| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - kaszki na dobranoc
z_grzywką - 2010-04-26, 14:41 Temat postu: kaszki na dobranoc Tak się zastanawiałam ostatnio co takiego znajduje się w kaszkach dedykowanych na dobranoc dla maluchów. Przeszłam się dziś do sklepu i wyszło na to, że kaszka A zawiera melisę, kaszka B zawiera kwiat lipy.
Ja Marcelowi daję taką normalną kaszkę tzn ryżową, do której dodaję jabłka lub banana. I zastanawia mnie ta melisa. Czy Wy dodajecie/dodawałyście/liście jakieś specjalne składniki aby kaszka była "bardziej na noc"? Jeśli melisę? W jaki sposób, w jakiej ilości?
nika - 2010-04-26, 15:39
ja daje melisę jak Ala jest chora, albo w jakiś nadprogramowy sposób pobudzona i nie może zasnąć, lipę też jak jest chora. Nie zauważyłam jakiegoś silnego działania tych ziół. Zwłaszcza, że melisę sama często piję, bo lubię. Zaparzam normalnie jak herbatę, nie podawałam nigdy w kaszce, ale pewnie się da użyć niezbyt mocnego naparu zamiast wody.
kofi - 2010-04-26, 16:27
Nie jestem wprawdzie silna w temacie kaszek dla niemowląt, ale to chyba jakiś trick reklamowy - kaszka na dobry sen
Nie sądzę, żeby obecna w niej ilość melisy miała jakiekolwiek działanie, nie sądzę nawet, żeby dawała zapach, to samo z lipą.
z_grzywką - 2010-04-26, 17:01
tak się właśnie nad tym zastanawiam. zwłaszcza lipa mnie zaskoczyła. moja babcia aplikowała nam napar z kwiatów na przeziębienie więc się zdziwiłam. ale. pomyślałam, że może o czymś nie wiem
a czy w ogóle dobrze jest coś dodawać do kaszek podawanych na kolacje? coś szczególnego, innego niż na śniadanie?
z_grzywką - 2010-04-26, 18:28
kaszka manna z mlekiem i czekoladą. o losie!
cynamon - 2010-04-26, 21:14
O matko, takiego cuda to ja nie widziałam... Scyzoryk się w kieszeni otwiera
Lily - 2010-04-26, 21:24
Czekolada poprawia humor. Kaszka w sam raz dla mnie
Malinetshka - 2010-04-26, 22:44
O ja pierdziu
Lily - 2010-04-26, 22:48
| euridice napisał/a: | Niewiarygodne, cały 1% pełnych ziaren w 1 słoiku "kaszki", oszałamiający wynik, nieprawdaż? | Zastanawiam się, czy jakieś instytucje nie mogłyby się tym zająć. W końcu to wprowadzanie klienta w błąd.
martka - 2010-04-27, 00:33
cuda niewidy
nika - 2010-04-27, 00:49
a ja głupia dziecku książki czytam na spokojny sen i staram się nic ciężkiego do jedzenia nie dawać. Muszę gdzieś nabyć biszkopty w czekoladzie
karmelowa_mumi - 2010-04-27, 07:59
ja bym chętnie wprowadziła się w błogostan za pomocą kaszek z czoko czy biszko, ale te powyżej śmierdzą, i raczej przypominają smak sztucznej czekolady i biszkoptów, także smacznego nie życżę
z_grzywką - 2010-04-27, 08:57
nitka ja popełniam ten sam błąd. wierszyki na dobranoc, przytulenie misia, cmoczek w czółko, pogłaskanie po łapce. a po co. biszkopta w czekoladzie do paszczy i słodkich snów!
nitka - 2010-04-27, 09:45
ja się nie wypowiadałam w tym temacie dotychczas, z grzywką.
Moje dziecko wieczorem je krem jęczmienny z przepisu magi
z_grzywką - 2010-04-27, 10:20
| nitka napisał/a: | ja się nie wypowiadałam w tym temacie dotychczas, z grzywką.
Moje dziecko wieczorem je krem jęczmienny z przepisu magi |
Nitka, Marcel jeszcze nie miał styczności ze strączkami. Ostatnio zaaplikowałam mu odrobinę czerwonej soczewicy w zupie i był dramat więc nie wiem czy nie jest jeszcze za wcześnie na sojowy jogurt? Jak uważasz?
bronka - 2010-04-27, 10:30
| z_grzywką napisał/a: | o losie! |
ale bym sobie taką wszamała- pewnie jest nieziemsko słodka...
kofi - 2010-04-27, 12:14
Identycznie zareagowałam tehoneypot.
rosa - 2010-04-27, 12:16
ja też hehehe
Lily - 2010-04-27, 12:33
| thehoneypot napisał/a: | | ale bym sobie taką wszamała- pewnie jest nieziemsko słodka... | bo może to jest na dobranoc dla rodziców (i dla mnie )
bronka - 2010-04-27, 12:35
| Lily napisał/a: | bo może to jest na dobranoc dla rodziców (i dla mnie ) |
No wlaśnie. Stanie taka matka np. przed półką w sklepie i się połakomi- a nóż widelec- nie zje i będę mogła dokończyć...
martka - 2010-04-27, 14:50
| z_grzywką napisał/a: | nitka napisał/a:
ja się nie wypowiadałam w tym temacie dotychczas, z grzywką.
