wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - raw vege a ciąża

alamakota - 2010-09-15, 12:36
Temat postu: raw vege a ciąża
cześć. jestem nowa na tym forum, ale myślę, że dobrze trafiłam. mam 27 lat, kochającego męża. bardzo chcemy mieć dziecko. mam jednak pewne obawy mieszające się z poczuciem winy, czy aby na pewno dbamy o siebie na tyle by doszło do poczęcia.

obydwoje jesteśmy na diecie wegetariańskiej z tym, że ja od ok 2-3 miesięcy na diecie 811, choć czasem grzeszę (zdarza mi się zjeść pasztet z cukinii który zawiera jajka, kaszę, bułkę tartą lub wypić kawę z mlekiem). ogólnie jem głównie owoce i warzywa (z wyłączeniem strączkowych, zbóż i takich których nie je się na surowo). dostarczam sobie powyżej 80 % węglowodanów, i reszta białko (poniżej 10 %) i mało tłuszczu (też poniżej 10 %).
moje badania są ok. nawet mam za dużo żelaza, ponieważ suplementowałam przez parę tygodni.
no i teraz staramy się o dziecko. stosujemy metodę termiczną i podpieramy się obserwacją śluzu. z tym drugim jest problem. bo w tym cyklu miałam tylko dwa dni kiedy cokolwiek się pojawiło (maleńko i nie był to płodny śluz). zastanawia mnie to. bo w dni kiedy powinnam mieć owulację było totalne zero. ale termometr wykazał owulację. z wykresu też wynika niby owulacja.
nie mogę się doczytać czy ktoś na forum jest w podobnej sytuacji, więc jeśli się powtarzam to mnie odeślijcie pod odpowiedni adres.
chodzi mi konkretnie o doświadczenia dziewczyn na 100 % wegańskiej diecie - najlepiej surowej (bez strączkowych i zbóż), które zaszły w ciążę.

samaja - 2010-09-15, 13:17

100 % dieta wegańska w ciązy ,( ale nie raw )

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=72

AniaD jest bardzo kompetentną osobą ,jeśli chodzi o dietę wegańską podczas ciąży , jej posty z adresu powyżej są naprawde bardzo przydatne.

Możesz też spróbować się z nią skontaktować przez priv, chociaż wątpie czy ktokolwiek na tym forum podejmie się doradzania w diecie wegańskiej (surowej!!!!!!!!!!) podczas ciąży!

maharetefka - 2010-09-15, 15:07

moze jesli nie chcesz jesc gotowanych zboz i straczkow, jedz je w postaci podkielkowanej?
Prosiaque - 2010-09-15, 17:44

alamakota, obawiam się, że Twój organizm intepretuje te dietę surową jako czas glodu, jak to kiedyś było w dawnych czasach, i dziękuje za owulację.
alamakota - 2010-09-15, 20:59

hmmmm
jestem w kropce. nie bardzo chcę wracać do kiełków, ani zbóż w jakiejkolwiek postaci, to samo strączkowe - nie są one najlepszym rozwiązaniem.

nie sądzę, żeby mój organizm traktował moją dietę jako głodówkę, bo spożywam 1900 kcal. dziś np zjadłam:
winogrona 630 g 434,7 kcal
jabłka 750 g 390,0 kcal
por 20 g 12,1 kcal
szczypior 40 g 12,0 kcal
sól 3 g 0,0
olej słonecznikowy 10 g 88,4 kcal
śliwki 700 g 322,0 kcal
kapusta 300 g 75,0 kcal
jabłka 160 g 83,2 kcal
rzodkiewka 105 g 16,8 kcal
burak, gotowany, bez soli 280 g 123,2 kcal
pomidor 310 g 55,8 kcal
banany 100 g 89,0 kcal
banany 200 g 178 kcal

więc w głowie mi się nie mieści jak można potraktować to jako okres głodu ;) dostarczyłam mnóstwo witamin i minerałów. nigdy bym tyle nie miała jedząc gotowane.

ehhh może jak się uda, to po prostu pogadam z lekarzem.
dzięki za odpowiedzi :)

maga - 2010-09-15, 21:29

alamakota napisał/a:
ehhh może jak się uda, to po prostu pogadam z lekarzem.

Wątpię, żebyś znalazła takiego, który będzie przychylny takiej diecie w ciąży.

