| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - napletek i higiena
Anja - 2009-10-27, 15:13 Temat postu: napletek i higiena Dziewczyny, jak to jest z tą higieną prącia? Wszędzie piszą, żeby nie odciągać napletka. No i spoko. Ale jakiś czas temu teściowa powiedziała mi, że kiedyś kazano ów napletek ściągać - w ogóle bardzo była zdziwiona nową szkołą. A ostatnio, znajoma (jest lekarką, ale nie pediatrą) powiedziała mi, że ona się posłuchała tych nowych zaleceń i w efekcie jej syn ma stulejkę. Się zdziwiłam. Czy to tak jak z tym glutenem, kurcze...?
nitka - 2009-10-27, 16:42
Ja olałam sprawę, bo u nas nie pozwolili nic robić, i Antoni 4 msc darł się non stop, moim zdaniem dlatego, że miał zatkanego siusiaka. Szwagier neurochirurg (;-) ) poradził odciągać do momentu, kiedy widać dziurkę, najlepiej po kąpieli. Czynimy codziennie. Na początku u A w ogóle nie było widać dziurki, robił się taki jakby kwiatek ze skórki, no ale on miał MEGA stulejkę. Także my odciągamy nauczeni doświadczeniem cofającego się moczu
blamagda - 2009-10-27, 18:00
Mi jedna pani w przychodni kazała odciągać i odciągnęła sama pierwszy raz, jak Gu miał z półtora miesiąca. Potem jak byłam na szczepieniach i badała go inna, to załamała ręce nad tamtą i powiedziała, aby broń boże nie ociągać, bo człowiek miniamlnie za bardzo odciągnie i krzywdę dzidzi zrobi. Sprawdziła tylko, czy widać dziurkę do siusiania = ujście cewki Jak widać, to nie trzeba odciągać, a jak nie - no to lepiej pokazać doktorowi. I od tamtej pory tylko czasem sparwdzam, czy tę magiczną dziurkę widać, tak z raz w tygodniu przy kąpieli.
neina - 2009-10-27, 18:16
| nitka napisał/a: | | Szwagier neurochirurg (;-) ) poradził odciągać do momentu, kiedy widać dziurkę, najlepiej po kąpieli. Czynimy codziennie. |
Tez tak robie, byle delikatnie. Moim zdaniem logiczne jest odciaganie, bo moze sie zatkac, nawet zwyklym brudem i jest problem.
Malati - 2009-10-27, 19:24
Nie odciagalam i nadal tego nie robie.Teraz Harivenu robi to juz sam.Nigdy nie mielismy problemow z siusiakiem.
pidzama - 2009-10-27, 19:51
My nie odciągaliśmy, ale ostatnio, na bilansie dwulatka lekarka swtierdziła, że jest lekko zrośnięty; ale powiedziała żeby nie odciągać bo potem mali chłopcy się onanizują
z kolei szwagier w wieku 20 lat przechodził zabieg w związku z nie odciąganiem...szczegółów nie znam;
biechna - 2009-10-27, 20:12
| pidzama napisał/a: | | żeby nie odciągać bo potem mali chłopcy się onanizują |
Nie no, żenujące doprawdy
Jak widać reguły nie ma, my lekko odciągaliśmy od początku,co 2-3 dni, a Staś ma stulejkę.
poughkeepsie - 2009-10-27, 20:53
a od tego onanizowania się potem im się wzrok psuje?Chryste żeby lekarze takie głupoty opowiadali, ręce opadają.
Ja też słyszałam sprzeczne opinie, w szpitalu mówili żeby nie odciągać, pediatra żeby delikatnie zaglądać. Andrzej mu chyba zagląda co kilka dni, bo przykład Antoniego Nitki jakoś daje do myślenia. Ale tylko troszeczkę żeby zobaczyć czy się brud nie zbiera.
eenia - 2009-10-27, 20:59
Frankowi odciągałam delikatnie jak był malutki i było ok, ale w 4rż zrobiła się stulejka, 3 tygodnie temu miał zabieg usunięcia. Lekarz powiedział, że chłopcy z taką budową napletka jak miał F wszyscy mają stulejkę, określił to budową mrówkojada generalnie kłopot z tymi napletkami
martka - 2009-10-27, 22:00
ja nic nie majstrowałam chłopakom, nikt mnie nigdy nie poinstruował, żeby to robić, ani też nie było problemów żadnych. ale może zajrzę dla spokoju
YolaW - 2009-10-27, 23:43
| poughkeepsie napisał/a: | | a od tego onanizowania się potem im się wzrok psuje? |
i rosną włosy między palcami - nie słyszałaś??
