wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - "Balasty" wegetarianizmu ...

an - 2010-10-31, 22:00
Temat postu: "Balasty" wegetarianizmu ...
Witam
Na forumveg pojawil sie temat, gdzie na pierwszy plan wysunély sie oskarzenia pod adresem wegedzieciaka
Mysle, ze dobrze by bylo, zebyscie mieli mozliwosc odniesc sie do tych zarzutów,
lub po prostu wyrazili swoje opinie w temacie
hxxp://forumveg.pl/caly-ten-cholerny-balast-vt5849.htm?sid=138df1e117b3ef64b584a9e1fab34824] Cały Ten Cholerny Balast

Lily - 2010-10-31, 22:13

Szkoda nerwów. Przy okazji - Tempeh-Starter, dziękujemy za świetną reklamę.
bronka - 2010-10-31, 22:35

Hmmmmm....
Dziwny jest ten świat.

LucySky - 2010-10-31, 23:59

bronka napisał/a:
Dziwny jest ten świat.

o nie, nie, to "MY" jesteśmy dziwni. ;)

ale tak serio, to smutno mi gdy czytam takie teksty o moim ulubionym forum.
odbieram je (te teksty) jako jednostronne i niesprawiedliwe.

neina - 2010-11-01, 00:04

Lily napisał/a:
Przy okazji - Tempeh-Starter, dziękujemy za świetną reklamę.
z tego co zrozumialam Tempeh nic zlego nie napisal ani nie wspomnial wegedzieciaka.
LucySky napisał/a:
to smutno mi gdy czytam takie teksty o moim ulubionym forum.
mi tez sie zrobilo smutno i przykro :-|
Humbak - 2010-11-01, 00:15

LucySky napisał/a:
smutno mi gdy czytam takie teksty o moim ulubionym forum
a ja muszę przyznać, że mi nie. WD to moje bardzo ulubione forum, ale nie widzę powodu, dla którego ktoś inny miałby go nie krytykować - ze swojego punktu widzenia. To co jednemu przeszkadza drugiemu nie musi.
Nie wydaje mi się, by w przytoczonej
an napisał/a:
na pierwszy plan wysunély sie oskarzenia pod adresem wegedzieciaka
- wątek m.in. dotyczył wd, choć w znacznej mierze. O procenty nie wydaje mi się sensowne spierać. Jeśli ktoś pyta mnie o zdanie, odpowiadam. Jeśli ktoś chce wyrazić gdzieś indziej zdanie, niech pisze. Jeśli ktoś naprawdę będzie zainteresowany, z pewnością wejdzie tu i poczyta. Nie zainteresowani czytaniem mnie nie interesują, bo oni stworzą co najwyżej mnóstwo wątków w stylu "co myślicie" - a ja na takich czytanie mam bardzo mało czasu... te konkretne i sensowne watki tworzą ludzie, którzy wchodzą i czytają.

Inna sprawa, że nie mam w sobie pędu do naprawiania świata i tworzenia poprawnego wizerunku wegetarianina - czy do innych pr-owskich celów... Ci natomiast, którzy takie cele mają rozumiem, że stają przed problemem w obliczu takich wątków.

LucySky - 2010-11-01, 00:49

Humbak napisał/a:
ale nie widzę powodu, dla którego ktoś inny miałby go nie krytykować - ze swojego punktu widzenia
to prawda.
tylko, że sposób krytyki był jak dla mnie mało łagodny i nieprzyjemny.
po prostu tak to odebrałam, może ja to bardziej do siebie odnoszę, bo wierzę w medycynę niekonwencjonalną i w moc kaszy jaglanej. :mryellow:

gosia_w - 2010-11-01, 08:29

Są tacy, którzy nawet jeśli z czymś się nie zgadzają, to się nie wtrącają - mówi się o nich, że są tolerancyjni...
sylv - 2010-11-01, 08:47

Humbak napisał/a:
WD to moje bardzo ulubione forum, ale nie widzę powodu, dla którego ktoś inny miałby go nie krytykować - ze swojego punktu widzenia. To co jednemu przeszkadza drugiemu nie musi.

dokładnie.

ja akurat do bardzo wielu popularnych na wd teorii i działań podchodzę z b. dużą dozą sceptycyzmu, ale akurat krytyka w wydaniu pana anomaly to jest po prostu nienawistna napierdalanka na wszystko, z czym się szanowny pan nie zgadza. i wprowadzenie na forum veg właśnie takiej atmosfery dyskursu było powodem opuszczenia przeze mnie owego forum (po jakichś 5 latach aktywnego uczestnictwa).
tak więc no surprise, jak dla mnie :roll:

Jagula - 2010-11-01, 09:39

Mnie tylko ruszyły opinie kogoś kto nie ma dzieci a jest takim specem w temacie stosowanie niekonwencjonalnych metod w ich leczeniu/pielęgnacji...
Trzeba równocześnie przyznać, ze mamy tu niezłą skarbnicę perełek... ale forum jest otwarte .

Jagula - 2010-11-01, 09:44

euridice napisał/a:
Mam tylko jedno pytanie - co nas to obchodzi, co o wd myśli pan X lub pani Y?
mnie to w sumie tez nie obchodzi ale nie chciałabym żeby ktoś , kto przypadkowo przeczyta takie komentarze doznał olśnienia ( bo szczęśliwie i zdroworozsądkowo hmmm wcześniej na to nie wpadł ) przyswoił sobie stwierdzenie, że matka wegetarianka+wegetariańskie dziecko= lewatywy z kawy czy uryny, głodzenie dietą antygrzybiczną i wpychanie na siłę świeczek do uszu :-/
Amanii - 2010-11-01, 09:47

A ja się zgadzam i z tempeh-starterem i po części z anomaly.
A to że część naszych forumowiczów się nie zgadza z kosmicznymi teoriami innych foumowiczów, to nie znaczy, że wegedzieciak jako całość nie ma takiej opinii. Bo ma, i wielokrotnie ją słyszałam od różnych ludzi. No już nie mówiąc o "teście wegedzieciaka" w wykonaniu Barta :D

Abstrachując od forum - Mnie denerwuję jak jestem kojarzona z eko-freakami, hippie-rusałkami, energią, czakrami, teoriami spiskowymi albo super zdrową, rygorystyczną dietą czy ascezą, oraz aktywizmem typu PETA. A taki jest niestety wizerunek wegetarianina/weganina. W pełni rozumiem, czemu koledzy się zezłościli :)

Wracając do forum - są tu (mimo różnic światopoglądów) bardzo fajni ludzie, do których się przywiązałam, dlatego piszę tu, a nie gdzie indziej :)

Alispo - 2010-11-01, 10:44

Ludzie sa rozni...jednych "balast"odpycha od vege i kojarzy soe z oszolomstwem,dla innych moze z kolei byc impulsem by przejsc na vege.Ilu vegów tyle opinii,prawda Amanii? ;-)mozna bylo sie swietnie o tym przekonac porownujac rozne nurty weganizmu na zjezdzie ruchu pro-zwierz.,ktory w ten weekend byl we Wrocku.
mossi - 2010-11-01, 10:54

sylv napisał/a:
i wprowadzenie na forum veg właśnie takiej atmosfery dyskursu było powodem opuszczenia przeze mnie owego forum (po jakichś 5 latach aktywnego uczestnictwa).
taaa. niestety podpisuję się. A zostawiłam tam parę osób które barrrrdzo lubię...

Zauważyłam, że praktycznie na każdym wege forum obsmarowuje się inne fora, bo są gorsze, gupsi ludzie piszą itp... Jest nas tak mało, że powinniśmy trzymać się w kupie ;-) a nie szkalować.

Alispo - 2010-11-01, 10:58

Też rzadko wchodze,a kiedys uwielbialam forumveg.Ale coraz bardziej mam wrazenie idzie w kierunku vegie.pl :roll:
Ale nie ma miejsc idealnych ,WD tez mnie wkurza nie rzadko :roll: bo chociazby co my wiemy o zyciu nie majac dzieci :roll: ,i z Tempehem tez sie nieco zgadzam.
Ale tak jak mossi pisze-powinnismy byc razem ;-)

Lily - 2010-11-01, 11:00

mossi napisał/a:
Jest nas tak mało, że powinniśmy trzymać się w kupie ;-)
Otóż to.
Ja na wejście na forum veg oberwałam i odechciało mi się ;) Lepiej się czuję w babskim towarzystwie ;)

dżo - 2010-11-01, 11:48

Przejrzałam wątek z ciekawości, dla mnie jest bardziej do uśmiechu niż do rozpatrywania, roztrząsania, anomaly lekko popłynął sugerując np. , że świecowanie uszu jest upokarzające :mrgreen:

Trzeba sie przyzwyczaić, że na własne życzenie jesteśmy grupą odmieńców, którą źle się postrzega w normalnym środowisku i już.

Dla jednych oszłołomstwem jest świecowanie uszu a dla innych przywiązywanie się do drzewa jako forma protestu, obrony lasu, zwierząt ... Tez mogłabym napisać, ze takie zachowania sa balastem z mojego punktu widzenia bo mówiąc, że jestem wege i eko część osób kojarzy to z ww zachowaniami.

Jagula - 2010-11-01, 12:41

Alispo napisał/a:
bo chociazby co my wiemy o zyciu nie majac dzieci
mam nadzieję,że Cie w żaden sposób nie uraziłam Alis - moja wypowiedź skierowana była do krzykacza , który nie ma dzieci ( i związanych z tym np. rozterek chorobowo -pielęgnacyjnych) a szydzi z homeo i jaglanki ;-) pisząc to i używając takich argumentów samej chce mi się już śmiać :-> :-P
ale chodzi też o to ,że
mossi napisał/a:
Jest nas tak mało, że powinniśmy trzymać się w kupie ;-) a nie szkalować.
dżo napisał/a:
Dla jednych oszłołomstwem jest świecowanie uszu a dla innych przywiązywanie się do drzewa jako forma protestu, obrony lasu, zwierząt ...
dokładnie....
malva - 2010-11-01, 13:12

w temacier o wegedziecaku napastliwie się wypowiada anomaly- który ma wqłasnie taki styl wypowiedzi i na wiele tematów w ten sposób się wypowiada
stąd tez temat olewam, niech pisze co chce
za jakis czas to samo napisze o forum veg :-P
a nawet nie wiedziałam że tu takie kosmiczne tematy są poruszane- o niektórych topikach odwiedziałam się dopiero z wątku na forum veg
ale i tak ich nie przeczytam bo brak mi czasu na wnikanie-i nie chce mi sie wnikac zreszta..

kofi - 2010-11-01, 14:19

dżo napisał/a:
Trzeba sie przyzwyczaić, że na własne życzenie jesteśmy grupą odmieńców, którą źle się postrzega w normalnym środowisku i już.

No właśnie. I w związku z tym, zawsze jakąś gębę ktoś nam doprawi. Choćbyśmy w ogóle nic nie mówili i z nikim nie dyskutowali. Bo bycie mniejszością zawsze jest podejrzane.

rosa - 2010-11-01, 18:03

przejrzałam pobieżnie
jakoś mnie to nie rusza, wiem swoje

majaja - 2010-11-01, 18:35

Ja tam żadnym odmieńcem nie jestem ani własne ani cudze życzenie ;) , chyba za mało ostatnimi czasami bywam na WD, przegapiam masę fajnych wątków, jak np. groźne smugi na niebie
excelencja - 2010-11-01, 23:03

Amanii napisał/a:
o "teście wegedzieciaka" w wykonaniu Barta :D


co tooo???


