wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Zdrowie dziecka - Dziecko uczulone "na cały świat"

kejzi-mejzi - 2010-06-24, 14:37
Temat postu: Dziecko uczulone "na cały świat"
Piszę tu o moim problemie w nadziei, ze ktoś mi pomoże. Mój synek, 2,5 r. jest uczulony „na cały świat”. Ma bardzo silną alergię pokarmową, je kilka warzyw, kasze bezglutenowe i to by było na tyle. Ponieważ nie jest uczulony ja dynię i słonecznik na szczęscie mogę mu dawać do jedzenia pestki. Poza tym ma astmę, bardzo silne uczulenie na kurz, oraz alergię kontaktową.
Gdy się urodził to praktycznie po dwóch tygodniach zaczął mieć objawy skazy, strasznie płakał, miał zmiany na skórze. Ja oczywiście na coraz to bardziej restrykcyjnej diecie, coś tam pomogła, ale nie do końca. Gdy dostał szczepionkę w 5 miesiącu życia zaczęły się jazdy bez trzymanki: syn zaczął się uczulać na jakikolwiek preparat chemiczny, na coraz więcej produktow spożywczych, skóra była koszmarna, no i gdy miał roczek zaczęły się duszności. Był epizod z leczonymi owsikami ( w ciemno), co bardzo poprawilo skorę, a ja byłam też długo na strasznej diecie dwuskładnikowej, było lepiej ,ale nie długo. Z alergii pokarmowej syn wcale nie wyrastał, a właściwie nie wyrósł do teraz. Były oczywiście rozmaite eksperymenty z dietą, wizyty u różnych lekarzy, ale nawet dr Romanowska rozłożyła ręce. Gdy położyłam małego u niej na kozetce momentalnie zaczął się dusić, a ona powiedziała, że gdyby sama nie widziała to by nie uwierzyła. Inni lekarze też mi nie wierzą, niestety bywałam z nim kilka razy w szpitalach i często byłam wyśmiewana, ze głodzę dziecko, pielęgniary wysmiewały się, że chleba (pszennego, białego) mu nie daję, itp. Poza tym nigdzie nie mogę z małym jeździć, bo nie toleruje normalnej ilości kurzu domowego. U siebie mam sterylnie, dywany i firany poszły sobie już dawno, regały za szybą, zero bibelotów. Ostatnio mały musiał brać antybiotyk, a po nim uczula go nawet woda z kranu tak bardzo, ze ma wysypkę i duszności. Jedynym punktem zaczepienia jest dla mnie dr Zawadzka-Krajewska z Działdowskiej w Wawie, ona jedyna wzięła poważnie to, co jej mowiłam, i potrafiła udzielić kilku dobrych rad. Ostatnio odkryłam, że dziecko uczula brokuł, śliwka i marchew, a to dostawał codziennie przez bardzo długi czas. Bardzo ciężko było to wytropić, ponieważ nie było po nich jakiejś wyraźniej reakcji u syna. Odstawienie od piersi też było dobrym posunięciem, mały przestawał dostawać moje toksyny najwyraźniej i zagoiła mu się skóra na nóżkach. Temat pasożytów mam przerobiony, syn był leczony, raczej tu problemu nie ma. Mnie się wydaje że to wciąż alergia pokarmowa, ale tropienie winowajcy to trudna sprawa. Chciałabym też syna jakoś wzmocnic, myślę o alternatywnych metodach. W najbliższym czasie chciałabym się wybrać z nim do dra Tenzina, specjalisty medycyny tybetańskiej. Piszę, bo liczę, ze może ktoś mógłby mi jakoś pomóc, poradzić. Już sama świruję od tego wszystkiego, moje życie to wieczne uważanie na alergeny, kombinowanie, co jeszcze powinnam mu wyrzucić z jego bardzo ubogiej diety.

bronka - 2010-06-24, 14:42

kejzi-mejzi, współczuję Ci bardzo. Nic sensownego nie poradzę, ale mogę przesłać troszkę dobrych myśli i trzymać kciuki, abyście szybko wyjaśnili przyczyny tych schorzeń.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Gdzieś ona musi leżeć. Biorezonans robiliście? W jakim wieku jest dziecko?

