wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - "Dzieciowe", domowe przesądy

arahja - 2010-08-03, 14:55
Temat postu: "Dzieciowe", domowe przesądy
Pytam Was, bo nie jestem w temacie, a chwilowo interesują mnie przesądy na temat dzieci.

Wiem o czerwonej nitce, która ma chronić przed złym okiem. I w zasadzie tyle. Czym Was kiedyś zaskoczono?

Katioczka - 2010-08-03, 15:25

nie przechodzić nad dzieckiem, bo nie urośnie

nie nazywać "żabcią", bo nie urośnie

mam u rodziców książkę z przesądami aut. Kobylińskiego, cudeńko!
Jak potrzebujesz, to Ci wszystkie wypiszę

bronka - 2010-08-03, 15:25

czerwona wstążeczka - w wózku chroni przed rzucaniem uroku

Nie można chłopców ubierać na czerwono, bo zostaną homoseksualistami ( mój faworyt) :lol:

[ Dodano: 2010-08-03, 16:26 ]
Katioczka napisał/a:
nie nazywać "żabcią", bo nie urośnie

:lol: ale będzie kumało

Katioczka - 2010-08-03, 15:33

w dawnej Polsce chłopców ubierano na różowo a dziewczynki na niebiesko
wiecie dlaczego? (bo ja wiem) :)

arahja - 2010-08-03, 15:35

nie mam pojęcia, dlaczego. :)
dobry trop z Kobylińskim, spróbuję dogrzebać się w którejś z bibliotek jutro.

bronka - 2010-08-03, 15:40

Na błękitno dziewczynki jak MB?
Katioczka - 2010-08-03, 15:42

bronka napisał/a:
Na błękitno dziewczynki jak MB?

si, a chłopcy na różowo, bo to kolor szat Jezusa

Capricorn - 2010-08-03, 15:45

Katioczka napisał/a:
chłopcy na różowo, bo to kolor szat Jezusa


Jezus na różowo chodził? bomba! :)

Katioczka - 2010-08-03, 15:53

ja tam nie wiem, tylko ze zdjęć znam człowieka ;)
ale podobno tak...no mnie jakoś chłopcy na różowo nie kręcą,
ani mali ani duzi w różu, zwłaszcza w koszulkach polo z postawionym kołnierzykiem-wieś!

Lily - 2010-08-03, 15:58

Katioczka napisał/a:
ja tam nie wiem, tylko ze zdjęć znam człowieka ;)
Wow, to i tak jesteś niezła - masz zdjęcia Jezusa? :mrgreen:
Katioczka - 2010-08-03, 16:19

Lily-czepialska ;)
wiszososiemroschodzi

madziulina - 2010-08-03, 18:09

Katioczka napisał/a:
w koszulkach polo z postawionym kołnierzykiem-wieś!
Nie znasz się na najnowszych trendach!
Wieś to mało powiedziane. :mryellow:

Jadzia - 2010-08-03, 18:17

bronka napisał/a:
Nie można chłopców ubierać na czerwono, bo zostaną homoseksualistami ( mój faworyt) :lol:


ten przesąd bije inne na głowę. Przypomniało mi się jak w podstawówce dzieciaki śmiały się z chłopców ubranych w piątek na czerwono- to niby miało znaczyć, że są (przepraszam za słowo) "pedałami". Co za bzdury :shock:

olgasza - 2010-08-03, 18:18

w Czechach też jest na odwrót - dziewczynki na niebiesko chadzają :-) no, i kolczykuje się niemal wszystkie dziouszki, często tuż po urodzeniu...

aha, i u nas w prezencie po urodzeniu dziecka dostałam kilo cukru (na szczęście trzcinowego), co by dziecko miało słodkie życie. Takie miałam oczy :shock:

mono-no-aware - 2010-08-03, 19:55

Capricorn napisał/a:
Katioczka napisał/a:
chłopcy na różowo, bo to kolor szat Jezusa


Jezus na różowo chodził? bomba! :)


Hicior :mrgreen:

A mąż w pracy ma znajomego, którego teściowa przelewała jajko (przez coś, nie pamiętam) nad główką dziecka.

Lily - 2010-08-03, 20:22

Jadzia napisał/a:
Przypomniało mi się jak w podstawówce dzieciaki śmiały się z chłopców ubranych w piątek na czerwono- to niby miało znaczyć, że są (przepraszam za słowo) "pedałami". Co za bzdury :shock:
U nas chodziło tylko o skarpetki.
maga - 2010-08-03, 23:03

mono-no-aware napisał/a:
A mąż w pracy ma znajomego, którego teściowa przelewała jajko (przez coś, nie pamiętam) nad główką dziecka.

