wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o weg*anizmie i ekologii - Mit niedoboru białka na diecie wege profesjonalnie obalony!

Lily - 2010-04-22, 17:43

euridice napisał/a:
Polecam
Właśnie przeczytałam i zastanawiałam się, czy już ten artykuł trafił na wd ;) Jest świetny :)
kofi - 2010-04-22, 18:03

Fajny. :-) Szczególnie ostatni akapit zacytowanego fragmentu. :-)
No i przyczyniliście się do rozwoju nauki euri i wszyscy, którzy zostali przebadani. Ku chwale weganizmu chciałoby się rzec. :-)

kociakocia - 2010-04-22, 20:54

dzięki! :D przekazuję cenne info dalej :)
Lotna - 2010-04-22, 21:02

Rewelacja :mrgreen:
neina - 2010-04-22, 21:49

euridice napisał/a:
Co więcej, zwierzęta roślinożerne czerpią aminokwasy, będące składnikiem ich mięsa, z roślin, które są pierwotnym źródłem białka na ziemi.

Jakie to logiczne!
Ciekawa jestem odpowiedzi.

Tempeh-Starter - 2010-04-22, 22:10

fajnie się czyta coś co potwierdza w sposób racjonalny nasze emocjonalne motywy i nastawienia

aczkolwiek gdyby ktoś ponad wszelką wątpliwość udowodnił ze wege mają poważne problemy z białkiem i tak nie pobiegł bym do nocnego po salceson :-D

to ciekwe że motywy emocjonalne są (w naszej kulturze) traktowane jako mniej wartościowe od racjonalnych... to dla tego wegetarianie ciągle poszukują "naukowych dowodów" na swoje usprawiedliwienie

a ja to mam za przeproszeniem w dupie, nie muszę się przed nikim usprawiedliwiać ani tłumaczyć :-P

nawiasem pani autorka (pewnie aby nie zaćmić wątku) nie podniosła kwestii zawartości białka (czyli aminokwasów) oraz ich dostępności (strawność, przyswajalność) no ale to już wątek poboczny
nawiasem dobrym naukowym dowodem statystycznym (bez potrzeby badania profilu aminokwasów egzogennych) są całe nacje nie tykające mięsa i od pokoleń dożywające w pełnym zdrowiu późnej starości...
oj jednak korci to argumentowanie, korci ;-)

arahja - 2010-04-22, 22:23

Tempeh-Starter napisał/a:
to ciekwe że motywy emocjonalne są (w naszej kulturze) traktowane jako mniej wartościowe od racjonalnych... to dla tego wegetarianie ciągle poszukują "naukowych dowodów" na swoje usprawiedliwienie


Mnie się wydaje, że nie dlatego, ale tym samym weszłabym ponownie w temat powodów przejścia na wegetarianizm. Bo niemała grupa decyduje się na to pod wpływem racjonalnych argumentów o korzyściach zdrowotnych, zostawiając kwestię losu zwierząt zupełnie z boku. Gdyby wegetarianizm (czy weganizm) miał być dla mnie szkodliwy, nie trwałabym przy nim.

Tempeh-Starter - 2010-04-22, 22:28

coś mi się nie chce wierzyć ;-)

myślę że w kwestii wpływu mięsa na zdrowie (negatywnego / pozytywnego) też mamy do czynienie z nastawieniem - do którego później dodaje się racjonalizację.

tak zdaje się w ogóle dział nasz system motywacyjny...

