wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - nasze doświadczenia z alergiami

- 2010-03-05, 12:59
Temat postu: nasze doświadczenia z alergiami
Ja od czerwca zeszłego roku miałam problem z zatykającymi się śluzówkami nosa na wieczór. Na początku była to tylko jedna dziurka a z czasem obydwie. Na wakacjach chyba mi przeszło, potem wróciło pod koniec września. W końcu poszłam do alergologa jak skończyłam karmić Lwa. Wyszła mi niby alergia na kota i roztocza. Ale Bąbelki małe na 3mm

dostałam zyrtec, psikacz do nosa jakiś taki na alergie co nie masakruje śluzówki i lek na noc taki co ma zapobiec ewoluowaniu alergii w astmę...

i sama nie wiem...bo problem mam tylko z tymi śluzówkami, no i plus katar lejący nic więcej. Miał ktoś takie objawy?

do tego ostatnio zapominałam ciągle brać ten zyrtec i objawy nie wracały, dopiero po 4 dniach troszeczkę wieczorem mi się coś zaczęło z tą śluzówką dziać...

potrzebuję poczytać jakie macie doświadczenia z alergiami by mieć jakieś szersze pole widzenia...

Hexe - 2010-03-05, 13:16

Ja urodziłam się z AZS o czym oczywiście nikt nie wiedział, bo w tamtych czasach nie było to modne. Całe dzieciństwo spędziłam chorując na zapalenie oskrzeli, straszyli astmą. Nabrałam się zaszczorów że ho ho. Cudownie mi przeszło samo po czym wybuch nastąpił w okresie dojrzewania. Jak zrobiłam testy to się pani alergolog za głowę złapała i powiedziała, że powinnam pod kloszem żyć. Brałam sterydy i inne zyrteci, psikadła do nosa i jakieś tam inhalacje, ale nic nie pomagało i olałam sprawę, tak po prostu odstawiłam leki. Akurat w tym czasie przestałam jeść mięso i alergia mi zniknęła. Czasami zdarza się jeszcze jakaś mała pokrzywka na lek,albo na krem ale kataru niet. Do czego zmierzam, że moje doświadczenia są dziwne i nie potrafię powiedzieć dlaczego alergia mi zniknęła. Dodam, że jak kilka lat temu juz jako dorosła osoba robiłam testy, to pani alergolog powiedziała, że to nie możliwe żebym miała takie silne uczulenie kiedyś i na wszystko, a ja jej testy przed nos, a pani zbladła i powiedziała dziwne. :lol:
- 2010-03-05, 13:37

Hexe, ale jaja, dobrze, że na plus a nie na minus dla Ciebie!
bronka - 2010-03-05, 14:09

W wieku szkolnym miałam alergię luz o astmę zahaczającą już o astmę. Dusiłam się strasznie. Potem coraz rzadziej miałam ataki, sporadycznie.
Od ok. 3 lat nic.
U mnie łączyłabym to z dietą.

- 2010-03-05, 14:45

u mnie z dietą tego nie ma jak połączyć
tęczówka - 2010-03-05, 19:01

ja też mam AZS.ujawniło się w całej okazałości gdy miałam jakieś 11 albo 12 lat.
w dodatku miałam stwierdzoną silną(pokrzywka w kilka minut po założeniu srebrnego pierścionka,lejące się rany na całym ciele) alergię na kobalt i nikiel-która minęła,gdy zrobiłam sobie kupę kolczyków w uszach(31 :lol: ).chyba mój organizm stwierdził,że już się nie opyla buntować-kolczyków i tak bym nie wyjęła :mrgreen:
u mnie cała rodzina alergiczna.
prababcia udusiła się w ataku astmy,brat ma pylicę,córeczka siostry ma straszne AZS,ciocia też atopowiec.
widzę powiązanie alergii z dietą w moim przypadku-gdy się głodziłam :oops: ,alergia nie dawała mi żyć.leczenie alergii miałam więc połączone z wizytami u psychologa.
stres wyzwala alergię,tak myślę.

arete - 2010-03-05, 21:07

Kurczę, , ja mam/miewam podobne objawy. Na wieczór zatyka mi się nos, nie mogę spać, bo muszę oddychać ustami, które od tego wysychają, potem przez pół dnia nie mogę pozbyć się uczucia zdrętwiałego języka. Czasem mam też napady kichania, ostatnio po takim całodziennym kichaniu i smarkaniu poszłam do alergologa. Powiedziała mi, że to pewnie przez przestrojenie hormonalne w ciąży. Dała mi coś do nosa, sterydy niestety, ale na szczęście użyłam tylko raz, bo jakoś - odpukać - ostatnio jakby mi przeszło. Dziwne to wszystko - jestem z kompletnie niealergicznej rodziny i sama nigdy na żadna alergię nie cierpiałam.
Shi - 2010-03-05, 22:05

ań, teraz to niemal każdy ma alergie ino nie każdy o niej wie ;) najczęściej to na pleśnie (a tu jest kilka rodzajów) no i na jesieni i wiosną (ogólnie jak wilgotno) to ludziska chodzą smarkają i kaszlą i myślą, ze przeziębieni ;) a potem dostają antybiotyk, rozwalają odporność i rzeczywiście zaczynają chorować ;)

generalnie powtórzę się po raz kolejny, ale u nas biorezonans pomógł i to bardzo. mi tylko te pleśniowe reakcje zostały (bo chemie to nie ma co odczulać, to podświadomość ;) ) u moich dziewczyn też. jak zaczynamy smarkać to rodzinnie ;) ale nie ma paniki, ja wiem co to a alergolog wystawił nam pisemko by i w szkole nie panikowali.

