryzyka zastosować coś odrobaczajacego u dziecka?

kąpiel zrobiłam i powyłaziło tego sporo, to nie były wijące się robale tylko takie jakby brązowe igiełki dość twarde i wychodziły np. na brzuchu a na nogach wcale. Emilek chyba by jeszcze nie wytrzymał tyle w wodzie, żeby coś z niego wyszło, bo mnie zaczęło wychodzić dopiero po 90 minutach. Aha no i oprócz robali wychodzą też toksyny i inne syfy. Z chemii przepisali mi zentel, a dla Olafka Pyrantelum (nie pamiętam dokładnej nazwy, a nie ma mnie w domu i nie mam jak sprawdzić)
kasienka napisał/a:
myślałam,skąd on by mógł mieć te pasożyty

kasienka, zewsząd. Pasożyty mogą być w stawie czy jeziorze, gdzie pluska się dziecko (np. przywra kocia), na skórze innych dzieci, w kurzu...Albo mogą przejść już w łonie matki.
kasienka napisał/a:
Jeszcze tylko chciałam spytać,czy lekarze Ci mówili,co robić,gdyby doszło do wstrzasu?masz adrenaline w domu?

adrenaliny nie mam, ona jest wogóle dostępna? Jak mój znajomy dostał wstrząsu po ukąszeniu osy to w szpitalu mu nawet nie dali bo nie mieli...Ja mam dexaven - to steryd, trzeba go w razie czego podać dożylnie i dzieła natychmiast. Normalnie dostaję go domięśniowo.
kasienka napisał/a:
jakie mialas skutki uboczne po zyrteku?

np. drętwienie rąk, tycie
poughkeepsie napisał/a:
Mnie ciągle dziwi, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze zapisuje zyrtec i to dzieciom :/ To stare lekarstwo mające masę nieprzyjemnych skutków ubocznych.

mnie też potem kolejna lekarka powiedziała, że to lek starej generacji
Karolina napisał/a:
Kasiu, pediatrzy mają ustalone procedury postępowania - jeśli rodzic zgłasza, ze dziecko ma objawy robaków, to bez badań i na życzenie mogą zapisac Zentel.

nie do końca tak jest. Ja byłam u trzech różnych lekarzy i żaden mi na życzenie nic nie zapisał, wszyscy kazali robic badania kału, a o profilaktycznym odrobaczeniu słyszeć nie chcieli. Dopiero lekarka od medycyny natuiralnej na prywatnej wizycie przepisała mi leki, bo inni myśleli, że zmyślam i w głowie mi się poprzewracało. Nie muszę dodawać, że badania kału nic nie wykazały tylko co w takim razie ze mnie powyłaziło?

kasienka, dzięki za pocieszenie o tych sterydach, ze to minie. Mam nadzieję, że Emilkowi już lepiej i nie swędzi go. Ja ciągle mam pojedyncze bąble nawet mimo leków, ale jak wezmę zentel po powrocie to powinno ustąpić.
Uściski dla Was...

kasienka - 2009-08-28, 08:11

A zyrtek bralas równoległe ze sterydami?bo tycie to jeden z głównych objawów ubocznych sterydoterapii niestety...psychicznie się trzymasz?jakby co,wiedz,ze kiepskie stany mogą tez być skutkiem sterydow,widziałam kilkuletnie dzieci z normalna depresja,albo na maxa agresywne,wpadajace w szał.straszne g... Te sterydy,ale czasem trzeba :/ trzymaj się.

Co do tej kąpieli,to ja nie wierze,ze tam robale wychodzą, musiałyby siedzieć w skórze chyba,raczej by
stawiała na brudek z porow plus mieszanka miodu i ziół. Ale kto to wie...

Może dziś mi się uda iść do lekarki,zapisze sobie ten lek i spytam.

A,chciałam tylko jeszcze powiedzieć,ze byłam zaskoczona zupełnym brakiem komentarza odnośnie szczepień. Na izbie pani wypelniala formularz,spytał czy szczepiony w terminie,ja ze nieszczepiony,ona czy w ogóle,ja ze tak - tylko pierwsze szczepienie w szpitalu,ona ze aha. Bałam się ze na oddziale
mi zrobią wykład,ale nawet nikt o tym nie wspomniał. Może nie doczytali,nie wiem. W każdym razie spokój. :->

puszczyk - 2009-08-28, 08:26

kasienka, jak nie wierzysz w biorezonans to jest jakaś metoda wykrywania antygenów na robaki, którą polecała nasza zwykłą pediatra z przychodni, ale muszę poszukać namiaru. Niestety płatna. Podobno bardzo skuteczna.
Karolina - 2009-08-28, 09:14

Yola - pisałam o pediatrach, nie lekarzach dla dorosłych.
Puszczyk faktycznie jest takie badanie, z krwi.

kasienka - 2009-08-28, 10:27

Zuzia miała to chyba robione,nic nie wyszło. Ale nie jestem pewna.
Tak czy siak,skoro wszyscy mamy robale,to może faktycznie lepiej by się było odrobaczac profilaktycznie...