Moje dziecko wieczorem je krem jęczmienny z przepisu magi
Nitka, Marcel jeszcze nie miał styczności ze strączkami. |
ale co mają strączki do kremu jęczmiennego?
z_grzywką - 2010-04-27, 15:13
| martka napisał/a: | | z_grzywką napisał/a: | nitka napisał/a:
ja się nie wypowiadałam w tym temacie dotychczas, z grzywką.
Moje dziecko wieczorem je krem jęczmienny z przepisu magi
Nitka, Marcel jeszcze nie miał styczności ze strączkami. |
ale co mają strączki do kremu jęczmiennego? |
w kremie jęczmiennym jest naturalny jogurt sojowy. więc wnioskuję, że Marcel powinien przyswajać soję
nitka - 2010-04-27, 15:28
z_grzywką, Antoni nie jest vegan, i je krem jęczmienny z jogurtem krowim, najczęściej o smaku truskawkowym. Odezwałam się w tym wątku, bo mnie wywołałaś do tablicy myląc mnie z Niką
z_grzywką - 2010-04-27, 15:30
| nitka napisał/a: | z_grzywką, Antoni nie jest vegan, i je krem jęczmienny z jogurtem krowim, najczęściej o smaku truskawkowym. Odezwałam się w tym wątku, bo mnie wywołałaś do tablicy myląc mnie z Niką |
biechna - 2010-04-27, 20:54
euridice, pewnie w wywołanym wyżej przepisie magi jogurt jest wymieniany jako składnik kremu
z_grzywką - 2010-04-28, 09:19
Dziewczęta,
aby było jasne o co mi cały czas chodzi
przepis Magi
krem jęczmienny - 1/2 szklanki ugotowanego pęczaku, 1/4 jabłka zmiksowane z 1/2 małego kubka naturalnego jogurtu sojowego Joya, 1 płaska łyżeczka karobu
z_grzywką - 2010-04-28, 10:04
euridice na razie daje Marcelowi jaglankę w zupie. O wersji zmiksowanej nie pomyślałam
Z warzywami, owocami, pestkami? Mam nadzieję, że małemu człowiekowi zasmakuje.
Mam jeszcze problem z gotowaniem. Dobra wychodzi mi raz na jakiś czas i łatwiej wrzucić mi ją po prostu do zupy. Mniej nerwów mnie to kosztuje
Lily - 2010-04-28, 11:58
z_grzywką, z jaglanej, oczywiście dobrze wypłukanej przed gotowaniem, można zrobić fajny budyń, miksując np. z bananem
maga - 2010-04-28, 13:03
O ja cie! Ale się dyskusja wytworzyła nt. mojego przepisu
Akurat tego dnia był tam jogurt, ale przeważnie taki budyń - krem robię bez. No i w grę wchodzą wszystkie kasze. Przeważnie na tapecie jest ta, której mi zostało z dnia poprzedniego. Do tego jakiś owoc, ciut oleju, zmielone pestki. Ziom uwielbia (mama też ). Wczoraj np. mieliśmy na śniadanie budyń z quinoa z jabłkiem, kiwi, siemieniem i odrobiną oleju rzepakowego. Jeśli zbyt gęste - dodaję trochę wody. Mniam
Robię też czasem jabłka zapiekane z takim kremem zbożowym. Wtedy staram się, żeby byłl on gęściejszy. Przekrajam jabłko na pół, wykrajam ogryzek i do dziury po nim ładuję krem (z kopczykiem). Na wierzch ciut cynamonu i do pieca na jakieś 20 min.
z_grzywką - 2010-04-28, 14:15
| maga napisał/a: | O ja cie! Ale się dyskusja wytworzyła nt. mojego przepisu
Akurat tego dnia był tam jogurt, ale przeważnie taki budyń - krem robię bez. No i w grę wchodzą wszystkie kasze. Przeważnie na tapecie jest ta, której mi zostało z dnia poprzedniego. Do tego jakiś owoc, ciut oleju, zmielone pestki. Ziom uwielbia (mama też ). Wczoraj np. mieliśmy na śniadanie budyń z quinoa z jabłkiem, kiwi, siemieniem i odrobiną oleju rzepakowego. Jeśli zbyt gęste - dodaję trochę wody. Mniam
Robię też czasem jabłka zapiekane z takim kremem zbożowym. Wtedy staram się, żeby byłl on gęściejszy. Przekrajam jabłko na pół, wykrajam ogryzek i do dziury po nim ładuję krem (z kopczykiem). Na wierzch ciut cynamonu i do pieca na jakieś 20 min. |
dziękuję
|
|