wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - Skowronek czy sowa?

Cytrynka - 2010-07-28, 16:26
Temat postu: Skowronek czy sowa?
Jestem sową, przemęczoną ostatnio ale sową. Rano jest mordęga. Trzeba wstać. Czuję piasek pod powiekami, ziewaniam, poruszam się wolno, jestem sztywna jakbym drąg połknęła, albo zgięta w pół (bo bolą mnie plecy po nocy). Na pół przytomna robię sobie kawę. Po kawce budzę się nieco - akurat na tyle by dać dzieciom jeść, albo wyprawić P. do pracy. Właśnie wypiłam kawę, stukam w klawiaturę i chcę zrobić ankietę, ale mój uzależniony organizm chce więcej kofeiny (tu ziewam). Niestety niedługo wypiję kolejną mocną kawę, by fabryka obiadków, przeczytanych książeczek, uprasowanych koszul, upiecoznych chlebów, wymytych łazienek itp. ruszyła.....
Wieczorami jestem zmęczona, ale szybciej myślę i jestem przytomniejsza niż teraz. Jak się czymś interesującym zajmę, to często odechciewa mi się spać.
A Wy? Sowy czy skowronki?

bronka - 2010-07-28, 16:46

kimś pomiędzy :->

Tzn. zawsze byłam sową, ale z powodu wychowywania dwóch cudownych skowronków musiałam się przestawić. Teraz bez problemu wstaję ok 6 :->

arahja - 2010-07-28, 16:49

Sową z wielkim pragnieniem bycia skowronkiem. Chciałabym wstawać bez bólu o 7 czy nawet 8, tymczasem czuję się tak strasznie, że wstaję po 10... A nocy nie zarywam, kładę się około północy. Aktywności przekładam na popołudnia i wieczory, skoro rano leżę bez świadomości w pościeli. ;)
zina - 2010-07-28, 16:54

Bylam skowronkiem a teraz chyba jestem sową inwalidką ;-)
Lily - 2010-07-28, 17:35

Zdecydowanie sowa, siedzę do zdechnięcia, a rano nie mogę wstać ;)
moony - 2010-07-28, 17:40

Skowronek. Ale nie w ciąży :P W ciąży jestem miś koala :P
tęczówka - 2010-07-28, 17:58

ja raczej skowronkiem jestem.
przed maturą strasznie się męczyłam gdy musiałam do 12 w nocy siedzieć i się uczyć...zazwyczaj już o 11 oczy mi się kleją.w czasie tych strasznych upałów prowadziłam co prawda życie nocne,ale nie powiem żeby mi jakoś specjalnie odpowiadało :-)

Lady_Bird - 2010-07-28, 18:11

Skowronek.
Tak czy siak musze wstać rano do pracy. Budzik w telefonie mam ustawiony na 05:45, ale i tak budze sie chwilę przed dzwonieniem. Poranny prysznic jakoś stawia mnie szybko na nogi. Następnie 10 kilosów na rowerze i o 07:30 wpadam do biura całkiem ożywiona.

[ Dodano: 2010-07-28, 19:13 ]
tęczówka napisał/a:
zazwyczaj już o 11 oczy mi się kleją.:-)


mi już po 22:00 się ślepia kleją, a głowa leci w dół :lol:

Lily - 2010-07-28, 18:14

Lady_Bird napisał/a:
Skowronek.
Tak czy siak musze wstać rano do pracy.
Skowronkowatość trzeba testować w dni wolne ;) Ja, gdy muszę, wstaję o każdej porze - czy to druga w nocy, czy to 6 rano, czy inna pora ;) A jak nie muszę, to przesuwa mi się coraz bardziej do przodu ;)
Lady_Bird - 2010-07-28, 18:19

Lily napisał/a:
Lady_Bird napisał/a:
Skowronek.
Tak czy siak musze wstać rano do pracy.
Skowronkowatość trzeba testować w dni wolne ;) Ja, gdy muszę, wstaję o każdej porze - czy to druga w nocy, czy to 6 rano, czy inna pora ;) A jak nie muszę, to przesuwa mi się coraz bardziej do przodu ;)


