| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - Terapia Berta Helingera
squamish - 2011-01-29, 08:04 Temat postu: Terapia Berta Helingera Czy ktoś moze wie coś wiecej na ten temat?
madam - 2011-01-29, 10:28
W Gdańsku ustawienia są dość często. Dla mnie to szarlataństwo. Zresztą nie lubię skrajności, a systemu patriarchalnego tym bardziej (a Hellinger takowemu hołduje)
W moim otoczeniu parę osób korzystało z ustawień. Chwalą sobie, jednakże zaznaczają, że nie jest to metoda dla wszystkich. Ustawienie z setką ludzi na widowni to show raczej, nie terapia. Psycholożki dwie, które znam (a uczestniczyły w ustawieniach) zwracają uwagę na luki w przeprowadzaniu hipnozy które mogą porządnie pacjentowi zaszkodzić (terapia szokowa, brak tzw. odczarowania - nie pamiętam, ale tak chyba nazywały wybudzanie).
Zastanawiałam się swego czasu, czy nie pójść i nie przekonać się na własnej skórze jak to wygląda, ale po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego i poczytaniu na temat uznałam, że szkoda mi i czasu i kasy.
Wiem też, że metoda hellingera zabronioną jest w Niemczech.
A, squamish, Hellinger - dwa ll
kofi - 2011-01-29, 12:10
W lutowym "Sensie" jest artykuł, ale nie przeczytałam jeszcze. Chyba raczej pozytywnie o nim piszą, chociaż też słyszałam, że to bardzo kontrowersyjna metoda.
an - 2011-01-29, 15:56
Czytalam pozytywne opinie o tej metodzie, ale to bylo w ksiázce Ewy Foley
Dzis juz jestem lub staram sie byc bardziej sceptyczna wobec tego typu informacji i literatury.
madam dziéki za informacje
a moze wiesz cos na ten temat hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=9931 albo masz okazjé sié dowiedziec od psychologów?
bodi - 2011-01-29, 16:31
to jest kontrowersyjna metoda, fakt, ale nie wydaje mi się by była zabroniona w Niemczech, czy jakimkolwiek innym kraju. Mam kilkoro znajomych którzy bardzo sobie chwalą ustawienia. Zajrzałam do kilku książek H. i też razi mnie ich patriarchalizm, aczkolwiek są też stwierdzenia z którymi się zgadzam.
madam - 2011-01-29, 19:22
bodi, nie pamiętam skąd wzięłam info o zakazie ustawień w Niemczech.
Ale znalazłam takie coś;
"Ze względu na swoiście rozumianą "poprawność polityczną" zbyt rzadko się przypomina, że statusu psychoterapii nie ma np. NLP, ustawienia Hellingera, radykalne wybaczenie i wiele podobnych. Nie stoi za nimi spójna, potwierdzona badaniami naukowymi koncepcja natury ludzkiej, nie były stosowane w warunkach klinicznych."
Więcej... hxxp://wyborcza.pl/1,76842,8992626,Jak_rozpoznac_psychoterapeute.html#ixzz1CRw7pVUa
i stanowisko Towarzystwa Systemowego w Niemczech dot. Hellingera.
hxxp://www.wtts.edu.pl/artykuly_i_recenzje/stanowisko_towarzystwa_systemowego_w_niemczech_wobec_metody_ustawien_rodzin_berta_hellingera/
agaB - 2011-01-29, 21:43
| madam napisał/a: | Ustawienie z setką ludzi na widowni to show raczej, nie terapia. Psycholożki dwie, które znam (a uczestniczyły w ustawieniach) zwracają uwagę na luki w przeprowadzaniu hipnozy które mogą porządnie pacjentowi zaszkodzić (terapia szokowa, brak tzw. odczarowania - nie pamiętam, ale tak chyba nazywały wybudzanie).
A, squamish, Hellinger - dwa ll |
madam, jestem zszokowana o czym ty piszesz. Ja właśnie kończę studia z arteterapii, na których miałam zajęcia z dramoterapii, gdzie ćwiczyliśmy ustawienia Hellingera i zapoznawaliśmy się z jego terapią, oczywiście praktycznie.
