wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - Senność - jak mi się chce ssssppppaaaaććććć

elenka - 2007-07-11, 13:37
Temat postu: Senność - jak mi się chce ssssppppaaaaććććć
Dziewczyny, ciekawa jestem czy na początku ciąży też tak dużo spałyście i czy cały czas czułyście się senne, osłabione i jak sobie radziłyście z tą dolegliwością.

Ja od trzech tygodni, czyli gdzieś od 7 tygodnia cały czas bym tylko spała i w ogóle do niczego się nie nadaję i nie mogę zabrać nawet za głupie prasowanie.
Denerwuję się sama na siebie, a z drugiej strony myślę, że może tego chce dziecko, spokojnie rosnąć jak mama leży jak placek :mryellow:

alcia - 2007-07-11, 13:46

elenka napisał/a:
ciekawa jestem czy na początku ciąży też tak dużo spałyście

o tak...
A jak sobie radziłam - robiłam poobiednie drzemki. Bez tego nie mogłam normalnie funkcjonować...

kasienka - 2007-07-11, 13:54

Ja spałam od chwili gdy zaszłam w ciążę...Zanim jeszcze zrobiłam test, a wtedy ań była u nas w gościach normalnie zasnęłam przy stole prawie, tak mi było głupio, że nie wypada i gościem muszę się zająć ale to było silniejsze niż wszystko. Potem przysypiałam nawet w pracy, jak udało mi się na chwilkę usiąść :mrgreen: drugi trymestr miałam mniej senny, a teraz znowu więcej śpię i zasypiam w ciągu dnia(ale za to w nocy sie nie wysypiam, bo Emil daje czadu)

To normalne, że chce Ci się spać. Gdzieś przeczytałam, że wysiłek jaki wykonuje organizm również na początku ciąży, żeby produkować te wszystkie nowe komórki itd jest porównywalny z kilkugodzinnym marszem pod górę, czy jakoś tak, to mnie uspokoiło i dało wymówkę do częstych drzemek :)

elenka - 2007-07-11, 13:57

Ufff....dzięki za odpowiedź, jakoś mi się raźniej zrobiło.
Ja najczęściej śpię od 11-13, a potem normalnie o 21 już padam, a w ogóle przed ciążą to siedziałam po nocach i rano się zrywałam bez problemu z łóżka, a teraz to najchętniej bym śpiwór pod którym śpię zabierała wszędzie ze sobą. Się porobiło :roll:

Humbak - 2007-07-11, 13:57

Spałam w dzień i w nocy, na stojąco i właściwie w każdej pozycji a raz przysnęłam w tramwaju...
potem jak u kasieńki długo długo normalnie a teraz znowu... ciągle mało... :roll:
Jak tylko możesz sobie na to pozwolić śpij - organizm tego potrzebuje :-)

elenka - 2007-07-11, 14:01

Wiem, staram się kłaść zawsze kiedy czuję, że muszę.
Tylko trudno mi się przyzwyczaić do "nowej mnie" :mryellow:

Ale pracuję nad tym.

kasienka - 2007-07-11, 15:23

Trzeba spać, póki maleństwa nie wydają dźwięków jeszcze ;) Potem nie będzie tak łatwo :mrgreen:
arete - 2007-07-11, 15:40

Też to miałam - zasypiałam na każdym filmie, nawet na półgodzinnej kreskówce, rano, po południu, no a o 21 musiałam już być w łóżku. Raz miałam taki dzień, że wstałam, "wybrałam" Przemka do pracy, po czym z powrotem w kimono. ;-) Miałam to szczęście, że byłam na zwolnieniu i mogłam poddać się tej senności.
elenka napisał/a:
Tylko trudno mi się przyzwyczaić do "nowej mnie" :mryellow:

To prawda, ale z drugiej strony myślę sobie, że ciąża to jest fajny czas na nauczenie się puszczania kontroli. :-)

kasienka - 2007-07-11, 15:59

arete napisał/a:
Miałam to szczęście, że byłam na zwolnieniu i mogłam poddać się tej senności.

