| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zdrowie - alergia pokarmowa?? *a moze robaki?
okso - 2009-09-13, 18:23 Temat postu: alergia pokarmowa?? *a moze robaki? po przeczytaniu paru watkow o alergiach u dzieciakow zaczelam zastanawiac czy nie powinnam odstawic nabialu
od kiedy pamietam mam male czerwone kropeczki na ramonach i posladkach (probowalam sie tego pozbyc wszelkimi sposobami nic nie dziala) czesto klopoty z zoladkiem, w gardle caly czas czuje jakbym miala za duzo sluzu nie wiem jak to opisac w bardziej elegancki sposób
potrzebuje obiektywnej opinii, wmawiam sobie ta alergie czy rzeczywiście moze to byc spododowane nietolerancja laktozy?
poughkeepsie - 2009-09-13, 20:52
jedyny sposób to podstawić i poczekać na skutek tylko musisz wytrzymać kilka tygodni, parę dni nic nie da.
okso - 2009-10-25, 14:56
powoli rezygnuje z mleka i jego przetworow, zostal ser zolty i plesniowy od czasu do czasu i kropki znikaja
moja rodzina natomiast ma mnie za coraz wiekszego dziwaka ale to juz ich problem nie moj
puszczyk - 2009-10-25, 15:19
| okso napisał/a: | | od kiedy pamietam mam male czerwone kropeczki na ramonach i posladkach |
Czyli tzw. rogowacenie mieszkowe? To może być objaw alergii, ale nie musi.
okso - 2009-10-25, 21:45
bylam z tym u dermatologa (w zasadzie dwóch) stosowalam rozne mazidla na rogowacenie okolomieszkowe ale nic nie pomagaly wiec to chyba jednak na tle alergicznym w moim przypadku. najwazniejsze ze powoli znika
YolaW - 2009-10-25, 22:24
okso, ja bym się najpierw odrobaczyła a potem zobaczyła czy kropki nadal będą.
okso - 2009-10-26, 14:57
YolaW, to nie jest zly pomysl, znalazlam kiedys cos takiego hxxp://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=388.0
jak sie w koncu zmobilizuje zeby ruszyc tylek do zielarskiego to na pewno wypróbuję.
YolaW - 2009-10-26, 20:50
okso, jeśli jesteś mocno zarobaczona to obawiam się, że same zioła nie wystarczą, ale na pewno dużo dadzą. I dzięki wielkie za ten przepis na mieszankę - wypróbuję ją, bo ja jestem już odrobaczona, ale nie zaszkodzi doprawić ewentualne niedobitki ziołami
gemi - 2009-10-27, 08:16
a mi się rogowacenie nasiliło w ciąży (wcześniej na ramionach miałam kilka krostek od przypadku do przypadku), a już apogeum przeżywam teraz, gdy karmię. Zmiany mam od barków po łokcie. Akurat moja dieta zawiera bardzo mało nabiału, jest to kropla w morzu w porównaniu z tym ,co jadłam wcześniej. Na dodatek krowiego nie mogę ze względu na karmienie Pawełka, więc wcinam wyłąćznie kozi. Ale nie wiedziałam o tym, że rogowacenie może być skutkiem robaków. Choć poza krostkami żadnych innych dolegliwości nie mam. Pewnie z odrobaczaniem będę musiała poczekać, bo miażdżąca większość leków i ziół jest niewskazana w okresie laktacji.
I dziękuję Wam za światełko w tunelu
puszczyk - 2009-10-27, 09:47
Kosmetyczka mówiła mi, że na rogowacenie podobno doraźnie pomaga peeling z cukru brązowego. Nie testowałam.
okso - 2009-10-27, 13:11
piling sprawia ze zakropkowane miejsca sa gladkie ale same kropki nadal widac ;/ tz tak jest w moim przypadku
YolaW - 2009-10-27, 14:00
gemi, jeśli to robaki to ciąża i karmienie osłabiają odporność a one wtedy rozmnażają się na potęgę i dolegliwości nasilają się. U mnue tak było, wszelkie problemy zaczęły się w ciąży a podczas karmienia było mega apogeum. Odrobaczyłam się i jak ręką odjął. Choć ja miałam pokrzywkę a nie krostki.
PS. Odrobaczanie jak piszesz dopiero po karmieniu. Dziecko też trzeba odrobaczyć. I chopa.
okso - 2009-10-27, 16:33
YolaW, a wlasciwie to jak to zrobic...? mam pojsc do lekaza rodzinnego?? zrobic jakis test na robale?
YolaW - 2009-10-27, 23:10
okso, testy nic prawdopodobnie nie pokażą (u mnie nie pokazały) i lekarze nie chca wypisywac recept na piekne oczy i przekonanie, ze ma sie robaki. Mnie się udało znaleźć lekarza na tyle otwartego, że wypisał mi receptę na Zentel (ale jest jeszcze np. Vermox) dodatkowo robiłam kąpiel odrobaczającą i oczyszczanie organizmu (jelit, wątroby, dwunastnicy itp.). Dopiero te rzeczy razem dały efekt, ale ja miałam tego sporo. Do dzisiaj wybijam resztki, choć objawów już nie ma.
okso - 2009-10-28, 19:08
w takim razie zorbie sobie ta ziolowa kuracje i zobacze czy bede sie beda jakies rezultaty.
co to jest kapiel odrobaczajaca???
YolaW - 2009-10-28, 22:18
okso, to najpierw dieta dwudniowa: zero mięsa, węglowodanów i cukru coby robale zagłodzic. Potem kąpiel prawie 4 godzinna w wannie w ziołach które kupuję u mojej lekarki więc składu nie znam i smarowanie się mąką z miodem. No i robale wyłażą przez skórę razem z toksynami i innymi świństwami.
Tempeh-Starter - 2009-10-29, 08:54
| YolaW napisał/a: | | okso, ja bym się najpierw odrobaczyła a potem zobaczyła czy kropki nadal będą. |
jak to odrobaczyła ???
jakie konkretnie pasożyty masz na myśli, skóry? (świerzbowiec) to chyba zupełnie nie te objawy
| YolaW napisał/a: | | , to najpierw dieta dwudniowa: zero mięsa, węglowodanów i cukru coby robale zagłodzic. Potem kąpiel prawie 4 godzinna w wannie w ziołach które kupuję u mojej lekarki więc składu nie znam i smarowanie się mąką z miodem. No i robale wyłażą przez skórę razem z toksynami i innymi świństwami. |
@Yola powiem Ci, że nie najlepiej mi wyglada to co opisujesz, rozmawiałaś z kimś o tym - wydaje mi się że na prawdę warto, wydaje mi się że masz problem
okso - 2009-10-29, 09:17
nie no zadnych pasozytow na skórze nie mam, ale moze faktycznie cos podkrada mi na przyklad witaminy i stad kropki? chociaz stawiam raczej na alergie w koncu zaczely znikac po odstawieniu mleka.
tak czy inaczej zrobie sobie ta tygodniowa kuracje ziolami, na pewno nie zaszkodzi
Tempeh-Starter - 2009-10-29, 09:27
nie no chodziło mi raczej o Yolę
co może Ci podkradać witaminy ? Wielki tasiemiec
Musi mieć w związku z tym piękną cerę, bujne jedwabiste loki i długie czarne rzęsy
YolaW - 2009-10-29, 23:15
Tempeh-Starter, problem to masz Ty i zerowe pojęcie o pasożytach niestety.
| Tempeh-Starter napisał/a: | jak to odrobaczyła ???
jakie konkretnie pasożyty masz na myśli, skóry? (świerzbowiec) to chyba zupełnie nie te objawy |
Normalnie odrobaczyła. Nie slyszałeś o czymś takim? Wystarczy poczytać na internecie. Mało wiesz o świecie Człowieku. A to, że na skórze jest wysypka to nie musi być pasożyt skóry, ale jakikolwiek inny, ktory zalewa organizm toksynami czyli produktami przemiany swojej materii a organizm stara się to wyrzucić na różne sposoby min. przes skórę. A pasożytów ludzkich jest ponad 200 gatunków i jeśli znasz tylko tasiemca to kiepsko z Twoją wiedzą o parazytologii.
