wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - zespół Aspergera

ewakotowska - 2010-01-11, 22:08
Temat postu: zespół Aspergera
Moja córka lat 8, jak mówią fachowcy, wykazuje "cechy zespołu Aspergera". Mamy zalecenie, aby robić jej diagnozę w specjalisycznym ośrodku. Macie w tym temacie jakieś doświadczenia? Chodzi mi głównie o wrażenia z warszawskich placówek zajmujących się tymi diagnozami, o metody terapii, właściwie to interesuje mnie wszystko...
kociakocia - 2010-01-17, 15:25

ewa, jesli jeszcze tych stron nie znasz... :
hxxp://asperger.republika.pl/
hxxp://niegrzecznedzieci.prv.pl/
dowiedz sie o pomoc w hxxp://www.przyjaciel.pl/fundacja.php maja podobno zajęcia bezpłatne (min. dogoterapia, logorytmika...)

ewakotowska - 2010-01-17, 15:44

Dziękuję Ci za "pochylenie się " nad tematem. Ja dopiero wchodzę w te kwestie. Tego przyjaciel.pl jeszcze nie znałam, a tam - proszę ile niusów... :)
kociakocia - 2010-01-17, 16:13

zdrówka córeczce życzę!! :)
rathri - 2010-08-09, 21:49
Temat postu: Leczenie aspargera sztuką
Mam nadzieje , że się przyda TRZYMAM KCIUKI, ŻEBY WSZYSTKO BYŁO OK! hxxp://www.ekorodzice.pl/dzieci_z_zespolem_aspergera,40,532,437.html]LECZENIE ASPARGERA MUZYKĄ,WIERSZEM I FILMEM
suzi - 2010-08-13, 18:35

ewakotowska napisał/a:
Moja córka lat 8, jak mówią fachowcy, wykazuje "cechy zespołu Aspergera". Mamy zalecenie, aby robić jej diagnozę w specjalisycznym ośrodku. Macie w tym temacie jakieś doświadczenia?

Moje 9 letnie dziecko też to ma, psychologowie stwierdzili, że jest na pograniczu tego zespołu na podstawie testów i dłuuuuuuugich rozmów. Tak naprawdę jedyny i najważniejszy problem to jest życie społeczne młodego osobnika. Musisz jej maxymalnie je organizować, czyli klub sportowy, jakieś warsztaty dla dzieci, scauci, im więcej tym lepiej, nie martw się jeśli Ty w tym nie uczestniczysz, dzieci uczą się od siebie dużo więcej niż my jesteśmy w stanie im wytłumaczyć.
No i tak weszłam na to forum :) 21 lat wegetarianka, dziecko od urodzenia.

lilias - 2010-08-13, 19:59

suzi, no i fajnie, że dołączyłaś :-) Zapraszamy do działu powitań niech dziewczyny mają szansę się przywitać :-D
kamma - 2011-10-12, 17:56

ewakotowska, jak tam z diagnozą w kierunku ZA?

I pytanie do wszystkich, bo w necie jakoś nie mogę znaleźć: czy ktoś wie może, gdzie w Poznaniu robią diagnozę zespołu Aspergera?

Jak znajdę trochę czasu, to napiszę więcej o ZA.