Lily - 2010-09-15, 21:32

alamakota, a co stoi na przeszkodzie, żeby dołożyć trochę innego pożywienia wegańskiego?
Katioczka - 2010-09-15, 21:34

Lily napisał/a:
alamakota, a co stoi na przeszkodzie, żeby dołożyć trochę innego pożywienia wegańskiego?

też chciałam zapytać...

gemi - 2010-09-15, 21:42

alamakota napisał/a:
nie sądzę, żeby mój organizm traktował moją dietę jako głodówkę, bo spożywam 1900 kcal
głód dzieli się na ilościowy i jakościowy. Kobiety planujące dzieci potrzebują np. sporo wapnia, żelaza.. Nie doliczyłam się w Twoim menu wystarczających ilości. Suplementacja na dłuższą metę nie daje rezultatu, bo po odstawieniu poziom pierwiastków szybko wraca do stanu poprzedniego. Co do tłuszczu - jest on absolutnie niezbędny do wchłaniania witamin A, D, E oraz K. U Ciebie pokrywa on niespełna 5 % zapotrzebowania kalorycznego. Do prawidłowego funkcjonowania gospodarki hormonalnej potrzebna jest znacznie większa jego ilość. Białek dostarczasz w dosłownie śladowej ilości - ciało nie ma więc z czego budować nowych tkanek, które w ciąży powstają bardzo szybko i bardzo licznie. Wszystko to jest sygnałem głodu dla organizmu, który broni się przed ciążą.

Z Twojego postu wyczytałam, że organizm dał Ci znak. Brak śluzu, szczególnie, jeśli pojawiał się we wczesniejszych cyklach (przed przejściem na raw) może (choć nie musi) wskazywać na cykl bezowulacyjny Temperatura nie jest jedynym wyznacznikiem owulacji. Przydałaby się obserwacja szyjki. I badania hormonalne - poziom progesteronu, prolaktyny..

Katioczka - 2010-09-15, 21:55

dzienne zapotrzebowanie dorosłej kobiety to jest powyżej 1900 kcal

poza tym jest różnica z dostarczenia tych kcal poprzez wagon bananów
a np. posiłki składające się z kaszy, jarzyn, tłuszczu, ziaren, pestek itd.
no i zgadzam się z gemi w całej rozciągłości

samaja - 2010-09-15, 22:57

alamakota, nawet jesli zajdziesz jakoś w tą ciąże -bo w ogóle zajść, to na razie Twój główny problem -warto tak ryzykować?

Warto się zastanawiać przez 9 miesięcy czy z dzieckiem będzie wszystko w porządku , czy się uda , czy się rozwinie prawidłowo ?

Nie rozumiem co Tobą powoduje? :shock:

Nawet jęsli jestes wielką zwolenniczką surowego , nie stać Cię na takie poświęcenie
( dla dobra własnego dziecka ) , żeby przez niecały rok stosować pełną dietę wegańska???
Już taka dieta jest wzięciem na siebie olbrzymiej odpowiedzialności, trzeba skrupulatnie planować jadłospis , przeliczać wartości odżywcze , sprawdzać tabele, czuwać.....

Ponieważ to Twój pierwszy post na tym forum , to aż się zastanawiam czy to nie jest jakaś podpucha..........

LucySky - 2010-09-15, 23:03

alamakota napisał/a:
dostarczyłam mnóstwo witamin i minerałów
Co innego dostarczyć, co innego przyswoić. Jest teoria, w którą zresztą wierzę, że organizm znacznie łatwiej pobiera substancje odżywcze z pożywienia poddanego obróbce termicznej, niż z surowego. No bo przecież pijąc mleko też dostarczamy mnóstwo wapnia. Ale czy przyswajamy?

Cytat:
Ponieważ to Twój pierwszy post na tym forum , to aż się zastanawiam czy to nie jest jakaś podpucha..........

Dokładnie tak pomyślałam.

gemi - 2010-09-16, 05:48

LucySky napisał/a:
Co innego dostarczyć, co innego przyswoić. Jest teoria, w którą zresztą wierzę, że organizm znacznie łatwiej pobiera substancje odżywcze z pożywienia poddanego obróbce termicznej, niż z surowego. No bo przecież pijąc mleko też dostarczamy mnóstwo wapnia. Ale czy przyswajamy?
otóż to. Bardzo ładnie ujęte :-)
grabarz - 2010-09-16, 08:23

Aisha napisał/a:
Nie ma kwasu foliowego! To wszystko można dostarczyć jedząc zboża i rośliny strączkowe.


Z moich informacji wynika, że pomidory, rzodkiewka i banany mają kwas foliowy.