| Tempeh-Starter napisał/a: | | @Yola powiem Ci, że nie najlepiej mi wyglada to co opisujesz, rozmawiałaś z kimś o tym - wydaje mi się że na prawdę warto, wydaje mi się że masz problem |
Rozmawiać nie muszę, wystarczy mi to, że widziałam co przez skórę wychodziło i znam kilka osób, które tą kąpiel robiły i każdemu coś wychodziło. Kąpiel to nie żadne czary mary tylko stary syberyjski sposób na pozbywanie się pasożytów. A jeśli myślisz, że problem Cię nie dotyczy to żyjesz w świecie iluzji.
| okso napisał/a: | | nie no zadnych pasozytow na skórze nie mam, ale moze faktycznie cos podkrada mi na przyklad witaminy i stad kropki | okso, wysypke mogą powodować pasożyty żyjące gdziekolwiek: w narządach wewnętrznych, we krwi, i te najbardziej znane choć wcale nie najpowszechniejsze jelitowe. Każdy organizm reaguje inaczej: jeden ma wysypkę inny depresję i jest ciągle zmęczony, a jeszcze inny wzdęcia i inne gastryczne problemy.
| Tempeh-Starter napisał/a: | co może Ci podkradać witaminy ? Wielki tasiemiec
Musi mieć w związku z tym piękną cerę, bujne jedwabiste loki i długie czarne rzęsy |
Mając jakiekolwiek robaki jesteś ich żywicielem - one jedzą to co Ty i kradną co się da a Ty płacisz swoim zdrowiem. I tasiemiec nie stes jedyny. Słyszałeś o rzęsistkach, przywrach, tęgoryjcach, włosogłówkach,lambliach, schistosomach, chlamydiach, włośniach i innych? Jeśli nie to proponuję poczytać na necie a potem się wypowiadać.
I mimo wsztystko polecam odrobaczenie - pasożyty żyjące w mózgu też istnieją
hxxp://www.pasozyty.com.pl/W-glowie-milonika-sushi-z-Japonii-wykryto-tysiace-robakow.html
YolaW - 2009-10-29, 23:50
euridice, nie ma się czego bać. Ja już wiele przeszłam w tym temacie i wyleczyłam się z wielu spraw, które mi dokuczały od lat, miesięcy. Dużo by opowiadać. Wszyscy się teraz odrobaczamy.
| euridice napisał/a: | | Wizja czegokolwiek wyłażącego ze mnie, wydaje mi się być o wiele gorsza, niż wizja czegokolwiek żyjącego we mnie |
Ja się bałam, że zareaguję obrzydzeniem, ale wyobraź sobie, że jak zaczęło wyłazić to poczułam ulge, że się tego pozbywam. Wyglądało to nie jak robaki typu glista bo przez skórę nie wyjdą pasożyty jelitowe tylko takie co we krwi np. żyją albo w skórze. One są maleńkie poza tym wyłażą razem z łojem i innymi toksynami więc wyglądają różnie. U każdego inaczej, ale luzik. Nie ma się czego bać. Kąpiel jest całkiem przyjemna wbrew pozorom, trzeba się tylko wyluzować. Ja np. rozmawiałam z mamą.
| euridice napisał/a: | | Czyli powiadasz, że trzeba znaleźć lekarza, którzy przepisze jakieś farmakologiczne środki; skąd ja go wezmę? |
Najlepiej najpierw się zdiagnozować co się ma. My robiliśmy biorezonansem bo to najskuteczniejsze. Potem były dobrane leki. Receptę wypisała mi lekarka prywatnie. Znalazłam taką od medycyny naturalnej, która wiedziała, że można mieć robaki a kał czysty od nich. Ja brałam zentel a dzieci najczęściej pyrantelum. Jest też vermox.
PS. Jesli nie masz ich dużo to może się obejdzie bez laków, choć jak ktoś nigdy nie był odrobaczany to rzadko ma ich mało...
[ Dodano: 2009-10-29, 23:55 ]
| euridice napisał/a: | | to musi być mąka z MIODEM? ja raczej nie używam miodu |
Najlepszy jest miód sztuczny - jest tańszy i nie uczula a chodzi o weglowodany i cukier - robale mają leźć do tego. I lezą
| euridice napisał/a: | | a czy te robaki z kąpieli się ruszały?), to doświadczyłaś czegoś "szokującego"? Jakiegoś wielkiego robaka? Bo ja nie wiem czy bym to wytrzymała, chyba nie |
euri nic takiego, woda w kąpieli jest mętna i nic się w niej nie rusza poza tym to co wyłazi jest przyczepione do skóry i nie tak łatwo to po kąpieli oderwać. Wielkie robaki nie wylezą, bo takich pozbywasz się oczyszczaniem wątroby i jelit. A co podczas tego oczyszczania wychodziło to nie patrzyłam. Po prostu poczułam, że po nim moja wysypka (pokrzywka), którą leczono u mnie pół roku min. sterydami minęła jak ręką odjął! I dla lekarzy to była alergia oczywiście. Aha, depresja też przeszła.
Chętnie Ci pomogę jak masz pytania to pisz ale może na pw albo w temacie o pasożytach, coby nie zaśmiecać tu tematu i nie szokować tempeh-startera.
YolaW - 2009-10-30, 00:19
| euridice napisał/a: | | Byłam odrobaczana pyrantelum, ale jakieś 10 lat temu, więc pewnie się nie liczy |
No raczej nie
| euridice napisał/a: | | jesień to pewnie nie jest dobra pora roku na takie eksperymenty, no nie? Ale do wiosny jeszcze daleko... |
Odrobaczanie przeprowadza się wiosną i jesienią, ale chyba wcześniej niż listopad, zwłaszcza, że już prawie zima i pogoda zimowa. Może lepiej poczekać do wiosny. Choć kąpiel można zawsze przeprowadzić.
Tempeh-Starter - 2009-10-30, 09:05
@YolaW
YolaW powiedz skąd ty masz te wszystkie robaki...
(wychodzą przez skórę... - dla mnie to brzmi raczej jak opis ataku delirium)
i jakie konkretnie - co parazytolog widział pod mikroskopem ???
sorry ale wydaje mi się że masz lekką paranoję - parazytochondrię(?)
studiowanie stron o robakach wydaje mi się przedziwnym hobby...
pomarańczka - 2009-10-30, 11:30
| Cytat: | orry ale wydaje mi się że masz lekką paranoję - parazytochondrię(?)
studiowanie stron o robakach wydaje mi się przedziwnym hobby...
| Tempeh-Starter daj jej spokój może ma właśnie takie hobby.A swoją drogą też się odrobaczałyśmy teraz w pazdzierniku 2razy i jest O.K
Tempeh-Starter - 2009-10-30, 13:26
sorry, to może nie potrzebnie się czepiam faktycznie
jestem tylko autentycznie zdziwiony bo (mimo że chodzę już trochę po tym łez padole) nie spotkałem się dotąd z problemem zarobaczania się - takiego które by wymagało regularnych sesji odrobaczających - serio!
- słyszałem oczywiście, uczyłem się o pasożytach (tasiemcach, owsiku, gliście ludzkiej, zarodźcu malarii, bąblowcu, przywrze wątrobowej, świerzbowcu, wszy, wszy łonowej i brwiowej itd)
ale nie przypuszczałem że się one komuś regularnie przydarzają - na Boga nie w naszej sterfie klimatycznej, nie we współczesnych warunkach socjalno - bytowych
pomarańczka - 2009-10-31, 00:29
| Tempeh-Starter napisał/a: |
nie spotkałem się dotąd z problemem zarobaczania się - takiego które by wymagało regularnych sesji odrobaczających - serio! | A owoce ,kŧóre zjadamy czy są do końca takie o.k przecież mycie ich nie jest w 100 % pewne tzn.mogą się na nich znajdować jakieś jajeczka, chociaż tego nie widać na pierwszy rzut oka lewego czy prawego
Alispo - 2009-10-31, 01:06
| Tempeh-Starter napisał/a: |
ale nie przypuszczałem że się one komuś regularnie przydarzają - na Boga nie w naszej sterfie klimatycznej, nie we współczesnych warunkach socjalno - bytowych |
pasozyty ma niemal kazdy,tylko wiekszosc sie nimi nie przejmuje i o nich nie wie i nie mysli.
