| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - wirusowa infekcja -leki
Lotna - 2010-04-13, 16:26 Temat postu: wirusowa infekcja -leki Tosiek ma zmienione gardło, temp w granicach 38.4 po lekach spada. Gorszy apetyt.
Bałam się paciorkowca w gardle więc poszłam do lekarza (laryngo) aby zobaczył.
Orzekł że to nie angina, że to wirusówka. Kazał podać Heviran, cerutin. Po 3 dniach jak nie pomoże, antybiotyk
Ja tam z antybiolem się wstrzymuje ale nie wiem co z tym Heviranem.Doczytałam że stosuje się go przy ospie Podaje Tośkowi AnginHeel oraz Engystol, pije szałwię ale dziś skoczyła znów temp bo wczoraj bez leków w granicach 37.6, dziś 38.4.
Co byście zrobiły?
Lily - 2010-04-13, 16:39
| Lotna napisał/a: | Doczytałam że stosuje się go przy ospie | Nie tylko. To lek przeciwwirusowy, stosowany nawet wtedy, gdy nie wiadomo, o jaki wirus chodzi. Ale z ulotki wynika, że raczej nie stosuje się u dzieci poniżej 2 lat.
Dziwne, że lekarz chce podawać antybiotyk, skoro nie ma zakażenia bakteryjnego. Chyba że spodziewa się ewentualnego nadkażenia w najbliższych dniach...
Lotna - 2010-04-13, 17:10
| Lily napisał/a: | | Lotna napisał/a: | Doczytałam że stosuje się go przy ospie | Nie tylko. To lek przeciwwirusowy, stosowany nawet wtedy, gdy nie wiadomo, o jaki wirus chodzi. Ale z ulotki wynika, że raczej nie stosuje się u dzieci poniżej 2 lat.
Dziwne, że lekarz chce podawać antybiotyk, skoro nie ma zakażenia bakteryjnego. Chyba że spodziewa się ewentualnego nadkażenia w najbliższych dniach... |
Właśnie po tym antybiotyku moje zaufanie spadło Sama nie wiem czy homeo walczyć czy podać ten przeciwwirusowy.
zorro - 2010-04-13, 19:35
Jak dla mnie - homeo.
Lotna - 2010-04-13, 20:23
Ja też tak uważam, mąż uważa że powinniśmy podać lek Póki co samo homeo stosujemy.
Rano zobaczę jak gorączka i gardło. Dziś więcej zjadł niż wczoraj więc liczę że się poprawi po homeo. Myślę że do czwartku poczekam, jak będzie sytuacja bez zmian, podam ten przepisany przez laryngologa. Dobrze kombinuję?
zina - 2010-04-13, 20:31
Lotna, my ostatnio leczyliśmy zdiagnozowaną przez lekarza anginę Klary, w którą ja do końca nie wierzyłam homeo i faktycznie pomogło. Byłaby to już druga w jej życiu więc homeopatka przepisała coś faktycznie na tą przypadłość.
Skoro larygolog orzekł że wirusówka ja bym się tego trzymała choć Antol malutki jeszcze więc po 3 dniach skoro nie będzie poprawy poszłabym raz jeszcze do kontroli.
Klara łykała penicilinę podczas pierwszej angiginy ale wtedy widoczne były ropnie na migdałach.
Zdrowia dla Tośka!
Lotna - 2010-04-13, 20:35
| zina napisał/a: | Lotna, my ostatnio leczyliśmy zdiagnozowaną przez lekarza anginę Klary, w którą ja do końca nie wierzyłam homeo i faktycznie pomogło. Byłaby to już druga w jej życiu więc homeopatka przepisała coś faktycznie na tą przypadłość.
Skoro larygolog orzekł że wirusówka ja bym się tego trzymała choć Antol malutki jeszcze więc po 3 dniach skoro nie będzie poprawy poszłabym raz jeszcze do kontroli.
Klara łykała penicilinę podczas pierwszej angiginy ale wtedy widoczne były ropnie na migdałach.