no właśnie, ja jeszcze w styczniu i w lutym, czyli w 2,5 miesiąca pracowałam...I to była masakra...Potem sobie odsypiałam w marcu :)

elenka - 2007-07-11, 16:19

arete napisał/a:

To prawda, ale z drugiej strony myślę sobie, że ciąża to jest fajny czas na nauczenie się puszczania kontroli. :-)


No właśnie ,bardzo dobrze to napisałaś.
Ja też jestem na L4 i walczę jeszcze z wyrzutami sumienia, bo taka jestem zbyt się przejmująca i zbyt odpowiedzialna, że zawsze o sobie myślę gdzieś w dalszej kolejności i najchętniej to bym mojego szefa przepraszała, że w ciąży jestem, a czekałam na nią tyle lat :roll:
Może na jakieś leczenie muszę się udać czy coś :mrgreen:
I właśnie teraz mam taki czas, że uczę się dbać o siebie i myśleć o sobie i odpuszczać sobie sprzątanie i takie tam, kiedy mogę.
Ale jeszcze kilka miesięcy przede mną więc jeszcze się sporo nauczę.

agaw-d - 2007-07-11, 16:20

Ooooo, też tak miałam z tym spaniem! Jak tylko możesz to pozwalaj sobie na to elenka Moja mama wtedy mówiła, że to dobrze bo jak kobieta śpi w ciąży to dzieciaczek po urodzeniu też dużo śpi i jest spokojniejszy! ;-) To tylko jakieś gadanie, ale faktem jest, że Marcelka była bardzo spokojna! No ale od 6 miesiąca nadrabia! ;-)
Ania D. - 2007-07-11, 17:17

O 19 przewracałam się już ze męczenia i senności, najpóźniej o 20 byłam w łóżku i spałam. Inaczej się nie dało, bo zasypiałam na stojąco, a jak późno (czyli po 18.30 :-> ) z mężem wracaliśmy, to zasypiałam idąc i musiałam się o niego opierać.
taniulka - 2007-07-11, 17:54

Oj tak bardzo chciało mi się spać. Nawet patrząc na asfalt myslałam ,że bym się na nim ołozyła. W pracy czekajac na szefa wpatrywałam się w wykładzinę, wyglądała kusząco, jak najlepsze łóżko na świecie.
Martuś - 2007-07-11, 18:04

Ja tez jestem cały czas śpiąca, śpię po ok 12h w nocy, a czasem jeszcze w dzień przysypiam. Przed ciążą też siedziałam po nocach i tak najbardziej lubiłam funkcjonować, teraz góra 22 idę spać (jeśli później, to śpię do południa). Ale i tak jest to mała niedogodność w porównaniu z mdłościami, które rozwalają mnie kompletnie na łopatki, jem bardzo mało i jestem osłabiona, co nakłada sie dodatkowo na ta senność i sprawia, że w ogóle nie nadaję się do życia. Ale i tak mam wyrzuty sumienia, że nie pracuję i jestem pasożytem :-|
gosiabebe - 2007-07-11, 18:12

tez ciągle spałam gdzie sie dało :-P ja akurat sie cieszyłam ze potrafie zasnąc bez problemu bo normalnie mam z tym duze trudnosci :-/
zina - 2007-07-11, 19:59

Zasypiam na stojaco, spie po 24 godziny na dobe i ciagle mi malo :-/

Niekiedy mnie bierze takie ziewanie ze nie moge sie powstrzymac!

Niestety nie ma chyba na to lekarstwa,trzeba przeczekac...musze przynac ze marze o bardziej aktywnym zyciu a nie ciagle w lozku ;-)

Ewa - 2007-07-11, 20:10

W ciąży z Gabryśkiem, jak wracałam w pracy, to najpierw kładłam się spać na godzinkę, półtorej, a dopiero później byłam w stanie zrobić jakiś obiad. Gorzej było w drugiej ciąży, bo był Gabryś. Potrafiłam zasnąć podczas zabawy z małym i budziłam się przerażona, gdzie on poszedł. Dziecię jednak stwierdzając, że mama smacznie śpi na podłodze i nie bardzo jest skora do zabawy wynosiło się do babci :mryellow:
gosiabebe - 2007-07-11, 21:35