Jak jest weekend i moge spac do woli - budzę się o 06:00. Wyspana! :lol:

Lily - 2010-07-28, 18:21

Lady_Bird napisał/a:
Jak jest weekend i moge spac do woli - budzę się o 06:00. Wyspana! :lol:
A w wakacje? Bo wiesz, jedna jaskółka skowronka nie czyni ;) Po prostu kwestia nawyku ;)
Lady_Bird - 2010-07-28, 18:34

Lily napisał/a:
Lady_Bird napisał/a:
Jak jest weekend i moge spac do woli - budzę się o 06:00. Wyspana! :lol:
A w wakacje? Bo wiesz, jedna jaskółka skowronka nie czyni ;) Po prostu kwestia nawyku ;)


Chyba przez to poranne wstawanie do pracy tak jakoś nie mogę długo spać nawet jak mam wolne.
Podczas urlopu wstawałam tez b. wcześnie- ale przez te upały nie dało się normalnie leżeć w wyrze.
No nie wiem, jakoś tak mam :-P

rosa - 2010-07-28, 18:35

skowronek przez macierzyństwo zmieniony w sowę
Agnieszka - 2010-07-28, 19:11

Raczej sowa choć i tak najlepiej mi się uczyło i robiło różne rzeczy nocami. Obecnie wg zaleceń med chińskiej staram się kłaść wcześniej ale nie zawsze wychodzi e prozaiczne czynności domowe i czas dla znajomych zazwyczaj wieczorową porą u mnie.
Około czwartku mam kryzys, pracowwo nie podpisuję listy - taka zaleta.

gosia_w - 2010-07-28, 19:12

jak u rosy, tylko na odwrót :mryellow:
Agnieszka - 2010-07-28, 19:34

U mnie w ciąży była mega śpiączka.
Teraz jeśli nie ma zajęć, prób dziecia, czegoś.... zazwyczaj przed 10 w weekendy nie jestem czynna (w piątki padam wcześnie)

YolaW - 2010-07-28, 20:10

Ja zdecydowanie sowa. Choć marzy mi się bycie skowronkiem...A może da się jakoś ten zegar biologiczny przestawić??
Capricorn - 2010-07-28, 20:15

Zazwyczaj sowa, chociaż w piękne letnie dni, ze trzy razy w roku ;-) lubię być skowronkiem. A najchętniej - zapadłabym w sen zimowy, mam potężne deficyty. Kręci mnie tez to, że po śnie zimowym jesteś taaaaaaaaaaki chuuuuuudy.... ;-)
priya - 2010-07-28, 20:58

rosa napisał/a:
skowronek przez macierzyństwo zmieniony w sowę
hmmm... ciekawe... mnie macierzyństwo zmusza do bycia skowronkiem właśnie ;-) Ale lubię to. Wolę wcześnie się połozyć i wcześnie wstać. Więc... dobranoc wegedzieciaku! :-D
Kat... - 2010-07-28, 21:00

Zdecydowanie jestem sową.
Miałam czas kiedy nie robiłam nic i oprócz tego, że mój organizm sam się domagał snu w godzinach 5-13. Oprócz tego moja doba nie pokrywa się z dobą zegarową więc ciągle budziłam się później.
Teraz jak muszę wstawać rano to nie jest tak źle, ale wieczorem i tak nie jestem na tyle śpiąca żeby położyć się o normalnej godzinie i jestem wiecznie niedospana.
Podoba mi się aktywność przy świetle dziennym ale trochę brakuje mi porannego leniuchowania, siedzenia do 4, nocy.