Ponoć Hellinger jest przez (skrajnych, nawiedzonych, a raczej powiem niedouczonych) katolików uznawany za szarlatana. Ja tego nie rozumiem, kto wydał taki na niego werdykt. Ja też jestem praktykującą katoliczką, znam ustawienia Hellingera i nie uważam, że jest kimś złym. W końcu on żył w zakonie przez prawie 20 lat.
a wracając do ustawień, to one może są dziwne, ale są skuteczne i nie robią złego, a na pewno nie mam tam hipnozy! Ja, oprócz praktycznych zajęć, poznawałam Hellingera czytając jego książki. Wyciągłam z nich wiele dobrych informacji.
Jeżeli macie pytania, to w miarę moich możliwości odpowiem.
Jeżeli ktoś wybiera się na ustawienia, to niech sprawdzi, kim jest osoba prowadząca, jakie ma uprawnienia i doświadczenie w terapii.
madam - 2011-01-30, 00:56
bodi, o zakazie tutaj; hxxp://www.przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,5803,2.html
an, w ww. artykule też słów kilka o NLP.
| agaB napisał/a: | | Ponoć Hellinger jest przez (skrajnych, nawiedzonych, a raczej powiem niedouczonych) katolików uznawany za szarlatana. |
Hmm...No nie wiem zupełnie co z tym zrobić. Jeśli atak to na mnie to nietrafiony. Ani ze mnie skrajna, ani nawiedzona, a już katoliczka to na pewno nie. Niedouczenie przemilczę.(Biblii w oryginale nie przeczytam - fakt). A za co katolicy Hellingera nie lubią, pojęcia nie mam.
| agaB napisał/a: | | Ja tego nie rozumiem, kto wydał taki na niego werdykt. |
"Werdykt"wydało Towarzystwo Systemowe w Niemczech (środowisko naukowe, jak mniemam - nie religijne).
| agaB napisał/a: | | a wracając do ustawień, to one może są dziwne, ale są skuteczne |
Nie pisałam, że jest inaczej. Jednak ja dziękuję. Nie ufam facetowi i tyle.
A fakt, że ktoś był w zakonie 25 lat nie czyni go, według mnie oczywiście ani dobrym, ani złym. Zresztą nie oceniałam nikogo.
squamish - 2011-01-30, 06:53
Niedawno natknęłam sie na notke o tej terapii i bardzo mnie zaintrygowała jak i osoba pana Hellingera.Właśnie ta otoczka kontrowersji wokół jego osoby.
Dzięki za rozszerzenie tematu ,poszukam więcej informacji na ten temat bo zupełnie nic nie wiem zeby wyrobić sobie zdanie.
[ Dodano: 2011-01-30, 06:56 ]
| an napisał/a: | | Czytalam pozytywne opinie o tej metodzie, ale to bylo w ksiázce Ewy Foley |
Bardzo lubie tą panią! Bardzo pozytywna osoba ona też poleca ksiażki Louise Hay właśnie ostatnio sprzeczytałam Poznaj moc która jest w tobie -świetna książka.
[ Dodano: 2011-01-30, 07:00 ]
| bodi napisał/a: | | razi mnie ich patriarchalizm |
A mozesz coś więcej powiedzieć na ten temat?
[ Dodano: 2011-01-30, 07:01 ]
| Cytat: | A, squamish, Hellinger - dwa ll |
ups;)
bodi - 2011-01-31, 00:01
madam, dzięki.
Co do Towarzystwa Terapii systemowej, to nie dziwię się ze dystansuje sie od Hellingera, bo jego metoda z terapią systemową nie ma wiele wspólnego a zbieżność nazw może wprowadzać ludzi w błąd.
co do zakonu, to niczego on nie gwarantuje, zgadzam się tu z madam całkowicie
I wcale sie nie dziwię że niektórym katolikom z Hellingerem bardzo jest nie po drodze (i niekoniecznie musi to oznaczać że są ciemnogrodzianami ;) ), bo pogańska mocno ta jego metoda
squamish, nie mam tych książek tutaj a czytałam je dośc dawno, ogólnie miały dla mnie taki wydźwięk.