Ewa napisał/a:
Dziecię jednak stwierdzając, że mama smacznie śpi na podłodze i nie bardzo jest skora do zabawy wynosiło się do babci

:lol: :lol: :lol:

Capricorn - 2007-07-11, 21:48

Ja zasnęłam na przyjęciu urodzinowym Wojtusia :D To jest nie do opanowania po prostu. Potem przychodzi jeszcze druga fala, na samym końcu ciąży. Zasypiałam na każdym filmie - a gdy miałąm strategię, zeby ogladać w fotelu, "bo w łóżku zasnę" - to zasypiałam w fotelu :D Zresztą, dwa ostatnie porody rozpoczęły się u mnie podczas snu właśnie :D
Christa - 2007-07-12, 00:23

elenka, zina i martus, naprawde musicie przeczekac, bo to sie zmieni z dnia na dzien. Cale szczescie, ze niektore z Was nie musza pracowac, bo wtedy byloby jeszcze ciezej. Ja w perspektywie mialam chodzenie na 7.00 rano do pracy, ale poprosilam szefa, zebym mogla przychodzic na 8.30, bo inaczej w zyciu bym nie wstala. Rowniez moglam spac po 24h na dobe i wcale nie bylam wyspana!

Martuś napisał/a:
mam wyrzuty sumienia, że nie pracuję i jestem pasożytem :-|


Tym to sie w ogole nie przejmuj! Wcale nie jestes pasozytem, tylko kobieta w ciazy, wiec potrzebujesz wiecej odpoczynku i chwili wytchnienia kiedy sie da! :-)

Marcela - 2007-07-12, 06:50

Martuś, ciesz się tym, że nie pracujesz, jeszcze nabiegasz się przy maleństwie niedługo. Zobaczysz będziesz wyrabiać 200% normy :lol: Odpoczywaj teraz ile możesz.
Agnieszka - 2007-07-12, 13:23

W pierwszym okresie myślałam, że zamieniam się w susła. Pory były trzy: 12.00/13.00 (w pracy nawet przed komputerem), 20.00 (zasypiałam na początku filmu i budziły mnie napisy końcowe) i 23/24 (no to już był nocny sen). Potem się unormowało choć faktycznie snu potrzebowałam znacznie więcej.
bajka - 2007-07-12, 15:32

Ale mi się wzięło na wspomnienia...całą ciążę w letargu jakbym żyła ;-) Spać mogłam na zawołanie...studiowałam wtedy na ostatnim roku, miałam do zdania chyba 11 egzaminów i tylko udawałam, że się uczę- przyjeżdżałam z zajęć, brałam książkę do ręki, a mój mąż i szwagier robili zakłady, czy kimne za 15 czy za 20 minut :mrgreen: Budzono mnie ok. 19, czytałam coś, zasypiałam znów, Marcin przebierał mnie w piżamke i spałam do rana...Doprawdy nie wiem jak ja to wszystko zdałam. Zostały mi 3 egzamy po porodzie tylko :-D A na zajęciach to notorycznie zasypiałam- na wykładach, na ćwiczeniach- wszyscy już się przyzwyczaili, poza asystentami :mrgreen:
elenka - 2007-07-12, 15:50

Miło czytać wasze posty, ja standardowo mam drzemkę w ciągu dnia, a potem wieczorem padam najczęściej na filmie, a potem rano się wypytuję jak się akcja potoczyła :lol:
orenda - 2007-07-12, 19:49

bajka napisał/a:
A na zajęciach to notorycznie zasypiałam- na wykładach
oj mi się też zdarzyło, na szczęście starszy pan wykładowca bardziej się zmartwił moją kondycją niż obraził.elenka, na początku ciąży spałam i wymiotowałam głównie... nic więcej mi się nie chciało. Jak tylko możesz to śpij i wypoczywaj :->
siwa - 2007-07-18, 16:45

