| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek poniemowlęcy - Pochwalcie się :)
majaja - 2007-08-16, 21:41 Temat postu: Pochwalcie się :) Pusto jakoś w tym dziale, więc inaguruję. W pełni świadoma, że 1-3 latki niewiele czasu pozostawiają na cokolwiek innego poza ratowaniem ich przed ich własną ciekawością.
Może pochwalcie się jak rosną i rozwijają się Wasze dzieciaki.
W każdym razie Miron ostnio nauczył się mówić autobus .
Ewa - 2007-08-16, 22:26
Ha, Nati już od jakiegoś już czasu mówi autobus, co u niego słodko wręcz brzmi "autobuuu". Poza tym mówi - mama, nie, ta (w sensie "tak") - kolejność według częstotliwości. Od niedawna mówi też kilka słów na zasadzie pierwszej sylaby, np. "fa" to fajnie, "po" - postaw. Uwielbia robić i mówić "pa pa" i dawać rączkę na powitanie. Jeżeli już kogoś zna i jakoś mu się dobrze widzi, to go serdecznie przytula, czym ostatnio wprowadził w zadziwienie nowo wprowadzonego sąsiada (starsi państwo bez dzieci, więc takie gesty ich powalają ). Poza tym jest przesłodki. Ostatnio ma nową fryzurkę i nie mogę się na niego napatrzeć, tak mi się podoba (jak zrobię zdjęcie, to zamieszczę)
Bananna - 2007-08-16, 23:43
muszę się pochwalić iż dzieciaczek mojego kuzyna Przemek (którego ubóstwiam!) z zafascynowaniem na lampę mówi BAMPA (będzie chyba elektrykiem hihi) no i BLIGO BLIGO to oczywiście...woda xD i do picia i do kąpania. Ja zostałam Nianią (zamiast Tania - niania) i robienie papa to również jego ulubione zajęcie.
Oprócz tego uwielbia robić "groźną minkę" - marszczy nosek i szczerzy swoje dwa ząbki - jedynki które mu wyrosły. Lubi też przyjść lekko mnie walnąć po czym przytulać się i mówić 'koka' co znaczy kocham
ań - 2007-08-16, 23:47
Jagoda. Generalnie wszędzie Jej pełno, ma 100 tysięcy pomysłów na minute i buzia Jej się nie zamyka ciągle wymyśla coś śmiesznego i jest przekochana. Mogła bym cały czas całować, ale się nie daje i ucieka, czasem się Jej tylko zbiera na tulinki i wtedy mówi do mnie "moje Ty tochanie" Jag najbardziej lubi teraz szaleństwa na podwórku (huśtawka i zjeżdżalnia) oraz naklejki wszelakie i rysowanie, no i puzzle nadal lubi bardzo układać.
Na noc ostatnio czytam Jej "hobbita" Tolkiena, czasem chętnie słucha, czasem co chwilę coś wymyśla, ale zawsze pada a generalnie chodzi przecież o to
k.leee - 2007-08-17, 00:04
Milenka mówi "Doda" i nie chodzi oczywiście o Elektrodę
Ewa - 2007-08-17, 07:43
A Nati dziś rano, gdy powiedziałam mu, że go kocham, przytulił mnie mocno mówiąc "ko" (jak to on, pierwszą sylabą ). Sama słodycz . No i jeszcze mi właśnie przypomniał, że jak tylko zje śniadanie leci do telewizora i woła "baka, baka" (tzn.bajka). No i standardowo jak robi jakieś wygłupy albo jak coś widzi fajnego, to woła "mama pa" (mama patrz). Wyobrażacie sobie ile razy ja to słyszę np. w sklepie?
ań - 2007-08-17, 08:29
no, ja wciąż słyszę mamo, mamusiu itd, ale generalnie to uwielbiam
Wicia - 2007-08-17, 13:15
A ja często słyszę "Mamusiu hania jesteś" co znaczy - mamusiu fajna jesteś
kamma - 2007-08-17, 17:10
A ja lada dzień nie będę mogła się w tym temacie wypowiadać, bo od września Irma będzie przedszkolakiem. Zresztą w wieku, a raczej w dojrzałości przedszkolnej, to ona jest już od jakiegoś czasu i widzę, że potrzebuje przedszkola. Garnie się do innych dzieci, jest niesamowicie towarzyska i uczuciowa. O nowych słówkach nie mam co pisać, bo ona już od dawna używa wyrażeń abstrakcyjnych. Pamiętam, jaka dumna byłam, gdy okazało się, że Irma rozumie, co to jest przyjaźń! Najnowsze teksty możecie poczytać w naszym wątku "Idę na idakach".
A z czego ostatnio jestem najbardziej dumna? Ze jest taka rezolutna, tak wiele rozumie - mam na myśli sprawy społeczne, takie jak wegetarianizm i ochrona środowiska. Że jest wrażliwa i łatwo okazuje emocje. W moim domu rodzinnym nikt tego nie potrafił.
bodi - 2007-08-18, 00:46
majaja dzięki za zainaugurowanie tak przyjemnego tematu
Jagoda właśnie skończyła dwa lata Gada jak najęta, buduje zdania w rodzaju "Tata am nie", "Pani nie ma. Blok nie ma" (po nieudanej wyprawie do sklepu papierniczego po blok rysunkowy, kiedy okazało się że pani wyjechała na urlop), "mama ubja nie ma" (mama jest nieubrana) itp. Codziennie są nowe słowa, ostatnio małpa, papuga, blok (rysunkowy)... Uwielbia malować i rysować. Wspina się na wszystko, co się da. Wspaniale się z nami dzieli, kiedy coś je, zawsze nas częstuje ("mama pu", czyt. "mama pół"). Lubi tańczyć i śpiewać
Nieustannie komentuje wszystko co dzieje się dookoła. Jeśli słyszy że płacze jakieś dziecko, zgaduje co jest przyczyną (zwykle "au" albo "am" ).
Ostatnio po raz pierwszy zostawiłam ją samą z tatą, na trzy dni. Zniosła to świetnie, nie było żadnej obrazy czy dąsów po moim powrocie (a liczyłam się że może i tak być). Zgotowała mi wzruszające powitanie na schodach
Ostatnio zostawiłam ją na godzinę pod opieką osoby którą widziała po raz pierwszy w życiu, powiedziałam tylko że ma zostać z wujkiem Sebastianem, a ja wrócę za godzinę. Zero problemu. Pokazała mu wszystkie zabawki, zaciągnęła do grania w piłkę i świetnie się bawiła Ogólnie jest bardzo towarzyska i śmiała w kontaktach z ludźmi.
Mówi "proszę" i "dziękuję"
Aha, ostatnio dwa ulubione słowa to sama i taknie :mrgreen:
eenia - 2007-08-18, 08:55
No to ja też się pochwalę Mią , która po przerwie na naukę chodzenia znów wraca do mówienia, pewnie nie wymienię wszystkiego, ale chociaż część słów jakich używa: mama, tata, am, buty, Bromba, kici, picie, boli, lala, drzewo, cześ(ć), Jajo( Franio), tam. Żałuję natomiast, że chyba zupełnie zapomniała słowa żyrafa które dwa miesiące temu pięknie mówiła.
Acha, a z wyczynów innych, mamy zjeżdżalnie ogrodową, na którą sama wchodzi i sama zjeżdża,pełna samoobsługa
kasienka - 2007-08-18, 09:52
bodi, my też zaczęliśmy mniej więcej na tym etapie zostawiać Zuzię ze znajomymi czasem i spoko to znosiła, do teraz bardzo lubi z kimś zostawać wieczorkiem, traktuje to jako atrakcję
pao - 2007-08-18, 10:07
| Cytat: | | traktuje to jako atrakcję |
znając zuzię to pewnie i jako trening zdolności manipulacyjnych
majaja - 2007-08-19, 09:44
Tak na szybko: Miron znalazł wczoraj całkowiecie samodzielnie swojego pierwszego grzyba - kurkę
Wicia - 2007-08-19, 13:21
Jadacie kurki
Wielkie gratulacje dla Mirona !!
kamma - 2007-08-19, 17:00
Brawo Miron! Irma też znalazła swoje pierwsze grzybki mniej więcej w wieku 2 lat Były to czerwone kozaczki, i to dwa! W sam raz na zimę
To było w zeszłym roku, a w tym to już grzybiarka pełną gębą! Znajduje grzyby szybciej niż my. Najbardziej lubi kanie. Znajdować, nie jeść. Jeść nie lubi.
kasienka - 2007-08-19, 18:36
| pao napisał/a: | znając zuzię to pewnie i jako trening zdolności manipulacyjnych |
oj tak Nie trzeba iść za wcześnie spać i można wykorzystać opiekunkę do cna, na zabawy, czytanie i w ogóle, w końcu wtedy jest się gwiazdą, nie? Choć nasza ostatnia "opiekunka" spędzała dużo czasu na gg, więc już nie wychodziło dokładnie tak, jak Zuzia chciała
pao - 2007-08-19, 19:02
spokojnie kasieńko, już Zuzia znajdzie sposób by opiekunkę wymienić
kasienka - 2007-08-19, 19:26
pao, ee, Zuzia i tak ją uwielbia, bo zabiera ja czasm do siebie do domu, dużo z nią gada, bo pozwala jej wysyłać buźki na gg i przynosi jej różne skarby a stylu starych lakierów do paznokci, pierścionków plastikowych, szklanych kulek itp Jak ostatnio się przypadkiem spotkałyśmy w kawiarni, to nie chciała się od Marty odkleić Poza tym, myślę, że po prostu się lubią
pao - 2007-08-19, 19:28
czyli opiekunka i tak zmanipulowana jeno w nieco innym stylu
ań - 2007-08-19, 19:38
| kasienka napisał/a: | | że po prostu się lubią | kurczę to chyba najważniejsze
kasienka - 2007-08-19, 20:01
| ań napisał/a: | | kurczę to chyba najważniejsze |
dokładnie
majaja - 2007-09-03, 21:33
Normalnie mam manie na punkcie Małego
A więc Miron zaczyna mówić o sobie JA. Do tej pory to było: mama papa, tata papa, juja papa i ty papa. A od dwóch dni na pytania typu: kto przewrócił rzesło, zgodnie z prawdą zresztą odpowiada - JA
Malroy - 2007-09-04, 06:47
Pozwolę sobie przedstawić moje Panie
Bardziej destruktywna niż Rodman w "Demolce", szybsza niż Speed w "X-Menach", jedyna w swoim rodzaju i nieokiełznana Aidka !!!!
Góra łagodności i spokoju, najukochańsza z ukochanych, prawie cały czas w stanie głębokiej medytacji Nadziunia !!!!
poniżej zestaw kompletny, makrokosmos zamknięty w dwóch biegunach, ogień i woda, tandem Alfa i Omega
agaw-d - 2007-09-04, 08:21
Śliczne dziewczynki
kasienka - 2007-09-04, 08:57
Malroy, fajne dziewuszki
kamma - 2007-09-04, 09:35
Świetne
pao - 2007-09-04, 09:47
wesoło z nimi pewnie masz
Tobayashi - 2007-09-14, 12:29 Temat postu: Tobcio chodzi No to ja się pochwalę, że Tobcio wreszcie zaczął samodzielnie chodzić - od wczoraj. Myślał nad tym pół roku, bo właśnie od tak dawna pewnie stał na nogach i chodził trzymając się czegoś lub kogoś. Ale nie chciał sam. No i wreszcie !!!
puszczyk - 2007-09-14, 14:45
Tobayashi, dzielny chłopczyk.
A ja musze się pochwalić osiągnięciami Kamilka, bo dwa dni przed rozpoczęciem szkoły nauczył się wiązać buty, a dzień przed rozpoczęciem zgubił drugą jedynkę i od razu pojawiła się nowa.
Weronika w dzień swoich urodzin pierwszy raz weszła na drabinę. Nauczyła się też wołać "cycusia" gdy chce mleka.
pao - 2007-09-14, 15:35
super, dzielny chłopiec
eenia - 2007-09-14, 15:37
Tobayashi, wymieniłyśmy się dobrymi wieściami w mailu a teraz obie chwalimy się publicznie
Mia dzisiaj zaczęła łączyć wyrazy, po dwa max po trzy, kurka jak tak dalej pójdzie, to kto wie czy na półtoraroczu nie będzie mówiła zdaniami [/b]
pao - 2007-09-14, 15:51
ennia, masz zdolną małą lada chwila jak się rozgada to zaczniesz tęsknić za równoważnikami zdań
kasienka - 2007-09-14, 18:05
Ale macie zdolne dzieciaki
To ja też się pochwalę, jako że Zuzia od niedawna próbuje pisać...dostałam wczoraj jak spałam po południu liścik w serduszkowym pudełeczku:
KOCHANA MAMO BARDZO łADNIA WGLONDASZ JAK SZPISZ
pao - 2007-09-14, 18:14
a ponoć to dzieci ładnie wyglądają jak śpią i jeść nie wołają
martka - 2007-09-14, 18:59
| kasienka napisał/a: | | KOCHANA MAMO BARDZO łADNIA WGLONDASZ JAK SZPISZ |
słodkie...
majaja - 2007-09-14, 20:29
| eenia napisał/a: | | to kto wie czy na półtoraroczu nie będzie mówiła zdaniami [/b] |
Oj będzie, będzie, a ty będziesz żałować, że tak na to czekałaś, a jak na dwa lata zacznie se posienki układać, to już w ogóle oszaleć można Miron jak żeśmy ze świętokrzyskich ostanio wrócili, to trzy dni śpiewał: jeje popo jeje (czyt. jedzie pociąg jedzie) Albo jak po raz 10 w ciągu 5 minut pyta: To nie je nasz popo? to mordercze instynkty się odzywają.