Wiecie co? No wiemy, że mamy tu parę poj***** wątków i paru kosmitów, ale generalnie są tu zupełnie normalni ludzie, którzy nie żrą padliny i dbają o dietę (oprócz mnie oczywiście jako topcia rzekła) . Skoro ktoś generalizuje, wystawia sobie mało fajne świadectwo i na zdrowie. Zresztą sory- chłopiec 21 letni to jest do cholery jeszcze zbuntowany dzieciak, a nie mężczyzna... krzyczy bo do mówienia jeszcze nie dojrzał. I mnie się jakoś przykro nie zrobiło, ale może dlatego, że jakaś mało wywrotowa jestem.
Chociaż te porody domowe...

alken87 - 2010-11-01, 23:34

no właśnie jakoś nigdy nie zauważyłam tutaj jakiejś specjalnie nawiedzonej atmosfery, oczywiście jest parę nieuleczalnych wyjątków ale żeby zaraz całe forum przez ich pryzmat szufladkować? od początku (a zalogowałam się na 3 forach) mi się podobała tu przyjazna atmosfera i brak tego jakże typowego samonakręcania się "kto jest bardziej true" oraz krzykaczy (którzy od czasu do czasu bywają zabawni ale w dużych dawkach przyprawiają o migrenę, szczególnie domorośli demagodzy stosujący mój ulubiony argument czyli "argument z dupy", i na wszelkich forach jest ich zatrzęsienie)
puszczyk - 2010-11-02, 00:02

dżo napisał/a:
Dla jednych oszłołomstwem jest świecowanie uszu a dla innych przywiązywanie się do drzewa jako forma protestu, obrony lasu, zwierząt ... Tez mogłabym napisać, ze takie zachowania sa balastem z mojego punktu widzenia bo mówiąc, że jestem wege i eko część osób kojarzy to z ww zachowaniami.

Dobrze napisane...
excelencja napisał/a:
Zresztą sory- chłopiec 21 letni to jest do cholery jeszcze zbuntowany dzieciak, a nie mężczyzna...

Chętnie z nim pogadam jak sam będzie miał dziecko i stanie przed naszymi wyborami.
Ciekawa jestem czy potrafiłby powiedzieć to samo w twarz matce której dziecko straciło zdrowie w wyniku powikłań poszczepiennych - że jej postępowanie to debilizm. Albo matce dziecka któremu medycyna konwencjonalna zaoferowała jedynie sterydy i leki przeciwalergiczne, a wyprowadziła z problemu dopiero dieta przeciwgrzybiczna i smarowanie zmian tfu, że tak brzydko napiszę - uryną.
Na razie podaruję sobie tę rozmowę.

rosa - 2010-11-02, 09:44

a o co chodziło ze szczurem w podpisie? ktoś tej dziewczynce wysłał pw że ma usunąć zdjęcie?
smug na niebie nie kojarzę wcale

puszczyk - 2010-11-02, 09:54

rosa, hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?p=337398
mossi - 2010-11-02, 10:15

rosa napisał/a:
a o co chodziło ze szczurem w podpisie? ktoś tej dziewczynce wysłał pw że ma usunąć zdjęcie?
chyba czytam o sobie :lol: ale zaraz doczytam o co chodzi...
edit: chyba nie znalazłam nic żeby ktoś o tym wspominał... Skąd to Rosa wzięłaś?
Bo ja do jednej nie-dziewczynki wysłałam podobne pw :-P i co obsmarowała mnie gdzieś? :D

rosa - 2010-11-02, 10:51

mossi, no z tej dyskusji z veg, ty jesteś angienatelka? czy do niej wysłałaś? :-P
a kto tobie przysłał?

puszczyk dzięki :-)

rosa - 2010-11-02, 14:41

ta osoba o nikach zaczynających się na angie.... to jest wciąż ten sam człowiek, si?
i o co chodziło z tym szczurem - był brzydki? w kawałkach? czy co?

bronka - 2010-11-02, 14:54

Szczurek moim zdaniem wygląda bardzo ładnie. Nie wiem o co chodzi :shock: Poza tym lekko niegrzecznie jest robić takie uwagi.
A co do Ciebie Angieniunia to bardzo przykro mi się zrobiło, że wypisujesz takie rzeczy o WD. Plują jadem? Kulturalne zwrócenie uwagi, ze Twoja dieta czyimś zdaniem jest nieodpowiednia w naszym klimacie.

A co do użytkownika anormalnego to szkoda mi go. Taki młody, a już taki kibel w głowie :roll: :-(

majaja - 2010-11-02, 14:55

rosa napisał/a:
i o co chodziło z tym szczurem - był brzydki? w kawałkach? czy co?
No właśnie też jestem ciekawa, zwłaszcza że Alken87 ma coś szczuropodobnego tyle że w awatarze i chyba nikomu nie przeszkadza?
bronka - 2010-11-02, 14:57

Najbardziej lubię na WD ten ciepły i domowy klimat. Tu przepis o zupce, tu porada o zmieleniu sezamu, a tu z kolei żarcik jakiś :-P

Tak na serio nie sądziłam, ze ludzie są aż tak beznadziejni, żeby co najgorsze wyciągać na zewnątrz i jątrzyć, przeinaczać. Szkoda mi ich.
Ja tam wolę patrzeć przez różowe okulary 8-)

moony - 2010-11-02, 17:42

mossi napisał/a:
Zauważyłam, że praktycznie na każdym wege forum obsmarowuje się inne fora, bo są gorsze, gupsi ludzie piszą itp... Jest nas tak mało, że powinniśmy trzymać się w kupie ;-) a nie szkalować.

Podpisuję się. Jak widać, nawet mniejszość i odmieńcy potrafią byc mega nietolerancyjni.
Poza tym nie rozumiem argumentu o oszołomstwie, łączeniu wegetarianizmu np. z ezoteryką czy czymś innym. WD jest forum głównie wegetariańskim, ale nie tylko. Ludzie z większości i mniejszości poszukują rożnych sposobów na życie, grzebią w koncepcjach i filozofiach, interesują się różnymi sprawami. Więc skoro czują się częścią forum, częścią grupy dlaczego mają się tym nie podzielić?
Rzucanie błotkiem to tu, to tam nie jest fajne. Dlaczego po prostu nie można pozwolić żyć ludziom tak, jak mają na to ochotę? :roll: To chyba prostsze niż udowadnianie, ze moja racja jest mojsiejsza od twojej.
excelencja napisał/a:
Amanii napisał/a:
o "teście wegedzieciaka" w wykonaniu Barta :D


co tooo???

Właśnie?

lilias - 2010-11-02, 17:44

bronka napisał/a:
Najbardziej lubię na WD ten ciepły i domowy klimat. Tu przepis o zupce, tu porada o zmieleniu sezamu, a tu z kolei żarcik jakiś :-P

Tak na serio nie sądziłam, ze ludzie są aż tak beznadziejni, żeby co najgorsze wyciągać na zewnątrz i jątrzyć, przeinaczać. Szkoda mi ich.
Ja tam wolę patrzeć przez różowe okulary 8-)


wszystkie łapki za (zwłaszcza pierwszy akapit) ;) ;-) różowych ciągle mi brak, ale nie szkodzi :-)

moony - 2010-11-02, 17:44

PS. Przebrnęłam tylko przez jedną stronę tematu na forum Veg, na więcej nie mam ochoty.
Alispo - 2010-11-02, 18:50

dżo napisał/a:
Dla jednych oszłołomstwem jest świecowanie uszu a dla innych przywiązywanie się do drzewa jako forma protestu, obrony lasu, zwierząt ... Tez mogłabym napisać, ze takie zachowania sa balastem z mojego punktu widzenia bo mówiąc, że jestem wege i eko część osób kojarzy to z ww zachowaniami.


Wszystko to sie bierze z uogolnien i niewiedzy po prostu.Tak jak alternatywna medycyna moze byc sensowna a nie na zasadzie wróżęnia z fusów tak z pozoru "oszołomskie"bezposrednie akcje sa nie rzadko punktem zapalnym i prowadza w rezultacie do powaznych i ,co najwazniejsze,skutecznych rozmow,lobbowania itd tyle ze tego juz nie widac tak wyraznie,bo to niemedialne i pozostaje obraz"szalonego ekologa".

mossi - 2010-11-02, 19:50

euridice napisał/a:
Zawsze możesz: ustawić sobie brak wyświetlania podpisów na forum lub dodać użytkowniczkę do ignorowanych.
To trochę tak, jakby ktoś powiedział: "nie podoba mi się Twoje dziecko, usuń jego zdjęcie z podpisu" albo "nie znoszę naleśników ze szpinakiem, mam traumę szpinakową, usuń zdjęcie tych naleśników"
hahaha ja nie napisałam USUŃ tylko ładniej. Zresztą to było mega dawno temu. Szkoda, że od razu nie wpadłam na ignora. Nie znam się na takich zaawansowanych funkcjach, a szczury mnie przerażają już o tym wspominałam... zresztą.

Szkoda, że nadal na forumveg modem nie jestem ]:-> hihihi

Amanii - 2010-11-02, 19:58

Alispo napisał/a:
.Tak jak alternatywna medycyna moze byc sensowna a nie na zasadzie wróżęnia z fusów

"You know what they call 'alternative medicine' that’s been proved to work? Medicine.” ;)

Alispo - 2010-11-02, 20:14

Mam inne spostrzezenia jakos.
alken87 - 2010-11-02, 21:17

a ja tak offtopowo, co jest złego ze szczurem w podpisie? :-P
Capricorn - 2010-11-02, 21:21

Mnie szczur nie przeszkadzał. A angieniunia wydawała mi się niezwykle sympatyczną młodziuteńką weguską.

A co do balastu - coś w tym jednak jest, siedziałam niedawno w poczekalni lekarskiej, kupiłam do poczytania Wegetariański Świat, zanim poczytałam - zaplanowałam, ze zostawię w poczekalni, w ramach indoktrynacji ;-) Niestety, czym bardziej czytałam, tym bardziej wiedziałam, że nie jest w interesie wegetarianizmu promowanie tekstów absolutnie absurdalnych. WŚ przyjechał ze mną do domu, wraz z koncepcjami totalnej biologii, i innych kosmicznych historii.

alken87 - 2010-11-02, 21:30

w magazynie vege tez ciągle jakieś jogi, indie i medytacje :P
może akurat nie należy to do szczególnie nawiedzonych ale skąd pomysł żeby prawie co numer pisać o rzeczach z tego samego kręgu tematycznego
chociaż chyba ten nowy numer trochę inny już jest

excelencja - 2010-11-02, 21:36

zaraz, to agieniunia nasza sieje antywd propagandę????
mossi - 2010-11-02, 21:49

alken87 napisał/a:
ja tak offtopowo, co jest złego ze szczurem w podpisie?
nic.
angienunia - 2010-11-02, 22:07

tak,szczurek mnie wyjatkowo zabolal:) to bylo tak chamskie i tak bez sensu, ze az brak mi na to slow
nie tylko mossi,dlatego mnie to boli,ze "wegetarianie" tak bardzo nienawidza szczurow? hipokryzja:|

tak,zabolalo mnie jeszcze to atakowane mnie. nigdzie nie sieje antywd propagany,po prostu nie lubie jak ktos mnie nie szanuje. spotykam sie z tym codziennie i codzienne dostaje po dupie.
no coz,wylaczam sie,nic juz nie bede pisac, moge usunac tamte posty jak chcecie. nie lubie klotni, napisalam tylko co czuje:) to forum stracilo dla mnie klimat.