Mam dokładnie to samo, wcześniej byłam ranny ptaszek a do normalnego funkcjonowania wystarczyły mi 4-5 godzin. A teraz ehhhhh w pracy nie mogę wytrzymać, jeszcze jak jestem w terenie to jakoś leci, ruszam się więcej więc nie czuję tak silnej senności, ale jak siedzę w biurze nad wywiadami i resztą papierzysk to ok 11-12 z chęcią padłabym na wyrko i tak chociaż ze 2 godzinki pokimała. Często zdarza mi się prawie zasnąć nad biurkiem ;-) :mryellow:
Alispo - 2007-07-18, 17:03

A tak sie mowi,ze w ciazy ma sie tyle energii,wrecz sie efektywniej pracuje itp.Wyglada na to,ze to sciema jednak ]:-> chociaz na pewno nie ma reguly.Ale tu same spiochy ;-) Jest jakis nie-spioch? ;-)
kasienka - 2007-07-18, 17:12

Alispo napisał/a:
w ciazy ma sie tyle energii,wrecz sie efektywniej pracuje itp.

to możliwe, ale zdaje się, że w drugim trymestrze ;)

Marcela - 2007-07-18, 22:09

W drugim trymestrze na bank siły wracają . Ale tylko na jakiś czas bo w trzecim matko kochana jak ciężko ;-)
zina - 2007-07-22, 10:00

Mnie dalej sennosc nie opuszcza :cry: Rano mierze cisnienie i mam niskie i ledwo zyje jestem taka zakrecona :-/ Czy wiecie cos wiecej na temat niskiego cisnienia??
kasienka - 2007-07-22, 13:26

zina, ja mam też niskie raczej ciśnienie
(90/60, ostatnio 100/60), ciągle, więc tez ciągle chce mi się spać i wykorzystuje na to każdą wolną chwilę :mrgreen: Trzeba się wyspać, póki czas :-P

zina - 2007-07-22, 13:46

kasienka napisał/a:
Trzeba się wyspać, póki czas :-P


Zeby tylko na to spanie byl czas :roll:

Czekam z utesknieniem na wakacje i zastrzyk energii...oby mnie mocno zakulo!! :mryellow:

olgasza - 2007-07-22, 13:48

zina, niskim cisnieniem sie nei przejmuj. Jak powiedzial moj lekarz : "lepsze za niskie niz za wysokie, zwlaszcza w ciazy". Ja naleze do niskocisnieniowcow i zawsze jestem troche ospala, a pierwsze 4 miesiace ciazy po prostu przespalam. Potrafilam spac po 16 godzin na dobe z malymi przerwami na jedzenie i siku...
Teraz zreszta tez spie po 12 godzin, ale juz nie w dzien, tylko w nocy na szczescie. kasienka ma racje - trzeba sie wsypac, poki mozna ;-) )

kasienka - 2007-07-22, 13:52

olgasza, ale masz brzucha :D

Ja ostatnio jak się ważę, to musze się nieźle nagimnastykować, żeby zobaczyć, czy coś przytyam ;)

Humbak - 2007-07-23, 07:05

olgasza, czaderski brzusio! :mryellow:
a może linijeczka? ;-) :->

olgasza - 2007-07-23, 09:36

dzieki dziewczyny ! :-)
Humbak napisał/a:
a może linijeczka?


ee, suwaczka juz nie ma sensu montowac na te ostatnie tygodnie...Poza tym zawsze, jak nie jestem pewna ktory to tydzien, to patrze na linijke Pao, bo ona ma ten sam termin mniej wiecej :mrgreen:

Humbak, a ty wciaz nierozpakowana?? pewnie juz czekasz jak na szpilkach...

Humbak - 2007-07-24, 14:58

olgasza napisał/a:
a ty wciaz nierozpakowana??

niestety nie... :cry:
widać historyjka z natalią ma zamiar się powtórzyć... 42 tydzień i cięcie... :cry:

olgasza - 2007-07-24, 15:04

no co ty... badz dobrej mysli, w koncu masz/macie jeszcze dwa tygodnie, moze sie uda bez wywolywania i cc. Trzymam kciuki!!
Humbak - 2007-07-24, 15:21

dzięki :-D
Cytrynka - 2007-07-25, 23:35

Też tak miałam, trzy razy ;-)
Za pierwszym razem, kiedy jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży, właśnie pakowałam moje i mężowskie rzeczy, więc ubrania były porozrzucane na łóżku. Ponieważ bylam strasznie zmęczona, położyłam się na momencik i koleżanka znalazła mnie wtuloną w mężowskie majtki i skarpetki :lol:
Wszystkiego dobrego.
Cytrynka

