wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Nawracające obturacyjne zapalenie płuc i oskrzeli

Ka.ja - 2009-11-26, 12:50
Temat postu: Nawracające obturacyjne zapalenie płuc i oskrzeli
Może ktoś potrafi nam pomóc?

Mój Łukaszek ma 1,5 roku i w tej chwili trzeci raz w tym roku znalazł się w ciężkim stanie w szpitalu.
1 pobyt w szpitalu - w kwietniu (miał 11 miesięcy) - po 2 tygodniach leczenia antybiotykami przeziębienia, a potem zapalenia oskrzeli nastąpiło nagłe pogorszenie i w szpitalu okazało się, że ma obturacyjne zapalenie płuc i obturacyjne zapalenie oskrzeli. Dali mu sterydy i po pierwszej nocy ekspresowo zaczęło się poprawiać,a po tygodniu byliśmy już w domu. Do domu zalecili tylko na krótki czas VENTOLIN - lek rozszerzający oskrzela.
Do października było wszystko o.k., aż znowu zachorował - i znowu - do banalnego kataru, szybko dołączył kaszel, potem zapalenie oskrzeli, płuc, duszności i znów wylądowaliśmy w szpitalu, dostał tlen, pełno leków i niestety w nocy (po odłączeniu tlenu) nastąpiło straszne pogorszenie - prawie by się udusił. Na szczęście wyprowadzili go z choroby - w szpitalu byliśmy 2 tygodnie i po powrocie zalecili VENTOLIN i FLIXOTIDE (przez min.3 m-ce). Niestety po 3 tygodniach w domu, Młody znów się rozchorował - w sobotę pojawił się nagle silny wodnisty katar, w niedzielę - kaszel, w poniedziałek nad ranem - duszności - i znów pojechaliśmy do szpitala i od kilku dni leczą go jakimiś silnymi sterydami w najwyższych możliwych dawkach (tak nam powiedzieli).
Choroby wzięły się nie wiadomo skąd, bo wszyscy wkoło byli zdrowi. Łukasz je bardzo zdrowo i różnorodnie, jest ogólnie bardzo energicznym dzieckiem i nie widać po nim (poza tymi ww.okresami chorób), żeby cokolwiek mu dolegało. Poza tym trzema okresami chorobowymi, Łukasz na nic innego nigdy nie chorował.


Czy ktoś miał może podobną sytuację? Może ktoś ma pomysł, gdzie szukać przyczyn?
Lekarze usuwają tylko objawy i nie ma w nich chęci doszukania się, co powoduje te stany. Co poniektórzy "życzliwi" winą za stan mojego dziecka obarczają mojego kota, inni - niejedzenie mięsa(!) Tym drugim mówię,że w szpitalu większość dzieci jest jednak mięsożernych i też jakoś chorują...

Pomóżcie, bo nie mam pojęcia, co dalej robić.
Może znacie w Poznaniu lekarza, który zajmie się dzieckiem jakoś całościowo i powie nam, jak zapobiec kolejnym chorobom

isadora - 2009-11-26, 13:16

Pierwsze co przyszło mi do głowy to mukowiscydoza. Czy badaliście małego w tym kierunku? Do stwierdzenia tej choroby robi się badanie na zawartość chlorków w pocie. W którym szpitalu w Poznaniu mały był?
Ka.ja - 2009-11-26, 13:18

isadora napisał/a:
Pierwsze co przyszło mi do głowy to mukowiscydoza. W którym szpitalu w Poznaniu mały był?


Mukowiscydozę wykluczyli, ja byliśmy ostatnio. Raczej podejrzewają, że to astma oskrzelowa. Młody jest na Szpitalnej (po raz trzeci)

isadora - 2009-11-26, 13:22

No to w dobrym szpitalu jest ;) Ale mukowiscydozę wykluczyli na podstawie jakichś konkretnych badań?
Ka.ja - 2009-11-26, 13:29

isadora napisał/a:
No to w dobrym szpitalu jest ;) Ale mukowiscydozę wykluczyli na podstawie jakichś konkretnych badań?


z badania krwi, no i brak innych objawów tej choroby; w ogóle badań robili mnóstwo, jak byliśmy w szpitalu drugi raz - i NIC :cry:

isadora - 2009-11-26, 13:32

Jeśli chodzi o astmę i wszelkie alergie, to ja kilka lat temu chodziłam do dr Przygodzkiej. Ona przyjmuje na Szamrzewskiego w poradni pulmonologiczno - alergologicznej. Byłam zadowolona z niej.
Lily - 2009-11-26, 15:12

A był szczepiony? Może to jakaś autoagresja? (tzn. choroba autoimmunologiczna)
Ka.ja - 2009-11-26, 15:55

Lily napisał/a:
A był szczepiony?


był - ostatnio jakoś na początku września, a choroba - w połowie października; to chyba dość długi odstęp, żeby to jakoś wiązać?

kasienka - 2009-11-26, 15:57

Ja bym się cieszyła, że to nie mukowiscydoza :)

Pisałam już karmelowej trochę na ten temat, jakbyś miała ochotę to może wybierzcie się do tej lekarki, którą polecałam - Hoffman, ona jest alergologiem. My robiliśmy też Emilowi badania w kierunku pasożytów, grzybów i bakterii, w laboratorium mikroekologii na sielskiej. Sterydy nie leczą raczej, wyciszają objawy...

