wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek przedszkolny - 5-cio latki z temperamentem

- 2009-11-11, 18:04
Temat postu: 5-cio latki z temperamentem
pomocy...
mam bardzo temperamentną niespełna 5-ciolatkę i chwilowo mam ochotę wystrzelić Ją w kosmos :roll: Wasze też kompletnie nie słuchają co się do Nich mówi, są skrajnie egocentryczne, drą się jak im coś nie pasi i ryczą o wszystko?

malina - 2009-11-11, 18:56

Wiem,że Cie to nie pocieszy ale Zuzia miała taki etap w wakacje jakoś.MASAKRA,kilka razy miałam ochote ją związać,zakneblować.Generalnie już jej przeszło,wie,że wrzaskiem nić nie osiągnie,nauczyła się też szanować potrzeby innych,potrafi czekać.U niej to chyba była kwestia tego,że się nudziła w domu,jak poszła do przedszkola to jej się poprawiło.No ale wystarczy,że dzien-dwa posiedzi w domu,nie wyjdzie na dwór itd to zaczyna ją roznosić.
Chyba tylko cierpliwość i opanowanie mogą pomóc,musi być łatwiej w końcu :-*

- 2009-11-11, 19:25

malina, ja staram się być cierpliwa, tłumaczę, nie krzyczę ani nic z tych rzeczy, ale co mam zrobić gdy tłumaczę Jej coś od 3 minut a Ona na to "Ja chcę pojeździć na hulajnodze" :shock: i nic kompletnie nie kuma o co chodziło bo oczywiście nie słuchała :evil: a za chwilę to samo.
dziś była afera bo Lew nosił kask Jej-który moi rodzice wygrzebali na ciuchach-RÓŻOWY :roll: tak się składa, zę on jest dobry na Lwiaka a Jagody kask jest na Niego za duży..więc nie zakładam Mu tamtego wzamian. Jaga zrobiła aferę na maxa, nic nie chciała słuchać...
generalnie wygląda to tak, ze chcesz Jej coś powiedzieć co by załagodziło sytuację ale Ona natychmiast zaczyna krzyczeć, staje się kompletnie głucha na wszystko, nakręca się jak rollrecoaster i nie jestem w stanie już do Niej dotrzeć :roll: :roll: :roll:

kamma - 2009-11-11, 21:51

jacie, , a ja myślałam, że Irma jest temperamentna... Oczywiście część tych akcji jest i mi dobrze znana... Zwłaszcza ryk O WSZYSTKO. Kiedyś zrobiła aferę z histerią o to, że ludzie nie są zwierzętami. Generalnie mamy histerie dwa-trzy razy w miesiącu, a zwykłe ryki kilka razy dziennie. Nie uginamy się i szybko jej przechodzi. Co ciekawe, zauważyłam, że ryki nasilają się po dniu/popołudniu/wieczorze spędzonym u dziadków.
Ja się już jakoś uodporniłam na tej jej wymuszanki. Czasami tylko, gdy mam gorszy dzień, mam ochotę zrobić jej krzywdę przy takiej akcji.
Mam nadzieję, że to się kiedyś skończy, bo ciężko jej będzie zawierać bliższe relacje z ludźmi.

Czasami, jak jest na mnie wściekła (bo nie ulegam) i szykuje się do uderzenia mnie, mówię: "Uderz!" i zaraz jej przechodzi. Ale parę osób w życiu skopała. Co ciekawe, zawsze w takiej samej sytuacji: ktoś chciał jej wytłumaczyć, dlaczego jakieś zachowanie jest niewłaściwe; przytrzymywał ją przy tym, ona próbowała się wyswobodzić, nie dawała rady, więc zaczynała wierzgać. Istny atak klaustrofobii.

[ Dodano: 2009-11-11, 21:52 ]
ań napisał/a:
tłumaczę Jej coś od 3 minut a Ona na to "Ja chcę pojeździć na hulajnodze"

o, to też jakby z naszego podwórka.

nika - 2009-11-11, 22:06

, łączę się z Tobą w bólu i mam dwie wiadomości: złą- u Ali zaczęło się to w podobnym wieku co u Jagody i trwa nadal :roll: Dobrą- chyba da sie to opanować, bo jest nieco lepiej, a może nauczyłam sie z tym żyć :-/ .

Jak mówię coś ważnego to proszę, zeby mi powtórzyła co powiedziałam i powiedziała jak to zrozumiała, wtedy mam przynajmniej świadomość że wie czego oczekuję i o co mi chodzi, a ona nie ma wymówki, że nie wiedziała.
Wszelkie wrzaski, krzyki, marudzenia bez sensu ignoruję (przynajmniej się starm) a jak są zagłośne to informuję, że nie mam ochoty przebywać z nią jak sie tak zachowuje i grzecznie, acz stanowczo wyprowadzam ją do jej pokoju.
Mówienie czy robienie czegokolwiek dla złagodzenia sytuacji zwykle nakręca ją bardziej, staram się przeczekać i nie zwariować.
No i staram sie jej pokazac, że nie jest centum świata. ( to ja trzymam pilota od telewizora ;-) )

[ Dodano: 2009-11-11, 22:09 ]
kamma, z tym trzymaniem Ala też tak ma, szału jakiegoś dostaje i gryzie ( bo bić jej nie wolno)

Jagula - 2009-11-12, 21:29

nika napisał/a:
, łączę się z Tobą w bólu i mam dwie wiadomości: złą- u Ali zaczęło się to w podobnym wieku co u Jagody i trwa nadal :roll:
ostatnio żartem zapytałam o to mamę nastolatków- czy to się kończy bądź przechodzi ? i usłyszałam,że nie- potem jest gorzej :mryellow:

Ale do śmiechu mi nie jest bo z Radziejem mam podobny problem, mam wrażenie,że jemu się ubzdurało,że się zamieniliśmy rolami i to on decyduje o tym co się dzieje z nami i w naszym domu. Póki co staram mu się przypominać dlaczego świat jest tak skonstruowany,że to dorośli przekazują swoją wiedzę na temat świata dzieciom.