[ Dodano: 2009-10-31, 01:11 ]
| Tempeh-Starter napisał/a: |
(wychodzą przez skórę... - dla mnie to brzmi raczej jak opis ataku delirium)
i jakie konkretnie - co parazytolog widział pod mikroskopem ??? |
właśnie..
Tempeh-Starter - 2009-10-31, 10:19
| pomarańczka napisał/a: | ... A owoce ,kŧóre zjadamy czy są do końca takie o.k przecież mycie ich nie jest w 100 % pewne tzn.mogą się na nich znajdować jakieś jajeczka, chociaż tego nie widać na pierwszy rzut oka lewego czy prawego |
no to jestem załatwiony!
któregoś dnia znajdą moją zeschniętą powłokę a od środka będę całkiem wyjedzony
od lat nie myję owoców ani warzyw - no chyba że są zapiaszczone/w ziemi/
pomarańczka - 2009-10-31, 23:27
| Tempeh-Starter napisał/a: |
no to jestem załatwiony!
od lat nie myję owoców ani warzyw - no chyba że są zapiaszczone/w ziemi/ | ja nawet nie myję zapiaszczonych tylko lekko obcieram hi,hi uwielbiam zapiaszczone marchewki
mniam,mniam
YolaW - 2009-11-02, 22:22
| Tempeh-Starter napisał/a: | | YolaW powiedz skąd ty masz te wszystkie robaki... |
Szczerze powiedziawszy nie chce mi się już po raz kolejny przerabiać tego tematu, ale odpowiem skoro tak się dziwujesz: robaki można mieć zewsząd, większość ludzi je ma tylko nawet o tym nie wie, bo nie dają mu mocnych dolegliwości a odporny organizm kontroluje ich ilość. U mnie wszystko się zaczęło po ciąży, dostałam mocnej "alergii", którą lekarze leczyli u mnie pół roku nawet sterydami i nie było żadnego efektu. W akcie desperacji poddałam się odrobaczaniu i problem zniknął w 2 tygodnie. Także to nie moje hobby jak próbujesz się ze mnie nabijać ani żadne przewrażliwienie, bo zanim się pochorowałam też myślałam, że problem mnie nie dotyczy. Także nie będę więcej się powtarzać, bo zadajesz wciąż pytania o podobne rzeczy. Masz szczęście, że nie masz poważnych dolegliwości, ale to nie znaczy, że nic nie masz w organiźmie. Zresztą moim celem nie jest "nawracanie" nikogo, bo sczerze powiem, że to czy Ty coś kiedyś złapałeś nie intersuje mnie nic a nic. Proszę tylko o nieprzedstawianie mnie jako idiotki wymyślającej sobie choroby i z nudów wyszukującej sobie problemy, a już na pewno nie mamy o czym dyskutować dopóki Twoja wiedza o pasożytach jest tak mała.
Co do kąpieli jeszcze. Pisałam już i powtórzę się, że to nie wychodzą żadne glisty, u każdego jest to coś innego: ziarenka, niteczki itp. Są to nie tylko pasożyty, ale też toksyny, sebum i inne substancje produkowane przez nas. Przypominam, że skóra jest organem wydalniczym a kąpiel ma ułatwić ten proces.
| Tempeh-Starter napisał/a: | | studiowanie stron o robakach wydaje mi się przedziwnym hobby... |
to samo możesz powiedzieć osobie która ma raka i studiuje strony o raku, żeby się jak najwięcej dowiedzieć.
Lily - 2009-11-02, 22:24
| Tempeh-Starter napisał/a: | | od lat nie myję owoców ani warzyw - no chyba że są zapiaszczone/w ziemi/ | no to może nie robaki, a żółtaczkę zakaźną lub inną fajną chorobę w końcu złapiesz - powodzenia!
YolaW - 2009-11-02, 22:29
| Tempeh-Starter napisał/a: | - słyszałem oczywiście, uczyłem się o pasożytach (tasiemcach, owsiku, gliście ludzkiej, zarodźcu malarii, bąblowcu, przywrze wątrobowej, świerzbowcu, wszy, wszy łonowej i brwiowej itd)
ale nie przypuszczałem że się one komuś regularnie przydarzają - na Boga nie w naszej sterfie klimatycznej, nie we współczesnych warunkach socjalno - bytowych |
Gdzie się uczyłeś? Bo jeśli w szkole to Twoja wiedza jest bardzo niekompletna a robaki które wymieniasz są faktycznie zwiążane z brudem itp. Tymczasem każdy może mieć jakiegoś pasożyta także w naszej strfie klimatycznej i w rewelacyjnych warunkach sanitarnych. Choćby zwierzątka trzymane przez nas w domu mogą nam coś "sprzedać", można zjeść źle umytą sałatę w restauracji itp. - na niektóre rzeczy nie mamy wpływu po prostu. A jeśli chodzi o wszy to w środowisku nauczycielskim często dostaje się je od dzieci (mnie się nie zdarzyło, ale znam takie osoby) - czy to oznacza, że nauczuciele to brudasy?
Tempeh-Starter, mówisz o osobach, którym przytrafiły sie robaki w sposób pejoratywny. Nie podoba mi się to.
| Tempeh-Starter napisał/a: | | nie spotkałem się dotąd z problemem zarobaczania się - takiego które by wymagało regularnych sesji odrobaczających - serio! |
Po pierwsze nie mówiłam o regularnych sesjach - odrobaczyłam się raz i problem minął. Kąpiel powtórzę choćby z ciekawości. Odrobaczać będę się profilaktycznie raz do roku. To nic dziwnego. Na zachodzie dzieci odrobacza się regularnie. U nas tylko zwierzęta. Szkoda komentarza.
| Alispo napisał/a: | | pasozyty ma niemal kazdy,tylko wiekszosc sie nimi nie przejmuje i o nich nie wie i nie mysli. |
no właśnie, aż organizm osłabnie i wtedy zaczyna się leczenie na inne choroby, nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby najpierw zlikwidować robaki.
[ Dodano: 2009-11-02, 22:33 ]
| Alispo napisał/a: | Tempeh-Starter napisał/a:
(wychodzą przez skórę... - dla mnie to brzmi raczej jak opis ataku delirium)
i jakie konkretnie - co parazytolog widział pod mikroskopem ???
właśnie.. |
Nie dawałam tego do analizy - dla mnie najważniejsze jest to, że po kąpieli była znaczna poprawa.
okso - 2009-11-03, 11:42
nadal nie jem mleka a kropki jakby zaczely wracac nie wiem juz o co chodzi... sporobuje sie odrbaczyc, jak to cos pomoze to dam znac
dort - 2009-11-03, 11:48
odstawiłaś wszystkie produkty mleczne, bo nawet mała ilość mleka może wywołać alergię
podobno alergia na mleko najczęściej objawia się krostkami w okolicach łokci i pod kolanami (chociaż z naszej trójki uczulonej na mleko żadne nie miało powyższych objawów)
puszczyk - 2009-11-03, 12:12
okso, wyczytałam, że to może też być objaw niedoboru witaminy A.
Alispo - 2009-11-03, 12:20
| YolaW napisał/a: | | ale też toksyny, sebum i inne substancje produkowane przez nas. |
To calkiem mozliwe,ale pasozyty to nie wiem jakie by to mialy byc,poza skornymi ewentualnie,ale to nie z nimi jest problem.