Pat - 2007-09-14, 21:20
| kasienka napisał/a: | | KOCHANA MAMO BARDZO łADNIA WGLONDASZ JAK SZPISZ | aaaa! piękne, Kasieńko
Tobayashi - 2007-09-14, 23:35
Ach, wspaniałe są te kolejne wyczyny dzieciaków. A ja zazdroszczę trochę mamom dziewczynek, które tak szybko zaczynają mówić...
kamma - 2007-09-15, 06:38
| majaja napisał/a: | | Oj będzie, będzie, a ty będziesz żałować, że tak na to czekałaś |
Albo jak się zaczną "tajemnicze słowa"
Irma miała takie słowo:
TUPUCHEM
Oj jak my długo główkowaliśmy, co to oznaczna! W końcu okazało się, że AUTOBUSEM
pao - 2007-09-15, 10:11
to z magicznych zwrotów w wykonaniu Gabi królowało: pipo!
podchodziła do ludzi i mówiła: pipo!
dopiero gdy dodała:
pipo dać!
zaskoczyliśmy że to jest: proszę dać
Tobayashi - 2007-09-15, 13:02
No właśnie ja czekam z utęsknieniem na takie "pipo" i "tupuchem". A swoją drogą, kamma, skąd wiesz, że to się pisze przez "ch" ?
Ewa - 2007-09-15, 13:23
U nas z bardziej tajemniczych słówek obecnie jest "teko", to oznacza światło. Zawsze mówię do Nataniela "światełko", więc podejrzewam, że to końcówka wyrazu, tylko literka "ł" jest jeszcze nie opanowana. Za to od wczoraj moje dziecię nie mówi już "ta" tylko bardzo wyraźne "tak" z takim akcentem na literkę "k" i super to brzmi
Karolina - 2007-09-15, 20:16
A u nas niepodzielnie króluje PIKABA co oznacza koparkę albo inne tego rodzaju duże auto. Co ciekawe Tymek już poprawnie wymawia prawie każdy wyraz, to jednak pikaba to pikaba i koniec.
Za to pojawiła się w naszym życiu pewna bardzo tajemnicza postać o imieniu AGUSIA. Zna ją tylko Tymi i nie mam pojęcia zkąd ją wytrzasnął. Bo zmyślać to jeszcze nie umie...
malina - 2007-09-15, 21:27
| Tobayashi napisał/a: | | A ja zazdroszczę trochę mamom dziewczynek, które tak szybko zaczynają mówić... |
Szczególnie jak nie milkną choć na chwile - Zuzia mowi nawet przez sen
Ostatnio ma niezłą jazde na pieszczotliwe zwracanie sie do najbliższych(do tego od kilku tyg nie zwraca sie do nas normalnie tylko imionami bohaterów z bajki 'Bracia koala") dzis babcie zasypywała "Loro ty moja piękniutka,najsłodsza,najwspanialsz;Loro-pierogi to pychota dla kota,równie pyszne jak twoje naleśniki" ,dziadka "Moj ty piękniutki"
do mnie "Arku Ty mój najwspanialszy" - szczególnie fajne są reakcje ludzi,kyórzy zupełnie nie wiedzą o co chodzi.Zu ostatnimi czasy gada tyle ile jeszcze chyba nigdy w życiu,a ubaw mamy przedni bo cały czas stara sieę nas rpzbawic i wymyśla naprawde niezłe rzeczy
[ Dodano: 2007-09-15, 22:31 ]
u nas kiedys było 'bomba' - autobus ; 'amba' - łabędz ; 'trampa' - tramwaj ; 'ło-ło' - pies,a jednymi z pierwszych,poprawnie wymawianych wyrazów byłu koni i stajnia
eenia - 2007-09-17, 20:02
| malina napisał/a: | "Loro ty moja piękniutka,najsłodsza,najwspanialsz;Loro-pierogi to pychota dla kota,równie pyszne jak twoje naleśniki" ,dziadka "Moj ty piękniutki"
do mnie "Arku Ty mój najwspanialszy" |
NIE MOGę SIę DOCZEKAć!
pao - 2007-09-17, 20:06
| Cytat: | Szczególnie jak nie milkną choć na chwile - Zuzia mowi nawet przez sen |
oj wiem coś o tym... to jest nie w wykonaniu Zuzi, ale Gabryśki
Wicia - 2007-09-17, 20:14
| pao napisał/a: | | to jest nie w wykonaniu Zuzi, ale Gabryśki |
No cóż... takie geny
Ewa - 2007-09-17, 20:22
| malina napisał/a: | | Szczególnie jak nie milkną choć na chwile |
Mój Gabryś dziewczynką nie jest, ale również buzia mu się nie zamyka. Kiedyś szliśmy sobie po mieście i Gabryś nadawał non stop. W którymś momencie zapytałam, czy mógłby tyle nie mówić, a on mi na to "nie mogę, bo ja gaduła jestem" i dalej nadawał swoje . Jestem szczęśliwa gdy idzie spać głównie ze względu na tą ciszę w domu
Jagula - 2007-09-17, 23:07
Mojemu Radziejowi też sie ostatnio buzia nie zamyka...wcześniej opowiadał coś z mniejszym lub większym sensem ale teraz pilnie nadstawiam uszu nawet wtedy jak rozmawia ze swoimi/ do swoich zabawek bo tworzy takie opowieści,że wymiękam...też układa pieszczotliwe zwroty (mamusiu moje najmilsza i ukochana, bardzo ci dziękuję bo właśnie o to mi chodziło) choć woła również :"matko, co robisz?"
pao - 2007-09-17, 23:08
| Cytat: | | "matko, co robisz?" |
dobrze ze nie "O Matko! co ty robisz!?"
Jagula - 2007-09-17, 23:10
jeszcze nie ale jestem na to gotowa
No i rozczula mnie "a dlaczemu?"
kamma - 2007-09-18, 10:23
Irma też jest gaduła, ale ja to uwielbiam, bo w ogóle lubię gadatliwych ludzi. Pod warunkiem, że mówią z sensem
A teraz chwalę się:
Irma ma dziś imieniny, więc zaśpiewaliśmy jej z M "Sto lat":
on "sto lat, sto lat" niskim głosem, a ja "niech żyje, żyje nam" wysokim głosem. Irma posłuchała, uśmiechnęła się i powiedziała:
PIĘĘĘĘKNIE!
Pliszka - 2007-09-18, 10:50
[ Dodano: 2007-09-18, 11:53 ]
to i ja się pochwalę moim małym wielkim mężczyzną
[ Dodano: 2007-09-18, 12:07 ]
biechna - 2007-09-18, 11:43
Pliszka, przepiękny Twój mężczyzna
Ciebie też fajnie zobaczyć
Pliszka - 2007-09-18, 11:45
ja się tam znalazłam przypadkiem ale dziękuję
Malroy - 2007-09-18, 12:33
ma w oczach sportowca
Pliszka - 2007-09-18, 12:56
mamusia w pewnym okresie swojego barwnego życia robiła sportową "karierę", tatuś też ma swoją drużynę, więc jest to bardzo możliwe
kamma - 2007-10-01, 21:17
Jesteśmy dziś u niewege-przyjaciół we Wrocławiu. Przyjaciółka karmiła Irmę miodem z orzeszkami, a Irma spytała, czy tu nie ma kawałków mięsa. Cieszę się, że jest świadoma, że takie pytania będą jej w życiu potrzebne
Humbak - 2007-10-02, 06:23
brawo Irma! to niesamowite, przecież ona jeszcze taka maleńka...
Tobayashi - 2007-10-10, 15:58
| Cytat: | Przyjaciółka karmiła Irmę miodem z orzeszkami, a Irma spytała, czy tu nie ma kawałków mięsa. Cieszę się, że jest świadoma, że takie pytania będą jej w życiu potrzebne |
Świetnie!!!
Pochwalę się, że Tobiś (obecnie 15 i 1/2 mies.) wie już jak dbać o higienę osobistą i otoczenia To, że wie co się robi ze szczoteczką do zębów to żaden wyczyn, bo on wszystko pcha do buzi, ale jak dostanie patyczek higieniczny z watką na końcach, to najpierw "czyści" sobie nosek, a potem uszka. Bez specjalnego zachęcania czyści uszy także nam oraz Misiowi Dobsonowi, chociaż nie przerabiałam z nim jeszcze gdzie misiu ma uszy
Poza tym potrafi przez pół godziny siedzieć na podłodze i cierpliwie karmić frolicami nasze suczki. trzyma przy sobie dużą paczkę i wydziela po jednym. Cierpliwe to są właściwie suczki, bo to one zamiast się szybko najeść, muszą konsumować pojedyncze krążki i to raz jedna, raz druga
Alispo - 2007-10-10, 18:52
Ale macie zdolniachy!
OT
Tobayashi-Frolicow nie polecam,najgorszy z mozliwych typow jedzenia psiego,taki półmokry.I sam ten produkt tragiczny,troche lepszy w wersji niemieckiej,tez czasem znalezc mozna w zoologicznych,jak wiadomo co innego na Polske idzie,ale wszystko to mocno nieciekawe niestety..
Tobayashi - 2007-10-10, 19:14
OT - wiem, wiem, nie ma gotowych karm tanich i dobrych; froliki to tylko takie "maszkietki" dla nawiązywania więzi między psami i dzieckiem - połknąć tego nie połknie (choć kosztuje), a też wielkość i kształt w sam raz na jego rączkę. Na co dzień moje psy jedzą co innego
Alispo - 2007-10-10, 19:18
| Tobayashi napisał/a: | OT - wiem, wiem, nie ma gotowych karm tanich i dobrych; froliki to tylko takie "maszkietki" dla nawiązywania więzi między psami i dzieckiem - połknąć tego nie połknie (choć kosztuje), a też wielkość i kształt w sam raz na jego rączkę. Na co dzień moje psy jedzą co innego |
No to ładny "wege"dzieciak
Tobayashi - 2007-10-11, 16:04
eee, ileż tam tego mięsa we frolikach. Góra 6-8%
Karolina - 2007-10-11, 18:53
Tobayashi, a nie boisz się, ze jak kiedyś sam znajdzie pałeczkę to sobie krzywdę zrobi? Nasz Tymuś też pierwszy do czyszczenia uszków, ale nie pozwalam mu na zabawę. Sorry, że taki to ma wydżwięk ale to jest jedyna rzecz w naszym domu, której nie daję mu do zabawy. Dzieciom czesem przychodzą głupie pomysły z wkładaniem do uszka czy noska. Moja sisterka wsadziła sobie do nosa witaminkę C...ale był rykkk...
majaja - 2007-10-11, 20:09
Moja kumpela będąc już taką paroletnią dziewczyną przebiła sobie bębenek takim patyczkiem.
[ Dodano: 2007-10-11, 21:13 ]
A tak w ogóle to miałam się pochwalić:
Dziś przy śniadaniu młody dręczył mnie takimi specjalnymi obrotowymi puzzlami, stwierdził, że on chce kwa kwa, ułożyłam mu te kaczuszki on z przejęciem krzyczy że tsy i jeszcze paluszki trzy pokazuje, że kaczuszki są trzy Wykapana mama, co?
kamma - 2007-10-12, 17:59
Ładnie
A Irma dzisiaj sama sobie światło w pokoju zapaliła, użyła w tym celu plastikowego wiaderka jako schodka, sama na to wpadła
A wcale nie karmię jej nutellą
adriane - 2007-10-13, 19:25
| majaja napisał/a: | | Moja kumpela będąc już taką paroletnią dziewczyną przebiła sobie bębenek takim patyczkiem. |
Mój brat, ktory ma 27 lat zrobil sobie niedawno to samo
DagaM - 2007-10-13, 19:51
adriane, Twój brat ma talent
A ja byłam dzisiaj z Piotrkiem na warsztatach pt."Pierwsza gimnastyka dla smyka i taty". Pan fizjoterapeuta wybrał miedzy innymi Ninę do demonstrowania róznych ćwiczeń. Zanim zaczął ćwiczyć z Niną, chwilę pobawił się z nią na zapoznanie, potem spojrzał głęboko w oczy Niny i powiedział: "ta panna ma oczy, które mówią zaraz zrobię demolkę, ciekawe po kim ma to łobuzerskie spojrzenie" Wiele nie pomylił się, Nina złapała go za czuprynę i poszarpała go za głowę
Tobayashi - 2007-10-13, 21:37
Ja to mam jednak przeczucia jak należy Weszłam tu, bo coś czułam, że mi się 'dostanie' za jakieś nasze wyczyny z Tobisiem, ale stawiałam raczej, że za możliwość połknięcie kawałka frolika, bo jest dość miękki, żeby go odgryźć.
Nie boję się, że sobie coś zrobi patyczkiem, ponieważ nigdy nie zostawiam go samego ani na chwilę, gdy bawi się czymś niestandardowym. Jestem czujna jak pies To taki nawyk.
Gratulacje dla wszystkich zdolnych dzieci
Daga, na fajne zajęcia chodzi Nina!!! Wreszcie tatusiowie zajmują się tym, czym do tej pory tylko mamusie mogły/musiały/powinny. Super.
majaja - 2007-10-14, 19:09
| Tobayashi napisał/a: | | Weszłam tu, bo coś czułam, że mi się 'dostanie' za jakieś nasze wyczyny z Tobisiem | Dostanie jak dostanie , wiadomo, że nie da się upilnować dziecka na 100%. Ja ostatnio nie tylko Mirona nie spuszczałam z oka, ale na kolanach go trzymałam i tak był lepszy, wywinął się tak zgrabnie, że wyrżnął głową w kaloryfer.
agaw-d - 2007-10-14, 20:43
No z tym pilnowaniem to jest, ja dzisiaj zostawiłam na chwilę dosłownie Marcelę w pokoju, wszystko oczywiście przystosowane do niej, żeby nic nie ściągnęła itd., ale mamusia rozsądna przywlokła ostatnio małe drewniane krzesełeczko dla Marcelki, nagle słyszę, że spadają jakieś rzeczy, jedna po drugiej Marcelka weszła na krzesełeczko bo nigdy nie mogła dosięgnąć do parapetu, a tu taka okazja się pojawiła, jak nie skorzystać i wszystko co w zasięgu ręki buch z parapetu...