Katioczka - 2010-09-16, 08:34

odczuwam niejasne wrażenie, że to jakaś ściema ten temat,
coraz więcej osób z 1 postem na koncie się tu wypowiada...
plaga jakaś czy co?

gemi - 2010-09-16, 08:49

Katioczka, poczekamy, zobaczymy :-)

z utęsknieniem wyczekuję tematu breatharianizm w ciąży 8-)

priya - 2010-09-16, 09:22

gemi napisał/a:
z utęsknieniem wyczekuję tematu breatharianizm w ciąży
;-) ]:-> ;-)
Zastanawaim się czy w ogóle strzępić tu język, bo po pierwsze wszystko zostało już powiedziane, po drugie wątek jakiś podejrzany rzeczywiście... Czy alamakota uważa może, że jak zjem ze cztery tabliczki czekolady (niech będzie wegańska) na dobę to będzie wszystko z moją dietą git? No bo kalorycznie to będzie się całkiem nieźle prezentować, nie? A alamakota jak widzę na kaloriach się skupiła w bilansowaniu zdrowej diety. No to ja chętnie spróbuję, kocham czekoladę! ]:-> ]:->

rosa - 2010-09-16, 09:28

priya, też bym się donalazła na diecie ciastowo - czekoladowej :mrgreen: nawet w ciąży, tylko ciekawa jestem poźniejszych gabarytów ;-)

alamakota, poczytaj uważnie polecane przez dziewczyny tematy na temat odżywiania w ciąży, to naprawdę ma znaczenie dla ciebie i dziecka

bronka - 2010-09-16, 09:33

rosa napisał/a:
priya, też bym się donalazła na diecie ciastowo - czekoladowej :mrgreen:

woooow ja teeeeż :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Lily - 2010-09-16, 09:33

alamakota napisał/a:
winogrona 630 g 434,7 kcal
jabłka 750 g 390,0 kcal
por 20 g 12,1 kcal
szczypior 40 g 12,0 kcal
sól 3 g 0,0
olej słonecznikowy 10 g 88,4 kcal
śliwki 700 g 322,0 kcal
kapusta 300 g 75,0 kcal
jabłka 160 g 83,2 kcal
rzodkiewka 105 g 16,8 kcal
burak, gotowany, bez soli 280 g 123,2 kcal
pomidor 310 g 55,8 kcal
banany 100 g 89,0 kcal
banany 200 g 178 kcal


O ile wiem, witarianie jedzą też orzechy, pestki, kiełki strączkowych. Nie żywią się samymi warzywami i owocami.
Nie chodzi mi o to, że jestem całkowitą przeciwniczką witarianizmu, ale po pierwsze nasz klimat trochę nie sprzyja, po drugie - nie każdemu służy to samo, po trzecie Twoja dieta jest rzeczywiście uboga w białko i kwasy tłuszczowe.

bronka - 2010-09-16, 09:41

a jak zmierzyłaś 3 g soli? albo 105 g rzodkiewki?
Mi też na podpuchę to wszystko wygląda :roll:

arahja - 2010-09-16, 09:42

Mam deja vu, dziewczyna została potraktowana w takim samym stylu, jak typowi mięsożercy traktują wegetariankę w ciąży. "Bo co ci szkodzi przez rok się poświęcić i jeść mięso"?
Forum wita jest na forumveg.pl, są specjaliści od raw, czytają te badania etc, pomogą zbilansować jadłospis w dobrą stronę, żeby wszystko w nim było. A potem życzę powodzenia! :)

bronka - 2010-09-16, 09:44

arahja napisał/a:
Mam deja vu, dziewczyna została potraktowana w takim samym stylu, jak typowi mięsożercy traktują wegetariankę w ciąży. "Bo co ci szkodzi przez rok się poświęcić i jeść mięso"?

dla mnie jest różnica między jedzeniem mięsa, a wprowadzeniem zbóż do diety.
Sformułowanie co Ci szkodzi jest faktycznie niefortunne :-|

alamakota - 2010-09-16, 09:55

co to kwasów omega to fakt. ale kwas foliowy mam często powyżej normy. wiem, że to nie wszystko. 1900 kcal ponieważ wychodzę z diety - za 4 tygodnie będzie to spokojnie powyżej 2000 kcal. i wiem też że ok 3-4 miesiąca muszę jeść o 200-300 kcal więcej.

nie myślcie, że jestem nienormalna, bo naprawdę się przejmuję. ale mam wewnętrzny dysonans - to jest pierwsza dieta, która mi pasuje. czuję się na niej bardzo dobrze. ale NIE CHCĘ NARAŻAĆ DZIECKA. przecież po to właśnie pytam i szukam porady. a przeczytałam tyle złych informacji na temat strączkowych (pół biedy) i zbóż (dużo gorzej). nie chcę teraz z nikim dyskutować, czy te informacje są prawdziwe czy nie - nie o to chodzi.
nie chcę, żebyście mi pisały na temat bananów że są zrywane niedojrzałe, bo jedząc sałatę jemy dostateczne ilości ołowiu. szczerzę mówiąc to nawet śliwki są zrywane niedojrzałe i dojrzewają na giełdzie, a przed trafieniem na giełdę są pryskane. kupując jabłka zjadamy spore ilości pestycydów. nie urodziłam się wczoraj. nie oceniajcie mnie.

pisanie "nawet jesli zajdziesz jakoś w tą ciąże -bo w ogóle zajść, to na razie Twój główny problem", czy nie kojarzy się z tym co może usłyszeć przeciętny wegetarianin od mięsożercy? kurcze nie bądźmy dla siebie tacy nieprzyjemni.

ja napewno nie będę się upierała przy tej diecie.