Lily - 2010-06-24, 14:54

kejzi-mejzi, ech, tez współczuję. Ta szczepionka pewnie uszkodziła mu jelitka, dlatego nagle pojawił się "wysyp" alergii, a jak wiadomo, alergia "lubi" kroczyć naprzód, powodując objawy z kolejnych układów. Oprócz szukania dobrego lekarza mogę polecić Ci zapoznanie się z tym np. artykułem hxxp://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/07/irena-wartoowska-metabolity-pasoytw.html (choć pewnie znasz), i może tym hxxp://www.drczelej.pl/wyk4.html (mam na myśli nie tę teorię spiskową, tylko to u góry, o innym podejściu), może bierezonans - kontrowersyjne, ale skoro nie zaszkodzi, to czemu by nie spróbować?
I jeszcze jedno mi przyszło do głowy - żeby się skonsultować z psychologiem, który pomógłby małemu uporać się ze stresem, który niewątpliwie te wszystkie problemy zdrowotne wywołują.

neina - 2010-06-24, 15:11

kejzi-mejzi, tez niestety nie poradze, tzn. mam namiar na jedna kobiete, ktora leczy rozne przypadlosci alternatywnymi metodami - ziola, energia, jakbys byla zainteresowana, mieszka w Bialymstoku.
Dlaczego w ogole lekarze nie odroczyli szczepienia, chyba powszechnie wiadomo, ze wzmaga objawy alergii :roll:

Agnieszka - 2010-06-24, 17:42

Moja córka miała w przedszkolu takiego kolegę. Naprawdę niewiele mógł jeść + problemy skórne i z drogami oddechowymi.
Zobacz jak będzie z alternatywnymi metodami leczenia. Może warto przemyśleć opcję Lilly z biorezonasem (sprawdzenie alergenów, obcych itd). Czy odrobaczaliście się wszyscy czy tylko synek. Może poczytaj też o candida i zobacz pod tym kątem. Dobrze, że trafił się lekarz, który prowadzi, szuka, pomaga. Co do dr Romanowskiej u niej często zioła polecane a nie wszyscy alergicy je tolerują (zwłaszcza wziewni). Czy owoce i warzywa podawałaś eko?
Trzymam kciuki i pisz

kejzi-mejzi - 2010-06-24, 17:58

Dziewczyny, biorezonans robiłam, a jakże. W jednym miejscu wyszła glista i owsiki, a w drugim tylko lamblie, po dwóch tygodniach. Także szaleństwo. Candidę mały miał średnioobfitą rok temu, i w przeciągu roku spadła do jednego plusa. Był odrobaczany vermoxem, po którym wyszła z niego śluzówka jelit, albo jakiś nabłonek i pogłębiła mu się alergia. Wiem, lepszym lekarstwem byłoby całkowite usunięcie alergenów, ale jak je namierzyć? Może i ten biorezonas, ale mały pewnie nie da sobie tego zrobic, będzie płakał i uciekal.
Lily - 2010-06-24, 18:45

kejzi-mejzi, a może izopatia pomogłaby odbudować tę śluzówkę jelit? hxxp://sanum.tsr2013.pl/ - tu masz tez spis lekarzy izopatów.
kejzi-mejzi - 2010-06-24, 19:15

Lily napisał/a:
kejzi-mejzi, ech, tez współczuję. Ta szczepionka pewnie uszkodziła mu jelitka, dlatego nagle pojawił się "wysyp" alergii, a jak wiadomo, alergia "lubi" kroczyć naprzód, powodując objawy z kolejnych układów. Oprócz szukania dobrego lekarza mogę polecić Ci zapoznanie się z tym np. artykułem hxxp://zdroworodzinni.blogspot.com/2008/07/irena-wartoowska-metabolity-pasoytw.html (choć pewnie znasz), i może tym hxxp://www.drczelej.pl/wyk4.html (mam na myśli nie tę teorię spiskową, tylko to u góry, o innym podejściu), może bierezonans - kontrowersyjne, ale skoro nie zaszkodzi, to czemu by nie spróbować?
I jeszcze jedno mi przyszło do głowy - żeby się skonsultować z psychologiem, który pomógłby małemu uporać się ze stresem, który niewątpliwie te wszystkie problemy zdrowotne wywołują.


Lily, dzięki. Tego bloga ani lekarza nie znałam. Powiem szczerze, ze ja od medycyny alternatywnej zaczynałam, I Sanum i Heela leki mały brał. Była też homeopatia, ale ja nei wiem, czy w to wierzę. Efektu żadnego nie widziałam. Dopiero na sam koniec zwróciłam się w kierunku med konwencjonalnej, i chyba z dobrym skutkiem ( o dziwo).
Mój syn ma dopiero 2,5 roku, nie mowi za bardzo jeszcze. Chyba za mały na psychologa.

Lily - 2010-06-24, 19:22

kejzi-mejzi napisał/a:
i chyba z dobrym skutkiem ( o dziwo).
To dobrze, ja nie neguję ;) Tylko raczej chodzi mi o to, żeby odbudować to, co się w organizmie popsuło (m.in. śluzówkę jelit), bo to jest jakby baza do powstawania już konkretnych objawów.
Ja się nie znam na tych alergiach krzyżowych, ale są jakieś zależności typu alergia wziewna na pyłki - jednoczesna alergia np. na mleko czy wołowinę, albo cebulę czy pietruszkę - bo zawierają chyba te same alergeny, i nawzajem się wzmacniają. Wiem też, że jeżeli jakiś produkt spożywczy nie uczula i jest ze względu na to jedzony stale, to także może uczulić (następuje pewien przesyt).
Korżawska w swoich książkach podaje jakieś recepty ziołowe m.in. na alergię, ale to już musiałabyś sama poszukać i poczytać.

