wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - Związki międzywyznaniowe

majkel - 2009-12-16, 21:06
Temat postu: Związki międzywyznaniowe
Co myślicie o związkach miedzywyznaniowych? Ma ktoś jakies doświadczenia w tym temacie?
okso - 2009-12-17, 00:23

mysle ze na dluzsza mete taki zwiazek mam raczej male szanse na przetrwanie tz jesli chodzi o ludzi naprawde wierzacych i starajacych sie zyc wg zasad swojej religii nie o tak zwanych "wierzacych niepraktykujacych" :lol:
bojster - 2009-12-17, 00:28

Gdy do głosu dochodzi religia, to nie może z tego wyjść nic dobrego. :P Ale jeśli „związkowcy” są wierzący ponadreligijnie (bo w gruncie rzeczy bóg przecież jest jeden, tylko różnie nazywany), to wyznanie jest niczym więcej jak tylko lokalnym folklorem, więc nie powinno to mieć większego znaczenia.

Doświadczeń na szczęście nie mam. Tzn. kiedyś miałem religijną dziewczynę, boże uchowaj. ;-)

PiPpi - 2009-12-17, 01:03

bojster napisał/a:
kiedyś miałem religijną dziewczynę, boże uchowaj. ;-)

no, tak. ja też często "proszę boga" by uchronił mnie przed protestantami i katolikami gatunku z jakim mam najczęstszy kontakt...
na pytanie nie tak łatwo odpowiedzieć, an pewno jest luzik w sytuacji z bojsterowego postu, wiele zależy od rodzaju religii, bo o ile ateista + buddysta mieści się w granicy mojej wyobraźni ( autopsja? ;-) ) o tyle protestant + katolik raczej poza nimi :mrgreen:

malva - 2009-12-17, 08:38

religijna osoba plus niereligijna wcale-to akurat może zadziałać,bo znam takie pary :-)
Cytrynka - 2009-12-17, 20:51

Mój mąż jest protestantem ja katoliczką. Ślub mamy ewangelicki (dla katolików jestem panną z trójką dzieci i okropną grzesznicą). Da się żyć i to dobrze, ale faktem jest, nie ma właściwie między nami zatargów dotyczących wiary. Zdarzył się tylko jeden, kiedy mówiłam dlaczego serdecznie nie lubię Halloween. Jednak osoby bardzo religijne (mam na myśli, chodzące do Kościoła bardzo regularnie, przestrzegające wszelkich reguł wiary) powinny szukać partnera tego samego wyznania, bo problemy rodzące się w tak zwanym międzyczasie bywają nie do pokonania. Obowiązkiem katolika jest nieść pomoc i nawrócenie partnerowi innego wyznania, co się dziejem jeśli ów partner absolutnie nie chce, można sobie tylko wyobrazić. :roll:
sylv - 2009-12-17, 21:42

Cytrynka napisał/a:
(dla katolików jestem panną z trójką dzieci i okropną grzesznicą)

mimo,że to też chrześcijanie? :shock:
Cytrynka napisał/a:
Obowiązkiem katolika jest nieść pomoc i nawrócenie partnerowi innego wyznania,

innym chrześcijanom też? :shock:

nie miałam o tym pojęcia...
co ciekawe: jeżeli muzułmanin/muzułmanka bierze ślub z "wyznawcą Księgi" (judaizm, chrześcijaństwo), osoba ta może pozostać w swojej wierze i nie ma problemu. w innych przypadkach niestety musi nawrócić się na islam :-/

ulapal - 2009-12-17, 22:09

sylv napisał/a:
jeżeli muzułmanin/muzułmanka bierze ślub z "wyznawcą Księgi" (judaizm, chrześcijaństwo), osoba ta może pozostać w swojej wierze i nie ma problemu.

a ja nie wiedzialam o tym, hehehe, no ale my zaślubin nie planujemy, wiec tak czy inaczejproblemu nie ma.
poza tym poki co żadne religijne aspekty nie daja sie we znaki. no i tez zadne z nas niczego nie forsuje. na swieta mamy sztuczna choinke i pisanki, tradycyjnie, ale nie poscimy w czasie ramadanu.

gemi - 2009-12-18, 00:09

sylv napisał/a:
co ciekawe: jeżeli muzułmanin/muzułmanka bierze ślub z "wyznawcą Księgi" (judaizm, chrześcijaństwo), osoba ta może pozostać w swojej wierze
ale już np. ich wspólne dzieci muszą zostać wychowane w duchu islamu. Więc ta wolność wyznania w takiej rodzinie jest tylko pozorna.

Co do katolików. Kościół nie stawia przeszkód związkom katolików z niewierzącymi. Poczas ceremonii ślubnej przysięga jest wtedy jednostronna, więc zobowiązuje tylko katolika. W razie przyjęcia przez drugą stronę wiary katolickiej w trakcie trwania małżeństwa, przysięgę można uzupełnić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group