[ Dodano: 2010-09-16, 11:01 ]
bronka napisał/a:
a jak zmierzyłaś 3 g soli? albo 105 g rzodkiewki?
Mi też na podpuchę to wszystko wygląda :roll:


eeeeeeeeeeeeeeeeeeee a nie macie w domu wagi? helo ja mam. i zawsze ważę co to jem, właśnie po to żeby wiedzieć ile czego zjadam. nie jest to problem żeby zważyć na dobrej wadze. i zapewniam Cię, że ja tak właśnie robię. ze wszystkim. bo łatwo przesadzić. a z mojego doświadczenia wynika, że dziewczyny bardzo często dostarczają sobie za mało kcal. kwitując to tekstem "ale ja przecież tyle jem, mam wrażenie, że pęknę" podczas gdy dzienne spożycie jest na poziomie 1000 kcal...

arahja - 2010-09-16, 10:05

jeszcze raz - forumveg.pl i forum witariańskie. tu nie ma witarian.
bronka - 2010-09-16, 10:10

moja waga nie zważy 3 g soli :roll:
alamakota - 2010-09-16, 10:37

bronka napisał/a:
moja waga nie zważy 3 g soli :roll:


a moja zważy nawet 11 g oleju słonecznikowego. i nie jest to dla mnie szczyt techniki, bo są wagi które od razu mierzą zawartość białka, węglowodanów i tłuszczy. można taką kupić w saturnie.

arahja, dawno nie byłam na forum.veg mało się tam działo od jakiego czasu - albo mi się tak wydawało. nie byłam z póltora miesiąca. wiem, że tam są witarianie, ale wiem też, że jędruś i krzysztof (którzy mają tam chyba najwięcej do powiedzenia - nie obrażając innych forumowiczów) jedzą kiełki zbóż i fasoli. nie ma tam chyba dziewczyny na 811 która na tej diecie była w ciąży. znam to forum i znam też vitalmanię i na obydwu jestem. ale chciałam usłyszeć opinię kogoś innego. i mam wrażenie, że wsadziłam głowę w stado os. cóż kobiety już takie są.

Katioczka - 2010-09-16, 10:40

alamakota, ja nie oceniałam Twojej diety
napisałam tylko to, co napisałam. Ty też nie opisałaś dokładnie co i jak, choćby w kwestii kalorii.
Nie dziw się reakcjom niektórych.

bronka - 2010-09-16, 10:44

alamakota napisał/a:
ale chciałam usłyszeć opinię kogoś innego

usłyszałaś opinie innych, ale, że nie jest zgodna z tym co chciałaś usłyszeć- obrażasz się :roll:
Akurat żadna z piszących tutaj nie uważa tej diety za odpowiednią w ciąży. Kropka

Capricorn - 2010-09-16, 10:53

gemi napisał/a:

z utęsknieniem wyczekuję tematu breatharianizm w ciąży 8-)


był już taki wątek, jeszcze na starym forum, a jego autorka jest zarejestrowana i tutaj, choć bardzo niewiele pisze.

alamakota - 2010-09-16, 11:02

Katioczka napisał/a:
alamakota, ja nie oceniałam Twojej diety
napisałam tylko to, co napisałam. Ty też nie opisałaś dokładnie co i jak, choćby w kwestii kalorii.
Nie dziw się reakcjom niektórych.


napisałam. i mogę też napisać ile było w tym witamin i innych związków.

nie obrażam się, tylko bardzo się zdenerwowałam. szczerzę mówiąc dawno mi się tak ręce nie trzęsły. ale cóż to brutalny świat, trzeba się hartować.
w temacie jest wyraźnie napisane, że chcę usłyszeć doświadczenia dziewczyn które są na tej diecie. jakbym nie dostała żadnej odpowiedzi to po porostu uznałabym, że nie ma tu takich.

ja z pewnością nie narażę się na kolejną konfrontację z osobami które twierdzą, że posiadły cała wiedzę z dziedziny odżywiania.

jeśli kogoś uraziłam to jest mi przykro. i szczerzę żałuję, że zaczęłam ten temat. bo wywołał mnóstwo negatywnych reakcji. bardzo nieprzyjemnie się zrobiło. a tego nie chciałam.