Lily - 2010-07-28, 21:16

YolaW napisał/a:
A może da się jakoś ten zegar biologiczny przestawić??
Nie bardzo, bo sowy mają coś takiego z tym zegarem, że dla nich doba trwa chyba 25 godzin (czy jakoś tak, nie umiem liczyć ;) ), i dlatego ciągle się to przesuwa, tak jak Kat pisze.
LucySky - 2010-07-28, 22:34

Jestem sową, ale moje dziecko tego nie respektuje.
neina - 2010-07-29, 00:29

Jestem sowa i moje dziecko to respektuje :mrgreen:
Kat... - 2010-07-29, 01:03

A ja na dowód, że dobrze zagłosowałam w ankiecie odzywam się.
bojster - 2010-07-29, 01:21

Zdecydowanie zawsze byłem sową i nigdy mi się spać nie spieszyło, a do tego cierpiałem musząc wstać przed 10:00. Nadal mi się spać nie spieszy, ale do wstawania koło 8:00 jakoś się przyzwyczaiłem i już nie cierpię. ;-)
Humbak - 2010-07-29, 06:01

sowa marząca o byciu skowronkiem...
tzn takim skowronkiem nieinwalidą, bo dzieci regularnie mnie transformują na skowronka, ale ja wtedy wykazuję znaczny stopień upośledzenia...

iris - 2010-07-29, 06:28

w ciąży skowronek (od drugiego trymestru) :mryellow: , wcześniej zdecydowanie sowa ...
agus - 2010-07-29, 06:59

A ja skowronek całe życie, ale skowronek lubiący spać przynajmniej 7 godzin... W dni wolne już o piątej lub wcześniej jestem pełna energii, by zacząć nowy dzień. :) :->
devil_doll - 2010-07-29, 07:51

sowa inwalidka ;-)
Ka.ja - 2010-07-29, 10:41

LucySky napisał/a:
Jestem sową, ale moje dziecko tego nie respektuje.


O - to tak jak u mnie :mryellow:

pomarańczka - 2010-07-29, 11:05

A ja ostatnio nie jestem ani sową ,ani skowronkiem :-P
daria - 2010-07-29, 11:34

a ja lubię chodzić spać wcześnie, koło 2100-22.00 i wstawać późno, koło 9.00 ale nie mogę i chodzę spać późno... czyli po 23.00 i wstaję wcześnie, czyli 6.00-7.00 zależy od dziecia mego.. czyli co jestem? :->
pomarańczka - 2010-07-29, 11:37

daria kimś pomiędzy tak jak i ja ;-)
Ja jestem np. koliberkiem :-P

ina - 2010-07-29, 11:42

skowronek - ostatnio z konieczności (młoda wstaje o 4:50 ]:-> )
daria - 2010-07-29, 11:44

pomarańczka napisał/a:
Ja jestem np. koliberkiem


na koliberka to ja jestem za dużaaaaa :-> ;-)

pomarańczka - 2010-07-29, 11:51

daria napisał/a:
na koliberka to ja jestem za dużaaaaa :-> ;-)
No co Ty? To wymyśl sobie innego ;-) Od czego jest wyobraznia :-)
elsynora - 2010-07-30, 23:57

Z przykrością stwierdzam, że jestem sową w pełnej okazałości. A ponieważ eN. budzi się około 7 rano, to wiecznie chodzę nie wyspana, bo nie potrafię zasnąć np. razem z nią o 21..
honey - 2010-07-31, 03:59

bardzo skomplikowany temat ostatnio dla mnie..
ja sama juz nie wiem... bo lubie spac .. jak moge oczywiscie i juz....
Ale ale ostatnio pracuje w nocy , 4 dni w tygodniu... cale wakacje.. wiec odsypiam w ciagniu dnia jak tylko moge....
a jak nie prauje w nocy to i tak spac juz nie moge bo sie przyzwyczailam - walczylam by nie zasypiac w pracy ..... wie dopiero sen mnie zwalcza o 4 rano ... w dni wolne... a pozniej spie do poznego, bardzo poznego ranka... i tak wkolkomacieju
jednym slowem spie kiedy moge a nie wtedy kiedy bym chciala :)