Trzymajcie się.

Czy na Waszym oddziale jest prof. Bremborowicz ( chyba tak sie pisze ). Ona jest taka konkretna, może by ?Wam cos wyjasniła...

Lily - 2009-11-26, 16:03

Ka.ja napisał/a:
był - ostatnio jakoś na początku września, a choroba - w połowie października; to chyba dość długi odstęp, żeby to jakoś wiązać?
Pytam w kontekście choroby autoimmunologicznej, która może ponoć powstać w wyniku szczepień; a pytam, bo mojego ojca nęka coś podobnego (choroba płuc) i też przyczyna nieznana (wspominali coś o immunologicznej).
Ka.ja - 2009-11-26, 16:22

Lily napisał/a:
Pytam w kontekście choroby autoimmunologicznej, która może ponoć powstać w wyniku szczepień; a pytam, bo mojego ojca nęka coś podobnego (choroba płuc) i też przyczyna nieznana (wspominali coś o immunologicznej).


Nie wiem,czy o to chodzi - ale przy poprzednim pobycie badali immunoglobuliny i wszystko było w normie

[ Dodano: 2009-11-26, 16:25 ]
kasienka napisał/a:
My robiliśmy też Emilowi badania w kierunku pasożytów, grzybów i bakterii, w laboratorium mikroekologii na sielskiej. Sterydy nie leczą raczej, wyciszają objawy...


Już się do tego przymierzaliśmy, ale kolejna choroba spowodowała odroczenie...

kasienka napisał/a:
Czy na Waszym oddziale jest prof. Bremborowicz ( chyba tak sie pisze ).


Nie wiem - muszę to sprawdzić

ag - 2009-11-26, 19:12

Mój Łukasz w tym roku też mial 2 razy obturacyjne zapalenie oskrzeli (w styczniu i lutym/marcu) ale ponieważ bardzo dobrze reagował na leki wziewne (Ventolin, Atrovent i Flixotide) skonczylo się tylko na dwukrotnym skierowaniu do szpitala. Trafilismy do alergologa, ktory zalecil podawanie Singulairu 4 przez caly okres chorobowy (chyba do konca kwietnia to bylo). Robilismy tez badania: chlorki w pocie, RTG klatki piersiowej, IgE i panel wziewny (badanie z krwi), ktore nic nie wykazaly. Tamten alergolog zalecal mi podawanie inhalacji sterydowych juz przy pierwszych objawach przeziębienia (kaszel, katar) do czasu ich ustapienia + jeszcze kilka dni, stopniowo zmiejszajac dawki. Nie stosowalam tego scisle wg jego zalecen, tzn nie podawalam inhalacji od razu i dawki tez stosowalam mniejsze, niz zalecal.

Oprocz tego stosujemy się do zaleceń dr Romanowskiej (tradycyjna medycyna chinska), glownie dieta (m.in. odstawienie nabialu) i ziola wzmacniajace odpornosc.

Od wrzesnia Łukasz chodzi do przedszkola, co prawda kaszel utrzymuje się u niego ponad miesiac ale nie bylo ani dusznosci ani zapalenia oskrzeli, wiec jestem bardzo zadowolona. Aha, zrobilismy nowe badania krwi - IgE i kot, bo jednak alergii na kota nie mozna wykluczyc. Nowa alergolog tlumaczyla mi, ze te pierwsze infekcje spowodowaly nadwrazliwosc oskrzeli, m.in. na zmiany wilgotnosci, temperatury i ze kaszel u dziecka ma prawo się utrzymywac do 6 tygodni. Zalecila nam podawanie Flixotide raz dziennie i czekamy teraz na wyniki badań.

Jeśli jeszcze nie jesteście pod opieka poradni alergologicznej, to raczej tam skierowałabym pierwsze kroki. Synek mojej znajomej byl 7 razy w szpitalu z obturacyjnym zapaleniem oskrzeli ale trafili na dobrą alergolog, ktora go z tego wyciągnęła. Trzymam kciuki, zeby udało Wam się trafić do sensownego lekarza bo pewnie leków nie unikniecie a oprócz tego dietą warto wzmacniać odporność.