[ Dodano: 2010-09-16, 12:05 ]
Capricorn napisał/a:
gemi napisał/a:

z utęsknieniem wyczekuję tematu breatharianizm w ciąży 8-)


był już taki wątek, jeszcze na starym forum, a jego autorka jest zarejestrowana i tutaj, choć bardzo niewiele pisze.


cóż ja z pewnością się nie głodzę. i nie mam zamiaru. nie wiem czego dotyczył ten wpis. czy to kolejna opinia, że jedzenie tylko warzyw i owoców (weganizm) jest głodówką?

Prosiaque - 2010-09-16, 11:05

BTW Breatharianizm jest dla mnie ukrytą formą anoreksji, podobnie jak bardzo skrajne wersje róznych diet są dla mnie zaburzeniami odzywiania, do tej grupy zaliczam róznież zwolenników DUKANA (brrr, ta dieta to hodowla nowotworów)
]:-> ]:->
Nie znam się na witarianiźmie, ale z tego co wiem, to jedzą pestki. Z punktu widzenia TCM taka surowa, wychładzająca dieta dla kobiety, a już zwłaszcza w naszym klimacie i w ciąży to katastrofa kompletna.

Katioczka - 2010-09-16, 11:22

Prosiaque napisał/a:
DUKANA (brrr, ta dieta to hodowla nowotworów)

napisz coś więcej, linki jakieś itp.
mam przyjaciółkę, która się tym odchudza, chcę być w temacie :)

alamakota - 2010-09-16, 11:25

Prosiaque napisał/a:
BTW Breatharianizm jest dla mnie ukrytą formą anoreksji, podobnie jak bardzo skrajne wersje róznych diet są dla mnie zaburzeniami odzywiania, do tej grupy zaliczam róznież zwolenników DUKANA (brrr, ta dieta to hodowla nowotworów)
]:-> ]:->
Nie znam się na witarianiźmie, ale z tego co wiem, to jedzą pestki. Z punktu widzenia TCM taka surowa, wychładzająca dieta dla kobiety, a już zwłaszcza w naszym klimacie i w ciąży to katastrofa kompletna.


znam sporo osób na diecie dukana i zgadzam się z Tobą. obciąża nerki, zakwasza, powoduje zaparcia - to jest katastrofa. pewnie dlatego nie stosuje się jej długo. jest łatwa i pewnie to jest powód jej popularności. powiem Ci, że ja mam koleżankę która trenuje kulturystykę, która dowiedziała się, że jest w ciąży w 4 miesiącu. a do tego czasu jadła l-karnitynę, kofeinę. robiła sobie ciężkie treningi. była na diecie. teraz jest w stresie żeby utrzymać ciążę. ja nie chcę podzielić jej losów.

witarianizm zakłada 10 % tłuszczy, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby jeść nasiona i orzechy. i jem je. jem różne orzechy, jak mam ochotę to jem awokado. nie chcę jeść zbóż bo one mają nierozpuszczalny błonnik, który utrudnia wchłanianie witamin i mikroelementów, dodatkowo podrażnia jelita. ale orzechy szczególnie brazylijskie, migdały - mniam :) a jak jeszcze dostanę takie włoskie od rodziny to podwójne mniam :D
zdarza mi się, że jest mi chłodno to fakt. ale ja wiem jak sobie z tym radzić. bardziej obawiam się właśnie jakiś braków witamin itp.

priya - 2010-09-16, 11:25

alamakota, ja przyznaję, że nie siedzię zupełnie w temacie raw, sama jestem laktowege. Ale dalczego tak chcesz uniknąc zbóż i strączków? Z ciekawości pytam. Przecież jak już wspomniano wyżej, da się je jeść na surowo również. Bo jednak kalorie i witaminy to za mało, sama wiesz o tym. Fakt faktem, tutaj raczej witarianki, i to jeszcze takiej, która byłaby w ciąży na tej diecie, nie znajdziesz. Więc tak piszemy z naszego punktu widzenia co wiemy, a wiele z wegedzieciakowych wegan ma naprawdę imponującą wiedzę o odżywianiu. Więc się nie denerwuj i nie gniewaj. Według nas (ale nie według naszego 'widzimisię' tylko według naszej wiedzy) nie dostarczasz organizmowi wszystkiego co powinien dostać jeśli na codzień odżywiasz się podobnie jak tego dnia, który opisałaś na pierwszej stronie wątku.
alamakota - 2010-09-16, 11:29