Też się za tym spotkałam. Jedna dziewczyna, z którą spędziłam kilka dni w szpitalu, gdy
Ziom miał 6 tygodni opowiadała właśnie takie historie - jak dziecko płacze, trzeba nad nim przelać wosk, najlepiej nad miotłą, a jak to nie pomoże, trzeba przelać jajko (nie pytałam o szczegóły techniczne, żałuję do dziś ;-) ). Oczywiście zarzekała się, że to pomaga :mryellow:
Kolejny hit - odrobaczanie, czyli smarowanie dziecku pleców naleśnikowym ciastem. Robaki wyłażą przez skórę na plecach :lol:
A o mitach nt. ciąży tu: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5378

priya - 2010-08-04, 06:33

Cytat:
U nas chodziło tylko o skarpetki.
_________________
u nas też ;-)
Lenka - 2010-08-04, 07:28

Ja spotkałam się z przesądami, że nie mówi się, że np "Ale śliczna dzidzia", czy "ładne maleństwo",a "Ale brzydal, tfu tfu", "paskuda" etc. Nieźle, co? :-P
Jagula - 2010-08-04, 08:11

Lenka napisał/a:
Ja spotkałam się z przesądami, że nie mówi się, że np "Ale śliczna dzidzia", czy "ładne maleństwo",a "Ale brzydal, tfu tfu", "paskuda" etc. Nieźle, co? :-P
:mryellow: moja teściowa , która mieszka bardzo blisko Lenki tak się zwracała do naszego niemowlaka ( paskudo :mryellow: )

Oczywiście nie wolno dzieciom ścinać przed roczkiem włosów ( nie pamiętam dlaczego ).

dynia - 2010-08-04, 08:14

Jagula napisał/a:


Oczywiście nie wolno dzieciom ścinać przed roczkiem włosów ( nie pamiętam dlaczego ).

Bo mu główka nie urośnie :lol: :-P ;-)

moony - 2010-08-04, 08:19

maga napisał/a:
odrobaczanie, czyli smarowanie dziecku pleców naleśnikowym ciastem. Robaki wyłażą przez skórę na plecach


Czadzior :lol:
Niestety, o ile pamiętam nade mną nie przeprowadzano żadnych rytuałów. Chyba tylko babcia zakazała mamie patrzeć na Cyganki, ale to raczej w ciąży :roll:

Katioczka - 2010-08-04, 12:28

Jagula napisał/a:
Oczywiście nie wolno dzieciom ścinać przed roczkiem włosów ( nie pamiętam dlaczego )

bo będzie miało ciężką mowę
(wg księgi zabobonów)

i oczywiście klasyka- żeby dziecko w lustrze się nie przeglądało, bo diabła zobaczy albo inna wersja, że będzie się jąkać

bronka - 2010-08-04, 14:59

maga napisał/a:
Kolejny hit - odrobaczanie, czyli smarowanie dziecku pleców naleśnikowym ciastem. Robaki wyłażą przez skórę na plecach :lol:

:lol: cudowne :lol: Chyba moich wysmaruję przy okazji :mryellow:

Tusia - 2010-08-04, 15:11

Jak dziecko płacze dużo, znaczy że ma zmore w klatce piersiowej, i trzeba je nakrywać suknią ślubną- dziś się dowiedziałam że babci zalecała to mojej kuzynce.

Przelewanie wody nad dzieckiem jak płacze- bo zauroczone....

Lenka - 2010-08-04, 15:16

Z takich przesądów/mitów o dzieciach to dawniej mówiono, że dziecko musi się wypłakać, że nie wolno go uspokajać, bo płacz rozwija płuca :-D
Capricorn - 2010-08-04, 15:16

Tusia napisał/a:
Jak dziecko płacze dużo, znaczy że ma zmore w klatce piersiowej, i trzeba je nakrywać suknią ślubną


ha!

no to już wiadomo, po co śluby pospieszne - żeby suknia była pod ręką na wypadek zmory :)

maga - 2010-08-04, 15:16

A propos robaków (jakby ktoś miał za dużo czasu wolnego 8-) ) hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5379&highlight=robaki+wychodz%B1ce+przez+sk%F3r%EA
Jagienka - 2010-08-04, 18:13

i stary jak świat przesąd i równie głupi jak wszystkie inne, że nie można powiedzieć, że dziecko jest ładne, bo też się na nie urok rzuci :lol:

A tak odnośnie tematu, to właśnie wczoraj słyszałam w autobusie rozmowę mam, ktore miały dzieci w wózkach (i oczywiscie czerwone kokardki przy budkach), jak to jednaa musiała opierniczyć sprzedawczynię w sklepie, gdy tamta powiedziała, ze jej córka jest ładna.