że podam swój przykład,
nawet wiarygodny film na jedynce z przykładem zmartwychwstania pod wpływem homeopatii lub świecowania uszu nie sprawi, że przestanę się nabijać z tych metod

alcia - 2010-04-23, 09:23

Fajnie, że Pani Desmond reaguje na takie artykuły i chce pisać sprostowania.
Choć to i tak jak rzucanie grochem o ścianę.. bo ileż razy już udowadniano i pisano o tych FAKTACH, a nadal ludzie ze świata nauki potrafią straszyć tak absurdalnymi zabobonami ;)

No ale zawsze to małymi kroczkami do przodu. Fajnie, że Pani Desmond wspomniała o tym, że prowadzi takie badania i że dzieci wegańskie rosną prawidłowo.

ina - 2010-04-23, 10:14

Fajnie napisała. Zaraz drukuję i puszczam w świat ;-)
bronka - 2010-04-23, 15:56

Tempeh-Starter napisał/a:
a ja to mam za przeproszeniem w dupie

Dopóki nie miałam dzieci nie szukałam żadnych argumentów potwierdzających aspekt zdrowotny wegetarianizmu. Nie jadłam zwierząt po prostu.
Maluchom chcę dać to, co najlepsze i jeszcze to mądrze argumentować.

Amanii - 2010-04-23, 17:06

arahja napisał/a:
Bo niemała grupa decyduje się na to pod wpływem racjonalnych argumentów o korzyściach zdrowotnych, zostawiając kwestię losu zwierząt zupełnie z boku

Dlaczego uważasz, że weg(etari)anizm związany z "losem zwierząt" nie jest racjonalny? Znam trochę osób, dla których weganizm jest wyborem etyczno-racjonalno-politycznym, z emocjami i roztkliwianiem się ma mało wspólnego.

arahja - 2010-04-23, 17:41

Amanii napisał/a:
Dlaczego uważasz, że weg(etari)anizm związany z "losem zwierząt" nie jest racjonalny?


Widzę to jako rezygnację z konsumpcji związaną z odczuwaniem współczucia do nieżywych zwierząt. Przez to uznaję tę przyczynę za emocjonalną.

Alispo - 2010-04-23, 17:54

Bywa że to kwestia poglądów,racjonalnego spojrzenia,tak jak pisała Amanii.Generalnie kazdy powod dobry:)
maga - 2010-04-24, 11:31

Super, że pojawiają się takie sprostowania.
Mnie się nóż w kieszeni otwiera, jak czytam coś hxxp://babyonline.pl/ciaza_i_porod_odzywianie_artykul,7005.html]TAKIEGO :-x
Fragment: "...Bez mięsa i żółtek, a z nadmiarem roślinnych estrogenów (z soi), grozi ci deficyt witaminy B9 (kwasu foliowego)..." powalił mnie na łopatki....

maga - 2010-04-24, 11:43

euridice napisał/a:
o matko, co za artykuł, dawno się tak nie uśmiałam!

Ja muszę nauczyc się dystansowac do takich artykułów. Póki co mocno mnie trzepie wewnętrznie, jak czytam coś takiego. A pani doktór faktycznie musi znac mnóstwo wegan i badań nt. ich diety...

alcia - 2010-04-24, 11:57

haha!, nieźle się uśmiałam :) Skąd ten koleś się urwał :lol:

euridice napisał/a:
Stosując dietę wegetariańską, prawdopodobnie jadasz za dużo węglowodanów i cukrów prostych

to też dobre ;)

Lily - 2010-04-24, 12:58

euridice napisał/a:
Na pierwszy rzut oka widać, że coś nią nie tenteges, no nie? :mryellow:
Jakaś taka niedożywiona... a wodogłowie ukryła pod czapką!
:mrgreen:
Ta pani dr pewnie swoje poglądy czerpie z popularnych gazetek typu "Chwila dla Ciebie" czy jak tam się one teraz nazywają ;)

kamma - 2010-04-25, 01:49

Cytat:
dr n. med. Bożena Kowalska, ginekolog położnik.

no wybaczcie, a myślicie, że ta pani w ogóle istnieje? :lol: :lol: :lol: Nie, żebym miała coś do Kowalskich ;)

maga - 2010-04-25, 06:39

kamma, :mryellow: Wiesz, że to mi w ogóle do głowy nie przyszło... W sumie babyonline możnaby o to posądzić ]:->