Tobayashi - 2007-10-14, 21:49
| Cytat: | | wyrżnął głową w kaloryfer |
ała, aż mnie zabolało
Wiem, że nie da się wszystkiego przewidzieć, ale moje mieszkanie jest jeszcze tak nie do końca urządzone, jest w nim mniej rzeczy niż więcej i od momentu jak mały zaczął raczkować i pokazywać co go interesuje (i co z tym może fajnego zrobić ) stopniowo usuwałam wszelkie zagrożenia i teraz wiem, co może się jeszcze ewentualnie stać. Poza tym, no wstyd się przyznać, ale ja dość często jednak sprzątam (no muszę, bo mam 3 sierściuchy) i na przykład wiem, że żaden zabłąkany patyczek nigdzie nie leży .
Są natomiast rzeczy nie do przewidzenia - na przykład kiedyś mały pił soczek i coś tak łapką rozmazywał na podłodze (on tak czasem wylewa swoje picie... i próbuje zlizać, ale to chyba norma, no nie? ) Ale przy bliższych oględzinach okazało się, że to były rzygi jednej z suk... których to nie zauważyłam na kafelkach we wzorek. Masakra
babaaga - 2007-10-14, 21:51
och, ile tu się dzieje:) apropo, co takiego moje dziecko niebezpiecznego sobie zrobiło, to jaś dzis spadł ze schodów z samej góry. na szczęscie nic mu się nie stało, oprocz przestrachu mocnego...a stało sie za sprawa Kacpra, niestety, który chcial już zejsc na dól, otworzył bramkę na schody, jaś też chciał zejść , to Kacper go za chachoły, ale nie utrzymał, puścił, no i Jaś polecial... Pewnie gdyby Kacper go olal i nie próbowal powstrzymywać od złażenia lepiej by się to skończyło, bo Jasiulec opanował ostatnio sztukę zjeżdżania po brzuchu po schodach.
a co jaś nowego opanował...włączyła mu sie niestety ostatnio dusza odkrywcy i eksploratora, wylażenie tylko do ogródka go nie zadowala, stoi pod bramką i wrzeszczy, żeby go wypuścić. to jest jego ideał spaceru - łazić sobie samodzielnie, wrzucać kamyki do studzienek kanalizacyjnych, popychac ewentualnie swój wozeczek z dzieckiem, włazic na ulicę itd. coraz więcej mówi, można się z nim niezle porozumieć, bo pokazuje - tak i nie. ulubione słowo to ihaaa na wszystkie koniopodobne stwory, ma koty mijał woła, powiedział raz dzidzia na jakiegoś dzieciaczka małego,słowo mama oczywiscie używane chetnie i nie tylko mnie się w ten sposób woła..uwielbia się wspinac po krzesłacj i wyjadać co tam znajdzie na stole, niesamowicie ruchliwy, też uwielbia ludzi zaczepiać, jest przyjazny i otwarty. oj, jeszcze bym mogła duzo popisać:)
[ Dodano: 2007-10-14, 22:52 ]
| Tobayashi napisał/a: | Masakra | nooo,
kamma - 2007-10-15, 08:55
| babaaga napisał/a: | | i wrzeszczy, żeby go wypuścić |
To mi przypomniało, że Irma ostatnio sama się wypuścia na wały kolejowe, bo niestety potrafi sobie bramkę w ogrodzie otworzyć. Często przechadza się po tych wałach z dziadkiem, ale tym razem dziadka nie było, więc poszła sama...
DagaM - 2007-10-15, 09:30
Ale te Wasze dzieciaki samodzielne Nic tylko założyć smyczę , bo nie wiadomo gdzie wywędrują, hi, hi.
Tobayashi, popłakałam sie ze śmiechu, no ale ja mam specyficzne poczucie humoru
Jesli chodzi o warsztaty ruchowe, jestesmy bardzo zadowoleni, dużo nauczyliśmy się. Mój Piotrek często powtarzał nie potrafię i patrzył sie na mnie, licząc, że wyręczę go, więc żeby dodać mu otuchy, mówiłam, potrafisz, potrafisz
agaw-d - 2007-10-15, 10:57
| DagaM napisał/a: | Nic tylko założyć smyczę |
Ja się zaczynam obawiać, że tak może się zdarzyć u nas Marcela już całkiem nieźle sobie radzi z chodzeniem i zaczyna biegać, tzn jak na razie to biegnie chwilkę, zatrzymuje się, żeby złapać równowagę i znowu się rozpędza Poza tym mówi dzidzi lub dida na wszystkie dzieci nawet takie 10-letnie, w ogóle mówi coraz więcej słów, ale niektóre tylko my rozumiemy. Jak tylko zobaczy że szykujemy coś do jedzenia to klepie się po brzuszku i mówi "miam, miam". Nadal na wszystkie zwierzęta woła AZA (tak się wabi nasz pies). Jeszcze parę dni temu jak coś jadła i przyszła Aza, to jej rzucała i zaczynała płakać, a teraz pakuje wszystko co ma w rączce do buzi, ucieka do mnie, wyjmuje z buzi i spokojnie zjada. Tylko niestety zaczyna mnie martwić jedna rzecz, ostatnio jak Marcela zobacz, że wychodzę to zaczyna płakać, najlepiej żebym była cały czas w zasięgu wzroku.
Ewa - 2007-10-15, 19:18
| agaw-d napisał/a: | | a teraz pakuje wszystko co ma w rączce do buzi, ucieka do mnie, wyjmuje z buzi i spokojnie zjada |
majaja - 2007-10-15, 19:54
| agaw-d napisał/a: | | pakuje wszystko co ma w rączce do buzi, ucieka do mnie, wyjmuje z buzi i spokojnie zjada. |
Dobrze ci, Mirona za groma nie da się przekonać by swojego żarcia pilnował, a co gorsza czasami wzajemności oczekuje.
A jeśli chodzi o smycz - Daga wszystko przed Tobą - sama zobaczysz, że nie raz bedzie cię kusić. Pamiętam jak 1,5 roczny Miron ruszył w długą prostą i zanim dobiegłam to siedział na szczycie drabinki, na takim starym placu zabaw pokrytym betonem.
kasienka - 2007-10-15, 20:01
babaaga, ale miło przeczytać co u Was...aż się wzruszyłam, bo Jaś tak rośnie szybko...
| Tobayashi napisał/a: | Masakra |
Tobayashi, wygrałaś w kategorii masakry tą historyjką
Tobayashi - 2007-10-15, 21:03
Eeeee, czytałam o gorszych rzeczach Ale nie będę ich przytaczać, bo to na szczęście nie nasze dzieci
bodi - 2007-10-15, 23:22
| DagaM napisał/a: |
Tobayashi, popłakałam sie ze śmiechu, no ale ja mam specyficzne poczucie humoru |
ja też
puszczyk - 2007-10-16, 07:59
| kasienka napisał/a: | Tobayashi napisał/a:
Masakra
Tobayashi, wygrałaś w kategorii masakry tą historyjką |
Dopiero teraz przeczytałam. Masakra mało powiedziane.
No to opiszę co nowego u mojej poniemowlęcej córeczki. Gada i to całkiem sporo, ale głównie po marsjańsku. Ze zrozumiałych słów mówi np. "mniam, mniam" gdy ma dostać jedzenie", "tatuś", "chcę", "cycy" na pierś, "ao" na ciasto .
Od jakiegoś miesiąca zaczęła się wspinać, na pierwszy rzut poszły schody od łóżka piętrowego, teraz już zaklejone od dołu taśmą, potem fotele i tapczan, z których to dostaje się na biurka i ławę. Oczywiście cierpliwię tłumaczę, że nie wolno, a o ona z szelmowskim uśmieszkiem włazi znowu.
Zaczęła podawać nam różne przedmioty, nawet te zakazane, które udało jej się gdzieś dopaść.
Na spacerze namiętnie zbiera... śmieci, szczególnie te kolorowe. Rozgląda się za ptaszkami i psami, ale to chyba norma w tym wieku.
Zaczęła ładnie jeść łyżeczką i widelcem, tylko 1/3 ląduje w innych miejsca niż buzia.
No i widzę, że z Kamilem dogaduje się coraz lepiej, wreszcie zdarzają się dłuższe wspólne zabawy, gonity i chowanie.
pao - 2007-10-16, 09:14
puszczyk: ja u niej jeszcze słyszałam "chce to"
kamma - 2007-10-16, 11:33
| agaw-d napisał/a: | | tym mówi dzidzi lub dida na wszystkie dzieci nawet takie 10-letnie |
To mi przypomniało, jak Irma była na tym etapie i powiedziała "dzidzia" na jakąś chyba 5-letnią dziewczynkę na placu zabaw. Dziewczynka się wkurzyła i mówiąc "Ja nie jestem dzidzia!" zepchnęła Irmę ze zjeżdżalni.
Tobayashi - 2007-10-16, 12:47
| Cytat: | | To mi przypomniało, jak Irma była na tym etapie i powiedziała "dzidzia" na jakąś chyba 5-letnią dziewczynkę na placu zabaw. Dziewczynka się wkurzyła i mówiąc "Ja nie jestem dzidzia!" zepchnęła Irmę ze zjeżdżalni. |
Widać nawet w tym wieku trzeba uważać co się mówi i stosować poprawność przedszkolityczną (połączenie wyrazów przedszkole i polityczna)
Tobayashi - 2007-10-19, 16:35
Nie mogę się nie pochwalić Mój 16miesięczny synek pozamiatał mi wczoraj mieszkanie. Mam dowód w postaci filmu Wyciągnął sobie dużą miotłę z łazienki, poszedł do duzego pokoju, pomachał, potem do sypialni, gdzie także pomachał po podłodze, potem podziałał w przedpokoju i w kuchni. Ach, jaka jestem dumna, zwłaszcza, że moim marzeniem i planem jest nauczyć go robić wszystko, co przydatne w domu (żeby nie był taką lewą nogą jak tatuś, który to jest pozbawiony "genu mokrej szmaty") A tu synek sam się uczy
moTyl - 2007-10-26, 14:10
| Tobayashi napisał/a: | | Mój 16miesięczny synek pozamiatał mi wczoraj mieszkanie. |
to dobre, zdolny jest
Antoś też próbuje zamiatać, ale tylko małą zmiotką i nie zaraz całe mieszkanie
poza tym gada sporo po swojemu, ze zrozumiałych słów mówi: mama, dada, papa mama, papa dada, hau hau (na psa), cici (na kota) - czasem mu się mylą , huhu (na sowę), rarr (jak to napisać?? - na lwa), am, pić i (s)pać, poza tym woła lyl(y) na samolot (może od samolylyt )
mówi tez po angielsku, bo chyba wyrazy są łatwiejsze do wypowiedzenia: light (czasami wychodzi lajć ), eyes, nose, mouth, thank you (co brzmi mniej więcej jak taatu), jego ulubione słówko to oczywiście no - i kręci przy tym główką,
próbuje też śpiewać ze mną piosenki - układając własne słowa
ostatnio jak śpię koło niego to po obudzeniu się głaszcze mnie po głowie i mówi mama
uwielbia kąpać się (mówi ciap ciap), grzebać w piasku, i biegać po polu/łące/lesie (i najlepiej żeby go ktoś gonił ) a ulubioną zabawą w domu zostało otwieranie i zamykanie szafek oraz szuflad i często dziobanie w ich zawartości
najbardziej jestem dumna z tego, że jest zapalonym czytaczem książeczek, próbuje się nawet dobierać do moich, na co niestety muszę uważać, bo czyta je z takim zapałem, że łatwo się domyśleć jak mogą w efekcie skończyć
tak dla równowagi, żeby nieco upiłować moją naturę chwalipięty muszę przyznać, że jest też z niego mały łobuziak: wszędzie wlezie, na dupci nie usiedzi, jak mu się coś nie podoba to się złości i zaraz rzuca tym co ma w rączce potrafi też pluć tym co ma w buzi
kamma - 2007-10-26, 16:53
| moTyl napisał/a: | | jest zapalonym czytaczem książeczek, |
To bardzo dobrze dla niego wróży. Moja córka będąc w wieku Antosia przynosiła mi książkę i dosłownie kazała sobie czytać. Obecnie jej mowa jest gdzieś o rok do przodu w stosunku do rówieśników
majaja - 2007-10-26, 21:34
| kamma napisał/a: | | Moja córka będąc w wieku Antosia przynosiła mi książkę i dosłownie kazała sobie czytać. |
Z Mironem dokładnie tak samo. Teraz kończąc dwa lata mówi pełnymi zdaniami, liczy do dwóch w porywach do trzech i rozpoznaje bezbłędnie żółty, tylko inne kolory ciągle mu się z żółtym mylą . Tylko tej mani czytania to często mam dość, ile razy pod rząd można czytać o trzech świnkach
orenda - 2007-10-26, 21:51
Moja córeczka skończyła kilka dni temu dwa latka (kiedy to zleciało ). Dużo mówi, śpiewa piosenki (kiedyś niefortunnie zaśpiewałam przy niej Kury "ajajaj nie mam jaj..." - w mig załapała), mówi ze mną wierszyki. Jestem zakochana w niej z każdym dniem coraz bardziej. W kontaktach z dziećmi jest bardzo subtelna i delikatna, nie kłoci się, potrafi się dzielić i bardzo lubi piaskownicę. Zachwyca mnie jako człowiek, sama nie wiem skąd w niej tyle delikatności - nic tylko się uczyć.