YolaW - 2010-03-06, 11:29

, ja rok temu dostałam bardzo silnej pokrzywki (swędzenie całego ciała, że miałam ochotę zedrzeć sobie skórę, puchnięcie całego ciała oraz twarzy co już zagrażało życiu i inne jazdy). Brałam zyrtec (po którym miałam wszystkie skutki uboczne), telfast, sterydy domięśniowo, a nawet jakieś psychotropy. Wydałam mnóstwo kasy, przytyłam sporo, miałam depresję i musiałam nagle skończyć karmić piersią. Leczyłam się u dermatologa i alergologa. Było bardzo źle, powiedzieli mi, że to może trwać latami i nie wiadomo czy się wyleczy, leki miałam brać nawet do końca życia, miałam zapomniec o kolejnym dziecku ze względu na ilość leków. Testy wykazały alergię na sierść kota i pyłki traw. Wiedziałam też o alergii na nikiel.
Na szczęście trafiłam na mądrą lekarkę i po odrobaczeniu zentelem oraz oczyszczeniu organizmu (lewatywy i inne "atrakcje") moja alergia przeszła jak ręką odjął z nia na dzień i nie wróciła. Więc u mnie to wcale nie była alergia tylko robale!

- 2010-03-06, 22:54

robiłam badanie na pasożyty i nic nie wyszło...

mam zamiar powalczyć naturalnie bo ja mam problem z przyjmowaniem leków-jakieś bariery i ciągle zapominam, znów 2 dni z rzędu nic nie wzięłam, bo zapomniałam...

narazie zbieram info.

arete też tak sobie myślałam, że to może być coś z hormonami..jak karmiłam Jagodę to nagle wyszła alergia na kota objawiająca się krtaniowymi dusznościami i swędzeniem oczu. Przeszło samo jakiś czas po tym jak karmić skończyłam.

więc liczę na to jeszcze że tu to samo będzie..skończyłam karmić na początku stycznia...

aha, robiłam też ogólne badania krwi+wymaz i cukier itd. i wszystko w idealnej normie...

topcia - 2010-03-06, 23:41

U mnie jeśli chodzi o nos to mam dziwne dolegliwości. MIałam od zawsze, zapewne dziedziczne i jak wiadomo, jeśli coś jest od zawsze, wydaje się, że jest czymś normalnym. Mam chyba przerost czegoś tam w nosie, pewnie błon śluzowych i wrażenie, że mało powietrza przemieścić sie może jednorazowo przez kanał "oddechowy". Jak sobie ręką rozciągnę policzek/ skórę przy nosie w stronę zewnętrzną wtedy o wiele lepiej się oddycha. No i tak mam....
- 2010-03-07, 08:56

euridice napisał/a:
ań napisał/a:
robiłam badanie na pasożyty i nic nie wyszło...

Bo te badania nic nie dają w 99% przypadków ;)
to jak to sprawdzić?
YolaW - 2010-03-09, 21:44

euridice napisał/a:
tylko czekałam aż przyjdzie Jola ze swoją przekonującą historią

euridice, :mryellow: :mryellow:

ań napisał/a:
euridice napisał/a:
ań napisał/a:
robiłam badanie na pasożyty i nic nie wyszło...


Bo te badania nic nie dają w 99% przypadków

to jak to sprawdzić?

Najlepiej itak się odrobaczyć, bo na pewno coś wyhodowałaś przez te wszystkie lata, dzieciaki i męża też odrobaczcie (jeśli pierwszy raz to nie obejdzie się też pewnie bez chemii). Oczyścić organizm porządnie i zobaczyć czy wtedy będzie jakaś alergia. Ja za kilka dni wstawię przepis na takie gruntowne oczyszczanie, tylko czekam aż mi ją szwagier zeskanuje. Parę osób z forum czeka na ten przepis.
Ja teraz zamierzam oczyścić organizm z soli pometabolicznych - trwa to 30 dni, ale nie jest jakieś ciężkie. Jednak w przypadku oczyszczania z pasożytów polecam oczyszczanie weekendowe.
euridice napisał/a:
Chyba można biorezonansem, ale najlepiej po prostu się odrobaczyć i zobaczyć czy to coś da

Mam namiary na moją lekarkę w Katowicach, to w miarę blisko Ciebie, ona diagnozuje pasożyty, ale najlepiej najpierw się oczyść, bo ona itak Ci to zaleci.

[ Dodano: 2010-03-09, 21:52 ]
A co do chemii to ja odrobaczałam się zentelem, Tomek też, Olaf pyrantelum, a teraz już vermoxem go odrobaczę.
Moja lekarka poleciła mi coś takiego:
hxxp://www.edrugnet.com/buy-praziquantel.htm
Można zamówić z tej strony i przesyłają w szybkim czasie. Płacić można kartą. Ten lek działa na dużo więcej pasożytów, a cenowo wychodzi jak zentel. Tylko koszt przesyłki to 20 dolców, więc lepiej zamawiac z kimś i podzielić się tym kosztem. Ilość potrzebnych tabletek wylicza się tak: 1 tabletka na każde 10kg masy ciała w dwóch turach.
Czyli ja ważę 56kg, więc potrzebuję 12 tabletek. 6 pierwszych muszę podzielić na 3 porcje (rano, południe, wieczór czyli po dwie tabletki na porcję) i zjeść je w ciągu dnia. Po dwóch tygodniach tak samo powtórzyć.

YolaW - 2010-03-11, 23:51

Ok, mam już skan, ale jest w PDF czy mogę go ormalnie dołączyc do posta? Bo jesli nie to mogę na maila powysyłać. Dajcie znać jakby co, albo poinstruujcie mnie :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group