YolaW - 2009-11-03, 13:44
Alispo, a wszelkie jednokomórkowce czy pierwotniaki żyjące we krwi np (rzęsistki czy inne syfy)? Ja dokładnie nie wiem które by mogły wychodzić - mogę zapytać na następnej wizycie.
| dort napisał/a: | | podobno alergia na mleko najczęściej objawia się krostkami w okolicach łokci |
podobnie jest chyba przy celiakii?
Tempeh-Starter - 2009-11-03, 14:02
| Alispo napisał/a: | | YolaW napisał/a: | | ale też toksyny, sebum i inne substancje produkowane przez nas. |
To calkiem mozliwe,ale pasozyty to nie wiem jakie by to mialy byc,poza skornymi ewentualnie,ale to nie z nimi jest problem. |
sebum wchodzi w skład naturalnego płaszcza chroniącego skórę przed infekcją grzybów czy bakterii chorobotwórczych tak że uwaga z tym zmywaniem
@YolaW
ja nie neguję istnienia robaków (wielu gatunków) i tego że pasożytują na człowieku - zapewne od zarania dziejów ewoluując razem z nim
chodzi mi o to że uprawiasz demonologię i finalnie leczysz się nie widmo na co,
Piszesz że coś wychodzi przez skórę, coś można złapać na sałacie, coś można złapać od domowych pupili - no właśnie chodzi o to co? co konkretnie?
ja nie wiadomo co, to skąd widmo że się to ma?
okso - 2009-11-03, 14:07
dort, tak w 100% to niestety nie, ale sie staram.
puszczyk, dzieki ;] slyszalam kiedys ze masc z wit a pomaga (mi nie pomogla oczywiscie ) pewnie trzeba uzupelnic niedobory od srodka, sprobuje polubic marchewke
czasem odnosze wrazenie ze alergie mam na wszystko ;/ ciagle jakas wysypka swedzenie klopoty z zoladkiem itd ale koniec narzekania, ide po marchewke
Alispo - 2009-11-03, 14:12
| Tempeh-Starter napisał/a: |
ja nie wiadomo co, to skąd widmo że się to ma? |
Naprawde wiadomo to z badania kału,chyba ze sie cos zobaczy golym okiem;)Badanie kalu owszem nie musi byc skuteczne,mozna je powtarzac w razie watpliwosci,u zwierzat czesto wychodzi od razu dodatnie,no moze czlowiek jest duzo mniej zarobaczony srednio,nie wiem,z kolei zwierzeta sie czesciej odrobacza.
Tempeh-Starter - 2009-11-03, 14:30
mnie zawsze najbardziej dziwiło odrobaczanie szczeniąt u odrobaczonych suk (sorry że ciągnę offtopa - to już ostatni o robakach
skąd dzidziusie maiły złapać robaki?
nasza pani weterynarz wyjaśniła że przetrwalniki robaków siedzą sobie spokojnie w tkankach poza zasięgiem pigułek odrobaczających i uaktywniają się zawsze pod wpływem hormonów ciążowych, tak że małe pieski rodzą się od razu z gośćmi.
to jednak imponujące - takie przystosowanie, no ale bez niego pasożyty dawno by wyginęły, a tak są integralną częścią żywiciela...
Alispo - 2009-11-03, 15:15
Najczesciej jednak suki nie sa do konca odrobaczone i maluchy sie zarazaja przez lozysko.
YolaW - 2009-11-03, 21:59
| Tempeh-Starter napisał/a: | Piszesz że coś wychodzi przez skórę, coś można złapać na sałacie, coś można złapać od domowych pupili - no właśnie chodzi o to co? co konkretnie?
ja nie wiadomo co, to skąd widmo że się to ma? |
trochę bez sensu ta syskusja bo mnie wogóle nie słuchasz. Jak to co? Pasożyta po prostu. Jednego z ponad 200 gatunków. A wiadomo stąd, że nagle zdrowy człowiek zaczyna chorować na niewiadomo co (najczęściej alergia,astma, kaszel bez przyczyny, chroniczne zmęczenie, wysypki i inne takie). Po odrobaczeniu bardzo często problem znika - nie widzisz związku?? Nie wiem jak lepiej to wytłumaczyć, więc nie ma sensu drążyć tematu, ktory itak zaśmieciliśmy.
| Tempeh-Starter napisał/a: | | finalnie leczysz się nie widmo na co |
dokładnie wiedziałam na co się leczę i uzyskałam 100% efektu. Medycyna klasyczna lecząca mnie na "alergię, którą miałam mieć do końca życia" nie dała sobie rady.
| Alispo napisał/a: | | Naprawde wiadomo to z badania kału,chyba ze sie cos zobaczy golym okiem;) |
A jak w kale ma wyjść np. rzęsistek? Nie wszysktie pasożyty wyjdą w kale, bo nie wszystkie żyją w układzie pokarmowym, ale np. we krwi. Badanie kału jeśli wyjdzie ujemne to tak naprawdę NIC nie oznacza. Poza tym nawet powtarzanie 3 razy nie daje efektu, bo przerwa między badaniami wynosi parę dni a niektóre pasożyty wytwarzają jaja co 60 dni i można na jaja nie trafić!
[ Dodano: 2009-11-03, 22:00 ]
| Alispo napisał/a: | | Najczesciej jednak suki nie sa do konca odrobaczone i maluchy sie zarazaja przez lozysko. |
Przepraszam za porównanie ale tym bardziej zajdzie ten proces u nieodrobaczonych matek. Znajoma pielęgniarka powiedziała, że każda kobieta planująca dziecko powinna się profilaktycznie odrobaczyć.
PS. Może poprosić admina o wydzielenie tego wątku?
[ Dodano: 2009-11-03, 22:07 ]
Tempeh-Starter, poczytaj sobie:
hxxp://www.igya.pl/ciekawostki_parazytologiczne/zestawienie_chorob_wywolywanych_przez_pasozyty.html
[ Dodano: 2009-11-03, 22:08 ]
Proponuję też zajrzec do tego wątku:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=259686&sid=d4bea9addb90b8f056a62a8c0f83e43e#259686
okso - 2009-11-04, 09:42
ja moge zmienic temat na "alergia pokarmowa czy robaki" albo cos w tym stylu
YolaW - 2009-11-04, 23:17
| okso napisał/a: | | ja moge zmienic temat na "alergia pokarmowa czy robaki" albo cos w tym stylu |
okso, to byłoby chyba dobre
Tempeh-Starter - 2009-11-05, 09:53
ojej widziałem wczoraj zajawkę serii dokumentalnej (chyba w ramach programów Discovery) "nasi lokatorzy" (lub podobny - przytaczam z pamięci)
mówiąc szczerze użyte w zapowiedzi migawki z serialu były jak z obcego
YolaW - 2009-11-05, 23:16
Tempeh-Starter, to chyba coś dla Ciebie? Może wreszcie uwierzysz, że nie gadam głupot. A swoją drogą zamierzam to obejrzeć
puszczyk - 2009-11-06, 07:13
Ten program ma tytuł "Niewidzialni zabójcy".
[ Dodano: 2009-11-06, 07:17 ]
hxxp://www.youtube.com/watch?v=j-SJXwsVCxA&feature=PlayList&p=A0D518ABF2C29533&playnext=1&playnext_from=PL&index=3
Jest wszystkie 5 części.
kociakocia - 2009-11-06, 08:25
przyznam, że 3 minuty oglądam dopiero i zmroziło mnie
puszczyk - 2009-11-06, 08:36
kociakocia spokojnie, słoniowacizna w Polsce nie występuje.
kociakocia - 2009-11-06, 08:59
wiesz co, wczoraj rozmawialam z mama, mowi ze ma nogę w kostce spuchniętą, na palcu cos czarnego, jakoś ten film mocno we mnie uderzył ale to bardzo dobrze, bo dzięki temu po prostu wyslę Ozimka do niej bez jej nawet pytania i na ten biorezonans wezmę, bolące jest tylko to, że idąc niby z błachostką 90% lekarzy nic nie powie, nie mają wiedzy, a może mieć to wszystko dużo głębsze podłoże. no nic, bogu dzięki, że jest chociaż ta garstka skromna ludzi leczących, ja juz tylko na nich polegam.
renka - 2009-11-06, 10:25
Ja wlasnie wrzucilam pierwszy odcinek i rozwalil mnie ok. 2 metrowy tasiemiec.