Ewa - 2007-10-26, 22:07
Załamka. Nati prawie nie mówi, a czytania nie znosi
Lily - 2007-10-26, 22:08
Ewa, jak się rozkręci to go nie zagadasz jeszcze, nie martw się
Ewa - 2007-10-26, 22:25
| Lily napisał/a: | | Ewa, jak się rozkręci to go nie zagadasz jeszcze, nie martw się |
Wiem, dlatego się tak naprawdę nie martwię. Gabryś w wieku dwóch lat był z mówieniem dokładnie w tym samym miejscu co teraz Nati - kilka pojedynczych słów i to bardziej w swoim języku niż w polskim . Teraz za to nadrabia i można chwilami oszaleć. Jedyne więc, co może mnie martwić, to właśnie taka druga gaduła w przyszłości. Jednak przez to nie bardzo wierzę w ten wpływ czytania, gdyż Gabryś od urodzenia właściwie uwielbiał książki. W wieku 10 miesięcy rozpoznawał bezbłędnie książeczkę z wierszykiem, który zaczynałam mówić z pamięci. Sam zaczął mówić późno, chociaż... jak już zaczął to zaskakiwał słownictwem. Ciekawe jak będzie z Natanielem.
majaja - 2007-10-27, 13:51
Może okaże się że ci Einstein rośnie, zainteresowany bardziej wymiernymi rzeczami niż słowa
kasienka - 2007-10-28, 20:02
| orenda napisał/a: | | śpiewa piosenki (kiedyś niefortunnie zaśpiewałam przy niej Kury "ajajaj nie mam jaj..." - w mig załapała), |
Zuzia teraz każe sobie włączać strachy na lachy i piosenki Kaczmarskiego w ich wykonaniu, potem chodzi i pośpiewuje mury albo coś o szklanej górze
kur jej nie włączałam, bo na pewno by załapała, są tak wpadające w ucho
orenda - 2007-10-28, 22:27
| kasienka napisał/a: | | strachy na lachy i piosenki Kaczmarskiego w ich wykonaniu | u nas hit do słuchania w samochodzie.
huanita - 2007-10-28, 22:46
mój syn też dużo gada ale większości nie rozumiem i czasami mam nawet wyrzuty z tego powodu bo czasami mówi mama i przez 2 min coś w rodzaju bleble patrząc mi przy tym głeboko w oczy kończy i czeka na moją reakcje... W sumie to nie wiem czy mam udawać że go rozumiem czy nie bo czasami mówię wprost że nie wiem o co chodzi to wzdycha i odwraca się zrezygnowany.
poza tym moje próby czytania bajek kończą się tym że dostaje książką co nauczył mnie żeby wybierać te w twardej okładce
Oczywiście psoci niesamowicie i ostatnio jak opowiadałam o jego ostatnich wybrykach mojej siostrze i usiadł mi na kolanach zasypał buziakami że nie mogłam już nic mówić
Musze się jeszcze pochwalić że tańczy niesamowicie i to przy wszystkim nawet przy pralce ale to chyba przez to że w ciąży oglądałm za dużo tańca z gwiazdami
Ewa - 2007-10-28, 22:51
| huanita napisał/a: | | czasami mówię wprost że nie wiem o co chodzi to wzdycha i odwraca się zrezygnowany. |
Jak odpowiadam tak Natanielowi, to on mówi z pełnym zrozumiem "aha" i kończymy rozmowę
moTyl - 2007-10-29, 13:18
| Ewa napisał/a: | huanita napisał/a:
czasami mówię wprost że nie wiem o co chodzi to wzdycha i odwraca się zrezygnowany.
Jak odpowiadam tak Natanielowi, to on mówi z pełnym zrozumiem "aha" i kończymy rozmowę |
a ja zmieniam temat
majaja - 2007-10-29, 14:18
Ja mówię że nie rozumiem i żeby powtórzył albo pokazał o co mu chodzi, i jakoś się dogadujemy . Ale Miron jest uparty i nie ma że nie rozumiem, nie odpuści, będzie mędził tak długo aż załapię co ma na myśli.
weganka - 2007-11-07, 11:43 Temat postu: porządki.... To ja się pochwalę moją Zosią Ma 2 latka i 5 miesięcy i małego hopla na punkcie sprzątania. Ciągle wszystko zamiata, ma juz taka wprawę że nie trzeba nawet po niej poprawiać, biega za swoim braciszkiem (8 lat i totalne przeciwieństwo, czyli bałaganiarz okropny) i po nim sprząta. Ostatnio odłączyła sobie odkurzacz z pokoju, przeciągnęła go do pokoju brata, podlączyła do kontaktu i zaczęła mu odkurzać dywan. On zaczął na nią krzyczeć, że mu przeszkadza, a Zosia z płaczem pokazuje na jego dywan, że taki brudny (miała rację!) i trzeba odkurzyć.... Od razu mówię, że nie ma tego po rodzicach tylko po babciach )) Wszystkie zakupy zawsze mamie rozpakowuje odkładając je na miejsce (jeśli dosięgnie), rzeczy taty i brata regularnie są zaciągane do odpowiednich pokoi. a jak zobaczy, że w korytarzu jest piasek to leci po zmiotkę, odsuwa dywaniki i zamiata. Oczywiście jeszcze koniecznie muszą być zawsze pozamykane drzwi od łazienki i korytarza, a światła pogaszone ))
Lily - 2007-11-07, 11:59
Weganka
Malroy - 2007-11-07, 12:10
waganka - zamieńmy się córkami na jakiś czas, co? pls pls pls
Albo wypożycz młodą na jakiś czas, odpoczniesz sobie i tak dalej
:) - 2007-11-07, 12:43
Pewnie wypożyczający by ją zwrócił po pierwszej nieprzespanej nocy )) Nie ma róży bez kolców, Zosieńka robi co noc awantury, nie wiadomo dlaczego, ale nie daje nam spać... I dobrze jeśli to jest tylko jeden raz, a nie dwa. Od razu zaznaczam, że w dzień nie sypia już od jakiegoś czasu, idzie spać koło 21 i wstaje koło 7.30-8.00.
kamma - 2007-11-07, 12:49
to ja też o sprzątaniu, ale o takim, które sama właśnie zakończyłam, bo moja córeczka postanowiła wymalować mieszkanie babci przy pomocy farbek plakatowych i własnych dłoni. Mówię Wam, to cud, że nic nie ucierpiało! Na szczęście nie ma dywanów, tylko panele. Stolik szklany, a na narożniku kapa, którą wystarczy wpakować do pralki
Byłam tak zestresowana, że nawet fotek nie zrobiłam, a szkoda, bo podłoga wyglądała nieziemsko!
A propos nieziemsko, Irma wczoraj namalowała Układ Słoneczny
Malroy - 2007-11-07, 12:51
| kamma napisał/a: | A propos nieziemsko, Irma wczoraj namalowała Układ Słoneczny |
weź pokaż - zrób zdjęcie - jestem ciekwe jak wyszło
kamma - 2007-11-07, 12:56
wezmę i pokażę, ale to wymaga czasu, bo internet mam w innym domu niż rysunek tudzież aparat fotograficzny Na dodatek pada deszcz
[ Dodano: 2007-11-08, 17:25 ]
O, mam
Dzisiaj już nie padało
Myślę, że to zielone to jest Słońce, wyraźne są też małe czerwone punkciki - gwiazdy. Reszta jest dla mnie zagadką Może mgławice jakieś...
Malroy - 2007-11-09, 13:02
ja widzę większość znaków zodiaku, byka, koziorożca, skorpiona - jeszcze nad nim pomedytuję.
Super kolorki i ta czerwień
kamma - 2007-11-09, 13:11
Piękny jest
Mi też się bardzo podoba
Maja111 - 2007-11-20, 10:47
Hej,
pochwale sie moja Oliwia, ma 14mies. i jest bardzo kochana, od jakiegos czasu podkrada mi zmywak ze zlewu i zmywa podloge w kuchni oraz swoje krzeselko do jedzenia moze bedzie taka jak corcia Weganki???
Mowi mama, tata, baba, dziadzia, da(daj), dzie (gdzie), titi (samochod), i od jakiegos czasu bardzo stanowcze NIE NIE NIE jezeli nie chce czegos zrobic np isc spac, cos oddac i takie tam.
U nas w domku wege jestesmy ja z corcia a maz wszystkozerny i kiedys probowal dac jej parowke zeby sprawdzic co zrobi a corcia z wielkim pluciem zwrocila mu jego jedzonko i od tej pory nawet nie pozwoli sobie wlozyc do buzi takiego swinstwa
moTyl - 2007-12-27, 23:05
kochani, a tutaj tak cichutko, nikt się nie chwali pociechami - a na pewno jest co opowiadać
moje serduszko jest na etapie śpiewania niemalże do wszystkiego, i zaczyna coraz więcej słów powtarzać i klecić pierwsze zdanka - dzisiaj: "nie ma dadi am" że niby tatuś nie ma jedzenia (zjadł wszystko pasibrzuch )
Antoś zrobił się ostatnio bardzo marudny, ma łzy w oczach na każdą okazję - wszystko jest w porządku, bawi się, a tu nagle patrzy na mnie, usteczka w podkówkę i łzy lecą - nie wiem czy to dla tego, że choruje trochę, czy też nowa era wymuszania, bo kątem oka dostrzega, że coś idzie nie po jego myśli...
strzeszynek - 2007-12-28, 01:50
Nasz chłopak wczoraj sam usiadł w bujaku (trochę pod kątem miał, nie płasko, ale sam!) Bawił się reklamą (czyli miął ją w rączkach), zabawka mu spadła na podłogę, to się podnósł, żeby ją sięgnąć Nie dałam mu, bo zaraz go odpięłam i wzięłam w ramiona Przylepa ze mnie
[ Dodano: 2007-12-28, 01:52 ]
| Maja111 napisał/a: | | U nas w domku wege jestesmy ja z corcia a maz wszystkozerny i kiedys probowal dac jej parowke zeby sprawdzic co zrobi a corcia z wielkim pluciem zwrocila mu jego jedzonko i od tej pory nawet nie pozwoli sobie wlozyc do buzi takiego swinstwa |
Też tak chcę!!! Zwłaszcza, że Vinowi będzie wciskać paskudztwa nie tylko tata, ale i babcia, dziadek, niestety zapewne także druga babcia... Sami spiskowcy dookoła
puszczyk - 2007-12-28, 07:45
Co nowego u małej? Ma 15 miesięcy.
Ma ząbki - górne jedynki, dwójki, dolne dwójki i połowę piątek górnych i dolnych, dziwne co? To dużo biorąc pod uwagę, że gdy kończyła roczek nie miała wcale.
Czasem tańczy i śpiewa. Zaczęło się od kolędy w telewizorze u teściów.
Umie sama zjeść całą miseczkę kaszki (tylko 1/4 zostane wklepana w meble tudzież ubranko).
Namiętne zwiedza biuro i ławę, czyli opanowała sztukę wspinaczki.
Pomaga wieszać pranie i robi "porządki" w szafkach.
moTyl - 2007-12-28, 14:27
a jednak są jakieś dumne mamy
strzeszynek przy okazji siadania i sięgania nauczy się też przytulania
puszczyku to rzeczywiście tempo z tymi ząbkami, Antosiowi też rosną grupami tzn. nie miał wcale do 9-10 miesiąca, potem mu cztery jedynki na raz urosły potem długo długo nic, a w listopadzie doszła kolejna grupka i mu czwórki/piątki? rosną przed trójkami, no jedna trójka mu u góry idzie
dzisiaj za to od rana mu się spodobało wołanie: come mama, come dadi - tylko zamiast poczekać aż przyjdziemy sam leci do nas - może jakoś opacznie to rozumie
Maja111 - 2007-12-28, 14:44
Witajcie,
Oliwka ma juz wszystkie jedynki, dwojki, czworki i 2trojki i niebawem pewnie wyjda nastepne 2trojki.
Poza tym stala sie bardzo wymagajaca, jak cos chce a nie otrzyma strasznie sie buntuje, krzyczy i rzuca czym popadnie, mam nadzieje ze szybko jej to przejdzie.
Zaczela mniej jesc, ma humorki...
strzeszynek - 2007-12-28, 16:19
moTyl, tak nieco z innej beczki - od twojego synka nie mogę oderwać oczu, ma bardzo ciekawą urodę, no i śliczny chłopak jest w ogóle
moTyl - 2007-12-28, 16:34
Maja111 to niestety ten wiek "buntu poniemowlęcego" , Oliwka ma sporo tych zębów jak na jej wiek, co?
strzeszynek dzięki, zaraz mamusia pęknie z dumy
strzeszynek - 2007-12-28, 16:51
uroda naprawdę ciekawa, taka orientalna. a poza tym to ujęcie takie fajne
agaw-d - 2007-12-28, 22:09
Marcelka jak na razie ma 4 jedynki i oczekujemy na następne zębole, rosną w duetach
Mówi dużo pojedynczych słówek, a składa jak na razie tylko 'nie da' oraz 'da mi'
Ma oczywiście swoje humorki, ale ostatnio jest grzeczniutka, czasem chce się bawić lub czytać książeczki tylko sama i nam nie pozwala się wtedy bawić
Naśladuje wszystko co zobaczy i próbuje też powtarzać dźwięki (np. odkurzacza, szumu wody), słowa z coraz większym sukcesem Nie można się bez niej przytulić lub pocałować bo zaraz przybiega i nas obcałowuje i mocno ściska i strasznie się cieszy, słodziutkie to jest
Uwielbia stać z nami przed lusterkiem i robić śmieszne miny, prychać, pokazywać język itp.
No i oczywiście porządki w szafkach, w wypranych ubraniach no i w koszu na brudne rzeczy to jej specjalność
strzeszynek - 2007-12-28, 22:33
Viniuś przechodzi jeszcze okres totalnego rozproszenia. Chce jeść, dostawiam go, possie moment i się odrywa. Po czym mu się przypomina, że jest głodny Ciekawski mały miś z niego
Maja111 - 2007-12-30, 21:44
Tak Motylku, wszyscy mi mowia ze szybko jej zabki wyszly i ze ma b.duzo jak na swoj wiek, teraz wychodza jej ostatnie trojki, biedactwo wscieka sie, gryzie paluszki i co popadnie macie moze jakies sprawdzone rady na takie sytuacje, gryzakow nie chce...