Marcela - 2010-06-24, 19:39

kejzi-mejzi napisał/a:
Temat pasożytów mam przerobiony, syn był leczony, raczej tu problemu nie ma.

kejzi-mejzi, jeśli są objawy to nie zamykałabym tematu. Sama znam dziecko, które ciągle ma robaki pomimo chemicznego leczenia. To nie zawsze jest skuteczne - a jeśli nawet to raczej tylko na chwilę. Skupiłabym sie na odrobaczeniu na wielu frontach i różnymi metodami. I na wzmacnianiu odporności i odbudowaniu kosmków jelit. Ale pewnie to wszystko wiesz.... Na moje niefachowe oko to pasożyty jak nic.

Lily - 2010-06-24, 19:42

hxxp://www.alergia.org.pl/lekarze/archiwum/03_02/2003_0209.htm
hxxp://dziecko.onet.pl/,20278,1865,co_to_jest_alergia_krzyzowa,ekspert_artykul.html
Tu trochę o alergiach krzyżowych, jeśli Cię to mogłoby zainteresować.

bodi - 2010-06-24, 21:02

kejzi-mejzi, nie podpowiem nic ale trzymam kciuki, żeby udało się w końcu znaleźć skuteczną metodę leczenia.
kejzi-mejzi - 2010-06-24, 21:31

Dziewczyny, dzięki za wszystkie wpisy. Każdy z nich mi pomaga, podnosi na duchu. A i pomaga spojrzeć na sprawę świeżym okiem. Więc tak:
temat robali jest mi znany wzdłuż i wszerz, ja małego kiedyś odrobaczę, ale na pewno nei teraz, bo boję się podać silne leki. Widziałam co się działo po vermoxie, więc odpuszczam. Być może podam mu kiedyś Zentel i zioła, kuracje ziołami, pestkami i olejami znam. Ale nic nie mogęmu podac, bo go uczula. Super sytuacja.
Z drugiej strony czuję, że przyczyną kłopotów jest właśnie przedłużająca się alergia pokarmowa i oczywiście te przeklęte szczepienia.
Chyba powinnam na nowo próbowac homeo i izopatii, no i medycyna wschodu, bo ta jakoś do mnie trafia.
Lily, miałaś nosa z alergią krzyżową, własnei ostatnio usilnie o tym myślę, że bo zjedzeniu czegoś niedozwolonego małego uczula woda z kranu, mam wrażenie, że to właśnie alergia krzyżowa. No i powinnam zadbać o psychikę dziecka na pewno, zwłaszcza, ze atmosfera w domu średnia.

Lily - 2010-06-24, 21:46

kejzi-mejzi, zostaje jeszcze Zappper na robale.
kejzi-mejzi - 2010-06-24, 21:55

Zapper, też kiedyś rozważałam. A czy to działa?
bodi - 2010-06-24, 22:12

kejzi, przy alergiach psychika jest bardzo ważna, w sytuacjach stresowych objawy zaostrzają się. Życze zatem dużo siły i spokoju, może słońce też pomoże synkowi? Skórne objawy często łągodnieją latem, kiedy ciało jest wystawione na słońce.

Zapper ktoś chyba polecał na forum z własnego doświadczenia, spróbuj użyć forumowej wyszukiwarki.

[ Dodano: 2010-06-24, 23:17 ]
np tutaj hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=73510&highlight=#73510

kociakocia - 2010-06-24, 22:19

kejzi-mejzi, tulę Cię i kędziorka mocno!
maryczary - 2010-06-25, 08:43

kejzi-mejzi, ktoś wcześniej wspominał o odrobaczeniu całej rodziny a nie tylko synka.
A na psychologa nie jest za wcześnie.

Ja osobiście nie umiem pomóc ale myślę o was ciepło i wierzę, że znajdziecie rozwiązanie.

Marcela - 2010-06-25, 09:39

kejzi-mejzi napisał/a:
Widziałam co się działo po vermoxie,

co się działo?

kejzi-mejzi - 2010-06-25, 11:04

Dziewczyny, temat pasożytów znam bo go wałkuję od dawna, oczywiście leczyliśmy się wszyscy.
Po vermoxie syn wydalił z siebie coś, co wyglądało na robale ale nimi nie było, bo badałam w Felixie, najprawdopodobniej był to nabłonek jelit, po tym synowi pogorszyła się alergia i wciaż chciał ssać pierś, jakby chciał sobie coś"naprawić".
Zentel bardzo bym chciała mu podać, ale się boję. Syn znajomej brał vermox, ale dopiero po zentelu miał dziwne śluzowe kupy i odzyskał apetyt.
O słońcu też myślę, staram się małego wystawiac na nie jak najwięcej. Mma też nadzieję, ze dzięki temu syn trochę podrośnie, bo jest malutki.

