wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - Kamień w śliniance

taniulka - 2007-07-13, 17:56
Temat postu: Kamień w śliniance
Własnie się okazało,że Seba ma kamień w śliniance spotkaliście się z czymś takim? Co robić ? Czy jedynym wyjsciem jest antybiotyk, czy sa tez inne sposoby? Byłabym wdzięczna za pomoć.
kasienka - 2007-07-13, 19:27

taniulka, moja mama miała. Musiałabym z nią pogadać konkretniej, gdzie była u lekarza.

Z tego co kojarzę, to najpierw nie chcieli jej wyjmować, coś tam próbowała tez homeopatycznie robić, ale nie wyszło...W końcu miała zabieg, wyjęli kamień i jest ok. Robili jej też biopsję albo coś w tym stylu, pobierali próbkę, chyba, żeby sprawdzić czy to nie jakiś guz. Zabieg nie był strasznie długi i przeżyła go w miarę spoko.

Tylko moja mama miła śliniankę powiększona mniej więcej do rozmiarów kurzego jajka, nie mogła prawie przełykać, ogólnie pamiętam, że przed zabiegiem strasznie się męczyła, niby po jakiś lekach jej się trochę zmniejszało, a potem wracało niestety.

Jeśli chcesz, zadzwonię i spytam o lekarza, bo była zadowolona.

eenia - 2007-07-13, 19:44

Moja mama też miała kamień w śliniance, nie znam szczegółów, ale wiem że miała zabieg i jej go wyjęli. Niestety uszkodzili jakiś nerw przy tym i nie domykała ust, po rehabilitacji wróciło wszystko do normy.
kasienka - 2007-07-13, 19:53

No właśnie, coś takiego było, dlatego chyba zwlekali z zabiegiem i próbowali leczyć, że niby można łatwo nerw uszkodzić i usta się nie domykają...
Lily - 2007-07-13, 20:30

Niestety często to trzeba właśnie chirurgicznie usuwać :/
taniulka - 2007-07-13, 20:54

Kasienka jakbys mogła się dowiedzięc to byłoby super. Ten lekarz od którego własnie wrócił Seba powiedział,że zabieg i juz a moze warto by było pójść do takiego, który tak łatwo sie nie podda. Seba ma spuchniete i ma problemy z przełykaniem, ale nie jest to aż tak wielkie jak kurze jajo.
kasienka - 2007-07-13, 21:07

taniulka, mama też nie miała od początku takiego wielkiego. Zaraz spróbuję zadzwonić i jak się czegoś dowiem, to dam znać na pw. Współczucia dla seby, bo to upierdliwe chyba... :-/
taniulka - 2007-07-13, 21:10

boli go :(
kasienka - 2007-07-13, 21:22

taniulka, wysłałam pw
sebusel - 2007-07-14, 22:30

Dziękuje kasienka za namiary na lekarza. Jest to upierdliwe i boli jak jem ale nie chce iść pod nóż. Pocieszyło mnie to, że nie jest to pilne, bo myślałem, że będzie trzeba wycinać jak najszybciej. W takim razie mam czas, żeby znaleźć jakieś alternatywne metody leczenia.
kasienka - 2007-07-14, 23:45

sebusel, próbuj, a co tam :-D

Moja mama próbowała homeopatycznie, ale dość szybko to właśnie homeopatka zapisała jej antybiotyk, bo było poważnie. Z tego co pamiętam, to proponowała jej jakąś terapię, ale koszt był ok.1000zł czy więcej, więc mama się nie zdecydowała.

Ten zabieg mojej mamy to nie było tak do końca pójście pod nóż...Oni jakby od wewnątrz,w buzi otworzyli ten kanał i lekarz kamyczka wypchnął :roll: Pamiętam, że nawet jej tego nie zamykali, bo mówili, że mogą jeszcze jakieś pomniejsze kamyki wyjść i się zasklepiło chyba po kilku dniach.

pao - 2007-07-16, 09:25

oki, ja w tej sprawie wysłałam juz PW.

jesli solidnie boli to mniej nutrimaxu, bowiem to on uruchomił proces pozbywania sie cholerstwa. detox kompletnie odpada (o czym już pisałam) trzeba delikatniej.