Aha, i jeszcze zmiany klimatu są zalecane, szczególnie pobyt nad morzem (byliśmy 2 tygodnie w czerwcu) i w górach (ponad miesiąc w lecie). Co jeszcze, moi kuzyni, którzy non stop chorują jeżdżą do jakiegoś sanatorium w górach, mogę dopytać gdzie ale chyba niespecjalnie im to pomaga.

nigellla - 2009-11-26, 21:32

[My robiliśmy też Emilowi badania w kierunku pasożytów, grzybów i bakterii, w laboratorium mikroekologii na sielskiej.[/quote] też mam w planach takie badania. liczyłam na skierowanie od lekarza ale się przeliczyłam :( robiliście badania prywatnie czy na nFZ? jak prywatnie pomiętasz może ile płaciliście?? z czego było badanie? tylko kałU??
kasienka - 2009-11-27, 18:07

nigellla, do laboratorium na sielskiej nie dostaniesz skierowania...To sa drogie badania i lekarze tego nie zlecają :/ Czasem nawet na morfologie trudno jest wysępić skierowanie, więc wiesz...W normalnej poradni Emilowi zrobili testy z krwi na pięć alergenów...No niestety, chyba takich rzeczy jak alergia nie opłaca im się leczyć, nie wiem, skąd te braki w diagnostyce.

Płaciliśmy chyba 380zł za badanie kału. Pobierasz sporo kupy. Na wyniki czeka się około 2 tygodnie - w tym czasie patrzą co tam wyrośnie. Nie wiem, jak jest z pasożytami, bo chyba tylko te, żyjące w przewodzie pokarmowym mogliby ewentualnie wykryć. W każdym razie emilowi wyszły grzyby i zmniejszona ogólna liczba bakterii.

Cytat:
Już się do tego przymierzaliśmy, ale kolejna choroba spowodowała odroczenie...

Czyli dawaliście jakieś leki na robaki?

Kurcze, trudno mi polecać tę naszą alergolog, bo bylismy u niej dopiero dwa razy i nie wiem, czy terapia przyniesie efekty, ale to była najlepsza lekarka, na jaką trafiłam na razie. I patrzyła w miarę całościowo na dzieciaka. Ma spore doświadczenie. Może warto spróbować..

nigellla - 2009-11-28, 21:26

kasienka napisał/a:
łaciliśmy chyba 380zł za badanie kału.
o kurka ! to juz wime dlaczego nikt mi nie chce dać skierowania :( dzięki kasienka
kasienka - 2009-11-28, 21:28

nigellla, no właśnie :/

za testy z surowicy na 30 alergenów zapłaciliśmy 580zł :/ Masakra. Ale przynajmniej coś się wyjasniło... :roll:

Ka.ja - 2009-12-07, 13:26

No więc u mojego bąbla stwierdzono astmę oskrzelową - na razie zrobili badania na kilka najbardziej popularnych alergenów (na wyniki mamy czekać jeszcze ok.3 tygodni). Oprócz leków, które ma brać jeszcze tylko parę dni, na stałe zapisali mu FLIXOTIDE i SINGULAIR.
Lekarze nie widzą żadnej innej możliwości "leczenia" dziecka niż stałe przyjmowanie leków (czyt.blokowanie objawów choroby).

Czy ktoś zna kogoś, kto został WYLECZONY Z ASTMY OSKRZELOWEJ za pomocą jakichś niekonwencjonalnych środków? Czy ktoś wie, co robić, żeby dziecko nie było skazane na leki przez całe życie?

Marcela - 2009-12-08, 13:33

Wiem, że brzmi to jak teoria spiskowa dziejów ;-) , ale czytałam w książce "Życie bez pasożytów", że obecność np. glisty ludzkiej pozwala rozwinąć się astmie oskrzelowej. Cały cykl rozrodczy pasożyta jest tak zorganizowany, że częściowo odbywa się w układzie oddechowym. Znam jedno dziecko, które było bardzo zarobaczone i po odrobaczeniu (różnymi metodami) miało okres dłużej poprawy. Niestety objawy wróciły. Nie potrafię powiedzieć czy robaki również. Ja w takiej sytuacji chyba zadbałabym o kompleksowe odrobaczenie dziecka i zobaczyłabym czy cokolwiek się zmienia.
Ka.ja - 2009-12-08, 15:43

kasienka napisał/a:
może wybierzcie się do tej lekarki, którą polecałam - Hoffman, ona jest alergologiem


Czy to chodzi o Teresę Hofman na Bogusławskiego?

kasienka - 2009-12-08, 17:45

Ka.ja, tak, o nią. trzymajcie się :*
Ka.ja - 2009-12-09, 11:52

kasienka napisał/a:

Czyli dawaliście jakieś leki na robaki?