Lenka - 2010-07-31, 07:20

Raczej jestem skowronkiem. Czy to szkoła czy wakacje, ja wstaję ok 6-7 rano. Spać chodzę przeważnie o 22-23. Ale całkiem niedawno miałam gości, poszłam spać o 2 nad ranem i wstałam o ... 7 :) Fakt, że w ciagu dnia byłam zmęczona, ale jakoś przetrwałam.
:-D

moony - 2010-07-31, 08:27

Mi kiedyś zdecydowanie było potrzeba mniej snu. Jak miałam 16-18 lat mogłam wstawać w nocy, żeby słuchać fajnych audycji w radiu. Po maturze mi się odmieniło i mimo że nastawiałam budzik na 2, to nawet nie byłam w stanie podnieść głowy. Ale w szkole, po takich nocnych ekscesach, miałam hiperaktywność :P Góry mogłam przenosić.
taniulka - 2010-07-31, 11:57

Sowa a z przymusu skowronek
adriane - 2010-07-31, 18:41

Zdecydowanie w nocy fajniej niż w dzień mi się siedzi z przyjaciółmi, albo przed kompem, albo ogląda film, bo jest taki klimacik, jest cicho, tajemniczo, dzieci nie przeszkadzają.

Teraz w Irlandii, to już pobijam rekordy, chodzę spać ok.1 czy 2 w nocy, wstaję ok.10. Ale nie podoba mi się to jednak na dłuższa metę, bo nie czuję się za bardzo wyspana jednak.

Chyba rację ma dr Romanowski, że najwartościowszy sen jest przed północą. :mryellow:

Dawniej chyba ludzie byli skowronkami znacznie częściej, bo nie mieli komputerów i w ogóle elektryczności nie mieli. To chyba bardziej naturalna sprawa, wstawać razem ze słońcem, kłaść się po zachodzie.

Chciałabym popróbować być takim skowronkiem, w końcu o 5 rano też jest cicho, a często bywa i ciemno, ale ciężko mi się przestawić :mrgreen:

Lily - 2010-08-01, 07:57

adriane napisał/a:
Chyba rację ma dr Romanowski, że najwartościowszy sen jest przed północą. :mryellow:
Założę się, że dr Romanowski jest urodzonym skowronkiem i po prostu nie rozumie sów :P
Ja wczoraj wstałam o 3:40, a wieczorem pobiłam rekord, zasypiając przed 22 ;)

kofi - 2010-08-01, 13:32

O Lily napisz jak spotkanie. Czyżbyś spała właśnie????
Ja od ponad 20 lat wstaję koło 6 rano i od tych ponad 20 ni cholery nie mogę się do tego przyzwyczaić i szczerze tego nie znoszę.

samaja - 2010-08-01, 15:05

kofi, mam podobnie 8-)
Wstaje o 6.00 bo muszę , ale zawsze z takim samym bólem :-> ,
kiedyś liczyłam , że w końcu organizm się przyzwyczai i będzie się to odbywało bezboleśnie , ale jak na razie nic z tego :evil:
W sumie wystarczyło by mi wstawać o 6.30 , ale ja potrzebuje aż pół godziny żeby dojść do siebie(!) , moge wtedy tylko siedziec i pić kawe/herbate patrząc w scianę i dopiero jak się obudze całkiem ,to się zbieram.