[ Dodano: 2010-11-02, 22:20 ]
so, bylam super jak bylam weganka? przechodzac na witarianizm juz nie jestem?
codziennie ludzie oceniaja mnie przez jedzenie. wyzywaja od debili,kretynow,nawiedzonych,pojebusek,zbawicieli. zarowno jak bylam wege,wegan i teraz prawie calkowicie wita. dlatego tak tego nie lubie.
rozumiem, mozecie sie nie zgadzac, ale komentarze warto juz zachowac dla siebie, mysle jakos w miare racjonalnie, a Was nawet nie znam.
przez prawie rok praktykowalam makrobiotyke i czulam sie FATALNIE. tak zle sie nigdy juz nie czulam,przechodzac na 80-90% witarianizm czuje sie fantastycznie, naprawde tak ciezko to uszanowac? kurcze, w dzisiejszych czasach ludzie oceniani sa poprzez jedzenie,ne poprzez tym kim sa :-?


zglosilam moje posty na vegu do usuniecia.

excelencja - 2010-11-02, 22:29

angienunia, kurde - ja nie wiem o co chodzi, lubię Ci, lubię Twojego szczura i kompletnie nie wiem czemu masz być gorsza przez witarianizm.
Nie wiem także dlaczego forum przestało mieć dla Ciebie klimat. Bo nie wiem co Ci kto zrobił.
I cholera- jak ktoś Ci na odciska nadepnął - olej.
No chyba, że aż tak źle się tu czujesz i nas nie lubisz i bu :(

Lily - 2010-11-02, 22:37

excelencja, generalnie wszystko, co było napisane do angienuni, było napisane z troski. Bo trudno nam było uwierzyć, że młodziutka dziewczyna z niedowagą, intensywnie trenująca, może się żywić samymi np. gruszkami i jabłkami, i zachować przy tym zdrowie. Mnie nadal trudno. Z tego co wiem, witarianie odżywiają się jednak troszkę inaczej. Ale myślę, że nikt nie miał zamiaru zranić angienuni.
angienunia - 2010-11-02, 22:39

dlaczego uwazasz,ze gotowane zarcie jest super,a witarianizm be?
nie ma optymalnej diety, kazdy jest inny!!!
jaka troska :/ przeciez nawet droga Lily mnie nie znasz...

ekscelencjo (przepraszam, nie mam klawisza 'iks' - niechcacy sie wyrwal :P ) ale ja tak dokladnie czuje.

lilias - 2010-11-02, 22:43

angienunia nie najeżaj się tylko zacznij ludzi przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza. mało to jeszcze z życiu Cię przykrości spotka? mało ludzi nas postrzega jak dziwolągów? no i co z tego? jak ktos nie zgadza się z Twoimi opiniami to się zaraz denerwujesz. Wysłuchać innych i obudzić własną czujność w swoim przypadku może być przydatne. i tak zrobisz co zechcesz.
Alispo - 2010-11-02, 22:46

angienunia napisał/a:
dlaczego uwazasz,ze gotowane zarcie jest super,a witarianizm be?
nie ma optymalnej diety, kazdy jest inny!!!
jaka troska :/ przeciez nawet droga Lily mnie nie znasz...


angienunia-przeciez nie chodzilo o krytyke witarianizmu w ogole tylko byc moze o niepokoj uboga wersją,z troski jedynie.chociaz ja akurat Cie kojarze jako bardzo swiadomą jedzeniowo osobe:)

angienunia - 2010-11-02, 22:48

najbardziej z tego wszystkiego zabolal mnie ten szczur......

i 'dziewczynka' tez.

[ Dodano: 2010-11-02, 22:57 ]
mossi napisał/a:
euridice napisał/a:
Zawsze możesz: ustawić sobie brak wyświetlania podpisów na forum lub dodać użytkowniczkę do ignorowanych.
To trochę tak, jakby ktoś powiedział: "nie podoba mi się Twoje dziecko, usuń jego zdjęcie z podpisu" albo "nie znoszę naleśników ze szpinakiem, mam traumę szpinakową, usuń zdjęcie tych naleśników"
hahaha ja nie napisałam USUŃ tylko ładniej. Zresztą to było mega dawno temu. Szkoda, że od razu nie wpadłam na ignora. Nie znam się na takich zaawansowanych funkcjach, a szczury mnie przerażają już o tym wspominałam... zresztą.

Szkoda, że nadal na forumveg modem nie jestem ]:-> hihihi


bo co? mialabys satysfackcje,ze dasz mi osta lub usuniesz moj post:)

szczury Cie przerazaja? no, a ja napisze Ci PW, ze przeraza mnie Twoj avatar, to jak sie zachowasz?

excelencja - 2010-11-02, 23:01

angienunia napisał/a:
i 'dziewczynka' tez.


to wolisz chłopczyk :) ? :P

kurcze aż muszę Twój wątek witariański znaleźć, ale jednak też widzę różnicę między rozsądną dietą witariańską a jedzeniem gruszek i jabłek - no wiesz...
I myślę, że jednak nikt tu nie chciał Ci dokopać, tylko to faktycznie troska dziewczyn.
Tak ją odebrałaś - normalne - ale uwierz im, że nie miały złych intencji.

A co do mossi to uważam, że nie miała prawa zwracać Ci uwagi w kwestii szczura.
Każdy popełnia błędy.
Nie zrażaj się.

alken87 - 2010-11-02, 23:02

ee, najbardziej mnie dziwi że niektórzy to nie tylko uważaja, że zwierząt nie powinno się jeść, ale także, że (niektóre) nie powinny nawet istnieć :roll:
hm, mnie też by coś takiego zabolało, nie tylko dlatego, że tak jak angieniunia lubię szczury. to tak jakby komuś napisac że ma brzydkie dziecko w podpisie, paszczę w avatarze czy cokolwiek.

angienunia - 2010-11-02, 23:03

tak,ale trzeba pomyslec zanim sie cos napisze:)
excelencja - 2010-11-02, 23:07

angienunia, no wiesz.... ja ciągle chlapię jęzorem zanim pomyślę... więc jakby rozumiem, że nie tylko mnie się to zdarza

Postaraj się być bardziej pewna siebie, a wtedy wszystkie komentarze będą Ci jednym uchem wlatywały, a drugim wylatywały.

angienunia - 2010-11-02, 23:11

a jakby kots Ci napisal, ze masz okropne dziecko i masz usunac zdjecia z udzialem Lilki to tez by Ci to wylecialo?

[ Dodano: 2010-11-02, 23:12 ]
kurcze, sama sie wkurzalas przeciez jak topcia Ci pisala jakies bzdury i nie mile rzeczy. zareagowalam tak samo:(

Capricorn - 2010-11-02, 23:15

Mnie się wydawało, że dość dokładnie czytam forum.

nie zauważyłam, angienunia, aby ktoś tutaj na Ciebie "najeżdżał" - ale może coś przegapiłam. nie zauważyłam też, żebyś na tym tutaj forum napisała, że jest Ci przykro, bo czujesz się szkalowana, posądzana o brak rozsądku, coś-tam (tak wnioskuję po tych dzisiejszych Twoich wypowiedziach). Zamiast wyjaśnić problem tutaj, pobiegłaś z nim dalej, chyba trochę po drodze go rozdmuchując.

I, mam takie wrażenie, że bardzo mocno nastawiasz się na krytykę swojej postawy, więc - na wszelki wypadek - znajdujesz atak tam, gdzie go nie ma (mam podobnie w zasadzie ;-) ).

Szkoda, że Kreestal się usunęła z forum - zdjęcia jej witariańskich potraw sprawiały, że ssało w żołądku. I nikt jej nie atakował.

Humbak - 2010-11-02, 23:16

angienunia napisał/a:
najbardziej z tego wszystkiego zabolal mnie ten szczur......
i 'dziewczynka' tez.

paradoksalnie takie rzeczy rażą tylko wtedy, kiedy jest się... dziewczynką.

Nie widzę powodu do obrażania się, gdy osoby starsze mówią do mnie w ten sposób - jeśli ich intencją nie jest poniżenie mnie. Wręcz przeciwnie - najczęściej ja się spotykam z osobami ok 10 lat starszymi, które naprawdę wiedzą więcej niż ja, przeżyły więcej niż ja, radzą sobie z kłopotami większymi niż ja - a ja starami się być na tyle mądrą "dziewczynką", by skorzystać z faktu, że los pozwolił mi się zetknąć z tymi osobami (bo ja wierzę, że każdy z kim się spotykam został mi "zesłany" po coś) i skorzystać z tego co wiedzą oni. Nie boję się być dziewczynką, bo wiem, że jestem młodsza i wiem mniej, a z drugiej strony wiem, że nie jestem głupia i nie muszę tego ani nikomu udowadniać ani z nikim się wykłócać o słowa. Mogę się skupić na konkretach.

Wątki o temacie pamiętam i była w nich troska. Obrażanie się na nie świadczy tylko o niedojrzałości, okrzyki "każdy ma prawo do swojego życia" również - osoba dojrzała po prostu WIE, że tak jest i nie musi takich rzeczy wykrzykiwać nikomu.

angienunia napisał/a:
jaka troska przeciez nawet droga Lily mnie nie znasz...

aga... młoda jesteś... ranisz osoby w ten sposób wykrzykując im takie zdania... szanujesz szczurki, ale nie da się szanować zwierząt nie szanując ludzi...