Nie dawaliśmy żadnych leków - nawet nie wiemy, kto może coś takiego przepisać i czy zrobi to również wtedy, gdy badania nic nie wykażą (po przecież w większości przypadków nie wykazują...)

puszczyk - 2009-12-09, 12:54

Ka.ja napisał/a:
Czy ktoś zna kogoś, kto został WYLECZONY Z ASTMY OSKRZELOWEJ za pomocą jakichś niekonwencjonalnych środków? Czy ktoś wie, co robić, żeby dziecko nie było skazane na leki przez całe życie?

Syn klientki jako małe dziecko brał leki wziewne (ale czy to była konkretnie astma to nie wiem). Teraz kończy podstawówkę i już nie ma takiej potrzeby. Był leczony homeopatycznie u dr Szymiec (to homeopatka klasyczna).
Nie mam już z nią kontaktu, ale jak będziesz chciała wiedzieć coś więcej to spróbuję się dowiedzieć.

Ka.ja - 2009-12-09, 13:19

puszczyk napisał/a:
Był leczony homeopatycznie u dr Szymiec (to homeopatka klasyczna).
Nie mam już z nią kontaktu, ale jak będziesz chciała wiedzieć coś więcej to spróbuję się dowiedzieć.


Będę wdzięczna za każdą informację:)

Ka.ja - 2009-12-09, 14:30

euridice napisał/a:
Ka.ja
Pewnie nie pasuje Ci przyjeżdżać z synkiem do Warszawy.


No raczej ciężko by było:) Mam nadzieję, że znajdziemy kogoś sensownego u nas, ale dzięki za info:)

KaliszAnka - 2009-12-10, 11:17

Ja niestety nie mam żadnej sensownej porady może oprócz tego, że jako dziecko podobnie do waszego synka - regularnie miesiąc w miesiąc chorowałam na zapalenie oskrzeli (które czasem przechodziło też w zapalenie płuc a raz skończyło się nawet zapaleniem opon mózgowych :/ ). Każde przeziębienie od razu zaczynało się oskrzelami - czego przyczyny niestety nie udało się ustalić wiec do dzisiaj nie wiem dlaczego tak się działo. Mama robiła mi testy uczuleniowe, badania w kierunku astmy i bóg wie co jeszcze - odpowiedzi żadnej to nie dało.

Pocieszyć mogę tylko (choć wiem że to słabe pocieszenie bo jakaś przyczyna być przecież musi), że lekarze twierdzili, że owo chorowanie skończy się wraz z pójściem do przedszkola. No i istotnie w tym okresie z tego wyrosłam i jako dzieciak 4/5 letni już żadnych takich problemów nie miałam. Mam jednak nadzieję, że uda się u was znaleźć przyczynę i nawracającą chorobę wyleczyć dużo wcześniej.

Ka.ja - 2009-12-14, 11:13

kasienka napisał/a:
My robiliśmy też Emilowi badania w kierunku pasożytów, grzybów i bakterii, w laboratorium mikroekologii na sielskiej.


A tam trzeba najpierw iść na jakąś wizytę lekarską? I lekarz zleca, jakie badania są potrzebne?

kasienka - 2009-12-14, 15:51

Ka.ja, ja byłam najpierw na wizycie u dr. H. ale badania są bez skierowania. Zdaje się, że ona to wszystkim zleca. Sama zaczynam mieć wątpliwości co do zasadności i leczenia, bo niestety - ale po półtora miesięcznej diecie i leczeniu nie widzę jakiejś mega poprawy :/
Ka.ja - 2009-12-14, 16:42

kasienka napisał/a:
niestety - ale po półtora miesięcznej diecie i leczeniu nie widzę jakiejś mega poprawy :/


No to przykre:( Jak Łukaszka nie dopadnie jakieś choróbsko, to w styczniu pójdziemy na badania, a z wynikami - jeszcze zobaczę, do kogo. Podpytam jeszcze Ciebie w styczniu - może przez miesiąc coś się Emilowi poprawi (ŻYCZĘ WAM TEGO Z CAŁEGO SERCA!) - wtedy pójdę do tej dr Hoffman

kasienka - 2009-12-14, 17:40

Tylko wiesz, Emil ma zupełnie inne problemy,on ma ze skóra,nigdy nie miał astmatycznych jazd ani nawet zapalenia oskrzeli (może raz). Testy alergiczne robiliśmy z surowicy tam u Hoffmanowej,prywatnie,koszt ok 500zl,ale tak jest wszędzie...wyniki były po kilku dniach,pobranie krwi szybko i prawie bez wrzaskow,w szpitalu się darl strasznie,nie mogły mu pobrać krwi,a tam spoko.robiliśmy zestawy - 20 pokarmowych i 10 wziewnych.