Przyznaję- jeśli o coś proszę kilka razy albo coś nakazuję a on ma to w tyle bądź zaczyna bez żadnych skrupułów robić mi miny to zaczynam krzyczeć i mam ochotę hmmm...no- wysłać go w kosmos.

I jako przedszkolanka dodam ,ze to nie jest nic nienormalnego w tym wieku....niestety

- 2009-11-13, 17:51

Jagula napisał/a:
jeśli o coś proszę kilka razy albo coś nakazuję a on ma to w tyle bądź zaczyna bez żadnych skrupułów robić mi miny to zaczynam krzyczeć i mam ochotę hmmm...no- wysłać go w kosmos.
u nas DOKŁADNIE to samo :roll: :roll: A najgorsze jest to, że dopiero jak wrzasnę to Ona robi o co Ją proszę :evil: strasznie tego nie lubię, Bo naprawdę się staram by nie krzyczeć na Nią a Ona prze codziennie do tego prowokuje, choć Ją ostrzegam, ze krzyknę i pytam zawsze czy Ona to lubi.

też zawsze po tłumaczeniu Jej czegoś pytamy co zrozumiała, a Ona zwykle "nie wiem" :evil: bo nie słucha, myśli o czymś innym albo robi głupie miny...

tak naprawdę chciała bym żeby nie krzyczała. kompletnie nie wiem jak Ją oduczyć tego. Nie wiem dlaczego tyle krzyczy skoro by prawie wcale nie podnosimy w domu głosu-jak już to właśnie na Nią jak się kompletnie nie słucha

dynia - 2009-11-14, 11:08

U nas podobnie ale ale widzę już pewną poprawę dziewoja zaczyna pracować nad sobą tzn często udaje jej się powstrzymać wybuch furii co mnie matkę furiatkę cieszy ogromnie 8-) Co nie zmienia jednak faktu ,że wciąż bardzo często planuję wysyłkę w kosmos,zwłaszcza jak nie ma szansy iść do przedszkola ;-)
- 2009-11-14, 14:50

dynia napisał/a:
często udaje jej się powstrzymać wybuch furii
wow, może zrobi jakiś kurs mojej Jagodzie jak Was odwiedzimy
nika - 2009-11-14, 15:06

ań napisał/a:
choć Ją ostrzegam, ze krzyknę i pytam zawsze czy Ona to lubi.


, jak ją ostrzegasz?
ostatnio myślałm nad tym, że sam podniesiony głos - krzyk jest przykry dla dla dziecka i jest karą, ale w takim razie dziecko powinno wiedzieć kiedy i za co będę krzyczeć.
Nie jestem w stanie zaplanować co i kiedy mnie wyprowadzi z równowagi ( ogólnie staram się jakoś nad sobą panować). Mogłabym w jakiejś konkretnej sytuacji, kiedy już dochodzi do momentu zero powieiedzieć: przestań bo to mnie denerwuje i zacznę do Ciebie Krzyczeć, skoro nie rozumiesz normalnie, ale znając moje dziecko następnego dnia usłyszę: mamo ma być tak jak chcę bo będę krzyczeć! I do końca moich dni bedzie mnie terroryzowała krzykiem :roll:

dynia - 2009-11-14, 15:32

U nas bardzo skutecznie podziałały kary no niestety ,parę razy konsekwentnie dotrzymaliśmy słowa i Jadźka wie ,że jak mówię ,że będzie kara to ona faktycznie będzie i będzie się to wiązało z wieczorem bez bajek ,oglądanych ,czytanych i opowiadanych ,których rzeczona jest tak ogromną fanką iż jest skłonna powściągnąć temperamenta swe wybujałe i spuścić troszkę  z tonu,zastanowić się nad sobą a także przyjść i przeprosić nas a nawet brata swego ;-) Tak poza tym to Jaga jest najgrzeczniejszą jednostką w swej przedszkolnej grupie ha! :mrgreen:
- 2009-11-14, 16:30

dynia napisał/a:
Tak poza tym to Jaga jest najgrzeczniejszą jednostką w swej przedszkolnej grupie ha!
nasza Jaga toż samo ]:->
nika, po prostu spokojnie do Niej mówię, że jak dalej będzie mnie ignorowała to zacznę na Nią krzyczeć, bo wygląda na to, że tylko tona Nią działa :/ niestety wielokrotnie było tak, ze dopiero jak na Nią wrzasnęłam to nagle się okazało, ze słyszy-tego właśnie niecierpię.

malina - 2009-11-15, 02:19

ań napisał/a:
dynia napisał/a:
Tak poza tym to Jaga jest najgrzeczniejszą jednostką w swej przedszkolnej grupie ha!
nasza Jaga toż samo ]:->


Haha,Zuzka tak samo :lol: Zadziwiające doprawdy :-P

- 2009-11-15, 12:06

my mamy teorię taką, ze Jaga dba o swój wizerunek :P
malina - 2009-11-15, 12:35

ań napisał/a:
my mamy teorię taką, ze Jaga dba o swój wizerunek :P


Hehe,coś w tym jest :-P Po paru dniach w nowym przedszkolu pani mi powiedziałą,ze Zuzka to wymarzony przedszkolak dla nich - spokojna,cicha (zrobiłam tak :shock: ),do wszystkiego chętna,miła itd.Szkoda,że nie widziały jaj jak sie wkurza bo coś jej nie wychodzi i np. rzuca kredkami albo bije swojego laptopa :mryellow: :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group