A ze szczurkiem - faktycznie, rozumiem Twoją opinię... no cóż...
ale...
naprawdę można się na drugiego człowieka pogniewać o... szczurka...?...

excelencja - 2010-11-02, 23:17

angienunia napisał/a:
a jakby kots Ci napisal, ze masz okropne dziecko i masz usunac zdjecia z udzialem Lilki to tez by Ci to wylecialo?


tak, bo znam wartość mojego dziecka i nie potrzebuję, żeby ktoś ją potwierdzał i takie uwagi mogą mnie tylko śmieszyć - bo cóż- mam piękne dziecko i o tym wiem- cały świat mnie waaaaali.

alken87 - 2010-11-02, 23:18

no jasne, gniewanie się o szczura jest głupie i bez sensu, w końcu to TYLKO szczur :roll:
excelencja - 2010-11-02, 23:19

angienunia napisał/a:
kurcze, sama sie wkurzalas przeciez jak topcia Ci pisala jakies bzdury i nie mile rzeczy. zareagowalam tak samo:(


nie nie nie, jeszcze raz napiszę zareagowałam bo Yola zareagowała i czułam się w obowiązku. Topcia zaczepiała mnie od zawsze i od zawsze mnie to waliło.
Od kiedy zobaczyłam, że hodowla dziecka idzie mi nieźle - jestem całkiem pewna siebie i nie wiem co musiałoby się stać, żeby to zachwiać.
A już z pewnością nie półanonimowi ludzie na forum typu topcia.

angienunia - 2010-11-02, 23:20

tak, bo dla mnie ten szczur znaczyl duzo. byl moim najlepszym przyjacielem. nikt nigdy nie dal mi tak bezinteresownej milosci i przyjazni jak on. byl calym moim zyciem i chcialabym zeby ktos to uszanowal!

nie obrazam sie, ta dziewczynka i tak byla napisana z ironia i o to mi glownie chodzilo.

no ciekawe, jestem pewna,ze jakby ktos tak napisal o Waszych dzieciach to by wybuchla afera:/

Wy macie dzieci, dla Was sa one najwazniejsze. ja jestem jeszcze gowniarzem, mlodym zasrancem, nie chce miec nigdy dzieci i dla mnie zwierzeta sa najwazniejsze - ponad wszystko. dlatego to bylo nie na miejscu.

[ Dodano: 2010-11-02, 23:21 ]
alken87 napisał/a:
no jasne, gniewanie się o szczura jest głupie i bez sensu, w końcu to TYLKO szczur :roll:


podpisuje sie calym sercem, ogonkiem i lapkami.

excelencja - 2010-11-02, 23:22

Humbak napisał/a:
naprawdę można się na drugiego człowieka pogniewać o... szczurka...?..



eee no można... o szczurka pieska tygryska - w sumie. Jeśli szczurek jest częścią mojej rodziny to go kocham, jeśli kogoś kocham nawet jak jest szczurkiem, to jak ktoś obraża obiekt moich uczuć spotyka się z fochem z mojej strony :)

(ups... dziś poprosiłam moją siostrzenicę żeby rzuciła swojego faceta, w zamian obiecując jej kupno psa i wibratora - czy myślicie, że teraz strzeli na mnie focha :shock: ? _ off top))

angienunia - 2010-11-02, 23:29

tego szczura wychowalam od malutkiego 1-dniowego oseska. wcisnieto mi go w zoologicznym. wychowywalam go od slepego,gluchego,niechodzacego glizdora. codziennie karmilam. masowalam brzuszek,ogrzewalam,wstawalam po nocy, uczylam go chodzic, widzialam jak otwieral oczy. zyskalam bezgraniczne zaufanie tego stworzenia.
i znaczyl dla mnie wiele niz nie jeden czlowiek.
jako jedyny zostal przy mnie,gdy samochod mnie potracil - no jasne, wszyscy moi koledzy zwiali, a jakze - tylko ten obrzydliwy,nic nie znaczacy szczur zostal, wtulil sie i czekal co bedzie dalej.
dlatego uwazam, ze mozna sie pogniewac za TYLKO glupiego,brzydkiego szczura.

Malati - 2010-11-02, 23:30

Sorki ale porównywanie szczurów do dzieci to dla mnie dziecinada. Też lubię te stworzenia sama mam w domu dwa ale nie sa dla mnie w nawet najmniejszym procencie tak ważne jak dzieci. Trzymam te stworki w domu bo dostarczają mi dużo radości ( kłopotów zresztą też ;-) ) i cenię ich inteligencję ale gdyby któraś z moich samiczek np ugryzła mnie czy moje dziecko od razu bym ją oddała i nie płakałabym z tego tytułu :roll:
Ale rozumiem że każdy wiek ma prawo do swoich własnych problemów ;-) :-P

Lily - 2010-11-02, 23:32

Szczerze mówiąc ręce mi już opadają. I szczęka.
Dobranoc wszystkim, empatycznym i tym mniej, tolerancyjnym i tym mniej. Ja już nie wiem, do której grupy się zaliczam.

Capricorn - 2010-11-02, 23:33

angienunia, rzadko to piszę: no nakręcasz się bardziej, niż ja.

Cytat:
Ale rozumiem że każdy wiek ma prawo do swoich własnych problemów


najwyraźniej tak właśnie.

Lily - 2010-11-02, 23:34

czarna96 napisał/a:
ale gdyby któraś z moich samiczek np ugryzła mnie czy moje dziecko od razu bym ją oddała i nie płakałabym z tego tytułu :roll:
Hmm, a kiedyś sądziłam, że przynajmniej wegetarianie nie uważają innych stworzeń za zabawki. Szkoda, że jestem tak naiwna. Stara a głupia.
Alispo - 2010-11-02, 23:34

Extra,wegedzieciak nie przestaje mnie zaskakiwac..
alken87 - 2010-11-02, 23:35

Lily napisał/a:
czarna96 napisał/a:
ale gdyby któraś z moich samiczek np ugryzła mnie czy moje dziecko od razu bym ją oddała i nie płakałabym z tego tytułu :roll:
Hmm, a kiedyś sądziłam, że przynajmniej wegetarianie nie uważają innych stworzeń za zabawki. Szkoda, że jestem tak naiwna. Stara a głupia.


to samo pomyślałam. strasznie przykre.

edit: najlepiej oddaj je już teraz nawet jak nie gryzą, znajdą przynajmniej kochający dom.

angienunia - 2010-11-02, 23:35

aha, czyli to co napisalam to bujda i dzieciniada,tak?
no tak, w koncu to tylko glupie szczury, co ja sobie myslalam. glupie stworzenia.

[ Dodano: 2010-11-02, 23:36 ]
to bylo chyba jeszcze bardziej nie na miejscu,niz to co napisala mossi :(

lilias - 2010-11-02, 23:36

angienunia napisał/a:
... Wy macie dzieci, dla Was sa one najwazniejsze. ja jestem jeszcze gowniarzem, mlodym zasrancem, nie chce miec nigdy dzieci i dla mnie zwierzeta sa najwazniejsze - ponad wszystko. dlatego to bylo nie na miejscu.

[ Dodano: 2010-11-02, 23:21 ]
alken87 napisał/a:
no jasne, gniewanie się o szczura jest głupie i bez sensu, w końcu to TYLKO szczur :roll:


podpisuje sie calym sercem, ogonkiem i lapkami.


przepraszam, ale znowu inwektywy pod własnym adresem :/ jaki to ma cel?

angienunia - 2010-11-02, 23:38

:(
zaden

Humbak - 2010-11-02, 23:38

ok rozumiem szczurka.
Malati - 2010-11-02, 23:40

Lily, ja nie uważam moich zwierząt za zabawki mają u mnie naprawdę rajskie życie ;-) Ale nie zaryzykowałąbym trzymania agresywnego szczuraka w domu bo wiem jak poważne mogą być ich ugryzienia( sama mam na ręku bliznę po szyciu kiedy ugryzł mnie kiedyś jeden z samców którego miałam) Toleruję że moje szczuraki gryzą mi ubrania kable narzuty zasłonki itp ale ugryzienia dziecka bym nie mogła zignorować. Wolałabym zwierzaka odać komuś innemu niż trzymać go w klatce z obawy że może komuś zrobić krzywdę. Na szczęscie jak narazie moje dziewczyny nie wykazują śladów agresji i mam nadzieję że nie będę postawiona przed takimi wyborami.
YolaW - 2010-11-02, 23:40

excelencja napisał/a:
jeszcze raz napiszę zareagowałam bo Yola zareagowała i czułam się w obowiązku

excelencja, a ja Cię tak kocham, a Ty na mnie wszystko zwalasz buuuu ]:->

Capricorn - 2010-11-02, 23:43

wątek przecudnej urody, ale ja odpadam.
alken87 - 2010-11-02, 23:44

no cóż, bez powodu nie ugryzą jak się bedzie je odpowiednio traktować więc nie wiem skąd Ci to przyszło do głowy w ogóle. a jak dzieciak zwierzeciu dokucza i ono ugryzie to raczej słusznie.
Malati - 2010-11-02, 23:44

alken87 napisał/a:
edit: najlepiej oddaj je już teraz nawet jak nie gryzą, znajdą przynajmniej kochający dom.


hm przykro mi że to tak was oburza że nie darzę moich szczurów miłością Lubię je bardzo ale nie kocham a napewno nie tak jak własne dzieci :-P Są z nami i troszczymy się o nie nie ma podstaw aby sugerować że mają u nas źle ;-)

YolaW - 2010-11-02, 23:45

Capricorn napisał/a:
wątek przecudnej urody, ale ja odpadam.

A mnie to już bawi tylko i z każdym postem robię takie oczy :shock: :shock: :shock:

angienunia - 2010-11-02, 23:46

A mi przykro, ze piszesz z gory,ze nie rozumiesz jak mozna KOCHAC szczury. Tak,dokladnie, ja KOCHAM szczury. Kocham je tak bardzo,ze wszystko bym za nie oddala.
Az takie to dziwne?

Humbak, ja juz sie wypowiedzialam w tamtym temacie.

lilias - 2010-11-02, 23:48

Capricorn napisał/a:
wątek przecudnej urody, ale ja odpadam.


ja również

Malati - 2010-11-02, 23:49

alken87, zwierzaki gryzą bo są zwierzakami często nie ma to nic wspólnego z tym jak je traktujemy. Samieć który ugryzł mnie miał zawsze agresywne zapędy taki typ po prostu. Mój mąż miał samca który ogólnie był oazą spokoju a któregoś dnia ugryzł go w dolną powiekę- dobrze że nie stracił oka. Nikt nie traktował go źle po prostu zareagował tak a nie inaczej- to zwierzę nie wszytkie reakcje jesteśmy w stanie przewidzieć. Mój najstarszy syn nie dokucza szczurom bo jest uczony że nie należy niepokoić rzadnych istot- nosi je przytula głaszcze itp i jak narazie ich relacje są dobre szczury wszelkie czułości przyjmują ze spokojem ;-)
alken87 - 2010-11-02, 23:51

hm, czy ja na pewno trafiłam na forum dla wegetarian/wegan?
fuck, nie, to chyba jednak forum o jedzeniu :mryellow:

edit: czarna96, polecam się doedukowac na temat zwierząt które trzymasz w domu, wtedy się dowiesz dlaczego szczur ugryzł.

lilias - 2010-11-02, 23:53

angienunia, ok. kochasz szczury, przynajmniej te z którymi miałaś do czynienia. są jednak ludzie, którzy widzieli dzikie szczury jedzące żywcem inne zwierzęta lub dobierające się do ludzi i uczucia tych ludzi też są prawdziwe. spokojnej nocy i się już tak nie nakręcaj :) nie ma ludzi idealnych.

p.s. za szybko ten wątek leci, chciałam się dopisać do mojego poprzedniego posta. teraz definitywne Dobranoc :) )

angienunia - 2010-11-02, 23:56

sa tez ludzie (np ja), ktorzy zostali wciagnieci w krzaki przez wlasnie CZLOWIEKA, wyludzali od tego czlowieka pieniadze i probowali go zgwalcic (historia prawdziwa).

I co? Moje uczucia po tym zdarzeniu sa najprawdziwsze. Zwierzeta takich rzeczy nie robia.