nawiasem dobrze, ze teraz sie ruszyło, bo mozna bedzie sie cholerstwa pozbyć ;)

jak wrócę to precyzyjniej sie wypowiem :)

bajaderka - 2007-07-16, 12:31

sebusel, a może spróbowałbyś ssać olej lub własną urynę :-P ja bym spróbowała tych alternatywnych metod, bo uważam, że to może być proces oczyszczania organizmu a ssanie oleju lub uryny może by szybciej to ognisko zapalne w organiżmie zlikwidowało...
Humbak - 2007-07-16, 12:51

bajaderka napisał/a:
a ssanie oleju lub uryny może by szybciej to ognisko zapalne w organiżmie zlikwidowało...

ale nie usunie kamienia... :-(
Ja olej polecam dla odważnych i odpornych - wymiotowałam potem że ach :lol: No i nie zdążyłam sie przekonać czy działa... :-> ;-)

Sebusel, mam nadzieję, że obejdzie się bez skalpela...

taniulka - 2007-07-16, 13:09

Też mamy taką nadzieję
sebusel - 2007-07-17, 11:02

bajaderka napisał/a:
sebusel, a może spróbowałbyś ssać olej lub własną urynę :-P

dzięki za podpowiedź, ssanie oleju stosowałem już kiedyś, dzisiaj rano też użyłem oleju, co do tego drugiego to może jeżeli będzie bardziej bolało i puchło to zastanowię się

Humbak napisał/a:
ale nie usunie kamienia... :-(
Ja olej polecam dla odważnych i odpornych - wymiotowałam potem że ach :lol: No i nie zdążyłam sie przekonać czy działa... :-> ;-)

Dla mnie olej to nie problem mogę nawet 10 minut ssać aż stanie się całkiem wodnisty. Humbak, wydaje mi się, że jest szansa, będę próbował i zdam relację.

kasienka napisał/a:
Ten zabieg mojej mamy to nie było tak do końca pójście pod nóż...

To co piszesz to brzmi rzeczywiście mniej krwawo, ciekawe, że zostawili ranę otwartą może dlatego, żę śluzówka goi się błyskawicznie.

Ja i tak kilka razy dziennie uciskam śliniankę, żeby usunąć nadmiar płynów. Wydaje mi się, że coś tam się przesuwa stopniowo. Zobaczymy, czy w końcu wyjdzie...

PS. Taniulka, daj proszę punkcik dla pao za pomoc.

Humbak - 2007-07-17, 11:05

sebusel napisał/a:
wydaje mi się, że jest szansa,

hihi... trzymam kciuki... :-D

sebusel - 2007-07-18, 22:33

Hurra, problem został rozwiązany :mryellow: :mrgreen: :mryellow: !!!

Pozbyłem się kamieni, z pomocą laryngologa i skalpela, oj bolało okrutnie :evil: .

Kamyki dwa niczego sobie, większy prawie centymetr ma. Dostałem na pamiątkę, dla rządnych mocnych wrażeń jutro zamieszczę zdjęcie :mryellow: .
Pan doktor, starszy pan, bardzo sympatyczny, zaczął od zaglądania w uszy i do nosa, potem zaglądnął do jamy ustnej i spytał czy nacinamy. Okazało się, że to dość prosty zabieg, kamienie były prawie przy ujściu kanału, właściwie wczoraj to już sam wyczuwałem to pod palcem. Znieczulił lidokainą, a po nacięciu gdy pan dr siłował się z tym większym, żeby go wydobyć to bolało paskudnie - ale wytrzymałem. No a potem okazało się, że siedzi jeszcze jeden, mniejszy poszło szybciej ale też bolało - a tu ani zębów nie mogłem zaciskać, dali mi do trzymania miseczkę pod brodą, żeby płyny ściekały, więc za rękę pana dr w geście rozpaczy też nie mogłem chwycić ;-)
Teraz już jest dobrze, czuje jedynie dyskomfort z powodu tego nacięcia, ale to jest ogromna ulga bo każdy kęs przeżuwany powodował przykry ból, gdy ślina wydzielała się w tej zatkanej śliniance.