Antos rzeczywiscie orientalny chlopak, bedzie mial branie jak nie wiem co
Agaw miedzy naszymi pociechami jest tylko kilka dni roznicy, Oliwka tez nasladuje wszelkie odglosy bardzo komicznie too wyglada, Dzis bedac w kuchni slysze: MAMA BACH (w glosie slychac nute strachu) lece a moja panna siedzi pupa na kartonowej barykadzie tarasujacej przejscie do drugiego korytarza w ktorym sa schody. Oczka wystraszone i wola o pomoc, ale bylo smiechu
Oliwia to straszna strojnisia, lubi sie przebierac i stroic w przerozne rzeczy, najlepiej mamy oraz kocha buty, nosi ze soba i chce zakladac
Tusia - 2008-01-01, 22:51
Ja coś dodam, bo zawsze mnie to zachwyca, jak jestem u Agiw-d. Siedzę sobie wtedy często po turecku w kuchni na skrzyni, chapcie leża na ziemi, Aga sie krząta. Marcelka jak tylko zauważy, że siedzę na boso, przychodzi i podaje mi moje chapcie. I nie da sie oszukać, że odłożę je na ziemie, albo schowam za siebie... dopóki nie założę, nie odejdzie
agaw-d - 2008-01-02, 00:53
Fakt oszukać to się jej nie da, nie tylko w tym przypadku i bardzo dobrze
Przynosi nam też kapcie do łóżka czasem nawet położy na poduszczce koło głowy
puszczyk - 2008-01-02, 08:16
| agaw-d napisał/a: | | Nie można się bez niej przytulić lub pocałować bo zaraz przybiega i nas obcałowuje i mocno ściska i strasznie się cieszy, słodziutkie to jest |
U nas podobnie. Gdy tylko usłyszy słowo kocham lub przytulić to tuli i całuje. Myślałam, że dziewczynki tak robią, bo tak je nauczono, ale nie. One po prostu takie są.
strzeszynek - 2008-01-12, 21:23
w sumie to dział starszych dzieci, dopiero teraz zauważyłam... ale co tam:
MAMY PIERWSZE ZĄBKI!!! I TO AŻ DWA
agaw-d - 2008-01-13, 00:05
Gratulacje dla Vincenta
A u nas na całego zaczyna się gadanie i nasze domyślanie o co chodzi Marcelinie
Zaczyna też nazywać rzeczy pierwszymi sylabami, np. pomarańcz to "pom", pani to "pa" itd. Są jeszcze słowa jej autorstwa, np. huśtawka - tesia, siusiu - pufu. No i ostatnio uwielbia ze mną przeglądać wegedzieciaka, siedzi na kolanach i jak widzi dzieci w avatarach lub podpisach to krzyczy "dzidzi dać" i wchodzi na biurko ja zaczyna całować monitor
strzeszynek - 2008-01-13, 00:49
ale czad! ja na studiach miałam, jak dzieci uczą się mowy, wg mnie to ciekawa rzecz. moja cioteczna siostrzenica układała nazwy wg specyficznego klucza. jakaś głebsza logika w tym była
a za gratulacje serdecznie dziękujemy!
eenia - 2008-01-13, 11:51
Mia już mówi Sama je pięknie wszystko łącznie z zupą, układa pierwsze puzzle i w ogóle jest już taka dorosła!
ewatara - 2008-02-11, 20:56
Jasmi ma 5 ząbków , a kolejne wychodzą,
chodzi z pomocą "osoby towarzyszącej" lub przy czymś, mówi ostatnio na okrągło "tata" na wszystkich i czasem "wszystko" (choć umie nie tylko, bo było już mama , baba, mewa, ..
jest kochana i przytulińska,
udaje , że robi coś co my np.: bierze jakąś szmatkę z kaloryfera i myje, pucuje krzesło , "karmi" udawanym jedzeniem siebie i innych ale to fajne )
strzeszynek - 2008-02-11, 21:39
Vinio ostatnio mówi "dajdajdajdaj" Postawa roszczeniowa I musi jeśc to, co my. Sprawdza nawet Ostatnio jem kanapki, on spojrzał na mnie i się rozpłakał. Musiałam przynieść mu chleba
majaja - 2008-02-11, 21:41
| puszczyk napisał/a: | | Myślałam, że dziewczynki tak robią, |
Chłopcy też .
Maja111 - 2008-02-12, 10:00
Oliwia "uczy" sie coraz wiecej slowek, choc jest leniwa co do mowienia mowi: mama, tata, baba, baja(zeby jej wlaczyc bajki), nuna (na wszystkie psy i jak je wola to raczka klepie sie po nozce, zauwazyla to u mnie ) pi (spi), buty, titi (samochod) i inne zapomnialam juz jakie wywala zuzyta pieluszke do kosza, prowadza psy na smyczy i az wrecz sie tego domaga a sprobuj jej nie pozwolic. Uwielbia przytulac psiaki az je gniecie taka silna
strzeszynek - 2008-02-13, 11:43
Vinio wczoraj dorwał bobaska w lustrze, by dać mu namiętnego buziaka No, i zaczyna cwaniak raczkować. Przechlapane, będę go ganiać po domu
moTyl - 2008-02-17, 12:32
| strzeszynek napisał/a: | | zaczyna cwaniak raczkować |
no to powodzenia dla mamusi
Antek powtarza już prawie wszystko, po angielsku i po polsku, jednak jak na razie polski dominuje na co ja się niezmiernie cieszę
najbardziej podoba mi się jak otwiera książeczkę i woła - "mama siedzi" (żebym usiadła koło niego), a potem - "mama czyta"
strzeszynek - 2008-02-25, 11:25
| Cytat: | Antek powtarza już prawie wszystko, po angielsku i po polsku, jednak jak na razie polski dominuje na co ja się niezmiernie cieszę
najbardziej podoba mi się jak otwiera książeczkę i woła - "mama siedzi" (żebym usiadła koło niego), a potem - "mama czyta" |
sweet
Malati - 2008-02-25, 12:00
| moTyl napisał/a: | | "mama siedzi" (żebym usiadła koło niego), a potem - "mama czyta" |
Mój też tak robił. I zawsze rano mówił - "mama wstaje",a ja nawet oczu nie mogłam otworzyć
Mój młody z dnia na dzień mówi coraz lepiej,pieknie układa zdania.No i wogóle jest bardzo grzeczny nie mam z nim problemów typowych dla tzw buntu dwulatka czy trzylatka
[ Dodano: 2008-02-25, 12:02 ]
aha i rozwala mnie jaką dzieci mają pamięć.Wczoraj filip sie mnie pyta czy pamietam piosenke "Wieża babel" Byłam w szoku nie słuchaliśmy metra od wielu miesięcy,a kiedy puszczałam te piosenki filip nawet nie mówił,a okazało się że pamięta tytuł i samą piosenkę
Dorota - 2008-02-25, 12:11
Julci ostatnio spodobało się bieganie i przepada jak ją tata gania po całym mieszkaniu Aż się dziwię że na tych małych nóżkasz tak szybko biega!
Mowi już tata, mama, baba, dzidzia, kot i prawie koń Ma już 7 ząbków i niedługo wyjdą jej dwa oczne czego się strasznie obawiam.
Maja111 pochodzimy z tych samych okolic ( jestem z Lipna).
Maja111 - 2008-02-25, 12:41
| Dorota napisał/a: |
Maja111 pochodzimy z tych samych okolic ( jestem z Lipna). |
Super Dorotko jesli bedziesz w rodzinnych stronach zapraszam na spotkanko z corciami byloby super
Dorota - 2008-02-25, 12:42
Nieomiszkam o tym poinformować
Maja111 - 2008-02-25, 12:52
Sliczne ma zdjecia Julka, zazdroszcze Wam mozliwosci chodzenia z mala na basen, u nas w okolicy nie ma takiej mozliwosci a ja zawsze chcialam mala uczyc plywac od bobaska.
Koniecznie daj znac, moje gg masz na dole, Twoje tez sobie zapisze.
Uciekam juz robic obiadek
wookie - 2008-02-25, 21:55
To ja równierz się pochwalę. Co prawda Oli nie mówi zbyt wiele, a właściwie to mówi cały czas tylko nikt nie kuma o czym, a szkoda, bo potrafi niezłe przemówienie walnąć Za to jego paniczny lęk przed odkurzaniem przerodził się w bezgraniczną miłość do sprzątania. Gdy tylko zaczynam sprzątać wyciąga wszystkie zmotki miotły łopatki ściereczki i miski....z upodobaniem myje lustra i wszelkie szklane powierzchnie podaje mi naczynia ze zmywarki, a ostatnio nawet próbuje upychać je do szafek, na moje nieszczęście ostatnio nawet zlokalizował tabletki do mycia i chce je rozpakowywać i wkładać do niej. Ostatnio skończyło się to tym, że zanim zdąrzyłam zabrać mu tabletke którą otwierał ząbkami, odgryzł kawałek ale szybko wypłukaliśmy buzie i nic na szczęście się mu nie działo A pierwszy sukces Gabrysia to przewrócenie się z brzuszka na plecki kilka dni temu
dynia - 2008-02-26, 17:59
To może ja napisze jaki skomplikowany sposób dedukcji przedstawia Jagoda.
Gadamy ostanio o strosci,starzeniu się zmarszczkach na twarzy etc.Mówię jej ,że tez bede kiedys stra pormarszczona i słaba.
Nagle Jaga w ryk ,normalnie histeria.
-Ja nie chcę ,żebyś była stara!!!
Pytam się jej dlaczego,przeciez wszystkich nas to czeka ,na to Jag:
-No ale jak bedziesz stra to kto nam będzie gotował obiady???
Ewa - 2008-02-26, 18:17
| dynia napisał/a: | | -No ale jak bedziesz stra to kto nam będzie gotował obiady??? |
Ekstra
Malati - 2008-02-26, 18:40
| dynia napisał/a: | -No ale jak bedziesz stra to kto nam będzie gotował obiady???
|
swietne
dort - 2008-02-28, 09:33
malina - 2008-02-28, 14:36
| dynia napisał/a: | | To może ja napisze jaki skomplikowany sposób dedukcji przedstawia Jagoda. |
Super!!!
Jakiś czas temu Zuzia kąpała sie z tatą - przygląda mu sie,przygląda i zaniepokojona pyta "Tata,a jak będę dorosła to też będę miała sierść??"