My trochę odciągaliśmy na początku, ale dziurki nie było widać wcale. 2 razy zrobiła się Olafowi taka nadżerka na naskorku (nawet nie do krwi) i musieliśmy cudować z masciami i innymi bzdurami. Za drugim razem nie chcialo się goić. W końcu przestaliśmy ruszać i nie tylko nadżerka natychmiast zaczęła się goić, ale nic się od tej pory nie dzieje. Napletek delikatnie odciągam raz na tydzień czy dwa żeby sprawdzić, czy nic się tam nie dzieje, ale jest czystko.
| eenia napisał/a: | | określił to budową mrówkojada |
eenia, jak to wygląda? Jeśli wogóle da się opisać...
Humbak - 2009-10-27, 23:52
Nasza pani doktor mówiła, że nowa szkoła wynika stąd, że rodzice nieumiejętnie i nadmiernie naciągają skórkę, co często prowadziło do mikro uszkodzeń skóry i w rezultacie zakażeń i tym podobnych, więc zaprzestano takiej praktyki.
Jednak zalecała co jakiś czas naciągać i myć dokładniej, delikatnie, żeby nie uszkodzić czy zranić. W ramach zabiegów higienicznych.
eenia - 2009-10-28, 09:49
| YolaW napisał/a: | | eenia, jak to wygląda? Jeśli wogóle da się opisać... |
jak się patrzy na siusiaka to przypomina odrobinę ryjek mrówkojada, nie wiem jak to opisać inaczej
YolaW - 2009-10-28, 21:59
| eenia napisał/a: | | jak się patrzy na siusiaka to przypomina odrobinę ryjek mrówkojada, nie wiem jak to opisać inaczej |
muszę w takim razie wygooglować mrówkojada
Kat... - 2009-10-28, 22:15
Ja wiedząc, że teraz się nic tam nie majstruje dopiero natchniona tym wątkiem zajrzałam. Widać cewkę a poza tym nic ciekawego tam nie znalazłam Przy odciąganiu Zygmunt głupkowato chichotał jak mój były No co za facet
Capricorn - 2009-10-28, 22:24
| Kat... napisał/a: | Przy odciąganiu Zygmunt głupkowato chichotał jak mój były |
Tempeh-Starter - 2009-10-29, 08:36
obrzezanie? prosty zabieg i spokój na całe życie...
Kat... - 2009-10-29, 09:54
Myślę, że jednak napletek po coś jest i jeśli ktoś już się ma zbliżać do Zygmuntowego prącia, to wolałabym żeby to była jego dziewczyna (chłopak?) za kilkanaście lat z wielką ochotą, a nie lekarz ze skalpelem.
YolaW - 2009-10-29, 23:19
| Tempeh-Starter napisał/a: | | spokój na całe życie... |
spokój z czym? z higieną? Bo jeśli się przestrzega podstawowych zasad to problemów być nie powinno.
Tempeh-Starter - 2009-10-30, 17:32
nie z higieną tylko z dylematami co i jak robić
to zabieg ułatwiający urzynanie higieny a nie ją zastępujący
ulapal - 2009-10-30, 18:37
| pidzama napisał/a: | nie odciągać bo potem mali chłopcy się onanizują |
np mój ET i jeszcze sprawdza czy nie widze ze on to robi.
my odchylamy w kapieli. zobaczymy jak sie dalej potoczy.
moj facet chciałby obrzezac synka. ale sie to jakos odwleka, no i im dalej tym bardziej ja jakos mniej sie chce na to zgodzić. najbardziej przemawia do mnie wersja,ze skoro mamy to w ciele to znaczy ze tak ma byc.
Spooky82 - 2009-11-06, 19:12
| Tempeh-Starter napisał/a: | | obrzezanie? prosty zabieg i spokój na całe życie... |
No, otoz to... Moj Steven bylby obrzezany, gdyby nie fakt, ze lekarz stwierdzil, ze nie mial wystarczajaco grubej warstwy naskorka. Ja tam nie wiem o czym on mowi, bo to dla mnie strasznie delikatna sprawa i malo sie znam na tej hydraulice Kazano nam czekac do momentu, kiedy Maly ukonczy 12 miesiecy. Mam z tym maly problem, bo to juz nie bedzie przeciez noworodek, ale spory chlopak i nie chce go niepotrzebnie stresowac. Mam jednak jeszcze inne powody: mieszkamy w Stanach, tata Stevena i kazdy mezczyzna w jego rodzinie jest obrzezany (nie ze wzgledow religijnych, tylko obyczajowych - tutaj robi sie to ze wzgledow higieniczno-etetycznych), wiec nie chcialabym, zeby moj syn mial potem jakies problemy z identyfikacja. Zreszta sama nie wiem... to skomplikowana sprawa...
