wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogłoszenia drobne - kot do adopcji

Malinetshka - 2010-06-22, 22:38
Temat postu: kot do adopcji
Dodałam dzisiaj ogłoszenie na forum miau.pl (nigdy wcześniej tego nie robiłam)
Widzę, że widnieje przy nim już "OK" czyli rozumiem, że zostało autoryzowane, ale nie widać go w wyszukiwarce.. Czy tzn., że będzie dodane, ale jeszcze go nie widać?

Wkleję moje ogłoszenie też tutaj:

Rudzik przybłąkał się jeszcze zimą. Wygląda na kota, którego ktoś podrzucił w nasze rejony, ale oczywiście nie można mieć całkowitej pewności, że tak było. Jest bardzo potulny i przyjacielski. Łasi się, ładuje na kolana, uwielbia być smyrany. Chodzi przy nodze jak pies. Jest jedynym kotem, którego mój - 7-letni "dzikus" - w miarę akceptuje. Jednak my nie możemy go zatrzymać.
Rudzik, Rudy, Karmel. Na pewno był u kogoś w domu. Potrzebuje bliskości człowieka. Nie jest kotem typowo podwórkowym. Wie do czego służy lodówka. ;-) na jej widok potęguje swoje wołanie o posiłek.
W tej chwili jest po amputacji ogona. Ma zostawiony ok. 3-centymetrowy ogonek. Miał ranę w kości ogonowej (prawdopodobnie po ugryzieniu przez psa), która wymagała amputacji. Rudzik wygląda dobrze i czuje się znakomicie.. Zszycie się zagoiło i kikutek zaczyna obrastać sierścią. Taki ryś z niego teraz. :)
Jest wykastrowany i odrobaczony. Zaszczepiony przeciwko wściekliźnie. Jeszcze na inne choroby zakaźne nie był szczepiony.
Na oko weterynarza ma ok. 2 lata. Piszczy jak mały kociak.
Zamknięty w garażu na czas rekonwalescencji, korzystał z kuwety.

Czy ktoś ma chęć i możliwość przygarnąć sympatycznego rudzielca? Przez osiedlowe dzieci zwanego również Karmelem :)



neina - 2010-06-23, 00:33

Cudny jest! Jak mi go przywieziesz do Cardiff to biore ;-) w innym wypadku nie moge niestety :-( Mam nadzieje, ze szybko znajdzie nowy dom.
Lily - 2010-06-23, 08:08

Malinetshka, a na miau tylko w dziale ogłoszeń pisałaś, czy założyłaś mu wątek? Załóż wątek na kociarni, może coś się znajdzie, rude mają wzięcie (choć raczej małe niż duże).
kociakocia - 2010-06-23, 08:47

kochany kociak, trzymam kciuki, żeby znalazł szybko dobry dom... ach zawsze mi się serce kraja jak te znajdy czekają na lepszy los... :-/
Malinetshka - 2010-06-23, 12:50

Lily, dzięki za cynk z forum. Nie wiedziałam na jakiej zasadzie ono działa. Już utworzyłam wątek. Bardzo bym chciała, żeby Rudzik znalazł dom...

[ Dodano: 2010-06-23, 13:51 ]
neina, Cardiff trochę za daleko ;)

Lily - 2010-06-23, 14:23

Malinetshka, no właśnie widzę, że zrobiłaś mu wątek, przy okazji proszę wegedzieciakowych maiuowiczów o podrzucanie ;) Warto też znaleźć gdzieś na miau spis stron ogłoszeniowych i poogłaszać go, gdzie się da. Teraz niestety jest ogromny wysyp kotów (malutkich) i mało chętnych, bo wakacje. Trzeba cierpliwości.
Malinetshka - 2010-06-23, 14:39

Lily, dzięki :*
Już sporo znajomych osób mówiło, że chętnie by go wzięli, bo jest cudowny, "ale"... no i tak to na razie wygląda. Choć dzisiaj mi się śniło, że jakaś pani go przygarnęła. ;)

Malinetshka - 2010-06-23, 17:10

Nie rozumiem dlaczego nie widać mojego ogłoszenia w adopcjach na miau.pl
Widzę, że przybyły nowe ogłoszenia, a Rudzika nie ma. O co chodzi?

Lily - 2010-06-23, 18:08

Malinetshka napisał/a:
O co chodzi?
No właśnie nie mam pojęcia, może tam jest jakiś moderator???
Edit: hxxp://forum.miau.pl/adopcje/index.php?p=6366 - tylko czemu go nie widać tak "normalnie" to nie wiem...

pomarańczka - 2010-06-23, 18:24

Życzę Karmelowi by szybko znalazł dom :-) fajny jest :-)
Malinetshka - 2010-06-23, 18:56

Lily, a jak dotarłaś do tego ogłoszenia?
EDIT: aha, przez google pewnie :>

Napisałam list w zakładce Adopcje/poczta.