Lily - 2010-06-25, 11:06

kejzi-mejzi, on jest jeszcze mały, może trzeba było zacząć od Pyrantelum. Zresztą nie wiem, jak to idzie w tym schemacie odrobaczania wg Wartołowskiej...
kejzi-mejzi - 2010-06-25, 11:21

Pyrantelum jadł jak miał 8 miesięcy, potem kilka powtórek, wyszly owsiki zdechłe, poprawa skóry była, ale alergia jak była tak jest.
Magdalena - 2010-06-29, 10:46

hej Zapper chyba działa, mój maciek miał gronkowca przez rok w kale i po zapperze mu nie wyszedł:-)
Na robale jest dobry wyciąg z orzecha czarnego ale on jest na alkoholu.
Dobre efekty ludzie zgłaszają po przejsciu na dietę wg 5 przemian, u nas specjalizuje się w tym pani ciesielska w warszawie.

bodi - 2010-06-29, 21:18

Magdalena, można też kupic wyciąg z orzecha czarnego bez alkoholu, np taki
hxxp://www.healthstore.uk.com/p444846/natures-answer-black-walnut-wormwood-comp-30ml.html
(ten akurat ma jeszcze inne zioła w składzie)

topcia - 2010-06-29, 22:17

kejzi-mejzi, będę powtarzać do bólu-alergie pokarmowe to problem podziurawionych jelit. TU trzeba szukać przyczyny. Najczęściej jelita dziurawi przerost candidy. WIem z autopsji. Wg mnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest dobry homeopata (najlepiej też pediatra). Powodzenia.
A czy Ty nie jesteś tą osobą, o któej kiedyś pisała kocia-kocia ? :-)

Capricorn - 2010-06-29, 22:22

topcia, a w jaki sposób potwierdzono te Wasze dziury w jelitach?
arahja - 2010-06-29, 22:36

i że niby ten półprzetrawiony płyn rozlewa się po brzuchu? i oblepia inne narządy? mnie taka hipotetyczna sytuacja wygląda na pewną śmierć w męczarniach.
Lily - 2010-06-29, 22:40

arahja napisał/a:
i że niby ten półprzetrawiony płyn rozlewa się po brzuchu? i oblepia inne narządy? mnie taka hipotetyczna sytuacja wygląda na pewną śmierć w męczarniach.
Zapalenie otrzewnej? Ja też nie wierzę w teorię przeciekających jelit... Za to w zniszczone kosmki jelitowe jak najbardziej.
topcia - 2010-06-29, 23:11

arahja napisał/a:
i że niby ten półprzetrawiony płyn rozlewa się po brzuchu? i oblepia inne narządy?

nie wiem czy to odnośnie mojego posta-jeśli tak, to bez przesady, dziury nie są aż tak wielkie :lol: . Zwyczajnie zbyt duże cząstki pokarmu przedostają się przez jelita. Candida rozrastajac się, wrasta w ściany jelit dziurawiac je. Ot, i cała tajemnica ;-) .

Capricorn - 2010-06-29, 23:18

no to - raz jeszcze, po kolei: jak duże są te dziury? czy coś jest w stanie przedostać się przez nie, czy też nie? I KTO TO STWIERDZA, JAKIM BADANIEM?
Capricorn - 2010-06-29, 23:30

euridice napisał/a:

Skoro wrasta, to nie dziurawi.


Cholera wie, może z jednej strony Ci wrasta, a z drugiej dziurawi? ;-)

kejzi-mejzi - 2010-06-30, 00:09

Dzięki za wpisy. Oczywiście jest mi wiadomo, ze przyczyną alergii są uszkodzone jelita. Mały ma tak wzdęty brzuszek jak gdyby miał celiakię. Czyli uszkodzone jelita. Candidę dziecko moje miało rok temu srednioobfitą, a teraz mu się zmniejszyła do jednego plusa. Dieta zrobiła swoje.
Jednak uważam, że u mojego syna być moze przyczyną probemów było to, że bardzo długo był narażony na działanie alergenów: moje mleko, no i te nieszczęsne sliwki, brokuł i marchew, które jadł codziennie. Zastanawiam się nad podaniem mu soku z aloesu dla regeneracji jelit.