agaB - 2011-02-01, 14:46
| madam napisał/a: |
| agaB napisał/a: | | Ponoć Hellinger jest przez (skrajnych, nawiedzonych, a raczej powiem niedouczonych) katolików uznawany za szarlatana. |
Hmm...No nie wiem zupełnie co z tym zrobić. Jeśli atak to na mnie to nietrafiony. Ani ze mnie skrajna, ani nawiedzona, a już katoliczka to na pewno nie. Niedouczenie przemilczę.(Biblii w oryginale nie przeczytam - fakt). A za co katolicy Hellingera nie lubią, pojęcia nie mam.
|
madam, to nie był atak na ciebie. Może nie wyjaśniłam tego do końca, ale parę dni przed tym jak weszłam na ten wątek, mąż znalazł na necie parę punktów, które wymieniały co powiedzmy jest złe i np. człowiek będący we wspólnocie, powinien się wystrzegać.
A najlepiej unikać jak święconej wody unika diabeł. (to mój komentarz)
Ja, jestem we wspólnocie Domowy Kościół i uważam, że ludzie, którzy pisali tą listę chyba trochę są nawiedzeni, bo ja nie widzę zła w ustawieniach Hellingera i nie widzę żadnej psychomanipulacji, ale owszem mogę się mylić. W końcu jestem człowiekiem.
renka - 2011-02-02, 12:09
Nie czytam zbytnio prasy, czasami cos tam przegladne, co mi wpadnie w rece, ale jak juz jakis temat za mna chodzi to wszedzie sie wcisnie
W lutowym numerze "Mody na zdrowie" jest artykuł o zwiazkach w kontekscie hellingerowskim.
Pewnie dla niektorych mało odkrywcze, ale do mnie w zdecydowanej wiekszosci przemawia ta forma terapii. Ma sens.
Pozwole sobie przytoczyc fragmenty:
| Cytat: | Za każdą parą suną cienie rodziców, byłych ukochanych i korowód losów rodzinnych. Wchodzą do naszego związku.
Bert Hellinger, charyzmatyczny i kontrowersyjny terapeuta, zaobserwował silny wpływ poprzednich pokoleń na życie każdego z nas. Wiele problemów, których nie możemy rozwiązać tradycyjnymi metodami terapeutycznymi, sięga korzeniami do siedmiu pokoleń wstecz naszej rodziny. Każdy może podświadomie powielać konflikt nierozwiązany przez matkę, pradziadka czy prababkę. (…)
Zdaniem Hellingera szczęśliwa miłość wymaga odkrycia, zrozumienia i uhonorowania rodzinnej przeszłości.
Spotykasz mężczyznę swojego życia. Choć nie jest to pierwszy związek, jesteś pewna, że tym razem to ten jedyny. On czuje podobnie. Zakochanie zakłada wam różowe okulary. Sielanka trwa rok, dwa, czasem dłużej, ale prędzej czy później spadasz na ziemię. Patrzysz na wybranka i pytasz: „Jak mogłam być tak ślepa?” Pojawiają się pierwsze konflikty i rozczarowania: „Dlaczego znów się pomyliłam?”. Dlatego, ze to nie Kobieta spotkała Mężczyznę, tylko dziewczynka chłopca. Oboje bez względu na wiek, nie dojrzeliście do dorosłego związku. Na tym etapie, na którym jesteście możecie się sobą jedynie zachwycić, a potem rozczarować. Bo dojrzała miłość przede wszystkim wymaga szacunku. Dla siebie, własnego losu, dla Kobiety i Mężczyzny.
Szanuję Ciebie jako Mężczyznę, a ja Ciebie jako Kobietę ze wszystkim co Twoje – tylko wtedy wasze serca są w stanie autentycznie otworzyć się na miłość. Niby proste, ale budowanie szacunku to długi proces, który w pierwszej kolejności wymaga szacunku do własnej płci i do swego losu. A, zdaniem Hellingera, to możliwe jedynie pod warunkiem uszanowania własnych rodziców. (…)
Każda miłość z przeszłości ma znaczenie. Zdaniem Hellingera każdy akt seksualny jest wiążący, ma istotne znaczenie dla naszej duszy, a partner seksualny na zawsze wpisuje się w nasze życie. Nawet jeśli rozstaniemy się w gniewie bądź nienawiści, na głębokim poziomie zawsze pozostaniemy związani. Każdy kolejny związek, nawet jeśli jest bardziej dojrzały, na duchowym poziomie ma słabsza więź, bo jest kolejnym. Dodatkowo wiążą wspólne dzieci. Ważne jest rozliczenie się z ta przeszłością.