dynia - 2008-02-28, 14:44
| malina napisał/a: |
Jakiś czas temu Zuzia kąpała sie z tatą - przygląda mu sie,przygląda i zaniepokojona pyta "Tata,a jak będę dorosła to też będę miała sierść??" |
Miszcz Zuzka ,obsmiałam się jak norka z tej siersci ,uzasadniony całkowicie niepokój
Tobayashi - 2008-03-01, 15:08
| Cytat: | Mia już mówi Sama je pięknie wszystko łącznie z zupą, układa pierwsze puzzle i w ogóle jest już taka dorosła! |
No, Mia Eenii to w ogóle zawyża średnią 20-miesięczniaków
Tobiś mówi tylko takie swoje ciągi 'bejbi-bejbi-bibi-mi-mi-łi-łi" itp. Za to zdecydowanie rozwinął się pod względem zapamiętywania nazw przedmiotów. Jeszcze niedawno miał kłopot z prawidłowym wskazaniem ucha tatusia, ciągle łapał go za nos Teraz wystarczy czasem mu raz powiedzieć, że np. na obrazku jest budda i pamięta! Potrafi już wiele przedmiotów rozpoznać i wskazać, i najwyraźniej bardzo mu się podoba sam proces uczenia i odtwarzania. Idąc za ciosem aktualnie uczę go odróżniać śrubę mikrometryczną od suwmiarki I goryla od szympansa
Malati - 2008-03-01, 15:28
| malina napisał/a: | | Jakiś czas temu Zuzia kąpała sie z tatą - przygląda mu sie,przygląda i zaniepokojona pyta "Tata,a jak będę dorosła to też będę miała sierść??" |
Świetne
Maja111 - 2008-03-01, 16:18
Gdy pytam Oli: Jak robi krowka? Odpowiada: muuuu
majaja - 2008-03-04, 15:19
Miron za kilka dni kończy 2,5 roku, pora na małe podsumowanie;):
- sam pływa w rękawkach i nawet gra w piłkę w wodzie
- gada jak najęty, chyba zaczynamy wchodzić w fazę pytań: dlaczego (już się boję, pytaniami co to?, co to robi? niemal na śmierć nas zamęczył )
- rytmika w żłobku dobrze mu robi, chodzi wyśpiewuje, tylko piosenki o tacie nie mogę z niego wyciągnąć
- rozróżnia żółty i zielony, oraz sroki i wróble
- histerie i wrzaski sobie dalej, ale przepraszać zaczął, ostatnio mało nie padłam ze śmiechu jak moją nogę przepraszał, że na nią wpadł
- samoś z niego, sam kalosze nakłada, rajstopki, koszulki, sam się rozbiera do kąpieli
- kawał chłopa z niego, do Klemarczyka dopiero się wybieramy, ale myślę że dociąga do metra i pewnie prawie 16 kilo ma
- nie bardzo mam kiedy go bez pieluchy puszczać, niewiele w domu jesteśmy, ale jak dopomina się bokserek jak tata to mnie tak jakoś ściska
Tobayashi - 2008-03-04, 18:35
| Cytat: | | dopomina się bokserek jak tata |
Rzeczywiście dorasta Ci ten mały facecik
[ Dodano: 2008-03-13, 15:30 ]
Uwielbiam ułańską fantazję dzieci. Mój mały (niecałe 21 mies.) przedwczoraj bawił się figurami szachowymi. Kiedy się znudził, zapakował je wszystkie do bodziaka, który miał na sobie (powrzucał je tam przez dekolt jak do worka) i tak chodził z kanciastym brzuszkiem Maszerował z nim także m.in. po wielkim futerale z syntezatora, tam i z powrotem. A wczoraj nadziewał sobie chleb na długopis jak na widelec i tak chciał go jeść. Przerwałam eksperyment
beti - 2008-03-14, 09:43
Moje Dzidzio (tak mowi na siebie) ma 22 miesiace no i zeby nie zapeszac od okolo miesiaca pielucha tylko na noc i spanko w ciagu dnia Caly dzien biega juz w slicznych majtusiach, myslalam, ze to nigdy nie najdejdzie a to juz!!! Kochana niunia widac, ze tak sie stara
Szykujemy sie do akcji "noc" ciekawe jak wyjdzie
Beti - 2008-03-14, 09:55
A super jak zaczyna "swiadomie zasypiac". Kladzie sie wieczorem, przykrywa kocykiem pod paszki i lezy, czeka w ciszy. Oczka zaczynaja sie zamykac, nie walczy oserwuje, oddech uspokaja, raczki skrzyzowane na brzuszku...spi
sila musze sie trzymac zeby jej nie zacalowac
strzeszynek - 2008-03-14, 18:38
A Vincent zaczął w łóżeczku stawać na nóżkach! Zobaczył wyłączony telewizor, koniecznie chciał go obejrzeć z bliska (albo swoje odbicie) i teraz płacze strasznie, jak mu rączki i nóżki odmawiają posłuszeństwa i robi bam! na plecki Siedzenie i leżenie to już nie to, odkąd odkrył, do czego mogą służyć nóżki
pao - 2008-03-14, 18:51
strzeszynek, ale on się wiekowo w dziale chyba nie mieści
niemniej gratuluje
strzeszynek - 2008-03-14, 20:36
Wiem, że się nie mieści, Pao, ale uznałąm, że chwalić się można dzieckiem w każdym wieku Kiedyś przez pomyłkę się tu udzieliłam i tak już zostało. Eeeee, niedługo się zmieści
[ Dodano: 2008-03-14, 20:38 ]
I niemniej dziękujemy
agaw-d - 2008-03-17, 12:51
To ja też troszkę się pochwalę, bo tak szczerze mówiąc duma mnie co raz częściej rozpiera jak widzę jaka moja córa jest mądra itd, itp (a mama skromna )
Marcella
-odmienia niektóre słowa np. mamo, tato, babo, dziadzio i jak mówi do nas to kończy słowa na "o", czasem to śmiesznie brzmi np. babo sia (babciu siądź)
-królują u nas już dwa pytania "cio to" i teraz doszło jeszcze "po cio"
-złości się strasznie jak nie potrafimy jej zrozumieć
-jak się kompie wieczorem sama bierze szczoteczkę, pastę, i myje ząbki (udało jej się nawet kilka razy nałożyć pastę)
-sama zasypia, choć w dzień troszkę ma jeszcze z tym kłopot ale wieczorem zawsze sama no i jak jest już śpiąca to wyjmuje sobie ręcznik z kieszeni łóżeczka i czeka pod łazienką żeby ją iść wykąpać
-potrafi odstawić niezłą histerię, ale metoda ignorowania odnosi skutek i trwają co raz krócej
-je sama
-nadal pilnuje wszystkich żeby chodzili w kapciach
-no i już da się zauważyć że ma dużo empatii w sobie, jak tylko zobaczy że ktoś płacze lub usłyszy płaczące dziecko to zaczyna tak płakać że trudno ją uspokoić
orenda - 2008-03-25, 21:00
Ja dziś totalnie się zdziwiłam, kiedy z Liwią poszłam na obiad, do polecanej przeze mnie w innym wątku Pralni. Ostatnio byliśmy tam w Mikołajki (grudzień) ze znajomymi i zorganizowaliśmy imprezkę dla dzieciaków. Wcześniej też tam chodziliśmy i Li pamięta to miejsce, ale zupełnie się zdziwiłam, kiedy po wejściu i rozebraniu się zapytała gdzie jest Mikołaj i gdzie są prezenty. W zasadzie to swoją pamięcią i kojarzeniem faktów zadziwia często. Ale dziś postanowiłam ją tutaj za to pochwalić. W ogóle dziś miałyśmy dobry dzień, ja odpoczywałam po świętach i cały dzień byłyśmy same dla siebie.
puszczyk - 2008-03-26, 08:50
agaw-d, zdolna ta Marcelinka. Szczególnie zadziwiła mnie tym myciem zębów.
U Weroniki od dawna króluje słowo tatuś, nawet zaczęła go głowno wołać. Ciągle gada coś po swojemu, zadaje pytania, krzyczy, ale mamy ubaw. Histerie odstawia często podczas ubierania. Też je sama, ale jak ma już dość reszta ląduje na podłodze i okolicznych meblach, nie wspominając o ubraniu. Na koniec polewa to herbatką.
Jest kochana, rozczula się nad zwierzątkami, lalkami, pluszakami. Cudowny wiek.
orenda, Liwia ma dobrą pamięć, przecież to już taki poważny wiek.
majaja - 2008-03-26, 11:14
| puszczyk napisał/a: | Szczególnie zadziwiła mnie tym myciem zębów. |
Ostsntnio w tramwaju słyszałam jak jedna zdesperowana mama straszyła swojego 3-latka chyba, że jak będzie sie tak zachowywał to nie pozwoli mu myć zębów. Normalnie zazdrość mnie wzięła
agaw-d - 2008-03-26, 11:32
Marcelka ma jakieś halo z tym myciem zębów, ale musi to robić sama chociaż czasem ja bym jej wolała umyć żeby było dokładniej , czasem to myje kilkanaście razy dziennie jak tylko wejdzie do łazienki to trzeba jej podać pastę i szczoteczkę , miała krótki okres gdzie dla odmiany w ogóle nie chciała myć, ale szybko minął
| puszczyk napisał/a: | | jak ma już dość reszta ląduje na podłodze i okolicznych meblach, nie wspominając o ubraniu. Na koniec polewa to herbatką |
u nas podobnie tylko bez polewania herbatką
Maja111 - 2008-03-26, 12:20
Czytajac ten watek rano zazdroscilam Wam ze Wasze maluszki juz same jedza i wyobrazcie sobie, ze moja corcia chyba telepatycznie odczytala moje zmartwienie bo dzis przy zupce chciala lyzeczke, wiec jej podalam i zaczela jesc sama bylam w szoku, to byl jej pierwszy raz... Co prawda polowa jej wylatywala ale liczy sie chcec jak juz sie najadla po prostu zdjela sliniaczek
Zazdroszcze Wam jeszcze tego mycia zabkow Oli tego nie cierpi, sa wrecz dantejskie sceny wiec zrezygnowalam, o pascie nie ma wogole mowy. Jak cos to sama sobie tam pociera ale wiecej gryzie.
majaja - 2008-03-26, 12:56
Jakoś nie chce mi sie znowu logować.
Ja mam fobię jeśli chodzi o zęby i czas jakiśm yłam na siłę, potem czas jakiś straszyłam, że jak nie umyje to mu pomogę, aż w końcu Miron mając prawie dwa lata pojechał na wakacje do babci i cioci jakoś tak chętniej pokazywał jak on myje ząbki i jakoś mu to zostało. Tylko trzeba mu przypominać że jeszcze tu i tu.
Generalnie chodzi o nawyk, a nie dokładne mycie od początku.
Malati - 2008-03-26, 15:44
| Maja111 napisał/a: | | Czytajac ten watek rano zazdroscilam Wam ze Wasze maluszki juz same jedza i wyobrazcie sobie, ze moja corcia chyba telepatycznie odczytala moje zmartwienie bo dzis przy zupce chciala lyzeczke, wiec jej podalam i zaczela jesc sama |
Mój filip długo nie chciał jeść sam,a pewnego dnai przyszedł dzień że sprobował i teraz ładnie sobie radzi
| Cytat: | | Zazdroszcze Wam jeszcze tego mycia zabkow Oli tego nie cierpi, sa wrecz dantejskie sceny wiec zrezygnowalam, o pascie nie ma wogole mowy. Jak cos to sama sobie tam pociera ale wiecej gryzie._ |
Dawaj jej samą szczoteczkę niech pociera i gryzie ile chce,pasta nie jest w myciu zębow najważniejsza.Może puszczaj jej lub spiewaj piosenke "szczotka ,pasta,kubek ciepła woda.."ja tak robiłam jak filip miał okres na nie mycie zębów i pomagało
| agaw-d napisał/a: | | Marcelka ma jakieś halo z tym myciem zębów, ale musi to robić sama chociaż czasem ja bym jej wolała umyć żeby było dokładniej , czasem to myje kilkanaście razy dziennie jak tylko wejdzie do łazienki to trzeba jej podać pastę i szczoteczkę |
u nas jest to samo
agaw-d - 2008-03-26, 16:11
| czarna96 napisał/a: | | "szczotka ,pasta,kubek ciepła woda.."j |
też śpiewamy tą piosenkę, tam jest taki fragment "ooo" i Marcella teraz jak myje to sama śpiewa "ooo"
Tobayashi - 2008-03-26, 21:42
Maja111, a macie szczoteczkę elektryczną czy "ręczną" ?
agaw-d napisała:
| Cytat: | | -złości się strasznie jak nie potrafimy jej zrozumieć |
Pocieszyłam się Od niedawna w sumie Tobcio także często się wścieka. Myślałam, że się zmienił z wesołego dzieciaka w marudę, ale w końcu zrozumiałam, że wkurza się tylko wtedy, kiedy chce coś powiedzieć i nie potrafi, a rodzice nie chwytają w lot o co mu chodzi
Poza tym, facet się nudzi w domu i wtedy także marudzi. Nic dziwnego. Niestety ostatnio pogoda wyklucza zabawy na placu zabaw, więc urządziłam mu piaskownicę w domu. Bardzo nam pomogło, obojgu
Maja111 - 2008-03-27, 09:45
| Tobayashi napisał/a: | Maja111, a macie szczoteczkę elektryczną czy "ręczną" ?
|
mamy reczna szczoteczke, mysle ze tej elektrycznej moglaby sie bac
Tobayashi - 2008-03-27, 11:03
Maja111 - ja bym Cię namawiała na szczoteczkę elektryczną, chyba, że mała faktycznie boi się bzyczących przedmiotów. Ale może to mama się bardziej boi
Najlepiej zacząć od dania dziecku szczoteczki do zabawy. Niech się oswoi, pobawi, może zadziała tak jak u nas Przez pierwszy dzień Tobcio chodził ze swoją szczotką, włączał ją i wyłączał, aż się baterie rozładowały. Teraz nie mamy żadnych kłopotów z myciem zębów ( a ręcznego mycia nie lubił i nigdy nie udało mi sie porządnie wyszorować zębów). NAprawde polecam
eenia - 2008-03-27, 17:16
| czarna96 napisał/a: | | spiewaj piosenke "szczotka ,pasta,kubek ciepła woda.." |
teraz Mia sama śpiewa "szczotko szczotko hej szczoteczko o o o ..." i też polecam elektryczną, bo dużo szybciej i dokładniej czyści ząbki, ja myje najpierw, a potem daję szczoteczkę Mii.
Ogólnie Mia lubi śpiewać, niestety ja bardzo rzadko śpiewam, ale mamy kilka piosenek, np. śpiewamy wspólnie po kąpieli, podczas ubierania wspólnie, ja zaczynam "ach śpij - tu włącza się Mia- kochanie- dalej ja- jesli gwiazdkę z nieba chcesz- Mia- dostaniesz" itd.
Uwielbia też piosenkę z muminków, i w ogóle tę kreskówkę, zna wszystkich bohaterów, lubi tez śpiewać "strażak Sam, samochód lśni.." i ciągle chodzi po schodach, wte i we wte, z góry na dół i z powrotem, sama, już nawet jej nie pilnuje bo bym musiała połowę dnia stać na schodach.
Bardzo podobają mi się jej zabawy ( jaka miła odmiana po samych samochodach i narzędziach Franka) myje lalki, smaruje im pupy i buzie kremem, kładzie spać, karmi, czyli to wszystko co robią dziewczynki, a co dla mnie jest nowością.
ewatara - 2008-03-30, 12:08
u nas ostatnio mycie ząbków to wielka atrakcja, choć już mniej w moim wykonaniu- a za to lepiej samemu- Jasmi może chodzić ze szczoteczką godzinę i szorować szorować oczywiście najpierw ja umyję, a potem opłuczę i ona sama tam szoruje.