Ale spać długo też nie lubię , bo mam wtedy jakieś chore poczucie straty dnia :roll:
Szczerze więc zazdroszczę wszystkim naturalnym skowronkom , które wstają chętnie i od samego rana mają mnóstwo energii.

adriane - 2010-08-02, 15:29

Tak, ale gdybyśmy tak zasypiali o 21, to chyba o tej 6 spoko by się wstawało.
katrinko - 2010-08-02, 15:50

Teraz jestem takim ptaszkiem, który chętnie wcześnie by zasypiał, a późno wstawał, a z konieczności późno zasypia, a wcześnie wstaje, więc ani sowa, ani skowronek. Optymalna godzina spania to 22-23, a wstawania 7-8.
arahja - 2010-08-02, 16:23

samaja napisał/a:
Ale spać długo też nie lubię , bo mam wtedy jakieś chore poczucie straty dnia


Poczucie straty nie jest chore, chorsze od niego jest tylko poczucie winy z tego powodu. A tak mam, że jeśli wstaję, a słońce zaczyna już się powoli zniżać, to czuję się okropnie ze sobą-leniuchośpiochem.

Anja - 2010-08-03, 21:17

gdyby ktoś nie wiedział., to tu mały teścik: ;-)
hxxp://www.ekorodzice.pl/index.php?dg=59&dp=62&id=2

Lily - 2010-08-03, 21:21

Anja, fajny ;)
Oto co mi wyszło:
Cytat:
Umiarkowana sowa

Wiele osób zarzuca Ci lenistwo, ponieważ masz problemy z rannym wstawanie. Nie przejmuj się tym! Mitem jest, że rano każdy człowiek jest bardziej efektywny. Pod tym względem różnimy się między sobą. Wiele osób wydajniej pracuje wieczorami, czy nawet w godzinach nocnych. Nasze ciało ma swój własny zegar biologiczny. Także różne procesy poznawcze mają swoje "preferencje". Dotyczy to m. in. naszej pamięci, czy procesów uwagi i percepcji.


Twój wynik mieści się w granicach punktowych 27-31, co oznacza, ze jesteś umiarkowana sową. Jest to typ mniej skrajny niż zdecydowana sowa, ale również charakteryzujesz się chronotypem wieczornym. Być może twój rytm dnia spowodowany jest charakterem pracy, jaki wykonujesz. Bardzo często zdarza się, że ludzie przenoszą codzienny tryb życia ( a co za tym idzie i określone rytmy dzienne) na dni wolne i jest to rezultat raczej ich przyzwyczajeń, niż potrzeb.

karmelowa_mumi - 2010-08-03, 21:27

mam 32 punkty - zdecydowana sowa

Jedno jest pewne - uczestnictwo w życiu zawodowo-społecznym czyni ze mnie sową zarżniętą :lol:

Anja - 2010-08-03, 21:33

karmelowa_mumi napisał/a:
sową zarżniętą

Oplułam się... :lol:

olgasza - 2010-08-03, 21:51

karmelowa_mumi napisał/a:
mam 32 punkty - zdecydowana sowa

ja też. Niestety z powodu Marianki od 3 lat przerobiłam się na skowronka, choć z bólem ogromnym. Ach, gdzie te czasy, kiedy szłam spać o 2.00 i wstawałam koło 13.00...

bojster - 2010-08-03, 23:12

euridice napisał/a:
sowo-skowronek: chodzę spać późno, wstaję wcześnie :mrgreen:


J.w. – kładę się późno, bo mogę, wstaję wcześnie, bo muszę. :roll:

Lily - 2010-08-03, 23:21

Znalazłam:
Cytat:
Nocne marki, ranne ptaszki - każdy z nas mógłby się umieścić w którejś z tych kategorii. Ale czy taki podział ma jakieś biologiczne podstawy? Jak się okazuje, owe etykietki mają dużo wspólnego z genetyką.
Powiedz, o której rano się budzisz, a powiem ci, jakim chronotypem jesteś. Chronotyp A to osoba, która wstaje z kurami, rano jest rześka i gotowa do działania, ale zazwyczaj nie jest w stanie dotrwać do połowy wieczornego filmu. Natomiast osoby typu B otwierałyby oczy najchętniej (i wcale nie z powodu lenistwa) koło południa, ale za to starcza im energii do pracowania późno w nocy. To, czy ktoś jest skowronkiem, czy sową, jest ściśle związane z naszymi genami i wewnętrznym zegarem biologicznym. Wiele podstawowych czynności naszego organizmu - temperatura ciała, produkcja hormonów, a nawet nastrój - podlega specyficznym rytmom i wahaniom. Jednak najwidoczniejszym przejawem pracy zegarka znajdującego się w naszym mózgu jest oczywiście sen i czuwanie. Naukowcy odkryli, że biologiczny zegar skowronków odmierza 24-godzinną dobę; organizmy sów działają zaś tak, jakby ich doba była dłuższa o trzy godziny. Dlatego tak trudno im rano wstać, a potem wciąż dziwią się, że już tak późno.

