wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o rodzinie - ZŁOŚĆ

renka - 2010-03-03, 12:00
Temat postu: ZŁOŚĆ
Mysle, ze temat dotyczy wielu z nas.
Kto znajdzie cos ciekawego na temat powyzszy to poprosze :-)

Ponizej linki do 2 artykulow psycholozki Malgorzaty Osipczuk:

hxxp://www.it-self.pl/artykuly_008.php]KIEDY CZUJESZ ZŁOŚĆ NA SWOJE DZIECKO

hxxp://www.it-self.pl/artykuly_002.php]ZŁOŚĆ, KTÓRA NIE KRZYWDZI A POMAGA

gosia_w - 2010-03-03, 13:37

renka, dzięki za te artykuły. Mam problem z zaakceptowaniem faktu, że moje dziecko wywołuje czasami moją złość... W ogóle złość to u nas trudny temat.
renka - 2010-03-03, 14:14

Gosia, ja mysle, ze to jest troche taki temat tabu - zlosc w stosunku do wlasnego dziecka.
Wg mnie trafnie powody powyzszego ujela autorka we wstepie pierwszego artykulu:

Cytat:
Uczucie złości a czasem wręcz wściekłości do własnego dziecka jest doświadczeniem, wobec którego może matki i ojców ogarniać bezradność. W micie "dobrego rodzica" tkwi przecież obraz wiecznej łagodności, wyrozumiałości i opanowania, poświęcania się. Brak w nim miejsca na nieopanowane reakcje czy gniew. Po wybuchu złości dopadają matki i ojców wyrzuty sumienia i wstyd a akty tej "niedoskonałości rodzicielskiej" są zazwyczaj ukrywane przed otoczeniem. Złość i zdenerwowanie w stosunku do dziecka są jednak naturalne. Nie ma takich rodziców, którzy od czasu do czasu nie mieliby negatywnych odczuć w stosunku do swojego dziecka. Mit dobrych, nadzwyczaj cierpliwych, tylko kochających rodziców, utrudnia bardzo radzenie sobie ze złością. Bo jeśli przyznamy się do uczucia złości - łatwiej możemy stawić jej czoła .

MamusiaIguli - 2010-03-03, 14:37

temat spadł mi z nieba.

jestem poczatkujaca w roli matki. I od drugiej doby juz z bezradnosci złoszcze sie na corke. Dzis tez mnie to dopada. Nie moge zniesc ze ona ciagle placze, a ja nie wiem czemu, przeciez sie staram. Z kazdym rykiem chodze do lekarza- pisze to bo okazuje sie ze dziecku nic nie jest. z besilnosci mam ochote uciec...
dodadkowo natłok obowiazkow. Wszytko na mojej glowie...nie moge narzekac na narzeczonego bo pomaga mi w zajmowaniu sie coreczka.Ale czasami nie jest wyrozumialy w stosunku do tego jaka stałam sie panią domu.

Dopiero miesiac a ja odpadam. Czuje naprawde ze nie jestem dobrą matką.Matką, narzeczona, partnerką, panią domu.

MamusiaIguli - 2010-03-03, 14:59

euridice, mam chuste. tylko ja mam tą elastyczną. Nie probowalam jeszcze jej wkladac do niej, nawet pomysły juz nie przychodza mi do glowy z tego zmeczenia. :(

dzieki za pomysl, pozdrawiam cie serdeczne.

mandy_bu - 2010-03-03, 15:31

MamusiaIguli, przede wszystkim teraz jesteś mamą a nie "panią domu" ;-) :-) . Spokojnie, jeśli masz tylko wolną chwilkę to staraj się odpocząć. Pogadaj z narzeczonym, że na razie odpuszczasz bycie "kurą domową" :-) , bo praca przy dzidziusiu jest bardzo wyczerpująca fizycznie i emocjonalnie. Jest tutaj kilka mam co ma takie "wymagające" egzemplarze ;-) , także nie martw się nie jesteś sama.
Może ktoś podrzuci jakiegoś linka o wiecznie płaczącym bobasie?

MamusiaIguli - 2010-03-03, 15:50

mandy_bu napisał/a:
Może ktoś podrzuci jakiegoś linka o wiecznie płaczącym bobasie?


tez sie przyda!

tak w ogole to dzieki za wsparcie. Brakuje mi tego bardzo.

mandy_bu - 2010-03-03, 15:54

np: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=6338&highlight=antek

[ Dodano: 2010-03-03, 15:56 ]
i tu : hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=6339
i w ogóle polecam wątek niemowlęcy :-)

Tempeh-Starter - 2010-03-03, 18:28

złość to jedno z uczuć / emocji codziennych i naturalnych.
wolno i trzeba się złościć - w trosce o swoje zdrowie psychiczne.
traktowanie złości jako stanu zakazanego, tabu, tłumienie jej, nie przeżywanie i nie wyrażanie to prosta droga do problemów z sobą

gosia_w - 2010-03-03, 20:51

Tempeh-Starter zgadzam się w całej rozciągłości :-) Niestety niektórzy zostali nauczeni w dzieciństwie, że złość jest zła i muszą się uczyć w dorosłym życiu, że jest inaczej.
MamusiaIguli - 2010-03-04, 09:36

ja tez sie zgadzam w 100%

byl w moim zyciu okres, musze powiedziec, ze nieodległy kiedy wlasnie sie tak stalo. Musialam pracowac nad sobą z terapeutami zeby moc zaakceptowac siebie i dac sobie przyzwolenie na złoszczenie. Bylo mi lepiej.

teraz to wraca. najgorsze jest to, ze juz nie pamietam jak "robi sie" to, zeby ta złość wyrzucic bez wyrzutow sumiena.

Malinetshka - 2010-03-04, 17:28

Nie czytałam, ale znalazłam, więc wklejam: hxxp://tinyurl.com/ygsjubk
bodi - 2010-03-04, 21:03

dzięki mali :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group