Hellinger w trakcie ustawień rodzinnych, swej oryginalnej metody terapii, proponuje rytuał, który ma na celu uszanowanie poprzednich związków. Można to zrobić samemu. Chodzi o przeżycie żalu: „Żałuję, że tak się stało, że nam się nie udało”, a także przejęcie na siebie części winy: „Biorę na siebie część odpowiedzialności za to, że nam nie wyszło. Twoją część zostawiam przy Tobie”. Z relacji uczestników warsztatów wynika, że takie rozliczenie się z przeszłością pozwala dojrzale wejść w obecny związek. (…)
Aby mieć udany związek musisz zarówno dawać jak i brać. Dotyczy to rozmaitych sfer życia. m.in. wyrządzonych krzywd, np. zdrady. Nie wystarczy samo: „Wybacz”. Porządek miłości wymaga wyrównania krzywd. Warto powiedzieć: „Naprawdę przykro mi, że tak się stało”, ale też pozwolić, by partner miał prawo do swojej „małej zemsty”, np. postawienia warunków. Jeśli partnerzy naprawdę się kochają i łączy ich dojrzałe uczucie, skrzywdzona strona postara się, by odwet nie był zbyt dotkliwy. Dawanie i branie powinno odbywać się wg prostej zasady: „Gdy otrzymuję od partnera cos dobrego, mogę oddać odrobinę więcej. Wówczas nasz związek się rozwija. Gdy partner zrobi mi cos złego, oddam mu „złe” w mniejszej dawce tak, by go nie zranić zbyt dotkliwie”. (…)
Zdaniem Hellingera, zamknięcie i uszanowanie przeszłości w cudowny sposób uzdrawia obecne związki. (…) Dopiero, kiedy nasze historie z przeszłości, z rodzinami pochodzenia i byłymi partnerami, akceptacja naszego dzieciństwa, zostaną uhonorowane i uszanowane, mamy szanse spotkać się jak Kobieta z Mężczyzną.
|
melba - 2011-02-12, 20:27
Raz uczestniczylam w ustawieniach prowadzonych w Warszawie przez Joy Manne. To byly bodaj dwa dni warsztatow, ok. 40 osob. Czesc byla tylko obserwatorami, ale wiekszosc uczestniczyla aktywnie.
Powiem krotko: mi pomoglo, i to bardzo. To bylo okolo 5 lat temu, od tego czasu przeprowadzilam tez inne dzialania terapeutyczne. I jestem innym czlowiekiem, zdecydowanie. Metoda nie dla wszystkich, tak jak kazda. Ale mnie pomogla kolosalnie. Caly czas jestem pod wrazeniem tego co sie stalo. To bylo tak proste, tak logiczne, tak oczyszczajace, choc dotyczylo spraw trudnych i bolesnych. Wspominam te warsztaty naprawde dobrze i caly czas ciesze sie ze tam bylam.
Poszlam na warsztaty bo polecila mi je osoba, ktorej ufalam. Ogolnie tylko poczytalam o teoriach Hellingera. Jakos nie mam potrzeby wgryzac sie w jego teorie, wiec na tym polu raczej nie podyskutuje...
agus - 2012-05-11, 08:55
W emigracyjnym piśmie ukazał się artykuł o ustawieniach Hellingera. Trudno mi ocenić wartość merytoryczną, bo się tym głębiej nie interesowałam, ale artykuł mocno krytyczny, ciekawe też komentarze pod.
hxxp://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,14819
malva - 2012-05-11, 09:14
no to mi się ten artykuł nie podoba i się z nim nie zgadzam
bo Hellinger nie jest zafascynowany Hitlerem w pozytywnym tego słowa znaczeniu
że mieszka w jego domu to fakt i tego nie rozumiem , chociąz kiedyś to tłumaczył
ta metoda jest kontrowersyjna, sam Hellinger też
ale ja go szanuję ,po części się też zgadzam z tym co twierdzi np o zadoścuczynieniu w związkach
|
|