Zdrowia dla Tośka! |
To że homeo działa to mam potwierdzenie, leczyłam Tośka od 6 miesiąca życia na alergię. Dzięki temu ze 100% podawanych produktów które uczulały, zostało może 40%.
Ropni nie ma, zainfekowana głównie tylna ściana gardła. Laryngolog powiedziała że na 100% nie jest to angina ropna. Póki co leczymy homeo
zorro - 2010-04-14, 15:00
Moje dzieci nie miały takich 'cudów' jak angina, ale ja wyleczyłam poważną u siebie. Oczywiście też przepisano mi antybiotyk. Zwykle chodzę do lekarza w przychodni tylko po to, żeby osłuchał dzieci. A już heviranu na 100% nie podałabym takiemu maluchowi.
Lotna - 2010-04-14, 15:13
zorro, dziękuję za opinie każda cenna.
Nie kupiliśmy heviranu, mąż mówi że miałam rację
Dzieć dziś rano 36.8, w najgorszym momencie dnia 37.7 (godz 16)
Więcej je, widać że jest głodny
Tylko to gardło bez zmian, nie wiem w sumie po jakim czasie powinnam zauważyć poprawę w gardle,kiedy ewentualnie powinnam stwierdzić że poza homeo coś potrzeba? Podpowiedzcie
zorro - 2010-04-15, 11:07
A byłaś u lekarza homeo?
zina - 2010-04-15, 12:37
| Lotna napisał/a: |
Więcej je, widać że jest głodny |
Myślę, że do dobry znak
Lotna - 2010-04-15, 12:56
| zorro napisał/a: | | A byłaś u lekarza homeo? |
Nie, niestety nie mam w okolicy żadnego homeopaty Najbliższy 40-60 km
zorro - 2010-04-15, 17:25
Hmm... to kiepsko. Myślę, że Engystol i Anginheel to nie jest zbyt skuteczny duet.
Lotna - 2010-04-15, 20:35
Póki co bez zmian, gardło dalej zwalone. Chyba poczekam 24 h i podam ten antywirusowy
zorro - 2010-04-15, 22:00
Heviran to chyba najgorszy wybór, zważywszy, że obciąża wątrobę. Może idź do innego lekarza. Szczerze mówiąc pierwsze słyszę, żeby przy infekcjach tego typu wyjeżdżać z Heviranem i to jeszcze u takich maluchów. Hm.
Magdalena - 2010-04-18, 16:03
Ja mackowi daje przy takich infekcjach jeszcze herbatkę z tymianku i syrop z cebuli czosnku miodu i cytryny.
Lotna - 2010-04-18, 21:36
Dzięki za rady
Chyba wychodzimy na prostą, już gardło coraz mniej czerwone
roksana - 2010-05-23, 14:38
Magdalena - a co to za herbatka z tymianku. Zainteresowała mnie.
U nas wirusowe infekcje zwalczamy silnie antyzapalnym miodem, a dokładnie to miodem Manuka. Kolega kiedyś mi go "wcisnął" , jak usłyszał że nie mam już pomysłów i chyba antybiotyk muszę podać. Odtąd zawsze mamy słoiczek w domu.
Syrop z cebulki to stosujemy na kaszel.
