wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - sny u niemowlaków? czy schiza smoczkowa u Naty?

daria - 2009-09-27, 08:30
Temat postu: sny u niemowlaków? czy schiza smoczkowa u Naty?
nasza Nata, albo ma coś z głową ;-) albo jest nerwowa ;-) albo śnią Jej się horrory (np. mama atakująca cycem :lol: )
a tak poważnie.. kiedy w domu czasem zasypia to budzi się, a raczej przebudza po kilkunastu minutach, wierci się, przewraca głową w jedną i drugą stronę..już nie wiem jak mam Ją uśpić.. a może Jej się coś śni? może sny Ją wybudzają? bo już nie mam pomysłu :-P w wózku przecież potrafi spać godzinę albo i dlużej, albo w chuście tak samo... i potrafi spać bez smoka...daję tylko jak nie może usnąć.. a potem Ona wypluwa i zaczyna się jazda... :roll:

poughkeepsie - 2009-09-27, 14:50

Daria, głupie pytanie, a ona nie jest aby głodna?Nasz jak się naje to pada, póki nie jest zatankowany na full nie zaśnie. A usypia bardzo fajnie przy kangurowaniu na moim albo Andrzej brzuchu tak żeby miał ucho na sercu.
nitka - 2009-09-27, 16:35

Antła śpi w domu góra 15 min. Już się "przyzwyczaiłam". też się wybudza po kilku/nastu minutach od uśpienia. Taki typ
daria - 2009-09-27, 18:22

poughkeepsie napisał/a:
Daria, głupie pytanie, a ona nie jest aby głodna?


no raczej nie, najada się do syta, zawsze sprawdzam jeszcze w dzień przed snem, czy nie chce jeść :->

nitka napisał/a:
Antła śpi w domu góra 15 min. Już się "przyzwyczaiłam". też się wybudza po kilku/nastu minutach od uśpienia. Taki typ


znaczy, że moja Nata też taki typ?? :->

ale Ona czasem potrafi zasnąć na godzinę i więcej.. nie wiem właśnie od czego to zależy :roll:

elenka - 2009-09-29, 07:38

daria ale spanie w wózku, a już szczególnie w chuście, to zupełnie inna jazda niż w łóżeczku :-D
Tak jak pisze nitka są dzieci, które tak mają, a u nas to zależy od dnia i też już się z tym pogodziłam. Jest dzień, że potrafi ładnie spać i na spacerze i w domu, a czasami śpi po 10 /15 minut i płacz.

A z drugiej strony, to jak dziecko ma dużo nowych wrażeń w ciągu dnia, to potem w trakcie snu może to przeżywać i śnić.

zina - 2009-09-29, 07:49

daria, Klara w Natalki wieku spala tylko w wozku i tylko na spacerach.
Ksiazka do parku i odpoczywaj, potem moze sie jej odmieni ;-)

nigellla - 2009-09-29, 11:02

Cytat:
ksiazka do parku i odpoczywaj, potem moze sie jej odmieni ;-)
_________________
ja też tak robiłam :mryellow: .oliwka do 10 m-cy spała tylko w wózku na spacerach (przeczytałam dużo książek :) )teraz (odpukać) nauczyła się spać w domu i śpi nawet 2h.
czasem pomaga wietrzenie mieszkania i zostawienie otwartego okna w trakcie drzemki (trzeba dziecie cieplej ubrać) lub usypianie w wózku i wystawienie na balkon lub przy otwartym oknie.
życzę cierpliwości i oby się udało ;-)

daria - 2009-09-29, 12:21

zina napisał/a:
Ksiazka do parku i odpoczywaj, potem moze sie jej odmieni ;-)


do parku i owszem, ale książkę to chyba tylko na mp3 bo siedzenie nie jest tu wskazane, musi wózek jechać i już :->

elenka - 2009-09-29, 12:38

daria napisał/a:
, musi wózek jechać i już :->


A nie możesz usiąść i nogą tylko pchać do przodu i z powrotem wózek. Ja tak co dzień praktykuję - karmię Krzysia, a nogą bujam wózek, bo Rysio chce spać 8-)

zina - 2009-09-29, 12:44

daria napisał/a:
zina napisał/a:
Ksiazka do parku i odpoczywaj, potem moze sie jej odmieni ;-)


do parku i owszem, ale książkę to chyba tylko na mp3 bo siedzenie nie jest tu wskazane, musi wózek jechać i już :->