Malati - 2010-11-02, 23:56

Cytat:
edit: czarna96, polecam się doedukowac na temat zwierząt które trzymasz w domu, wtedy się dowiesz dlaczego szczur ugryzł.
_________________


Nie jest ważne dlaczego istotne jest to że takie rzeczy mają miejsce nawet wtedy kiedy to nie my inicjujemy sytuacje zagrożenia dla naszych pupili. Nie uważam że można w stu procentach zaręczyć za zwierzę,jakiekolwiek. Po prostu nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszytkich reakcji.

[ Dodano: 2010-11-03, 00:03 ]
angienunia, miałam jako nastolatka okres kiedy uważałam że ludzie są bee a tylko towarzystwo zwierząt daje poczucie bezpieczęństwa,chroni przed zranieniem odrzuceniem itp .Rozumiem twoje uczucia miałąm tak samo. Był czas kiedy szczerze nie zosiłam ludzi za to jak potrafią traktować m.in zwierzęta. Przez wiele lat opiekowałam się bezdomnymi psami w miejscowości z której pochodzę, były one moimi najlepszymi przyjaciółmi. Stoczyłam wiele batali z okolicznymi ludzmi w ich obronie wylałam wiele łez z bezsilności kiedy znajdowałam kolejnego skatowanego psa. Pamiętam jak silne były wówczas moje uczucia moje przywiązanie do zwierząt i nie chęć do ludzi. ALe to mineło- bo nie można walczyć o dobro zwierząt nienawidząc ludzi -bo to prowadzi do ekstremalnych zachowań a ekstremalność przynosi tylko złe rozwiązania. Zwierzęta portafią dać nam wiele oddania i miłości ale nie antropomorfizowałabym tak bardzo zwierząt. Inne ciała inna świdomość ;-)

alken87 - 2010-11-03, 00:08

czarna96 napisał/a:
Cytat:
edit: czarna96, polecam się doedukowac na temat zwierząt które trzymasz w domu, wtedy się dowiesz dlaczego szczur ugryzł.
_________________


Nie jest ważne dlaczego istotne jest to że takie rzeczy mają miejsce nawet wtedy kiedy to nie my inicjujemy sytuacje zagrożenia dla naszych pupili. Nie uważam że można w stu procentach zaręczyć za zwierzę,jakiekolwiek. Po prostu nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszytkich reakcji.


a) o ile nie był agresywny od maleńkości, pierwszy szczur najwyraźniej miał problemy hormonalne, co często się zdarza u samców. gryzą one wtedy szczególnie zajadle i głęboko, nie jest to ugryzienie takie jak ze strachu. jesli nie pomaga dominacja należy go wykastrować.
a jesli był agresywny z powodu traumatycznych przeżyć to pomaga np. trening zaufania.

b) ugryzienie w powiekę- szczur to zwierze o cechach drapieżnika, więc interesują go takie ruszające się rzeczy, tak samo jak kot biega za sznurówką, więc jak widzi mrugające oko to moze mu się włączyć instynkt. czasem też lubią iskać takie miejsca, albo z ciekawości zaglądać co jest pod powieką. podobnie bywa z pomalowanymi paznokciami albo plastrami czy innymi ciałami obcymi.

chyba ma znaczenie to czy zwierzak jest agresywny bo taki jest, czy my w jakis sposob wywołaliśmy to zachowanie. i czy mozna temu zaradzic. a nie na zasadzie- ugryziesz- do widzenia, mam nad tobą kontrolę i jak mi się nie spodoba to co robisz to sie ciebie pozbędę.

Malati - 2010-11-03, 00:20

alken87, ale ja ciągle piszę o tym że nie przewidzisz wszystkich reakcji zwierzaka- może ugryź bo jest zaciekawiony zaniepokojony itp, powodów może być wiele. To co pisałaś wyżej jest mi znane ale to nie znaczy że wiedza ta pozwoli mi uchronić się przed ugryzieniem. No chyba że bym trzymała swoje zwierzaki cały czas w klatce a to nie wchodzi w rachubę. Te wszcześniejsze szczury nie zostały wydane mimo zaistniałych incydentów ale nauczona doświadczeniem tym razem kupiłam samiczki które są według mnie z natury spokojniejsze. Jesteśmy np w stanie wytresować psa aby był nam posłuszny ustalamy w stadzie hierarchę i nie tolerujemy zachowań które świadczą o próbach dominacji. Tak jak z psami sprawy są odrobinę łatwiejsze z gryzoniami jest już trochę gorzej. To też zwierzęta stadne i traktują nas jak członków własnej rodziny, ale naucznie gryzące szczura aby nie gryzł jest ciężkim zadaniem. Nie podjełąbym się go mając dzieci- sorki ale nie będe ryzykowała ich bezpieczeństwa z powodu szczura który może być tak samo szczęsliwi w innym domu. :roll:
Alispo - 2010-11-03, 00:25

czarna96 napisał/a:
Pamiętam jak silne były wówczas moje uczucia moje przywiązanie do zwierząt i nie chęć do ludzi. ALe to mineło- bo nie można walczyć o dobro zwierząt nienawidząc ludzi -bo to prowadzi do ekstremalnych zachowań a ekstremalność przynosi tylko złe rozwiązania. Zwierzęta portafią dać nam wiele oddania i miłości ale nie antropomorfizowałabym tak bardzo zwierząt. Inne ciała inna świdomość ;-)


A ktos tu nienawidzi ludzi?Czy o co chodzi?Gubie sie juz.I chyba dobrze..
:mryellow:

Malati - 2010-11-03, 00:30

Alispo, ja pisałam o własnych doświadczeniach i odczuciach jakie miały miejsce w tamtym okresie mojego nastoletniego życia. Niczego nie sugeruję. Chodzi mi o to że mając naście lat często popadamy w skrajności a nasze uczucia bywają dość gwałtowne przejaskrawione i tak jak łatwo i mocno kochamy tak też i nienawidzimy. Nie twierdzę że ktokolwiek na forum nienawidzi ludzi :roll:
alken87 - 2010-11-03, 00:39

to po co w ogóle Ci szczury? bo ja nie rozumiem sensu trzymania w domu jakichkolwiek zwierząt jak się ich nie kocha i nie są pełnoprawnymi członkami rodziny. kiedy nie mają prawa zachowac się inaczej niż byśmy tego od nich oczekiwali. bo dzieci. boisz się o dzieci, nie trzymaj zwierząt, skoro sa takie nieprzewidywalne.
a skoro uważasz ze szczurowi jest obojętnie gdzie się znajdzie to jeszcze potwierdza fakt jak niewiele wiesz o tych zwierzetach.

nigdy bym nie podejrzewała akurat wegetarian o podejście "to tylko zwierzę". znam wege którzy za zwierzętami nie przepadają (tj. za żadnym konkretnym gatunkiem który trzyma się w domu) i ich nie mają, i to jest zrozumiałe. nie uważam że każdy wege powinien być nawiedzonym zwierzomaniakiem.

wiele ludzi ma w domu zwierzęta i traktują je jak coś na przyczepkę, dla zabicia nudy czy pustki, tradycję że w domu musi być zwierzak żeby było wesoło, coś kupionego/przygarniętego pod wpływem impulsu itp. i podchodza do nich bardzo przedmiotowo. ja tego nie rozumiem.

Alispo - 2010-11-03, 00:45

Czarna juz pisala po co.

Co do przejaskrawienia uczuc to nie dotyczy to sie pojawia w roznych momentach zycia,nie tylko u nastolatkow.

alken87 - 2010-11-03, 00:51

to było pytanie retoryczne :->
Malati - 2010-11-03, 00:57

alken87 napisał/a:
to po co w ogóle Ci szczury?


Bo dostarczają mi rozrywki. :-P Są śmieszne inteligentne komunikatywne itp. Lubię zwierzaki ale nie każde chciałabym mieć w domu akurat szczuraki cenię sobie wyjątkowo mimo szkód jakie mam w domu ;-)

alken87 napisał/a:
bo ja nie rozumiem sensu trzymania w domu jakichkolwiek zwierząt jak się ich nie kocha i nie są pełnoprawnymi członkami rodziny.


no cholipka nie kocham ich i już :roll: Darzę je sympatią szanuję jako indywidualne istoty ale nie stawiam ich na takim samym poziomie jak reszŧę swojej rodziny I tyle,kropka nie będę tego tłumaczyła :roll:
alken87 napisał/a:
boisz się o dzieci, nie trzymaj zwierząt, skoro sa takie nieprzewidywalne.


Podejume ryzyko ze wzgędu też właśnie na dzieci bo wiem jak ważny jest dla nich kontak ze zwierzętami i uczenie się opiekowania się istotami słabszymi i od nas zależnymi. Podejmuję ryzyko będąc świadomą róznych konsekwencji. Ale dla mnie szczur nie jest pełnoprawnym członkiem rodziny. Nie może mieć pełnych praw bo jest szczurem :mryellow: Dlatego narzucam, mu pewne ograniczenia, traktuję go zgodnie z jego pozycją. Szczur nie jest na równych prawach ze mną czy z moimi dziećmi co nie znaczy że jest źle traktowany. Gdyby np w moim domu wybuchł pożar i miałabym tylko chwilę na decyzję kogo ratuję szczura czy dziecko,wybrałabym dziecko. To chyba logiczne.

Uwierz że nie traktuję swoich szczurów przwedmiotowo. Gdyby dosżło do sytuacji że którakolwiek z moich dziewczyn ugryzła dziecko wydanie ich byłoby dobrym rozwiązaniem zarówno dla szczurów jak i dla bezpieczęństwa moich dzieciaków. Gdybym zdecydowała się je zostawić bałabym się że sytuacja się powtórzy więc resztę swojego życia musiałaby spędzić w klatce. A według mnie to bardziej okrutne aniżeli znalezienie jej innego domu. Oki to tyle z mojej strony.

alken87 - 2010-11-03, 01:12

ja nie wiem czy się dobrze rozumiemy, dla mnie nie kazde ugryzienie jest takie samo, gdyby szczur ugryzł mi dziecko w napadzie szału to pewnie tez bym sie nie zastanawiała i oddała natomiast gdyby to było dziabnięcie bo dziecku reka pachniała jedzeniem to nie widze powodu dlaczego miałabym je narażać na stres zmiany otoczenia i opiekuna.

a z Twoich postów zrozumiałam że oddałabyś je bez wahania po pierwszym ugryzieniu nie zastanawiając sie nad powodem takiego zachowania, i tego własnie nie rozumiem.

ciekawi mnie to też dlatego, ze na szczurzych forach jest trochę mam z dziećmi i żadna raczej nie oddałaby szczurów z powodu ugryzienia.