priya napisał/a:
alamakota, ja przyznaję, że nie siedzię zupełnie w temacie raw, sama jestem laktowege. Ale dalczego tak chcesz uniknąc zbóż i strączków? Z ciekawości pytam. Przecież jak już wspomniano wyżej, da się je jeść na surowo również. Bo jednak kalorie i witaminy to za mało, sama wiesz o tym. Fakt faktem, tutaj raczej witarianki, i to jeszcze takiej, która byłaby w ciąży na tej diecie, nie znajdziesz. Więc tak piszemy z naszego punktu widzenia co wiemy, a wiele z wegedzieciakowych wegan ma naprawdę imponującą wiedzę o odżywianiu. Więc się nie denerwuj i nie gniewaj. Według nas (ale nie według naszego 'widzimisię' tylko według naszej wiedzy) nie dostarczasz organizmowi wszystkiego co powinien dostać jeśli na codzień odżywiasz się podobnie jak tego dnia, który opisałaś na pierwszej stronie wątku.


zbóż nie chcę jeść ponieważ zawierają błonnik, który utrudnia wchłanianie witamin i mikroelementów (nie jest to opinia witarian, wiem to z książki o dietetyce używanej przez studentów dietetyki). poza tym podrażnia jelita - ma inna strukturę niż błonnik z warzyw i owoców, który jest rozpuszczalny w wodzie.

strączkowe natomiast mają dużo białka - za dużo. temu towarzyszy tłuszcz. białko zakwasza, a przez to musiałabym jeść dodatkowe ilości wapnia.

ale szczerzę mówiąc to rozważam włączenie fasoli. w końcu Wy jecie i macie zdrowe dzieci. więc może ja też znowu zacznę. nawet to będzie fajne - uwielbiam pasztety z soi, cukinii itp. o ile zbóż nie chcę bo odstawiłam i teraz źle na nie reaguję, to strączkowe czasem jem. często robię dla męża różne smarowidła do kanapek na bazie fasoli itp.

nie wiem co jeszcze muszę włączyć do diety? żelazo zwykle mam na poziomie 10 mg w górę. kwas foliowy mam często 120 % normy, witaminy B mam czasem braki - szczególnie niacyny i B5. witaminę D zacznę suplementować, B12 suplementuję, zdarza mi się mieć mało wapnia i selenu (z tym ostatnim łatwo sobie poradzę - orzechy brazylijskie).
kwasy omega to jest faktycznie problem. wiem wiem. ale wiem, też że kiedyś na to nikt nie zwracał uwagi. co oczywiście nie jest powód żeby teraz to ignorować. ok.
na co mam jeszcze zwrócić uwagę? skąd najlepiej wziąć niacynę i B5?

Alispo - 2010-09-16, 11:58

alamakota-może jesli na forach witarianskich plskich nie znajdujesz nic dla siebie,poszukaj czegos zagranicznego?Tak jak dziewczyny pisaly,tutaj sa raczej wegetarianie i weganie,chyba nie pomozemy.
alamakota - 2010-09-16, 12:15

Aisha napisał/a:
alamakota napisał/a:
czy to kolejna opinia, że jedzenie tylko warzyw i owoców (weganizm) jest głodówką?


WEGANIZM nie opiera się na jedzeniu wyłącznie warzyw i owoców!! Tak samo witarianizm!! Byłam, więc wiem :roll: jadłam dużo kiełków, orzechów i podkiełkowanych strączków. Nie widzę w nich zła, o którym Ty piszesz. A co do bananów i jabłek krajowych.. moja droga.. to znaczna, na prawdę znaczna różnica!


no wiem, na wyrost to opisałam. ale Ty byłaś na wysokotłuszczowej diecie. ja nie jestem. są dwa typy witarianizmu. wysoko i niskotłuszczowy. ja opieram się na diecie Grahama.

co do owoców krajowych i sprowadzanych to wiem, ogromna różnica. nie musisz mnie w tym temacie uświadamiać. zdaję sobie sprawę, że co innego pryskane pasze jabłka, a co innego pryskane, niedojrzałe, transportowane statkiem i oblane jakimiś substancjami konserwującymi banany.

[ Dodano: 2010-09-16, 13:18 ]
Alispo napisał/a:
alamakota-może jesli na forach witarianskich plskich nie znajdujesz nic dla siebie,poszukaj czegos zagranicznego?Tak jak dziewczyny pisaly,tutaj sa raczej wegetarianie i weganie,chyba nie pomozemy.


pewnie tak. ale trudno teraz zakończyć tą dyskusję. nie wiem co ja sobie myślałam wchodząc tu. sorry. no nie wiedziałam. do podobnych wniosków mogłam sama dojść. i pewnie pójdę na jakiś kompromis, bo nie chcę być pierwszą upartą witarianką, która o ile w ogóle zajdzie w ciążę to urodzi chore dziecko.