Pamiętam też jeszcze inną fajną scenkę. Jak 6 tygodni po porodzie wybrałam się na wizytę kontrolną do ginekologa z Mężem i Antosią, która ssała moją pierś co chwilę. Przed moim wejściem do gabinetu zasnęła sobie słodko i Mąż czekał z nią wśród innych pań, które zachwycały się jak to mamy oczekujace swego potomstwa. Kiedy wyszłam jedna ze stojących pań (kobita około 40stki) zasugerowała, że przydałoby się coś czerwonego do budki przypiąć, a ja na to, ze my nie jesteśmy przesądni i nie wierzymy w te bzdury, a ona do mnie: no tak, rozumiem, ale wie pani - tak na wszelki wypadek można by jednak coś czerwonego przypiąć. :lol:

moony - 2010-08-04, 18:30

Dotknięto mnie dziś pierwszy raz po brzuchu, którego jeszcze przecież nie mam! :shock: Boję się...

Jagienka napisał/a:
ale wie pani - tak na wszelki wypadek można by jednak coś czerwonego przypiąć. :lol:


Kocham takie gadanie: nawet jeśli nie wierzysz, przypnij - przezorny zawsze ubezpieczony.

tęczówka - 2010-08-04, 19:24

ja pamiętam że jak byłam pacholęciem to babcia zabraniała mi zaglądać do studni w której to rzekomo miał mieszkać topielec(topielec ten wciąga tylko dzieci).
w czerwonym w piątki nie chodziłam-u nas funkcjonowała wersja że k*rwy tak się noszą( :mrgreen: ).
13 córka z kolei miała być bodajże strzygą czy innym utajonym demonem,który jest odpowiedzialny za min zaplatanie koniom grzyw w nocy :mryellow:

Katioczka - 2010-08-04, 21:06

a ja słyszałam, że krasnal
tęczówka napisał/a:
jest odpowiedzialny za min zaplatanie koniom grzyw w nocy

i sikanie do mleka ;)

kolejne przesądy:

***Przed chrztem matka w połogu nie może odwiedzać sąsiadów. Grozi to ogólną wszawicą
***Chrzestną nie może być kobieta w ciąży — wtedy niechybnie jedno z dzieci umrze. Nie może być też wdową, gdyż chrześniak będzie nieszczęśliwy. No i chrzestnymi nie powinno być małżeństwo, gdyż z pewnością zostanie bezpłodne. Względnie się rozwiedzie.
***Nie powinno się ubierać dziecka do chrztu od lewej ręki. Tylko najpierw prawa, a potem lewa. Inaczej będzie leworęczne.

Capricorn - 2010-08-04, 21:11

a jak kto nie chrzci?
excelencja - 2010-08-04, 21:27

2 dni temu na placu zabaw miałam okazję obserwować jak matka zmusza dziecko, żeby trzymało łopatkę w prawym ręku...
nie mogłam uwierzyć w to, co widzę.
Sama jestem leworęczna i już za moich czasów nikt mi nie robił z tego tytułu problemów, natomiast moją siostrę 16 lat wcześniej siłą w szkole na praworęczność przerobili.

bronka - 2010-08-05, 10:38

Katioczka napisał/a:
i sikanie do mleka ;)

kolejne przesądy:

***Przed chrztem matka w połogu nie może odwiedzać sąsiadów. Grozi to ogólną wszawicą
***Chrzestną nie może być kobieta w ciąży — wtedy niechybnie jedno z dzieci umrze. Nie może być też wdową, gdyż chrześniak będzie nieszczęśliwy. No i chrzestnymi nie powinno być małżeństwo, gdyż z pewnością zostanie bezpłodne. Względnie się rozwiedzie.
***Nie powinno się ubierać dziecka do chrztu od lewej ręki. Tylko najpierw prawa, a potem lewa. Inaczej będzie leworęczne.

o matko! Się uśmiałam :lol:

Jagienka - 2010-08-05, 15:28

excelencja napisał/a:
2 dni temu na placu zabaw miałam okazję obserwować jak matka zmusza dziecko, żeby trzymało łopatkę w prawym ręku...
nie mogłam uwierzyć w to, co widzę.
Sama jestem leworęczna i już za moich czasów nikt mi nie robił z tego tytułu problemów, natomiast moją siostrę 16 lat wcześniej siłą w szkole na praworęczność przerobili.