edit: tak mi jeszcze przyszło na myśl na zakończenie tematu z mojej strony, że zawsze mi się wydawało że mam dość zdroworozsądkowe i nie jakies mocno emocjonalne podejście do zwierząt a wypowiadając się tu czuję się jak oszołomka antropomorfizująca zwierzęta i nadająca im większe znaczenie niż w rzeczywistosci mają...
jakbym na forum miłośników grilla próbowła udowodnić że kurczak ma układ nerwowy i z niego korzysta :-P

majaja - 2010-11-03, 07:11

Alispo napisał/a:
A ktos tu nienawidzi ludzi?Czy o co chodzi?Gubie sie juz.I chyba dobrze..
Też nie rozumiem, generalnie nienawiść jest złym uczuciem, niszczącym głownie nienawidzącego. A człowiek jako jeden z gatunków zwierząt też nie powinien być ich obiektem, każdy gatunek ma swoje paskudne i agresywne zachowania, nawet słonie ;) . I nie rozumiem o co cała afera, Czrna ma do swoich szczurów taki a nie inny stosunek, ja do swojej suki mam zupełnie inny, mimo ze nawet nie pamiętam jak to jest być nastolatką. Nie da się z pożytkiem dla siebie funkcjonoować na tym forum (innych pewnie też) nieakceptując faktu, że są osoby z którymi się nie zgadzasz, czasami w bardzo wielu punktach.
PEACE ;)

[ Dodano: 2010-11-03, 07:20 ]
alken87 napisał/a:
ciekawi mnie to też dlatego, ze na szczurzych forach jest trochę mam z dziećmi i żadna raczej nie oddałaby szczurów z powodu ugryzienia.
Deklarują, że nie oddałyby, co faktycznie by zrobiły będąc w sytuacji zagrożenia to trochę inna sprawa. :)
alken87 - 2010-11-03, 07:51

sytuacji zagrożenia, jak to poważnie brzmi.
no ja oczywiście nie rozumiem, bo nie mam dzieci, jak będę miała to się przekonam, aczkolwiek pewnie nie będę miała zwierząt jednocześnie z małymi dziećmi bo jesli chodzi o zwierzęta których odruchów nie da się przewidzieć i sa niebezpieczne dla innych gatunków- dzieci nie mają sobie równych pod tym względem :-D ile razy to w przypływie czułości dziecko wycisnęło flaki z chomika, nadepnęło szczura w biegu i upuściło na główkę świnkę morską :roll:

excelencja - 2010-11-03, 08:39

czarna96 napisał/a:
excelencja, a ja Cię tak kocham, a Ty na mnie wszystko zwalasz buuuu ]:->


też CIę kocham :P ale kurde muszę to na Ciebie zwalać no :P

[ Dodano: 2010-11-03, 08:42 ]
Nie rozumiem jednego- czemu stare, dorosłe baby wkręcają się dyskusję na temat miłości do szczurów?
Kurcze, też miałyście naście lat.
Jako dwunastolatka kochałam moje zwierzęta nad życie, a jak umarł mój chomik to chciałam umrzeć razem z nim (no dobra, wtedy miałam 9 lat akurat)
Dlatego nie dziwi mnie postawa Agnieniuni bo jest normalna dla danego wieku.
I to nie znaczy, że potem Agieniunia przestanie darzyć je miłością, tylko może przeniesie się na inny rodzaj miłości.
egffffff

[ Dodano: 2010-11-03, 08:43 ]
alken87 napisał/a:
ile razy to w przypływie czułości dziecko wycisnęło flaki z chomika, nadepnęło szczura w biegu i upuściło na główkę świnkę morską :roll:


to chyba kwestia edukacji odpowiedniej jednak. Moje nie ma na koncie żadnego trupka

maga - 2010-11-03, 09:16

angienunia napisał/a:
Zwierzeta takich rzeczy nie robia.

Mylisz się. W ogrodzie u moich rodziców okociła się kotka. Miała piękne przesłodkie kocięta, które dokarmialiśmy. Któregoś razu znaleźliśmy je wszystkie zagryzione przez kunę. Nie zrobiła tego z głodu, ponieważ robiła to też z pisklętami z okolicznych gniazd. Nie wiem czemu, wyglądało to zagyzienie "dla zabawy". No i co mam zrobić? Znienawidzić całą społeczność kun na świecie? :-|

koko - 2010-11-03, 09:45

Dopiero zwróciłam uwagę na ten wątek. Przeczytałam też sporo postów z linku, którego temat dotyczy. Nie wiem, skąd w piszących tyle agresji i niechęci? Wydaje mi się, że zawsze tam, gdzie jest dużo ludzi, to zaczynają się oni dzielić na "my" i "oni" (już nieważny jest powód, ważne, żeby się podzielić). Tak jest wszędzie, u dzikich plemion, w subkulturach, polityce, religiach i sektach, sporcie... No a w internecie zwłaszcza ;-) Na wskazanym forum chyba coś takiego właśnie się stało. Śmieszy mnie (ale to śmiech przez łzy) że ludzie, którym wegedzieciak totalnie się nie podoba czytają go tylko po to, żeby się nakręcić i na innym forum wywalać jad.
majaja - 2010-11-03, 09:51

alken87 napisał/a:
sytuacji zagrożenia, jak to poważnie brzmi.
nie nakręcaj się, i zwierzęta i ludzie cierpią na choroby psychiczne i czasami stanowią zagrożenie. Nie wiem jak to jest ze szczurami, lepiej znam się na psach. Psa z guzem w móżgu, który jest agresywny, się usypia, człowieka, który w efekcie choroby psychicznej staje się zagrożeniem zamyka się w szpitalu psychiatrycznym, a nadużycia zdarzają się tu i tu.
bronka - 2010-11-03, 10:22

angienunia napisał/a:
tak,szczurek mnie wyjatkowo zabolal:) to bylo tak chamskie i tak bez sensu, ze az brak mi na to slow
nie tylko mossi,dlatego mnie to boli,ze "wegetarianie" tak bardzo nienawidza szczurow? hipokryzja:|

zastanów się chwilkę co Ty piszesz. To forum ma zarejestrowanych 2919 uczestników. Ilu do Ciebie napisało? Stanowi to zaledwie ułamek promila tutejszych userów.
Jak możesz tak generalizować?
Poza tym kto Ciebie neguje za dietę jaką stosujesz? Zastanów się przez chwilkę.
Nikt nie napisał, ze
angienunia napisał/a:
so, bylam super jak bylam weganka? przechodzac na witarianizm juz nie jestem?
tylko żebyś się zastanowiła, czy dobrze dobrze robisz rezygnując z gotowanego pożywienia będąc osobą aktywną fizycznie i młodą.
Jeśli mi nie odpowiada klimat jakiegoś miejsca- przestaję tam bywać, a nie wyciągam brudy i jątrzę.

angienunia napisał/a:
tak,ale trzeba pomyslec zanim sie cos napisze:)

no właśnie :roll:

Jedyną osobą, która pisze o Tobie nieprzyjazne rzeczy jesteś Ty sama. Przykre to i przerażające. Spróbuj spojrzeć na świat troszkę przyjaźniej. I nie przyklejać innym słów których nie wypowiadali.

angienunia - 2010-11-03, 10:46

mysle,ze dalsza dyskusja nie ma sensu, i tak jestem tu tylko glupia,mloda nastolatka,ktora nie ma co robic i uzala sie nad losem biednych zwierzatek. kurcze, szkoda,ze nie myslicie o innych, nie myslicie jak ja sie czulam w tym momencie. ale co tam, po co sie przejmowac, przeciez i tak nie mam racji.
ja chcialam tylko uslyszec male slowo 'przepraszam',za styuacje,za ktora uwazam,ze mi sie naleza,ale widac ciezko jest w dzisiejszych czasach uniesc sie honorem :( . Coz widac, nawet wsrod wegow trafiaja sie tacy ludzie.
pozdrawiam tych, ktorych powinnam, milo bylo z Wami spedzic 2 lata.
tak,wiem,ze teraz bedziecie wypisywac,ze to glupie i dziecinne,ze zachowuje sie jak przedszkolak,ze sie obrazam. ale mam to juz gdzies, nie chce drazyc tego tematu, tematu,ktory rzeczywiscie mnie zabolal. i moze to glupie i dziecinne,ale przynajmniej bedziecie miec tu normalna atmosfere bez glupiej,prozwierzecej,dziecinnej nastolatki.

tymczasem zglaszam konto do usuniecia i wiecej sie nie wypowiadam,bo niepotrzebny zamet tu robie :-?

bronka - 2010-11-03, 11:13

angienunia napisał/a:
jestem tu tylko glupia,mloda nastolatka,ktora nie ma co robic i uzala sie nad losem biednych zwierzatek

:shock: :shock: szkoda, że masz o sobie takie zdanie :-(
Mam nadzieję, że podniesiesz swoja samoocenę.

priya - 2010-11-03, 11:20

angienunia napisał/a:
bedziecie miec tu normalna atmosfere bez glupiej,prozwierzecej,dziecinnej nastolatki.
no naprawdę, sama o sobie piszesz niemiłe rzeczy... Nie doczytałam, żeby się ktoś o Tobie tak niefajnie wyrażał :-/ Szczurek jest przesłodki, choć nie jestem maniaczką gryzoni. Nikt nikomu - moim zdaniem - nie ma prawa mówić co ma mieć w awatarze czy podpisie. Ale jeśli chodzi o żywienie - to jest forum właśnie głównie o żywieniu, nie możesz się więc spodziewać, że nikt nie powie co myśli o Twojej diecie. Osobiście do witarianizmu nic nie mam. Jak już pisałam gdzieś - sama nie byłabym w stanie żyć na tym, co Ty jesz, ale skoro Tobie tak dobrze... Obyś tylko zdrowa była. Myślę, że wszyscy którzy się wypowiadali w tym temacie, mieli to głównie na uwadze. Na forach wszelakich wiele jest ludzi, którzy się wzajemnie nie znają osobiście, a jednak wyrażają opinie, doradzają, odradzają, a nawet oburzają się. I takie prawo forum, to jest miejsce rozmów i dyskusji. Również (a raczej najczęściej) z tymi, których nie znamy. Mamy prawo wyrabiać sobie opinie o kimś czytając tylko o nim, choć możemy nie mieć racji. Ja np. postrzegam Cię jako bardzo sympatyczną osobę, nie mam pojęcia skąd ta cała afera. Może stań na chwilę z boku i przyjrzyj się wszystkiemu jeszcze raz na spokojnie.
koko - 2010-11-03, 11:28

Dziewczyny, wybaczcie mi to, co napiszę, ale: czy nie pamiętacie, jak strasznie drażliwe potrafią być nastolatki? Często niemal wszystko odbierają jak osobisty atak na ich osoby.
Taki permanentny PMS i ciąża w jednym, naprawdę ciężko z tym żyć. Tu nie chodzi o to, jak rzeczowe i mocne będą wasze argumenty, to jest zupełna abstrakcja, na którą nie macie wpływu. Może koleżance będzie łatwiej porozumieć się z kimś w swoim wieku na forum przeznaczonym dla młodzieży? ;-)

rosa - 2010-11-03, 11:31

angienunia napisał/a:
nie obrazam sie, ta dziewczynka i tak byla napisana z ironia i o to mi glownie chodzilo.

jeszcze nie doczytałam do końca, ale wyjaśnię
napisałam dziewczynka bo jesteś w wieku mojego syna i nie miałam na celu przysranie Ci ani nic w tym stylu
przepraszam

[ Dodano: 2010-11-03, 11:40 ]
przebrnęłam do końca, mam to na co dzień w domu, bez złośliwości, taka jest prawda, mam dwóch nastoletnich synów
angienunia, nie poddawaj się tak łatwo ;-) a twój szczurek jest prześliczny :-)

moje koty męczą i zabijają zwierzęta, nie lubię tego ale nie zamknę ich w domu żeby nie wychodziły. świat zwierząt bywa naprawdę brutalny.

maga - 2010-11-03, 12:06

angienunia, w/g mnie ta prośba o usunięcie szczurka z podpisu była bardzo nie na miejscu, zgadzam się z Tobą i uważam, że to było bardzo nie fair. Nie zauważyłam natomiast, żeby ktoś personalnie na Ciebie najeżdżał, tym bardziej napisał (nawet między wierszami, że jesteś
angienunia napisał/a:
glupia,mloda nastolatka,ktora nie ma co robic i uzala sie nad losem biednych zwierzatek

To są Twoje słowa i Ty jesteś odpowiedzialna za nie. Nie wiń forumowiczów za swoją niską samoocenę.