priya - 2010-09-16, 12:47

Moim zdaniem jak będzie choć trochę strączków, będą pestki, nasiona i orzechy to będzie o wiele lepiej. Ale jak już pisałam - nie siedzę w temacie.
arahja - 2010-09-16, 13:32

założenia witarianizmu pozwalają na podgrzewanie jedzenia do 40 st., więc nie musi wcale wychładzać.

ja raczej "wyznaję" dietę ze składników obecnych na naszym terenie geograficznym, stąd obecność strączków i zbóż wydaje mi się całkiem naturalna i pożądana, błonnik z nich też. ;)

alamakota - 2010-09-16, 16:00

arahja napisał/a:
założenia witarianizmu pozwalają na podgrzewanie jedzenia do 40 st., więc nie musi wcale wychładzać.


jeśli chodzi o wychłodzenie, to ja miewałam okresy, gdy jadłam tylko zimne rzeczy. nie przeszkadzało mi to nawet zimą.


szkoda, że nie ma nikogo kto jest na tej diecie i urodził dziecko. oczywiście nie licząc tej kobiety z filmu "przełom", ale jej raczej nie zapytam co i jak. nie mam ochoty już szukać na forach zagranicznych.
czuję się dobrze, mam bardzo dobre wyniki badań. jestem bardzo aktywna (teraz staram się uważać z tą aktywnością). zawsze monitoruję jakie mam tętno podczas ćwiczeń, dbam o dietę - ale zawsze jest jakieś ale. może to i dobrze, że mnie tak zjechałyście. z pewnością włączę więcej orzechów - to na bank.

dlaczego uważacie, że powinnam jeść strączkowe?

bronka - 2010-09-16, 16:08

alamakota napisał/a:
może to i dobrze, że mnie tak zjechałyście. z pewnością włączę więcej orzechów - to na bank.

:-D no i super :-D Ja też myślę, że orzechów i pestek brak.

Napisałabyś kiedyś przykładowy jadłospis?
angieniunia rzadko się ostatnio pojawia- ona na raw przeszła. Ale ma 16 lat, więc w kwestii ciąży raczej nie pomoże ;-)

Lily - 2010-09-16, 17:11

Może jakieś zagramaniczne strony się przydadzą?
hxxp://therawdivas.com/blog/2008/03/monique-speaks-on-raw-pregnancy/
hxxp://www.suite101.com/content/raw-vegan-diet-and-healthy-pregnancy-a158974
hxxp://www.giveittomeraw.com/forum/topics/lets-talk-raw-vegan-pregnancy
hxxp://www.therawfoodfamily.com/rawfood-and-children.php

Jeśli nie czytasz biegle po angielsku (ja nie czytam) to można się posiłkować tłumaczem Google hxxp://translate.google.com/?client=firefox-a&rls=org.mozilla:pl:official&hl=pl&tab=wT#

Prosiaque - 2010-09-16, 18:43

Katioczka, poszukam szerzej wnaukowych publikacjach jak wrócę z wakacji, mze to na nowy wątek... zakwaszanie organizmu i zapychanie go proteinami jest dobrym srodowiskiem dla nowotworów, zwlaszcza myślę o jelicie grubym.. badań jest mnóstwo tutaj takie świeże opracowanie-
Cancer research:2010 Mar 15;70(6):2406-14.
A large prospective study of meat consumption and colorectal cancer risk: an investigation of potential mechanisms underlying this association.

Cross AJ, Ferrucci LM, Risch A, Graubard BI, Ward MH, Park Y, Hollenbeck AR, Schatzkin A, Sinha R.

Nutritional Epidemiology Branch, Biostatistics Branch, Division of Cancer Epidemiology and Genetics, Department of Health and Human Services, National Cancer Institute, NIH, Rockville, Maryland, USA. crossa@mail.nih.gov
Abstract