Ja raz widziałam, jak matka uporczywie tłumaczyła synkowi, ze jak wchodzi na drabinki, to ma zaczynać prawą nóżką.
W pewnej chwili wytrzymać już się tego nie dało i chciałam zapytać, dlaczego, w czym problem, ze dzieciak woli zaczynać od lewej nogi, jednak powstrzymałam się tłumacząc sobie w duchu, że to nie moja sprawa. Ale dzieciaka mi szkoda, bo pewnie gdy będzie uczył się rysować i spróbuje lewą ręką, to też matka terapeutycznym tonem wytłumaczy, że tak nie należy.

moony - 2010-08-08, 12:29

Dzisiaj na Onecie: hxxp://www.rodziceradza.pl/Rodzice/Zabobony,q,181575.html
mono-no-aware - 2010-08-08, 20:18

moony napisał/a:
Dzisiaj na Onecie: hxxp://www.rodziceradza.pl/Rodzice/Zabobony,q,181575.html


Bóg jeden raczy wiedzieć co się dzieje z nieochrzczonym dzieckiem :)

Jagula - 2010-08-08, 21:52

mono-no-aware napisał/a:
Bóg jeden raczy wiedzieć co się dzieje z nieochrzczonym dzieckiem :)
aaa tam- diabeł :-P

Jeszcze z zajęć mi się przypomniało - kikut pępka ( lub pępowinę) trzeba zakopać pod progiem ;-) w innych wersjach w którymś rogu koło domu.
Jeszcze moja babcia wspomniała , że jestem szczęściarą bo za jej czasów w połogu nie można było nigdzie wychodzić :->

mono-no-aware - 2010-08-09, 12:26

Jagula napisał/a:

Jeszcze z zajęć mi się przypomniało - kikut pępka ( lub pępowinę) trzeba zakopać pod progiem ;-) w innych wersjach w którymś rogu koło domu.


O ... to jeszcze nic straconego i mogę mój zakopać, bo mam ususzony w kopercie w szufladzie :mrgreen:

arahja - 2010-08-09, 13:28

Niektóre mnie zabiły :D
Dzięki wielkie za pomoc, baza przesądów uaktualniona, potrzebowałam do lekcji, a sama nie mam skąd brać dzieciatych żywych przesądów. : )

moony - 2010-08-09, 18:12

Jagula napisał/a:
za jej czasów w połogu nie można było nigdzie wychodzić :->


:shock: :shock:

Capricorn - 2010-08-09, 18:16

kurcze, te przesądne matki to chyba mnie nienawidzą. Ja się zachwycam każdym znajomym bobo, i mówię, że prześliczne.
moony - 2010-08-09, 18:26

Capricorn napisał/a:
kurcze, te przesądne matki to chyba mnie nienawidzą. Ja się zachwycam każdym znajomym bobo, i mówię, że prześliczne.


To tak jak ja. Tylko nigdy nie spotkałam się z jakąś napaścią na mnie, że mam tak nie mówić. A może po prostu robią dobrą minę...

Jagula - 2010-08-09, 21:36

Capricorn napisał/a:
kurcze, te przesądne matki to chyba mnie nienawidzą. Ja się zachwycam każdym znajomym bobo, i mówię, że prześliczne.
:mryellow:
dla odmiany sobie wyobraź jak ktoś mówi o Twoim dziecku , ze paskudne :mryellow: :mryellow:

fylwia - 2010-08-09, 22:58

A ja usłyszałam kiedyś tekst, że jak dziecko ochrzczone to od razu robi się spokojniejsze i mniej płacze. Taaa... A jak nie przestanie płakać to co? Chrzest nie zadziałał? ]:->
moony - 2010-08-10, 16:59

fylwia napisał/a:
Chrzest nie zadziałał? ]:->


Woda była za mało święcona :P

mimish - 2010-08-10, 19:45

Moje niechrzczone a takie grzeczne, az strach pomyslec co by bylo po chrzcie.
magcha - 2010-08-10, 20:36

Zawsze wiedziałam, że Miechu jest nietypowy :mryellow: - nieochrzczony a grzeczny.
Zmora i suknia ślubna to dla mnie hit :lol: :shock:

wookie - 2010-08-10, 21:17

ja słyszałam kilka sposobów na "oduraczanie" dzieci, w jednym z nich w ruch szły damskie majtki :shock: na całe szczęście nieużywane 8-) ale nie pamiętam szczegółów, zapytam moją mamę ona jest "specjalistką" w dziedzinie zabobonów :->

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group