Brrr...
Az nie chce sie wierzyc, ze naprawde cos takiego moze wspolegzystowac z organizmem czlowieka, a raczej w jego wnetrzu...
Tempeh-Starter - 2009-11-06, 11:48
nie oglądajcie tego !!!!
po co wam te emocje...
robaki były są i będą
@kociakocia
niech mam idzie do specjalisty od naczyń lepiej - najpopularniejszy powód obrzęków w krostach to problemy z zastawkami żylnymi
kociakocia - 2009-11-06, 11:48
bardzo mi serdeczna osoba, mama zapasożyconego dziecka, pelnego alergii (18mcy) rozmawiala przed chwila przez tel z dr.Ozimkiem, powiedział jej, ze wyleczenie z grzybów i robali daje bardzo spektakularne efekty między innymi jesli chodzi o alergie
puszczyk - 2009-11-06, 12:17
hxxp://www.youtube.com/watch?v=azrR50WBMzQ&feature=related to jest pierwsza część.
Tempeh-Starter, na razie pocieszam się, że nie mieszkam w egzotycznym kraju ani nie jem mięsa.
kociakocia - 2009-11-06, 12:19
gorzej jak je się sery, w sklepach kroją najczęściej tym samym nożem....
Alispo - 2009-11-06, 12:48
| YolaW napisał/a: |
| Alispo napisał/a: | | Naprawde wiadomo to z badania kału,chyba ze sie cos zobaczy golym okiem;) |
A jak w kale ma wyjść np. rzęsistek? Nie wszysktie pasożyty wyjdą w kale |
ok,tylko mam wrazenie,ze nie rzadko wymysla sie pacjentom ze maja ze 100 roznych pasozytow ,na podstawie rezonansu..czy na oko(!)a jak jest naprawde to nie wiadomo.Nie zaszkodzi sie profilaktycznie odrobaczyc,bo i tak raczej cos mamy w sobie,ale do diagnozowania nalezy podchodzic z dystansem moim zdaniem.
kasienka - 2009-11-06, 19:58
Tempeh-Starter, nie podoba mi się Twój sposób zachowania na forum szczerze mówiąc. Jesteś tu od niedawna a jakoś tak się mądrzysz strasznie. Poczytaj sobie forum, będziesz wiedział jego Użytkownikach trochę więcej. Sugerowanie, że yola ma coś z głową uważam za bardzo nie na miejscu.
YolaW, cieszę się że u Ciebie lepiej. Aż mi się wierzyć nie chce, że te metody mogły pomóc, bo szczerze to sama jestem sceptycznie raczej do tego nastawiona. Gdyby coś Ci jeszcze wylazło przez skórę, to plissss, zanieś to do jakiegoś laboratorium Dawno już była dyskusja na ten temat, tez na innych forach, nikt chyba ostatecznie tego nie zbadał, a szkoda, bo jeśli faktycznie jakieś badziewie wyłazi, to czemu tego nie udowodnić?
Byłam zdziwiona w tym instytucie mikroekologii, jak pani stwierdziła, że pasożyty mało kto ma w dzisiejszych czasach. Przecież nawet dr. House upatruje w nich przyczyny różnych dolegliwości
karmelowa_mumi - 2009-11-06, 20:20
no straszne to, moja histeryczna osobowość nie pozwala mi nawet wlączyć tego filmu. Kazalam obejrzec A. i opowiedziec mi tak, zeby mi sie po nocach nie snilo
kasienka - 2009-11-06, 21:09
| karmelowa_mumi napisał/a: | | Kazalam obejrzec A. i opowiedziec mi tak, zeby mi sie po nocach nie snilo |
"wiesz, kochanie, tam były tylko takie słodkie robaczki"
karmelowa_mumi - 2009-11-06, 21:44
| kasienka napisał/a: | wiesz, kochanie, tam były tylko takie słodkie robaczki" | się nie śmiej, ale ja mam naprawdę realistyczne sny
sorry za off top
[ Dodano: 2009-11-06, 21:53 ]
mówi, że SĄ MOMENTY
Malinetshka - 2009-11-06, 22:39
| kasienka napisał/a: | Gdyby coś Ci jeszcze wylazło przez skórę, to plissss, zanieś to do jakiegoś laboratorium Dawno już była dyskusja na ten temat, tez na innych forach, nikt chyba ostatecznie tego nie zbadał, a szkoda, bo jeśli faktycznie jakieś badziewie wyłazi, to czemu tego nie udowodnić? |
Pomysł dobry tylko zastanawiam się jak się można do czegoś takiego zabrać? Pójść do laboratorium i orzec: "proszę, tu w słoiczku mam takie niteczki, wylazły mi ze skóry, proszę to zbadać"? Czy ktoś to przyjmie? Wcale nie ironizuję, jestem po prostu ciekawa czy to się DA wykonać w naszych realiach.. ale może zbyt pesymistycznie i pasywnie na to patrzę Może należałoby chodzić po labach w całej Polsce aż się "wychodzi" i jakiś pasjonat weźmie to pod lupę
Yolu, super, że się lepiej czujesz Dla mnie to nawet nie są sprawy wiary-niewiary. (nie wiem czy jeszcze w ogóle jest coś do czego w ten sposób podchodzę) Myślę, że wszystko jest możliwe, również to, że większość ludzi może być zarobaczona.
Alispo - 2009-11-06, 23:04
We Wrocławiu mogę zbadac albo wskazac pasjonata
Tempeh-Starter - 2009-11-07, 09:19
oglądałem wczoraj uważnie 1 odcinek - fajnie zrobiony, intrygujące zdjęcia choć czy temat na serial mrożący krew to nie jestem pewien bo kto zabił dowiadujemy się na początku pierwszego odcinka
przyszła mi do głowy taka sentencja jak z kuchennego kalendarza
że liczni zamieszkujący nas sublokatorzy to dowód na to że mimo wielkich starań, całej nauki, chemii, medycyny, detergentów, antybiotyków, filtrowanego powietrza i bielizny z poliestru wciąż jesteśmy częścią starego ekosystemu...
chciało by się korzystać z gościnności planety a samu gości nie wpuszczać? - oj nieładnie!
kociakocia - 2009-11-07, 10:04
troche sobie zartujesz Tempeh-Starter, , okey, ale to nie jest tak jak piszesz, zdrowy organizm, zadbany nie ugosci tak łatwo zarazy, a zaniedbanie może byc tragiczne w skutkach.
dotychczas jakos robaki były w necie, u znajomych w ich organizmach, slyszałam, czasem cos poczytałam, chęci miałam i owszem, ale z realizacją kupna preparatu to juz gorzej było, nie przejmowałam się zanadto jednak.
i najzwyczajniej w świecie czuję, że mój organizm woła o pomoc, pewne rzeczy zaczynaja mi juz przeszkadzać, dochodzę do jednego wniosku, że przyczyną chorób jest złe odzywianie i pasożyty, zaniedbanie.
YolaW - 2009-11-09, 17:33
| Alispo napisał/a: | | ok,tylko mam wrazenie,ze nie rzadko wymysla sie pacjentom ze maja ze 100 roznych pasozytow ,na podstawie rezonansu..czy na oko(!)a jak jest naprawde to nie wiadomo. |
Alispo, tam gdzie ja chodzę nie do końca na oko. Olafowi kazała np. zrobić dodatkowe badania zanim powie co mu podać. Poza tym nie sądzę, żeby mi coś wmówiono skoro odrobaczenie dało tak spektakularny 100% efekt - wg. mnie to swiadczy, że diagnoza o robakach była trafna.