Capricorn - 2010-06-30, 07:55

euridice napisał/a:

Ale na bogów - teorie negujące ludzką anatomię (gdyby ktoś rzeczywiście miał dziury/ dziurki/ dziureczki w jelitach, to jego dni, ba!, jego godziny były policzone :> ) nikomu nie pomogą, mogą jedynie zasiać zamęt.


ale są widowiskowe, przyciągają publiczność, i dają cudownym uzdrowicielom potężne możliwości podniesienia swojego statusu materialnego. Czyli, komuś pomagają ;-)

kejzi-mejzi - 2010-06-30, 07:58

hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_nieszczelnego_jelita
Lily - 2010-06-30, 08:17

kejzi-mejzi napisał/a:
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_nieszczelnego_jelita
No właśnie, tylko u góry jest zaznaczenie:
Cytat:
Ten artykuł lub sekcja opisuje teorie, metody lub czynności niezgodne z obecną wiedzą medyczną.

kejzi-mejzi - 2010-06-30, 10:28

Tak, ale czy obecna wiedza medyczna jest doskonała? W leczeniu autyzmu dobre rezultatu daje dieta bezmleczna i bezglutenowa, podczas gdy medycyna akademicka nie bierze tego w ogóle pod uwagę.
Capricorn - 2010-06-30, 12:35

kejzi-mejzi napisał/a:
hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_nieszczelnego_jelita


Cytat:
Zespół nieszczelnego jelita, zespół cieknącego jelita, zespół dziurawego jelita – domniemany zespół objawów ze strony układu pokarmowego oraz ogólnoustrojowych, rzekomo wywołany, m.in., przez krążące w krwiobiegu produkty przemiany materii oraz toksyny. Istnienie tego schorzenia jest kontrowersyjne, obecnie nie wchodzi w skład ogólnie uznanej wiedzy medycznej – jest natomiast szeroko dyskutowane w kręgach związanych z medycyną niekonwencjonalną (...)


domniemany

rzekomo wywołany

kontrowersyjne


Zdaje się, że nikt (mam na myśli naukowców) jeszcze nie widział na oczy wycinka pobranego z nieszczelnego / cieknącego / dziurawego jelita. W sumie - Yeti czy Ufoludków też żaden naukowiec na oczy nie widział (no chyba, że widział, i nie przeżył ;-) ), co nie przeszkadza sporej części ludzkości wierzyć w ich istnienie. Każdy wierzy w to, co mu pasuje.

Pozwolę sobie zupełnie niezłośliwie zauważyć na koniec, że nie wszystko, co się zwie medycyną niekonwencjonalną, jest koniecznie skuteczne, uzdrawiające, czy chociażby nieszkodliwe.

Lily - 2010-06-30, 20:31

kejzi-mejzi, ale w jaki sposób mogłoby te cząstki jedzenie wypadać przez jelito i jak mogłoby to wywołać alergię? Czy jakaś część organizmu poza jelitem jest nadwrażliwa na te cząstki? Bo dla mnie ten rzekomy mechanizm jest zupełnie niezrozumiały, choć do pewnego momentu sama w to wierzyłam. Zresztą mieliśmy tu ostra dyskusję na temat czerwonego zabarwienia moczu po buraczkach i jego związku ze szczelnością jelit ;)
kejzi-mejzi - 2010-06-30, 22:56

Lily, proszę:
hxxp://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/przepuszczalnosc-jelitowa

Oczywiście sama osoba Słoneckiego jest kontrowersyjna, forum okropne, ale ja osobiście z wieloma jego teoriami się zgadzam, zresztą to nie on je wymyślił, a Hipokrates. Jakoś mi one trzymają się kupy, tak na moją logikę.
Poza tym, jako matka alergika zaobserwowałam, ze zawsze, kiedy syn otrzymywał coś, co mogło w jakiś sposób jelita uszkodzić, czyli szczepionka, antybiotyk, silny lek na pasożyty, jego alergia znacznie się nasila. I nie chodzi tu wcale o to, co ja gdzieś przeczytalam, ale co widzę na własne oczy. I ta przepuszczalność jelit bardzo mi tu pasuje. Medycyna konwencjonalna alergii nie leczy, zalecza tylko objawy, ja on nie jednego lekarza usłyszałam, ze mam smarować sterydami całe ciało, głowę, twarz, i czekać az syn wyrośnie. A pasożyty w badaniach nie wychodzą, więc ich nie ma, proste :)

Lily - 2010-06-30, 22:59

kejzi-mejzi, tylko że ja nie kwestionuję uszkodzenia jelit, a ich przeciekanie. Myślę, że po prostu jeśli są uszkodzone, to nie spełniają swojej funkcji, tak jak nie spełnia jej uszkodzona, np. poparzona skóra - stają się nadwrażliwe, źle wchłaniają składniki odżywcze itp. A że medycyna konwencjonalna nie leczy przyczynowo, to już całkiem inna bajka...

