| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zwierzaki - Biedny Reksio i mój dylemat
blamagda - 2010-08-09, 13:30 Temat postu: Biedny Reksio i mój dylemat Hej,
opiszę wszystko od początku, abyście mięli ogląd całości i lepiej mi poradzili
Historia jest smutna i dotyczy Reksia. Po tym jak jego państwo z domu na wsi, bez kanalizacji i ciepłej wody przenieśli się do bloku w pobliskiej wsi, na ich terenie zostały dwa koty i pies. Koty jakoś sobie radzą, teściowie moi je karmią, zrobili im domek, kotce dają zastrzyki antykoncepcyjne, za to z psiakiem jest problem.
Do października byli gospodarze jeszcze tu dwa razy dziennie do niego przyjeżdżają i karmią, bo na noce jest odprowadzany na ich pole ziemniaków które po zachodzie słońca ma strzec przed dzikami. I na gospodarstwie i na polu ma dach nad głową, wodę i żarcie... ale to tylko do października. Potem ziemniaki zbiorą i juz Reksio im nie będzie potrzebny Oddadzą go jakiemuś byle pierwszemu gospodarzowi na łańcuch i tyle będzie z Reksia...
Dylemat główny i najważniejszy to znaleźć Reksiowi nowy dom. Może być nawet na jakimś gospodarstwie, tylko żeby mieć pewność, że będzie stróżował, ale i że będzie lubiany i zadbany i głaskany i karmiony i pojony i nie bity. Za to już się hxxp://www.ceramika.zawady-oleckie.com/wiki/reksio_szuka_domu]wzięliśmy
Niedługo będę intensywnie ogłaszać Reksia po forach i odpowiednich stronach - proszę, MOŻE I WY PUŚĆCIE FAMĘ PO ZNAJOMYCH I znajomych ZNAjOMYCH?
Dylemat numer 2 - mój własny: teraz jak jestem tu w chałupie obok, na wakacjach, to postanowiłam opiekować się Reksiem. Chodzę do niego, głaszczę, biorę na spacery, donosze ekstra jedzenie wykradnięte od psów teściów. On jest taki kochany i tak się cieszy na każdy gest... Tylko czy jak ja teraz mu pokazuje odrobinę lepsze życie - spacerowanie, głaski, drapanki, przytulanki, to czy nie jest mu tylko gorzej i ciężej, i czy nie bedzie mu strasznie jak pojdzie gdzies do kogos, kto nie bedzie mu tyle atrakcji zapewniał. Jak to jest - lepiej niech teraz zazna troche radości, czy lepiej mu nie pokazywać, że życie może być lepsze od tego, co ma, czyli noc na polu, sniadanie, szybki spacer do budy w gospodarstwie, dzien w gospodarstwie, kolacja, znow, na pole.... Cały czas tylko mi się ryczec chce nad Reksiem. Co radzicie?
Anja - 2010-08-09, 14:12
Magda, daj fotę Reksia, może przez FB da radę?
(a link, co podalaś, nie otwiera mi się)
blamagda - 2010-08-09, 14:41
Dzięki Anju - zdjęcie dodałam. A z tym linkiem dziwne... mnie się otwiera... Kurka...
Katioczka - 2010-08-09, 14:46
biedny Reksio
śliczny jest, taki wesoły kudłatek...
co do dylematu nr.2, to ja bym mu dała tyle miłości, ile byłabym w stanie.
Nieważne, co mu przyniesie los. Liczy się to przytulanie i głaskanie TERAZ.
Cieszcie się każdą wspólną chwilą i tyle. A troskliwy i kochający dom się znajdzie.
Endzioj, jak mawia jeden wegedzieciak
malva - 2010-08-09, 14:58
co do dylematu nr 2 moi znajomi -pracownicy schroniska są temu przeciwni, pies nie rozumie że to tylko na chwilę i bardzo cierpi pozniej
w grudniu ubiegłego roku byłam zaangazowana w adopcję psa ze schroniska,znalazłam mu dom -sunia musiała tydzien w schronisku jeszcze na ten dom czekac
przychodziłam do niej i codziennie brałam na spacer
pierwszego dnia weszła do klatki po spacerze z oporami, drugiego dnia jeszcze gorzej ,nastepnego..no ostatniego dnia przed przyjazdem nowej opiekunki probowała mnie pogryżc ( byle tylko nie byc z powrotem zamknięta) a to był łagodny pies..
drugi raz bym tak nie postapiła tzn nie zabierałabym jej na spacer
ale sama nie wiem w przypadku reksia ,szukając mu domu, chyba robisz dobrze bo umozliwjajac mu kontakt z człowiekiem sprawiasz ze nie "zdziczeje zupełnie", podtrzymujesz niejako wiarę w ludzi-a to znacznie ułatwi adopcję, a wierzę że ktoś się nim zaopiekuje
[ Dodano: 2010-08-09, 16:00 ]
p.s mi też się link otwiera
blamagda - 2010-08-09, 16:36
Dzięki dziewczyny bardzo, choć widzę, że mam taki sam dylemat jak mialam, he he - jeden głos na tak i jeden głos na nie... A obie rady brzmią tak przekonująco... co robić, co robić?
Jak byście mogły, to podeślijcie jakimś znajomym może wiadomość o Reksiu. Może ktoś akurat potrzebuje dobrego, nieagresywnego piecha...