Dziewczyny, dzięki za życzenia i kciuki :)

Lily - 2010-06-23, 18:59

Malinetshka napisał/a:
Lily, a jak dotarłaś do tego ogłoszenia?
Przez Twój wątek, w którym pod nickiem wyświetla się, że masz ogłoszenie :>
Malinetshka - 2010-06-23, 19:06

Aha :>
Malinetshka - 2010-07-01, 14:07

Test na białaczkę - wynik dodatni :(
Najprawdopodobniej Rudzik zostanie jutro uśpiony :(

moony - 2010-07-01, 14:59

:cry: :cry: :cry: Współczuję. Biedactwo...
kociakocia - 2010-07-01, 18:40

:-( :-( bałam się tu wejść... i taki nius :(
Lily - 2010-07-01, 18:58

Malinetshka napisał/a:
Test na białaczkę - wynik dodatni :(
Najprawdopodobniej Rudzik zostanie jutro uśpiony :(
:(
Ale białaczka to nie zawsze wyrok...

lilias - 2010-07-01, 19:10

:-( :-( :-(
Malinetshka - 2010-07-01, 19:11

Lily, to co mam zrobić? :/ (już widziałam ponad 200 stron białaczkowych wątków na miau.pl...)
Nasi weci powiedzieli, że Rudzik mógłby być jedynie u kogoś w domu, NIEWYCHODZĄCYM (co u nas jest niemożliwe) i SAM, bez innych kotów, które może zarazić (co u nas jest niemożliwe). Jest Józek, są inne koty przychodzące (mam plan przejść się po sąsiadach i obwieścić, że białaczka w okolicy jest.., bo sami też mają koty, niektórzy)
Nie chciał go nikt wziąć zdrowego, to kto weźmie chorego.....
Mieliśmy plan go dać do azylu, ale azyl odmówił kotu z białaczką. Się nie dziwię.
Nie wiem co z Józkiem tak btw, bo mieli styczność ze sobą przez ostatnie tygodnie... Józek był szczepiony, ale rok temu. Będziemy go badać za 2 tyg. (dziś miał szczepienie przeciw wściekliźnie)... wszystko mnie "boli" w środku :(

Lily - 2010-07-01, 19:14

Malinetshka napisał/a:
są inne koty przychodzące (mam plan przejść się po sąsiadach i obwieścić, że białaczka w okolicy jest.., bo sami też mają koty, niektórzy)

Weź pod uwagę to, że raczej mało kto robi badania kotom pod katem białaczki wcale nie wiadomo, czy te koty wychodzące (sąsiadów itp.) są zdrowe.
Czy on ma jakieś objawy tej choroby? Skąd pomysł z testem? Bo wiesz, one nie są w 100% wiarygodne...

Malinetshka - 2010-07-01, 19:36

Lily napisał/a:
Weź pod uwagę to, że raczej mało kto robi badania kotom pod katem białaczki wcale nie wiadomo, czy te koty wychodzące (sąsiadów itp.) są zdrowe.

Biorę to pod uwagę. Wcale bym się nawet nie zdziwiła, gdyby Rudzik zaraził się już tu w tej okolicy od któregoś z okolicznych kotów.. Ta rana na ogonie mogła być równie dobrze na skutek ugryzienia przez jakiegoś nosiciela.
Lily napisał/a:
Czy on ma jakieś objawy tej choroby?

Nie wiem, nie umiem ocenić. Jest smutny... łazi za człowiekiem jak przylepiec.. Śpi, je, miauczy dużo, ciśnie się do domu... Równie dobrze może być tylko nosicielem póki co.
Lily napisał/a:
Skąd pomysł z testem?