Karolina - 2009-08-28, 10:43

Przez wakacje doszukałam się nowych bezpiecznych sposobów - picie herbatki z liści czarnej jagody, czy zmielone suszone jagody łyzeczka rano (np z miodem, sokiem), sok z kiszonej kapusty na czczo, łyżeczka oleju z pestek dyni do śnadanka, mielone goździki. Łagodne i bezpieczne dla maluchów.
Wracając do robaków, ponoć dzieci wege lub wegan mają o tyle łatwo, że układ trawienny mają nienaruszony i organizm skuteczniej się broni (zdanie naszej homeo) Ale moim zdaniem te naturalne sposoby możą się stać normalnością, bez wielkiego halo;-)

poughkeepsie - 2009-08-28, 12:37

a dla dorosłych ciągle polecam nalewkę z młodych orzechów, ale w tym roku niestety już za późno na jej zrobienie.
Nowa, kto pisał że claritina jest lekiem na robaki? :) No z tym zyrtecem to naprawdę tragedia jest, bo jest cała masa nowych leków, mnie z 5 lat temu dobre lekarze mówili, że to staroć, ogłupia, zatrzymuje wodę w organizmie, itd. Kasieńko mam nadzieję, że wytłuczesz u młodego te robale i mu się poprawi.
Yola, jak czytam przez co przeszłaś i przechodzi to się włos jeży :(

Karolina - 2009-08-28, 22:39

Pough - a skąd bierzesz czarnego orzecha? Wiele osób myli ze zwykłym, wiec tak się upewniam ;-) :-)
poughkeepsie - 2009-08-28, 22:45

młodych młodych, nie czarnych :) Zielonych jeśli chodzi o ścisłość. Z drzewa od teściów :D Chodzi o młode włoskie orzechy, w zależności od przepisu trzeba ich od kilkunastu do kilkudziesięciu, zalewa się je wrzątkiem, kroi, zasypuje cukrem i one potem rzeczywiście ciemnieją na amen i nalewka jest diabelsko czarna - nie ma co też liczyć na doznania smakowe, dobra to ona nie jest :) Ale orzechy w oryginale są zieloniutkie :) Mąż ją robił chyba w okolicach czerwca z tego co pamiętam.
Karolina - 2009-08-28, 22:52

Tylko, ze ta nalewka na robaki nie działa ;-) Orzech czarny to co innego jak włoski, nie chodzi tu o kolor lecz o gatunek. ;-)
poughkeepsie - 2009-08-29, 10:30

Karolina czarny orzech to też orzech włoski, ale nie rośnie w Polsce. Nalewka z naszych rodzimych orzechów włoskich też działa dobrze przeciwpasożytniczo, jest też świetna na dolegliwości żołądkowe.

[ Dodano: 2009-08-29, 11:34 ]
każdy orzech włoski zawiera juglon, silny środek aseptyczny i to on morduje pasożyty. Zawierają go właśnie młode owoce orzecha. Tu więcej o nim:
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Orzech_w%C5%82oski

Marcela - 2009-08-29, 14:14

Karolina napisał/a:
Orzech czarny to co innego jak włoski, nie chodzi tu o kolor lecz o gatunek.

To prawda. Do takiej nalewki przeciw robakom konieczny jest orzech czarny.
poughkeepsie napisał/a:
czarny orzech to też orzech włoski, ale nie rośnie w Polsce
Rośnie, rośnie. Sama zrobiłam wyprawę na te orzechy to wiem. Jest drzewem bardzo rzadkim, "przywleczonym" do Polski, dlatego można go znaleźć głównie w ogrodach botanicznych, starych parkach itp. Można wygooglować gdzie rośnie w najbliższej okolicy, bo te nietypowe drzewa są ewidencjonowane przez botaników. Ja tak znalazłam. Może inne orzechy też są niezłe, ale tylko ten z jakichś przyczyn jest polecany do nalewki.
poughkeepsie - 2009-08-29, 14:28

źle się wyraziłam, miałam na myśli, że ten czarny nie jest rodzimą rośliną europejską - zresztą włoski tak naprawdę tez nie. Tak czy siak włoski też ma działanie pasożytobójcze, więc jak się nie ma dostępu do czarnego to zawsze warto zrobić z włoskiego.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group