W sumie może jednak jest trochę lepiej niż było...po prostu miałam nadzieje,ze poprawa będzie spektakularna...ze w ogóle przestanie go wysypywac...a tak nie jest.

Trzymajcie się ciepło :*

a,podajesz kwas mlekowy? Jak nie to spokojnie możesz dawać np.dicoflor,codziennie.po antybiotykach zawsze warto. Emil to już bierze ze dwa miesiące ;)

Ka.ja - 2009-12-15, 11:11

kasienka napisał/a:
a,podajesz kwas mlekowy? Jak nie to spokojnie możesz dawać np.dicoflor,codziennie.po antybiotykach zawsze warto. Emil to już bierze ze dwa miesiące ;)


Teraz podaję zalecone w szpitalu krople BIO GAJA - ale są bardzo drogie, potem pewnie będzie Dicoflor- na razie leży sobie w lodówce i czeka na swój czas:)

karmelowa_mumi - 2009-12-18, 18:01

kasienka, udało się dostać do dr Bremborowicz, wydaje się, że jest nadzieja i Łukasz będzie w końcu doleczony. A co dalej, to pewnie Ka.ja napisze....
kasienka - 2009-12-18, 19:45

Ona jest taka sympatyczna, spokojna nie? Tylko raz z nią rozmawiałam, była akurat wieczorem w szpitalu o dziwo, Emilowi zrobili wtedy morfologię i miał 17 tysięcy leukocytów, przestraszyłam się bardzo, bo wiadomo, oddział Zuzi za ścianą, a ona mi tak wszystko fajnie wytłumaczyła i uspokoiła. Niestety nie udało mi się na żadną konsultację do niej zapisać z Emilem.

My po wizycie wczoraj u alergolog - kurcze, jednak jak na niego patrzyłam wczoraj i przypomniałam sobie, jak wyglądał półtora miesiąca temu na wizycie...to muszę powiedzieć, że jest poprawa. i to spora. :roll: po prostu chyba chciałam, żeby wszystko zniknęło od razu.

Lekarka zapisała mu znowu flukonazol na miesiąc...No i kontynuacja leczenia mikrobiologicznego plus kwas mlekowy i magnez z potasem. Dużo olejów i pielęgnacja skóry. No i dieta zostaje, pewnie jeszcze na długo...

Ka.ja
, czekam na wieści :) i trzymam kciuki :*

Ka.ja - 2010-01-20, 13:59

kasienka napisał/a:
Ka.ja[/b], czekam na wieści :) i trzymam kciuki :*


No jak czekasz - to piszę :lol:

Niecałe 2 tygodnie po wyjściu ze szpitala, kiedy zgodnie z zaleceniami lekarza zaczęliśmy zmniejszać Łukaszkowi dawki leków, znowu zaczął świszczeć. Po poprzednich doświadczeniach zaczęliśmy działać od razu, bez pośrednictwa lekarza rodzinnego. Zadzwoniłam do dr Bręborowicz - do prywatnego gabinetu. Pamiętała Łukaszka z pobytu szpitalnego i bardzo się przejęła, że tak szybko coś się dzieje. Powiedziała, jak podać większe dawki leków, podała swój tel.komórkowy i kazała zadzwonić następnego dnia rano, żeby powiedzieć, czy Młodemu się poprawia. No tym mnie już ujęła.
Kiedy okazało się, że leki działają, umówiła nas na kolejny dzień na wizytę - już po godzinach, w których normalnie przyjmuje. Zbadała Łukasza, rozpisała nowe dawki leków, powiedziała co robić w momentach kryzysowych (żeby nie trafiać do szpitala). Siedzieliśmy w gabinecie z 45 minut. Pani doktor nie skasowała nas za wizytę, bo stwierdziła, że widocznie szpital czegoś nie dopatrzył, skoro Młody nie jest zupełnie zdrowy i że traktuje tę wizytę jako kontynuację leczenia szpitalnego :shock:
Generalnie - odebrałam ją bardzo pozytywnie i postanowiliśmy, że będzie lekarzem rodzinnym Łukaszka. No niestety - póki co - musimy chodzić do niej prywatnie (150zł za wizytę), bo pierwszy termin na NFZ ma w czerwcu...
Mam nadzieję, że pod jej opieką, Łukaszek uniknie chorowania w szpitalu. My też już wiemy jakie są objawy, które zdecydowanie powinny nas niepokoić, więc szybciej możemy zareagować. Oby ten rok był lepszy niż poprzedni...

karmelowa_mumi - 2010-01-20, 14:15

Ka.ja, i tego Wam i nam wszystkim życzymy :*
kasienka - 2010-01-20, 17:39

Ka.ja, ale fajnie, trochę nawet zazdroszczę opieki Bręborowicz...U nas bez wielkich zmian.