[ Dodano: 2010-04-25, 07:41 ]
istnieje. O tu - hxxp://www.junona.pl/doctors.html
:mryellow:

blamagda - 2010-04-25, 08:28

Euri - to ten artykuł właśnie, o którym Ci mówiłam w Saskim Ogrodzie. Ja niestety w takich przypadkach dołączam do tego klubu co Maga :-/
Mnie to najbardziej przestraszyło:
Cytat:
Pozostając na diecie wegetariańskiej, nie masz też możliwości dostarczenia sobie zawartego w mięsie żelaza hemowego, najlepiej przyswajalnego przez ludzki organizm. U dziecka może to wywołać niedorozwój układu pokarmowego (częste biegunki, złe wchłanianie składników odżywczych, niedożywienie). Skutkuje też powracającymi infekcjami układu oddechowego, a gdy maluch dorośnie – nadciśnieniem.


Buu..... Nooo, racja - Madam Kowalska istnieje i kasę hxxp://www.damian.pl/dr-n-med-bozena-kowalska]zarabia w Damianie

maga - 2010-04-25, 08:40

blamagda napisał/a:
Mnie to najbardziej przestraszyło:

Mnie to nie przestrasza, bo wiem, że to bzdury z palca wyssane. Mnie bardzo mocno wq@%&a :evil: Bo czyta to bardzo dużo ludzi i bierze sobie do serca, bo to przecież pani doktor czyli autorytet. Eh...

Humbak - 2010-04-25, 09:49

euridice napisał/a:
Stosując dietę wegetariańską, prawdopodobnie jadasz za dużo węglowodanów i cukrów prostych
prawda w pierwszych 50%. Mięso nie ma węglowodanów a wszelkie kasze, płatki, zboża to przede wszystkim węglowodany - złożone. Cukrów prostych jedzą wegetarianie tyle samo albo mniej w zależności od jednostki ;)
alcia - 2010-04-25, 14:59

Humbak napisał/a:
prawda w pierwszych 50%

no nie zgadzam się.
Wystarczy spojrzeć na piramidę żywienia - węglowodany to podstawa.. Wegetarianie poza kaszami, płatkami itp jadają na ogół też sporo warzyw - nie sadzę, by ogólny bilans mógł wypaść tak, że tych węglowodanów jest za dużo..
No chyba, ze ktoś ewidentnie nieprawidłowo się odżywia - czyli jedzie na chlebie przez cały dzień ;)

DagaM - 2010-04-25, 17:52

Na swoich wykładach dla rodziców właśnie zawsze obalam mit niedoboru białka w diecie wegetariańskiej czy wegańskiej, przynajmniej tak pisza wszystkie możliwe publikacje z "zagramanicy". Dodatkowo wspomagam się wynikami badań Łucji euri :mrgreen: Co badania naukowe to badania, tego już nikt nie podważa! ]:->
Humbak - 2010-04-25, 18:29

alciu, masz rację, nieświadomie przeoczyłam określenie 'za dużo'. Jednak wielokrotnie zastanawiałam się jak to jest z węglowodanami przy cukrzycy męża. Je mikrusio, wszędzie węglowodany i ciągle jest głodny... zapominam przy tym o normalnych zapotrzebowaniach zwykłych ludzi i do wszystkich odnoszę tą samą miarę...

Niemniej jednak często się zastanawiałam nad tym, czy wegetarianie nie zjadają więcej węglowodanów złożonych a przez to nie są tak głodni na cukry proste, jak mięsojadający, którzy brak cukrów nadrabiają batonami po obiedzie, czy jest to zbytnie upraszczanie na dowód że moja dieta jest cudna a innych be ;-)

blamagda - 2010-05-10, 20:16

Jestem ciekawa, czy oni wrzucą w obieg, czy schowają do szuflady? Tak samo miałam zapytać o to sprostowanie do poprzedniego artykułu z GW. Czy ono ujrzało światło dzienne?
Lily - 2010-05-10, 21:07

Ciekawe, jak długo jeszcze w Polsce będą obowiązywać poglądy dietetyczne sprzed kilkudziesięciu lat, podczas gdy zachodni świat już dawno je zweryfikował i zmienił...
Humbak - 2010-05-10, 21:17

euridice napisał/a:
Weganie i wegetarianie, których podstawę diety stanowią owoce, warzywa oraz pełne ziarna zbóż jedzą więcej węglowodanów
a jednak.