Choć myślę, że masz rację - czasami lekarz każe się odrobaczyć na każdą dolegliwość. Z drugiej jednak strony bardziej popularne jest ignorowanie tematu robaków przez lekarzy i leczenia na wszystko inne tylko nie na to.
kasienka, :* :*
| Tempeh-Starter napisał/a: | | chciało by się korzystać z gościnności planety a samu gości nie wpuszczać? - oj nieładnie! |
Ty sobie możesz użyczać swego ciała i być gościnnym do bólu Tempeh-Starter. Ja się raczej wypisuję z takiej gościnności
Alispo - 2009-11-09, 18:30
| YolaW napisał/a: | | Poza tym nie sądzę, żeby mi coś wmówiono skoro odrobaczenie dało tak spektakularny 100% efekt - wg. mnie to swiadczy, że diagnoza o robakach była trafna. |
Jasne,po prostu prawie dla kazdego taka diagnoza bedzie trafna;)wiec mozna to diagnozowac i wrozeniem z fusow i potem taki pacjent wierzy w rozne dziwadla nie rzadko.
YolaW - 2009-11-09, 19:36
Alispo, jak by nie rozumować faktem jest, że lecząc się prywatnie u alergologa wydałam duuużo więcej kasy i wmawaino mi alergię. Tak właśnie jest obecnie: większość lekarzy diagnozuje alergię albo inne rzeczy i człowiek wierzy, bo przecież po sterydach i silnych lekach objawów nie ma. A że diagnoza nietrafna. Cóż - człowiek wierzy, że to alergia tylko nikt nie nazywa tego dziwadłami...
kociakocia - 2009-11-09, 21:13
święte slowa Yola!
a tu ciekawie napisane...
Ewolucyjnie pasożyty są z nami związane od milionów lat. W tym czasie nasze organizmy nauczyły się wykorzystywać pasożyty do utrzymania odpowiedniej czystości własnego środowiska wewnętrznego mającej fundamentalne znaczenie dla zdrowia, a także przetrwania gatunku. Kto wie, czy bylibyśmy dziś tym czym jesteśmy, gdyby nie pasożyty, które nawiedzają nasz organizm, gdy jest źle, gdy ilość toksyn nagromadzonych w naszym ciele osiągnęła już poziom zagrażający upośledzeniem funkcji ważnych organów i narządów, zwany toksemią. Mamy tutaj do czynienia z klasyczną w naturze implikacją: akcja – reakcja; przyczyna – skutek.
Różne źródła podają, że pasożytami zakażonych jest 70-90% ludzi, ale tylko w nielicznych przypadkach dają one objawy parazytozy - choroby wywołanej infekcją pasożytniczą. Dotyczy to osób prowadzących niezdrowy tryb życia zwłaszcza popełniających błędy żywieniowe. Natomiast po wdrożeniu diety hxxp://bioslone.pl/forum/index.php?PHPSESSID=20a440d058d59af894be352dca735019&topic=269.0 będącej etapem przejściowym w dążeniu do wprowadzenia zasad zdrowego odżywiania objawy parazytozy ustępują samoistnie i nigdy się nie pojawiają.
Istnieje kilka gatunków pasożytów, które organizm ludzki zwykł wykorzystywać do usuwania nadmiaru toksyn zmagazynowanych w naszym ciele. Pasożyty także z tego chętnie korzystają, gdyż znajdują doskonałą pożywkę, którą przerabiają na łatwe do wydalenia proste substancje chemiczne. Mówimy wówczas o homeostazie, czyli utrzymaniu równowagi między podażą toksyn a ich wydalaniem. Korzyści z tego mają obie strony, bowiem pasożyty uzyskują doskonałe warunki bytowania i podtrzymania gatunku, natomiast nasz organizm przestaje być śmietnikiem toksycznych złogów.
Oczywiście, że taka sytuacja nie jest idealnym rozwiązaniem, więc najlepiej byłoby się owych pasożytów pozbyć. Ale jak? Najprostszą metodą jest rzecz jasna usunięcie przyczyny, dla której one w nas są. Więc co stoi na przeszkodzie? Tutaj odpowiedź jest tak prosta, że aż trudno ją zrozumieć. Otóż nasze społeczeństwo, poddawane wieloletniej indoktrynacji farmaceutyczno-medycznego lobby, stało się społeczeństwem pacjentów – specjalnego gatunku ludzi uzależnionych od leków i usług medycznych. Specyficzną cechą pacjentów jest to, że zdrowie utożsamiają z medycyną, ta zaś nie uznaje leczenia poprzez usunięcie przyczyny, a jedynie skupia się na walce z objawami i patogenami. Współczesna medycyna ma potężny oręż do walki z pasożytami: leki chemiczne, pochodzenia naturalnego, a także najnowszy dziwoląg medyczny – generatory elektryczne.
Usunięcie pasożytów powoduje zakłócenie delikatnej równowagi między podażą toksyn a ich wydalaniem. Trzeba wiedzieć, że wśród owych toksyn są groźne antygeny, więc ich obecności w organizmie system odpornościowy tolerować nie może. Dlatego po wytępieniu pasożytów pojawiają się tzw. alergie świadczące, że organizm znalazł sobie awaryjną drogę usuwania groźnych toksyn. Ale i na to medycyna ma swoje sposoby – testy alergiczne, odczulanie, leki antyhistaminowe, sterydowe, immunosupresyjne. Wszystko po to, by ogłupić organizm i wyciągnąć z pacjentów jak najwięcej kasy, gdyż na tym polega ten biznes, zwany medycyną.
Alternatywą dla medycyny w usunięciu z organizmu pasożytów jest usunięcie powodu, dla którego nawiedzają nasz organizm. Nie chodzi tutaj bynajmniej o usuwanie toksyn poprzez leki i metody oczyszczające, gdyż i takimi sztuczkami dysponuje współczesna medycyna. Chodzi o usuniecie przyczyny toksemii będącej przyczyna wszystkich chorób, w tym także choroby pasożytniczej - parazytozy. Wówczas nie trzeba podejmować żadnej walki z pasożytami, gdyż z braku pożywki same się wyniosą, a gdyby nie chciały, to system odpornościowy je usunie, gdy już nie będą potrzebne, a przy okazji nabędzie na nie naturalną odporność. Mówiąc wprost: alternatywą dla medycyny zajmującej się robieniem biznesu na pacjentach jest zdrowie, bowiem zdrowego – jak wiadomo – nic nie bierze. Toteż pasożytów nie trzeba się bać, przecież nas nie zjedzą, chyba że sami doprowadzimy do stanu, gdy całe nasze ciało będzie się nadawać do przerobienia na proste substancje chemiczne.
stąd hxxp://bioslone.pl/forum/index.php?topic=279.msg1847#msg1847
YolaW - 2009-11-09, 21:23
kociakocia, ciakawe to o homeostazie...
kociakocia - 2009-11-09, 21:30
drążę temat, bo postanowiłam, że czas wziąść się za zdrowie, póki jeszcze nie zipie, ale juz daje znać, że czas. nalewka z czosnku juz się robi
my bedziemy łyżke na czczo, a małej dawac będziemy 2 krople
YolaW - 2009-11-09, 21:52
kociakocia, podaj przepis na tą nalewkę please
kociakocia - 2009-11-09, 21:57
pół litra wody przegotowanej, letniej, drobno pokrojone 2 główki czosnku ( nie ząbki ) odstawiamy na 5 dni, 5-6 dnia rano zaczynamy kurację pijąc na czczo łyżkę stołową i do tego zjeśc 1 łyżkę miodu, leczenie trwa miesiąc
jest to na lambliozę
Lily - 2009-11-09, 22:01
A ja mam coś takiego w książce S. Korżawskiej:
przepis 1
1 łyżeczka imbiru, 1 pokrojona suszona morela, 1 rozdrobniony orzech włoski, wrzucić do garnka, wlać półtorej szklanki wody, zagotować, a następnie na małym ogniu ogrzewać przez 5 minut, przecedzić
przepis 2
5 średnich główek czosnku obrać i wrzucić do garnka, wlać 4 szklanki wody, zagotować, a następnie na małym ogniu ogrzewać ok. 30 minut, przecedzić, dodać tyle miodu, ile jest wywaru, wymieszać, zagotować i podgotować 10 minut.