Mam nadzieję, że szybko z tego powychodzicie no i jesteście w dobrych rękach :)

pozdrawiam.k.

ag - 2010-01-20, 17:42

Ka.ja będzie lepiej. Podstawa to dobry lekarz, do którego masz zaufanie. Moj Lukasz w ubieglym roku chorowal non stop, w tym dwa razy obturacyjne zapalenie oskrzeli, a w tym roku, chociaż chodzi do przedszkola trzyma się rewelacyjnie. Dzisiaj w przedszkolu było tylko dwoje zdrowych dzieci, w tym Łukasz :-)
Ka.ja - 2010-01-22, 12:33

kasienka napisał/a:
Ka.ja, ale fajnie, trochę nawet zazdroszczę opieki Bręborowicz...U nas bez wielkich zmian.



możesz się zarejestrować do pani doktor na stronie:
hxxp://www.sk5.am.poznan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=386&Itemid=363

Co prawda najbliższy termin to lipiec, ale w międzyczasie można chodzić do innego lekarza. Ona polecała mi dr Sobkowiak - jej wychowanicę. My jednak postanowiliśmy już nie zmieniać lekarza i na razie będziemy chodzić prywatnie, a od czerwca na NFZ

[ Dodano: 2010-01-22, 12:35 ]
ag napisał/a:
Dzisiaj w przedszkolu było tylko dwoje zdrowych dzieci, w tym Łukasz :-)
Marzę, żeby tak było i w naszym przypadku :mryellow:
5zprotka - 2011-08-30, 12:49

hxxp://www.megapedia.pl/obturacyjne-zapalenie-oskrzeli.html]Obturacyjne zapalenie oskrzeli to ciężka sprawa. Siostrzeniec to ma i bardzo źle to przechodzi.
eMka - 2015-01-25, 18:58

Ka.ja powiedz proszę jak u Was potoczyła się sprawa z tymi nawracającymi infekcjami?
Mamy niestety identyczny problem, każdy katar kończy się zapaleniem oskrzeli, już nawet nie liczę ile ich było od urodzenie małego. Plus 2 zapalenia płuc, jedno bezobjawowe (a może było ich więcej?? :roll: ) drugie mykoplazmatyczne, wylądowaliśmy w szpitalu. Ze szpitala wyszliśmy 2 tyg temu, a młody od czwartku znów ma katar, który uporczywie nie przechodzi i już zaczynam słyszeć coraz cięższy oddech, który niechybnie skończy się rzężeniem i dusznością.
Chodzimy do alergologa, ma włączone leki na stałe: inhalacje z pulmicortu+ alertec+ montelukast sandoz, a w przypadku początków infekcji od razy berodual. ja od siebie też dodaje czosnek na stópki, maść majerankową, sól fizjo do nosa, oklepywanie. Niestety dziś po 4 dniach mam wrażenie że nic z tego nie pomaga, katar się nasila, dochodzi kaszel i wszystko zmierza ku kolejnemu zapaleniu oskrzeli.

morfologia u niego ok, testy alergiczne z krwi niczego nie wykazują, ale podobno nie muszą. Testy na robale były i jest czysto.
Zastanawiam się nad restrykcyjną dietą: zero nabiału i glutenu, jak długo należy czekać na efekty zmiany diety?
nie je tego dużo, ale jednak.
Może jeszcze jakieś inne badania zrobić?
z homeo mam kiepskie doświadczenia, chyba nie chcę do tego wracać.

nie mam już siły do tego naprawdę.

dżo - 2015-01-25, 20:45

eMka, a nie chcesz spróbować konsultacji u dr Romanowskiej? myślę, że warto.
eMka - 2015-01-25, 21:06

dżo myślałam o tym. Zastanawiam się tylko na ile taka jednorazowa wizyta czy nawet dwie rozwiążą sprawę. Mam ok. 200 km do Warszawy, więc stała opieka pani doktor nie wchodzi w grę (szczególnie biorąc pod uwagę, że M jest prawie ciągle chory).
dżo - 2015-01-25, 22:00

eMka, zadzwoń i porozmawiaj jak ona to widzi. Wg mnie nawet jedna wizyta może wiele zmienić, ona patrzy na człowieka całościowo, może dostrzeże przyczynę tych nawrotów choroby, to nie jest zwykły pediatra. Spróbuj.
Ka.ja - 2015-01-26, 13:11

eMka, napiszę później pw - postaram się wieczorem:)
eMka - 2015-01-27, 21:32

Ka.ja będę wdzięczna.
go. - 2015-03-03, 09:07

eMka napisał/a:
Mamy niestety identyczny problem, każdy katar kończy się zapaleniem oskrzeli,