Malati - 2008-05-08, 22:37

Ja mam pytanko do mam ,posiadających więcej niż jedną pociechę.Jak znajdowałyście czas na drzemki mając do opieki swoje dzieciaki? Ja pamiętam że tez duzo spałam w ciązy a pierwszy trymest to ma wycięty z życiorysu ;-) Zastanawiam się jak dam rade przy drugiej ciązy ?/ Filip nadal będzie ze mna ,mąż w pracy zero możliwości snu :-/ Jak sobie radziłyści edziewczyny?
alcia - 2008-05-08, 23:51

czarna96 napisał/a:
Jak znajdowałyście czas na drzemki mając do opieki swoje dzieciaki?

ja miałam tylko jeden skuteczny sposób - "Kaja, masz ochotę obejrzeć bajkę? Ro sobie obejrzyj, jak się skończy, to mnie obudź, bo jestem bardzo zmęczona i muszę odpocząć"
Kaja była zachwycona, ja mniej, ale przynajmniej mogłam się zregenerować, bo jak pisałaś - bez tego nie dałabym rady :-| .

ina - 2008-05-09, 06:41

czarna96, ja w prawdzie nie mam dzieci, ale chodzę spać przed 21 i się wysypiam. W dzień już nie mam takiej potrzeby snu, chociaż też lubię sobie poleżakować ;-)
Cytrynka - 2008-05-09, 07:25

Jak zaszłam w ciążę z Dominikiem, Julcia miała 9 miesięcy. Kiedy chciało mi się spać, przystawiałam ją do piersi i drzemałam, albo wkladałam do łóżeczka z zapasem książeczek, albo kładłam się z "zagrodzie". Kupiliśmy z sklepie z zabawkami taki plastikowy płotek, z którego można złożyć wielokąt (reklamowane było m.in. jako idealna rzecz na plażę, dziecko bawi się piaskiem, ale nie może zwiać). Połączyliśmy takie dwa zestawy, więc zagroda była duża. Wypełniliśmy zabawkami. Jak już nie mogłam wytrzymać kładłam się w niej na podłodze w takiej pozycji, by chronić brzuch. Julia po mnie łaziła, albo jadła z piersi a ja spałam. W trzeciej ciąży, kiedy miałam już dwóję bobasów, Domisia brałam do cysia :-) . Kładłam się z nim na kanapie, Julcia siedziała obok nas i oglądali telewizję.
Z prawie 100% konsekwencją wbrew protestom dzieci trzymałam się systemu drzemek. Oni spać i ja spać. Nie było odwołania. Gdybym jednak teraz była w ciąży, to już chyba nie byłoby jak spać w ciągu dnia.

Malati - 2008-05-09, 08:18

alcia napisał/a:

ja miałam tylko jeden skuteczny sposób - "Kaja, masz ochotę obejrzeć bajkę? Ro sobie obejrzyj, jak się skończy, to mnie obudź, bo jestem bardzo zmęczona i muszę odpocząć


U mnie niestety puszczanie bajek nie będzie dobrym sposobem bo Filip rzadko oglada dużej nić 15 minut ;-) Zazwyczaj szybko go nudza musi naprawdę mieć dzień na oglądanie. :-/

alcia - 2008-05-09, 10:16

czarna96 napisał/a:
U mnie niestety puszczanie bajek nie będzie dobrym sposobem bo Filip rzadko oglada dużej nić 15 minut ;-) Zazwyczaj szybko go nudza musi naprawdę mieć dzień na oglądanie. :-/

Kaja też, ale.. nauczyła się :roll: Albo bajka sobie leciała, ona miała jeszcze wokół jakieś kolorowanki itp. Nie budziła mnie, potrafiła się już bawić sama. Nie wymuszałam tego jakoś szczególnie na niej, po prostu wiedziała że jestem w ciąży i jestem bardzo zmęczona i potrzebuję się przespać, nie był to dla niej problem zająć się te pół godzinki-godzinkę sobą. Często pooglądała chwilę bajkę, potem przychodziła do mnie, kładła się obok i tak sobie leżała przytulając mnie, czy głaskając. Później jej to wynagradzałam robiąc z nią długo różne rzeczy, które lubi.