Pomysł był od babeczki z azylu, która miała nam pomóc w znalezieniu mu domu i/lub wzięciu do siebie, ale tylko pod warunkiem wykonania testu białaczkowego (i jego negatywnego wyniku) i wszelkich koniecznych szczepień. Ona twierdzi, że kot z białaczką jest "na straty"... Mówi to po swoich doświadczeniach. W tej chwili ma 150 kotów w azylu, wszystkie czyste, poza kilkoma z HIVem (w osobnym pokoju). Te jakoś dają radę, ale kiedyś jej znajoma stworzyła pokój dla białaczkowych i to nie był dobry pomysł..wzajemnie się zarażały..
Widziałam na miau.pl, że niektórzy leczą białaczkowce, ale czy to na pewno jest uleczalna choroba? ja się nie znam, ale weci i ta babeczka mówią, że nie bardzo...
Lily napisał/a:
one nie są w 100% wiarygodne...

tzn? laboratorium powiedziało, że wynik jest "dodatni dodatni", co zostało przetłumaczone na "na pewno" :/ jeśli byłby wcześniej na to zaszczepiony to ponoć po 6 tyg. od szczepienia można już odróżnić czy są to przeciwciała poszczepionkowe czy chorobowe. I powiedziano nam, że na pewno te chorobowe...
Lily, możesz mi wyjaśnić skąd może wynikać niepełna wiarygodność tych testów?

Oczywiście już się poryczałam...

Lily - 2010-07-01, 21:32

Malinetshka napisał/a:
Oczywiście już się poryczałam...
Przepraszam Cię, nie chciałabym, żebyś sobie myślała, że Ci cokolwiek wyrzucam... bo to wcale nie tak. Nie wątpię, że jest Ci ciężko i trudno podjąć jakąkolwiek sensowną decyzję. A potem z nią żyć.
Co do testów to wiem, że może się zdarzyć wynik fałszywie dodatni, dlatego czasem zaleca się drugie badanie, po 2-3 miesiącach.
Nie wiem, czy trafiłaś na tę stronę hxxp://www.vetopedia.pl/article23-1-Bialaczka_kotow.html ?
Jeśli chodzi o leczenie - wszystko zależy od zaawansowania choroby. Oczywiście leczenie jest drogie... jak to bywa, a przewlekłymi chorobami... (jak czytam, że ludzie ratują koty nieraz w naprawdę tragicznym stanie, to się czasem zastanawiam, czy to jest najlepszy pomysł... ogromne nakłady finansowe, a potem śmierć kota, który i tak nie miał szans... a tymczasem można było pomóc innym, które te szanse mają - ale wiadomo, że my, ludzie, mamy trochę inny pomysł na życie niż matka natura).
Znam ludzi, którzy mają w domu kilkadziesiąt kotów, w tym białaczkowe - nie jest tak, że się nawzajem pozarażały. Białaczkowce dostają interferon (tyle że chyba ten ludzki, on jest zdaje się tańszy).

Trzymaj się jakoś :*

Malinetshka - 2010-07-01, 21:41

Lily, ja do Ciebie nie mam pretensji, kochana. Po prostu sytuacja mnie przerasta..
rosa - 2010-07-02, 07:18

Mali trzymaj się :*
lilias - 2010-07-04, 18:47

Malinetshka napisał/a:
Lily, ja do Ciebie nie mam pretensji, kochana. Po prostu sytuacja mnie przerasta..


pytałam kogo mogłam, znam w realu tak niewielu ludzi zwierzolubnych :-( kciuki trzymam :**

moony - 2010-07-04, 19:03

Widziałam na Facebooku, że Green Way wkleił info o Rudziku. Na pewno będzie dobrze, na pewno się uda.
Malinetshka - 2010-07-04, 19:13

Dzięki Wam za wsparciuchy. To już dużo, dziękuję!
Lily - 2010-07-05, 22:06

Malinetshka, i jak? Nie ma żadnych nowych wieści?
Malinetshka - 2010-07-05, 22:18

Lily, na razie (znów) nic :( Już drugi raz narobiłam sobie nadziei...
Najpierw była córka znajomego, teraz dziewczyna z FB.
Nie mogę mieć do nikogo pretensji, po prostu nadzieja sama mi się pojawia w takiej sytuacji gdy ktoś mówi, że na 80% bierze kociaka, a potem...... że jednak nie..

Lily - 2010-07-05, 22:22

Pewnie to marne pocieszenie, ale jak ktoś nie jest przekonany, to niech lepiej nie bierze go... bo potem dopiero mogłyby wyniknąć kłopoty... musi to być ktoś świadomy konsekwencji. Wierzę, że w końcu ktoś taki się znajdzie. Ja co prawda nie mam ręki do ogłoszeń kocich, ale historia Rudzika jest już na tyle rozgłoszona przez różne osoby, że ktoś musi się znaleźć. Oby jak najszybciej.
Malinetshka - 2010-07-05, 22:27

Jestem bardzo wzruszona, że tyle osób pomaga i rozgłasza.. Wiem, że pewnie niektórych to denerwuje, niczym spam :> ale trudno... w tym wypadku nie mam skrupułów..
Cytat:
Pewnie to marne pocieszenie, ale jak ktoś nie jest przekonany, to niech lepiej nie bierze go... bo potem dopiero mogłyby wyniknąć kłopoty... musi to być ktoś świadomy konsekwencji.