kasienka, takie nacięcie jak twojej mamie zrobili, też nie zszywali ma się samo zrosnąć. W tej przychodni co podałaś mi namiar, to terminy mieli na grudzień, poszukałem więc i trafiłem do prywatnej na mickiewicza, ale zrobili na ubezpieczenie.
pao, wygląda na to, ze nutrimax spowodował, że kamyczek został wypchnięty ze swojego miejsca powstawania i dotarł prawie do końca kanału, ale był za duży, żeby dało się go wydusić. Zdecydowałem się na radykalne rozwiązanie, bo trafiłem na mądrego i rozsądnego, a do tego sympatycznego lekarza - tak podpowiedziała mi moja intuicja :-D :-P

kasienka - 2007-07-18, 23:41

sebusel, bardzo się cieszę, że tak szybko poszło :) Moja mama męczyła się rok chyba, a kamień miała mniejszy niż Ty, bo wielkości pestki od winogrona i siłowali się z nią długo(jak twierdziła lekarz siedział jej na kolanach ;) )

Co to jest nutrimax?

- 2007-07-18, 23:42

sebusel napisał/a:
zębów nie mogłem zaciskać, dali mi do trzymania miseczkę pod brodą, żeby płyny ściekały, więc za rękę pana dr w geście rozpaczy też nie mogłem chwycić
:lol: ;-) dzielniacha z Ciebie! Nie ma co!!!
Humbak - 2007-07-19, 08:43

sebusel napisał/a:
większy prawie centymetr ma

:shock:
ojojoj... to wspaniale zatem że zdecydowałeś się na gwałtowne cięcia i że się udało :-D
sebusel napisał/a:
więc za rękę pana dr w geście rozpaczy też nie mogłem chwycić
a może to i lepiej... w dzisiejszych niepewnych czasach... ]:->
taniulka - 2007-07-19, 14:21

Cytat:
a może to i lepiej... w dzisiejszych niepewnych czasach...


:mrgreen:

sebusel - 2007-07-19, 20:04

Oto sprawcy całego zamieszania:
hxxp://wegedzieciak.pl/album_pic.php?pic_id=92]

orenda - 2007-07-19, 20:33

sebusel napisał/a:
Oto sprawcy całego zamieszania:
faktycznie pokaźni :shock:
alcia - 2007-07-19, 21:31

szok!!! :shock: jak to się tam zmieściło??? jak to się tam znalazło... ?
sebusel - 2007-07-19, 21:43

kasienka napisał/a:
Co to jest nutrimax?

Biologicznie aktywny suplement diety (hxxp://vipgroup.pl/product35/product_info.html]tutaj), pao wie o tym sporo i zainspirowała mnie, żeby brać to.
alcia napisał/a:
jak to się tam znalazło... ?

no właśnie to jest zagadka, trzeba by zrobić analizę składu chemicznego, z tego co się doczytałem to zaburzenia w składzie elektrolitów krwi mogą przyczyniać się do odkładania się kamienia, ale musiał sobie rosnąć wiele lat.

martka - 2007-07-19, 21:47

niezle okazy sebusel :shock:
pao - 2007-07-20, 18:33

Cytat:
pao, wygląda na to, ze nutrimax spowodował, że kamyczek został wypchnięty ze swojego miejsca powstawania i dotarł prawie do końca kanału, ale był za duży, żeby dało się go wydusić. Zdecydowałem się na radykalne rozwiązanie, bo trafiłem na mądrego i rozsądnego, a do tego sympatycznego lekarza - tak podpowiedziała mi moja intuicja


ważne że temat z głowy (a raczej ze ślinianki ;) )

była jeszcze opcja rozbicia kamieni ultradźwiękami a potem wypłukanie nutrimaxem :) dłużej by poszło, ale i bez cięcia.

no ale poszło jak poszło o dobrze ze już po :) a kamyczki doprawdy spore, nic dziwnego, że lepiej było ciąć :) (dobrze że detoxu nie brałeś ;) )

Cytat:
Co to jest nutrimax?

preparat ziołowy. wielu krytykuje przez wzgląd na cenę lub żelatynowa otoczkę, ale jeszcze nie spotkałam się ż innymi suplementami o tak wysokiej wibracji i skutecznym działaniu. cena w stosunku do jakości wedle mnie nie jest wysoka, a a żelatynowa otoczkę wyrzucam.

