wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Dziecko i cywilizacja - ambicja,duma- plusy minusy

Manu - 2009-12-04, 00:19
Temat postu: ambicja,duma- plusy minusy
w watku o karze/nagrodzie ktos z Was wspomnial o ambicj.

dobra ambicja?
duma?

nie przeszkadza przypadkiem, nie blokuje, nie zapedza w slepa uliczke (ul.Rozwój) pozorow?

agus - 2009-12-12, 12:49

Wyciagajac wnioski z mojej Ady chodzenia do angielskiej podstawowki moglabym sparafrazowac Manu:
'brak dobrej ambicji?
duma po prostu z tego, ze sie jest, bez szczegolnych osiagniec?
nie przeszkadza, nie blokuje?'

Na pewno oszczedza dziecku traum z przerostu ambicji i zawodu z powodu porazek, ale nie wszczepia checi pracowania na swoimi slabymi punktami ani dazenia do osiagniec. Jak mi sie uda, to ok, jak nie to tez ok, przeciez to nie moja wina, ze sie nie udalo... Oceny z prac zaliczeniowych dziela sie na 'zaliczone' i 'niezaliczone', i niewazne, czy ktos dostal '3' czy '5' - zaliczyl. Takie myslenie moje dziecko wynioslo z podstawowki i szczerze mowiac troche zgroza mnie ogarnia, jak mysle, co moze byc dalej.
Branie na ambicje w utrzymywaniu czystosci w pokoju? W zadnym wypadku nie dziala - dziecko porownuje sie do angielskich kolezanek, u ktorych stosy ubran pietrza sie po katach i wszystko wala po podlodze (nie widzialam na oczy, ale wierze opisom). Po co wysilac sie bardziej, jak nikt nie zwroci uwagi i wszyscy sa ok tacy jacy sa? Moze troszke splycam, ale taki jest mniej wiecej sens.

Do czego zmierzam? Ze dawka zdrowej ambicji u dziecka to cecha pozytywna, pytanie tylko, jak to wszystko wysrodkowac, aby nie przezywalo nadmiernej presji ani tez nie bylo wychowywane 'bezstresowo'? Po naszym przykladzie widze, ze wplyw srodowiska jest duzy, ja sama jedna - wychowujac - nie jestem w stanie przeciwstawic sie angielskiemu otoczeniu i nawykom. Pelna nadziei jednak probuje, wierze, ze kazde dziecko ma to w sobie, tylko trzeba pomoc sie temu rozwinac.

bodi - 2010-01-13, 15:57

Manu, rzuciłaś temat dość ogólnie, ale postaram się też odpowiedzieć. Ciekawa byłabym też tego co jaka jest Twoja odpowiedź na pytanie, które zadałaś :)

Myślę że to właśnie "brak ambicji" może często blokować, i bardzo często może on stanowić przykrywkę dla niewiary w siebie i lęku przed porażką.

Ten kto stara się coś osiągnąć nieuchronnie naraża się na ryzyko niepowodzenia. Aby znieść porażki potrzebne jest zdrowe poczucie własnej wartości, i umiejętność traktowania niepowodzeń jako lekcji na przyszłość, a nie dowodu na to że jest się nic niewartym.

Ten kto idzie po najmniejszej linii oporu i pracuje "na odwal", niejako sam tworzy sobie usprawiedliwienie na wypadek ew. niepowodzenia - "dostałem dwóję, bo się nie przyłożyłem / bo mi nie zależy" - to boli mniej, niż "starałem się, a i tak dostałem dwóję" (a zawsze istnieje takie ryzyko) - bo może to znaczy, że naprawdę jestem głupi, albo narazi mnie na kpiny otoczenia.

moim zdaniem to nie ambicja jako taka stanowi problem, ale raczej brak zdrowego, wewnętrznego poczucia własnej wartości.

problemem może być ambicja która ma dostarczyć protezy wiary w siebie. Jeśli zewnętrzne osiągnięcia mają przynieść spokój, poczucie wartości, jeśli człowiek żyje nadzieją że osiągnie wewnętrzny spokój i udowodni samemu sobie, że zaśłużył na... (to żeby żyć, na miłość, na szacunek innych) dopiero kiedy zdobędzie... (odpowiedni tytuł naukowy, pieniądze, dom, Miss Świata za żonę ;) ) -
wtedy wpada w pułapkę wiecznego niezadowolenia.

tyle że w takiej sytuacji według mnie problemem nie jest sama ambicja (dążenie do założonego celu), ale jej funkcja.