Gorący syrop przelać do butelek.
Stosowanie:
4 łyżki wywaru z przepisu 1, 1 łyżkę syropu, pół szklanki ciepłej wody wymieszać, wypić na czczo, 1 godzinę przed kolacją i przed snem.
Napój jest równie skuteczny po kuracjach antybiotykowych, bo odnawia florę bakteryjną w jelitach.
YolaW - 2009-11-09, 22:14
Lily, kociakocia dzięki
kociakocia - 2009-11-09, 22:17
Lily, dzięki!
i teraz tak, niechże mi ktoś to wyjaśni, przy odrobaczaniu zabronione są wszelkiego rodzaju ciasta, słodkości, miód owoce i wszystko co zawiera choć odrobinę cukru
i czemu w tej kuracji jest miód nie wiem
[ Dodano: 2009-11-09, 22:20 ]
ooo.... chyba tu jest trop hxxp://bioslone.pl/forum/index.php?topic=265.0
Fakt: Miód ma wysoki indeks glikemiczny (IG 85), więc jest zakazany dla osób chorych na cukrzycę.
Mit: Miód jest szkodliwy dla zdrowia, bo "dokarmia" drożdżaka/grzyba Candida albicans.
W rzeczywistości to nie mit tylko bzdura, na poparcie której nie ma absolutnie żadnych argumentów. To mogła wymyślić tylko medycyna, zainteresowana leczeniem chorych, dla której wszelkie działania prozdrowotne pacjentów są równoznaczne z utratą dochodów. Toteż w naszym żywotnym interesie jest rozprawić się z wszelkimi mitami, zwłaszcza tymi, które mają negatywny wpływ na nasze zdrowie, a zaniechanie stosowania miodu jest mitem szczególnie szkodliwym, zwłaszcza dla chorych. Dziwne, że hołdujący temu idiotycznemu mitowi nie przedstawiają jakichkolwiek argumentów na poparcie negatywnego wpływu miodu na zdrowie - biorą go "na wiarę", podczas gdy argumentów za prozdrowotnym wpływem miodu na nasz organizm jest bez liku.
Oto tylko jeden z wielu argumentów uzasadniających potrzebę powszechnego stosowania miodu, zwłaszcza w naszych czasach, szczególnie zaś w chorobie:
Cytat
Miód pszczeli jest jedną z najwartościowszych substancji odżywczych, jakich dostarcza nam natura. Właściwości bakteriobójcze i uodparniające miodu są znane już od bardzo dawna - dodawany do napojów i potraw wzmacnia organizm poprawiając naturalną odporność na choroby i infekcje. Zalecany jest szczególnie w stanach wyczerpania, osłabienia po operacjach, kuracjach antybiotykowych. Zwiększa ilość czerwonych krwinek, przyspiesza rekonwalescencję, usuwa zmęczenie. Miód wzmaga także działanie wszystkich naturalnych środków przeciw przeziębieniowych.
Źródło: hxxp://www.odzywianie.info.pl/Miod-rodzaje-i-wlasciwosci.html
By do reszty i raz na zawsze rozprawić się z niedorzecznym mitem rzekomego dokarmiania drożdżaków miodem, przedstawię jeszcze jeden, chyba już ostateczny argument, po którym, jak mniemam, nikt przy zdrowych zmysłach, mając naturalny instynkt samozachowawczy, nie będzie obawiał się słodzić koktajlu miodem - co jest niebywałą niedorzecznością. Skąd wziął się ów mit? Chyba stąd, z Wikipedii: hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Dro%C5%BCd%C5%BCaki
Cytat
Drożdżaki (...) żyją na podłożach zawierających cukry i powodują ich fermentację
A że miód zawiera cukry, głównie fruktozę i glukozę, i jest na dodatek słodki, to z pewnością dokarmia drożdżaka... No ale, na litość Boską, czy słyszał kto, by miód sfermentował? Gdyby tak było... pszczoły latałyby ciągle pijane... Ale to jest niedorzeczność, ponieważ pszczoły przerabiając nektar kwiatowy na miód dodają do niego swoją ślinę bogatą w truciznę zwaną pszczelim jadem, co jest niezwykle skutecznym sposobem zapobiegania pleśnieniu i fermentacji. Także propolis swoje unikalne właściwości uzyskuje dzięki zawartości pszczelego jadu. Kto został użądlony przez pszczołę wie, jak nieprzyjemny jest kontakt z tą trucizną. Takie samo zdanie o skuteczności pszczelego jadu muszą mieć także drożdżaki, więc nigdy nie stanowi on dla nich odpowiedniego podłoża. Wprost przeciwnie - miód na drożdżaki działa z a b ó j c z o!
Lily - 2009-11-09, 22:33
kociakocia, ja czytałam o miodzie, że u zdrowej lub lekko zagrzybionej osoby miod wpływa nawet korzystnie, reguluje florę jelitową, natomiast u kogoś bardzo zagrzybionego nie jest wskazany. Rzeczywiście, miód nie fermentuje
kociakocia - 2009-11-09, 22:38
mam nadzieję, że nie jesteśmy w tym przedziale- bardzo zagrzybieni
kasienka - 2009-11-09, 22:48
ja widziałam sfermentowany miód u mnie wszystko fermentuje
no a miód pitny?
Lily - 2009-11-09, 22:51
| Cytat: | | Miód pitny – tradycyjny napój alkoholowy powstały w wyniku fermentacji brzeczki miodu pszczelego, najczęściej lipowego. |
| Cytat: | | W miodosytnictwie brzeczką nazywamy roztwór wodny miodu (z dodatkiem ziół lub bez) poddany warce (gotowaniu) w celu uzyskania półproduktu do produkcji miodów pitnych. |
Tak sam z siebie to chyba nie powinien fermentować. Ten sklepowy miód jest podejrzany, ale pamiętam z dawnych czasów, że miód raczej się z czasem krystalizuje, a nie fermentuje.
Aha, tu o fermentacji miodu hxxp://pl.wikibooks.org/wiki/Pszczelarstwo/Mi%C3%B3d#Fermentacja
Mirka - 2009-11-10, 11:02
| kasienka napisał/a: | | ja widziałam sfermentowany miód |
Miody poddane nieprofesjonalnej obróbce (odbieranie pszczołom niedojrzałego, niezasklepionego miodu do wirowania, co ma miejsce w masowej produkcji), oraz źle przechowywane mogą fermentować.
Optymalne warunki przechowywania miodu to: temperatura 10-14 stopni C, brak światła, szczelne opakowania.
Wyższa temperatura przechowywania przyspiesza rozpad enzymów zawartych w miodzie. Światło działa rozkładowo na inwertazę.
Miód nie zamknięty jako bardzo hydroskopijny, wchłania wodę i zapachy z powietrza. Może to być przyczyną fermentacji miodu.
wiosna - 2009-11-10, 22:50
Yola, jesteś skarbnicą wiedzy w tym temacie!
My już od dość dawna dojrzewamy do odrobaczenia siebie. Zastanowił nas głównie fakt, że wszystkie psy odrobaczamy regularnie, jest to normalne i wszyscy wiedzą, że w psach robale są. Dlaczego więc i jakim cudem nie miałyby żyć w nas?
Zastanawia mnie jednak pewna kwestia. Ponieważ z racji owych psów, które przyjeżdżają do nas z różnych schronisk, w różnym stanie zdrowia, często chore, często z setkami obywateli wewnątrz - zaliczam nas do grupy mocno zarobaczonych, niestety Choć oceniam to na oko, nie robiliśmy dotychczas żadnych badań.