Euri, mam nadzieję że to pójdzie trochę dalej niż do szuflady redaktor naczelnej

alcia - 2010-05-10, 21:42

Humbak, jedzą więcej. To nie to samo co twierdzenie, że jadają ich za dużo.
:)

Humbak - 2010-05-11, 00:05

No nie mogę. Prawdziwa kobieta. Musi mieć ostatnie słowo :-P ]:-> ;-)


No jasne. Zgadzam się. Zwłaszcza że prawdziwym problemem są raczej cukry proste nie wielocukry :-)

alcia - 2010-05-11, 09:12

Humbak napisał/a:
rawdziwa kobieta. Musi mieć ostatnie słowo :-P ]:-> ;-)

o tak, również prawdziwa kobieto ;)

Amanii - 2010-05-11, 10:03

No i pięknie. Oby więcej takich sprostowań. Będę chyba posyłać każdą znalezioną bzdurę do pani Desmond. Mam nadzieję, że się nie zasapie :)
Lily - 2010-05-11, 16:35

Chciałabym, żeby jeszcze ktoś obalił takie mity hxxp://www.forumginekologiczne.pl/specjalista/ep,571,Dieta%20wegetaria%C5%84ska%20a%20niedobory%20%C5%BCelaza.
Swoją drogą czy niedokrwistość w ciąży to nie jest dość częsta dolegliwość? Moja siostra mimo codziennego wcinania wołowiny (na zalecenie lekarza ]:-> ) i tak musiała brać tabletki, bo miała kiepską hemoglobinę.

alcia - 2010-05-12, 08:42

Lily napisał/a:
Swoją drogą czy niedokrwistość w ciąży to nie jest dość częsta dolegliwość?

wręcz całkowicie pospolita.

kamma - 2010-05-12, 08:48

A to Wy nie wiecie, że niedokrwistość ciężarnej mięsożernej jest spowodowana większym zużyciem żelaza w ciąży, a niedokrwistość ciężarnej wegetarianki jest spowodowana wegetarianizmem? ;)
alcia - 2010-05-12, 09:08

kamma napisał/a:
A to Wy nie wiecie, że niedokrwistość ciężarnej mięsożernej jest spowodowana większym zużyciem żelaza w ciąży, a niedokrwistość ciężarnej wegetarianki jest spowodowana wegetarianizmem?

tak, na to właśnie wskazują wszystkie najnowsze badania. To samo tyczy się niedokrwistości u niemowlaków; u wegetarian jest spowodowana niewłaściwym i potwornie niebezpiecznym odżywianiem, a u reszty jest fizjologiczna i ustąpi koło 1-1,5r.

ps. ale to przecież oczywiste i każdy pediatra Ci to powie ;)

krzysztof - 2010-05-30, 09:09
Temat postu: mity o białku
WITAM :->

także tutaj warto poczytać o tzw.: mitach , dogmatach białkowych:
hxxp://www.forumveg.pl/mity-bialka-vt4255.htm

POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :->

AZ - 2011-04-13, 17:25

euridice napisał/a:
'Jeżeli wyeliminowałaś z menu mięso, ryby i jaja, ryzykujesz niedoborem składników odżywczych [...]Zacznie się od otyłości, mniejszej odporności i zaburzeń nerwowych, a skończy np. na problemach z płodnością.'
ja już wiem co się dzieje w usa, teraźniejsze problemy z otyłością to efekt tego, ze w czasie wojny ludzie nie mieli dostępu do mięsa. :lol:
widzicie te skutki po latach?