[ Dodano: 2010-07-01, 00:13 ]
kejzi-mejzi, a znasz tę stronę? hxxp://www.naturalnamedycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=121&Itemid=59#
hxxp://www.naturalnamedycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=122&Itemid=59#

topcia - 2010-07-01, 00:22

euridice napisał/a:
topcia napisał/a:
Zwyczajnie zbyt duże cząstki pokarmu przedostają się przez jelita.

Ale dokąd się przedostają?

topcia napisał/a:
Candida rozrastajac się, wrasta w ściany jelit dziurawiac je.

"Wrasta" a "dziurawi" to nie są synonimy, te wyrazy się wręcz wykluczają (przynajmniej na tyle, na ile jestem w stanie to sobie wyobrazić ).


Skoro wrasta, to nie dziurawi.

moja wiedza opiera się na informacjach od vege lekarki-pediatry, która leczyła nam candidę.

euridice napisał/a:
"Wrasta" a "dziurawi" to nie są synonimy, te wyrazy się wręcz wykluczają (przynajmniej na tyle, na ile jestem w stanie to sobie wyobrazić ).

wg mnie jedno drugiego nie wyklucza

kejzi-mejzi napisał/a:
a teraz mu się zmniejszyła do jednego plusa.

czy lekarz oglądał Twoje dziecie? Mówię tu o homeopatach, bo białe fartuchy nie uznają przerostu candidy (przynajmniej w naszych przypadkach śmiali się ze mnie). Same badanie kału nie wystarczy, zeby stwierdzic, ze jest w normie. NIe jest to miarodajna metoda.
kejzi-mejzi napisał/a:
Dieta zrobiła swoje.

dieta nie wyleczy candidy, ale jedynie zahamuje jej rozwój, przygłodzi, "podsuszy" :lol: , do wyleczenia potrzebne są leki homeopatyczne, co by pobudziły organizm do oczyszczenia się z grzyba ;-) .
Ja na Twoim miejscu dałabym dziecko do obejrzenia jakiemuś dobremu homeo. i zrobiła biorezonans, jak się czuje candida po diecie. Zależy też jaką dietę stosujesz, jest cały wątek na ten temat o candidzie ;-) . AHa-i sami też się z niej wyleczcie, bo to zaraźliwe cholerstwo, jak wiesz ;-)
kejzi-mejzi napisał/a:
Jednak uważam, że u mojego syna być moze przyczyną probemów było to, że bardzo długo był narażony na działanie alergenów: moje mleko, no i te nieszczęsne sliwki, brokuł i marchew, które jadł codziennie.

Widzisz, jak sama piszesz wyzej, przyczyną problemów są PODZIURAWIONE JELITA, natomiast alergia to objaw wtórny. ;-)
kejzi-mejzi napisał/a:
Zastanawiam się nad podaniem mu soku z aloesu dla regeneracji jelit.

NIE słyszałam o takich zabiegach. Może to i dobry pomysł, ale nie znajdziesz soku bez konserwantów (Swojego czasu takiego szukaliśmy). Na takie sprawy najlepszy jest cyc. JEsli są problemy z trawieniem, można zażywać enzymy (my stosowaliśmy, bardo pomogły)-ale to już niech lekarz dobierze.
kejzi-mejzi napisał/a:
ak, ale czy obecna wiedza medyczna jest doskonała?

ja wiedzę akademicką już dawno olałam. W naszym przypadku, moim życiu jeszcze NIGDY mi nie pomogła. :-) . Akademicka leczy dozgonnie :lol: jak to kiedyś ktoś fajnie napisał. OPłaca się leczenie a nie wyleczenie. ;-)
Lily napisał/a:
jak mogłoby to wywołać alergię?

ano tak, że organizm rozpoznaje je jako ciała obce, zagrożenie.... PRosty mechanizm.
kejzi-mejzi napisał/a:
zalecza tylko objawy,

;-)

dokładnie :-) KIedy jeszcze nie wiedzieliśmy, dlaczego Wisia miała śluz i krew w kupce (candida), nasza białofartuchowa pediatra przepisała nam lek na znieczulenie jelit. :!: Ja, jako laik i zielona jezscze wtedy uznałam, ze to jest bez sensu-przygłuszyć oznaki problemów, wołanie organizmu o pomoc i cieszmy sie życiem dalej :evil: ]:-> ]:-> . AHa-i wysłała nas na badanie odbytnicze ]:-> . SKreca mnie normalnie. ALe co ona biedulka ma powiedzieć, tak jej mózg sprali na studiach. CHociaż homeopatka także z wykształcenia :roll:

[ Dodano: 2010-07-01, 01:34 ]
Lily napisał/a:
Bo dla mnie ten rzekomy mechanizm jest zupełnie niezrozumiały,

widzisz Lily, . dla mnie wiedza wtłaczana nam przez srodowisko akademickie nie trzyma się zupełnie kupy i jest niezrozumiała :->