Lily - 2011-10-12, 18:02

kamma, hxxp://www.ppp1.poznan.pl/oferta/ ?
kasienka - 2011-10-12, 21:51

kamma, M mówi że w Pro-futuro najlepiej się kontaktować:
hxxp://pro-futuro.org/

kamma - 2011-10-14, 09:51

Lily, kasienka, dzięki :)
LaMandragora - 2011-10-18, 06:56

Hej. U mojej corki bylo podejrzenie o Zespol Aspergera jakos w wieku 3. lat. W zwiazku z tym miala terapie, ktora miala ewentualnie pomoc jej w pewnych niedociagnieciach, jak rowniez potwierdzic, czy dalej patrzymy w tym kierunku.
W czasie terapii (2 lata) duzo objawow sie cofnelo, niektore pozostaly. Terapeutki byly przekonane, ze cora ma Aspergera, ja juz tak nie.
Po wielu, wielu przemysleniach zdecydowalam sie cory nie diagnozowac. Dlaczego?
Z wielu roznych wzgledow.
Po pierwsze - Zespol Aspergera to "choroba", z ktora mozna zyc, z ktora mozna wkroczyc w dorosle zycie i pozostac "nie rozpoznanym".
Po drugie - taka diagnoza to etykietka. Nie wiem, jak w prawie polskim, ale w niemieckim, gdzie mieszkamy, autyzm (a Zespol Aspergera jest odmiana autyzmu) to uposledzenie psychiczne. Nie mam zamiaru stemplowac mojej, jakby nie bylo madrej corki, jako uposledzonej psychicznie.
Po trzecie - diagnoza w moim przekonaniu, zreszta nie tylko, bo terapeutki choc za diagnozowaniem, rowniez to potwierdzily, niczego konkretnego nam nie da. Wg terapeutki moge dzieki temu miec kontakt z innymi rodzicami Aspergerowych dzieci i miec kontakt z Instytutem Autyzmu. Dla mnie obie sprawy niepotrzebne. Diagnoza dziecka nie wyleczy - to pewne.
Po czwarte - rozmawialam z wieloma roznymi lekarzami i poparli moja decyzje.

Takze moja cora ma 5,5 lat i na razie jest niezdiagnozowana. Ma pewne objawy Zespolu Aspergera, ma pewne problemy z tego wynikajace, ale my jako rodzina zdajemy sobie z tego sprawe i wiemy, jak ja w tych problemach wspierac.


PS. Terapia nie byla prowadzona pod katem Zespolu Aspergera wylacznie, lecz glownie ze wzgledu na problemy motoryczne, czyli ergoterapia; dodatkowo miala terapie pod kontem pedagogicznym. Kazdy rodzaj terapii po godzinie tygodniowo, czyli w sumie 2 godziny tygodniowo terapii przez 2 lata.
Dodatkowo chodzila na jakies 2 godziny jazdy konnej w tygodniu, co bylo dla niej rowniez bardzo przydatne.

PS 2. Fakt z tym organizowaniem dziecku zycia spolecznego, bo to jest jego pieta achillesowa. Ale u Aspergerowcow jest ten plus, ze sa bardzo inteligentne i duzo niedociagniec nadrabiaja wysoka inteligencja... takze wspieranie plus duza wiara w dziecko.

kamma - 2011-10-18, 17:44

LaMandragora, dużo zależy od tego, jak będzie sobie radziła w szkole. Czyli, jeśli jest Aspi, to prawdziwe problemy dopiero przed Wami :(
Kwestia przystosowania się do wymagań szkolnych, zaakceptowania szkolnego trybu życia... Do tego codzienne trudności z zapamiętywaniem drobiazgów... Nie mówiąc o relacjach społecznych, być może odrzuceniem przez rówieśników, być może wyśmiewaniem się.
Oczywiście każda osoba z zaburzeniem ze spektrum autyzmu jest inna, nie ma dwóch takich samych. Grunt to zaobserwować obszary szczególnych trudności i nad nimi pracować.

Pytałam w Pro-Futuro, mają terminy dopiero na kwiecień.

LaMandragora - 2011-10-19, 15:14

Kamma... moja cora ma pare objawow typowych dla Zespolu Aspergera, kilka z nich z czasem sie cofnelo, wiec tak praktycznie jedno jest za, drugie przeczy.
Powiedz mi, co zdiagnozowanie, oprocz latki, da pozytywnego? Jezeli przykladowo sa problemy w szkole, to diagnoza co ulatwi? Zdejmie z dziecka te problemy?
Ja wiem, ze przed nami to dopiero poczatek drogi. Chce ja poslac, tak jak starsza, do szkoly waldorfskiej. Bede wspierala ja na kazdym kroku. Ja wiem, co oznacza Zespol Aspergera i wiem, gdzie potrzebuje wsparcia. Jednak uwazam, ze jest za mala, aby obarczac ja diagnoza, ktorej potem juz sie nie wykasuje.
Aha... mloda ma bardzo dobra pamiec. :) Na szczescie. Balam sie, jak to bedzie z rowiesnikami. Ciekawe, ze radzi sobie duzo lepiej, niz myslalam. Od niedawna chodzi na taniec i od razu zostala zaakceptowana przez inne dzieci. Moj lek byl wiec wiekszy niz jej wlasciwe mozliwosci.
No nic... bedziemy patrzec, jak i co dalej.
Zapisalam ja do dwoch szkol waldorfskich w miescie. Jutro ide zameldowac ja jeszcze (tak na wszelki wypadek) w publicznej (takie wymogi sa). Od stycznia zaczynaja sie wieczory dla rodzicow. W marcu beda rozmowy kwalifikacyjne i badanie przez lekarza szkolnego.
Jest mozliwosc w tej szkole, gdzie byla moja starsza, aby poslac ja najpierw do zerowki, nie od razu do 1-szej klasy.
Z rozmow z terapeutkami, nawet tymi, ktore byly za diagnozowaniem, wiem, ze zadna z nich nie miala watpliwosci, ze Yasmina poradzi sobie w zwyklej szkole a waldorfska jest rowniez wg nich najlepszym, co mozna dla niej wybrac.
To tak w skrocie.