Lily - 2007-07-20, 19:14

To już chyba bez znaczenia, czy się wyrzuca czy nie... bo i tak się to kupiło.
Ja się muszę przyznać do brania kapsułek z żelatyną, choć gryzie mnie sumienie i czasem mnie mdli na myśl o tym. Biorę olej z wiesiołka, który ponoć ma pomagać na alergie skórne i muszę stwierdzić, że wysypka od słońca jak zeszła, tak nie wychodzi na nowo...

Alispo - 2007-07-20, 19:39

Jakmsie kupilo to juz sie stalo :-? zgadzam sie.Wyrzucanie otoczki nie zawsze jest dobrym pomyslem,bo te otioczki czasem czemus sluza,maja wplyw na to w jakim miejscu przeodu pokarmowego lek sie wchlonie,nie sa tylko "opakowaniem",nie mowie ze w tym przypadku akurat,bo nie wiem.Jest jeszcze wyjscie takie jak wegetarianskie otoczki,widzuialam nie raz na allegro;)wiec jak ktos nie moze zelatyny przelknac(a kupic to mogl ]:-> )to moze jeszcze z takiego wyjscia skorzystac ;-)
kasienka - 2007-07-21, 08:50

A po co Wam te suplementy? Czy dieta nie zapewnia wystarczającej ilości skadników odżywczych że trzeba jeszcze tabletki lykac?
pao - 2007-07-21, 09:14

w tym konkretnym przypadku spokojnie można łykać bez otoczki :) jeno smak średnio przyjemny ;)

a co do suplementów: niestety niewielu ludzi ma komfort rzeczywiście dobrego jedzenia. to kwestia świadomości o tym co i jak jemy.

u mnie visiony są w diecie regularnie ale różnie w zalezności od czasu i potrzeb, ale zawsze mam je jako apteczkę (kilka preparatów w razie nagłej potrzeby ;) ), bowiem na nich opieram wszelkie ewentualne leczenie. siła ziół jest wielka a ichnia technologia produkcji daje narzędzie dużo silniejsze niż można by przypuszczać.

a co do zawartości składników odżywczych w diecie:

wszyscy wiemy o tym jak bardzo skażona jest natura. to powoduje że spadek składników odżywczych jest coraz większy. jeśli człowiek ma pewne źródło pożywienia i tak nie jest to czym naprawdę dobrze jest sie żywić. na przestrzeni 10 lat spadek wartości odżywczych sięga nawet 60% (badania z okresu 81-91 jeśli dobrze pamiętam) badania zaś były przeprowadzane w wielu regionach zarówno wysokouprzemysłowionych jak i tych czystych. zatem choć jednostkowo spadek może wyglądać lepiej, to może też i dużo gorzej...

zresztą wystarczy mając wyczucie i intuicję zjeść bio-marchewkę z polski a z holandii i już czuje sie różnicę :/ niestety nasza żywność nie spełnia tego co teoretycznie powinna spełniać: nie odżywia nas. zatem raczej możemy mówić o większych lub mniejszych niedoborach niż o ich braku niestety. oczywiście świadomi wegetarianie mają ten plus, że zazwyczaj większa wiedza dysponują a i bardziej interesują się źródłem swej żywności, jednak to i tak nie zawsze wystarcza.

tabletek nie polecam: chemia tylko pozornie wzmacnia organizm. daje jednostkowy przyrost wskaźnika, działa wybiórczo ale ogólnie osłabia organizm i daje na dłuższą metę odwrotny efekt od zamierzonego. zatem jeśli ktoś chce suplementacji to warto zapoznać sie z naturalną opcją. albo jeśli chce tego uniknąć to potrzeba bardzo ścisłego pilnowania źródeł naszej żywności: bo jeśli ktoś myśli, że człowiek sie suplementuje bo nie je mięsa, to ulega stereotypowi. powód suplementacji (świadomej i korzystnej) jest zupełnie inny.

bo nie sztuka napchać sie prochów a potem męczyć organizm wydalaniem nadwyżek, ale sztuka dobrać metodę najodpowiedniej dla siebie i swoich najbliższych.