To tez pamietam.
Potem wozek mogl juz stac a ja pod drzewkiem na kocu ;-)

daria, jestem pewna ze niedlugo sie Natce odmieni! :-)

daria - 2009-09-29, 16:16

zina napisał/a:
daria, jestem pewna ze niedlugo sie Natce odmieni! :-)



:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Kat... - 2009-09-29, 21:11

daria, a jeśli nawet bujanie wózkiem działać nie będzie to zawsze możesz zrobić to co ja. Jak Zygmuś był mały to żeby się nie darł musiałam iść tempem Korzeniowskiego i na maksa bujać wózkiem (zawieszenie na pasach). Wykorzystałam na "powrót do formy" robiąc sobie codzienny treningi: prostowałam plecy, wciągałam brzuch, napisałam pośladki i tak maszerowałam 1,5-2 godziny równo oddychając.
Gdybym teraz miała się cofnąć się w czasie to byłabym dużo bardziej spokojna i opanowana, i właśnie tak bujała i się nie denerwowała ale to jest strasznie łatwo powiedzieć jak już się ma jakieś doświadczenie. Trzymam kciuki żeby Ci się szybciej niż mnie unormowało to wszystko. :-)

dżo - 2009-09-29, 21:17

daria napisał/a:
siedzenie nie jest tu wskazane, musi wózek jechać i już

Na pocieszenie napiszę, ze jest duża szansa, ze niedługo Natalce się odmieni :-) ,
Tymon tez spał tylko na spacerach i tylko jak wózek jechał a teraz śpi tylko w domu (i tylko przy cycu :-P , ale to akurat Wam nie grozi :-) ).

daria - 2009-10-03, 16:38

zwariuję z tą kobietą! dziś w domu musiałam Ją usypiać bujając na rękach tak energicznie, że myślałam, że mi odpadną.. inaczej nie dało się usnąć! ]:->
zojka3 - 2009-10-04, 06:29

daria napisał/a:
zwariuję z tą kobietą! dziś w domu musiałam Ją usypiać bujając na rękach tak energicznie, że myślałam, że mi odpadną.. inaczej nie dało się usnąć!

Prawdę mówiąc cieszyłabym sie, że w ogóle coś zadziałało. Pamiętam, że w tym wieku Kalinki nie działał żaden sposób a ja dostawałam pierdolca. Usypiała tylko przy cycu na moich rękach i nie dała się odłożyć :roll:
daria, wytrzymaj jeszcze trochę, za chwilę napewno będzie lepiej...a napewno inaczej ;-)

Malati - 2009-10-04, 09:42

------
daria - 2009-10-04, 12:04

czarna96, zojka3, dzięki dziewczyny, ja niby wiem, że to normalne, ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić, że Ona na spacerze zasypia, w chuście też, a do łóżka nie... no i jak tylko poczuje, że leży na płasko to ryk i krzyk niesamowity ;-)
wiem, że muszę przetrzymać, ale czasem mam już dość heheh
dziś w nocy budziła się co chwilę i wypluwała smoczka a ja nie wiedziałam czemu.. dopiero mój mąż sprawdził, że ma mokro :oops: taka ze mnie matka heh, że nawet nie pomyślałam o tym :->

zojka3 - 2009-10-05, 05:45

daria napisał/a:
wiem, że muszę przetrzymać, ale czasem mam już dość heheh

i nie dziwne, że masz dość czasami. Jeszcze chwilkę i napewno będzie lepiej. Wiem, że strasznie się dłuży i ręce momentami opadają ale to nie jest "na zawsze".
czarna96 napisał/a:
Powodzenie i więcej dystansu nie warto się tym tak denerwowac tym bardziej że Twoje samopoczucie odbierane jest tez przeż Natalkę.

będzie Wam lżej :-D
Może to nie pedagogiczne co powiem ale moja mam widząc jak staje na rzęsach i się szarpie dla dziecka zawsze mi powtarzała, że dziecko da sobie radę. I tak urośnie i będzie ok Oczywiście nie znaczy to, że olewałam całkowicie ssaka i niech sobie radzi ale jakoś nabierałam dystansu i trochę luzowałam z ciśnieniami....i obie na tym zyskałyśmy.

daria - 2009-10-05, 08:40

zojka3 napisał/a:
to nie jest "na zawsze".



i całe szczęście, chociaż jak Ona taka maleńka.. to taka słodka... ;-)

dziś była fajna w miarę noc :D
gdyby nie to zasikanie, to pewnie spałaby bez przerwy i bez zająknięcia od 3 do 7.. a tak już o 6 zaczęła się wiercić.. ale Ją jakoś przetrzymałam na smoczku :roll:
jak tu zrobić żeby mniej sikała hihihi ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group