hxxp://www.bioslogos.pun.pl/viewtopic.php?id=26

bojster - 2010-08-04, 01:46

Lily napisał/a:
Znalazłam:


Gdzieś też kiedyś czytałem, że ten podział na sowy i skowronki jest spuścizną po czasach jaskiniowych, gdy jedni byli aktywni w dzień, a inni musieli pilnować „stada” w nocy. W ogóle to większość zachowań da się wyjaśnić ewolucyjnie wykształconymi mechanizmami, choćby takie zakupy – kobieta, przez tysiące lat przystosowana do zbieractwa, idzie metodycznie wzdłuż wszystkich półek i zbiera co tam do domu potrzeba, a facet, genetyczny łowca, odwiedza szybko punkty w których wie że znajdzie rzeczy które ma kupić, i czym prędzej do kasy. ;-) Przepraszam za off-topic. :P

rosa - 2010-08-04, 07:28

umiarkowany skowronek :-)
Amanii - 2010-08-04, 08:10

sowa umiarkowana, ale to przez chłopa i psy i dyżury w pracy o 7. Gdybym naprawdę MOGŁA to wstawałabym koło 10-11 a kładła się koło 1. Tak jest chyba dla mnie optymalnie. Ale teraz chodzę spać ok 23-0, a wstaję przed 10, nawet jak nie mam pracy..

kiedyś, przez około rok kładłam się spać około 3.00, a wstawałam o 6. Oczywiście nie mogło się obyć bez drzemki w ciągu dnia, zwykle na lekcji polskiego, albo tuż po powrocie ze szkoły :D w weekendy kimałam do oporu, zdarzało się o 13 wstawać :) to była maturalna klasa, piękny czas dla sów :D

moony - 2010-08-04, 08:37

17 pkt., czyli umiarkowany skowronek. I to by się zgadzało :) A teraz chyba zrobię test "czy jesteś stabilny emocjonalnie?" :-P
Anja - 2010-08-04, 08:51

moony napisał/a:
A teraz chyba zrobię test "czy jesteś stabilny emocjonalnie?" :-P

No i namówiłaś mnie, moony. Zrobiłam sobie wszystkie testy. :mryellow:

Lily - 2010-08-04, 09:06

bojster napisał/a:
kobieta, przez tysiące lat przystosowana do zbieractwa, idzie metodycznie wzdłuż wszystkich półek i zbiera co tam do domu potrzeba, a facet, genetyczny łowca, odwiedza szybko punkty w których wie że znajdzie rzeczy które ma kupić, i czym prędzej do kasy. ;-)
Haha, u nas na odwrót - facet idzie rząd po rzędzie, nie pozwala żadnego pominąć, a ja lecę tylko po to, co zamierzam kupić ;)
quatrolibro - 2010-08-04, 09:42

umiarkowana sowa
(ostatnia noc jednak skowronkowa 22-5)

bojster - 2010-08-05, 05:32

Dzień dobry, skowronki!
Dobranoc, sowy!
:mrgreen:

Anja - 2010-08-05, 05:41

bojster, :mryellow:
Capricorn - 2010-08-06, 00:16

bojster napisał/a:
Dzień dobry, skowronki!
Dobranoc, sowy!
:mrgreen:


;-)

hm.

No to ja napiszę - bawcie się dobrze, sowy! I poprawcie kołderki skowronkom ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group