yoga - 2010-05-25, 21:44
Proponuję mms. Odkrycie sprzed niespełna roku i działa rewelacyjnie. Pierwszą infekcję wirusową mój synek (teraz półtoraroczny) przeszedł z bardzo wysoką gorączką, trwającą ok. 3 dni, koszmar, trułam go paracetamolem bo temperatura dochodziła do 41 stopni. Wtedy jeszcze nie znałam mms. Kolejna infekcja wirusowa - wieczorem temperatura powyżej 39,5, spanikowałam i podałam znienawidzony czopek, duża dawkę. Rano obudził się z gorączką 39,7. Zastosowałam kąpiel chłodzącą, okłady, itp, na niewiele sie zdało. O 11 podałam pierwszą dawke mms, pół kropli, za godzinę kroplę, nastepnie dwie krople i tak przez jakiś czas, co godzinę, półtorej, 1-2 krople. Już po pierwszej dawce gorączka zaczęła spadać, o 15 spadła do 37,5, o 17 gorączki brak:) Następnego dnia dziecko zdrowe. Ostatnio mms też uratował nam życie. W niedzielę Jasiowi spuchł siusiaczek, okropnie to wyglądało, po kilku godzinach dostał wysokiej gorączki. Pierwsza reakcja - panika i wizyta u lekarza. Lekarz jak to lekarz orzekł że to wirus, przepisał njsilniejszy antybiotyk, maść z antybiotykiem, ibuprofen i paracetamol przeciwbólowo. Otruć dziecko normalnie mi chciała. Zastosowałam mms, tak samo jak poprzednio, po kilku godzinach gorączka spadła, siusiaka też moczyliśmy w mmsie (rivanol i nadmanganian nic nie pomagały) i jego stan poprawiał sie z godziny na godziny, dziś już jest całkiem nieźle. Dziecko zdrowe i niezatrute:) Dziewczyny, dla mnie to rewelacja, odkrycie życia. Ja i mąż też się tym leczymy. Wpiszcie w google "terapia mms" i poczytajcie. JEst dużo info po polsku. Jeśli znacie angielski to to najlepsza stronka: hxxp://jimhumble.biz/ Trzeba sie dużo naczytać zanim zacznie się stosowanie, nie jest to smaczne, powiedziałabym obrzydliwe wręcz:) ale działa jak działa.
[ Dodano: 2010-05-25, 22:44 ]
Proponuję mms. Odkrycie sprzed niespełna roku i działa rewelacyjnie. Pierwszą infekcję wirusową mój synek (teraz półtoraroczny) przeszedł z bardzo wysoką gorączką, trwającą ok. 3 dni, koszmar, trułam go paracetamolem bo temperatura dochodziła do 41 stopni. Wtedy jeszcze nie znałam mms. Kolejna infekcja wirusowa - wieczorem temperatura powyżej 39,5, spanikowałam i podałam znienawidzony czopek, duża dawkę. Rano obudził się z gorączką 39,7. Zastosowałam kąpiel chłodzącą, okłady, itp, na niewiele sie zdało. O 11 podałam pierwszą dawke mms, pół kropli, za godzinę kroplę, nastepnie dwie krople i tak przez jakiś czas, co godzinę, półtorej, 1-2 krople. Już po pierwszej dawce gorączka zaczęła spadać, o 15 spadła do 37,5, o 17 gorączki brak:) Następnego dnia dziecko zdrowe. Ostatnio mms też uratował nam życie. W niedzielę Jasiowi spuchł siusiaczek, okropnie to wyglądało, po kilku godzinach dostał wysokiej gorączki. Pierwsza reakcja - panika i wizyta u lekarza. Lekarz jak to lekarz orzekł że to wirus, przepisał njsilniejszy antybiotyk, maść z antybiotykiem, ibuprofen i paracetamol przeciwbólowo. Otruć dziecko normalnie mi chciała. Zastosowałam mms, tak samo jak poprzednio, po kilku godzinach gorączka spadła, siusiaka też moczyliśmy w mmsie (rivanol i nadmanganian nic nie pomagały) i jego stan poprawiał sie z godziny na godziny, dziś już jest całkiem nieźle. Dziecko zdrowe i niezatrute:) Dziewczyny, dla mnie to rewelacja, odkrycie życia. Ja i mąż też się tym leczymy. Wpiszcie w google "terapia mms" i poczytajcie. JEst dużo info po polsku. Jeśli znacie angielski to to najlepsza stronka: hxxp://jimhumble.biz/ Trzeba sie dużo naczytać zanim zacznie się stosowanie, nie jest to smaczne, powiedziałabym obrzydliwe wręcz:) ale działa jak działa.
[ Dodano: 2010-05-25, 22:45 ]
Sorry, dwa razy mi się wysłało:)
Magdalena - 2010-05-28, 20:27
Roksana To zwykły tymianek zalany wrzatkiem i odcedzony po ok. 10 min.:-)
|
|