Cytrynka - 2010-07-01, 06:23

kejzi-mejzi napisał/a:
Dzięki za wpisy. Oczywiście jest mi wiadomo, ze przyczyną alergii są uszkodzone jelita. Mały ma tak wzdęty brzuszek jak gdyby miał celiakię. Czyli uszkodzone jelita. Candidę dziecko moje miało rok temu srednioobfitą, a teraz mu się zmniejszyła do jednego plusa. Dieta zrobiła swoje.
Jednak uważam, że u mojego syna być moze przyczyną probemów było to, że bardzo długo był narażony na działanie alergenów: moje mleko, no i te nieszczęsne sliwki, brokuł i marchew, które jadł codziennie. Zastanawiam się nad podaniem mu soku z aloesu dla regeneracji jelit.


Aloes działa oczyszczająco na organizm. Używam codziennie i bardzo sobie chwalę. Zwróć uwagę aby miał certyfikaty i żeby aloes był nie tylko w tytule ale i w buteleczce. Jeśli chciałabyś sama robić sok, roślina musi mieć co najmniej 3 lata.

Lily - 2010-07-01, 08:13

topcia napisał/a:
widzisz Lily, . dla mnie wiedza wtłaczana nam przez srodowisko akademickie nie trzyma się zupełnie kupy i jest niezrozumiała :->
Może dlatego, że brak Ci odpowiedniego wykształcenia. Chyba że masz jakieś medyczne.
Marcela - 2010-07-01, 09:34

Lily, ale gdybyś spojrzała na sprawę nie poprzez wypowiedź topci tyko ogólnie to może jednak doszłabyś do wniosku, że medycyna akademicka głównie łagodzi objawy często nie znając przyczyn dolegliwości (jak np wycinanie chorych narządów zamiast ich leczenie) Jak dla mnie to się zupełnie kupy nie trzyma, ze małemu dziecku wycina się migdałki bo się powiększają, młodym dziewczynom usuwa się piersi bo odrastają guzki, itp, itd... - bez jakiejkolwiek próby zapobiegania takim zmianom i zrozumienia mechanizmów, które te narządy uszkadzają. No jakoś specjalnie mądre to nie jest.
kejzi-mejzi - 2010-07-01, 10:21

hxxp://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob/lektyny
Lily - 2010-07-01, 12:28

Marcela napisał/a:
to może jednak doszłabyś do wniosku, że medycyna akademicka głównie łagodzi objawy często nie znając przyczyn dolegliwości

Parę postów wyżej napisałam:
Cytat:
A że medycyna konwencjonalna nie leczy przyczynowo, to już całkiem inna bajka...

Tak więc proszę mi nie wmawiać poglądów, których nie mam ;)

Poza tym jednak proponowałabym nie zaśmiecać już wątku kejzi-mejzi.

kejzi-mejzi - 2010-07-01, 14:01

Lily, dzięki :)
To nie są łatwe zagadnienia. Każdy ma własne doświadczenia i na ich podstawia wyrabia sobie opinie na rozmaite tematy. I każdy ma do tego prawo. Wszędzie pełno jest sprzecznych informacji, doświadczenia rodziców są często inne niż to, co mówią lekarze, tak więc człowieku radź sobie sam tylko się streszczaj bo dziecko cierpi.
Przeciętny rodzic nie ma wykształcenia medycznego, a mimo to musi być jak lekarz dla swojego dziecka w świecie, gdzie pieniądz liczy się niestety bardziej niż dobro człowieka. Nie jest wiec dziwne, że czasem popełniamy błędy. Ja osobiście nie uważam się za aż taknieomylną osobę, żeby krytykować jakąkolwiek teorię, której nie poznałam dogłębnie.
Również fakt, że ktoś czegoś nie zbadał, nie oznacza, że tego nie ma, wszak 30 lat temu uważano, ze cukier jest zdrowy, lekarz mojej teściowej krytykował ją, że za mało dosładza posiłki dla syna, ona mu wierzyła i tak utuczyła małego grubasa. A moze za 10 lat teoria o przepuszczalności jelit będzie powszechnie uznana, a może wprost przeciwnie, ktoś naukowo dowiedzie, że to bzdura. Ja w każdym razie wierzę w konieczność zachowania dystansu do wszystkiego oraz pewnej pokory wobec świata, natury, człowiek jest naprawdę malutki w porownaniu z nim. I nasz nauka i osiagnięcia niestety także.