nie uważam ze suplementacja jest niezbędna, jednak wiem jak trudno odżywić swój organizm należycie we współczesnych czasach. nerwowość, podatność na stres i inne takie tez są objawem niedoborów. bo zdrowie to nie tylko brak kataru ale i odporność psychiczna, a tej jednak większości ludzi brakuje.

widzę jak ludzie sie żywią, widzę jak wyglądają ich organy, ich energie, ale każdy z nas odpowiada za swój organizm i za swoje życie, zatem moje poglądy sobie zostawiam, no chyba ze ktoś pyta. jedyne co powtarzam: chcesz suplementować: oki, byle nie syntetycznie. reszta niech będzie w twoich rękach i twojej intuicji. nie chcesz suplementowac to też wybór. nic mi do tego. byle chemii unikać ;)

nawiasem: wiele porad na wegedzieciaku to też suplementacja:
pij pokrzywę,
dosypuj sezamu
podjadaj pietruszkę...

to tez są porady dotyczące suplementacji :)

zresztą jeśli dobrze kojarzę (ale mogę sie mylić) właśnie pietruszka była pierwszym stosowanym suplementem :)

kasienka - 2007-07-21, 09:49

pao napisał/a:
visiony

a co to?

Ja nie wiem, z czego są zrobione te suplementy, o których piszesz...Z ziól?

pao - 2007-07-21, 09:59

generalnie baza są zioła, ale niektóre mają domieszki typu tran i inne takie. tych nie testowałam na sobie z dość oczywistych względów ;)

unikalność polega na tym, że są produkowane w obróbce niskotemperaturowej co nie jest powszechnie stosowane a daje najlepsze zabezpieczenie dla wartości odżywczych. max temp produkcji to 30 stopni, zatem nie niszczymy naturalnych struktur a ziółka bardziej "śpią" niż są zasuszone ;) analogicznie do banków krwi czy spermy.

gdy trafiają do brzucha dostają potrzebne im ciepełko a gdy są zalane wodą zaczynają działać. bardo szybko przedostają sie do krwiobiegu (około 20 minut do pół godziny) i są wysoce wchłanialne (nawet do 98%). generalnie same w sobie nie są lekiem, ale dają potężną dawkę składników odżywczych zaś organizm sam decyduje gdzie w pierwszym rzędzie ich użyć. bowiem zioła to tylko zioła, geniusz jest w naszym organizmie :)

tak tez było tutaj: cel wzięcia nutrimaxu był inny, ale jak sie okazało organizm za ważniejsze uznał usunięcie kamieni :)

to dość częste zjawisko, gdzie ludzie sięgają po suplementy w danym celu, ale organizm decyduje sie je wykorzystać w innym miejscu, najczęściej istotniejszym z punktu widzenia naszego zdrowia :)


Cytat:
Ja nie wiem, z czego są zrobione te suplementy, o których piszesz...Z ziól?


no o chemię to mnie chyba nie podejrzewasz :D

mirkakozak - 2008-04-07, 10:17

witam
Mam prośbe, szukam lekarza który wyłuska kamień ze ślinianki nie usuwając całej ślinianki. Proszę aby ktoś dał minamiar na takiego lekarza.
Z gory dziekuje.

Lily - 2008-04-07, 15:10

Nie mam namiarów, ale jeszcze chyba musisz powiedzieć skąd jesteś mirkakozak, :)
mirkakozak - 2008-04-14, 10:16

Nie podawałam namiarów,gdyż gotowa jestem pojechać nawet gdzieś dalej od miejsca zamieszkania byle tylko rozwiązać problem ślinianki bezoperacyjnie.Mieszkam w Końskich woj.świętokrzyskie.Lekarz w Kielcach wypisał mi skierowanie do szpitala na zabieg.Nie omieszkał nadmienić o możliwości uszkodzenia wiązki nerwów i w efekcie o opadaniu kącika ust.Powiedział, że jeśli rozpocznie się stan zapalny to będzie mus.
Mój kamień wystaje ze ślinianki i wydaje mi się, że wystarczy naciąć i wyłuskać go.
Ślinianka jest wielkości śliwki .

sebusel - 2008-04-14, 10:37

mirkakozak napisał/a:
Mój kamień wystaje ze ślinianki i wydaje mi się, że wystarczy naciąć i wyłuskać go.
Ślinianka jest wielkości śliwki .