u nas to samo! W sumie dopiero od 7 miesięcy tak jest, ale już mieliśmy 5x zapalenie oskrzeli.
Znalazłam pediatro-alergolożkę, która nam mocno rozjaśniła. Okazało się, że S. ma alergię na trawy, a generalnie inhalacyjni alergicy mają predyspozycję do zapalenia oskrzeli, szczególnie w tym wieku. Babka wie co jest grane i nie leczy antybiotykami (chyba, że już bakteria się wkradła i nie ma wyjścia), tylko nakazuje inhalacje. Jeśli zapalenie oskrzeli 3x pojawi się co miesiąc to alergolodzy klasyfikują to jako "astmę infekcyjną"- mimo, że twierdzi, że to określenie "na wyrost", ale przeleczenie lekami antyastmatycznymi, jednak niesterydowymi zmniejsza ryzyko nawrotów i ewentualnej astmy.
My mamy cały czas nebulizacje włączone czymś co się zwie Nebbudem (1ml)-1x dziennie, a jak tylko się zaczyna kaszel to dodajemy jeszcze jedno lekarstwo i tak 2x dziennie przez tydzień. Ma zapobiegać to nawracającemu zapaleniu oskrzeli.

Katary "przeziębieniowe" leczymy wg wskazań mojego szalonego laryngologa (mówię szalony, bo też nie do końca konwencyjny), unika antybiotyków, ma ogromną wiedzę i potrafi mnie wyciągnąć z opresji, gdzie lekarz POZ kieruje na IP, to on jakimiś "cudami".
Krople Surfarinol- wg ulotki od 12rż, ale on zna cały skład i mówi, twierdzi, że nie zaszkodzi, a tylko pomoże. I racja, najgorsze kataru nawet z zapalenia ostrego zatok (zatoki potyliczne) opróżnia w chwilę, i u mnie, i u S. Normalnie wypisuje w zaleceniach krople dla niespełna 4 latka i podpisuje się nazwiskiem swym, że będą bezpieczne. Takich lekarzy lubię. Duża wiedza, pewność. A nie przypisuje kolejną butlę Neosine jak ci wszyscy, na któych do tej pory na NFZ trafiłam...

To tyle eMka, jak coś jeszcze to pytaj, może nasze doświadczenia coś Wam pomogą

go. - 2015-03-03, 20:39

z pierwszego wygooglowanego linka o astmie infekcyjnej:
Cytat:

W astmie nieatopowej nie udaje się wykryć rodzinnego występowania ani czynników uczulających. U dzieci ten typ astmy to najczęściej astma infekcyjna, w której pierwsze objawy obserwuje się zazwyczaj po zapaleniu oskrzeli.

Astmę należy podejrzewać u dziecka, jeżeli stwierdza się co najmniej jeden z następujących objawów: epizody świszczącego oddechu >1 raz w miesiącu, kaszel lub świszczący oddech wywołane aktywnością fizyczną, kaszel bez związku z zakażeniem wirusowym (szczególnie w nocy), brak sezonowej zmienności objawów, utrzymywanie się objawów po 3. roku życia, wystąpienie objawów lub ich nasilenie po narażeniu na alergeny wziewne lub inne czynniki, mogące wywoływać zaostrzenie astmy (dym tytoniowy, wysiłek fizyczny, silne emocje). Można podejrzewać astmę również wówczas, gdy w wyniku przeziębienia często dochodzi do zajęcia dolnego odcinka układu oddechowego lub gdy objawy trwają >10 dni lub gdy dolegliwości ustępują dopiero po wdrożeniu leczenia przeciwastmatycznego.

hxxp://www.apsik.pl/pages/dzieci/astma.php

Normalne 3 pediatrzyce nie wykumały. Wypisywały by tylko wiecznie antybiotyk, a nasza pediatro-alergolog S. osłuchuje zawsze łoo... z 10 minut. No i walczymy nebulkami i lekami antyastmowymi. Może zasugeruj takie swoje podejrzenie emka swojej lekarce też taką opcję. Zobaczymy czy coś w tym kierunku zaneguje stanowczo... lub nie

mada - 2015-03-03, 22:29

go. napisał/a:
Jeśli zapalenie oskrzeli 3x pojawi się co miesiąc to alergolodzy klasyfikują to jako "astmę infekcyjną"- mimo, że twierdzi, że to określenie "na wyrost", ale przeleczenie lekami antyastmatycznymi, jednak niesterydowymi zmniejsza ryzyko nawrotów i ewentualnej astmy.
My mamy cały czas nebulizacje włączone czymś co się zwie Nebbudem (1ml)-1x dziennie, a jak tylko się zaczyna kaszel to dodajemy jeszcze jedno lekarstwo i tak 2x dziennie przez tydzień. Ma zapobiegać to nawracającemu zapaleniu oskrzeli