Tempeh-Starter - 2011-04-14, 15:02

robiłem sobie ostatnio badania krwi
pani internistka przyznała (zdziwiona) że dieta wegańska jednak mi służy

"Hmm.. wszystkie wyniki ma Pan bardzo dobre!, O cho! Jednak nie! Poziom żelaza we krwi ma Pan powyżej górnej granicy, ...no ale w sumie nieznacznie więc proszę się nie przejmować" :)

Lily - 2011-04-14, 16:28

Tempeh-Starter napisał/a:
Poziom żelaza we krwi ma Pan powyżej górnej granicy, ...no ale w sumie nieznacznie więc proszę się nie przejmować" :)
Pani powinna wiedzieć, że akurat poziom żelaza bezustannie się waha i nie jest wcale miarodajny w ocenie naszych zapasów ;) No ale skoro masz za wysoki, to pewnie znak, że weganizm to zuo :P
aga40 - 2012-02-08, 08:43

o tej ciazy, to mit! jak bylam w ciazy, to rozmawialam na ten temat z ginekologiem i powiedzial mi, ze nawet anorektyczki rodza zdrowe dzieci, bo dziecko czerpie z zapasow matki (nie wiem jakie one zapasy maja). jak bylam w ciazy, to jadlam glownie owoce z kaszami i oliwa. takie mialam zachcianki i sluchalam organizmu. wyniki mialam super. zelzo bylo w dolnych granicach, ale to u nas dziedziczne i moge robic co chce i tak sie nie podniesie. bralam tylko B12. moje dziecko jest okazem zdrowia!!!
Mikarin - 2012-02-08, 09:42

Tak jeszcze siew trącę, bo czytam sobie własnie mój prezent waletynkowy (zamówiłam sobie, chłop zapłacił, a potem pomstował, że sam by mi nic takiego w życiu nie zamówił ]:-> ) Nowoczesne zasady odżwyiania T.C.Campbella. Fakt, wonieje hamerykanizacją, że czasami czytać nie idzie, ale wniosek ogólny i teza postawiona przez autora ładne, jasne i klarowne: kancerogenne są białka pochodzenia zwierzęcego, czyli: mięso, mleko, jaja, ryby, jako te, które posiadają najlepsze jakościowo białko. Najzdrowsze dla człowieka białko jest to białko roślinne, teoretycznie gorsze jakościowo, ale o wiele lepiej przyswajalne. Autor książki wspiera się na prowadzonych przez siebie badaniach nad białkiem, które prowadził przez około 40 lat. Jego zdaniem na początku było przeprowadzenie badań i wdrożenie metod podwyższenia spożycia białka, którego niedobór jest odpowiedzialny za głód w krajach niskorozwinietych (np. Filipinach). Podczas badań autor zaobserwował coś całkowicie przeciwnego, mianowicie zwiększona podaż białka zwierzęcego w diecie (ok. 20% wartości energetycznej dziennie) podwyższa zachorowalność (już nawet nie ryzyko zachorowalności) na takie choroby cywilizacyjne jak nowotwór złośliwy, cukrzyca, choroby układu krążenia, obniża ogólną odporność etc etc, trochę tego wymienia.

Gdzieś tam po drodze, miedzy wierszami, autor wspomina również (Eurydyko, a propo pierwszego postu), że sportowcy pozostający na niskobiałkowej, niemal wegetariańskiej diecie mają o wiele lepsze wyniki w treningu, wolniej się męczą, mają podwyższoną wydolność organizmu w porównaniu ze sportowcami pozostającymi na diecie białkowej odzwierzęcej etc, etc.

Fakt, pozycja została opublikowana w 2004 roku, na nasze przetłumaczona niedawno, ale jak kogoś interesuje, to chyba warto tam zajrzeć ;)

aga40 - 2012-02-08, 11:21

ja od kiedy bardzo ograniczylam nabial mam wiecej sily i czuje taki power ze hej!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group