| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - My wegetarianie a otoczenie
topcia - 2009-11-17, 01:16 Temat postu: My wegetarianie a otoczenie Ostatnio u mojego D. w pracy (koleżanka ! -ponoć dobra ) pytała, czy podajemy Wisi mięso. Od razu też uzasadniła pytanie, mówiąc że jeśli nie, to zgłosi sprawę do prokuratury . Takie ikonki wybrałam, jakie emocje odczuwam w związku z tą sprawą.
neina - 2009-11-17, 01:17
Rozumiem, ze kolezanka zartowala?
ulapal - 2009-11-17, 01:30
dokladnie
angienunia - 2009-11-17, 07:16
ahahhaha
zycze milej 'sprawy' w sadzie
no po prostu brak slow... ludzie to juz kompletnie w dzisiejszych czasach potracili rozumy
karmelowa_mumi - 2009-11-17, 08:08
dobre
kofi - 2009-11-17, 08:12
No nie wiem, czy żartowała.
Moja sąsiadka - gastrolog (tylko my z naszej ulicy się u niej nie leczymy) - patrzy na mnie z potępieniem, jak mówię, że Daniel nie je mięsa. Kobieta raczej z klasą, ale często powtarza, że to nasz wybór, a nie jego. Teraz to już jego akurat, ale ona i tak uważa, że dziecko jest zindoktrynowane. No, może i jest, trudno
Ewa - 2009-11-17, 08:23
| kofi napisał/a: | ale ona i tak uważa, że dziecko jest zindoktrynowane. No, może i jest, trudno | No, a ja jadłam mięso jako dziecko i nastolatka, bo też byłam zindoktrynowana. Do tego chodziłam do kościoła z tego samego powodu. Ciekawe, że każdy rodzic przekazuje swojemu dziecku własne poglądy, ale jeżeli są one odmienne od większości, to już jest indoktrynacja
kofi - 2009-11-17, 08:26
Za każdym razem jej to powtarzam w dość zawoalowanej formie.
lilias - 2009-11-17, 08:40
topcia twój D. powinien uprzedzić koleżankę, że stosuje ona mobbing w pracy i szykanuje go jako człowieka za poglądy i próbuje go zastraszyć. Najlepiej, żeby to zrobił przy świadkach, i niech ją uprzedzi, że rozmawia z nią przy świadkach ponieważ jeżeli zrobi to jeszcze raz zgłosi sprawę pisemnie przełożonym, a następnie do prokuratury. Żarcik tej pani nie wyszedł a koleżanka z niej taka, jak z ze mnie baletnica teatru Balszoj
[ Dodano: 2009-11-17, 09:21 ]
chyba mam pmsa , coś wojownicza się robię
Jagula - 2009-11-17, 12:33
| lilias napisał/a: |
chyba mam pmsa , coś wojownicza się robię | wcale nie świetny pomysł na ripostę....
topcia - 2009-11-18, 00:51
WIecie, tak na prawdę to można się śmiać ale z drugiej strony-paranoików nie brakuje. A wiadomo jak u nas z sądami itp. Najlepszego na świecie rodzica urobią na olewusa totalnie zaniedbującego dziecko. Lekarka wege opowiadała o przypadku, kiedy z powodu diety dzieci zostały odebrane i osadzone w domu dziecka . Wystawała pod oknami i cuda się działy. W końcu je wykradła, ale nie wiem jak historia się skończyła. DRAMAT
pomarańczka - 2009-11-18, 01:03
| topcia napisał/a: | Ostatnio u mojego D. w pracy (koleżanka ! -ponoć dobra ) pytała, czy podajemy Wisi mięso. Od razu też uzasadniła pytanie, mówiąc że jeśli nie, to zgłosi sprawę do prokuratury . | topcia czy Ona przypadkiem nie urwała się z choinki? Takie straszenie to ona może sobie czynić Zastraszanie, to jest czyn karalny i może się nawet skończyć w sądzie.Ciekawe czy ktoś ją o tym poinformował ,bez jaj
|
|