Masz rację, Lily.

renka - 2010-07-06, 21:27

Chcialabym napisac, ze Rudzik znalazl chyba calkiem przyzwoity i przyjemny dom ;-) :-D
Ale dopiero od polowy sierpnia najwczesniej bedzie to mozliwe.

Dlatego jezeli ktos moze pomoc w zorganizowaniu jakiegos miejsca tymczasowego dla niego (najkorzystniej by bylo z Dolnego Slaska) to wszyscy zywo zainteresowani Rudzikiem byliby ogromnie wdzieczni :-)

kociakocia - 2010-07-06, 21:32

boże, co za ulga!!!!! bardzo trzymałam za niego kciuki, mam wielką nadzieję, że nikt się nie rozmyśli i tymczasowo też znajdą się chętni do pomocy :-> i że ten dom, będzie nagrodą za te wszystkie jego cierpienia
Alispo - 2010-07-06, 21:36

renka napisał/a:
Chcialabym napisac, ze Rudzik znalazl chyba calkiem przyzwoity i przyjemny dom ;-) :-D

No na pewno:)

renka-juz porozglaszalam troche o tymczasie,mam nadzieje,ze sie znajdzie.Ekstra,ekspresowa adopcja jak na takiego"trudnego"kota.I nawet jak na nietrudnego;)Jakby nie byl trudny byloby moze ciezej;)

Malinetshka - 2010-07-06, 22:10

renka, ja to Ci jeszcze zdążę z pińćset razy podziękować, ale już DZIĘKUJĘ z całego serca :D :D :D
renka napisał/a:
chyba calkiem przyzwoity i przyjemny dom ;-) :-D

Nie wątpię ani trochę :D

Od paru dni niczym innym tak mocno nie żyję jak tą sytuacją i wreszcie mogę choć trochę odetchnąć.. bo na całkowite zejście tych wszystkich emocji to muszę dać sobie jeszcze czas :>

Renia, :************* <3

Wszyscy zaangażowani: :*********** <3

neina - 2010-07-06, 22:35

renka, super :-) Ja tez myslalam o Rudziku codziennie.
kociakocia - 2010-07-07, 07:57

Ren, ja będę caly czas czekać na fotosy :-P ty wiesz 8-) i za zdrówko się Twe modlić dobry człowieku :)
lilias - 2010-07-07, 08:33

kociakocia napisał/a:
Ren, ja będę caly czas czekać na fotosy :-P ty wiesz 8-) i za zdrówko się Twe modlić dobry człowieku :)


no przecież po takich słowach nie mam czego dodać :***

moony - 2010-07-07, 08:39

Ale fajnie! Strasznie się cieszę!
Alispo - 2010-07-24, 14:13

Mali&renka-tymczasy ewentualne moje sie niestety posypaly przez brak szczepien na bialaczke u kotow.Ale ale..kiedy Rudzik bedzie mial powtorke testow? Bo dostalam jakby co oferte na darmowy interferon :-D (oby nie byl potrzebny tak czy siak)
Malinetshka - 2010-07-25, 19:17

Alispo, kochana, dzięki za działania wszelakie :) <3 Lily, również <3
Rudzik miał robiony test 30 czerwca, ale też tego samego dnia był zaszczepiony p/białaczce, więc powtórkę powinien mieć za czas jakiś. Wg Ciebie jaki? Bo słyszałam min.6 tyg., a niektórzy mówią, żeby 2-3 miesiące poczekać.

Alispo - 2010-07-25, 21:09

Można by po 6 tyg. tylko jak wyjdzie ujemny to dla pewnoci mozna by zrobic potem pozniej,tylko to kolejny wydatek.Z drugiej strony wczesniejszy pozytywny (tfu tfu) wynik moglby sie przydac bo mozna by mu juz podnosic odpornosc.A jaka to byla szczepionka?
Malinetshka - 2010-07-25, 21:38

PureVax Merial.
Ale czy wyjdzie ujemny jeśli kot był szczepiony p/białaczce? Tzn. co wychodzi w testach konkretnie i jak laboranci są w stanie odróżnić przeciwciała chorobowe od szczepionkowych? :>
Ja na razie daje mu ten kefirek + co drugi dzień wciskam do jedzenia BioMarine.

renka - 2010-08-04, 20:42

Ponawiam prosbe o DT dla Rudzika.

Czy naprawde nikt z Wro lub okolic nie moze go przygarnac do konca sierpnia?

Ewentualnie ktos z Lodzi?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group