Klaudiusz byl przez trzy lata(!!) prawie ciągle na tym sterydzie (Nebbuden=Pulmicort), rzeczywiscie zapalenia oskrzeli w tym czasie nie mial, a astma o podlozu alergicznym przeszla samoistnie z wiekiem.

go. - 2015-03-04, 07:38

mada, to cudnie :D Oby wszystkie wegedzieciaki tak powyrastały a tego dziadostwa!
a braliście jeszcze jakieś leki antyalergiczne? Ja się boję sezonu maj-czerwiec, najgorszą klasę alergii S. ma na trawy pylące wtedy...

mada - 2015-03-04, 08:01

Bral Singulair i właśnie nebulizacje, po trzech latach (miał wtedy 5 lat), wyjechalismy do Stanów i tam podjęlam kolejną próbę odstawienia. Rzeczywiscie po powrocie juz nie podawalam mu lekow i nie dostaje ich do tej pory. Astma przeszla, infekcje wirusowe mają normaly przebieg - bez obturacji, bez swistow. Myślę, że dobrze się stalo, ze byl na sterydach przez tamten okres, choc się balam ich strasznie, ale chyba dzięki temu nie rozwinęła się astma. Teraz jest typem sportowca, gra w piłkę i pływa, więc wydolność płuc ma b.dobrą. A - i nie ma już śladu po alergii.
go. - 2015-03-04, 10:00

mada, dzięki wielkie za powyższego posta! Nastawia niezwykle pozytywnie :D
eMka - 2015-04-29, 13:35

go. napisał/a:
z pierwszego wygooglowanego linka o astmie infekcyjnej:
Cytat:

W astmie nieatopowej nie udaje się wykryć rodzinnego występowania ani czynników uczulających. U dzieci ten typ astmy to najczęściej astma infekcyjna, w której pierwsze objawy obserwuje się zazwyczaj po zapaleniu oskrzeli.

Astmę należy podejrzewać u dziecka, jeżeli stwierdza się co najmniej jeden z następujących objawów: epizody świszczącego oddechu >1 raz w miesiącu, kaszel lub świszczący oddech wywołane aktywnością fizyczną, kaszel bez związku z zakażeniem wirusowym (szczególnie w nocy), brak sezonowej zmienności objawów, utrzymywanie się objawów po 3. roku życia, wystąpienie objawów lub ich nasilenie po narażeniu na alergeny wziewne lub inne czynniki, mogące wywoływać zaostrzenie astmy (dym tytoniowy, wysiłek fizyczny, silne emocje). Można podejrzewać astmę również wówczas, gdy w wyniku przeziębienia często dochodzi do zajęcia dolnego odcinka układu oddechowego lub gdy objawy trwają >10 dni lub gdy dolegliwości ustępują dopiero po wdrożeniu leczenia przeciwastmatycznego.

hxxp://www.apsik.pl/pages/dzieci/astma.php

Normalne 3 pediatrzyce nie wykumały. Wypisywały by tylko wiecznie antybiotyk, a nasza pediatro-alergolog S. osłuchuje zawsze łoo... z 10 minut. No i walczymy nebulkami i lekami antyastmowymi. Może zasugeruj takie swoje podejrzenie emka swojej lekarce też taką opcję. Zobaczymy czy coś w tym kierunku zaneguje stanowczo... lub nie


nie zauważyłam, że się tak wątek rozwinął.
go. u nas leczenie bardzo podobnie wygląda. 2x dziennie inhalacje z nebbudu. Jak coś się zaczyna dziać to silniejsza dawka nebbudu, jeszcxze jeden lek i krople do nosa (bo zawsze od kataru się zaczyna). Póki co nie udało się w ten sposób wyhamować zupełnie infekcji, ale przechodzą łagodniej, mniej rzęzi. Na co dzień ma włączony jescze alertec i montelukast sandoz- czyli wszystko co ma łagodzić objawy astmy i alergii. Antybiotyków w ogóle nam lekarka nie przepisuje. Ona jest pulmonologiem i alergologiem. Ostatnio antybol brał na początku roku, bo niestety się jeszcze mykoplazmatyczne zapalenie płuc doczepiło :/

Aktualnie wygląda to tak, że raz w miesiącu jest infekcja: katar, kaszel, "granie" w oskrzelach. Wychodzi z tego ok 1,5tyg, potem ze 3 tygodnie spokoju i od nowa :/ Ale jest lepiej niż na przykład rok temu, bo przechodzi infekcje łagodniej i szybciej z nich wychodzi.

Próbowałam go umówić jeszcze do dr Romanowskiej, ale poległam przy próbie dodzwonienia się tam...

devil_doll - 2015-04-29, 23:54

eMka ja do dr Romanowskiej dodzwanialam sie zwykle po tyg dzwoniac codziennie od ok 7ej rano, pare razy dobijalam sie juz od za 5 min przed 7 OT

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group