Co do diagnozowania. Pisalam z szefem instytutu dla autystow i mam obiecane, ze kiedykolwiek chcialabym mloda jednak zdiagnozowac, zrobi to od reki, bez specjalnego czekania. Wiedzac to, nie mam pospiechu. Zdiagnozowac zdarze zawsze, a jezeli okaze sie, ze nie bylo takiej potrzeby? Dlatego powoli, powoli... na wszystko przyjdzie wlasciwy czas, jezeli przyjdzie... w naszym przypadku. :)

No ale wiadomo, kazdy zna swoje dziecko najlepiej, wiec i decyzje podejmuje najlepsza mozliwa.

kamma - 2011-10-21, 08:33

Gdy moja córka miała 5 lat, myślałam podobnie... Miała znakomitą pamięć, znała tyle naukowych faktów, że szok. Miała znajomych rówieśników. Teraz ma 7, chodzi do pierwszej klasy, ale jest na tym samym poziomie rozwoju społecznego co dwa lata temu. Ale teraz dzieci już nie są dla niej takie wyrozumiałe. Unikają jej, bo nie potrafi się dostosować w zabawie, bo wybucha płaczem...
przed lekcją błądzi po korytarzu z wysuniętą rączką, żeby ustawić się z kimś w parę... A ja patrzę i staram się nie płakać.
Ile razy spotkałam się z zarzutem, że jest rozpuszczona, niewychowana - nie zliczę. Muszę uważać na każde słowo, które do niej mówię: na każdą rzecz, której chcę ją nauczyć, bo raz nauczona będzie sztywno się tego trzymać.
Nauczyciele nie mają doświadczenia w pracy z takimi dziećmi: potrzebują wytycznych, dostosowanych do indywidualnego obrazu objawów każdego dziecka. Sama diagnoza to nie wszystko. Diagnozę robi się nie po to, aby nazwać problem (choć dla niektórych osób jest to bardzo ważne), ale po to, by wiedzieć, jak sobie z nim radzić. To, że ja wiem, nie wystarczy, bo nie jestem jej całym światem.

rosa - 2011-10-21, 11:54

kamma, współczuję, to starsznie trudne patrzeć jak twoje dziecko sobie nie radzi z pozornie prostymi sprawami :-/ wiem cos o tym

córeczka ewykotowskiej ma zdiagnozowany ZA, wydaje mi się że synek również. jeżeli chciałabyś z nią pogadać to pisz na pw, dam ci namiary

lilias - 2011-10-21, 20:30

kamma, przytulam i życzę jak najlepszych pedagogów dla córci. od nich bardzo wiele zależy (chyba nawet niektórzy nie zdają sobie sprawy jak wiele :roll: ). grupę rówieśników, zwłaszcza w pierwszej klasie, trzeba umieć ukierunkować na wzajemną pomoc (zawsze dzieci różnie się adaptują bo są po prostu różne) i zabawę. trzymajcie się tam mocno, pierwsza klasa to potężny stres, przyjdą nowe przyzwyczajenia, utrwali sie rozkład dnia i córcia musi wiedzieć, że dobrze będzie i koniec, i kropka, tylko początki są trudne. Asperger, nie Asperger ( wg definicji ma go sporo z nas i co? i nic, żyjemy jakoś :-) ), a córcia jest świetna, mądra i wszystko najlepsze przed nią. Amen :**
Lily - 2011-10-21, 20:33

kamma, jesteś świetną mamą. Aż zazdroszczę Irmie, jak ja byłam wyobcowana w szkole, to całą winę zwalono na mnie.
A Irma na pewno jest wyjątkowa, tylko szkoda, że swoje musi odcierpieć :/

kamma - 2011-10-22, 14:29

lilias napisał/a:
grupę rówieśników, zwłaszcza w pierwszej klasie, trzeba umieć ukierunkować na wzajemną pomoc