Jest coraz bardziej pocieszna, mówi sobie coś tam po noskiem po swojemu, potem do nas, a najfajniej jest kiedy daje nam buzi- musi być sprawiedliwie: tzn. najpierw nachyla się nade mną daje buziaka, a potem idzie do K. i to samo - czasem tak po kilka razy do każdego, czasem jednak przestaje mieć na to ochotę, a my się pytamy: buzi???, a ona kręci główką i słodziutkim cichutkim głosikiem: "nie"
Chodzi sobie już bez trzymania i coraz dłużej potrafi bawić się sama ze sobą i sobą zająć.
uwielbia też dawać sobie na główkę różne rzeczy, najczęściej te co trzeba, jednak nie wiem z jakiego powodu, ale kiedy tylko znajdzie jakieś moje figi one również lądują na jej szyi jak ozdoba - po prostu to uwielbia
babaaga - 2008-03-30, 14:49
wspaniale czytać, że wasze dzieciaczki tak wspaniale się rozwijają...jaś nadal pełen energii,naprawdę, parę osob może przy nim się zmęczyc.. wspina sie wszędzie, przy jedzeniu wędruje z krzesła na krzeslo, najkrócej by siedział w swoim foteliku, jak ma okazję, demolka..np jak dałam mu coś do jedzenia w miseczce i picie w kubeczku, to oczywiście wlal picie do miski i zamieszał, to jest taka typowa dla niego akcja...uwielbia zwierzaki, opowiada czasem jakieś niestworzone historie o nich, w sumie mowi same proste słowa(miał, hał, mami, bam, dzici. itp),ale za to z wielkim entuzjazmem i non stop.uwielbia, jak sie go buja w kocu, wciąz uwielbia kąpiele, też sam wędruje do łazienki, jak jest zmeczony. baaardzo towarzyski, ma już pare swoich miłości(kiana,ala:)), zwierzęta ubóstwia..zęby myje srednio chetnie, szybko mu sie nudzi.paste by zjadal najchetniej.układa zwierzątka spac, no robi pełno fajnych rzeczy..no, właśnie mnie woła-mama, mama, obudzil się
Tobayashi - 2008-10-31, 21:55
No tu kompletnie zaniedbany temat, a przecież dzieciaki na pewno się fajnie rozwijają
U nas jest tak, że pomimo iż Tobi (2l. i 4m-ce) wciąż nie mówi po polsku tylko jakąś mieszkanką językową, dogadujemy się coraz lepiej. Ostatnio zaskoczył mnie tym, że sam zaczął czyścić swoje autka, choć nigdy mu tego nie pokazywałam. Przewrócił auta do góry kołami, wziął szmatę i zaczął wycierać Poza tym spacerki rekreacyjno-zakupowe są bardzo przyjemne - mały na ogół pcha swój wózek z tyłu, pokonuje wszystkie przeszkody i co dziwne, słucha moich sugestii gdzie jechać. Chyba bunt mu przeszedł. W każdym sklepie płaci, tzn. podaje sprzedawcom pieniądze, odbiera resztę i wkłada mi do portfela. W markecie zdejmuje wskazane produkty z pólek (czasem go podnoszę), a przy kasie pakuje rzeczy do torby i jeśli mam jakąś lekką siateczkę - sam dumnie ją niesie. A więc fajnie jest
huanita - 2008-10-31, 22:11
U nas też jest fajnie ale bunt dla Kacpra jeszcze nie przeszedł chociaż to raczej rozpieszczenie
Troche się martwiliśmy że że jeszcze mówi po marsjańsku ale mam nadzieje że niedługo przemówi ludzkim głosem
Tobayashi - 2008-10-31, 22:38
huanita czyli Twój synek mówi po marsjańsku, aha I jest starszt od Tobcia, więc się lekko pocieszam, aczkolwiek i tak wybieramy się do logopedy.
huanita - 2008-11-01, 09:22
kurcze teraz to mnie nastraszyłaś....
Myślałam że to nie jest problem wymagający pomocy lekarza....
Tobayashi jak będziesz już po takiej wizycie to napisz co i jak
Malati - 2008-11-01, 10:01
Czytałam ostatnio że jeśli dwulatek nie mówi zadnych słów wyrażnie to nalezy z nim iśc do logopedy.Jestem ciekawa co o tym myślicie? Moja przyjaciółka bardzo przeżywa to że jej syn nie mów a mam dwa latka.Ona uważa że to juz problem,dopatruje sie opóznien mowy. Ja mysle że przesadza ale chetnie poczytałabym wasze opinie
loika - 2008-11-01, 11:14
Ja jestem zdania, że jeżeli dwulatek jeszcze nic nie mówi, to warto z nim do logopedy pójść. Z tego powodu, że przyczyną tego może być jakaś anatomiczna wada, np. wada słuchu czy też jakaś wada w narządów mowy, przyczyną moźe również być zbyt duże napięcie mięśniowe. Warto to wykluczyć. Poza tym dzieci wielojęzyczne zazwyczaj zaczynają trochę później mówić.
Rozwój mowy powiązany jest z rozwojem małej motoryki, zabawy takie jak zawlekanie korali, rysowanie, masaż rączek, mogą pomóc w rozwoju mowy. Zasadniczo jednak, wydaje mi się, że jeżeli dziecko poza sferą mowy, rozwija się prawidłowo, to nie ma się czym przejmować.
Trochę się pomądrzyłam
To teraz się pochwalę. Mój syn w środę skończył dwa lata! U niego rozwój mowy przebiega skokowo, ostatni był bardzo duży skok i od pojedynczych wyrazów przeszedł od razu do rozbudowanych zdań i pytań. Dzień przed urodzinami powiedział pierwsze zdanie złożone (''Przewróciłem stołek, na którym siedziałem").
Najbardziej lubi gotować sam na niby, ale ze mną również. jakiś czas temu zrobiłam mu z tekturowego pudełka kuchenkę, i przez długi czas była to jego ulubiona zabawka. Lubi też zabawy ciastoliną, farbami, kredkami już mniej, uwielbia budować z klocków, szczególnie maszyny rolnicze...
Tobayashi - 2008-11-01, 11:32
Miałam długo luz w tym temacie, to znaczy uważam, że każdy w swoim czasie itp. Sama zaczęłam mówić w wieku 3 lat pełnymi zdaniami. Znam przypadek dziecka, które zaczęło mówić gdy miało 5 lat, a teraz jest straszną gadułą. Ale trochę poczytałam i doszłam do wniosku, że wizyta u specjalisty nie zaszkodzi.
Znalazłam m.in. stronę logopedyczną, ale nie umiem jej teraz odszukać. Logopedzi chwalą rodziców za szybką konsultację - są w stanie stwierdzić pewne nieprawidłowości (np. tzw. "leżący" czy "płaski" język) i zaproponować ćwiczenia.
Mala_Mi - 2008-11-01, 17:03
Tobayashi, warto, byś zaobserwowała najpierw kilka rzeczy.
Czy Tobiasz słyszy i rozumie to, co się do niego mówi (szczególnie wtedy, kiedy nie widzi twarzy mówiącego)?
Czy chętnie komunikuje się z otoczeniem, tj. czy wyraża swoje potrzeby, prosi o coś itp.?
Ile potrafi powiedzieć? Tu warto zrobić sobie taki słowniczek i zapisywać to, co mały mówi (nawet po swojemu), zapisywać nowe słowa i zwroty, może się wtedy okazać, że wbrew pozorom wcale nie mówi tak mało.
Jeśli Tobiasz słyszy, rozumie i nawiązuje kontakt z otoczeniem to wg mnie nie ma powodów do obaw. Chociaż, jeśli miałoby Cię to uspokoić, lepiej rzeczywiście pójść do logopedy.
Możesz też sprawdzić, czy nie ma zbyt krótkiego wędzidełka podjęzykowego, np. czy potrafi wystawić język i zakryć nim przynajmniej wargi.
Jeśli chodzi o ćwiczenia, to warto, tak jak pisała loika, nauczyć się różnych zabaw paluszkowych, wspomagają one rozwój mowy. Ćwiczenia narządów artykulacyjnych mogą być trudniejsze dla dwulatka, ale możesz na przykład dawać mu do wylizywania talerzyk i wymyślać w zabawie różne celowe ruchy języka, np. dotykanie kącików ust, "liczenie" zębów, wypychanie policzków, oblizywanie warg, poza tym kląskanie, cmokanie itp.
huanita - 2008-11-01, 17:45
Mala Mi na szczęście Kacper robi to wszystko o czym pisałaś ale niestety mówi malo po polsku.
Jego zdania wyglądają: mama si (siusiu), mama am, hau, miau, nie ma, didzia, dziadzia, ojej, ej, ał i co w tym stylu... Tata umie mówić bo pare razy powiedział i wie o kogo chodzi. Baba też wie że to o babci ale nie mówi. Poza tym mówi po swojemu na wszystko i za kazdem razem innymi słowami Np. Mama ble ble ble brym brym bach W sensie że samochód spadł mu na podłoge.
Poczekamy do końca roku i jeśli nic się nie poprawi to odwiedzimy lekarza
Malati - 2008-11-01, 17:51
| Mala_Mi napisał/a: | | Możesz też sprawdzić, czy nie ma zbyt krótkiego wędzidełka podjęzykowego, np. czy potrafi wystawić język i zakryć nim przynajmniej wargi. |
no własnie mojej znajomej synek ma krótkie wedzidełko,jutro bedą mu je podcinać.Ja myśle ze to może mieć istotny wpływ na jego rozwój mowy.
Mala_Mi - 2008-11-01, 19:07
| huanita napisał/a: | | Poza tym mówi po swojemu na wszystko i za kazdem razem innymi słowami | Poobserwuj go i spróbuj wyłapać, czy rzeczywiście za każdym razem innymi słowami, może się okazać, że jest w tym spora regularność, a nam wydaje się "dziwnie", bo jego "słowa" nie mają nic wspólnego z naszymi. Jaguś na przykład do ok. dwóch lat miała własne określenia (wzięte w zasadzie z sufitu i nie mające nic wspólnego z naszym językiem) na właściwie wszystkie rzeczy.
| huanita napisał/a: | | Mama ble ble ble brym brym bach - W sensie że samochód spadł mu na podłoge. | To, co podałaś jako przykład, to bardzo piękne zdanie
| czarna96 napisał/a: | | no własnie mojej znajomej synek ma krótkie wedzidełko,jutro bedą mu je podcinać.Ja myśle ze to może mieć istotny wpływ na jego rozwój mowy. | Krótkie wędzidełko ma istotny wpływ na wymowę głownie głosek sz, ż, cz, dż, r, l, czyli takich, przy których język musi dotknąć do wałka dziąsłowego (takie zgrubienie za zębami), a których większość dzieci uczy się dopiero w późniejszym okresie. Przy innych głoskach, szczególnie tych, których dzieci uczą się jako pierwszych, nie powinno bardzo przeszkadzać, no chyba że jest bardzo krótkie i uniemożliwia jakąkolwiek ruchomość języka.
Ważne jest to, o czym pisałam wcześniej, czyli czy słyszy i rozumie, czy chętnie komunikuje się z otoczeniem.
Tobayashi - 2008-11-01, 19:50
No więc Tobiasz na pewno słyszy i rozumie, co do niego mówimy.
Język też ma chyba normalnie sprawny, bo wykonał wszystkie ćwiczenia Zresztą często sobie języki pokazujemy i robimy miny przed lustrem.
Co do słownika, to nie muszę sobie (jeszcze) zapisywać , bo tego jest bardzo mało. Wyraźnie wymawia 'mama', 'tata', 'nie', 'ej'. Ze swoich słówek, które rozpoznajemy ma: 'epepe' albo 'e-by' na opony, 'agigi' na auto i 'ti-di' oznaczające 'tutaj/tędy/tam'. Przez pół roku jego ulubionym słowem było 'bejbe' albo 'bejbi', ale zaniechał mówienia. Potem królowało 'bika-bika-bika-bika' Kiedy coś wskazuje, nadal mówi przeciągłe 'yyyyyyy' albo 'eeeee'. I domaga się powiedzenia co to. Pyta o wszystko, najmniejszy paproch, śmieć na spacerze, każde żyjątko i zjawisko. To chyba dobrze Na pewno zbiera dane.
pidzama - 2008-11-01, 19:58
| czarna96 napisał/a: | | Czytałam ostatnio że jeśli dwulatek nie mówi zadnych słów wyrażnie to nalezy z nim iśc do logopedy |
moj brat mial prawie 3 latka jak zaczal mowic; wszyscy ponoc mamie mowili ze koniecznie powinna pojsc do lekarza bo pewnie cos jest nie tak; a okazalo sie ze wszystko jest ok; rozwijal sie poza tym normalnie;
byla tez smieszna sytuacja; po miesiacu uszczeszczania do zlobka panie opiekunki chwalily brata ze ladnie je i spi; bawi sie z dziecmi itp. ale ze nie chce rozmawiac z paniami zdziwily sie niezle ze jeszcze nie mowi:)
tak wiec z tym mowieniem jest roznie; ale dla spokojnosci rodzicow zawsze warto odwiedzic specjaliste...
huanita - 2008-11-01, 21:16
| pidzama napisał/a: | | ale ze nie chce rozmawiac z paniami zdziwily sie niezle ze jeszcze nie mowi:) |
U mnie jest tak samo
Każdy pyta Kacpra "chłopczyku jak masz na imie?" A Kacper patrzy się czego ludzie od niego chcą Dziwią się jak mówię że jeszcze nie potrafi odpowiedzieć
Tobayashi - 2008-11-01, 21:59
U nas tak samo Tyle, że Tobcio jest mały i wygląda na nieco młodszego, więc się tak strasznie nie dziwią.
A swoją drogą dzisiaj mnie zaskoczył znajomością genetyki Doskonale wie kto to jest mama i tata, i jak sam się nazywa, ale kiedy go dziś zagadnęłam o tatę pokazał na siebie, powiedział 'tata", a potem jeszcze raz wskazał na siebie, dodając "mama". Wie, że jest w połowie mną i w połowie tatusiem
(tak naprawdę nie dowiem się, co sobie myślał, ale tak sobie tłumaczę, bo kocham tego szkraba i uważam, że jest inteligentny i w ogóle super gość )
adriane - 2008-11-02, 09:53
Chłopcy często później zaczynają mówic niż dziewczynki. Znam jednego takiego co nic nie mówił aż do 4 rż, pokazywał tylko palcem o co mu chodzi. A potem jak sie rozgadał, to od razu całymi zdaniami i 24h na dobę
pidzama - 2008-11-02, 10:22
Tak mi sie cos jeszcze przypomnialo; moze troche nie dotyczy tej konkretnej sytuacji jaka podalaczarna96, ale...
kiedys lezalam w szpitalu na foniatrii i byl chlopiec 5-6 letni ktory przestal mowic; ponoc wczesniej mowil cos ale przestal; zrobiobo mu mnostwo badan na znalezienie przyczyny; okazalo sie ze problem byl psychologiczny; mama wyreczala go we wszystkim i np pytala: chcesz jabluszko? i nie czekajac na odpowiedz dawala; ponoc chlopczyk widzac ze jego zdanie nie ma znaczenia przestal sie odzywac...moze to jest tez takie extremalny przyklad ale wydaje mi sie ze warto dac dziecku mozliwosc wypowiedzenia sie; nawet jak steka, pokazuje paluszkiem co chce, itp
Malati - 2008-11-02, 11:12
Ponadto niektórzy rodzice uważaja że trzeba wyglaszac dzieciom długie szczegółowe opisy danych rzeczy,czy sytuacji.A podobno wcale przez to nie ucza sie szybciej mówić.Powinnismy mówic malo a nasze wypowiedzi powinny byc krótkie ,powinismy po prostu zniżyć się do poziomu dziecka.Czasami zdarza się tez że kiedy rodzice nie rozumieją co mówia ich dzieci zaczynaja ignorować to co dzieci tam po swojemu tworzą. Myśla że nie ma sensu sie w to wsłuchiwać bo i tak jest to dla nich niezrozumiały chiński .Dzieci zle to odberają moga zamknąć sie w sobie i przestac wogóle próbowac nawiazywac kontakt z otoczeniem poprzez mowę.Ale myśle że zdarza sie to sporadycznie i po prostu dzieciaki rozwijaja sie każde w swoim tepie i nalezy dac im czas
Karolina - 2008-11-02, 18:28
A ja się pochwalę, że Mia pięknie śpiewa piosenkę "Kaczka dziwaczka", oczywiście zamiast słów jest ta-ta-ta ta-ta-ta-ta-ta....