Kasumi - 2008-05-09, 14:26

Alispo napisał/a:
A tak sie mowi,ze w ciazy ma sie tyle energii,wrecz sie efektywniej pracuje itp.Wyglada na to,ze to sciema jednak ]:-> chociaz na pewno nie ma reguly.Ale tu same spiochy ;-) Jest jakis nie-spioch? ;-)


Nie-śpioch się zgłasza :-)
Sama nie wiem, co o tym myśleć, ale od początku ciąży mam masę energii, zero wymiotów, zero senności, żadnych zachcianek :shock: . No, dobra, śpię trochę więcej niż przed, ale polega to na tym, że kładę się o godzinę-dwie wcześniej. Drzemki zdarzają mi się sporadycznie. W sumie się cieszę, że mogę normalnie funkcjonować, ale nie wiem, czy to tak dobrze zupełnie nie czuć się ciążowo :-? Może zbadać poziom hormonów?

elenka - 2008-05-09, 17:17

Kasumi napisał/a:


Nie-śpioch się zgłasza :-)
Sama nie wiem, co o tym myśleć, ale od początku ciąży mam masę energii, zero wymiotów, zero senności, żadnych zachcianek :shock: . No, dobra, śpię trochę więcej niż przed, ale polega to na tym, że kładę się o godzinę-dwie wcześniej. Drzemki zdarzają mi się sporadycznie. W sumie się cieszę, że mogę normalnie funkcjonować, ale nie wiem, czy to tak dobrze zupełnie nie czuć się ciążowo :-? Może zbadać poziom hormonów?


To chyba tylko można się cieszyć co?
Widać trafiła Ci się light-owa wersja ciąży :mryellow:

orenda - 2008-05-09, 18:31

czarna96 napisał/a:
Ja mam pytanko do mam ,posiadających więcej niż jedną pociechę.Jak znajdowałyście czas na drzemki mając do opieki swoje dzieciaki?
Ja po prostu odjeżdżałam, przychodziła taka godzina, że nie było mocnych i zasypiałam. Liwia wtedy czymś się bawiła, najczęściej jak się budziłam to musiałam brać się do sprzątania, bo taaak się bawiła. Czasem kładła się obok mnie i też zasypiała, a bywało też tak, że jak widziała, że czymś się przykrywam, to prosiła, żebym nie szła spać. :->
ulapal - 2008-06-30, 23:00

Alispo napisał/a:
Jest jakis nie-spioch?


dolączam do Kasumi. zero spiku, wrecz odwrotnie. moje pierwsze 2 trymestry to wiosna i poczatek lata. robilo sie cieplo, pojawily sie ogrodki wiec jak się chciało wyjsc na miasto wieczorem to nie było skazania na zadymione knajpowe piwnice. ja spalam jeszcze mniej niz normalnie.
teraz za to spioch mi się wlączył, z prawie juz dreptajacym bobo, co włazi wszedzie i z oka spuscic nie mozna.

Karolina - 2008-07-01, 10:39

Dostałam skierowanie, jutro na badania, kreatynina, jono- coś tam, morfologia. czuję się strasznie ciągle senna nie mogę się opanować, powieki same sięzamykają.
puszczyk - 2008-07-01, 10:51

Karolina, ale w ciązy chyba nie jesteś? :-)

A ja w pierwszej i drugiej ciąży przez krótki okres lubiłam pospć sobie pół godzinki w ciąu dnia, a teraz to koszmar, mogę spać ciągle. :-|

kamma - 2008-07-01, 11:55

Mi już powoli przechodzi ciążowa senność, choć niemal cały drugi miesiąc mogłam przespać z przerwami na "suchy" rzyg, siku i jeść. No, ale ponieważ przy mojej czterolatce to nie jest takie proste, to urządzałam sobie drzemki o takie:
-Włączałam Irmie bajkę, a sama lulu,
-Irma bawiła się w swoim stałym miejscu, sama lub z koleżanką przez płot, a ja na materacyk i lulu, wtedy to po kilkanaście minut i co chwila jedno oko na Irmę, ale trochę pomagało.
-Czasem tak jak orenda, po prostu odpadałam, a Irma robiła co chciała, jakoś dom jeszcze stoi ;)
A na co dzień to jestem rasowy nie-śpioch :)