Posłałam Irmę do zerówki w tejże szkole właśnie w tym celu - aby zapoznała się z rówieśnikami, aby się z nimi zintegrowała. I w zerówce rzeczywiście do tego doszło. Do pierwszej klasy trafiło aż 14 dzieci z naszej zerówki i 9 spoza. I, niestety, Irma jest wyobcowana. Czasem tylko udaje jej się nawiązać krótkotrwały kontakt. Ostatnio zaprosiła koleżankę do domu. Gdy ją dokładnie wypytałam, jak to z tym zaproszeniem było, to odkryłam, że Irma nawet nie wiedziała, czy koleżanka usłyszała to zaproszenie. A już na pewno nie odpowiedziała na nie. Ale Irma była pewna, że koleżanka przyjdzie :(

lilias - 2011-10-26, 21:41

kamma, :**
malina - 2011-10-27, 10:52

kamma,kurcze :-(
Całe szczescie Irma ma Was,myslę,ze lepiej nie mogła trafić.Ja miałam teraz chłopca z zespołem Aspergera,był wyjątkowy i niesamowity właśnie pod kątem wiedzy,uwielbiałam z nim rozmawiać,z niektorych przedmiotow przewyższał nauczycieli :mryellow:
Czy nie macie szans na klase integracyjna?Dodatkowa pani i mnie dzieci na pewno byłoby lepszym wyjsciem dla Irmy.
Strasznie mocno sciskam :-*

kamma - 2011-10-30, 09:28

Nie, w naszej mieścine nie ma na to szans. Ale Irma jest wysokofunkcjonująca, po trudnym okresie adaptacji powinno się wszystko ułożyć. Do tego ma wspaniałą wychowawczynię. Ostatni tydzień był rewelacyjny :) Tylko jedna histeria ;)
Największym problemem są kontakty z rówieśnikami, ale to też się powoli ułoży. Na tyle, na ile to możliwe. No i staram się nie wybiegać myślą za bardzo w przyszłość - wiecie, gimnazjum, bliskie związki, praca... Te tematy mnie dołują.
Dobra, nie smęcę, przeszliśmy już tak długą drogę i wypracowaliśmy tak dużo, że damy radę z wszystkim.

malina - 2011-10-30, 09:33

kamma napisał/a:
przeszliśmy już tak długą drogę i wypracowaliśmy tak dużo, że damy radę z wszystkim.

Jestem tego pewna :-) I jeszcze raz powtórze - całe szczeście,że Irma trafiła na Ciebie.
Sciskam i trzymajcie sie i jesli tylko zechcesz to zawsze mozesz 'smęcic' ,czasem trzeba wrecz ;-)

lilias - 2011-10-30, 15:56

kamma, dacie radę ze wszystkim :-) bardzo w to wierzę :*
Jagienka - 2011-11-09, 10:12

kamma, nie uwierzyłabym, gdybyś nie napisała.... Mało czasu spędziłam z Irmą, ale pokochałam Ją od pierwszej chwili, bo już w tej pierwszej chwili widać było, że jest niesamowita... Szkoda, że tak daleko mieszkacie. Czasem myślę sobie, jak miło byłoby spotkać się z Wami.
Myślę o Was ciepło i moc serdecznych myśli posyłam dla Waszej Rodzinki, a szczególnie dla Ciebie i Irmy. Niełatwo Wam zapewne, bo Ty jestes i zawsze będziesz Jej matką, która kocha i pragnie szczęścia swoich dzieci. A Ona w szczególny sposób musi odnaleźć się w tym świecie. Wierzę, że dacie radę.

kamma - 2011-11-11, 09:19

Jagienka, a pamiętasz naszą nasiadówkę w łazience u Euri z płaczącą Irmą? To tak właśnie mamy na co dzień, choć chyba coraz rzadziej.
Ja Was również ciepło wspominam i często myślę o Tobie, co u Ciebie i w ogóle. Cieszę się, że Cię widzę netowo :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group