Jak pojechałem do szpitala to mi dyżurny "konował" na oddziale powiedział, że trzeba będzie zabieg robić. Ale mimo to porządne wydusił nagromadzoną wydzielinę i ulżyło - ale jak dusił to bolało jak diabli :evil: . Dał mi radę, żebym sam sobie też co jakiś czas wyduszał, więc tak robiłem parę dni pomagało.
W końcu trafiłem do prywatnej przychodni laryngologicznej - szczęśliwie mieli umowę z kasą chorych. Tam starszy pan dr obejrzał, przy okazji pozaglądał do uszu i nosa i spytał czy wyciągnąć kamień. Zgodziłem się, gdy wyjaśnił mi, że to będzie drobne nacięcie ujścia ślinianki.
Znieczulenie było miejscowe, przez spryskanie lidokainą, zabieg trwał chyba z kwadrans, wyglądało na to, że nie idzie tak łatwo jak pan dr przewidywał. Było to dość nieprzyjemne, parę razy prosiłem ponowne psiknięcie tym roztworem, krew się polała trochę...

Ale udało się, wszystko się zagoiło, obyło się bez antybiotyków, jedynie ujście kanału wydaje się teraz trochę większe.

Potem okazało się, że ten pan dr, wykształcił wielu laryngologów w Poznaniu. mirkakozak, do Poznania masz dość daleko, rozpytaj się u siebie na pewno znajdziesz rozsądnego i odważnego lekarza w okolicy. Ale nie czekaj, żeby nie doszło to poważniejszego zapalenia. Trzymam kciuki :-) .

mirkakozak - 2008-04-15, 13:45

Dzięki sebusel, odezwę się jeszcze, a Ty skompletuj ten adres do prywatnej kliniki.[/u][/i]

[ Dodano: 2008-11-04, 12:41 ]
Minęło pół roku od naszej rozmowy na forum, a ja dalej nic nie zrobiłam z moją ślinianką.Piję co prawda zioła od Ojców Bonifratrów, ale to bardziej na oczyszczenie nerek i woreczka.Nadal nie chcę iść na operację wycięcia ślinianki.Proszę Cię , podaj mi adres, właściwie numer, bo na ul. Mickiewicza jest więcej przychodni oraz kontakt i nazwisko tego starszego doktora, który robił Ci zabieg.To nic,że to daleko.Jeśli będzie trzeba,to pojadę.Postaraj się proszę.Czekam.

[ Dodano: 2008-11-04, 12:41 ]
Minęło pół roku od naszej rozmowy na forum, a ja dalej nic nie zrobiłam z moją ślinianką.Piję co prawda zioła od Ojców Bonifratrów, ale to bardziej na oczyszczenie nerek i woreczka.Nadal nie chcę iść na operację wycięcia ślinianki.Proszę Cię , podaj mi adres, właściwie numer, bo na ul. Mickiewicza jest więcej przychodni oraz kontakt i nazwisko tego starszego doktora, który robił Ci zabieg.To nic,że to daleko.Jeśli będzie trzeba,to pojadę.Postaraj się proszę.Czekam.

k.leee - 2009-06-18, 23:23

Polecam Ci tą babkę hxxp://drczarzasta.pl/ Leczymy się od jakiegoś czasu i jest skuteczna a do tego rozsądna.
aneta035 - 2010-02-03, 22:45
Temat postu: kamien
nie wiem czemu ludzie lubia straszyc innych.jak sie dowiedzialam ze mam kamien w sliniance i zaczełam czytac te komentarze -byłam bardzo wystraszona.po zabiegu okazało sie ze niepotrzebnie sie bałam.kompletnie nic nie bolało i trwało to wszysko pare minut. ludzie!-mniej paniki i nie straszcie innych.
Lily - 2010-02-03, 22:48

aneta035, witaj na forum, może opowiesz coś o sobie? jesteś wegetarianką?
karolinaxx95 - 2010-02-26, 19:40

Mój kolega ma kamień na śliniance. Nie chce iść usunąć, mimo że miał jechać na zabieg rok temu ale nie pojechał.Boi się że straci głos. :-( pomocyy ????
Shi - 2010-02-26, 20:30

zawsze można rozbić ultradźwiękami. wtedy można usuwać niechirurgicznie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group