I pytanie - czy ziołowe metody to metody delikatne? Obawiam się o zbyt delikatne, niewystarczające. Czy może powinniśmy sięgnąć od razu po wymienione leki?
Z zasady jesteśmy przeciwnikami chemicznych leków, zresztą.. nie mamy nawet dotychczas założonych książeczek RUMowskich Ale może w to dziedzina, w której leki nie są takie całkiem najgorsze?
Yola, wspomniałaś też o ziołach, jakich używałaś do kąpieli. Czy jesteś w stanie napisać ich skład? My mieszkamy w takim miejscu, że tu ani zielarza, ani lekarza naturalnego, ani nic z tych rzeczy. Może udałoby nam się zakupić je przez sieć.
Agnieszka - 2009-11-10, 23:41
Na diecie nie stosowałyśmy miodu choć pasieki mamy rodzinne. Wystarczy brudny np po maśle nóż i będzie fermentował.
Marcela - 2009-11-11, 21:02
| wiosna napisał/a: | | Czy może powinniśmy sięgnąć od razu po wymienione leki? |
Leki czasami są skuteczne (choć nie zawsze) ale warto pamiętać o tym, ze działają wyłącznie w przewodzie pokarmowym. Nawet jeśli te pasożyty zostaną wytrute to pozostałe mają się bez zmian.
YolaW - 2009-11-15, 14:06
wiosna, wydaje mi się, że te ziołowe leki są delikatniejsze i skuteczniejsze przy mniejszym zarobaczeniu. U mnie trzeba było wspomóc się chemią.
Wczoraj rozmawiałam z lekarką (skończyła w tym roku medycynę) o vermoxie i powiedziała, że nie jest on szkodliwy dla organizmu (tzn. na pewno wątroba ma sporo pracy, ale można go zastosować przy podejrzenoiu o robaki bez robienia badań np., bo badania kału nic nie dają). Tylko on też jest na receptę. Ja jak prosiłam moją alergolog o lek na robaki to mi powiedziała, że profilaktycznie to się nie ma co odrobaczać niepotrzebnie - no, ale ona miała w tym swój interes, bo jak by mi ta "alergia" przeszła to 80 zł za wizytę raz w tygodniu poszło by w cholerę
| Marcela napisał/a: | | Leki czasami są skuteczne (choć nie zawsze) ale warto pamiętać o tym, ze działają wyłącznie w przewodzie pokarmowym. Nawet jeśli te pasożyty zostaną wytrute to pozostałe mają się bez zmian. |
to prawda! U mnie pełen efekt dały leki + kąpiel + oczyszczanie organizmu (to ostatnie dało najbardziej spektakularny efekt - pokrzywka dosłownie zniknęła z dnia na dzień!). Wg. mnie bez kąpieli się obejdzie, ale po chemii warto zastosować oczyszczanie, żeby pozbyć się wszelkich zdechłych robali - podejrzewam, że z kałem organizm nie wydali wszystkiego zwłaszcza jeśli mamy złogi w jelitach kamienie kałowe itp. i toksyny z rozpadu tych padniętych robali nadal moga nas zatruwać.
Malinetshka - 2009-11-15, 16:21
| YolaW napisał/a: | | warto zastosować oczyszczanie |
Yolu, a co konkretnie robiłaś? lewatywa, dieta? jeśli pisałaś gdzieś o tym obszerniej to poproszę o linka
Marcela - 2009-11-16, 20:56
| YolaW napisał/a: | | oczyszczanie organizmu (to ostatnie dało najbardziej spektakularny efekt | Jestem tego samego zdania. Mam na myśli oczyszczanie typu "full servis"
YolaW - 2009-11-16, 22:08
Malinetshka, to była dieta i lewatywy oraz picie wody i mikstur na wątrobę. Już obiecałam przepis na to alci, ale ciągle tego nie zeskanowałam. Chyba to zrobię i wstawię na forum. Chcecie? To oczyszczanie jest dobre nie tylko na robaki, ale na ogólne oczyszczenie i odmłodzenie - jak przyszłam do pracy po weekendzie to moja sostra, która nie wiedziała, że robiłam oczyszczanie spytała mnie czy byłam u kosmetyczki Jednym słowem czułam się jak Młody Bóg
Malinetshka - 2009-11-16, 22:20
| YolaW napisał/a: | | wstawię na forum. Chcecie? |
Chcemy poprosimy.
YolaW - 2009-11-16, 22:32
Malinetshka, to dam to Tomkowi do pracy bo skanera nie mam w domu i wstawię w jakimś osobnym wątku
Malinetshka - 2009-11-16, 23:19
Dzięki z góry, Yolu.
YolaW - 2009-11-16, 23:23
Malinetshka, dam znać jak już wstawię i podam linka
basica - 2010-03-20, 01:19 Temat postu: robaki dziobaki hej, jako ,że wiosna nastała już prawie,postanowilim sie odrobaczyć.z tej okazji mam do Was pytanie- jak sie ma odrobaczanie do karmienia piersią? nadal karmie mego juz dwulatka i poki co jest nam z tym dobrze, jednak nie chcialabym go zatoksykowac podczas pozbywania sie robali. biore pod uwage przerwe w dostarczaniu mu mej ambrozji i tu pytanie- jak długo toksyny siedza w organizmie? chce uzyc pyrantellum (mysle ,ze przez lata zycia w bardzo bliskim kontakcie z natura moglo sie sporo nagromadzic nieproszonych gosci, temu chce im przywalic z grubej rury), pozniej ew kąpiele i ziola.
wiem, ze jest tu sporo watkow o pasozytach- wuasnie temu ciezko jest sie przez nie przebic wszystkie i znalezc odp, temu tu Was o nią prosze...
Marcela - 2010-03-23, 13:14
basica,
odpuściłabym sobie odrobaczanie w czasie karmienia piersią. Szczególnie lekiem chemicznym, który truje robaki i jest toksyczny. Obawałabym się o to, ze coś przejdzie do mleka jednak.
basica - 2010-03-23, 19:18
no tak, z tym,że nie wiem jak długo potrwa nasze karmienie jeszcze, a robali nie chcę tuczyć. mały na pewno ma owsiki (wyszły w badaniu), a skoro on to i ja, poza tym pewno i podgryza nas coś jeszcze. z okazji toksyn chce przerwac karmienie na kilka dni,tylko nie wiem jak długo owe toksyny buszują w organizmie- stąd me pytanie...
YolaW - 2010-03-23, 22:21
basica, a nie lepiej rozważyć odcycowanie dużego już chłopa przecież i odrobaczyć Was porządnie? Przelicz czy kalkuluje się takie karmienie kiedy robale Was zeżerają żywcem.
basica - 2010-03-24, 19:52
dzięki za rady, dziewczęta, a przestać karmić może i lepiej byłoby, jednak wolę, by Młody przestał ssaczyć w swym rytmie, naturalnie, niż pod presja czasu i robali.
raz jeszcze spytam, to dla mnie b. ważne jest- czy wie ktos jak dlugo w organiźmie w trakcie/ po odrobaczaniu utrzymuja sie toksyny????
pozdr
Lavinia - 2010-03-25, 19:51
Yola- wyslalam Ci priv, nie wiem czy dostalas?
YolaW - 2010-03-25, 22:45
Lavinia, chyba nie, ale może mi przypadkowo umknęło, bo ostatnio czyściłam skrzynkę. Wyślij jeszcze raz
Lavinia - 2010-03-26, 16:15
Yola, poszlo!
YolaW - 2010-03-26, 21:21
Odpisałam? Bo było kilka wiadomości i mi się to wszystko myli, a pokasowałam już wszystkie.
Lavinia - 2010-03-29, 13:47
Yola- na ostatniego priv. nie.
Wysle mejla
YolaW - 2010-03-29, 20:03
Chyba juz Ci odpisalam
Lavinia - 2010-03-29, 21:53
Yola, tak,
teraz przeczytalam
Dzieki!
|
|