Although the relation between red and processed meat intake and colorectal cancer has been reported in several epidemiologic studies, very few investigated the potential mechanisms. This study examined multiple potential mechanisms in a large U.S. prospective cohort with a detailed questionnaire on meat type and meat cooking methods linked to databases for estimating intake of mutagens formed in meats cooked at high temperatures (heterocyclic amines, polycyclic aromatic hydrocarbons), heme iron, nitrate, and nitrite. During 7 years of follow-up, 2,719 colorectal cancer cases were ascertained from a cohort of 300,948 men and women. The hazard ratios (HR) and 95% confidence intervals (95% CI) comparing the fifth to the first quintile for both red (HR, 1.24; 95% CI, 1.09-1.42; P(trend) < 0.001) and processed meat (HR, 1.16; 95% CI, 1.01-1.32; P(trend) = 0.017) intakes indicated an elevated risk for colorectal cancer. The potential mechanisms for this relation include heme iron (HR, 1.13; 95% CI, 0.99-1.29; P(trend) = 0.022), nitrate from processed meats (HR, 1.16; 95% CI, 1.02-1.32; P(trend) = 0.001), and heterocyclic amine intake [HR, 1.19; 95% CI, 1.05-1.34; P(trend) < 0.001 for 2-amino-3,8-dimethylimidazo[4,5-f]quinoxaline (MeIQx) and HR, 1.17; 95% CI, 1.05-1.29; P(trend) <0.001 for 2-amino-3,4,8-trimethylimidazo[4,5-f]quinoxaline (DiMeIQx)]. In general, the elevated risks were higher for rectal cancer than for colon cancer, with the exception of MeIQx and DiMeIQx, which were only associated with colon cancer. In conclusion, we found a positive association for red and processed meat intake and colorectal cancer; heme iron, nitrate/nitrite, and heterocyclic amines from meat may explain these associations.

gemi - 2010-09-16, 19:01

Prosiaque, Katioczka, możnaby założyć wątek o tej diecie, żeby tego nie zaśmiecać. Sama jestem ciekawa opinii (moja siostra się nią odchudza)

[ Dodano: 2010-09-16, 20:14 ]
alamakota, przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Faktycznie, mogłam sobie darować tą uwagę o breatharianizmie. Widocznie posiadam jeszcze spore pokłady złośliwości, których trudno mi się jest wyzbyć mimo pracy nad tym. Teraz pozostaje mi liczyć na to, że przyjmiesz moje przeprosiny

Tak sobie dziś myślałam o źródłach, które mogą Ci się przydać w podjęciu decyzji. Myślę, że oprócz stron dla witarian, możesz przyjrzeć się bliżej fizjologii ciąży, zapotrzebowaniu organizmu na składniki odżywcze, mikro- i makroelementy, zapotrzebowanie kaloryczne w okresie przedkoncepcyjnym, podczas ciąży i karmienia piersią. Wtedy łatwiej będzie Ci ocenić Twój sposób żywienia pod kątem adekwatności do życiowych planów.
Pisałaś o wychodzeniu z diety - zazwyczaj organizm nie jest skłonny do zajścia w ciążę w okresie diety z obniżoną kalorycznością i wychodzeniem z niej. Więc pojawia się kolejna kwestia: na kiedy zaplanowaliście poczęcie?
Myślę, że pomysł z obserwacjami jest naprawdę trafiony. W razie wątpliwości zawsze można zrobić sobie badania na poziom hormonów sprzyjających zajściu w ciążę w odpowiednich dniach dla każdego z hormonów. Inaczej zostaniesz skierowana do laboratorium według 28-dniowego kalendarzyka.

Powodzenia w poszukiwaniach i planach rodzinnych :-)

Marcela - 2010-09-16, 19:18

Aisha napisał/a:
Ryż wychładza

oj, przecież ryż to ciepłe centrum, żywioł ziemi. Raczej nie wychładza (jak banany czy ziemniaki)

neina - 2010-09-17, 13:57

alamakota, a amarantus, quinoa, gryka? To nie zboza,a sa prawdziwymi skarbnicami skladnikow odzywczych. Wiem, ze quinoa mozna skielkowac, nie wiem, jak pozostale?
gosia_w - 2010-09-17, 15:11

grykę na pewno można kiełkować.
bronka - 2010-09-17, 15:22

gosia_w napisał/a:
grykę na pewno można kiełkować.

zgadzam się. Kiełkowałam ;-)
neina napisał/a:
Wiem, ze quinoa mozna skielkowac

można, ale jest przepaskudna i gorzka :->

neina - 2010-09-18, 13:56

Ja mialam taka specjalna do kielkowania i nie byla gorzka. A spodziewalam sie, ze bedzie, bo juz wczesniej to slyszalam.

[ Dodano: 2010-09-18, 13:57 ]
A moze dlatego tego nie czulam, bo byla zmieszana z innymi kielkami?

bronka - 2010-09-20, 09:38

neina napisał/a:
Ja mialam taka specjalna do kielkowania

:shock: a dasz namiary?

Quinoa z natury jest bardzo gorzka. Dlatego ściera się jej pierwszą warstwę ( gdzie są saponiny) , ale wtedy już raczej kiepsko kiełkuje.

neina - 2010-09-20, 13:08

Kupuje taka mieszanke w the health store. Jedna forumowiczka ostrzegala mnie, ze quinoa jest bardzo gorzka, wiec specjalnie ja wydlubywalam z reszty kielkow, zeby sie o tym przekonac, nie byla gorzka, slowo :->

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group