Lily - 2010-11-03, 12:50

euridice, ale ja np. nie mam nic przeciwko rozsądnemu witarianizmowi, tylko że jedzenie dziennie kilku jabłek, gruszek, pomidorów, garści daktyli i 2 kromek chleba, przy czym trenowanie 5 godzin (!) i waga 42 kg czy coś koło tego przy wzroście 162 cm... to jest wg mnie proszenie się o kłopoty, zaburzenia hormonalne, niepłodność, osteoporozę itp., itd. I naprawdę myślę, że te wszystkie wypowiedzi w wątku na temat naszego jadłospisu nie miały na celu odwodzenia angienuni od witarianizmu, lecz zwrócenie uwagi na zagrożenia związane z, hmm, niedożywieniem.
orenda - 2010-11-03, 13:46

Dajmy tym młodym dziewczynom prawo do traktowania zwierząt, jak własne dzieci, nic w tym złego. Przecież one nie są matkami, mają zupełnie inną perspektywę.
Mnie też zdziwiło komentowanie zdjęcia szczura, jakkolwiek boję się pająków, to ich zdjęcie by mi nie przeszkadzało.
angienunia napisał/a:
jestem tu tylko glupia,mloda nastolatka,ktora nie ma co robic i uzala sie nad losem biednych zwierzatek. kurcze, szkoda,ze nie myslicie o innych, nie myslicie jak ja sie czulam w tym momencie. ale co tam, po co sie przejmowac, przeciez i tak nie mam racji.
nikt Cię przecież tak nie nazwał. I szkoda, że nie napisałaś o sytuacji z awatarem od razu, zamiast nosić w sobie urazę.
Arielka.v - 2010-11-03, 14:17

orenda napisał/a:
nikt Cię przecież tak nie nazwał. I szkoda, że nie napisałaś o sytuacji z awatarem od razu, zamiast nosić w sobie urazę.

z tego co pamiętam angienunia pisała tym fakcie od razu. było to po tej niezbyt sympatycznej wymianie zdań na temat witarianizmu.

hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=4302&postdays=0&postorder=asc&start=1375

euridice napisał/a:
Dla mnie nie ma znaczenia czy osoba, z której "spada rozmiar 32" jest wege, wegan, czy je tylko rośliny lub tylko kurczaki. Dla mnie oznacza to, że coś tu jest nie tak (np. zbyt niski dobowy bilans kaloryczny).


miałam dokładnie takie same odczucia. był taki czas, że nosiłam rozmiar 34 i przyznam szczerze, że źle mi z tym było. Czułam się zbyt chuda. Ostatnio postanowiłam troche przytyć i jakoś mi lepiej. Także nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak wygląda osoba, dla której rozmiar 32 jest za duży.
I nie pisze tego po to, aby dokopać tylko ze zwykłej troski. Przecież doprowadzenie organizmu do takiego stanu(tym bardziej w tak młodym wieku) może zakończyć się nieodwracalnymi problemami zdrowotnymi. O miesiączce czy płodności przy takim wychudzeniu chyba nawet nie ma co mówić - obym się myliła.
Sama idea witarianizmu podoba mi się bardzo, ale pod warunkiem że podchodzi się do tego racjonalnie. Z uwzględnieniem tego warunku, moim zdaniem to jedna z najlepszych diet dla człowieka.

A co do szczurka: hmmm jakby to napisać.
Jesteśmy na forum wegetariańskim/weganskim a nie na forum miłośników zwierząt.
Są osoby, które zmieniają dietę bo kochają zwierzątka i nie chcą ich zjadać ale są też tacy, którzy myślą o sobie i o swoim zdrowiu. Jeszcze inni brzydzą się mięsa. Różni ludzie mają różne powody bycia wege i moim zdaniem troche naiwne było sądzenie, że każdy użytkownik z wegedzieciaka zapała miłością do szczurków. :roll:

A za "dziewczynkę" bym się nie obraziła mimo, że jestem kilka (8-9) dobrych lat starsza starsza od Ciebie. Przecież to nie jest obraźliwe słowo i nie wydaje mi się, że ktoś stąd chciał Cię obrazić.
I jeszcze jedno, strasznie źle się czyta to, że tak źle o sobie piszesz :cry:

angienunia - 2010-11-03, 14:17

koko napisał/a:
Dziewczyny, wybaczcie mi to, co napiszę, ale: czy nie pamiętacie, jak strasznie drażliwe potrafią być nastolatki? Często niemal wszystko odbierają jak osobisty atak na ich osoby.
Taki permanentny PMS i ciąża w jednym, naprawdę ciężko z tym żyć. Tu nie chodzi o to, jak rzeczowe i mocne będą wasze argumenty, to jest zupełna abstrakcja, na którą nie macie wpływu. Może koleżance będzie łatwiej porozumieć się z kimś w swoim wieku na forum przeznaczonym dla młodzieży?

mam nadziej,ze to tylko durna prowokacja :| no tak, glupie wymysly dziewczyny w wieku dorastania. to tez ciagle slysze-"co tam sie przejmowac tym bahorem, w koncu jest w okresie dorastania, nie mozna jego slow brac na powaznie".
kurde, jakie rzeczowe argumenty? te jakze rzeczowe argumenty to ZUPELNE nie szanowanie innych osob i nie szanowanie innych zwierzat w przypadku niektorych osob!


rozsadne? witarianizm witarianizmem,ale wage 40-42 kg trzymam juz od kilku ladnych lat, nasza rodzina to rodzina chuderlakow. Moja siostra,ktora ma teraz 32 lata, miesza w Hong Kongu, ma dziecko wazy 46 kg przy wzroscie 172. I jakos udalo jej sie urodzic dziecko,nie ma problemow hormonalnych i tez je bardzo malo.
Tak samo moja mama, moja druga siostra i cala rodzina od strny mamy.
mi na zadnych dzieciach nie zalezy,wiec mi to lotto :roll: problemow ze zdrowiem nie mam, mam wolny metabolizm i wolne trawienie - przekonalam sie o tym na wlasnej skorze testujac diete na przytycie, nie dosc,ze czulam sie jak slon to waga mi poszla 3kg w niecaly tydzien,wiec stwierdzilam,ze nie bede sie tak katowac. Moim celem nie jest jedzenie, jedzenie jest tylko dodatkiem w zyciu i nie przejmuje sie tym. Wolimy wyjsc z mama na spacer niz pol dnia siedziec na dupie i jesc.

W takiej sytuacji najlepiej przejsc na breatharianizm,przynajmniej nikt sie nie bedzie czepiac sposobu odzywiania,bo tego zarcia w ogole nie bedzie :-|

[ Dodano: 2010-11-03, 14:19 ]
rosa napisał/a:
angienunia napisał/a:
nie obrazam sie, ta dziewczynka i tak byla napisana z ironia i o to mi glownie chodzilo.

jeszcze nie doczytałam do końca, ale wyjaśnię
napisałam dziewczynka bo jesteś w wieku mojego syna i nie miałam na celu przysranie Ci ani nic w tym stylu
przepraszam

[ Dodano: 2010-11-03, 11:40 ]
przebrnęłam do końca, mam to na co dzień w domu, bez złośliwości, taka jest prawda, mam dwóch nastoletnich synów
angienunia, nie poddawaj się tak łatwo ;-) a twój szczurek jest prześliczny :-)

moje koty męczą i zabijają zwierzęta, nie lubię tego ale nie zamknę ich w domu żeby nie wychodziły. świat zwierząt bywa naprawdę brutalny.



TO nie byly Twoje slowa! To byly slowa mossi skierowane specjalnie przeciwko mnie! Pelne pychy i nienawisci! Tak je odebralam. Ta osoba jest wyjatkowo przepelniona jadem. Juz czytajac to, ze "szkoda,ze nie jest juz modem na ForumVeg" zrobilo mi sie niedobrze.

[ Dodano: 2010-11-03, 14:20 ]
Arielka.v napisał/a:
O miesiączce czy płodności przy takim wychudzeniu chyba nawet nie ma co mówić - obym się myliła.
Sama idea witarianizmu podoba mi się bardzo, ale pod warunkiem że podchodzi się do tego racjonalnie. Z uwzględnieniem tego warunku, moim zdaniem to jedna z najlepszych diet dla człowieka.


tak:)? miesiaczke mam regularna:)

[ Dodano: 2010-11-03, 14:22 ]
Arielka.v napisał/a:
Są osoby, które zmieniają dietę bo kochają zwierzątka i nie chcą ich zjadać ale są też tacy, którzy myślą o sobie i o swoim zdrowiu. Jeszcze inni brzydzą się mięsa. Różni ludzie mają różne powody bycia wege i moim zdaniem troche naiwne było sądzenie, że każdy użytkownik z wegedzieciaka zapała miłością do szczurków.


kurcze, naprawde nic nie rozumiesz? Ja nie kaze nikomu kochac szczurow! Chcialam po prostu zeby uszanowano MOJA milosc do szczurow! Rownie dobrze moglabym napisac:
"ha, mossi, ale masz obrzydliwa morde na avatarze, masz ja usunac, bo mi sie niedobrze robi na jej widok".
albo:
"ha, ale masz obrzydliwa corke, natychmiast ja usun z podpisu/avatara/watku, bo mam odruchy wymiotne na jej widok"

czy widac roznice?

Tempeh-Starter - 2010-11-03, 14:25

ja tylko chciałem z troską w głosie nadmienić że ani słowa o WD nie pisałem
(nawiasem tak tu jak i tam sam wątek ezo-balastu się rozpłynął ;) )

he, he przy okazji odkryłem czym wyróżnia się WD. Tu też, jak wszędzie na 2-3 stronie "drażliwych" wątków zaczyna się regularna pyskówka ale za to już na 4 i 5 wszyscy znowu padają sobie w ramiona :-D

a w temacie obgadywania innych forów i ich klimatów to pamiętam, że było (jest jeszcze pewnie) take forum wege na którym poziom ogólnej rzeźni i maskary przewyższał chyba jescze publiczne fora GW :lol:

bronka - 2010-11-03, 14:29

angienunia, nikt Ciebie nie atakuje. Nie nakręcaj się :shock:

Moim zdaniem zachowałaś się bardzo nieładnie obsmarowując WD. No ale teraz to co się dzieje to przekracza moje pojęcie.