Co do homeopatii, owszem, byliśmy u dr Kalwajt z vega medica, dostawał leki homeo, ale czy zadziałaly, nie wiem. Ale może warto znów spróbować.
My dziś mieliśmy pokrzywkę na całym ciele po prysznicu bo zużył się filtr wody. Szybko spłukałam mineralną i dałam clemastynę, pomogło.

bodi - 2010-07-01, 21:37

kejzi-mejzi napisał/a:
Ja w każdym razie wierzę w konieczność zachowania dystansu do wszystkiego oraz pewnej pokory wobec świata, natury, człowiek jest naprawdę malutki w porownaniu z nim. I nasz nauka i osiagnięcia niestety także.


święte słowa :)
nadal trzymam kciuki za Twojego synka i waszą walkę z alergią :)

kejzi-mejzi napisał/a:
Mały ma tak wzdęty brzuszek jak gdyby miał celiakię.

czy próbowałaś może gastroenterologów na Kasprzaka? Może dr Klemarczyk mógłby Was jakoś pokierować?

Lily - 2010-07-01, 21:42

Co do tej celiakii to można się jej (albo tylko uczulenia na gluten?) ponoć nabawić właśnie po zniszczeniu kosmków jelitowych. Moja sąsiadka brała ok. roku prawie bez przerwy antybiotyki na chore ucho i uczuliła się na chyba 3/4 warzyw i owoców, gluten i masę innych rzeczy, nawet na jod. Może warto byłoby zrobić przynajmniej te badania przeciwciał tTGA?
kejzi-mejzi - 2010-07-01, 22:18

Dziewczyny, ja tez badania już robiłam. Wyszły ujemne. Ja uważam, ze on ma zanik kosmków jelitowych, pewnie biopsja by to potwierdziła, ale oszczędzę tego dziecku. Ma kilka objawów takich jak w celiakii, bo słabo rośnie ( złe wchłanianie), ma brzuszek jak Murzynek. Ale długotrwałe spożywanie alergenu, którego nie mogłam za chiny wytropić mogło mieć takie skutki.
Chyba poprobuję tej homeopatii, średnio w to wierzę, ale kto wie?
A co do soku z aloesu, ja używam soku z Laboratoriów Natury, sprzedają go w szklanych ciemnych butelkach. I w donicy już rośnie aloes, ale za mały na sok. Jednak gdy patrzę, jak on wspaniale goi oparzenia, myslę, że warto go podać, tylko, czy nie uczuli? :/

topcia - 2010-07-01, 22:54

Cytrynka napisał/a:
Używam codziennie i bardzo sobie chwalę.

a z jakiej masz firmy? mozesz jakiego linka wkleić ? ;-)
Cytrynka napisał/a:
Jeśli chciałabyś sama robić sok, roślina musi mieć co najmniej 3 lata.

mam całą plantację aloesów i mają już ok. 4-5 lat. CHciałam zrobić nalewkę, bo pewnie dłużej postoi niż sok. Masz może sprawdzony przepis? ;-)
Lily napisał/a:
Może dlatego, że brak Ci odpowiedniego wykształcenia. Chyba że masz jakieś medyczne.

nie mam na pewno takiego wysokiego jak Ty, które pozwala Ci stwierdzić, że informacje o nieszczelności jelit można między bajki włożyć.
kejzi-mejzi, a próbowałaś zewnętrznie smarować maściami homeopatycznymi? U nas cuda zdziałały

kejzi-mejzi - 2010-07-01, 23:05

Topcia, nie próbowałam. A jakie to maści?
topcia - 2010-07-02, 01:26

kejzi-mejzi napisał/a:
Topcia, nie próbowałam. A jakie to maści?

kejzi-mejzi, to lekarz dobiera indywidualnie. My na alergiczne problemy smarowaliśmy Castor Equi maść 20 gram, firmy BOIRON.

NIe mogę sie powstrzymać, żeby nie napisać, że podziwiam za opanowanie i spokój przy takich dolegliwościach u dziecka.

Marcela - 2010-07-02, 11:49

Lily napisał/a:
Tak więc proszę mi nie wmawiać poglądów, których nie mam

ależ Lily, jestem od tego jak najdalsza, ;-)

topcia - 2010-07-03, 22:06

kejzi-mejzi, może jesteś zainteresowana kontaktem z naszym homeopatą? TO dobry fachowiec, jestem przekonana, że pomoże. SKąd jesteś?
kejzi-mejzi - 2010-07-04, 07:17

Może bym spróbowała, dlaczego nie? Jestem spod Poznania.
pomarańczka - 2010-07-04, 14:28

Ja znam świetną panią doktor homeo z Poznania kejzi-mejzi gdybyś chciała wiedzieć coś więcej to pisz :-)
mada - 2010-07-06, 06:53

Pomarańczko, to ja też poproszę o ten namiar
kejzi-mejzi - 2010-07-06, 20:44

Jasne, ze chciałabym namiar, może się wybiorę, dziękuję.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group