Katioczka - 2010-08-09, 16:38
| malva napisał/a: | | ale sama nie wiem w przypadku reksia ,szukając mu domu, chyba robisz dobrze bo umozliwjajac mu kontakt z człowiekiem sprawiasz ze nie "zdziczeje zupełnie", podtrzymujesz niejako wiarę w ludzi-a to znacznie ułatwi adopcję, a wierzę że ktoś się nim zaopiekuje |
ja bym to wzięła za głos na "tak"
to jest inna historia, niż psy w schronisku
pieść, głaszcz, karm. Reksio w potrzebie.
Lily - 2010-08-09, 17:07
blamagda, załóż wydarzenie na Facebooku - i zaproś znajomych - każdy znajomy może zaprosić swoich znajomych - jest szansa, że się uda znaleźć mu dom. Ja nie wiem, jak się nazywasz, ale jakoś Cię znajdę i popchnę to dalej
moony - 2010-08-09, 18:24
Śliczny jest Reksio. Trzymam kciuki i będę obserwować wątek. Też myślę, że aktualnie facebook jest bardzo dobrym źródłem rozchodzenia się wieści.
Otworzyłam link - info o szczeniaczkach, które było w nim niżej, nawet dostałam od mojej szefowej na służbową skrzynkę.
Anja - 2010-08-09, 19:11
| Lily napisał/a: | blamagda, załóż wydarzenie na Facebooku - i zaproś znajomych - każdy znajomy może zaprosić swoich znajomych - jest szansa, że się uda znaleźć mu dom. Ja nie wiem, jak się nazywasz, ale jakoś Cię znajdę i popchnę to dalej |
dokładnie!
Lily - 2010-08-09, 20:20
Widzę, że już jest
blamagda - 2010-08-09, 22:02
Dzieki za wsparcie... Ale to wszystko dziwne... Mam wrazenie, ze jego los lezy w moich rękach a ja jestem taka beznadziejna i niezdarna... Ehh... No i głupio mi sie robi jak widzę, że znajomi na FB odmawiaja udziału w "wydarzeniu" - takie jakies dziwne wrazenie... pewnie to dlatego ze juz 3 taka prosbe w tym tygodniu otrzymali, ale zawsze jakos tak przykro. No nic... To jeszcze porozsyłam mailowo i poszukam jakichs stron gdzie się takie adopcyjne ogłoszenia umieszcza. Dzięki!
Lily - 2010-08-09, 22:10
| blamagda napisał/a: | | No i głupio mi sie robi jak widzę, że znajomi na FB odmawiaja udziału w "wydarzeniu" - takie jakies dziwne wrazenie... pewnie to dlatego ze juz 3 taka prosbe w tym tygodniu otrzymali, ale zawsze jakos tak przykro. | Rozumiem, bo tez mi "niesmacznie" z tym...
Tu np. hxxp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115207&p=6275759#p6275759 masz spis portali ogłoszeniowych.
blamagda - 2010-08-09, 22:14
Lily, dzięks jutro podczas drzemki gutkowej powpisuje.
kofi - 2010-08-09, 22:15
Taka psina ma pilnować przed dzikami? Ja bym się bała, że jemu dziki zrobią krzywdę.
Każdy pies jest inny, każdy ma inne doświadczenia. Moja Berta jak była w schronisku była wyprowadzana przez wolontariuszki, kocha ludzi, chociaż jest chyba mocno skrzywdzona, bo ciągle ucieka przed kijem.
Mam nadzieję, że Reksio znajdzie dom i to jak najszybciej.
Dagga - 2010-08-10, 06:45
Na miau jest dziewczyna, która za 10 zł robi 30 ogłoszeń po popularnych portalach adopcyjnych, zbiera na swoje tymczasy - cena myślę, że dobra - hxxp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=115324 .
Kotkę by się przydało wysterylizować, a nie ładować chemią, poza tym zastrzyk to zawsze ryzyko mięsaka - w grochowskiej Koterii sterylizują za darmo, tylko trzeba dowieźć i odebrać, dałabyś radę?
A psinka taka trochę westikowata czy się mylę? Może by na jakieś forum westów go dać?
Z psem nie pomogę, mam stado kotów w domu .
blamagda - 2010-08-10, 09:14
koty są mega dzikie, ciężko kotkę było w ogóle złapać, a co dopiero wieźć ją do weta. Do póki ich nie oswoją musi lecieć na tych zastrzykach - potem oczywiscie wysterylizują. Na Grochów na pewno jej nie wezmę, bo tu są Mazury Garbate, okolice augustowa, więc za daleka podróż by była dla dzikuski małej.
Capricorn - 2010-08-10, 11:44
blamagda, piękny jest ten piesek... I też się zastanawiam, jakim niby cudem:
| kofi napisał/a: | | Taka psina ma pilnować przed dzikami? Ja bym się bała, że jemu dziki zrobią krzywdę. |
I jeszcze dopytam: pies na Mazurach teraz mieszka, tak?
Alispo - 2010-08-10, 18:02
blamagda -załóż koniecZnie wątek o nim na forum Dogomania,dział-Psy w potrzebie.Tylko pamietaj,zeby podbijac regularnie wątek,żeby był w miare wysoko,bo tam duzy ruch jest;)
blamagda - 2010-08-11, 09:03
Capri, tak Reksio jest tera na Mazurach Garbatych - koło Olecka, ale ja mogę dowiexć go kazdy zakątek kraju z wyprawką, jeśli się ktos zdecyduje go przygarnąc.
Jedna kolezanka moze dać Reksia do swoich tesciów, z tym ze to bedzie na gospodarstwie , na łańcuch... chyba jeszcze popróbuje mu znalezc coś mniej ...smutnego...
Na dogomanię zaraz wrzucę.
|
|