Samo dążenie do doskonalenia się, praca nad sobą, wytrwałość w dążeniu do celu i stawianie sobie wyzwań - są ze wszech miar pozytywne.

mandy_bu - 2010-01-13, 17:30

Manu, to niesamowite, że właśnie teraz poruszasz ten wątek. Masz intuicję :-) . Patrzę, że Twoja córa właśnie rozwojowo wkracza w okres "narcystyczny" . A więc w czas, kiedy zaczyna się kształtować poczucie własnej wartości, tak ważne w rozwoju "zdrowej " ambicji, o czym, pisze bodi powyżej.
zorro - 2010-01-13, 19:30

Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się, że ambicja jest częścią składową charakteru i w jaki sposób się uzewnętrznia, zależy od genów (nie wierzę, że jednostka 'jej nie ma').
Ja i mój mąż jesteśmy 'ambitni inaczej', każde na swój sposób. Natomiast nasz syn jest bardzo ambitny i widzę u niego tę cechę już od najmłodszych lat. Chociażby w tym, jak i kiedy zaczął chodzić. Bo zaczął dopiero wtedy, gdy był już absolutnie pewny, że się nie przewróci. I się nie przewracał. A teraz w szkole go blokuje i nie chce czytać, bo przecież czytać dobrze nie umie. 'Praktyka czyni mistrza' do niego nie dociera.

bodi - 2010-01-13, 20:23

zorro, dla mnie to o czym piszesz u Twojego syna to nie ambicja, a perfekcjonizm.
zorro - 2010-01-14, 23:38

Też. Ale jak rozdzielić jedno od drugiego? Czy można być perfekcjonistą bez ambicji?
mandy_bu - 2010-01-14, 23:48

dla mnie istnieje różnica, bo można mieć ambicje i nie być perfekcjonistą, np: chcę upiec ciasto, o którym marzę ;-) , ale dopuszczam możliwość zakalca, lub odstępstwo od podanego przepisu, bo np: zabrakło mi rodzynek i dodam daktyle. Perfekcjonista nie dopuszcza możliwości porażki i wykona ciasto wg przepisu, nie rozsypując mąki na podłogę.
zorro - 2010-01-17, 21:35

No tak, masz rację, można być 'ambicjonalistą' a nie perfekcjonistą, ale na odwrót nie. Wg mnie.
Humbak - 2010-01-17, 21:50

bodi napisał/a:
Jeśli zewnętrzne osiągnięcia mają przynieść spokój, poczucie wartości, jeśli człowiek żyje nadzieją że osiągnie wewnętrzny spokój i udowodni samemu sobie, że zaśłużył na... (...) dopiero kiedy zdobędzie... (...) -
wtedy wpada w pułapkę wiecznego niezadowolenia.


bodi, a co powiedzieć o ambicji takiej która chce coś zdziałać, zrobić i wpada w tą pułapkę? Chodzi mi o sytuację w której masz pewność siebie, ale ambicja każe ci zrobić to i tamto... (dlaczego? bo uważasz że jeśli tego nie zrobisz, to zmarnujesz swój dar - że jesteś cały, zdolny, oburączny itd - innymi słowy zmarnujesz swoje życie) ...a pomimo starań nic się nie udaje i wpadasz w tą pułapkę?

Co zrobić, jak podejść do faktu że 'starałam/łem się ale nie wyszło' nie wystarczy dla ambicji która każe uczynić życie sensownym przez działania takie a takie... które robiłem/łam ale nic z tego nie wyszło, mam lat 50-60 i już nie mogę zacząć od początku?

To też pułapka niezadowolenia... i ambicji...

Tempeh-Starter - 2010-01-17, 22:57

"your ambition kills you babe" ;-)
wydaje mi się że potrzebna jest ambicja do czegoś a nie ambicja w ogóle
czyli primo jednak wartości...
ambicja wszystko jedno do czego - taka rozlana żądza osiągnięć to chyba nic dobrego (myślę)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group