Karolina - 2008-07-03, 21:49

Puszczyk ]:-> To byłby koniec.
Wszystkie badnia ok, kreatynina na dolnej granicy. Ale jeszcze nie wiem co to znaczy.

[ Dodano: 2008-07-03, 22:51 ]
"Kreatyna to substancja podobna do białek , zbudowana z metioniny, argininy oraz glicyny (aminokwasy). Małe ilości kreatyny przechowywane są w komórkach mięśniowych, a jej rola to wytwarzanie i przenoszenie tzw. głównej cząsteczki odpowiedzialnej za produkcję energii.

Kreatyna (z greckiego krea = mięso) występuje niemal wyłącznie w artykułach spożywczych pochodzenia zwierzęcego, głównie w mięsie. W roślinach natomiast występuje w ilościach śladowych. Zróżnicowana dieta dostarcza zazwyczaj około 1 grama kreatyny dziennie.

Wegetarianie mają zwykle ograniczone zapasy kreatyny, co stawia ich w trudnej sytuacji szczególnie w sportach szybkościowo-siłowych. Średnie zapotrzebowanie na kreatynę wynosi około 2 gramy dziennie. "
.....? czy ktoś coś o tym wie?

puszczyk - 2008-07-04, 06:04

Karolina, mam encyklopedię zdrowia na płytce i piszą, że przyczyną nieprawidłowego wyniku może być głodzenie się i skutek uboczny stosowania kortykosterydów.

Napisali jeszcze:
Kreatynina powstaje w wyniku przemian białek pochodzących z pożywienia oraz tkanki mięśniowej. W zdrowym organizmie wydalana jest przez nerki wraz z moczem. Przy niewydolności nerek pozostaje we krwi (wówczas jej stężenie wzrasta wraz z rozwojem niewydolności nerek). Kreatynina może dostać się w zwiększonej ilości do krwi także podczas uszkodzenia tkanki mięśniowej.
...ale to raczej dotyczy nadmiaru.

daria - 2008-11-21, 10:51

z tym spaniem to jakaś masakra! poszłabym na l4 ale kto będzie za mnie pracował, niby powinnam mieć to w dupie, ale wolę nie robić sobie nieprzyjemności w pracy!
więc siedzę i udaję, że coś robię przysypiając na siedząco :mryellow:

gemi - 2008-11-27, 09:11

Mi chyba senność wraca. W sumie to już połowa 8.miesiąca. Śpię po ok.8,5-9 godzin dziennie + czasem 15 minut drzemki w ciągu dnia. Jak dla mnie to baaardzo dużo. Może zbieram siły przed porodem? :-)

Czy któraś z trzeciotrymestrówek też ma podobnie?

biechna - 2008-11-28, 20:15

gemi, ja jestem niesamowicie ospała, myśli mi uciekają wręcz od rzeczywistości.
Sęk w tym, że poza tym, że tak bardzo chce mi się spać (anemii nie mam) to spać ostatnio po prostu nie mogę przez zgagę coraz silniejszą - a im bardziej coraz większy Staś sobie tańcuje, tym więcej kwasu wypala mi przełyk i tym częściej budzę się od zgagi, a z nią trudno mi potem zasnąć.
Zyskany nocami czas przeznaczam na słuchanie płyt z medytacjami hypnobirthingu, niby się uczę, ale w sumie to lubię je dlatego, że mnie usypiają 8-)
We dnie chciałąbym odsypiać, ale mogę to robić tylko na siedząco, jak tylko niechcący się osunę i przyjmę poziom, zgaga mnie zżera i budzi, i wtedy idę na spacer.
I tak jeszcze 7 tygodni, ech :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group