To, ze jedna osoba sprawiła Ci przykrość nie wystawia opinii o całym forum.
Twoja sprawa czy chcesz jeść, Twoja sprawa czy chcesz mieć dzieci, Twoja sprawa - Twój avatar, podpis czy cokolwiek.
Nie podoba mi się jak dorastająca dziewczyna je same gruszki, ale to nie moja sprawa. Ktoś kto zwrócił Ci uwagę zrobił to w dobrej wierze. Nikt nie napisał agresywnie, tylko z innej perspektywy.
Przeinaczasz wypowiedzi, wkładasz w usta obce słowa.
Odetchnij głęboko i spróbuj wyluzować trochę.
Ja też miałam 15-16 lat. Byłam stanowczo mniej dojrzała od Ciebie. I za to często Cię podziwiam- że jesteś weganką ze masz swoje zdanie, dbasz o siebie i kulturę fizyczną. Myślałam, ze jesteś miłą i wrażliwą nastolatką.

Tempeh-Starter - 2010-11-03, 14:47

euridice,
filmik o Kimi Kirk bardzo mnie pocieszył i napełnił optymizmem na długie lata.
W ogóle jako 45 latek uwielbiam takie wątki!
Madonna, Cher, Mik Jagger itd
znaczy o ludziach po 30tce którzy chodzą jeszcze bez pampersa i o własnych siłach :mryellow:

adriane - 2010-11-03, 15:24

Capricorn napisał/a:
Szkoda, że Kreestal się usunęła z forum - zdjęcia jej witariańskich potraw sprawiały, że ssało w żołądku. I nikt jej nie atakował.


A czemu się usunęła? Ja też tęsknię za nią.

Capri co do Wegetariańskiego Świata, to trzymaj dla mnie jak możesz. Jak przylecę do Polski, to może mi wyślesz, co? Bo to są moje klimaty, a tu nie mam jak kupić nowych numerów.


Tempeh ja mam tak jak Ty z tymi filmami, artykułami, etc ;)

kocham_tramwaje - 2010-11-03, 16:05

WOW :shock:
moony - 2010-11-03, 19:10

Alispo napisał/a:
Co do przejaskrawienia uczuc to nie dotyczy to sie pojawia w roznych momentach zycia,nie tylko u nastolatkow.

Właśnie to chciałam napisać. Nie lubię zwalania uczuć na wiek ( a szczególnie na wiek nastoletni), bo mając dziesięć lat więcej niż angienunia też się czasami czuje tak samo jak ona. I to wcale nie z powodu ciąży. Po prostu jestem nadwrażliwa i często wychodzi mi to bokiem. Też z powodu bycia wege, a już prawie wegan. Dlatego też nie spodobało mi się, że ktoś na forum veg napisał, że nie lubi łączenia wegetarianizmu z nadwrażliwością (coś w stylu: ojej, ojej, biedne zwierzątka). Nie zamierzam tego roztrząsać, bo wiem, że to nie ma sensu, szczególnie na forach. Ja nikogo nie przekonam, ani nikt mnie.
Idąc dalej tym tropem, poproszę bojstera, żeby zmienił avatar, bo się brzydzę ślimaków, co nie znaczy, że ich nienawidzę. Po prostu omijam szerokim łukiem. Żyjemy obok siebie i już.
angienunia, zostań jeszcze z nami. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, tego, co robisz dla zwierząt. Fajnie, że masz swoje poglądy i się ich trzymasz (a to chyba nieczęste w młodym wieku).

Humbak - 2010-11-03, 19:17

Tempeh-Starter napisał/a:
he, he przy okazji odkryłem czym wyróżnia się WD. Tu też, jak wszędzie na 2-3 stronie "drażliwych" wątków zaczyna się regularna pyskówka ale za to już na 4 i 5 wszyscy znowu padają sobie w ramiona
matko zaczynam uwielbiać facetów :mryellow:
angienunia, będą na tym forum ludzie, którzy Cię nie lubią, ale na innych też będą. Bardzo dużo ludzi jednak Cię tu lubi, nawet jeśli się z Tobą sprzecza ;-)
Mają też prawo do swojego sposobu patrzenia na świat i Ciebie, tak jak prawo masz do tego i Ty.
Moje doświadczenie jest takie - przyjmować ludzi z całym dobrodziejstwem inwentarza, mówić gdy coś przekracza granice, rozmawiać ze wszystkimi, trzymać się ze swoimi :->

Życzę Ci, byś to wszystko znalazła i tutaj :)

Capricorn - 2010-11-03, 19:36

adriane napisał/a:

Capri co do Wegetariańskiego Świata, to trzymaj dla mnie jak możesz. Jak przylecę do Polski, to może mi wyślesz, co? Bo to są moje klimaty, a tu nie mam jak kupić nowych numerów.


obawiam się, ze wyrzuciłam bez żalu. Publikowanie w WŚ artykułu na kilka stron, prezentującego teorie, że jakoby chorujesz na zatoki, bo przyszedłeś na świat poprzez cc, i że wyleczysz się spełniając rytualny akt przebaczenia swojej matce za nienaturalny poród, albo, że jąkasz się, bo rodzina twojej matki źle zareagowała na wiadomość o ciąży z toba inside osobiście odbieram jako naprawdę źle robiące wegetarianizmowi jako takiemu.

ag - 2010-11-03, 19:46

euridice film o Mimi Kirk jest bosski!
angienunia wyluzuj. Ja co prawda należe do tej frakcji, ktora widzi różnicę między dzieckiem a szczurkiem ale nawet nawet wtedy kiedy ktoś krytykuje moje dziecko jestem w stanie zachować dystans. Łukasz ma bardzo odstające uszy. Zauważyłam to of course. I zdarza się, że obcy ludzie to komentują. Niektórym pewnie brakuje wrażliwości i nie zastanowiają sie co mówią. Ale zlość to nie jest jedyna możliwa reakcja. I tak wiem, ze mam cudowne, kochane dziecko - z odstającymi uszami :mryellow:

neina - 2010-11-04, 01:49

Hmm, mysle, ze angieniunia nigdzie nie porownala dziecka do szczura, porownala tylko uczucie, jakim ona darzyla swojego szczurka do uczucia jakim matka darzy swoje dziecko. Nie zauwazylam tez, zeby od kogokolwiek wymagala milosci do szurow, pisala o swoich uczuciach o o tym jak zostaly urazone. Zeczywiscie, to bardzo przykre, ze ktos Ci zwrocil uwage na zdjecie kogos, kogo kochasz.
Ja pare lat temu stracilam ukochanego kota, nawet teraz mam lzy w oczach jak o tym wspominam :-( I nie bylam nastolatka, mysle, ze wiek nie ma tu nic do rzeczy. Mysle, ze sie troche niektorzy nakrecili na wiek angieniuni, byc moze dyskusja troche inaczej by sie potoczyla, gdyby nie jej data urodzenia w profilu.
A z drugirj strony Ty angieninia rzeczywiscie nie do konca trafnie interpretujesz wypowiedzi innych tak zle sama o sobie sie wypowiadajac
Co do rad i dyskusji na temat Twojej diety, to taka jest funkcja forum - Ty cos piszesz wiec w domysle oczekesz od innych komentarzy. Czasem beda one skrajnie przeciwne niz Twoje zdanie w nanej kwestii. Jestem przekonana, ze nikt nie chcial zrobic Ci na zlosc , kazdy wypowiada sie zgodnie ze swoja wiedza i przekonaniem, po to jest forum, zeby dzielic sie roznymi spojrzeniami na sprawe, a Ty to co chcesz mozesz przyjac, a odrzucic to, co Ci nie pasuje.
Niestety, jak wiele razy juz wspomniano, komunikacja internetowa jest bardzo niedoskonala i bardzo latwo jest przypisac komus negatywne emocje lub negatywny stosunek do nas, gdy zazwyczaj wcale tak nie jest.

mossi - 2010-11-04, 09:23

angienunia napisał/a:
tak,szczurek mnie wyjatkowo zabolal:) to bylo tak chamskie i tak bez sensu, ze az brak mi na to slow
nie tylko mossi,dlatego mnie to boli,ze "wegetarianie" tak bardzo nienawidza szczurow? hipokryzja:|
hej... ja nie nienawidzę szczurów. Boje się ich strasznie, przerażają mnie. Mialam na zajęciach ze dwa lata temu rozkrojone szczury, stare 10 lat, leżały w alkoholu. musieliśmy pani wszystko opisac co gdzie ma itp. Jak tylko je zobaczyłam to zrobiło mi się gorąco, zzieleniałam, potem zczerwieniałam i zbladłam, dostałam dreszczy, oblało mnie potem. No nie byłam w stanie nawet na nie spojrzeć. Nie dlatego, że były martwe i bez skóry na brzuchu tylko dlatego, że mają długi obleśny ogon i takie straszne pyszczki. Wąsy, takie łapki. Dla mnie są okropne i boję się, ze jak spotkam szczura to mnie ugryzie. Mam po nocach koszmary z myszami i szczurami. Nic na to nie poradzę. Znajomi za to mają niezły ubaw.

Tyle ode mnie w tym dziwnym wątku.

Przepraszam, że to Cię tak uraziło. Nie pomyślałam o tym w ten sposób. Można to już skończyć?

alken87 - 2010-11-04, 10:00

moony napisał/a:

Idąc dalej tym tropem, poproszę bojstera, żeby zmienił avatar, bo się brzydzę ślimaków, co nie znaczy, że ich nienawidzę. Po prostu omijam szerokim łukiem. Żyjemy obok siebie i już.

to jest nas dwie, może napiszemy do niego petycję? ;-) jak widzę ślimaki to aż mnie otrząsa i mam mdłości. ale nie wizerunki slimaków :P a jak w dzieciństwie widziałałam slimaka na ścieżce to krzyczałam i musieli mnie nad nim przenieść :lol:

mossi niech nie zabrzmi to złośliwie z mojej strony, ale takie rzeczy mozna leczyć. bo najwyraźniej nie jest to dla Ciebie komfortowe, nie radzisz sobie i przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu.

Lily - 2010-11-04, 10:03

Co innego obrzydzenie, a co innego fobia. Mnie brzydzą pająki, ale powoli oswajam się z widokiem, choć wolę jednak nie oglądać. Znam jednak osoby, które się boją na samą wzmiankę o pająku.
rosa - 2010-11-04, 10:15

... (wpisałam nie w ten temat)
adriane - 2010-11-04, 12:56

Capricorn napisał/a:
obawiam się, ze wyrzuciłam bez żalu. Publikowanie w WŚ artykułu na kilka stron, prezentującego teorie, że jakoby chorujesz na zatoki, bo przyszedłeś na świat poprzez cc, i że wyleczysz się spełniając rytualny akt przebaczenia swojej matce za nienaturalny poród, albo, że jąkasz się, bo rodzina twojej matki źle zareagowała na wiadomość o ciąży z toba inside osobiście odbieram jako naprawdę źle robiące wegetarianizmowi jako takiemu


Szkoda, poczytałabym ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group