Tobayashi - 2008-11-03, 18:53
A ja cofam, że bunt dwulatka za nami. Gdzie tam, mały wciąż potrafi urządzić niezłą chaję. Ale za to powiedział kolejne słowo: "mniam-mniam". Po tym, jak polizał podłogę w przedpokoju...
No i mówi także "daj", ale nie tylko wtedy jak czegoś chce
Mala_Mi - 2008-11-03, 20:51
| Tobayashi napisał/a: | | A ja cofam, że bunt dwulatka za nami. |
Bo to naprawdę jest bunt dwuipółlatka, wszystko przed Wami, Tobayashi
Tobayashi - 2008-11-03, 21:59
To bosko Na szczęście z Tobciem udaje nam sie dogadać, może nie będzie tak źle
Tobayashi - 2008-12-21, 18:56
Kolejne postępy Tobiasza w mówieniu są malutkie, ale nas, rodziców, cieszy każda nowa sylaba No więc od kilku dobrych tygodni na wszystkie samochody z 'syreną', czyli policję, straż pożarną itp mówi 'e-buu'. Ponieważ ma też bzika na punkcie taksówek, zauważa każdą na ulicy i jakoś po swojemu o nich opowiada. Kiedy chce dostać Rexorubię, od której jest uzależniony, prosimy, by coś powiedział, więc się wtedy stara i powtarza różne sylaby. Zamiast "Tobi" mówi "coś jak "bibi".
Naśladuje intonację, mówi ze mną "dziękuję', 'do widzenia' itp w sklepie, po swojemu, ale z moją intonacją. Także śpiewa po swojemu (ulubione piosenki z filmu "You've got mail") i wydaje z siebie różne piski i krzyki, a głos ma jak dzwon I bardzo go to bawi. No i potrafi się kłócić. Wykłóca się naśladując mnie, nawet macha reką jak ja - nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tak macham kiedy peroruję
Oj, zapomniałabym o najlepszym, przecież Tobi mówi "koło", a raczej "kło", ale mówi
ewatara - 2008-12-23, 18:28
u nas tez kilka słówek, choc powolutku to idzie, ale tak jak i u Ciebie Tobayashi i nas to baaaardzo cieszy
na pieska mówi hau, na kotka miął, na krówkę mu, na auto brum brum, tłumaczy, że wilk babcię mniam mniam (moja mam jej czytała Czerwonego Kapturka ), potem ona mi tłumaczy o co chodzi na obrazkach ,,, ptaszki to koko, tata to juz na szczęście nie każdy potencjalny facet, ale tylko jeden, teraz inni to juz pan w końcu nie najadam się wstydu jak przy obcych ludziach mówiła tata tata, chociaż nie tylko głupio mi było, ale i czasem wesoło ) na śpiewanie i tańczenie mówi lalala, i jak jej próbuję czegos zabronic to mnie próbuje wyrzucić z pokoju i mówi, że mam iść do pokoju potańczyć, słowami/; nie nie mama tam lalla!!! ale ja wiem doskonale o co Jej chodzi
Christa - 2008-12-26, 03:09
Tobayashi, ewatara, gratulacje z powodu postepow slownych Waszych maluchow!
Ja juz sie nie moge doczekac, jak Maxio bedzie mowil cos wiecej niz "daj","to" i "nie" . Generalnie rozumie bardzo duzo, ale z mowieniem jest raczej na bakier. Pocieszam sie jednak, ze chlopcy zwykle pozniej zaczynaja mowic i uzbrajam sie w cierpliwosc .
olgasza - 2008-12-26, 08:59
u nas z mowieniem tez na razie zastoj - od kilku miesiecy mamy staly zestaw kilku napotrzebniejszych wyrazen typu nana, tata, ta(k), e, to, dudu, mam-mam, lala, hau, grr i bibibi - i w sumie nam to wystarcza, ale przedwczoraj byla proba powiedzenia "Pippi" - wyszlo "titi"
Poza tym mloda doskonali sie w chodzeniu i ma okres fascynacji guzikami i zatrzaskami - potrafi sporo czasu spedzic rozkminiajac zasade ich dzialania. Nauczyla sie tez sama obslugiwac Cdplayer, lacznie z wkladaniem plyty, zdolniacha jedna. Bardzo lubi rysowac, w tej chwili wlasnie lezy na podlodze i cos tam maze dlugopisem. No, i ogladanie ksiazeczek tez nas bardzo bawi, z czego sie bardzo ciesze
kociakocia - 2009-01-09, 09:44
to ja sie też pochwalę, moja mała 9mcy, dzis zjadla 1 raz sniadanko niedoprowadzajac mnie do stanu w którym dretwieję a może to zbawienny wpływ 1 w jej życiu prawdziwej jaglanki?
moTyl - 2009-03-08, 00:26
Antek mnie ostatnio rozwalił przygotowując ucztę dla całej rodziny
Dostał od taty kawałki kokosa i zapakował je do swojego zabawkowego garnuszka, zagotował po czym podniósł przykrywkę i stwierdził, że jeszcze musi pogotować. Na sam koniec wyciągnął wszystkie talerzyki jakie miał i porozdzielał jedzonko. Po czym zaczął wymieniać, kto jest już w drodze do niego w odwiedziny (babcia, dziadek, wujek ten i tamten, ciocia itd.). Czasami jak się go zapytam co gotuje to mi odpowiada np. makaron z warzywami i z fasolką
Nadal z niego prawdziwy książkomaniak, z czego ja się niezmiernie cieszę Każe sobie czytać jak tylko wstanie, czasami go ubieram i czytam jednocześnie Uwielbia 'Lokomotywę', 'Rzepkę', 'Stefka Burczymuchę', 'Małpę w kąpieli' i im podobne wierszyki, niektóre zna już na pamięć.
Poza tym rozumie, że tata nie mówi po polsku, więc kiedy AJ powie jakieś polskie słowo to ma straszną radochę. Najbardziej podoba mi się jak tłumaczy tacie co powiedziała 'babcia' lub odwrotnie. Jak na razie mówi lepiej po polsku
Jakiś czas temu kupiliśmy mu nowe łóżko i z tej okazji, tłumacząc mu, że już duży chłop z niego, zlikwidowaliśmy pieluchy do spania. Generalnie radzi sobie nieźle, ale zdarzyło mu się już ochrzcić nowe spanko
Pewnie jeszcze bym tak mogła pisać i pisać , ale chyba już pójdę spać
neina - 2009-03-08, 21:50
Zuch Antek A to gotowanie super, niedlugo pewnie Wam ugotuje prawdziwy makaron z warzywami i fasolka
kociakocia - 2009-03-08, 22:06
moTyl, promieniowanie od Ciebie radości zaraziłam się, gratki dla słodziaka i pisz pisz, bo super się czyta !!
agaw-d - 2009-03-18, 00:26
A ja chciałam pochwalić się, że moje dziecię od poniedziałku jest przedszkolakiem. Poszłam z nią i plan był taki, że zapozna się z dziećmi, posiedzimy z godzinkę i tak będzie codziennie, co raz dużej, żeby od kwietnia mogła chodzić. No ale panie po 10 minutach stwierdziły, że spokojnie mogę wyjść, pokręcić się w pobliżu jakby co to zadzwonią. Wróciłam po godzinie po Marcelle, ale nie było siły, żeby ją zabrać, siedziała wczoraj 4, dzisiaj 5 godzin. Chodzi i opowiada, że jest "Przedszkolikiem" no i już chodzi do przedszkola, a nie jak było planowane od kwietnia.
Poza tym panie ją bardzo chwalą, że taka samodzielna, pomaga innym dzieciom nawet i że wczoraj to były pewne, że ma więcej niż 2,5 roku, bo zna wszystkie kolory, liczy do 5 i tak ładnie buduje zdania itp.
nitka - 2009-03-18, 06:16
agaw-d, gratulacje
szo - 2009-03-18, 08:29
brawa dla mądrej marceliny i ciebie agaw-d,
maharetefka - 2009-03-18, 08:37
to i ja sie pochwale : joshko zna polowe a moze i wiecej literek (drukowanych). nie nadazam za nim, nie wiem, ktore juz zna, a ktorych jeszcze nie! ostatnio przyszla znajoma, mlody przyniosl garsc magnesikow- literek z lodowki i pokazuje znajomej:
-ciocia, aaaa, kyyyy, tyyyyy, uuuuu, eeeeee
znajoma malo nie zadlawila sie kawa
szo - 2009-03-18, 08:49
brawa również dla joshka i maharetefka,
maharetefka - 2009-03-18, 08:52
musze przyznac, ze bardzo dumna z niego jestem . dziexy dziewczyny!
ajanna - 2009-03-19, 20:32
agaw-d i maharetefka - wow jestem pod wrażeniem - ale macie zdolne dzieci
Tobayashi - 2009-03-19, 21:32
Gratulacje dziewczyny
pinky - 2009-03-20, 20:27
Ja też się chcę pochwalić!
Mój syn postanowił zostać WOLNIKIEM - czyli - mieć taki zawód - żeby mieć dużo wolnego!
Piękna idea...
Ja też chcę!
maharetefka - 2009-03-20, 21:13
pinky, ,spytaj synka gdzie sie zdobywa uprawnienia na wolnika. bo ja tez chce
agaw-d - 2009-03-21, 15:58
maharetefka, brawo dla synka, mądry chłopiec
| maharetefka napisał/a: | pinky, ,spytaj synka gdzie sie zdobywa uprawnienia na wolnika. bo ja tez chce |
Ja chętnie też bym skorzystała
puszczyk - 2009-03-21, 19:19
pinky, napisz coś więcej o sobie i swoich dzieciakach, najlepiej w dziale "Powitania".
ulapal - 2009-03-23, 01:57
dziś byliśmy u znajomych, którzy maja 3letnią córkę Sarę. dzieci sie znają z mini przedszkola.i mój synek poprosił dziś Sarę do tańca!!! wziął ją za rączkę , zaprowadził na środek pokoju i zaczęli się bujać i kręcić a na koniecsie usciskali i pocalowali.
u nas angielski zpolskim idą łeb w łeb- mama tata papa, czasem coś na kształt - pies, i najwiekszym przebojem jest od kilku dni KICIA, albo kicikicikici,kotów w sąsiedztwie pod dostatkiem,jest nakim trenować
zdarzy mu sie powiedzieć babi, czyli babcia.
ang- hello, byebye, piś czyli please,szczególnie jak żebrze o coś słodkiego. oraz-oh no (czyt ołnoł)
No i oczywiście Mia! to nasza sąsiadka, jego ogrodowa psiapsiółeczka, lat 2,5.
w ogóle niezły amant z mojego synusia, jak nie Sarę to Mię obcałowuje i przytula. za kucyki też juz wie jak się ciąga.
z MIąpotrafią się trzymać za ręce jadąc każde w swoim wózku.
poza tym umie pokazać na sobie częsci twarzy, uszy, nos, oczy, język i brodę.
umie wysmarkać nos.
a ponieważmieszkamyblisko lotniska to wypatruje samolotów i pokazuje je paluszkiem ikrzyczy piekne polskie rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!
zna wszystkie gesty-pokazywanki z piosenki "wheels on the bus go round and round" czyli - kołowrotek, wycieraczki i klakson.
większość słów pojawiłą się wprzeciągu ost miesiąca. to był czas intensywnego przebywania z Mią, niemalże od rana do wieczora w ogrodzie. jej się mowa teżost bardzo rozwinęła. moze tak dobroczynnie na siebie wpływają- bo tak poza tym to ciągle się tłuką i walczą o zabawki.
inka86 - 2013-09-29, 11:22
Moja mała uwielbia robić papa, dawać buzi i przytulać mamę gdy tato przyjdzie z pracy to piszczy z radości i czeka aż przytuli tatę i da buziaka. Co za całuśnica!
franko - 2013-11-20, 20:32
A to ja też się pochwale
Kamil (2,5 lat) potrafi już policzyć do 10-ciu (np. daje mu 6 klocków, a on liczy je od 1-6).
W wieku równych dwóch lat umiał już sam jeździć na rowerze (z czterema kółkami). W wieku 25 mies sam potrafił rozhuśtać się (i generalnie huśtać się) na huśtawce (takiej dla starszych dzieci- bez łańcucha). Układa puzzle z 30-stu elementów.
Ma bardzo dobrą pamięć (np. zna drogę dom-park, dom-dziadek itp).
Buntu dwulatka -brak.
Dumny jestem, hehe )
|
|