Dodam tylko, ze moi rodzice (katolicy) zlapali sie za glowy, kiedy uslyszeli o obrzezaniu i prawie sie mnie wyrzekli (bo w Polsce to wiadomo - panuje jeden glowny stereotyp co do obrzezania, zwlaszcza wsrod starszych ludzi) i nie dali sobie nic przetlumaczyc. Moj ojciec mial wrecz lzy w oczach i glos mu sie zalamal...
biechna - 2010-01-09, 11:26
Świeżo po wizycie u chirurga przekazuję informacje:
Jeśli napletek trudno odciągnąć, to może być albo stulejka albo sklejka.
Ponieważ sklejką należy się zająć ok. roczku, warto mniej więcej w tym wieku zabrać dziecko do chirurga, żeby ocenił z czym mamy do czynienia. Jeśli to faktycznie stulejka - to też jeszcze spokojnie, bo to sprawa fizjologiczna i częsta; wskazane jest w miarę możliwości codzienne (no tak kilka razy w tygodniu) odciąganie aż do oporu (ale nie tak mocne, by ryzykować nadrywanie skóry), najlepsze rezultaty daje odciąganie w trakcie kąpieli, a gdy nie ma do tego warunków - tuż po. Ok. 2 latek wskazana jest druga konsultacja, ale zabiegu wcześniej niż u 3-latka się nie robi ze względu na ryzyko związane ze znieczuleniem. Gdy dziecko ma kilka lat i odciąganie nie pomogło, stulejka została, zabieg przeprowadza się pod bardzo płytką narkozą.
Lekarz cudowny, jeśli ktoś z Was będzie kiedyś potrzebował konsultacji chirurgicznej, polecam z ręką na sercu dr. Wiesława Tondla (przyjmuje na Gajowej 3), w pierwsze czwartki m-ca są bezpłatne konsultacje. Lekarz wspaniały, przed badaniem zamyka drzwi na klucz, żeby nikt nie wszedł, dla dzieci niesamowicie przyjazny i delikatny (czułam się jak w Szkocji), udziela wszelkich informacji, spokojnie odpowiada na każde pytanie, ma poczucie humoru i w ogóle jest niezwykle pozytywny. A przy tym jest dobrym specjalistą oczywiście
Anja - 2010-01-09, 12:16
biechna, dzięki
| biechna napisał/a: | | wskazane jest w miarę możliwości codzienne (no tak kilka razy w tygodniu) odciąganie aż do oporu (ale nie tak mocne, by ryzykować nadrywanie skóry), najlepsze rezultaty daje odciąganie w trakcie kąpieli |
to samo mi powiedziała lekarka.
YolaW - 2010-01-09, 19:04
biechna, dzięki. U Olafa nie da się jeszcze odciągnąć całkiem napletka, choć można to zrobić na tyle że pojawia się mały prześwit i widać żolądź. Chyba też powinnam zwrócić się do chirurga, żeby to obejrzał... Każdy chirurg się tym zajmuje czy tylko niektórzy?
biechna - 2010-01-09, 22:50
| Cytat: | | Każdy chirurg się tym zajmuje czy tylko niektórzy? |
Nie wiem, wydaje mi się, że każdy, zawsze można udać się z tą sprawą do urologa dziecięcego. Ja byłam u chirurga. Można wybrać chirurga dziecięcego.
To bardzo delikatne badanie, wg mnie lepiej nie iść do pierwszego lepszego lekarza, bo część stosuje jeszcze metodę wykonania "mini-zabiegu" bez pytania rodziców o zgodę, mianowicie na siłę, do krwi odciągają napletek, a gdy rodzic gwałtownie reaguje mówią, że nie uprzedzali, bo rodzice by się nie zgodzili Znalazłam wiele takich historii w Internecie i dlatego szukałam specjalisty o dobrych opiniach i na dzień dobry już uprzedziłam, że ma być delikatny i żadnej krzywdy dziecku nie wyrządzić Przeszedł moje oczekiwania, bo nawet się ze Stasiem pobawił, żeby nie bał się go bardzo. Takiego lekarza Wam życzę
YolaW - 2010-01-09, 22:56
biechna, dzięki wielkie
[ Dodano: 2010-01-09, 22:57 ]
Szok z tym mini zabiegiem. Ktoś na forum chyba to przeżył z tym mini zabiegiem ze swoim dzieckiem, nie pamiętam kto.
|
|